Schudnąć 20-30kg część III

[Melonade]

Tabelka!
2404.jpg

Dziewczyny, wybaczcie, że mnie nie było, ale jakaś awaria była i nie miałam w domu internetu, a poza domem nawet chwili wolnego czasu.
[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51158731]Melonade- poluźnij sznurówki
[/QUOTE]

Teraz dopiero mam chwilę czasu, zmęczona po całym dniu przyszłam nadrabiać dane do tabelki i tak czytam ten Twój post i sobie myślę - o co Ty się mnie czepiasz, przecież ja się nigdzie nie denerwowałam?
Dopiero po chwili mi się przypomniało, że mówiłam o moich butach i że ten tekst jest dosłowny.
Serio, miałam niezłą zagwozdkę. Idealny dowód na to, co zmęczenie i niewyspanie robi z człowiekiem.

A odnośnie butów no to wiadomo, że już tego wielokrotnie próbowałam, ba, nawet raz ćwiczyłam bez sznurówek. Robiłam wtedy tylko takie statyczne ćwiczenia z obciążeniem, a akurat sznurówki sięâ˜☠jeszcze suszyły.

Napisane przez Monte_

Mel zrobiłam dzisiaj ten koktajl: dałam jogurt naturalny, banana, ten młody jęczmień i otręby pszenne- powiem Ci że wyszło smaczne i prawie w ogóle tego jęczmienia nie czuć

A jaki kolor ładny. Mówiłam, że banan da radę!



Dziewczyny, skoro rozmowy o rowerach nadal się toczą, to ja Was jeszcze podpytam.
Po pierwsze: koła - 26 czy 28?
Po drugie: ilość biegów - faktycznie warto płacić dodatkowe kilka stówek za dodatkowe kilka biegów? Czy 3 wystarczą?
Po trzecie: hamulec - rower nad którym się zastanawiam ma tylko przedni ręczny, a tylny kontrę. I znowu - warto płacić więcej za dodatkowy hamulec ręczny?
Po czwarte: materiał - płacić więcej za lekkie aluminium czy stal da radę?
Rower, który chcę kupić - taka typowa miejska damka. Planuję jeździć zamiast samochodem/autobusem, po mieście, raczej głównie ścieżki rowerowe i chodniki.
Jak ktoś ma jakieś doświadczenia i mi może pomóc to będę wdzięczna.
I za wszelkie inne cenne rady na co zwrócić uwagę przy zakupie.

[pozeczkowa]

Napisałam na telefonie mega długi post i gdzieś go wyslalam, ale na wątku go nie ma o0 może ktoś dostanie niezrozumiałe pw cży coś xD
Teraz to już trudno, odpisze po pracy. Zaraz ruszam.

[pannaatopowa]

Napisane przez Melonade

Tabelka!
Załącznik 5968260

Dziewczyny, wybaczcie, że mnie nie było, ale jakaś awaria była i nie miałam w domu internetu, a poza domem nawet chwili wolnego czasu.


Teraz dopiero mam chwilę czasu, zmęczona po całym dniu przyszłam nadrabiać dane do tabelki i tak czytam ten Twój post i sobie myślę - o co Ty się mnie czepiasz, przecież ja się nigdzie nie denerwowałam?
Dopiero po chwili mi się przypomniało, że mówiłam o moich butach i że ten tekst jest dosłowny.
Serio, miałam niezłą zagwozdkę. Idealny dowód na to, co zmęczenie i niewyspanie robi z człowiekiem.

A odnośnie butów no to wiadomo, że już tego wielokrotnie próbowałam, ba, nawet raz ćwiczyłam bez sznurówek. Robiłam wtedy tylko takie statyczne ćwiczenia z obciążeniem, a akurat sznurówki sięâ˜☠jeszcze suszyły.



A jaki kolor ładny. Mówiłam, że banan da radę!



Dziewczyny, skoro rozmowy o rowerach nadal się toczą, to ja Was jeszcze podpytam.
Po pierwsze: koła - 26 czy 28?
Po drugie: ilość biegów - faktycznie warto płacić dodatkowe kilka stówek za dodatkowe kilka biegów? Czy 3 wystarczą?
Po trzecie: hamulec - rower nad którym się zastanawiam ma tylko przedni ręczny, a tylny kontrę. I znowu - warto płacić więcej za dodatkowy hamulec ręczny?
Po czwarte: materiał - płacić więcej za lekkie aluminium czy stal da radę?
Rower, który chcę kupić - taka typowa miejska damka. Planuję jeździć zamiast samochodem/autobusem, po mieście, raczej głównie ścieżki rowerowe i chodniki.
Jak ktoś ma jakieś doświadczenia i mi może pomóc to będę wdzięczna.
I za wszelkie inne cenne rady na co zwrócić uwagę przy zakupie.

1. wieksza ilość przerzutek nie ma sensu. I tak ich nie można krzyżować. Załóżmy, że masz przerzutki 123 a z tyłu 1234. Nie możesz wziąć 1 z 4 i 3 z 1. Mam nadzieję, że zrozumiałaś. Im więcej przerzutek, tym więcej nie można ich krzyżować. Łańcuch się niszczy. W starszych rowerach spadały wtedy, albo pękały. Więc większa ilość przerzutek nic Ci nie daje, szczególnie, że będziesz jeździła po mieście. Ja używam właściwie dwóch. Jak jestem zmęczona i jak jestem wypoczeta
2. Nie bawiłabym się w drugi hamulec. Nie będziesz jechać specjalnie szybko i w trudnych warunkach. Ja bym potrzebowała troszkę praktyki aby do kontry wrócić, ale to się da
3. Koła 28, 26? To nie ma znaczenie. Patrz na cale. Je sie dobiera do wzrostu. Oczywiście sa bardziej profesjonalne metody. Ale i tak najlepiej jak sie na nim przejedziesz
4. To zależy co wolisz. Ja chciałam stal - tłumi drgania, nie potrzeba amortyzatorów, ale sądze, że w mieście nie masz wielkich nierówności, więc aluminium może byc. Ja od zawsze mam stalowy rower, więc nie wiem, czy to aluminium rzeczywiście ułatwia jazdę
Nie patrz na oświetlenie, dzwonek, to wszystko za grosze można kupić. Ważne czy przerzutki się gładko przerzucają i czy hamulec jest sprawny. Nie wiem czy kupujesz nowy, czy uzywany.
Po prostu się nim przejedź.

Waga na dziś: 87,2. Nie jem, nie spie. Ile to potrwa?

---------- Dopisano o 07:14 ---------- Poprzedni post napisano o 07:10 ----------

Napisane przez ciao_ewa

Unex zaraz wyślę maila, a pozeczkowa podaj mi swój
Nie odpisuję Wam teraz, bo jestem trochę oszołomiona. Może jutro poodpisuję, ale jeśli tego nie zrobię to nie obraźcie się proszę, bo prawdopodobnie nie będę już jutro chciała zaglądać do czegokolwiek co wczorajsze, nawet jeśli to "tylko" (a wiemy, że "aż" ) forum.

Rozstałam się z nim. Poniekąd była to decyzja wspólna, choć to on pierwszy powiedział to na głos. 6 lat życia, nie wiem nawet jak powinno ono bez niego wyglądać, bo właściwie nie miałam okazji się przekonać.
Natomiast jedno wiem na pewno: nie będę niczego rozpamiętywać. Nie będę się tym zadręczać. Jeżeli ja też miałam wątpliwości to znaczy, że związek ten nie miał racji bytu. Obydwoje stwierdziliśmy, że zaczynamy się unieszczęśliwiać - on twierdzi, że ja zbytnio się go czepiam, że zbytnio przywiązuję wagę do szczegółów. Ale jest to bardzo trudny człowiek, nikt z moich znajomych, mimo sympatii do jego osoby, nie rozumiał jak mogę z nim chcieć dzielić życie. Bo to nie kwestia mego "czepiania się". To kwestia tego, że ten człowiek nie potrafi iść na kompromis, że wszystko jest czarne lub białe, a jeżeli cokolwiek wykracza poza jego zakotwiczone poglądy, to nie ma prawa się odbyć. Dlatego wracając od niego (tak się złożyło, że byłam u niego w domu) puściłam głośno muzykę, paliłam papierosy i oddychałam. Głęboko. Bo chcę by ta sytuacja mnie wzmocniła.
Walczę ostatnio o siebie, jedną walkę dzielę z Wami. Być może ta sytuacja jest dla mnie kolejną bitwą; o samą siebie.
Nie pozwolę by wpłynęło to na mnie negatywnie. Jeśli tak się stało - tak miało być. Mam wielu wspaniałych przyjaciół, nie zostaję sama. A za parę miesięcy będzie ze mnie taka dupa, że kolejka się będzie ustawiać...
... przynajmniej taką mam nadzieję i na tę chwilę w to wierzę.

Naucz mnie. Jestesmy dwie rozwódki, ale ja nie mogę sie pozbierać

[ilo16na]

Dzieki za rady.

A propo ruchu dodam ze chyba na razie nie moge cwiczyc..bo ostatnio bylam na SOR.
a wiem ze trzeba aby schudnac.
jak tylko bede mogla wracam do biegania.

dziewczyny a jak upiec piers z kurczaka bez tluszczu? w piekarniku?

dodam ze u mnie problemem wagi jest..stres w pracy..praca siedzaca ,apetyt po 22.
nie raz konczylam prace o 22 i dawaj do lodowki...
ale po ostatnim wydarzeniu na SOR doszlam do wniosku ze mam
25 lat i musze schudnac bo umre.
(myslalam ze zawal dostalam)
i cukier mi idzie w gore.. (w krwi)
Swoim obzarstwem wykonczylam serce.kregoslub i mam problemy z puchnieciem kostek i zylakami.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[scandalistka]

Uf, miałam beznadziejny dzień wczoraj, pod względem jedzeniowym....

I. 4 wafle ryżowe - wiem że głupio, ale obudziłam się bardzo wcześnie i byłam głodna, a nie chciałam budzić tak wcześnie TŻ na śniadanie, mamy taką tradycję że śniadania w sobotę zawsze jemy wspólnie
II. jajecznica (na oko 2-3 jajka, ciężko do końca stwierdzić bo robiłam dla dwóch osób) z połową czerwonej papryki i kromką żytniego razowego chleba
III. koktajl (300ml): szpinak, truskawki, pół banana, sok pomarańczowy
później pojechaliśmy do jego rodziców
odmówiłam pysznego belgijskiego piwa
odmówiłam różowego wina
IV. spory kawałek łososia z grilla w plastrze boczku + grillowane warzywa z oliwą z oliwek (cukinia, bakłażan, 3 kolory papryk, czerwona cebula)
odmówiłam sorbetów owocowych na deser
V. wjechała deska serów. nie zjadłam ich dużo, ale żeby całkiem mało to też nie powiem. z jedną bułeczką, taką do odpiekania (podobną do tej tylko że jeszcze gorszą bo białą a nie pełnoziarnistą http://www.ilewazy.pl/bulka-wieloziarnista-do-pieczenia) + kieliszek czerwonego wytrawnego wina
a później do końca wieczoru odmawiałam dolewania mi wina

Ciężko było....
Zapakowali nam trochę tych zgrillowanych ryb bo ich dużo zostało, to wykorzystam do obiadu.
Dzisiaj już musi być grzecznie. Plan jest taki:

I. owsianka z bananem i mrożonymi jagodami
II. kawałek grillowanego pstrąga albo łososia (jeszcze zobaczę), pieczone ziemniaki, sałata z pomidorkami koktajlowymi i winegretem
rower
III. koktajl (nigdy mi się nie znudzi): szpinak, truskawki, sok pomarańczowy
IV. twaróg ze szczypiorkiem + kromka żytniego razowego chleba + pomidorki koktajlowe

[ciao_ewa]

Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa. Każde doceniam, ale nie będę osobno odpisywać, bo nie ma co się nad tym rozwodzić. Dzięki za wsparcie

Panna atopowa Kochana, przede wszystkim przesyłam Ci bardzo mocne porozumiewawcze uściski.
Wciąż zadajesz sobie pytanie "ile to potrwa". Myślę, że potrwa to dokładnie tyle na ile sama pozwolisz.
Czas byś wzięła nad tym kontrolę. Może początkowo zaczynając od małych rzeczy ? Obudziłam się dziś i też miałam dosłownie ściśnięte gardło. O uczuciu głodu nie ma mowy. Ale Kochana, to jest nasz czas. Czas byśmy o siebie zadbały. Czas by otrząsnąć się z pozostałości po przeszłości. To nie tak,że nie damy rady bez nich. Jedynym słusznym podejściem do tej niezaprzeczalnie smutnej historii jest postawienie na siebie. Nie chcę brzmieć jak walnięta feministka, bo w ogóle nie o taki wydźwięk mi chodzi. Ale musimy od czegoś zacząć, myślę, że potem gdy czas już trochę nas podkuruje, samo nasunie się jak działać dalej. A póki co - małe gesty dla siebie. Ja zaczęłam od tego, że mimo niechęci do jedzenia zrobiłam sobie smaczne śniadanie. Nie jadło mi się dobrze,ale na pewno nie mogę sama sobie wyrządzać jeszcze dodatkowo krzywdy - a tym byłoby niejedzenie, czyli nie dbanie o siebie.
Co dalej ? W poniedziałek pójdę do fryzjera. Przysłowiowo. Ale jeśli coś jest utartym schematem to znaczy, że on działa. I mam zamiar zapełeniać sobie czas. Nie siedzieć is ię użalać. A jeżeli już to tylko na pozytywnym tle - z przyjaciólkami i bridget jones. Nie możemy same się wpędzać w czarną dziurę. Bo wszystko zależy od Ciebie , od tego jak postanowisz przetrwać ten czas. Bądźmy razem silne i odszukajmy wspólnie w naszej obecnej sytuacji nowe "ja"

ilona To nie tak, że żeby schudnąć trzeba ćwiczyć. Jeszcze jakiś czas temu większość z nad nie trenowała. Póki nie możesz - to nie możesz i już. Ale ruch jest dodatkiem. Przede wszystkim chodzi o dietę
W piekarniku, w grillu... Przede wszystkim musisz zdobyć wiedzę - jest mnóstwo super blogów z dietetycznymi przepisami Qchenne inspiracje, jadłonomia, filozofia smaku... Zresztą wpisz w google "dietetyczne przepisy blog" albo dowolną frazę, która tego dotyczy i będzie tego mnóstwo
Apetyt po 22 wynika ze złego odżywiania w ciągu dnia. Masz najważniejszą motywację - zdrowie. Także nie ma czasu do stracenia. Jak dzisiaj wygląda Twój jadłospis ?

Dziś wieczorem idę biegać, dobrze mi to zrobi Któraś z Was pisała, że w trakcie ćwiczeń słucha audiobooka. Wypróbowałam i jestem zachwycona ! Rewelacyjnie się ćwiczy wtedy, nie nudzi się człowiekowi
Ściągam sobie na dzisiejsze bieganie Bridget Jones Chyba, że macie jakieś fajne książki - ale wiecie, takie na poprawę humoru teraz potrzebuję

[Melonade]

Napisane przez pannaatopowa

1. wieksza ilość przerzutek nie ma sensu. I tak ich nie można krzyżować. Załóżmy, że masz przerzutki 123 a z tyłu 1234. Nie możesz wziąć 1 z 4 i 3 z 1. Mam nadzieję, że zrozumiałaś. Im więcej przerzutek, tym więcej nie można ich krzyżować. Łańcuch się niszczy. W starszych rowerach spadały wtedy, albo pękały. Więc większa ilość przerzutek nic Ci nie daje, szczególnie, że będziesz jeździła po mieście. Ja używam właściwie dwóch. Jak jestem zmęczona i jak jestem wypoczeta
2. Nie bawiłabym się w drugi hamulec. Nie będziesz jechać specjalnie szybko i w trudnych warunkach. Ja bym potrzebowała troszkę praktyki aby do kontry wrócić, ale to się da
3. Koła 28, 26? To nie ma znaczenie. Patrz na cale. Je sie dobiera do wzrostu. Oczywiście sa bardziej profesjonalne metody. Ale i tak najlepiej jak sie na nim przejedziesz
4. To zależy co wolisz. Ja chciałam stal - tłumi drgania, nie potrzeba amortyzatorów, ale sądze, że w mieście nie masz wielkich nierówności, więc aluminium może byc. Ja od zawsze mam stalowy rower, więc nie wiem, czy to aluminium rzeczywiście ułatwia jazdę
Nie patrz na oświetlenie, dzwonek, to wszystko za grosze można kupić. Ważne czy przerzutki się gładko przerzucają i czy hamulec jest sprawny. Nie wiem czy kupujesz nowy, czy uzywany.
Po prostu się nim przejedź.

Waga na dziś: 87,2. Nie jem, nie spie. Ile to potrwa?

---------- Dopisano o 07:14 ---------- Poprzedni post napisano o 07:10 ----------


Naucz mnie. Jestesmy dwie rozwódki, ale ja nie mogę sie pozbierać

Dzięki za odpowiedzi.

Zaczęłam Ci odpisywać w kwestii niejedzenia itd., ale przeczytałam, co napisała Ci Ewa i nie ma sensu się powtarzać. Mądrze Ci radzi!
Trzymajcie się dziewczyny!

[pannaatopowa]

Do fryzjera idę we wtorek. Pojutrze na zakupy do trójmiasta. Jakiś ciuch zawsze podnosi na duchu. Chodzę dużo z audiobookiem. Zabawna jest ta książka i także mi podnosi nastrój. Muszę coś robić a nie myśleć. Ja mam wrażenie, że żałoba nigdy się nie skończy. Niby to parę dni, ale w nocy nie śpię, nie jem.. Dlaczego tylko ja cierpię? Chciałabym go uderzyć w czuły punkt, ale nie da się. Tylko płaczę co chwilę.

Dzięki dziewczyny, że choć mogę się wygadać.

Chcę iść na jakąś imprezę. Jak na złość ani nie mam z kim ani specjalnie koncertów ciekawych nie ma

[pozeczkowa]

Ewa, jesteś cudowną, mądrą kobietą ja kiedyś odeszłam od faceta po 3 latach (wiem że to nie 6, ale jednak też kawał czasu) a po kolejnych 3 byłam już zaręczona z moim przyszłym mężem czasem warto odejść od czegoś, co nie daje nam szczęścia a jest tylko... przyzwyczajeniem? trzeba ruszyć dalej, żyje się tylko raz!
pannaatopowa, kiedyś przyjaciółka mi powiedziała: ile po nim płakałaś? 2 tygodnie? to o 3 tygodnie za dużo!

Ilona, woda. woda. jeszcze raz woda. wmuszaj w siebie 2 litry dziennie.
do herbaty polecam ksylitol. stewia ma specyficzny smak, dla mnie nieakceptowalny. ksylitol jest spoko i podobno ma zbawienny wpływ na zęby
5 posiłków dziennie, do każdego posiłku owoc lub warzywo (z przewagą warzyw). kończysz pracę późno - w porządku, pewnie też kładziesz się spać późno. pamiętaj, żeby nie jeść później niż na 2-3 godziny przed snem. ja chodzę spać koło północy, więc o 21 spokojnie jem sobie kolację. nie chodzi o niejedzenie po 18:00, tylko w odpowiednim odrębie czasowym od kładzenia się spać.
wypisuj jadłospisy, będziemy podpowiadać, co zmienić
ćwiczenia nie są konieczne żeby schudnąć. ja na samej diecie zrzuciłam już 8kg i lecę dalej, chociaż teraz doszedł mi jakiś tam ruch. KAŻDY ruch jest lepszy, niż żaden. nawet zwykły spacer jest lepszy niż brak spaceru.

u mnie dziś:
1. płatki z mlekiem 2% ( )
2. kanapka z dwóch kromek chleba słonecznikowego z chudą wędliną i papryką, słupki marchewki (w sumie objętościowo jedna średnia marchewka by z tego wyszła)
3. pół woreczka ryżu brązowego z potrawką z gotowanego uda kurczaka z marchewką i groszkiem
4. zmiksowane pół dużego jogurtu naturalnego, garść mrożonych malin, łyżka miodu
5. dwie kromki chleba słonecznikowego, serek wiejski, pomidorki koktajlowe, zielony ogórek

2 litry wody mi pyknęły już przed 8 rano, wiec w sumie będzie pewnie ze 3.
rowerem zrobiłam 14,5km i... nie mogę usiąść na dupie. naprawdę. nogi nie bolą mnie nic a nic (przypuszczalnie dzięki niedawnym squatom na co dzień, nie były te mięśnie aż tak zapomniane), ale dupsko... rany boskie NA SZCZĘŚCIE koledze z pracy zrobiło się nas potwornie żal jak nas przed 6 rano zobaczył po 7,25km drogi i zaproponował, że jutro nas podrzuci samochodem. NA SZCZĘŚCIE, bo już wracając do domu miałam problem, nie mogłam usiąść na siodełku, a na stojąco jeździć praktycznie nie potrafię jednak prawie 25 km w ciągu 1,5 dnia to za dużo na raz, muszę zrobić rest, a później albo wrócić do tego, albo jeździć bardziej... nieprzymusowo. wiecie o co mi chodzi - nie, że nie mogę się nawet zatrzymać na chwilę dłużej odsapnąć, bo MUSZĘ dojechać na konkretną godzinę. z powrotem jechało mi się lepiej bo nigdzie mi się nie spieszyło. wolałabym jeździć sobie tak o, rekreacyjnie, do miasta, na wycieczkę rowerową w wolny dzień, cokolwiek, niż MUSIEĆ na 6:00 stawić się w konkretnym miejscu, strasznie mi to nie pasuje także jak na ten moment myślę, że jeśli będzie opcja zabierać się z kimś samochodem do pracy, to skorzystam, ale jako że wydałam 100 funtów na rower, to go nie porzucę, tylko pokocham, ale nie przymusowo

[Unex]

Ewa, zaraz sprawdze maila
Wiesz, podziwiam Cie za podejscie, zycze Ci wszystkiego dobrego Trzymaj sie! Jestes twarda babka

Monte,
potrzebujesz:
- 1 x dojrzale mango
- ok 2-3 piersi z kurczaka
- jogurt nat ( najlepiej typu greckiego, albo smietane)
- 2 zabki czosnku
- ok 4 lyzki dzemu morelowego albo brzoskwiniowego
- 2 srednie cebule
- ok 2-3 szklanki rosolu albo wywaru
- przyprawa curry + pieprz i sol
- 2x papryczki chilli

cebula i czosnek posiekac, podsmazyc, piers z kury pokroic i podsmazyc. Wszystko dodac do rosolu i gotowac. ( jak ktos chce to mozna pies oboczyc w przyprawie curry wczesniej, ja odpuscilam). Papryczki chilli pokroic ( wczeniiej wydrazyc z pestek) i dodac do rosolu.
Jak sie ladnie wszystko zagotuje, dodac dzem, jogurt, przyprawy i curry ( ja daje na oko, trzeba probowac ). Na koniec kroimy mango na dosc male czesci i dodajemy do dania, gotowac az mango sie troche tak rozciapie a sos zgestnieje ( moja mama daje maki ale ja z wiadomych przyczyn opuszczam).
W sumie nic trudnego, na koniec przyprawic wedle gustu sola i pieprzem, mozna dodac ziele ang i liscia laurowego.
Podawac z ryzem

[Monte_]

Dzięki Unex, brzmi pysznie
pozeczkowa dzielna jesteś! Pamiętam że tyłek strasznie boli na początku, zanim się przyzwyczai do siodełka, ale trochę pojeździsz i będzie lepiej


Mam dzisiaj strasznego lenia, nie chce mi się ćwiczyć i chyba nie będę Jakiś taki senny ten dzień, dodatkowo pogłębia to moja dzisiejsza walka w szafie z ubraniami- przebieram, wywalam część, układam na półki, mnóstwo tego jest i już kilka godzin się z tym męczę. Kiedyś trzeba było to zrobić, stwierdziłam że im szybciej, tym lepiej

[pozeczkowa]

Napisane przez Monte_

Mam dzisiaj strasznego lenia, nie chce mi się ćwiczyć i chyba nie będę Jakiś taki senny ten dzień, dodatkowo pogłębia to moja dzisiejsza walka w szafie z ubraniami- przebieram, wywalam część, układam na półki, mnóstwo tego jest i już kilka godzin się z tym męczę. Kiedyś trzeba było to zrobić, stwierdziłam że im szybciej, tym lepiej

ja pozbyłam się wszystkich ciuchów w których nie chodziłam dłużej niż pół roku przy okazji przeprowadzki z PL do UK - bo im więcej kilogramów paczka z rzeczami, tym droższa wiec został mi może z połowa rzeczy, albo i mniej

[ciao_ewa]

Aaaa, chcę iść biegać a pada może jeszcze przestanie....

melonade

pannaatopowa a co chcesz o fryzjera zrobić ?
Zakupy też dobry pomysł, planuję w tym tygodniu również się wybrać. Ty też mówisz o bridget jones ?
Postaraj się nie skupiać na "zemście". Teraz powinnaś się liczyć tylko Ty, to co się z nim dzieje jest już nieważne. A może jednak spróbujesz coś poćwiczyć ? Jakbyś tak dla testu się zmusiła - bo podczas aktywności uwalniają się endorfiny i może Cię to trochę podbuduje ?
Pewnie, wygaduj się Jakbyś chciała to możesz do mnie na priv pisać - kobiety muszą sobie pomagać w takich sytuacjach !
Ja na pewno w czwartek idę na grilla z przyjaciółmi, na pewno dobrze mi to zrobi. A może do kina pójdziesz ?

pozeczkowa mail podesłany
dziękuję, staram się rozsądnie podchodzić do sytuacji... coż innego pozostaje.
A od połowy maja mogę już w ogóle wiele zmieniać w życiu - już nie mogę się doczekać
Serio z tą stewią ? ja w ogóle nie czuję jej smaku, hmmm. może jakaś niewrażliwa jestem. ale ksylitol też spoko - bardzo lubię te zamienniki, odkąd je odkryłam moja poranna owsianka stała się swoją lepszą wersją !
płatki kupuj no ten piekarnik ;p
Super, że masz jutro podwózkę, dupa odpocznie !
Bardzo mądre podejście, a z czasem pewnie będziesz na lajcie dojeżdżać, bo się wyrobisz.

unex dzięki
A to ja jeszcze robię z mleczkiem kokosowym takiego kurczaka

monte a zachęcać Cię do ćwiczeń ? Idziesz ze mną na układ, że jak przestanie u mnie padać to ja idę biegać a Ty poćwiczysz ? A jak nie przestanie to znaczy, że mamy rest day ?

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Monte- Ostatnie dni sa najgorsze w tej pracy, bo już wiem, że zaraz ją opuszczam i nie mogę się doczekać W końcu będę regularnie korzystać z mojego karnetu na siłownie

Ciao Ewa- Jesteś świetną babką! Podbijesz świat! Myślę, że jesteś takim typem kobiety, która taka sytuacja tylko wzmocni. Wyciągniesz z tego tyle siły, ale zdołasz, a przy okazji zaraz będziesz laska jakich mało! ;-*

Melonade- Uśmiałąm się z tymi sznurówkami To najwyraźniej buty po prostu sa nieodpowiednie ;/
Piękna tabelka! Extra wykonanie jak zawsze!
Ja się nie znam za bardzo, ale powiem jaką ja mam holederkę: 28 koła, hamulec przedni i tylni, 3 biegi i aluminium Nie robię wyczynowcyh tras,, używam miejsco i dla relaksu. Jestem bardzo zadowolona.

Ciao Ewa- TO co napisałaś Atopowej Jesteś niesamowita i popieram Twoje zdanie w 300% !

Panna Atopowa- Ty gdzieś z okolic 3miasta jesteś?

[pannaatopowa]

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51184166]Monte- Ostatnie dni sa najgorsze w tej pracy, bo już wiem, że zaraz ją opuszczam i nie mogę się doczekać W końcu będę regularnie korzystać z mojego karnetu na siłownie

Ciao Ewa- Jesteś świetną babką! Podbijesz świat! Myślę, że jesteś takim typem kobiety, która taka sytuacja tylko wzmocni. Wyciągniesz z tego tyle siły, ale zdołasz, a przy okazji zaraz będziesz laska jakich mało! ;-*

Melonade- Uśmiałąm się z tymi sznurówkami To najwyraźniej buty po prostu sa nieodpowiednie ;/
Piękna tabelka! Extra wykonanie jak zawsze!
Ja się nie znam za bardzo, ale powiem jaką ja mam holederkę: 28 koła, hamulec przedni i tylni, 3 biegi i aluminium Nie robię wyczynowcyh tras,, używam miejsco i dla relaksu. Jestem bardzo zadowolona.

Ciao Ewa- TO co napisałaś Atopowej Jesteś niesamowita i popieram Twoje zdanie w 300% !

Panna Atopowa- Ty gdzieś z okolic 3miasta jesteś?[/QUOTE]

Malbork, więc prawie. 3miasto jest najlepszym i najbliższym miastem jest

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez ciao_ewa

Aaaa, chcę iść biegać a pada może jeszcze przestanie....

melonade

pannaatopowa a co chcesz o fryzjera zrobić ?
Zakupy też dobry pomysł, planuję w tym tygodniu również się wybrać. Ty też mówisz o bridget jones ?
Postaraj się nie skupiać na "zemście". Teraz powinnaś się liczyć tylko Ty, to co się z nim dzieje jest już nieważne. A może jednak spróbujesz coś poćwiczyć ? Jakbyś tak dla testu się zmusiła - bo podczas aktywności uwalniają się endorfiny i może Cię to trochę podbuduje ?
Pewnie, wygaduj się Jakbyś chciała to możesz do mnie na priv pisać - kobiety muszą sobie pomagać w takich sytuacjach !
Ja na pewno w czwartek idę na grilla z przyjaciółmi, na pewno dobrze mi to zrobi. A może do kina pójdziesz ?

pozeczkowa mail podesłany
dziękuję, staram się rozsądnie podchodzić do sytuacji... coż innego pozostaje.
A od połowy maja mogę już w ogóle wiele zmieniać w życiu - już nie mogę się doczekać
Serio z tą stewią ? ja w ogóle nie czuję jej smaku, hmmm. może jakaś niewrażliwa jestem. ale ksylitol też spoko - bardzo lubię te zamienniki, odkąd je odkryłam moja poranna owsianka stała się swoją lepszą wersją !
płatki kupuj no ten piekarnik ;p
Super, że masz jutro podwózkę, dupa odpocznie !
Bardzo mądre podejście, a z czasem pewnie będziesz na lajcie dojeżdżać, bo się wyrobisz.

unex dzięki
A to ja jeszcze robię z mleczkiem kokosowym takiego kurczaka

monte a zachęcać Cię do ćwiczeń ? Idziesz ze mną na układ, że jak przestanie u mnie padać to ja idę biegać a Ty poćwiczysz ? A jak nie przestanie to znaczy, że mamy rest day ?

Co chcę zrobić? Się podciąć. Zaniebdałam trochę włosyy. Miałam zapuszczać. Eks lubił. Ale chyba zetnę się na krótko. Lubię fryzury - bałagan na głowie. I jest fryzjerka, który mi robi pierwszorzędny bałagan.
Aktywność fizyczną uprawiam. Co dzień dwie godziny nordic walking (koło 10 km). Niedaleko mnie mam pola. W słuchawkach zabawna książka Pratchetta i od razu nastrój inny. Ale jak zrobię sobie jedzenie, czy usiąde to od razu myślę. Do kina idę 8.05 jest premiera Avengers. Żadnych romansideł nie oglądam. Żadnej muzyki o miłości. Oddałam oddałam mu wszystkie zdjęcia, na kompie już zdjęć jego nie mam. Na żadnym urządzeniu. Mieliśmy album - tez dostał. Maskotki od niego. Jeszcze koszulka, którą mi kupił - do kontenera. Nie chce mieć nic co kojarzy mi się z nim. Dziękuję Ewcia

[ciao_ewa]

Poodpisuję później - przesatło padać, piękne rześkie powietrze, zakładam na uszy bridget jones i idę biegać !!
Monte - może spacerek ?
Do napisania ;*

[Monte_]

Ewa dzięki za motywację Niestety, cały pokój to jakiś totalny poligon ciuchowy, jeszcze mam tak daleko do końca, że na pewno do zmierzchu nie skończę Ale obiecuję, że wieczorem poćwiczę w domu, coś sobie włączę, może jakieś Full Body Workout?
panna i dobrze że pozbyłaś się rzeczy, które były związane z ex- to takie oczyszczające Fajnie że chodzisz tak dużo, przewietrzysz sobie umysł i przy okazji masz sporo ruchu
A gdzie jeździsz na shopping do 3miasta? Ja mieszkam w Gdańsku, więc mam wszystko obcykane Wczoraj byliśmy w Fashion House, tam zawsze coś fajnego wypatrzę
Soldus to oby Ci jak najszybciej te dni minęły
pozeczkowa no te ciuchy wszystkie to mam ochotę w....przez okno mam dość. Też by mi sie przydał taki wyjazd, żebym była zmuszona zrobić konkretną selekcję, bo teraz idzie mi słabo- a to na lato, to na jesień, a to jak schudnę...

[pannaatopowa]

Napisane przez Monte_

Ewa dzięki za motywację Niestety, cały pokój to jakiś totalny poligon ciuchowy, jeszcze mam tak daleko do końca, że na pewno do zmierzchu nie skończę Ale obiecuję, że wieczorem poćwiczę w domu, coś sobie włączę, może jakieś Full Body Workout?
panna i dobrze że pozbyłaś się rzeczy, które były związane z ex- to takie oczyszczające Fajnie że chodzisz tak dużo, przewietrzysz sobie umysł i przy okazji masz sporo ruchu
A gdzie jeździsz na shopping do 3miasta? Ja mieszkam w Gdańsku, więc mam wszystko obcykane Wczoraj byliśmy w Fashion House, tam zawsze coś fajnego wypatrzę
Soldus to oby Ci jak najszybciej te dni minęły
pozeczkowa no te ciuchy wszystkie to mam ochotę w....przez okno mam dość. Też by mi sie przydał taki wyjazd, żebym była zmuszona zrobić konkretną selekcję, bo teraz idzie mi słabo- a to na lato, to na jesień, a to jak schudnę...

Idę do Manhattanu i Matarni. Mam też parę adresów lumpów. Noszę spory rozmiar, więc nie tak łatwo znaleźć mi fajnych ciuchów
Ktoś chce mi towarzyszyć? Nie jestem przeciwna :P

[ilo16na]

witam

ja sie dzis nie chwale-nie mam czym;(

zjadlam dzis kawalek placka tzw pijaka bo mielismy gosci i placek byl na stole( i jak tu nie jesc;()

musze poczytac na temat posilkow itd.
rano zrobilam paste jajeczna z majonezem ..pozniej doczytalam ze mozna bylo z jogurtem albo chudym twarozkiem..


w ogole chyba mi waga zwariowala bo to nie mozliwe. dzis nawet po jedzeniu pokazuje kg mniej niz wczoraj ( a jestem przed okresem)
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pozeczkowa]

Napisane przez ilo16na

witam

ja sie dzis nie chwale-nie mam czym;(

zjadlam dzis kawalek placka tzw pijaka bo mielismy gosci i placek byl na stole( i jak tu nie jesc;()

musze poczytac na temat posilkow itd.
rano zrobilam paste jajeczna z majonezem ..pozniej doczytalam ze mozna bylo z jogurtem albo chudym twarozkiem..

w ogole chyba mi waga zwariowala bo to nie mozliwe. dzis nawet po jedzeniu pokazuje kg mniej niz wczoraj ( a jestem przed okresem)

ważymy się rano, po siku, przed jedzeniem i piciem czegokolwiek, nago wtedy jest najbardziej miarodajny wynik. waż się z nami co tydzień w piątek, będziesz miała za kilka miesięcy porównanie, jak z tygodnia na tydzień to wyglądało. polecam poza tym jak już się wkręcisz, to później myślisz sobie "muszę się postarać żeby w piątek nie było zwyżki na wadze, bo wstyd na wizażu"

majonez wywal z diety, podobnie śmietanę (nawet ja jako wielka fanka śmietany zamieniam ją już jogurtem wszędzie).
mimo wszystko rozpisz całe menu z dzisiaj, włącznie z tym plackiem. nic nie szkodzi. każda z nas czasem coś zje albo wypije jakiś alkohol, który też ma kalorii od cholery i trochę. najważniejsze, żeby nie było podejścia "zjadłam już placek więc dzień do dupy, na kalację zjem 5 bułek z nutellą" tylko mimo wszystko kolejne posiłki jeść "ładne".

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez Monte_

pozeczkowa no te ciuchy wszystkie to mam ochotę w....przez okno mam dość. Też by mi sie przydał taki wyjazd, żebym była zmuszona zrobić konkretną selekcję, bo teraz idzie mi słabo- a to na lato, to na jesień, a to jak schudnę...

wywal wszystko, schudnij i kup nowe, lepsze!

[ilo16na]

Napisane przez pozeczkowa

ważymy się rano, po siku, przed jedzeniem i piciem czegokolwiek, nago wtedy jest najbardziej miarodajny wynik. waż się z nami co tydzień w piątek, będziesz miała za kilka miesięcy porównanie, jak z tygodnia na tydzień to wyglądało. polecam poza tym jak już się wkręcisz, to później myślisz sobie "muszę się postarać żeby w piątek nie było zwyżki na wadze, bo wstyd na wizażu"

majonez wywal z diety, podobnie śmietanę (nawet ja jako wielka fanka śmietany zamieniam ją już jogurtem wszędzie).
mimo wszystko rozpisz całe menu z dzisiaj, włącznie z tym plackiem. nic nie szkodzi. każda z nas czasem coś zje albo wypije jakiś alkohol, który też ma kalorii od cholery i trochę. najważniejsze, żeby nie było podejścia "zjadłam już placek więc dzień do dupy, na kalację zjem 5 bułek z nutellą" tylko mimo wszystko kolejne posiłki jeść "ładne".

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

a co do wazenia.
wieczorem waze jakies 0.5 kg wiecej.( to pewnie normalne co?)

napisze jak dorwe kompa jadlospis.ciezko sie z komorki pisze.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pozeczkowa]

Napisane przez ilo16na

a co do wazenia.
wieczorem waze jakies 0.5 kg wiecej.( to pewnie normalne co?)

napisze jak dorwe kompa jadlospis.ciezko sie z komorki pisze.

waga w ciągu dnia może się wahać nawet o 2-3kg. wypijesz 1,5l wody i dopóki go nie zużyjesz i nie wysikasz to jesteś te 1,5kg cięższa, logiczne dlatego ważymy się raniuteńko, zanim cokolwiek zjemy i wypijemy. bo później to w zależności od dnia możesz ważyć bardzo różnie.

[Melonade]

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51184166]Monte- Ostatnie dni sa najgorsze w tej pracy, bo już wiem, że zaraz ją opuszczam i nie mogę się doczekać W końcu będę regularnie korzystać z mojego karnetu na siłownie

Ciao Ewa- Jesteś świetną babką! Podbijesz świat! Myślę, że jesteś takim typem kobiety, która taka sytuacja tylko wzmocni. Wyciągniesz z tego tyle siły, ale zdołasz, a przy okazji zaraz będziesz laska jakich mało! ;-*

Melonade- Uśmiałąm się z tymi sznurówkami To najwyraźniej buty po prostu sa nieodpowiednie ;/
Piękna tabelka! Extra wykonanie jak zawsze!
Ja się nie znam za bardzo, ale powiem jaką ja mam holederkę: 28 koła, hamulec przedni i tylni, 3 biegi i aluminium Nie robię wyczynowcyh tras,, używam miejsco i dla relaksu. Jestem bardzo zadowolona.

Ciao Ewa- TO co napisałaś Atopowej Jesteś niesamowita i popieram Twoje zdanie w 300% !

Panna Atopowa- Ty gdzieś z okolic 3miasta jesteś?[/QUOTE]

Ty się☠uśmiałaś, a ja się nieźle zestresowałam.
Patrzę i patrzę na te rowery i sama nie wiem co wybrać.

[kasiunia1664]

Hej Gwiazdy ;p dzisiaj na spontanie wyskoczyłam na rower (daaaawno nie jeździłam) i ku mojemu zdziwieniu przejechałam prawie 15 km jechałabym pewnie dalej ale robiło się już ciemno ;p jutro na 8 rano jestem umówiona na rolki ;p może wieczorem jeszcze skoczę na rower ;p zobaczymy jaka będzie pogoda ;p Dietowo jedzeniowo super :P


Witam nową wizazankę ;p

[ciao_ewa]

soldus na pewno mam teraz większego powera jeśli chodzi o odchudzanie. Bo nie ma już, że mój facet akceptuje mnie taką jaką jestem. nie.e. Teraz wracam na rynek
Hehe, wróciłam z biegania i humor mi się poprawił

pannaatopowa Bałagan na głowie, porządek w głowie
Codziennie 2 godziny ? Łaaaaał !
Ja jeszcze nie dojrzałam do takich kroków jak pozbywanie się wszystkich jego rzeczy, ale też mi one nie ciążą - załatwię to w maju. I tak będę musiała od niego odebrać wiele moich gratów. I myślę, że zrobię to sama, nie wyręczę się nikim. W połowie maja mam nadzieję zejść do 69 kg. Zrobię się na totalne bóstwo, wkroczę do jego mieszkania pewna siebie, uśmiechnę się, wezmę swoje i zamknę ten rozdział pokazując mu co stracił.
Cieszę się, że Ty się już tych rzeczy pozbyłaś. Mam nadzieję, że przetrwasz tę noc na spokojnie

monte ale fajnie, że się zdecydowałaś na poćwiczenie !!

pozeczkowa ale mnie rozbawił "wstyd na wizażu" ale co fakt to fakt !

Byłam biegać. Piękna pogoda, bardzo przyjemnie; świeże powietrze po deszczu, przebijające się słońce. Coś mi się gorzej ćwiczyło, jakbym miała "ciężkie" nogi, ale się nie poddałam
8 km w 60 minut << 8km/h prędkość jak widać.
wg endomondo spalonych 741 kalorii

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Dziewczyny macie takie swoje foldery z motywującymi Was zdjęciami ?;>

[Bella2212]

Napisane przez ciao_ewa

Dziewczyny macie takie swoje foldery z motywującymi Was zdjęciami ?;>

Ja mam :-D znajduje się w nim chyba z 10 000 zdjęć ;-) nawet mam stronę na Facebooku na którą wrzucam któreś z tych zdjęć od czasu do czasu :-P
Mam też folder na pulpicie gdzie są moje zdjęcia które mnie motywują - jak byłam szczupła i piękna ;-)

[Monte_]

Alleluja! Skończylam segregować ciuchy
W przedpokoju stoją dwa wory do oddania/wyrzucenia, nie wiem jeszcze co z nimi zrobic, wyrzucać trochę szkoda, może zaniosę do kontenera czerwonego krzyża


panna to chyba Cię czeka cały dzień zakupów Sama Matarnia to posiedzenie na pół dnia
pozeczkowa tak miałam ochotę właśnie dzisiaj zrobic
Mel ja też sie uśmiałam jak zobaczyłam Twoją interpretację sznurowek
Kasiunia brawo za dzisiejszy dzień ja mam jakiegos niedzielnego lenia, moze dlatego że się nie wyspałam i pogoda kiepska.
Ewa idę za chwilę poćwiczyć! Wcześniej nie zdążylam, ale obiecałam więc się wywiążę
Co do zdjęć, to ja mam takie bardzo motywujące z czasów jak byłam szczupła Wrzucę je na dzisiejszy wieczór do klubu


A tak w ogóle dziewczęta, fajnie by było zobaczyć Wasze twarzyczki

[lenciik]

Napisane przez pozeczkowa

) poza tym jak już się wkręcisz, to później myślisz sobie "muszę się postarać żeby w piątek nie było zwyżki na wadze, bo wstyd na wizażu"

O matko! Sama prawda w tych słowach Kiedy przychodzi piątkowo-sobotnie ważenie myślę tylko o tym, żeby nie być oznaczona na czerwono w tabelce

Byłam dziś na zakupach - jestem zadowolona, ale wiem, że do mojego celu jeszcze długa droga.
Bluzki, zamiast rozmiaru 44 wzięłam 40, zamiast xl'ek wybrałam l'ki. Po prostu ładniej leżały
Kupiłam sobie też spodenki z myślą o imprezie majówkowej do czarnych rajstop je założę. Rozmiar 40 !!!!!!!!

[thenerdqueen]

ilona: musisz sobie wypracować dyscyplinę, przede mną też leżą często ciasta teściowej i nie sięgam po nie
nie waż się tak często. raz w tygodniu w zupełności wystarczy

Ewa: tak, jedno, jak miałam 72kg i byłam w spódniczce, jeden raz w życiu :P szarpałabym jak reksio szynkę


jutro rano magic bar, już sie nie mogę doczekać a popołudniu wizyta u dietetyczki

[pannaatopowa]

86,4 To juz nie jest woda, czy codzienne wachania wagi. Ktos mi zaproponowal jedzenie magnezu na uspokojenie nerwow. Myslice, ze pomoze? Nie chce brac zadnych uspokajaczy