Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XXII)

[neti1]

Hej. . No z Tymi weselami to faktycznie przesada. Żeby nie moi t. Tez bym. Nie robiła wesela. Choć z jednej strony chciałam to z drugiej wszystko co ma c wesele poszło mogło iść n p na budowę fundamentów. ..aj no ale..

DEBRAH to weselimy się jednego dnia
U nad dochodzą jeszcze poprawiny ale cóż ja na nie założę?

[Ifwka]

Napisane przez hope01

Iwfka Dawid po drzemce też tak nie raz robi problemy o wszystko a potem przechodzi. U nas na to mowia że "żółteczko nie doszło"
Mnie stale o 7 lat przynajmniej odmladzaja. Ostatnio fryzjerka ale zgodze sie z Twoja koleżanka jak najbardziej

U Tż w rodzinie tez tak ktoś mówi
I dzięki, kiedyś to było wkurzające jak z dowodem wszędzie musiałam latać a teraz jest miłe

Napisane przez meneq

Tez lubie takie komplementy, ja ostatnio dostalam -11lat ;-)

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

Myslalam, ze poranny spacer do piekarni tz z Yae to jednorazowa sprawa a tu dzis z rana byla powtorka z rozrywki. Oby tak zostalo

O 11 to już całkiem nastolatke z Ciebie zrobili.
Moja Oli wąlśnie ma tak z tym podlewaniem krzaczków, od rana chce iść to robić i nie może się doczekać przez cały dzień.

[mala_19kw]

Napisane przez nafiyqa

t.mowi, ze "zoltka nie wciagnal"
U mnie w domu nigdy o zadnym zoltku nie slyszelismy

Nigdy o czymś takim nie słyszałam,o jakim żółtku mowa? Ale fakt faktem że u nas pobudki zazwyczaj też kończą/a właściwie zaczynają się płaczem. Ryczy i sam nie wie czego chce od życia.

Wczoraj pogoda u nas do bani,lało jak z cebra a moje dziecko jakby szaleju się najadło. Biegał jak opętany,był tak pobudzony że nawet odpuścił sobie drzemkę. Na noc padł o 18;15

Co do wesel-my mieliśmy bardzo skromne. Mało osób,najbliższa rodzina i nam się zwróciło. Co prawda nie tak miało wygladac bo wymarzyłam to sobie trochę inaczej ale wtedy byłam już w 4 msc ciąży i to już było dla mnie za dużo ten cały okołoweselny szum.

A tak w ogóle to WITAM SIĘ

[Delicjanka]

Napisane przez elllmi

ja też wzdłuż schodów tak planuję ale najpierw trzeba mieć te schody



faceci

Ej, ale ja tez schodów nie mam;p tzn kupiłam jakieś drabinkowe za 300zl ale ceny schodów mnie porażają..

Napisane przez marsi11

Insolito cudni jesteście
fajnie,że od początku między dzieciakami jest chemia, moj Leo musiał się wiele nauczyć i początki były straszne, tłukł ją bez przerwy, za to teraz kochają się okropnie



wygląda mi to na nadwyrężony mięsień, polecam Ci igłoterapie jak masz gdzieś możliwość

Ifka, ale Oliwka jest słodziutka

Dziewczyny co u Illusion, nic sie nie odzywała, macie jakiś kontakt na FB? jak jej młody? wsio ok?

chyba tak, już dzis mniej boli;/

Napisane przez neti1

A my idziemy na wesele co ma być 300 os. .. to dopiero szał ciał? Jak ich stać niech się weselą-ale to jednak już przesada. .

szok, szok.. gdzies czytalam na jakims forum ze ludzie biorą duze kredyty na wesela;o ..głupota dla mnie.

ja nie bede miec wesela, zresztą nie mam zamiaru sie hajtać


Hej.

i po pogodzie;/

[meneq]

Napisane przez Ifwka

U Tż w rodzinie tez tak ktoś mówi
I dzięki, kiedyś to było wkurzające jak z dowodem wszędzie musiałam latać a teraz jest miłe

O 11 to już całkiem nastolatke z Ciebie zrobili.
Moja Oli wąlśnie ma tak z tym podlewaniem krzaczków, od rana chce iść to robić i nie może się doczekać przez cały dzień.

Do nastolatki nie dotarlam, ale wg prawa tutejszego faktycznie niepelnoletnia ;-)

[Ultra81]

Hej dziewczyny!
Witam się z rana Znów nadrobiłam po łebkach, pamiętam tylko cudne zdjęcie Insolito, śliczną Oliwkę Ifwkową oraz świetną ścianę w kuchni u Neti - jednak to prawda, że obraz przemawia bardziej niż tekst

U nas spoko, Młoda gada na całego, zaczął się etap fajnych rozmów o życiu i jego przejawach Czad!

Dzisiaj jestem ostatni dzień w naszym biurze - rezygnujemy z tego mieszkania od 1 maja, bo przez ostatnie miesiące spędzamy tam tak mało czasu, że nie opłaca nam się płacić za wynajem. W większości pracujemy z domu, spotkania mamy w różnych miejscach na mieście, więc generalnie dużo jeżdżenia po Trójmieście. Głos rozsądku po prostu, a jednak jakiś tam sentyment pozostał, bo było nie było dwa lata tutaj byliśmy.

Za godzinę mam spotkanie, uciekam więc.
Buziaki!

[misiaeel]

hej

Deli tez wczoraj ten odcinek chirurgów oglądałam. i jakoś do tej pory ogarnąć tego nie mogę

nancy biedna Ty mam nadzieje, że razem z 1 trymestrem skończą się te mdłości. a jak z Kubą było?

hope 5 lat to zaraz do szkoły;p

my mamy w lipcu wesele i zupełnie nie wiem w co się ubiorę:/ do tego będzie daleko od domu więc nie wiem co z Hanią:/

[hope01]

Iwfka to widzisz - ja na etapie wkurzania że dowód muszę wyciągać, albo że Dawid to mój brat

CO do wesela ja bym chciała ale z najbliższej rodziny, nie 10te wody po kisielu w i szczerze powiedziawszy nie widzę sensu zapraszania bliskich kuzynów z którymi nie utrzymuję kontaktu no ale to na razie tylko czcze plany są, a gdzie pieniądze na to

[mala_19kw]

Muszę znaleźć sobie jakąś fryzurę bo chce się umówić do fryzjera. Kompletnie nie mam na siebie pomysłu.
Ale chyba zaszaleje

Jeśli zmienię fryzurę i kolor włosów plus do tego metamorfoza ubraniowa (którą mam w dużym stopniu ogarniętą) będę zupełnie nowym człowiekiem

Little-w jakim programie robiłaś "przymiarki fryzur" ? (że to tak nazwę w tym momencie ).

[mikakrolikowa]

Napisane przez mala_19kw

Muszę znaleźć sobie jakąś fryzurę bo chce się umówić do fryzjera. Kompletnie nie mam na siebie pomysłu.
Ale chyba zaszaleje

Jeśli zmienię fryzurę i kolor włosów plus do tego metamorfoza ubraniowa (którą mam w dużym stopniu ogarniętą) będę zupełnie nowym człowiekiem

Little-w jakim programie robiłaś "przymiarki fryzur" ? (że to tak nazwę w tym momencie ).

Wow Mała jakie plany i mi przydalaby sie metomorfoza ale nie mam pomysłu na siebie raczej jak matka polka zaczynam wygladac

[elllmi]

hej

ale zimno, brrr w porównaniu do ostatnich dni, to nawet nosa mi się nie chce na podwórko wystawić

Napisane przez marsi11

Gdybym miala cofnac czas to nie robilabym wesela tylko jakas super podroz bym pojechala.Chociaz moje wesele bylo suuuper to ja kompletnie nie kumam tego calego halo

ja własnie tak chciałam i z TŻ wojny o to toczyłam, ale się uparł na wesele; i dzięki bogu, bo było tak super, że nie żałuję ani złotówki; oczywiście nie zwróciło się

Napisane przez hope01

Iwfka Dawid po drzemce też tak nie raz robi problemy o wszystko a potem przechodzi. U nas na to mowia że "żółteczko nie doszło"

moja mama tak mówi, że "żółteczko do du.pki jeszcze nie doszło"

Napisane przez meneq

Myslalam, ze poranny spacer do piekarni tz z Yae to jednorazowa sprawa a tu dzis z rana byla powtorka z rozrywki. Oby tak zostalo

no to chyba idzie ku lepszemu

Napisane przez Delicjanka

Ej, ale ja tez schodów nie mam;p tzn kupiłam jakieś drabinkowe za 300zl ale ceny schodów mnie porażają..

tzn. my mamy na razie takie betonowe bloczki, na których kiedyś, kiedyś, kiedyś będą stopnie

Napisane przez misiaeel

my mamy w lipcu wesele i zupełnie nie wiem w co się ubiorę:/ do tego będzie daleko od domu więc nie wiem co z Hanią:/

u nas ma być jakieś w sierpniu, ale nam się upiecze na szczęście jakoś nie uśmiecha mi się impreza z ogromnym brzuchem

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

i jeszcze jedno miałam: co do tych waszych tiulów i bluzek - wczoraj widziałąm reklamę play z Kasią Bujakiewicz i ona tam własnie w ciulach lata https://www.youtube.com/watch?v=ooomiqITf90

[mala_19kw]

Napisane przez mikakrolikowa

Wow Mała jakie plany i mi przydalaby sie metomorfoza ale nie mam pomysłu na siebie raczej jak matka polka zaczynam wygladac

No właśnie ja też już przeistoczyłam się w matkę polkę. Bywają dni że nawet nie czesze włosów(mam dość długie i coraz gorzej wymyślać mi wygodne fryzury) tylko robię sobie mopa na czubku głowy i tak chodzę i strasze ludzi Malować też mi się nie chce-bo i po co w domu...
I kurde zauważyłam że źle się dzieje. Nie mam dla siebie czasu i powoli się zapuszczam bo tak wygodniej. Muszę się ogarnąć zanim mąż znajdzie sobie jakąś młodszą du.pe

Tak ostatnio sobie myślałam że mąż poznał mnie zupełnie inną,gdybym miała teraz porównać "dbanie o siebie" a wtedy to wyciagam drastyczne wnioski

[litllesweetangel]

Napisane przez hope01

Iwfka to widzisz - ja na etapie wkurzania że dowód muszę wyciągać, albo że Dawid to mój brat

CO do wesela ja bym chciała ale z najbliższej rodziny, nie 10te wody po kisielu w i szczerze powiedziawszy nie widzę sensu zapraszania bliskich kuzynów z którymi nie utrzymuję kontaktu no ale to na razie tylko czcze plany są, a gdzie pieniądze na to

ja tez :P dlatego jesli kiedykolwiek wezme slub, to bedzie tylko najblizsza rodzina czyli mama, babcia, rodzenstwo + najblizsza ciocia. W tylku mam tracenie hajsu na kuzynostwo i ciotki, ktore widze 2 razy w roku przypadkiem u babci .

Napisane przez mala_19kw

Muszę znaleźć sobie jakąś fryzurę bo chce się umówić do fryzjera. Kompletnie nie mam na siebie pomysłu.
Ale chyba zaszaleje

Jeśli zmienię fryzurę i kolor włosów plus do tego metamorfoza ubraniowa (którą mam w dużym stopniu ogarniętą) będę zupełnie nowym człowiekiem

Little-w jakim programie robiłaś "przymiarki fryzur" ? (że to tak nazwę w tym momencie ).

Dokladnie w tym, tylko musisz zrobic sobie zdjecie ala biometryczne ze spietymi wlosami, super program mozna sobie fajnie dopasowac do twarzy dana fryzure takimi kropeczkami .

http://www.taaz.com/virtual-makeover

[Debrah]

Napisane przez mala_19kw

No właśnie ja też już przeistoczyłam się w matkę polkę. Bywają dni że nawet nie czesze włosów(mam dość długie i coraz gorzej wymyślać mi wygodne fryzury) tylko robię sobie mopa na czubku głowy i tak chodzę i strasze ludzi Malować też mi się nie chce-bo i po co w domu...
I kurde zauważyłam że źle się dzieje. Nie mam dla siebie czasu i powoli się zapuszczam bo tak wygodniej. Muszę się ogarnąć zanim mąż znajdzie sobie jakąś młodszą du.pe

Tak ostatnio sobie myślałam że mąż poznał mnie zupełnie inną,gdybym miała teraz porównać "dbanie o siebie" a wtedy to wyciagam drastyczne wnioski

Ja mam jedno dziecko, więc mi bezdyskusyjnie łatwiej niż Mice np - ale wiecie co? Nie pracuję więc sporo czasu spędzam w domu. Owszem, ubieram się w domu luźniej, mam podział jakiś tam rzeczy na wyjście i w domu - ale wywaliłam stare rzeczy, rozciągnięte zmechacone dresy (kupiłam w hm nowe, szare melanż o takim kroju co to spokojnie można wyjść z domu). Noszę dresy albo leginsy, jakaś bokserka lub bluzka taka sama jak poza domem. W 90% przypadków mam makijaż - to wszystko - ubranie się jak człowiek + makijaż zajmuje mi może ze 20 minut w skali całego dnia, albo jak Ami śpi albo przy jej asyście, wciągam ją w to i jakoś daję radę. Bo zauważyłam już dawno, że im szybciej rano ja się ogarnę, uczeszę , pomaluję, ubiorę jak ludź, tak, żeby się nie wstydzić otworzyć drzwi listonoszowi ;-) tym bardziej konstruktywnie działam za dnia, więcej zrobię, szybciej się wyrabiam i mam lepszy nastrój.
To mi bardzo pomaga nie popaść w marazm.

I nie wymaga jakichś wielkich kosztów - raz na parę miechów kupię trochę ciuchów, potem cisza, paletkę cieni jak kupię ze dwie to rok malowania i różnorodnie jest ;-) a bardzo bardzo mi to pomaga.
Podobnie jak ten fryzjer, obcinam się aktualnie bez modelowania ( bo i tak co rano myję głowę i nie lubię lakieru) , tylko troszkę gumy - co mnie kosztuje 30zł a poczucie własnej wartości do góry o 100%
Bardzo polecam.

[litllesweetangel]

Co do "zapuszczenia sie", ja owszem sie spaslam i jestem tego swiadoma niestety. Ale np. zawsze jestem umalowana i w miare uczesana. Co prawda nie mam tapety jak Kim K. ale nie wyjde calkowicie bez makijazu. Jestem tak nauczona z domu, moja mama zawsze byla umalowana( lekko, wersja no make up ale jak sie zna jej twarz saute to sie widzi roznice :P) i miala ulozone wlosy przy trojce dzieci. Ubrania mam typowo casualowe, jegginsy + stonowane bluzki. Po do domu co jakis czas dokupuje najprostsze legginsy, wygodnie a i dupka dobrze wyglada niz w wyciagnietych dresach :P
Dodam, ze jak pracowalam i wstawalam o 4 rano to tez bylam ogarnieta .

[Debrah]

Napisane przez litllesweetangel

Co do "zapuszczenia sie", ja owszem sie spaslam i jestem tego swiadoma niestety. Ale np. zawsze jestem umalowana i w miare uczesana. Co prawda nie mam tapety jak Kim K. ale nie wyjde calkowicie bez makijazu. Jestem tak nauczona z domu, moja mama zawsze byla umalowana( lekko, wersja no make up ale jak sie zna jej twarz saute to sie widzi roznice :P) i miala ulozone wlosy przy trojce dzieci. Ubrania mam typowo casualowe, jegginsy + stonowane bluzki. Po do domu co jakis czas dokupuje najprostsze legginsy, wygodnie a i dupka dobrze wyglada niz w wyciagnietych dresach :P
Dodam, ze jak pracowalam i wstawalam o 4 rano to tez bylam ogarnieta .

Ja się przyznaję już nie pierwszy raz do mocnego oka, nie umiem tak lekko ;p ale chyba nie mam więcej grzechów. Przed dzieckiem jak pracowałam , też byłam ogarnięta. Raczej nie wychodzę bez makijażu, ale nie jest to uciążliwe bo robię go rano zazwyczaj i cały dzień jest spokoj

Btw - czy wy na lato używacie jakichś innych podkładów , pudrów etc? Bo zawsze jest to warstwa ochronna dla skóry, filtr itp - ale nie macie problemu potem z jaśniejszą twarzą od reszty ciała? Chyba, że się całe smarujecie filtrem?


Zastanawiam się czy kupić Ami okulary przeciwsłoneczne ( Nancy w Solvayu mają takie z filtrem uv za 35 zł) , czy będzie je nosić. Mierzyła niby ale nigdy nic nie wiadomo. Oczka zasłania jak jej świeci, więc chyba kupię. Noszą wasze dzieci?
A szczotkę kupię jedną na razie, zawsze można dokupić albo używać razem, kupię tą z owieczką, może się Ami będzie sama czesała.

[meneq]

Przytulanka sie znalazla!!! Ulzylo mi

[Debrah]

Meneq - super bo u nas byłby dramat

[hope01]

Debrah jak mam być szczera, to nie wyobrażam sobie Ciebie w lekkim makijażu już tak się przyzwyczaiłam do Twoich zdjęć i Twojego wizerunku w mocnym oku że nie umiem

Meneq to super

Little ja potrafię wyjść przed blok bez makijażu po prostu wisi mi to niekiedy i w sumie źle mi z tym. Ja ileż to razy sobie mówiłam koniec. Przynajmniej lekki makeup rano, smaruj się babo codziennie.. A idź tam. Jak wychodze na dłużej to się pomaluję, po domu nie. Zwyczajnie mi się nie chce. To samo mam ze smarowaniem ciała. Nie chce mi się babrać
A co spasienia (?) się. Ja też i mam tego świadomość ALE ostatnio chodzę baaardzo podminowana, zła. Rok temu nie jadłam śniadań, obiadów, codziennie podjadałam słodycze, na wieczór obżarstwo, zero ćwiczeń i ważyłam tyle co teraz a teraz i śniadanie i regularne posiłki, woda, codziennie pilates plus inne ćwiczenia - typu cardio, słodycze baaardzo ograniczyłam, i dalej waże tyle samo jedynie w brzuchu różnica 3-4 cm. już kurna wolałabym ćmić niż żreć jak oszalały dzik

[Debrah]

Może bym nie zniknęła

Problem w tym że ja sobie też średnio wyobrażam trochę się boję, że jestem tapeciarą , na twarz dużo nie kładę, tylko to oko i krecha to moja bolączka.
Ale cóż, każdy ma swoje odchyły to ja mam taki;-)
Za to mam problem z dbaniem o paznokcie i systematyczność, z balsamem do ciała itp - bardzo nie lubię jak wezmę prysznic, posmaruję się a potem się lepię cała

[hope01]

Napisane przez Debrah

Może bym nie zniknęła

Problem w tym że ja sobie też średnio wyobrażam trochę się boję, że jestem tapeciarą , na twarz dużo nie kładę, tylko to oko i krecha to moja bolączka.
Ale cóż, każdy ma swoje odchyły to ja mam taki;-)
Za to mam problem z dbaniem o paznokcie i systematyczność, z balsamem do ciała itp - bardzo nie lubię jak wezmę prysznic, posmaruję się a potem się lepię cała

o to to to piąteczka

[Ifwka]

Napisane przez litllesweetangel

Co do "zapuszczenia sie", ja owszem sie spaslam i jestem tego swiadoma niestety. Ale np. zawsze jestem umalowana i w miare uczesana. Co prawda nie mam tapety jak Kim K. ale nie wyjde calkowicie bez makijazu. Jestem tak nauczona z domu, moja mama zawsze byla umalowana( lekko, wersja no make up ale jak sie zna jej twarz saute to sie widzi roznice :P) i miala ulozone wlosy przy trojce dzieci. Ubrania mam typowo casualowe, jegginsy + stonowane bluzki. Po do domu co jakis czas dokupuje najprostsze legginsy, wygodnie a i dupka dobrze wyglada niz w wyciagnietych dresach :P
Dodam, ze jak pracowalam i wstawalam o 4 rano to tez bylam ogarnieta .

No ja też maluję się zawsze. Jak nie idę do pracy to podkład i tusz, czasem cienie, no a w tygodniu no to full. P domu chodze w dresach, ale fajne mam z lidla i fajnie się w nich czuje. Jak wychodzę z domu nawet na podwórka z dzieckiem to się przebieram. Jak wstaję o 4 to tusz odpuszczam i dopiero w pracy maluję rzęsy

Napisane przez Debrah

Btw - czy wy na lato używacie jakichś innych podkładów , pudrów etc? Bo zawsze jest to warstwa ochronna dla skóry, filtr itp - ale nie macie problemu potem z jaśniejszą twarzą od reszty ciała? Chyba, że się całe smarujecie filtrem?


Zastanawiam się czy kupić Ami okulary przeciwsłoneczne ( Nancy w Solvayu mają takie z filtrem uv za 35 zł) , czy będzie je nosić. Mierzyła niby ale nigdy nic nie wiadomo. Oczka zasłania jak jej świeci, więc chyba kupię. Noszą wasze dzieci?
A szczotkę kupię jedną na razie, zawsze można dokupić albo używać razem, kupię tą z owieczką, może się Ami będzie sama czesała.

Ja krem na lato zmieniam żeby jakies większe filtry miał ale podkład/puder ten sam.
Ja mam jakąs niechęć do okularów dla dziecka bo się oczytałam ze jak masz okulary to organizm nie produkuje wit D.

Napisane przez meneq

Przytulanka sie znalazla!!! Ulzylo mi

Uffff, super

Napisane przez hope01

Little ja potrafię wyjść przed blok bez makijażu po prostu wisi mi to niekiedy i w sumie źle mi z tym. Ja ileż to razy sobie mówiłam koniec. Przynajmniej lekki makeup rano, smaruj się babo codziennie.. A idź tam. Jak wychodze na dłużej to się pomaluję, po domu nie. Zwyczajnie mi się nie chce. To samo mam ze smarowaniem ciała. Nie chce mi się babrać
A co spasienia (?) się. Ja też i mam tego świadomość ALE ostatnio chodzę baaardzo podminowana, zła. Rok temu nie jadłam śniadań, obiadów, codziennie podjadałam słodycze, na wieczór obżarstwo, zero ćwiczeń i ważyłam tyle co teraz a teraz i śniadanie i regularne posiłki, woda, codziennie pilates plus inne ćwiczenia - typu cardio, słodycze baaardzo ograniczyłam, i dalej waże tyle samo jedynie w brzuchu różnica 3-4 cm. już kurna wolałabym ćmić niż żreć jak oszalały dzik

Ja mam to samo, ograniczam słodycze, jedzeni, więcej wody, systematyczność a brzuch zamiast malec to rośnie. Załamałam się wczoraj bo d*py w połowe spodni nie wsadziłam

[hope01]

Moje dziecko to się chyba typowo na swojego tatusia podało zrobiłam taki dobry obiad!!! A ten nie - pluje. To, to by tylko schabowe z ziemniakami i kiszonkami jadło

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Iwfka ja mam jedne jeansy - ogrodniczki. Reszty nie noszę bo brzuch się wylewa, tak to legginsy

[litllesweetangel]

Napisane przez hope01

Moje dziecko to się chyba typowo na swojego tatusia podało zrobiłam taki dobry obiad!!! A ten nie - pluje. To, to by tylko schabowe z ziemniakami i kiszonkami jadło

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Iwfka ja mam jedne jeansy - ogrodniczki. Reszty nie noszę bo brzuch się wylewa, tak to legginsy

A co zrobilas? U nas tez mala miechozerna... Plackow, mieszanek warzywnych nie chce jesc Najlepiej miesko( kurczak, indyk, mielonymi ostatnio tez plula), ziemniaczki, surowki nie tknie. Najchetniej to by jadla kielbase i kabanosy... Wczoraj na sniadanie wpierdzielila 3/4 duzej laski kielbasy z piersi kurczaka .
Panie w zlobku nigdy sie nie skarzyly na jej jedzenie, musze dopytac czy na pewno wszystko je cwaniara. Mozliwe, ze w domu wybrzydza a w zlobku zje, bo dzieci tez jedza

Co do spodni, a z jakim stanem nosisz? Ja zawsze biore wyzsze jegginsy i wtedy nic nie wylazi na boki , bo one ladnie ukladaja brzucho w srodku.

[mala_19kw]

Ja trochę nie widzę sensu malowania się w domu w moim przypadku-jedynie dla swojego lepszego samopoczucia to ok.
Ja dzień (kiedy mogłabym zrobić pełen makijaż) zaczynam dość późno- najpierw jem śniadanie,później kawa,po tych przyjemnościach dopiero myje zęby i dokładnie oczyszczam twarz,wtedy jest koło 11. (nie umaluje się przecież wiedząc że zaraz będę myć twarz).Poźniej usypianie Oskara ok. 13-14 ,zazwyczaj z nim usypiam więc jakby taki makijaż wyglądał. Z resztą malować się i wytrzeć to w poduszkę to też średni pomysł. (Malowanie się na wieczór po to żeby to zaraz zetrzeć mija się z celem)
Mieszkam na wsi,mamy swoje podwórko-nie widzi mnie nikt poza rodzicami i mężem.
No bezsens trochę.

Ale żeby nie było jak gdzieś jedziemy to mam pełen makijaż,super fryzurę i wyglądam jak człowiek

A w domu jeśli chodzi o ubrania to mam całkowicie wymienioną garderobe i nie wstydziłabym się tak pojechać do miasta.

Debrah-kiedyś kiedyś jeszcze za czasów szkoły średniej (później jeszcze w pracy)też lubiłam mocne oko. Na mojej twarzy gościł codziennie inny makijaż. Zawsze. Teraz to śmieszne ale nie umiem się malować Wychodzą mi takie dziwadła że lepiej nie kombinować bo można zrobić sobie kuku. Bardzo to zadziwiające jak można się uwstecznić/zapomnieć/wyjść z wprawy.

I to nie jest tak z mocnym makijażem że on dodaje nam pewności siebie? Pomaga uwierzyć w siebie...

[gojka24]

Szaja ratuj. Używasz tapatalka? Troche inaczej niż na androidzie wypada i nie mam pojecia gdzie jest tu wielocytowanie. Pomożesz? Poza tym zakochałam się w tym tlefonie😃 i znalazłam juz aplikacje do czytania książek w formacie epub pdf chyba. Nie obsługuje, ale w razie potrzeby znajdę cos innego



Co do ubioru domowego to ja akurat chodzę w powyciaganych dresach w domu. A po wieczornym spacerze z psem od razu szybki prysznic i pizamka nawet jesli jest to 20.30 I nie planuje isc jeszcze spac. Choc tez planuje to zmienic makijaz obowiazkowo. Raczej delilatny. Ale ja zawsze tak samo. Podklad, puder, brwi, eyeliner I tusz. Wlosow ukladac nie umiem, wiec w dzien kiedy je umyje sa ladnie pokrecone, nastepnego najczesciej zwiazuje. Bo brzydko sie wywijaja, nie umiem ukladac a myc codziennie nie bede, zwlaszcza dlatego, ze musze robic to rano

[meneq]

Napisane przez Debrah

Meneq - super bo u nas byłby dramat

U nas dzis nie bylo tragedii, ale to moze przez to, ze kilka dni temu maskotka spadla, ubrudzila sie a co za tym idzie nocowac w pralce musiala. Obdzwonilam wszystkie miejsca, gdzie wczoraj bylysmy, lacznie z policja i przydworcowym biurem rzeczy znalezionych i sie odnalazla. Jutro odebrac idziemy

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez hope01

Debrah jak mam być szczera, to nie wyobrażam sobie Ciebie w lekkim makijażu już tak się przyzwyczaiłam do Twoich zdjęć i Twojego wizerunku w mocnym oku że nie umiem

Meneq to super

Little ja potrafię wyjść przed blok bez makijażu po prostu wisi mi to niekiedy i w sumie źle mi z tym. Ja ileż to razy sobie mówiłam koniec. Przynajmniej lekki makeup rano, smaruj się babo codziennie.. A idź tam. Jak wychodze na dłużej to się pomaluję, po domu nie. Zwyczajnie mi się nie chce. To samo mam ze smarowaniem ciała. Nie chce mi się babrać
A co spasienia (?) się. Ja też i mam tego świadomość ALE ostatnio chodzę baaardzo podminowana, zła. Rok temu nie jadłam śniadań, obiadów, codziennie podjadałam słodycze, na wieczór obżarstwo, zero ćwiczeń i ważyłam tyle co teraz a teraz i śniadanie i regularne posiłki, woda, codziennie pilates plus inne ćwiczenia - typu cardio, słodycze baaardzo ograniczyłam, i dalej waże tyle samo jedynie w brzuchu różnica 3-4 cm. już kurna wolałabym ćmić niż żreć jak oszalały dzik

Ale piekne rezultaty w brzuchu!

[hope01]

Little ostatnio wzięłam z biedronki, to nie były biodrówki tylko miałam do pępka i wylewało się znad gumki oddałam. muszę gdzieś poszukać chyba dobrze. raz w NY widziałam jeansy z wysokim stanem na zamek na lędźwiach za 39,90 nie miałam czadu wtedy na mierzenie i stanie w kolejce. Rozmiar 38 to był. No i nie wróciłam, bo kupiła je siostra TZta. Za duże na nią. Zwijają się jej na udach, ten stan jej się zsuwa. I ona chyba po złości je kupiła byle żebym ja nie miała. Ona w ogóle zazdrosna jest jak ja coś mam nowego

a na obiad zrobiłam kaszę jaglaną z grillowaną cukinią i jarmużem. Spróbował i be. I właśnie kabanosy z lodówki chciał Wczoraj była botwinka to też samą wodę tylko jadł

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Little a Ty gdzie kupujesz spodnie?

Meneq dziękuję, podbudowałaś mnie

[elllmi]

jeśli chodzi o makijaż, to ja jestem mini minimalistka, ale to chyba dlatego, że nie potrafię sobie fajnej kreski zrobić, a jak mocniej pomaluję oczy to się dziwnie czuję

a co do balsamów, kremów, maseczek itd. to jestem mega zapominalski leń

[hope01]

btw wiecie co. Jak wiedy kupowałam te jegginsy w biedronie (brałam dwie pary 38, jedne dobre ale bebzol na wierzch drugie za duże ) poszłam zwrócić, to kierowniczka z mordą do mnie: A PRZYMIERZALNI NIE MA?!
Padłam wtedy, nawet kasjerka lała z niej