Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. V

[meneq]

Napisane przez party_girl7

Podczytujac rozmowy tez mi się tak wydaje jak owieczce, że dobrze się pisze jak jest się gdzieś daleko gdzie jest lepiej... Akurat poród to tyle emocji, łez (tych ze szczęścia i nie tylko), bólu że człowiek nie ma już ochoty i siły kłócić się o lepszą opiekę...
Poza tym niestety coraz częściej jest tak ze pielęgniarki maja za dużo pacjentów pod sobą i nie dają rady wszystkimi zająć się tak "od serca". Mają placona najniższa krajowa, a ogrom obowiązków, szpitale są często zadłużone wiec na nic nie ma pieniędzy:/ szara rzeczywistosc, dlatego każda chce urodzic szybko, bez komplikacji i jak najszybciej uciekać do domu...

Dziś jestem jakoś senna, głowa lekko pobolewa, wiec na poprawę humoru upieklam jabłecznik i właśnie zjadłam jeszcze ciepły kawałek, popijając kawka juz mi trochę lepiej :p

Tu nie jest ani lepiej, ani gorzej, jest inaczej, ale akurat te najprostsze rozwiazania moglyby sie i w Pl sprawdzic i dlatego o tym wspominam.

[meryy82]

Napisane przez asia1010

Witam mamusie wrześniowe mam termin na 20 wrzesień. Nie czytałam całego wątku ale połowę dałam radę co robicie w weekendowe popołudnie?

Witaj. Połowa tego wątku, to trochę mało; )

Co robimy jemy, byliśmy na spacerze i znowu jemy

Napisane przez aakkzzii

KOCHANE co to za pogoda ?!
deszcz na zmiane ze słońcem + wiatrzysko. bleeee
niezła majóweczka

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

ps- i witam się serdelecznie w 22 tygodniu

W Poznaniu upałów nie ma ale na szczęście nie pada, nawet słońce się pokazuje
fakt grill zamieniony na kominek

A jak słońce wyszło spacer wśród pól rzepaku

[Kissmisiaa]

U mnie prawie leniwie. Rano odwiedziliśmy teściów, mąż niestety poszedł do pracy, ale za to przyszły i następny weekend jest w domu i sobie to odbijemy
I tak pogoda nie jest rewelacyjna zbytnio...

Przed chwilką skończyłam sprzątać nasz pokój, zrobiłam pranie i wyprałam swoje tenisówki białe z croppa, mam nadzieję, że się nie rozwalą.
Odpocznę trochę i umyje podłogi... A teraz idę zjeść flaczki

[loudres]

U mnie od południa leje ; ( sz się nic nie chce, tylko mnie z tego głowa rozbolala i walne się na pół godzinki. Dziecię mnie kopie ale jakoś dziwnie nisko? Zawsze było to w okolicy pępka po lewej stronie a dziś w dole ... od tego sprzątania kręgosłup mnie boli .

[201701300931]

U nas rano było brzydko, potem się zrobiła ładna pogoda. Przyjechała siostra z mężem i w czwórkę pojechaliśmy na festiwal piwa. Także czas spędzony miło. Niestety drugi rok z rzędu przenieśli festiwal z parku na betonową płytę przy stadionie i kompletnie to nie był ten klimat. I osobiście nie rozumiem pchania się w takie miejsce z kilkumiesięcznymi dziećmi...

[owieczkaa]

U nas na zmianę deszcz z przejaśnieniami. Ale zimno więc na zewnątrz nas nie ciągnie Nadganiam trochę zaległe prace i zrobiliśmy pycha obiadek - mielone, ziemniaczki z koperkiem i mizeria i piwko warka 0,0% wypiliśmy, raz się żyje

[truskafffka91]

Napisane przez meneq

A te uslugi sa niezbednie potrzebne? I tak zgadzam sie - chcesz luksusow to plac.
Nie mam nierealnych roszczen. Ktore jest nierealne? Zeby pielegniarka czy polozna zajela sie dzieckiem, kiedy pojde pod prysznic czy do toalety? (Do glowy by mi nie przyszlo prosic inna kobiete z sali) Zeby odpowiedziala na podstawowe pytania, pomogla z karmieniem czy uszanowala moje zdanie? Pielegniarki nie maja robic wszystkiego i szpital to nie hotel. Mam na mysli zupelnie podstawowa opieke

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------




A ten pokoj jest poza oddzialem? Co np z korytarzem?

Napisane przez meneq

Tak, pokoj jednoosobowy w szpitalu to luksus. Chyba, ze mowimy o izolatce. Tak, wiem, ze biega sie do toalety czesto, baaardzo czesto i to tez mozna rozwiazac. U mnie w szpitalu, takim najzwyczajniejszym bez luksusow zadnych bylo to rozwiazane dwojako: byl pokoj noworodkow, w ktorym zawsze ktos byl i mozna bylo poprosic o zaopiekowanie sie dzieckiem (popatrz, wcale nie wymaga to porzucania przez polozna jej dotychczasowych obowiazkow) lub tez byla toaleta dla inwalidow tak duza, ze wozek-lozeczko dziecka spokojnie sie w niej miescilo. I tez oddzial byl przeladowany (nota bene pod koniec pobytu lezalam na innym, bo musialam innej mamie zwolnic miejsce na poloznictwie), i personelu tez brakuje. Chodzi o kwestie pewnych rozwiazan, checi naszej wspolpracy, ale takze domagania sie pomocy[COLOR="Silver"]

Trudno takie miejsce wiec szpitalem nazwac. Rozwin, bo ciekawie sie zapowiada

Poród w szpitalu:
Dowiedziałam się dzisiaj od koleżanki, która rodziła w szpitalu, że sale tu są jedno-osobowe. Nawet jest fotel dla tatusia w czasie porodu. Ponoć rodzice dostają obiad ( i to nie byle jaki). Tylko minus jest tako, że po 2-3h wypuszczają do domu.

Porod domowy:
Pytałam się położnej jak to jest w domu. Czy np. Tato może przeciąć pępowine itp. ( na filmach się to widziało). Powiedziała, że jak chce to nie ma problemu. Mają specjalne nozyczki.

I czy rodzi się w domu czy w szpitalu to ważne jest, żeby codziennie przez tydzień przychodzila do mnie pani położna. Zobaczyć czy z dzieckiem okay i ze mną. Najmniej można wziąc sobie 2h/dziennie, a najwiecej 8h. Przy czym np. Jak jest 8h to sprzata, gotuje, pierze, zajmuje się dzieckiem jak mama idzie pod prysznic lub spać.
Koszt 4e/h - resztę dopłaca ubezpieczalnia.


Fakt jest taki, że w Polsce są czasami "dobre" położne.
Kilka razy byłam w szpitalu i widziałam takie jak za czasów PR-Lu - czy się stoi czy się leży to pensja się należy. Ale my jako społeczeństwo na to pozwalamy. "Nagryzmolić" skargę raz, drugi ....

[Sandrusia91]

Napisane przez loudres

U mnie od południa leje ; ( sz się nic nie chce, tylko mnie z tego głowa rozbolala i walne się na pół godzinki. Dziecię mnie kopie ale jakoś dziwnie nisko? Zawsze było to w okolicy pępka po lewej stronie a dziś w dole ... od tego sprzątania kręgosłup mnie boli .

No to tak jak u mnie przy kości z boku jakoś dziwnie heh. Ale koło pępka i nad też

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez truskafffka91

Poród w szpitalu:
Dowiedziałam się dzisiaj od koleżanki, która rodziła w szpitalu, że sale tu są jedno-osobowe. Nawet jest fotel dla tatusia w czasie porodu. Ponoć rodzice dostają obiad ( i to nie byle jaki). Tylko minus jest tako, że po 2-3h wypuszczają do domu.

Porod domowy:
Pytałam się położnej jak to jest w domu. Czy np. Tato może przeciąć pępowine itp. ( na filmach się to widziało). Powiedziała, że jak chce to nie ma problemu. Mają specjalne nozyczki.

I czy rodzi się w domu czy w szpitalu to ważne jest, żeby codziennie przez tydzień przychodzila do mnie pani położna. Zobaczyć czy z dzieckiem okay i ze mną. Najmniej można wziąc sobie 2h/dziennie, a najwiecej 8h. Przy czym np. Jak jest 8h to sprzata, gotuje, pierze, zajmuje się dzieckiem jak mama idzie pod prysznic lub spać.
Koszt 4e/h - resztę dopłaca ubezpieczalnia.

O Jaaaa.. to gdzie ty siedzisz, że tak fajnie jest ?

[truskafffka91]

Napisane przez Sandrusia91

No to tak jak u mnie przy kości z boku jakoś dziwnie heh. Ale koło pępka i nad też

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------



O Jaaaa.. to gdzie ty siedzisz, że tak fajnie jest ?

W kraju obok

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

http://mamajagody.blogspot.nl/2014/0...porod.html?m=1

[aakkzzii]

No to ja najczęściej czuje kopniaki w dole brzucha. Tylko jak sie chyba przeciaga to czuje wtedy po obu stronach pepka, jednak 99% kopniakow to podbrzusze.

A z tz dzis sobie przegladalismy imiona i wpadlo nam jesze w ucho Julianna

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

W kraju obok

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

http://mamajagody.blogspot.nl/2014/0...porod.html?m=1

Ale macie tam ekstra.
Kurczę jak miałabym wyemigrować to tylko tam

[mysza007]

Napisane przez bianeczkaa

Ale przecież to widać Po prostu pieluszka robi się ciasna i krótka i często się z niej wylewa. Bez paniki, każda mama to zobaczy.

Leżąc jako chory to może i jest komfort, leżąc z małym dzieckiem ten komfort jest taki pół na pół. I tak słychać płacz dzieci z innych sal. A tak to nie masz do kogo gęby otworzyć, nawet spokojnie nie będziesz mogła pójść do kibla czy pod prysznic bo dziecko zostaje samo, a tak zawsze ktoś zwróci uwagę, czy coś się dzieje. Najlepsze są sale 2 osobowe. Sama bym leżeć nie chciała I jeszcze za to dopłacać Wątpię żeby w ramach tej ceny była dodatkowa położna, która będzie pilnować dziecka jak chcesz się np umyć, a dziecka po kiblach raczej nie bedziesz wozić :/

Właśnie sięmuszę zorientować. Byłam ostatnio w sklepie i był zestaw i nie zajrzałam do niego Powiem szczerze, że rozbierzność w cenach w necie i w sklepach jest ogromna i zastanawiam się czy to nie jest powód. Musze pomacać oblukać to co jest w sklepach, czy się zmieniło. Kiedyś to co miałam, była sztywna, wginała się minimalnie, ale to na prawdę minimalnie. Wyglądała prawie jak szklana, tylko dużo lżejsza, ale przezroczysta, gwint wysoki. Ta podrabiana miała bardzo niski gwint, ledwo co się smoczek nakręcał, była z mlecznego, miękkiego tworzywa.

bianeczko dziękuję za opis oglądałam te butelki na allegro i faktycznie rozbieżność cenowa jest duża, stwierdziłam ze chyba wolę zapłacić więcej, ale miec butelki dobrej jakości.

Jeśli za tydzień będzie wszystko ok i gin potwierdzi płeć to będę chciała powolusiu zacząć kompletowac wyprawkę, bo potem z brzuszkiem moze byc mi ciężko. Nie wiem jak ja to zrobie, bo firma w ktorej pracowałam wisi mi kase :/

Jejku, jaka ja jestem rozlazła w tej ciąży, nic mi sie nie chce, do niczego weny nie mam, coś bym robiła, ale nie wiem co i na nic nie mam siły, ratunku!!!!

[zuzulka_89]

Napisane przez owieczkaa

U nas na zmianę deszcz z przejaśnieniami. Ale zimno więc na zewnątrz nas nie ciągnie Nadganiam trochę zaległe prace i zrobiliśmy pycha obiadek - mielone, ziemniaczki z koperkiem i mizeria i piwko warka 0,0% wypiliśmy, raz się żyje

Ja popijam Lecha Free ;D bo jedyny smakuje jak piwo a nie oranżada ;P

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

Ale macie tam ekstra.
Kurczę jak miałabym wyemigrować to tylko tam

Nie wszystko jest takie ekstra. Mam 2x usg w czasie ciąży. Do tego nie będę miała ktg. Są plusy i minusy.

Nie mam do czego porównywać, bo to moje pierwsze dziecko i wszystko jest dla mnie "nowe".

[owieczkaa]

Napisane przez zuzulka_89

Ja popijam Lecha Free ;D bo jedyny smakuje jak piwo a nie oranżada ;P

A mi akurat odpowiada ta oranżadka, poza tym Lech Free ma 0,5% jakby nie brał. Taka ilość to zapewne nic nie zrobi, ale na tym oranżadkowym uspokaja mnie to że jest napisane jak byk 0,0%.

Napisane przez truskafffka91

Nie wszystko jest takie ekstra. Mam 2x usg w czasie ciąży. Do tego nie będę miała ktg. Są plusy i minusy.

Nie mam do czego porównywać, bo to moje pierwsze dziecko i wszystko jest dla mnie "nowe".

No to prawda, ale przynajmniej są konsekwentni, jak naturalnie to naturalnie do końca. A z ilością USG to poza ciekawością matki to umówmy się, ale ilość badań z jakością nie idzie w parze (choćby ci biedni rodzice, którym się dziecko bez rączek i nóżek urodziło mimo 7 badań USG.....).

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

A mi akurat odpowiada ta oranżadka, poza tym Lech Free ma 0,5% jakby nie brał. Taka ilość to zapewne nic nie zrobi, ale na tym oranżadkowym uspokaja mnie to że jest napisane jak byk 0,0%.

No to prawda, ale przynajmniej są konsekwentni, jak naturalnie to naturalnie do końca. A z ilością USG to poza ciekawością matki to umówmy się, ale ilość badań z jakością nie idzie w parze (choćby ci biedni rodzice, którym się dziecko bez rączek i nóżek urodziło mimo 7 badań USG.....).

Tsk z tym się zgodzę. Jak chodzę do położnej to czuje, że ona jest od tego, żeby mi pomóc. Mogę się zapytać o wszystko co mnie interesuje.
Ostatnio pytałam się czy mogę jeżdzić na rowerze. Powiedziała, że mogę, a jak długo? Nawet do porodu jeśli tylko będę czuła się na siłach.

Mój tż po wyjściu od położnej stwierdził, że ja lepiej po pijaku jeżdzę na rowerze, a niżeli nie ktorzy na "trzeźwo". Fakt tygodniowo robiłam jakieś 160-180km. Przez pół roku? To wprawa jakaś jest

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Tsk z tym się zgodzę. Jak chodzę do położnej to czuje, że ona jest od tego, żeby mi pomóc. Mogę się zapytać o wszystko co mnie interesuje.
Ostatnio pytałam się czy mogę jeżdzić na rowerze. Powiedziała, że mogę, a jak długo? Nawet do porodu jeśli tylko będę czuła się na siłach.

Mój tż po wyjściu od położnej stwierdził, że ja lepiej po pijaku jeżdzę na rowerze, a niżeli nie ktorzy na "trzeźwo". Fakt tygodniowo robiłam jakieś 160-180km. Przez pół roku? To wprawa jakaś jest

Holandia + rower zestaw obowiązkowy Ekstra się tam u was jeździ, infrastruktura nie z tej ziemi, ukształtowanie terenu też swoje robi... ZAZDRASZCZAM generalnie

U nas za jeżdżenie rowerem dostałabyś lincz od lekarza i od wszystkich wokół haha no ale u nas rowerem po mieście to faktycznie ryzyko, a na polnych drogach bałabym się że mnie wytrzęsie za mocno.

[Panna Izabela]

Witam się w średnio piękny majowy weekend !!!!
Tż z nami na caaałe 3 dni, super Oczywiście moja mama zdążyła mnie już zdenerwować, tak, że aż bolał mnie brzuch. Znowu zaczęła mi jęczeć o spacerach, że mam chodzić, że nic nie robię i siedzę w domu, że będę mieć dziecko niedotlenione, że dbam tylko o ciuchy dziecka a o jego zdrowie nie, itd. Kazałam jej się nie wtrącać - kolejny raz, ale nic to nie dało. Obraziła się i rozłączyła. I dobrze, mam nadzieję, że do poniedziałku już nie zadzwoni, żeby mnie już nie wkurzała
I żeby nie było, ona tego nie robi bo się martwi. Ja spaceruję, może nie codziennie, bo nie zawsze mam ochotę, np jak jest zimno, ale nie ma tygodnia, żebym kilkakrotnie nie spacerowała, w środę to zrobiłam ponad 2km. Ale kiedyś już mówiłam mamie, że nie będę jej się spowiadać z tego, czy spaceruję, kiedy i ile, bo mam swoje lata i swój rozum - nie dotarło.


Z przyjemnych rzeczy - zamówiliśmy pościel dla Wiki i rożek
wzór 141 z żyrafką
http://allegro.pl/8-cz-posciel-dziec...223086377.html
http://allegro.pl/rozek-becik-z-uroc...211878006.html

A jutro jedziemy po laktator, bo w jednym z warszawskich sklepów jest w promocji, i tam kupimy od razu przewijak. Z zagłówkiem, niby czytałam, że starcza na krócej, ale jakoś mi się bardziej podoba, zwłaszcza, że u nas mała miałaby główkę na przewijaku przy ścianie

Napisane przez meryy82

Ja mam nadzieję, że u nas biedronko we dady przypasują, bo biedrę mamy najbliżej

ja tak samo

Napisane przez owieczkaa

Dziękuję wszystkim dziewczynom za odpowiedzi odnośnie pieluch - faktycznie poczekam bliżej końca ciąży i zobaczymy jaki maluch będzie i zapasów też nie będę robić bo męża w razie czego poślę do sklepu, daleko nie jest.

Ja już wyraźnie zauważam, że mój junior jest sową - potrafi mnie tłuc cały czas od popołudnia do późnej nocy, a rano śpi bardzo długo i do 14 potrafi mnie kopnąć może ze dwa razy. Oj nie będzie lekko

fajnie, mała owieczka okazała się sową
moja córa też 'nocny marek'

Napisane przez TusiaeM

O właśnie powiedzcie mi jak robiłyście w nocy - przebierałyście przed czy po karmieniu? W necie są różne opinie. Ja sobie wymyśliłam, że będę najpierw przebierać, potem karmić i zasypiać, ale zobaczymy, coz tego wyjdzie

a w nocy to nie jest najpierw tak, że myjesz, ubierasz, karmisz, usypiasz a potem to zależy, czy trzeba przebrać czy nie?

Napisane przez elcia88

dziewczyny a jakie polecacie termometry (zn te do ciała) i gdzie najlepiej kupic?

polecane są ponoć bezdotykowe, dla mnie ważne, aby koszt bardzo 100zł nie przekroczył, nie przeszkadza mi dotykowy (opcja czoło, pupa i ucho), używałam i na dziecku i był ok.

Napisane przez owieczkaa

Jeśli chodzi o wasze dywagacje na temat szpitali i porodów to trochę wam zazdroszczę. Bo w Gdańsku wyboru praktycznie nie ma, a jeśli chodzi o sale to w szpitalu w którym zamierzam rodzić w ogóle nie ma odwiedzin na oddziale, tylko w "pokoju odwiedzin". Więc wietrzyć krocze można przez przeszkód ale nikogo do pomocy też nie ma.

To ma swoje plusy i minusy ja mam nadzieję, że tż będzie po porodzie mógł ze mną zostać, na stronie nie widziałam informacji, by nie mógł. Za to pokój, żeby nocował np ze mną i żeby oprócz nas nikogo nie było, 200zł/osobodzień, czyli za naszą trójkę 600zł za dobę
to ja wolę, żeby na noc jechał do mieszkania i rano przyjeżdżał.

Napisane przez owieczkaa

Mam takie samo podejście Szczególnie że rodzimy dziewczyny raczej w popularnym terminie, bo mamy Mikołajkowo-świąteczne dzieci także oddziały będą raczej pełne niż puste. Moim największym koszmarem jest brak miejsc na oddziale jak zacznę rodzić

Otóż to, to mój największy stres

Napisane przez mamcia092015

Ja mam inne doświadczenia. Na oddziale którym leżałam Są inne babki od położnic (czyli kobiet które rodziły) i inne od nowonarodzonych dzieci. U nas wręcz krzyczały że kobiety maja karmić swoje dzieci, podkładały dzieci pokazywały jak podawać na początku pierś a butelka to ostateczność nawet smoczków zabraniały tylko cycuchy dla maluchów. A moja sąsiadka to wręcz ryczała żeby "TO" płaczące dziecko od niej zabrały i dały jej się wyspać i absolutnie zabroniła przynosić go w nocy. No takie matki też są i to już nie była wina położnych, że musiały go czymś dokarmić w nocy.

A ja uważam, że matka skoro ma prawo wyboru jak chce karmić, to nie powinna położna krzyczeć, że matka ma karmić. Ja bym sobie nie życzyła darcia się na mnie, bo zdecydowałam się nie karmić. Poza tym różne są reakcje po porodzie, jest też depresja poporodowa i wtedy nie ma się ochoty widzieć dziecko, ja nie będę oceniać.

Napisane przez owieczkaa

U nas na zmianę deszcz z przejaśnieniami. Ale zimno więc na zewnątrz nas nie ciągnie Nadganiam trochę zaległe prace i zrobiliśmy pycha obiadek - mielone, ziemniaczki z koperkiem i mizeria i piwko warka 0,0% wypiliśmy, raz się żyje

Ja wczoraj wypiłam z chipsami do horroru

Napisane przez aakkzzii

No to ja najczęściej czuje kopniaki w dole brzucha. Tylko jak sie chyba przeciaga to czuje wtedy po obu stronach pepka, jednak 99% kopniakow to podbrzusze.

A z tz dzis sobie przegladalismy imiona i wpadlo nam jesze w ucho Julianna

A Wy nie mieliście już wybranego imienia??

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

Holandia + rower zestaw obowiązkowy Ekstra się tam u was jeździ, infrastruktura nie z tej ziemi, ukształtowanie terenu też swoje robi... ZAZDRASZCZAM generalnie

U nas za jeżdżenie rowerem dostałabyś lincz od lekarza i od wszystkich wokół haha no ale u nas rowerem po mieście to faktycznie ryzyko, a na polnych drogach bałabym się że mnie wytrzęsie za mocno.

To owieczko za rok pakuj manatki i przyjeżdzaj do nas na urlop/wakacje . Ja bardzo lubię gości

[Sandrusia91]

Napisane przez truskafffka91

Nie wszystko jest takie ekstra. Mam 2x usg w czasie ciąży. Do tego nie będę miała ktg. Są plusy i minusy.

Nie mam do czego porównywać, bo to moje pierwsze dziecko i wszystko jest dla mnie "nowe".

No to u mnie tylko 3 są, jedno mniej ale mogę zapłacić 35€ i mieć też dodatkowe jak chcę i chyba tak zrobię 20 Maja żeby w końcu dowiedzieć się czy to chłopak na 100% a nie 90% :P

[truskafffka91]

Napisane przez Sandrusia91

No to u mnie tylko 3 są, jedno mniej ale mogę zapłacić 35€ i mieć też dodatkowe jak chcę i chyba tak zrobię 20 Maja żeby w końcu dowiedzieć się czy to chłopak na 100% a nie 90% :P

U mnie też można iść ekstra i też jest koszt chyba 35e.
Ale chcemy iść na 4D ( koszt już nie taki fajny, bo 109e wraz z plyta i zdjęciami).

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez aakkzzii

No to ja najczęściej czuje kopniaki w dole brzucha. Tylko jak sie chyba przeciaga to czuje wtedy po obu stronach pepka, jednak 99% kopniakow to podbrzusze.

A z tz dzis sobie przegladalismy imiona i wpadlo nam jesze w ucho Julianna

Bardzo ładne imie. W Holandii jedna z królowych to Julianna. Nawet jest jej restauracja i pawilon kwiatowy w Keukenhofie. A co z Werką?

Mój tż mowi do brzucha "Haniu", ale średnio to imię pasuje ;(

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

To owieczko za rok pakuj manatki i przyjeżdzaj do nas na urlop/wakacje . Ja bardzo lubię gości

Uważaj bo skorzystam Teraz urlopy objazdowe to będzie to

Napisane przez truskafffka91

U mnie też można iść ekstra i też jest koszt chyba 35e.
Ale chcemy iść na 4D ( koszt już nie taki fajny, bo 109e wraz z plyta i zdjęciami).

A ja z 4D nie jestem zadowolona - co prawda nic ekstra za to nie musieliśmy płacić, ale generalnie mały jest już tak duży że niewiele widać na tym ekranie, do tego się kręcił i wiercił cały czas. Wolałabym płytę z badania z 12 tygodniu bo wtedy był taki słodki ludek, w całości go było widać
Teraz to bym zatrudniła męża żeby kręcił telefonem widok z ekranu, taniej wyjdzie haha

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

Uważaj bo skorzystam Teraz urlopy objazdowe to będzie to

A ja z 4D nie jestem zadowolona - co prawda nic ekstra za to nie musieliśmy płacić, ale generalnie mały jest już tak duży że niewiele widać na tym ekranie, do tego się kręcił i wiercił cały czas. Wolałabym płytę z badania z 12 tygodniu bo wtedy był taki słodki ludek, w całości go było widać
Teraz to bym zatrudniła męża żeby kręcił telefonem widok z ekranu, taniej wyjdzie haha

Ja tez o tym pomyślałam. Zwłaszcza, że firmy laptopowe się wycfaniły i sprzedaja lapki bez dvd. Ciekawe czy jak dam panadtajwa to mi zgra i coś wiecej zapłacę.

Owieczko, z jednego morza nad drugie. Przyjedź w czerwcu, albo w kwietniu, bo jest wtedy parada kwiatów.
W niedziele jadę po laptopa to zgram zdjęcia z aparatu i wstawię te co się udały (znając moje szczęście to 80% zdjęc się nie udało i widać to dopiero na kompie).

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Ja tez o tym pomyślałam. Zwłaszcza, że firmy laptopowe się wycfaniły i sprzedaja lapki bez dvd. Ciekawe czy jak dam panadtajwa to mi zgra i coś wiecej zapłacę.

Owieczko, z jednego morza nad drugie. Przyjedź w czerwcu, albo w kwietniu, bo jest wtedy parada kwiatów.
W niedziele jadę po laptopa to zgram zdjęcia z aparatu i wstawię te co się udały (znając moje szczęście to 80% zdjęc się nie udało i widać to dopiero na kompie).

Chyba z pendrive nie pójdzie, bo lekarz tą płytkę do maszyny USG wsadza, nie wiem czy przez USB by się coś zapisało, te pliki są w jakimś dzikim formacie. No i u mnie jest tylko widok z USG, nie ma dźwięków z gabinetu (jak dziewczyny tu opowiadały) a to dla mnie cała przyjemność potem słuchać jak zareagowaliśmy, jak leżę na leżance z brzuszkiem a nie takie bezimienne badanie

Z chęcią pojedziemy na wiosnę/lato bo mi nie było dane tego w NL oglądać, byłam na końcówkę lata, jesień i zimę...

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

Chyba z pendrive nie pójdzie, bo lekarz tą płytkę do maszyny USG wsadza, nie wiem czy przez USB by się coś zapisało, te pliki są w jakimś dzikim formacie. No i u mnie jest tylko widok z USG, nie ma dźwięków z gabinetu (jak dziewczyny tu opowiadały) a to dla mnie cała przyjemność potem słuchać jak zareagowaliśmy, jak leżę na leżance z brzuszkiem a nie takie bezimienne badanie

Z chęcią pojedziemy na wiosnę/lato bo mi nie było dane tego w NL oglądać, byłam na końcówkę lata, jesień i zimę...

Szkoda, że teraz nie ma Cię w Holandii do Leiden mam nie daleko a nie daleko breestraat (tam gdzie mieszkałaś) ostatnio była ładna polanka hiacyntów, a wśrod nich ławeczka
...aaaj było co wąchać!

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Szkoda, że teraz nie ma Cię w Holandii do Leiden mam nie daleko a nie daleko breestraat (tam gdzie mieszkałaś) ostatnio była ładna polanka hiacyntów, a wśrod nich ławeczka
...aaaj było co wąchać!

Holandia wiosną, wiatr we włosach w czasie przejażdżki rano na rowerze, nie ma nic lepszego. Ale na zapaszek maryśki to chyba bym zareagowała haftem haha

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

Holandia wiosną, wiatr we włosach w czasie przejażdżki rano na rowerze, nie ma nic lepszego. Ale na zapaszek maryśki to chyba bym zareagowała haftem haha

Ja akurat mieszkam w spokojnym miasteczku i najbliższy kofik jest jakieś 4-5km ... Żonkile jak ich jest za duzo to mają bardzo intensywny zapach.... Jakby ktoś puścił bąka....

[owieczkaa]

Napisane przez truskafffka91

Ja akurat mieszkam w spokojnym miasteczku i najbliższy kofik jest jakieś 4-5km ... Żonkile jak ich jest za duzo to mają bardzo intensywny zapach.... Jakby ktoś puścił bąka....

Kofik kofikiem, a jaracze na ulicach to inna rzecz. Chociaż fakt w leiden tego prawie nie było, w Amsterdamie cały czas się szło za kimś palącym.

Żonkile faktycznie najładniej nie pachną...

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

Kofik kofikiem, a jaracze na ulicach to inna rzecz. Chociaż fakt w leiden tego prawie nie było, w Amsterdamie cały czas się szło za kimś palącym.

Żonkile faktycznie najładniej nie pachną...

Ja mieszkałam w Leiden zawsze na wakacjach. Okno otwarte i zaraz ktoś jarał. Nie powiem, że zapach mi się nie podobał. Uspokajał mnie i mogłam normalnie zasnąc teraz jak jestem w ciązy to nie wiem jak bym zareagowala na zapach. Nie czuję ....

[aakkzzii]

No Weronika albo Julianna sama nie wiem wg przecież czy to dziewczynka hihi tak sobie przegladalismy z nudow ta ksiege imion i w sumie slyszalam tylko o Liliannie a o Juliannie nie troche mi sie kojarzy to z krolem julianem :P :P

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez truskafffka91

Ja mieszkałam w Leiden zawsze na wakacjach. Okno otwarte i zaraz ktoś jarał. Nie powiem, że zapach mi się nie podobał. Uspokajał mnie i mogłam normalnie zasnąc teraz jak jestem w ciązy to nie wiem jak bym zareagowala na zapach. Nie czuję ....

ojezu jak mi pachnie trawka strasznie pysznie.