Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. V

[Panna Izabela]

Napisane przez owieczkaa

Ja też się nie zastanawiałam co jak będzie dwóch chłopaków. Bo dziewczynka z kolei z mojej strony ma imię po babci.

Jak u nas będzie dwóch chłopaków to też nie wiem, co będzie ja to mam wrażenie, że jakbyśmy dali drugie np po moim tacie, to teściowi byłoby przykro, i odwrotnie...

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[bianeczkaa]

Napisane przez party_girl7

noo ja Wam zazdroszczę, ten komplecik co wklejałaś z H&M po 3euro... u nas za 3zł to możesz używane niedrapki kupić co najwyżej:P

eEeeee, ja kupiłam małej szorty dzisiaj Jedne za 3, a kolejne za 5 i 6 zł

Napisane przez Mten

Powiedziałam jej, że będzie Tymon bo Jezus jest już zajęte :-P
Mój tesciu wtedy mało z krzesła nie spadł że śmiechu :-D

dobre

Napisane przez Panna Izabela

Na szczęście babcie mojego wnuka jeszcze na to za młode, a moja żyjąca babcia w kościele jest tylko na chrzciny, śluby, komunie wnuków i pogrzeby.
Ale za to Jan będzie u nas, tylko jako drugie imię dla chłopca. Dziadek tż, który zmarł niedawno tak miał na imię i mój żyjący dziadek tak ma.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Taaaaa od razu pomyślałam, że i ja bym mogła po dziadku dać i tak głośno myślę "Jagoda........hmmm, ale przecież będzie dziewczynka, Edward nie pasuje" Może Regina na drugie bo nam się podobało i miało być na pierwsze.

Zdrzemnełam się. LEpiej mi trochę się zrobiło, stwierdziłam, ze się finkę na drugi bok. Ułożyłam się, ale czuje, idzie bąk! Po chwili, oj, to nie bąk, pędem do kibla. Nie byłam pewna, czy mi tyłek rozwali, czy sedes. Tak mnie pogoniło, że masakra, ale od razu mi lżej. I pić mi się chce, bo wcześniej nie mogłam patrzeć na picie. Obiadu nie ma, chleba nie ma, kupiłam mleko i ser biały. Tż pewnie się ucieszy

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

Moje dziecko na początku też tak samo, teraz jakoś się uspokaja i mniej mnie męczy.

Ja okropnie tęskniłam za Polską i rodziną a byłam na dłużej za granicą tylko parę razy i to nie na dłużej niż parę miesięcy z rzędu. I nie wyobrażam sobie emigracji, przynajmniej na razie jak mam tu bliską rodzinę (mam na myśli głównie rodziców).

Napisane przez Mediona

Biedulka. My byliśmy w grudniu na swieta a teraz lecimy na komunie do bratanicy, potem planuje w lutym albo w marcu na chrzciny. Badz dobrej myslu. Napewno pojedziesz.

A no. Wprawdzie mam tu część rodziny, ale tż wiem, że mega tęskni. A babcia druga zobaczy wnuczkę dopiero jak będzie miala 3,5 msc ( jak nie wiecej). I to pierwsza wnuczka u tż.

Napisane przez Panna Izabela

Ja póki co olejku z tołpy a on ma chyba z migdałów czy z czegoś tam, już mi się mieszają

Mi się nie podoba, ale to Wasze dziecko i to Wam ma się podobać imię tylko i wyłącznie

Ja bym drugą córkę chciała nazwać Lidia, ale tż się nie zgodzi, na Amelkę się zgodził, ale wiem, że ponoć jest ich trochę, choć nie widziałam przez całe swoje życie ani jednej
Synka imię pozostaje bez zmian, jeśli go będziemy mieć

Wawy na pewno nie, bo ja tu szukam i nic mi się nie podoba nawet nie za free patrzę na zdj i wydają mi się kiepskie, brzydkie itp. Za to w sklepie normalnym czy na all potrafię wyszukać prawie wszystko, tylko nowe, używane ciuchy kupiłam tylko raz. Moja mama za to potrafi pół dnia spędzić w ciuchu i zawsze coś wynajdzie dla każdego


Oo i podobno zaczynam dziś 24 tc


Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Amelka? Ja znam z 5 i to dziewczynki w wieku od 0-6lat

Napisane przez aakkzzii

Właśnie, bedziecie nadawać drugie imie? Ja nie mam i raczej werka tez miec nie bedzie

Ja chcę. Znam dużo osób co posługują się drugim imieniem, bo pierwsze się nie podoba. Chce dać dziecku wybór. W urzędzie nic nie zmieni, ale dla znajomych...

Chciałam dać 3 imiona, ale to juz lekka przesada, chociaż znam osoby co mają 4 imiona

[owieczkaa]

Napisane przez Panna Izabela

Jak u nas będzie dwóch chłopaków to też nie wiem, co będzie ja to mam wrażenie, że jakbyśmy dali drugie np po moim tacie, to teściowi byłoby przykro, i odwrotnie...

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Mój teść chyba by się śmiał z tego ale on akurat jest mega wyluzowany.

[party_girl7]

Napisane przez bianeczkaa

eEeeee, ja kupiłam małej szorty dzisiaj Jedne za 3, a kolejne za 5 i 6 zł

Tak, tylko chodziło mi bardziej o ceny nowych rzeczy, bo ten nowy komplecik z HMu a takie uzywane szorty to jednak różnica...

[oczarowana]

Napisane przez TusiaeM

Dziś na szkole rodzenia położna mówiła o oksytocynie i spytałam jak to jest z tym przymusem i powiedziała, że jak nie ma wyraźnych wskazań to nikt nie ma prawa nas zmusić do oksytocyny


A po dzisiejszych zajęciach to będę się tylko modlić aby nie trafić na przedpotopową położną, która mi będzie kazała rodzić na leżąco Chociaż mówiła, że to już rzadkość.

Dziękuję Tusiu za te informejszyn o oksy

Co do położnej,którą mi los przypisze to ja już walę w gacie ze strachu bo mam schize,że właśnie taka przedpotopowa mi się trafi.Wczoraj czytałam w M jak Mama,że jadąc na porodówkę podczas przyjmowania jeżeli widzi się,że kilka położnych(więcej niż dwie) są 'bezrobotne' to że kobieta ma prawo wybrać,którą chce by jej towarzyszyła.
Moim marzeniem jest położna wyrozumiałą,empatyczna z poczuciem humoru,taka równiacha ale taka,która weźmie mnie w razie czego ostro za łeb gdy wpadnę w panikę z którą o wszystkim mogła bym pogadać. A czemu z poczuciem humoru? Poniewaz ja jestem taką osobą i najlepiej mi się z takimi osobami współpracuje.Bardzo niekomfortowo bym się czuła w obcym,strasznym miejscu z położną dla której byłabym tylko kolejną zapchajdziurą na jej spokojnym dyzurze,z którą kompletnie nie dałabym rady złapać kontaktu,która traktowałą by mnie chłodno,beznamiętnie i jeszzce do tego obrażała (co się zdarza).

[malaja86]

Napisane przez ridja devojka

Dziewczyny o co chodzi z położną? Trzeba iść na jakąś wizytę do położnej

Jest coś takiego, że jak się urodzi dziecko to z przychodni zdrowia gdzie dziecię będzie zgłoszone przychodzi położna, która sprawdza czy dziecko dobrze się rożwija, czy na pewno ma opiekę. W każdej przychodni jest położna.
W mojej do mnie wydzwaniała bo wiedzieli, że jestem w ciąży. Od 21 tyg są spotkania raz w tyg potem od 30 dwa. To podobno mińi szkoła rodzenia. Mamy cwicZyc też myćie dziecka i oddychanie. W sumie warto spytaćw swojej przychodni.

[aakkzzii]

Napila bym się czerwonego wina

[agu23gda]

Napisane przez Panna Izabela

Jak u nas będzie dwóch chłopaków to też nie wiem, co będzie ja to mam wrażenie, że jakbyśmy dali drugie np po moim tacie, to teściowi byłoby przykro, i odwrotnie...

Ja co prawda będę miała dziewczynkę, ale imię prawdopodobnie po babci... i jednej i drugiej bo i teściowa i moja mamutka to Ewy więc jeśli się zdecyduję to obie będą szczęśliwe i będzie sprawiedliwie hyhy ale wahamy się jeszcze pomiędzy Ewą a Natalką.

Dzisiaj pierwsze zajęcia w szkole rodzenia. Położna bardzo uprzejma, miła, gada do rzeczy. Uczestniczki zajęć troche sztywne i "panciowate" ale może to tylko pierwsze wrażenie. Dołączyłam do nich na ich 3 zajęciach wiec bylam "nowa" a mam wrażenie, że najbardziej wyluzowałam gacie niż one wszystkie.

Jedyne co mnie zaczęło zastanawiać... Owieczka rozumiem, że Twoje plany na temat porodu na Zaspie się nie zmieniły?
Ja nie chodze do przyszpitalnej szkoły rodzenia a wiem, ze tam chodzą na zajęciach obejrzec szpital. Jest możliwość przed wybraniem na 100% szpitala obejrzec indywidualnie salę porodową, dowiedzieć się jakie są tam możliwości porodu itd itp?

[TusiaeM]

Napisane przez oczarowana

Dziękuję Tusiu za te informejszyn o oksy

Co do położnej,którą mi los przypisze to ja już walę w gacie ze strachu bo mam schize,że właśnie taka przedpotopowa mi się trafi.Wczoraj czytałam w M jak Mama,że jadąc na porodówkę podczas przyjmowania jeżeli widzi się,że kilka położnych(więcej niż dwie) są 'bezrobotne' to że kobieta ma prawo wybrać,którą chce by jej towarzyszyła.
Moim marzeniem jest położna wyrozumiałą,empatyczna z poczuciem humoru,taka równiacha ale taka,która weźmie mnie w razie czego ostro za łeb gdy wpadnę w panikę z którą o wszystkim mogła bym pogadać. A czemu z poczuciem humoru? Poniewaz ja jestem taką osobą i najlepiej mi się z takimi osobami współpracuje.Bardzo niekomfortowo bym się czuła w obcym,strasznym miejscu z położną dla której byłabym tylko kolejną zapchajdziurą na jej spokojnym dyzurze,z którą kompletnie nie dałabym rady złapać kontaktu,która traktowałą by mnie chłodno,beznamiętnie i jeszzce do tego obrażała (co się zdarza).

Można nawet zmienić położną jak ewidentnie nie możemy się z nią dogadać Ale położna ze szkoły rodzenia mówiła, żeby robić to w ostateczności i w ogóle iść do szpitala ze spokojnym podejściem i zamiarem dogadania się.


Dziś opowiadała o pozycjach porodowych i wyciągnęłam takie wnioski aby być jak najbardziej aktywną w czasie porodu i nie dać się położyć nawet w ostatniej fazie. Ale zaznaczyła żeby przede wszystkim słuchać siebie i jeśli chcemy leżeć to mamy to właśnie zrobić.

[owieczkaa]

Napisane przez agu23gda

Jedyne co mnie zaczęło zastanawiać... Owieczka rozumiem, że Twoje plany na temat porodu na Zaspie się nie zmieniły?
Ja nie chodze do przyszpitalnej szkoły rodzenia a wiem, ze tam chodzą na zajęciach obejrzec szpital. Jest możliwość przed wybraniem na 100% szpitala obejrzec indywidualnie salę porodową, dowiedzieć się jakie są tam możliwości porodu itd itp?

Wciąż zamierzam na zaspie
Co do przyszpitalnej szkoły rodzenia to jest podobno mit, nie ma żadnych wycieczek na oddział już od paru ładnych lat.
Ja chodzę do szkoły rodzenia, którą prowadzi położna z zaspy i mam świeże informacje nt. oddziału także jak chcesz wiedzieć co mi powiedziała to napisz na pw, napiszę Ci co się dowiedziałam.

[TusiaeM]

Dziewczyny podzielcie się inspiracjami jakie macie rożki i śpiworki, bo chciałabym jutro zamówić, a może macie coś ciekawego?

[Mediona]

Napisane przez Panna Izabela

Ja póki co olejku z tołpy a on ma chyba z migdałów czy z czegoś tam, już mi się mieszają

Mi się nie podoba, ale to Wasze dziecko i to Wam ma się podobać imię tylko i wyłącznie

Ja bym drugą córkę chciała nazwać Lidia, ale tż się nie zgodzi, na Amelkę się zgodził, ale wiem, że ponoć jest ich trochę, choć nie widziałam przez całe swoje życie ani jednej
Synka imię pozostaje bez zmian, jeśli go będziemy mieć

Wawy na pewno nie, bo ja tu szukam i nic mi się nie podoba nawet nie za free patrzę na zdj i wydają mi się kiepskie, brzydkie itp. Za to w sklepie normalnym czy na all potrafię wyszukać prawie wszystko, tylko nowe, używane ciuchy kupiłam tylko raz. Moja mama za to potrafi pół dnia spędzić w ciuchu i zawsze coś wynajdzie dla każdego


Oo i podobno zaczynam dziś 24 tc


Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Lidia- moje drugie imię. A Amelki to znam dwie jedna ma 5 a druga 3 latka

[meryy82]

Napisane przez truskafffka91

Nie ktore były za 7e, ale akurat ten co mi się podobał (ciemny róż był po 3e) Cena normalna to 9.99e.
Licząc najnizsza krajową w Polsce, a tu (1380e netto) to róznica jest.

Chociaż jest i druga strona medalu. Tęsknota... Zostawiłam w Polsce dużo znajomych. Jakbym miała zagwarantowane, że tż nas utrzyma ( o ile znalazł by dobra prace) w Polsce. Miałabym na "życie" ( nie w luksusie, ale bez martwienia się, ze nie starczy na oplaty) to pewnie byśmy wrócili.
Ale sądzę, że wrócimy do Polski jak zarobimy na dom. Wydaje mi się, że to będzie najszybciej na emeryturze.

właśnie z powodu tęsknoty, głównie za rodziną nie zdecydowałam się na dłuższy wyjazd z kraju (na studiach jeździłam do Szkocji na wakacje do pracy, gdzie zwykle pracowałam dla galerii i sprzedawałam obrazy itp) Czasami żałuję, że jestem taka klucha co to bez rodziny, przyjaciół itd. żyć nie może.
mój brat twierdził, że taki z niego twardziel, mnie ciągle namawiał do dalszego wyjazdu, a też po dwóch latach bycia w Holandii wrócił do Polski, mówił, że na chwilę, a jakoś się zasiedział

Napisane przez Mten

Powiedziałam jej, że będzie Tymon bo Jezus jest już zajęte :-P
Mój tesciu wtedy mało z krzesła nie spadł że śmiechu :-D

dobra jesteś

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez aakkzzii

Napila bym się czerwonego wina

weź nic nie mów, bo ja mam taką ochotę na wino. A najbardziej na domowe i na szum w głowie po winie
nu ale siła wyższa, mogę sobie mieć ochotę na wino, a popijać soczek

[agu23gda]

Napisane przez owieczkaa

Wciąż zamierzam na zaspie
Co do przyszpitalnej szkoły rodzenia to jest podobno mit, nie ma żadnych wycieczek na oddział już od paru ładnych lat.
Ja chodzę do szkoły rodzenia, którą prowadzi położna z zaspy i mam świeże informacje nt. oddziału także jak chcesz wiedzieć co mi powiedziała to napisz na pw, napiszę Ci co się dowiedziałam.

aaa ok to się przypomne na pw bo jestem ciekawa i troche mam obaw. A co do odwiedzania oddziału położniczego to moja siostra chodziła do przyszpitalnej szkoły i była "zwiedzać". Położna z mojej szkoły rodzenia powiedziała, że powie nam z jakiego szpitala w Gdańsku jest na ostatnich zajęciach, bo nie chce "reklamować" swojego szpitala. Nie wiem skąd takie podejście, ale tak powiedziała. zapomniałam jak ma na imie i nazwisko, muszę poszperać w necie to pewnie bez wiekszego śledztwa się dowiem gdzie pracuje

[dirtyblack]

Napisane przez owieczkaa

Wciąż zamierzam na zaspie
Co do przyszpitalnej szkoły rodzenia to jest podobno mit, nie ma żadnych wycieczek na oddział już od paru ładnych lat.
Ja chodzę do szkoły rodzenia, którą prowadzi położna z zaspy i mam świeże informacje nt. oddziału także jak chcesz wiedzieć co mi powiedziała to napisz na pw, napiszę Ci co się dowiedziałam.

Ja chodze do przyszpitalnej szkoly rodzenia i jest wycieczka na oddzial

[owieczkaa]

Napisane przez dirtyblack

Ja chodze do przyszpitalnej szkoly rodzenia i jest wycieczka na oddzial

No to nie wiem dlaczego taka informacje mi sprzedali ze wycieczek nie ma...

[Mten]

To jak ze wszystkim chyba - co szkoła rodzenia to inne zwyczaje

[mysza007]

Witajcie Kochane

Ja się niestety nadal kuruję z przeziębienia

Dojechały dzisiaj do mnie dwie paczuszki ubranek, w tym jedna mega wielka Teraz będę musiała dokupic jeszcze parę pajaców, śpiochów i kaftaników i z ubranek będzie wsio na dniach porobie porządkow w szafkach zeby zrobic na to wszystko miejsce

[fatal21]

U mnie każda z sióstr ma 2 imiona.moja Zosia ma jedno za to po 2 babciach jednej prabavci i praprababci.syn tez tylko 1 będzie miał.U Bas tata mówił na 1 córkę drugim imieniem bo mu się bardziej podobało.

[didi9]

Napisane przez TusiaeM

Dziewczyny podzielcie się inspiracjami jakie macie rożki i śpiworki, bo chciałabym jutro zamówić, a może macie coś ciekawego?

Ja właśnie tez jestem na etapie wybierania otulaczy, kocyków i rożków i wpadły mi w oko te dwa

1. gwiazdy beż krem http://allegro.pl/rozek-minky-dwustr...005841396.html

2. pastelove albo karmelove ewentualnie lady pink (ale ten ostatni średnio przyszłościowy- dla ewentualnego brata się nie przyda ) http://allegro.pl/rozek-becik-otulac...297298367.html

A ja mam pytanie o kocyki: jakie są najlepsze? macie coś godnego polecenia? Te jest ok, czy będzie za cienki na jesień? http://www.fabrykawafelkow.pl/kocyki...ssic&results=8

I jeśli chodzi o rożki to jakim cudem one spełniają też rolę kocyka? Chodzi mi konkretnie o to czy te rzepy się nie przyczepiają potem do prześcieradła czy ubranka dziecka?

[aakkzzii]

Pewnie sie przyczepiaja ale nie musza ja sie zastanawiam nad rozkiem usztywnianym. Jezuu to dziecko bedzie takie kruche i male zeja mam zchize ze cos mu zrobie niechcacy, nie wiem glowka mi poleci do tylu za bardzo , ze to ciemiaczko takie delikatne o czizys.

[didi9]

Napisane przez aakkzzii

Pewnie sie przyczepiaja ale nie musza ja sie zastanawiam nad rozkiem usztywnianym. Jezuu to dziecko bedzie takie kruche i male zeja mam zchize ze cos mu zrobie niechcacy, nie wiem glowka mi poleci do tylu za bardzo , ze to ciemiaczko takie delikatne o czizys.

Już dwie znajome mamy mi mówiły, że te usztywniane rożki się u niech w ogóle nie sprawdziły, bo były za sztywne i nie wygodne...

[agu23gda]

Ja będę zamawiać kocyk MINKY jeden cieńszy drugi ocieplany, w kolorach szary+mieta, szary+pastelowy róż. Oczywiście na początku nie bede uzywac podusi, ale zamówię od razu z podusią zeby byla do kompletu na pozniej. Czekam aż siostra się zdecyduje zeby zamowić za jedna przesyłka. Rożek mam jeden kupiony w hurtowni taki sam jak na tym obrazku: http://www.frotti.pl/allegro/rozeksowybielF.jpg
a niedawno znalazlam na allegro spiworek w takie same sowy więc dokupie chyba. Myślalam nad spiworkami z ikei ale one jakieś takie... nieładne...

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez didi9

I jeśli chodzi o rożki to jakim cudem one spełniają też rolę kocyka? Chodzi mi konkretnie o to czy te rzepy się nie przyczepiają potem do prześcieradła czy ubranka dziecka?

Ja myślę, że mogą sie przyczepiac ale zależy do czego tzn do materiału np jak prałam rożek i składałam to się przykleił do flanelowej pieluszki bo leżały na jednej stercie ale prześcieradełka mam bawełniane a nie forotte i to gładkiego z bawełny sie nie przykleja

[grita]

Napisane przez misiskuku

Ja się napaliłam na Alicję, Tż próbuje przeforsować Ninę albo Łucję (ale jak to zdrobnić) jak przeglądaliśmy księgę imion Aniela też nam się spodobała

Na razie mówię Hermenegilda ale chciałabym już ostatecznie podjąć decyzję..

Mnie się najbardziej podoba z tych trzech Alicja Potem Nina i na końcu Łucja Mam w rodzinie Łucję i mówimy do niej przeróżnie, wbrew pozorom jest bardzo dużo zdrobnień. Lusia, Luśka, Łucka, Łucynka, Lusesita (ale wtedy się wkurza ), wiadomo że nie każde przypadnie każdemu do gustu, ale jakoś zdrobnić się da
Ale charakter ma mocny, uparta jak osiołek i zawzięta. Uważajcie lepiej

Napisane przez ridja devojka

Ja tez na tym olx nic nie umiem znaleźć.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Ja też. Przeglądam te oferty, ale na nic szczególnego jeszcze nie wpadłam, czasem nowe ubranka z promocji czy mniej zniszczone w ciucha wychodzą taniej.

Napisane przez Mediona

No po połówkowym numer 2. Dzidzia zdrowa 22 cm. Dziś pokazała troche twarzy ale zaraz zakryla rączką. Położna powiedziala ze to na pewno dziewczynka tylko jakas wstydliwa.No napewno nie po mnie. Po tatusiu. On taki domownik, zdjęć nie lubi. No to i córcia sie chowa. Dalej siedzi na samym dole. Normalnie po bożenie mi jeździla tym usg. Teraz wszystko mnie boli. Godzine w gabinecie siedzialam. Masakra. Wazne ze Aurelka zdrowa..

Śliczne imię I super, że wszystko ok u waszej wstydnisi

Napisane przez Mten

Powiedziałam jej, że będzie Tymon bo Jezus jest już zajęte :-P
Mój tesciu wtedy mało z krzesła nie spadł że śmiechu :-D

Dobre. Ale w południowych krajach wbrew pozorom chodzi trochę Jezusów Jakoś nie mogłam do tego przywyknąć.

Napisane przez oczarowana

Dziękuję Tusiu za te informejszyn o oksy

Co do położnej,którą mi los przypisze to ja już walę w gacie ze strachu bo mam schize,że właśnie taka przedpotopowa mi się trafi.Wczoraj czytałam w M jak Mama,że jadąc na porodówkę podczas przyjmowania jeżeli widzi się,że kilka położnych(więcej niż dwie) są 'bezrobotne' to że kobieta ma prawo wybrać,którą chce by jej towarzyszyła.
Moim marzeniem jest położna wyrozumiałą,empatyczna z poczuciem humoru,taka równiacha ale taka,która weźmie mnie w razie czego ostro za łeb gdy wpadnę w panikę z którą o wszystkim mogła bym pogadać. A czemu z poczuciem humoru? Poniewaz ja jestem taką osobą i najlepiej mi się z takimi osobami współpracuje.Bardzo niekomfortowo bym się czuła w obcym,strasznym miejscu z położną dla której byłabym tylko kolejną zapchajdziurą na jej spokojnym dyzurze,z którą kompletnie nie dałabym rady złapać kontaktu,która traktowałą by mnie chłodno,beznamiętnie i jeszzce do tego obrażała (co się zdarza).

Oby, tego nam wszystkim życzę! Położnej z jajem, ale i wyrozumiałej przy tym i oddanej swojej pracy
Chociaż mnie w tym zakresie empatii i wyrozumiałości położną zastępował mąż Między skurczami mnie rozśmieszał, na skurczach masował plecy, dopingował i pomagał. Położne raczej nie przeszkadzały w tym co się działo, jedynie monitorowały czy wszystko idzie ok.
I chciałabym, żeby teraz było podobnie, żeby to mąż był ciągle przy mnie, a położna gdzieś tam w tle, czułam się wtedy nieco intymniej (o ile to możliwe jak ciągle ktoś się kreci) i bezpieczniej. Mam nadzieję, że nie stanie się nic takiego, że nie będzie mógł być przy porodzie.

Napisane przez didi9

Ja właśnie tez jestem na etapie wybierania otulaczy, kocyków i rożków i wpadły mi w oko te dwa

1. gwiazdy beż krem http://allegro.pl/rozek-minky-dwustr...005841396.html

2. pastelove albo karmelove ewentualnie lady pink (ale ten ostatni średnio przyszłościowy- dla ewentualnego brata się nie przyda ) http://allegro.pl/rozek-becik-otulac...297298367.html

A ja mam pytanie o kocyki: jakie są najlepsze? macie coś godnego polecenia? Te jest ok, czy będzie za cienki na jesień? http://www.fabrykawafelkow.pl/kocyki...ssic&results=8

I jeśli chodzi o rożki to jakim cudem one spełniają też rolę kocyka? Chodzi mi konkretnie o to czy te rzepy się nie przyczepiają potem do prześcieradła czy ubranka dziecka?

Fajne te rożki, oba wzory bardzo śliczne Kocyk to ciężko ocenić jaką ma grubość, ale wydaje mi się, że będzie ok. Jak chłodniej to jeszcze oprócz kocyka zakłada się ta osłonkę na wózek i będzie ok. Ewentualnie na później możesz dokupić jeszcze jakiś jeden cieplejszy.

Ja mam rożek po córce, taki najzwyklejszy, był w komplecie razem z pościelą i ochraniaczami do łóżeczka. Mało go używaliśmy, chwilę jako kołderki. I nigdzie go nie przeczepiałam tymi rzepami, tak zwyczajnie Młodą okrywałam nim jak kołdrą.
Kocyki miałam takie najzwyklejsze, jeden jakiś polarowy chyba, inny z takiego grubego miśka. Teraz dokupię jeszcze jeden cieplejszy na zimę, może minky.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez aakkzzii

Pewnie sie przyczepiaja ale nie musza ja sie zastanawiam nad rozkiem usztywnianym. Jezuu to dziecko bedzie takie kruche i male zeja mam zchize ze cos mu zrobie niechcacy, nie wiem glowka mi poleci do tylu za bardzo , ze to ciemiaczko takie delikatne o czizys.

Możesz kupić taki z wyjmowanym wkładem, jeśli masz się czuć bezpieczniej z takim Zawsze sobie sprawdzisz co wygodniejsze, niektórzy sobie takie chwalą.
Moja nie cierpiała rożka, więc tylko go chwilę poużywaliśmy jako kołdry. A i i mnie jakoś było wygodniej ją trzymać samą, albo tylko w kocyku, jak czułam ją na sobie, to jakoś mi się ją pewniej trzymało.

A zrobić to nic nie zrobisz, luzz. Byleby nie upuścić Noworodki są delikatne, ale nie aż tak bardzo jak nam się wydaje. Jak położna myła Młodą pod kranem to tak ją przewracała, że szok, a ja tu z nią jak z jajkiem Wiadomo, że głowę trzeba podtrzymać, ale to samo przychodzi, raz drugi się weźmie na ręce i potem jakby się to robiło od zawsze

[oczarowana]

halo,jest tu kto jeszcze o tej późnej porze?
wyspałam się popołudniu,musiałam odespać noc bo mała buszowała jak szalona w brzuchu,poza tym nawalał mi kregosłup,wiec teraz nie chce mi się spać.

oglądałam Gesslerową...robiła tatar a'la tort i nie mogę przestać myśleć o tatarze. zjadłabym ale wiem,że w ciąży nie można

Siedzę i wybieram kolor ściany i płytek do kuchni.
ocipieć można,nienawidze remontów i rozkminek z nimi związanych

[agu23gda]

Ja też przespałam cale popoludnie i spalam do 20. Teraz juz wylaczylam wszystko i staram sie zasnac ale srednio mi wychodzi :P buszuje w tel na necie. No a u mnie sie w nocy zaczynaja harce. Teraz leze a w brzuchu jakies akcje. Juz nawet nie ogarniam haha

[Mten]

Oj tatarek... Rozmazylam się :-( u tyle nam zostało, choć ja dzisiaj miałam taka ochotę na piwo i miałam akurat jeszcze Bavarie w lodówce :-D całe szczęście :-D

Ja też nienawidzę remontów, my się urządzamy bo miesiąc temu wprowadziliśmy się do nowego mieszkania i jak zaczynam czegoś szukać to irytuje mnie to, że nic mi się nie podoba lub kosztuje kosmiczne pieniądze :-P

[grita]

Napisane przez oczarowana

halo,jest tu kto jeszcze o tej późnej porze?
wyspałam się popołudniu,musiałam odespać noc bo mała buszowała jak szalona w brzuchu,poza tym nawalał mi kregosłup,wiec teraz nie chce mi się spać.

oglądałam Gesslerową...robiła tatar a'la tort i nie mogę przestać myśleć o tatarze. zjadłabym ale wiem,że w ciąży nie można

Siedzę i wybieram kolor ściany i płytek do kuchni.
ocipieć można,nienawidze remontów i rozkminek z nimi związanych

Hejoo, jeszcze chwile jestem, ale czuję jak moje powieki zaczynają się robić cięęężkie i niedługo odpłyyynę w objęcia morfeusza
I jak zacznę zasypiać to z drugiego pokoju usłyszę "mamusiu, siusiu"
Mój mąż ostatnio wsuwał tatara i jeszcze bezczelnie mnie pyta czy też chcę. Myślałam, że utłukę Niby zapomniał, ze ma się kitrać po kątach z takimi rzeczami. Nawet nie mam się jak nad nim poznęcać w odwecie
Ja też nie lubię urządzania mieszkania. Znaczy bardzo lubię, ale do czasu, aż musze podjąć ostateczną decyzje i jeszcze uwzględnić w niej nasz budżet...
Tak to uwielbiam oglądać zdjęcia, projekty, ale jak mam pójść, kupic i wybrać, to nie potrafię podjąć decyzji I nie mam też takiego zmysłu, że to będzie pasować do tego, a to do tamtego i mam wrażenie, że niektóre rzeczy mam w domu urządzone tak od czapy, ale trudno. To nie muzeum
A masz już jakiś pomysł? Może coś ci wspólnie doradzimy?

[meneq]

Napisane przez truskafffka91

To ja od czerwca 2014r. jeszcze w Polsce nie byłam. Będę dopiero w grudniu na świeta ( o ile pojedziemy/ polecimy)

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Moje dziecko ma super hiper ADHD. Nawet nie wiem kiedy ona śpi. Nawet jak idę to czuję, ze mnie kopie.

Mam wrazenie, ze wyjezdzajac razem z tz z Pl i im blizej kraju, tym bardziej sie teskni. U mnie na szczescie problem tesknoty jest znikomy

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Napisane przez aakkzzii

Właśnie, bedziecie nadawać drugie imie? Ja nie mam i raczej werka tez miec nie bedzie

Na pewno nie, bo w Jp czegos takiego nie ma. Owszem nadac moge, ale funkcjonowaloby ono na rowni z pierwszym a tu w ogole nie ma takiejtradycji, nikt nie wie, ktore jest ktore. Ja niestety w wiekszosci dokumentow mam drugie (chyba tylko poza legitymacja ubezpieczeniowa i dlatego nia posluguje sie najczesciej) i zawsze per drugie imie mnie wolaja

---------- Dopisano o 00:38 ---------- Poprzedni post napisano o 00:12 ----------

Napisane przez aakkzzii

Pewnie sie przyczepiaja ale nie musza ja sie zastanawiam nad rozkiem usztywnianym. Jezuu to dziecko bedzie takie kruche i male zeja mam zchize ze cos mu zrobie niechcacy, nie wiem glowka mi poleci do tylu za bardzo , ze to ciemiaczko takie delikatne o czizys.

Dziecko jest delikatne, ale nie az tak. Poza tym to teraz tak myslisz, wystarczy, ze je przytulisz i juz bedziesz wiedziala, co i jak robic. Tez myslalam, ze usztywniany bedzie lepszy, ale pomylilalm sie, wrecz przeciwnie mialam wrazenie, ze mi sie dziecko zaraz wyslizgnie. W moim o tyle bylo dobrze, ze ten usztywniacz moglam wyciagnac. Teraz zadnych rozkow, bede owijac w to, co akurat bedzie pod reka: kocyk, recznik, pieluszka