Dzielenie obowiązków i początki mieszkania

[szarri]

Mój małż sobie radzi z utrzymywaniem porządku znacznie lepiej niż ja, pewnie dlatego, że ma znacznie niższy próg odczuwania bajzlu - miewam takie tygodnie, że dopóki nie potykam się o zbite w kłębki kocie kłaki i nic nie śmierdzi, to dla mnie jest ok. Ja za to robię pranie i gotuję, więc jest po równo (co nie znaczy, że on nigdy nie pierze i nie robi obiadu, a ja nigdy nie ogarniam chaosu). Nie wyobrażam sobie mieszkać z chłopem, który czeka na obsługę, zwłaszcza gdy pracujemy po równo. W sobotę sprzątamy razem gruntownie i w zasadzie to lubię - wtedy dzielimy się sektorami i do południa jest czyściutko (jak na moje standardy, bo nie mamy oczywiście co tydzień wypucowanej podłogi pod meblami). Średnio sobie wyobrażam wynoszenie śmieci, odkurzanie czy mycie czegokolwiek według grafiku - jeśli myję zęby i widzę, że umywalka jest zasyfiona, to po prostu biorę mleczko i ją czyszczę, co zajmuje mi dwie minuty. Jeśli śmietnik jest pełny, to następna wychodząca z domu osoba bierze worek i go wyrzuca. Jeśli kot się zagalopuje przy zasypywaniu swojego dzieła i rozsypie żwirek, to się bierze odkurzacz i odkurza, a nie czeka na kolejkę w harmonogramie. Wpisanie tego na listę i odhaczenie pewnie zajęłoby mi więcej czasu

[201605301111]

Napisane przez Rena

Z drugiej strony faktycznie sa kobiety, ktore wpadaja w furie, ze nie jest sterylnie czysto i obcesyjnie domagaja sie czyszczenia po sobie kazdego widocznego tylko pod mikroskopem pylku. Taki typ co ze szmata zasypia i ze szmata sie budzi. Do znajomych pedantek to ja sie boje nawet w gosci pojsc na kawe zeby mi nie podnosily filizanki, bo maja tryb scierania stolu co 15min niezaleznie od okolicznosci.

oczywiście, że są, ale tu padały stwierdzenia w stylu tresury psa:

Osobiście staram się też nie "drzeć mordy" o takie irytujące rzeczy, tylko zwracać uwagę z uśmiechem i chwalić postępy, by miał dobre skojarzenia, a nie złe - taki prosty, a skuteczny chwyt psychologiczny

czy uznawanie tego, że nie nastawił prania na 60 stopni za wyczyn godny pochwały

Ważne jest, zeby byc delikatnym i nie zapomnieć pochwalić, ze nastepnym razem juz zmniejszył temperaturę

dla mnie abstrakcja

[szarri]

Napisane przez Czocherovsky

dla mnie abstrakcja

Ciekawe, kiedy w użycie wejdzie kliker - pozytywne wzmocnienie zawsze spoko

[Kolor Bzu]

U nas podział wychodzi naturalnie. Raz na dwa tygodnie robię sobie pół soboty sprzątania, z odkurzaniem mebli, myciem łazienki, myciem szklanych elementów itd. A tak to w tygodniu co się uzbiera. Codzienne rzeczy ogarniam ja bo TŻ na uczelnie poza pracą i prace dodatkowe. On wynosi śmieci, odkurza i robi wszelkie dodatkowe rzeczy, jak drobne naprawy, dłubanie przy motocyklach, odnoszenie rzeczy do pralni, załatwianie ubezpieczeń, papierkologii itd. Jak akurat ma drugą zmianę to wtedy on za dnia sprząta i gotuje. Sprawdza się to u nas.

[201605301111]

Napisane przez szarri

Ciekawe, kiedy w użycie wejdzie kliker - pozytywne wzmocnienie zawsze spoko

a jak zostawi majty na podłodze w łazience zamiast wrzucic do kosza czy szklankę na stoliku zamiast włożyć do zmywarki to zastosować jakiś nieprzyjemny bodziec, żeby mu się źle kojarzyło

[Aimee_J]

Napisane przez Rena

Z drugiej strony faktycznie sa kobiety, ktore wpadaja w furie, ze nie jest sterylnie czysto i obcesyjnie domagaja sie czyszczenia po sobie kazdego widocznego tylko pod mikroskopem pylku. Taki typ co ze szmata zasypia i ze szmata sie budzi. Do znajomych pedantek to ja sie boje nawet w gosci pojsc na kawe zeby mi nie podnosily filizanki, bo maja tryb scierania stolu co 15min niezaleznie od okolicznosci.

A ja znam takich facetów

Swoją drogą to przesada w drugą stronę. Dom powinien być dla nas, a nie my dla domu Zawsze się dziwię jakim cudem tacy ludzie nie czują się zmęczeni własnym pedantyzmem.

[201604191001]

Napisane przez Czocherovsky

a jak zostawi majty na podłodze w łazience zamiast wrzucic do kosza czy szklankę na stoliku zamiast włożyć do zmywarki to zastosować jakiś nieprzyjemny bodziec, żeby mu się źle kojarzyło

Psikanie spryskiwaczem do kwiatków zawsze spoko. Tylko reakcja musi być natychmiastowa, żeby pamiętał, że to właśnie za to.

[zakonna]

Napisane przez _Judith_

Psikanie spryskiwaczem do kwiatków zawsze spoko. Tylko reakcja musi być natychmiastowa, żeby pamiętał, że to właśnie za to.

rozwala mnie ten wątek.

[Aimee_J]

Napisane przez _Judith_

Psikanie spryskiwaczem do kwiatków zawsze spoko. Tylko reakcja musi być natychmiastowa, żeby pamiętał, że to właśnie za to.

Rozumiem, że ochrzan nie wystarcza?

[201604250941]

Napisane przez Luba

Jezusie slodki, sa blogi na temat sprzatania??

są, bo jak się okazuje ogrom ludzi obu płci nie ma o tym kompletnie pojęcia, jedyne co potrafią w domu zrobic to zalać zupkę, co i tak zwykle robila mamusia

grafik mi się wydaje dobrym pomyslem, aby unaocznic laikowi jakie istnieją obowiązki w domu, spotkałam się też dość często z instrukcjami sprzątania na stancjach, np na kuchence była przyklejona instrukcja 1. zrob to 2. zrob tamto, uzyj tego
i ewentualnie do rozliczania kogos z lenistwa, jezeli ma sie taki uklad w zwiazku i lubi sie zyc jak na kolonii/stancji

natomiast moje doswiadczenie z grafikami i 'kto widzi/robi ten sprzata' jest takie, ze A nie bedzie sie go trzymac, bo A jest czlowiekiem pracujacym i sprzatanie jest ponizej jego godnosci, B nie bedzie sprzatac bo robota pali mu sie w reku, C nie bedzie sprzatac, bo nie bedzie robic tego, co mu sie kaze, a nikt nie ma prawa mu nic kazac, zostaje jakies D, ktore nie ma wymowki i bedzie rozliczane z kazdego niewykonanego zadania, do momentu w ktorym wszyscy o grafiku zapomną, bo się gdzies zgubi

takze tego, miedzy innymi dlatego nie wyobrazam sobie slubu bez mieszkania ze soba wczesniej odpowiednio dlugo, nie bede sluzaca, ale tez nie bedzie nikt nade mna stal i mowil 'odcisnelas palec na bialej blyszczacej szafce, wytrzyj, bo dopiero to mylem'

[201604191001]

Napisane przez Aimee_J

Rozumiem, że ochrzan nie wystarcza?

To może go demotywować. A tu chodzi o połączenie niepożądanego zachowania z nieprzyjemnym bodźcem. Ewentualnie można krzyknąć "Nie!" kiedy robi coś nie tak, lub uderzyć gazetą w stół - mężczyźni mają bardzo wrażliwy słuch i takie doznania są dla nich nieprzyjemne.

[201607231707]

O Jezu, nie spodziewałam się takiego poziomu absurdu o.O chyba mówienie drugiej osobie, że się ją kocha i jaka jest zajefajna to norma w związkach, proste deklaracje uczuć, a nie metoda wychowawcza o.O nie wyobrażam sobie komplementować szanownego pana za umycie kibla wtf w ogóle

[201605301111]

Napisane przez Aimee_J

Rozumiem, że ochrzan nie wystarcza?

nie wolno karcić, bo zamkną się w sobie i już nie będą chcieli więcej nic robic!

To może go demotywować. A tu chodzi o połączenie niepożądanego zachowania z nieprzyjemnym bodźcem. Ewentualnie można krzyknąć "Nie!" kiedy robi coś nie tak, lub uderzyć gazetą w stół - mężczyźni mają bardzo wrażliwy słuch i takie doznania są dla nich nieprzyjemne.

dobrym sposobem jest też zabronienie lub zabranie mu czegoś co lubi, żeby odczuł konsekwencje swojego zachowania

można też zastosować płaczliwe minki "kochanie, ale majteczki to do koszyczka a nie na kafeleczki, proszę ", żeby było delikatnie

broń boże nie wprost

[201604250941]

Napisane przez Demi93

O Jezu, nie spodziewałam się takiego poziomu absurdu o.O chyba mówienie drugiej osobie, że się ją kocha i jaka jest zajefajna to norma w związkach, proste deklaracje uczuć, a nie metoda wychowawcza o.O nie wyobrażam sobie komplementować szanownego pana za umycie kibla wtf w ogóle

nie takie rozwody widzialam... to nie jest wcale takie niespotykane, ze w powodach sie podaje 'kazala mi costam posprzatac'

[201607231707]

Ja mam grafik, bo jestem pipą w kwestii obowiązków domowych i nie ogarniam co robić, jak często i jak robić, ale nie mam tam też rzeczy typu przetarcie laptopa

[szarri]

Napisane przez Czocherovsky

nie wolno karcić, bo zamkną się w sobie i już nie będą chcieli więcej nic robic!






dobrym sposobem jest też zabronienie lub zabranie mu czegoś co lubi, żeby odczuł konsekwencje swojego zachowania

można też zastosować płaczliwe minki "kochanie, ale majteczki to do koszyczka a nie na kafeleczki, proszę ", żeby było delikatnie

Zawsze zostaje opcja karnego jeżyka, ale trzeba wtedy pamiętać o odcięciu faceta od źródeł rozrywki (koniecznie skonfiskować telefon), żeby miał czas na przemyślenie swojego postępowania. Ile lat, tyle minut siedzenia. Pół godzinki powinno załatwić sprawę.

[201607231707]

Jakbym miała w związku problemy, bo zwracam uwagę na syf w mieszkaniu i nie daję smakołyków za sprzątanie, to nawet sama bym ten wniosek o rozwód wniosła XD

[201604250941]

Napisane przez Demi93

Ja mam grafik, bo jestem pipą w kwestii obowiązków domowych i nie ogarniam co robić, jak często i jak robić, ale nie mam tam też rzeczy typu przetarcie laptopa

ja mam glownie kwaity, bo bez niego ie ogarniam, ten co 3 dni, ten co 7, ten ma miec nawoz co 7 dni, ten co tyle, bla bla
tylko obok nie ma rubryki na podpis i ocenę, zdechly mi dwa kwiaty wlasnie bo mnie tydzien nie bylo i nikt mnie za to gazetą po nosie nie bił

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

[Michalina83]

Napisane przez candycotton

są, bo jak się okazuje ogrom ludzi obu płci nie ma o tym kompletnie pojęcia, jedyne co potrafią w domu zrobic to zalać zupkę, co i tak zwykle robila mamusia

grafik mi się wydaje dobrym pomyslem, aby unaocznic laikowi jakie istnieją obowiązki w domu, spotkałam się też dość często z instrukcjami sprzątania na stancjach, np na kuchence była przyklejona instrukcja 1. zrob to 2. zrob tamto, uzyj tego
i ewentualnie do rozliczania kogos z lenistwa, jezeli ma sie taki uklad w zwiazku i lubi sie zyc jak na kolonii/stancji

natomiast moje doswiadczenie z grafikami i 'kto widzi/robi ten sprzata' jest takie, ze A nie bedzie sie go trzymac, bo A jest czlowiekiem pracujacym i sprzatanie jest ponizej jego godnosci, B nie bedzie sprzatac bo robota pali mu sie w reku, C nie bedzie sprzatac, bo nie bedzie robic tego, co mu sie kaze, a nikt nie ma prawa mu nic kazac, zostaje jakies D, ktore nie ma wymowki i bedzie rozliczane z kazdego niewykonanego zadania, do momentu w ktorym wszyscy o grafiku zapomną, bo się gdzies zgubi

takze tego, miedzy innymi dlatego nie wyobrazam sobie slubu bez mieszkania ze soba wczesniej odpowiednio dlugo, nie bede sluzaca, ale tez nie bedzie nikt nade mna stal i mowil 'odcisnelas palec na bialej blyszczacej szafce, wytrzyj, bo dopiero to mylem'

D nie będzie sprzątać bo nie widzi że jest brudno .

Dziewczyny, nie chodzi o to żeby faceta tresować jak psa to już jest popadanie ze skrajności w skrajność. Chodzi o to żeby faceta czasami za coś pochwalić. Jeśli uważacie że chwalenie za to że zrobi coś co jest jego obowiązkiem jest poniżej waszej godności to pochwalić można jeszcze za efekt. Piszecie że was nikt nie chwali za to co robicie. Ja czasami jestem chwalona i bardzo to lubię. Kto z nas nie lubi być chwalny.

Napisane przez Demi93

O Jezu, nie spodziewałam się takiego poziomu absurdu o.O chyba mówienie drugiej osobie, że się ją kocha i jaka jest zajefajna to norma w związkach, proste deklaracje uczuć, a nie metoda wychowawcza o.O nie wyobrażam sobie komplementować szanownego pana za umycie kibla wtf w ogóle

Teraz coraz więcej facetów o tym wie bo dużo się o tym mówi, ale kiedyś to nie koniecznie była norma. Dużo kobiet narzeka, że faceci nie okazują uczuć i nie mówią tego słowa. I nie chodzi o to że to jakaś metoda wychowawcza ale o to że każdy ma swoje potrzeby. Jeśli wierzyć naukowcom to kobieta ma potrzebę bycia kochaną i piękną a mężczyzna ma potrzebę bycia mądrym, zdolnym, docenianym.

Napisane przez Aimee_J

To faktycznie działa na kobiety? W moim wypadku, gdy TŻet rzuca mi komplementami wiedząc, ze jestem na niego naprawdę wściekła, to jedynie potęguje u mnie chęć popełnienia morderstwa. Szczerze mówiąc jestem na niego dłużej wkurzona niż gdyby się nie odzywał i pozwolił mi ochłonąć na spokojnie. Czuję się jakby mi próbował łapówkę wręczać

Mój jak jestem na niego wściekła to zazwyczaj mówi coś w stylu "wiem kochanie, dzisiaj muszę cię kochać bardziej" i wtedy zazwyczaj mnie rozśmiesza.

[Rena]

Faktycznie faceci tez potrafia terroryzowac/tresowac otoczenie swoimi wymaganiami co do czystosci, najczesciej oczywiscie cudzymi rekami.

Duzo tu robi mentalnosc typu plazma, kino domowe musi byc czy konsola do gier, ale zainwestowac w odkurzacza robota czy w zmywarke do naczyn do kasy szkoda. Bo mozna stara miotla i rekawy zakasac nad zlewozmywakiem. Ale warcaby czy telewizor z kineksopem to nagle obciach.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Michalina83

Jeśli wierzyć naukowcom to kobieta ma potrzebę bycia kochaną i piękną a mężczyzna ma potrzebę bycia mądrym, zdolnym, docenianym.

Daj źródło do tych "naukowych" badań.

Kobiety z podejściem "Ooo, pozmywałeś talerzyk, jesteś taki zdolny i mądry!" robią swoim mężczyznom dużą krzywdę, bo upośledzają ich społecznie.
I robią krzywdę swoim dzieciom, które wzrastają potem w przekonaniu, że kobieta rodzi się z umiejętnością obsługi pralki, a mężczyzna może się tego łaskawie nauczyć, jeśli kobieta wystarczająco uniżenie go poprosi.
Dramat.

[Kolor Bzu]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;51463559]

Daj źródło do tych "naukowych" badań.

Kobiety z podejściem "Ooo, pozmywałeś talerzyk, jesteś taki zdolny i mądry!" robią swoim mężczyznom dużą krzywdę, bo upośledzają ich społecznie.
I robią krzywdę swoim dzieciom, które wzrastają potem w przekonaniu, że kobieta rodzi się z umiejętnością obsługi pralki, a mężczyzna może się tego łaskawie nauczyć, jeśli kobieta wystarczająco uniżenie go poprosi.
Dramat.[/QUOTE]
Ja tam dziękuję TŻ-owi jak coś zrobi w domu, on mi zresztą też zawsze dziękuję. Miło jest jak się takimi drobiazgami pokazuje, ze się widzi i docenia pracę jaką druga osobą w coś włożyła. Nie odczuwam by to było w jakikolwiek sposób uwłaczające.

[201605301111]

Napisane przez Kolor Bzu

Ja tam dziękuję TŻ-owi jak coś zrobi w domu, on mi zresztą też zawsze dziękuję. Miło jest jak się takimi drobiazgami pokazuje, ze się widzi i docenia pracę jaką druga osobą w coś włożyła. Nie odczuwam by to było w jakikolwiek sposób uwłaczające.

a ja nie czuję potrzeby dziękowania za każdy pierd

[Kolor Bzu]

Napisane przez Czocherovsky

a ja nie czuję potrzeby dziękowania za każdy pierd

Bez przesady, dziękowanie za wyniesienie jedjej szklanki to przesada, ale za zrobienie obiadu czy umycie podłóg to już nie pierd. Mi jest miło widzieć ze takie rzeczy są docenione. Ale rozumiem że niektórzy uważają ze za codzienne rzeczy i obowiązki dziękować nie trzeba.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Kolor Bzu

Ja tam dziękuję TŻ-owi jak coś zrobi w domu, on mi zresztą też zawsze dziękuję. Miło jest jak się takimi drobiazgami pokazuje, ze się widzi i docenia pracę jaką druga osobą w coś włożyła. Nie odczuwam by to było w jakikolwiek sposób uwłaczające.

A gdzie masz w moim poście coś o dziękowaniu?

Jest o podejściu do sprzątania u kobiet (naturalna kolej rzeczy, każda to potrafi) i u mężczyzn (fizyka kwantowa, nie musi umieć jeśli nie chce, a jeśli się chce żeby nam pomagał, to trzeba subtelnie tresować).

Chociaż chwalenie za każdy pozmywany talerzyk jest jest dla mnie dziwne, ale przynajmniej nieszkodliwe.

[Luba]

Napisane przez Kolor Bzu

Ja tam dziękuję TŻ-owi jak coś zrobi w domu, on mi zresztą też zawsze dziękuję. Miło jest jak się takimi drobiazgami pokazuje, ze się widzi i docenia pracę jaką druga osobą w coś włożyła. Nie odczuwam by to było w jakikolwiek sposób uwłaczające.

Ale czym innym jest dziekowanie a czym innym chwalenie. Jeszcze dziekowanie jeszcze rozumiem, chociaz tez, jesli chodzi o sprzatanie, nie stosuje.

Ja lubie chwalic, zreszta sama lubie byc pochwalona jak zasluze Tylko dla mnie posprzatanie czy upranie ubran to nie jest powod do tego zeby kogos chwalic, sama tez nie oczekuje chwalenia, bo przeciez to sa tak normalne sprawy, ze nawet bym o tym nie pomyslala.
Czym innym jest podziekowanie, u nas w domu czesto slychac to slowo, ale jednak tez nie za to, ze sie posprzatalo. Bo w sumie to musielibysmy wzajemnie "o dziekuje za umycie lazeinki", "a ja dziekuje za umycie podlogi"
Kazdy sprzata, jakbysmy sie tak wzajemnie w czworke chwalili i dziekowali sobie za poscieranie kurzy, to nie wiem czy by to dluzej nie trwalo niz samo sprzatanie

[Kolor Bzu]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;51463737]A gdzie masz w moim poście coś o dziękowaniu?

Jest o podejściu do sprzątania u kobiet (naturalna kolej rzeczy, każda to potrafi) i u mężczyzn (fizyka kwantowa, nie musi umieć jeśli nie chce, a jeśli się chce żeby nam pomagał, to trzeba subtelnie tresować).

Chociaż chwalenie za każdy pozmywany talerzyk jest jest dla mnie dziwne, ale przynajmniej nieszkodliwe.[/QUOTE]
No pisałaś o podejściu 'o taki dzielny bo pozmywał'- to jest chwalenie właśnie.
I serio to jest zupełnie indywidualna sprawa. Po prostu miło jest jak ktoś docenia nawet drobiazgi.
Jak pochwalę TŻ że zrobił pranie to go upośledzam? Raczej nie skoro następnym razem też je zrobi;-)

[amber2046]

Napisane przez Pannaqwerty1993

Wiecie co dziewczyny? Tak siedzę i myślę w czym jest problem... Mnie wychowała mama i nie mogę powiedzieć jakie obowiązki miałby tata. U niego rodzice się rozwiedli jak był dzieckiem i tez widział tylko mamę sprzątającą. Dodatkowo ona tak na niego dmucha i chucha, że jak się wprowadziliśmy na swoje to ja chciałam pokazać, że robię wszystko i nawet piekłam ciasta i robiłam domowy rosół na kurze :-D tylko, że jesteśmy młodszym pokoleniem... Nasze matki w większości siedziały w domu prawda? A my pracujemy, studiujemy i chcemy się rozwijać... Obowiązki trzeba dzielić po równo, ale mam wrażenie, ze on nie doróśł do mieszkania samemu...zwłaszcza, ze codziennie jest u mamy i nawet jak pracowałam i była jego kolej na obiad to przynosił od mamy. Wiadomo, ze jak tam jest cały dzien to nie tylko pracuje. Po prostu za dobrze mu u mamy... Unika bycia w mieszkaniu, bo to wiąże sie z obowiązkami. Wraca na gotowe. To mnie tak wkurza...nawet koty jesc czasami nie dostały jak była jego kolej. On jest nieodpowiedzialny. Wzburzyłam się juz totalnie, bo pomyslałam, ze jakby się oświadczył to chyba bym powiedziała nie!

Tez długo myślałam, ze to kwestia wychowania, ale teraz skłaniam się do teorii, ze jednak w równiej jak nie większej mierze decyduje tu charakter.

[201604181004]

Napisane przez _Judith_

Psikanie spryskiwaczem do kwiatków zawsze spoko. Tylko reakcja musi być natychmiastowa, żeby pamiętał, że to właśnie za to.

xDDDDDDDDDDD

dodałabym


---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez Czocherovsky

nie wolno karcić, bo zamkną się w sobie i już nie będą chcieli więcej nic robic!






dobrym sposobem jest też zabronienie lub zabranie mu czegoś co lubi, żeby odczuł konsekwencje swojego zachowania

można też zastosować płaczliwe minki "kochanie, ale majteczki to do koszyczka a nie na kafeleczki, proszę ", żeby było delikatnie

broń boże nie wprost

mnie uczono, że długofalowo, pozytywne wzmocnienie ma lepsze efekty niż negatywne, znaczy nagroda lepiej działa na podświadomość niż kara, ale żeby była dotkliwa, musi zajść kilka czynników, o czym opowiedzą nam specjaliści z Californi na kolejnym wykładize

[201604130936]

Dziękowanie komuś za sprzątanie to jak mu dziękować za to, że oddycha, sorry. Podziękuję mu kiedy mi pomoze, zrobi cos za mnie, jasne ze tak, ale serio traktujmy się jak dorośli.