Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

[CptCook]

Też dumam jak przerobić rabarbar bez cukru i czy np. zamrozić go czy nie.

[somethinggood]

Napisane przez CptCook

Też dumam jak przerobić rabarbar bez cukru i czy np. zamrozić go czy nie.

Z zamrożeniem to nie wiem ,moze byc nieciekawie miękki po rozmrożeniu ,a bez cukru raczej ciężko,jest kwaśny . Chyba ze spróbujesz z jakimś zamiennikiem lub naturalnie słodkim owocem,ale nie wiem jak to wpłynie na pasteryzację .

[MariaFrancesca]

Napisane przez CptCook

Też dumam jak przerobić rabarbar bez cukru i czy np. zamrozić go czy nie.

W Danii jadłam dżem truskawkowo-rabarbarowy i uważam, że to bardzo fajne połączenie, rabarbar znosi nadmierną słodycz truskawek i na odwrót truskawka znosi kwaskowatość, ale pewnie cukier i tak tam niestety był.

[Ilsa Lund]

A bez cukru w ogóle się zakonserwuje ? Bo nie wiem czy sama pasteryzacja wystarczy żeby się nie zepsuło

[CptCook]

Sama pasteryzacja wystarczy bo przecież są przetwory bez cukru. Ja myślalam o ksylitolu, albo o zrobieniu takiego kwasiora i pózniej dosladzaniu przy wypiekach.
Truskawka jest też fajna z agrestem .

[scarlett26]

Napisane przez somethinggood

Uwielbiam słuchać o zakupach Jak to się stało ,ze tańsze ? To raczej nie działa w ta stronę :P



Ja ostatnio przepuściłam sporo kasy na drobiazgi, znalazłam świetnego kaletnika ,zreperowałam i odnowiłam wszystko co mialam zepsute ,głównie torebki . Próbuje zagospodarować balkon ,a ze ma 10m2 to mam wrażenie ze skarbonka bez dna plus kilka roślinek do domu ,ponieważ wcześniejsze umarły (teraz kupilam takie co by się w tajdze i tundrze odnalazły.



No i zaczynam przetwory ! Rabarbar i szparagi .

Nic nie mów, ja mam 14 metrów, na szczęście wszystkie najdroższe rzeczy typu meble i donice mam. Ale na rośliny i ich sadzenie z 300-400zl rocznie idzie.

[_Aneta]

Dobrze, że mam mały balkonik taki żeby akurat usiąść i wypić kawę z tż w słoneczny dzień

[Ilsa Lund]

Ja mam może metr na metr balkonu A sąsiadom z innego bloku to w ogóle odrąbali balkony bo komuś odleciał

Kurczę już tak irytujące jest zbieranie na wkład własny... zbiera się i zbiera i nie widzi efektu, tzn. mieszkania... w lipcu M. miałby dostać podwyżkę +awans a ja się dowiem czy dostanę umowę o pracę właśnie od 1. lipca (z tego co mówią ludzie z pracy to wnioskuję że wiązałoby się to z podwyżką o 1000 zł) to wtedy byśmy z tym ruszyli.

[201606270916]

Napisane przez Ilsa Lund

Ja mam może metr na metr balkonu A sąsiadom z innego bloku to w ogóle odrąbali balkony bo komuś odleciał

Kurczę już tak irytujące jest zbieranie na wkład własny... zbiera się i zbiera i nie widzi efektu, tzn. mieszkania... w lipcu M. miałby dostać podwyżkę +awans a ja się dowiem czy dostanę umowę o pracę właśnie od 1. lipca (z tego co mówią ludzie z pracy to wnioskuję że wiązałoby się to z podwyżką o 1000 zł) to wtedy byśmy z tym ruszyli.

Jesteś z Poznania? Jeśli tak to czy mogłabyś mi napisać na PW o jakie osiedle lub dzielnicę chodzi, albo wiesz czy sprawa jest gdzieś opisana? Znam kogoś, kto szuka mieszkania w Poznaniu, balkon ma dla tej osoby znaczenie, no ogólnie to by nie było ciekawe, gdyby coś takiego się przytrafiło

[Ilsa Lund]

Napisane przez Krolowa Julianna

Jesteś z Poznania? Jeśli tak to czy mogłabyś mi napisać na PW o jakie osiedle lub dzielnicę chodzi, albo wiesz czy sprawa jest gdzieś opisana? Znam kogoś, kto szuka mieszkania w Poznaniu, balkon ma dla tej osoby znaczenie, no ogólnie to by nie było ciekawe, gdyby coś takiego się przytrafiło

Napisałam Ci PW

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez somethinggood

Uwielbiam słuchać o zakupach Jak to się stało ,ze tańsze ? To raczej nie działa w ta stronę :P

Chciałam max 10letnie i takiego szukałam. Trafiło się bardzo zadbane, z małym przebiegiem, ale 15letnie. Było tańsze niż 10letnie z dużo większym przebiegiem. Wzięłam bez wahania

[201711281320]

Dziewczyny, myślałyście kiedyś o emigracji zarobkowej? Coraz częściej myślę, że życie w tym kraju jest masakryczne. Ja pracuję, mąż pracuje mamy 2 dzieci i nawet raz w roku nie możemy sobie pozwolić na porządne wakacje za granicą albo na kupowanie ubrań w normalnych sklepach a nie w sh.... Cały czas trzeba kombinować. Idę na zakupy spożywcze do najtańszego marketu, kupię parę drobiazgów- najtańszych mieszczących się w jednorazówce i zostawiam 50 zł. Wykańcza mnie to

Tymczasem mój brat mieszka od 4 lat z żoną w UK, pracują oboje w fabryce, ma już zaoszczędzone na budowę domu ponad 200 tys. zł.... Dodam, że wynajmują sami kawalerkę, często wychodzą na miasto, jeżdżą na wycieczki prawię co weekend i na pewno nie żyją tak oszczędnie jak ja

[GrumpyCat]

Napisane przez sliweczka85

Dziewczyny, myślałyście kiedyś o emigracji zarobkowej? Coraz częściej myślę, że życie w tym kraju jest masakryczne. Ja pracuję, mąż pracuje mamy 2 dzieci i nawet raz w roku nie możemy sobie pozwolić na porządne wakacje za granicą albo na kupowanie ubrań w normalnych sklepach a nie w sh.... Cały czas trzeba kombinować. Idę na zakupy spożywcze do najtańszego marketu, kupię parę drobiazgów- najtańszych mieszczących się w jednorazówce i zostawiam 50 zł. Wykańcza mnie to

Tymczasem mój brat mieszka od 4 lat z żoną w UK, pracują oboje w fabryce, ma już zaoszczędzone na budowę domu ponad 200 tys. zł.... Dodam, że wynajmują sami kawalerkę, często wychodzą na miasto, jeżdżą na wycieczki prawię co weekend i na pewno nie żyją tak oszczędnie jak ja

Zgadzam się z tobą... życie w tym kraju to wegetacja Fajnie tak poczytać, że komuś szykuje się awans i podwyżka o 1000zł (piszę z perspektywy osoby po studiach której najwyższa wypłata w życiu to 1250zł...), ale jednak przeważa bieda. Sama bym chętnie wyjechała, wiele osób mówi, że za granicą już nie jest tak kolorowo, że ciężko.. ale... jakoś nikt z nich do polski nie wraca Ceny mieszkań w stosunku do przeciętnych zarobków to jakaś abstrakcja, co ja gadam! Ceny wszystkiego! Bo na zachodzie zarabiają 5 x więcej od nas a mają ceny zbliżone albo i niższe ŻENADA...

[201711281320]

Dokładnie. Chodzę do roboty, nie ma mnie w domu co najmniej 9 godzin przy dobrych wiatrach, nie mam czasu dla dzieci, nie mówiąc już o sobie i nic z tego nie mam. W☠☠☠☠ia mnie takie życie...

[GrumpyCat]

Ale masz pracę Ja zawsze miałam umowę zlecenie, albo na pół etatu albo na 0,3 etatu.... A teraz nie mam wcale i szukam

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Moja ostatnia cudna praca (chyba już tu kiedyś wspominałam) to właśnie 0,3 etatu prawie za miastem za 618zł BRUTTO (-bilet miesięczny). Łudziłam się, że po okresie próbnym mi zwiększą godziny, a dali mi umowę na 2 lata w takim samym wymiarze i rzuciłam w pi*du... Taka wybredna jestem A tyle osób się dziwiło "ale jak to! Sama zrezygnowałaś! Lepsza taka praca niż żadna". No... jeździć codziennie na 3h a w praktyce z dojazdami tracić 6-7h i zarobić niecałe 400zł

Się wygadałam...

[201711281320]

Napisane przez GrumpyCat

Ale masz pracę Ja zawsze miałam umowę zlecenie, albo na pół etatu albo na 0,3 etatu.... A teraz nie mam wcale i szukam

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Moja ostatnia cudna praca (chyba już tu kiedyś wspominałam) to właśnie 0,3 etatu prawie za miastem za 618zł BRUTTO (-bilet miesięczny). Łudziłam się, że po okresie próbnym mi zwiększą godziny, a dali mi umowę na 2 lata w takim samym wymiarze i rzuciłam w pi*du... Taka wybredna jestem A tyle osób się dziwiło "ale jak to! Sama zrezygnowałaś! Lepsza taka praca niż żadna". No... jeździć codziennie na 3h a w praktyce z dojazdami tracić 6-7h i zarobić niecałe 400zł

Się wygadałam...

Masakra, śmiechu warte Ja będą pracodawcą wstydziłabym się komuś coś takiego zaproponować..

W jakiej branży szukasz pracy?

[GrumpyCat]

Napisane przez sliweczka85

Masakra, śmiechu warte Ja będą pracodawcą wstydziłabym się komuś coś takiego zaproponować..

W jakiej branży szukasz pracy?

To była duża państwowa firma z tradycjami
A teraz w sumie szukam pracy biurowej albo w branży kosmetycznej, najważniejsze żeby mieć pełen etat i tą normalną umowę żebym miała wreszcie urlop itp... Kilka dni temu zaniosłam cv do jednego biura i pierwsze pytanie jakie padło to "ma pani dzieci/planuje w najbliższym czasie?"

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Chętnie bym też poszła na przedstawiciela handlowego, ale jak patrzę to wszędzie wymagane minimum 2-3 letnie doświadczenie

[scarlett26]

U mnie różnie bywało z kasą, ale nigdy nie brałam pod uwagę wyjazdu, choć miałam już nawet przyznane stypendium na studia. W sumie cieszę się, że zostałam. Na szczęście TZ ma takie samo zdanie jak ja, choc w obu naszych zawodach o wiele lepiej powodziloby nam sie za granicą. Wychodzimy z założenia, ze tu jest nasz kraj, jak wszyscy młodzi wyjada to tu nigdy lepiej nie bedzie. Wg nas to w sumie poza pieniędzmi innych plusów nie ma.

[_Aneta]

My rozwazalismy wyjazd. Ale zaczynałam wtedy 3 rok studiów i chciałam już ten rok dokończyć, bo szkoda mi było. Postanowiliśmy, że zobaczymy jeszcze jak to będzie przez te kilka miesięcy, najwyżej wyjedziemy po mojej obronie. No ale wszystko tak się potoczyło do tego czasu, że już nie mamy potrzeby.

[201711281320]

Ja też nigdy wcześniej nie rozważałam wyjazdu. Tak jakoś od kilku miesięcy o tym myślę. Nie wierzę już, że coś się zmieni w naszym kraju i będą zarobki europejskie. Ceny cały czas idą w górę, a zarobki stoją w miejscu.
Załuję, że jestem taka lewa w tematyce komputerów. Dzisiaj w tej branży można się czegoś dorobić nawet w Pl...

Grumpy ja pracuję w biurze, w administracji w niewielkiej firmie handlowej i mam umowę o pracę i urlop. Zarobki mam nieco wyższe niż minimalna krajowa. Urlop mam jeszcze zaległy od zeszłego roku, bo wiem z doświadczenia, że po kilku dniach urlopu mam taki zajob w pracy, że odrabiam się przez następne kilka dni i przeklinam to, że na ten urlop w ogóle poszłam.
Handlowcy nawet też nieźle u nas zarabiają ale to nie jest zawód dla wszystkich. Ja np. nie umiałam bym tak nawijać jak oni, zachwalać i zapewniać cuda wianki. Żeby być dobrym handlowcem to trzeba umieć nakręcać makaron na uszy
Jak uważasz, że się nadajesz to aplikuj pomimo, że nie masz doświadczenia. A nuż zaproszą Cię na rozmowę.

[somethinggood]

Napisane przez sliweczka85

Ja też nigdy wcześniej nie rozważałam wyjazdu. Tak jakoś od kilku miesięcy o tym myślę. Nie wierzę już, że coś się zmieni w naszym kraju i będą zarobki europejskie. Ceny cały czas idą w górę, a zarobki stoją w miejscu.
Załuję, że jestem taka lewa w tematyce komputerów. Dzisiaj w tej branży można się czegoś dorobić nawet w Pl...

Grumpy ja pracuję w biurze, w administracji w niewielkiej firmie handlowej i mam umowę o pracę i urlop. Zarobki mam nieco wyższe niż minimalna krajowa. Urlop mam jeszcze zaległy od zeszłego roku, bo wiem z doświadczenia, że po kilku dniach urlopu mam taki zajob w pracy, że odrabiam się przez następne kilka dni i przeklinam to, że na ten urlop w ogóle poszłam.
Handlowcy nawet też nieźle u nas zarabiają ale to nie jest zawód dla wszystkich. Ja np. nie umiałam bym tak nawijać jak oni, zachwalać i zapewniać cuda wianki. Żeby być dobrym handlowcem to trzeba umieć nakręcać makaron na uszy
Jak uważasz, że się nadajesz to aplikuj pomimo, że nie masz doświadczenia. A nuż zaproszą Cię na rozmowę.

No to jedz Jezeli brat Wam może pomoc na początku to bym sie nie wstrzymywala. Ty lub mąż na początek,jak sie zaczepisz w pracy i znajdziesz mieszkanie to sprowadzisz resztę rodziny. Jak Wasza znajomość języka ? Możecie wrócić za pare lat z odłożona gotówkę i rozpocząć cos własnego. Dziecia tez zapewnicie lepszy start,gdyby miały ochotę wrócić do Polski na studia pewnie bedzie Was stać by kupić im mieszkanie.

[Ilsa Lund]

Napisane przez GrumpyCat

Kilka dni temu zaniosłam cv do jednego biura i pierwsze pytanie jakie padło to "ma pani dzieci/planuje w najbliższym czasie?"

Na studiach mnie uczyli żeby takie pytanie rozładować żartem "a co, są jakieś zapisy ?" Ale tak w ogóle witki opadają na takie pytania

[GrumpyCat]

Napisane przez Ilsa Lund

Na studiach mnie uczyli żeby takie pytanie rozładować żartem "a co, są jakieś zapisy ?" Ale tak w ogóle witki opadają na takie pytania

Tak... chciałam pocisnąć... i powiedzieć że mam 5 i kolejne 2 w drodze, ale na pewno by oddzwonili po jakiejkolwiek odzywce..

[MariaFrancesca]

Napisane przez Ilsa Lund

Na studiach mnie uczyli żeby takie pytanie rozładować żartem "a co, są jakieś zapisy ?" Ale tak w ogóle witki opadają na takie pytania

Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale za zadawanie takich pytań można mieć problemy - tak czy siak bardzo źle świadczy o pracodawcy.

[_Aneta]

Mam nadzieję, że mnie ominą tak żałosne pytania bo tylko praktyk będę szukać :/

[201608010929]

Napisane przez sliweczka85

Dziewczyny, myślałyście kiedyś o emigracji zarobkowej? Coraz częściej myślę, że życie w tym kraju jest masakryczne.

Nie, nie myślałam. Jako studentka pracowałam w wakacje za granicą żeby spłacić kredyt hipoteczny na pierwsze mieszkanie. Bardzo wtedy tęskniłam za krajem, chociaż wiedziałam, że jestem tam tylko na trzy miesiące. Na szczęście nie narzekamy z Tż na zarobki i pracę, chociaż oboje pracujemy w budżetówce. Nie wyobrażam sobie życia na stałe poza granicami PL.

[somethinggood]

Napisane przez _Aneta

Mam nadzieję, że mnie ominą tak żałosne pytania bo tylko praktyk będę szukać :/

Takie pytanie pojawiają się przy umowach o prace ,bo pracodawcy ciężko znalezc zastępstwo za rok ,a zwolnić ciężarnej nie moze ...

[_Aneta]

Moją koleżankę pytali jak się starała o staż bo potem chcieli kogoś ze stażystów zatrudnić, pewnie odpowiedzi miały jakoś wpływ na późniejsze decyzję mnie nigdy nie pytali o takie rzeczy, a dwa razy umowę o pracę miałam... No ale wiem, że takie rzeczy są niestety często spotykane

[Ilsa Lund]

Napisane przez somethinggood

Takie pytanie pojawiają się przy umowach o prace ,bo pracodawcy ciężko znalezc zastępstwo za rok ,a zwolnić ciężarnej nie moze ...

U mnie zwolnili Bo do 3. miesiąca ciężarna nie ma ochrony. Dziewczyna chciała być uczciwa i nie przedłużyli jej umowy - akurat się jej kończyła. Tak więc podwyżki podwyżkami ale człowiek się stresuje pracując w korpo

[201711281320]

Napisane przez somethinggood

No to jedz Jezeli brat Wam może pomoc na początku to bym sie nie wstrzymywala. Ty lub mąż na początek,jak sie zaczepisz w pracy i znajdziesz mieszkanie to sprowadzisz resztę rodziny. Jak Wasza znajomość języka ? Możecie wrócić za pare lat z odłożona gotówkę i rozpocząć cos własnego. Dziecia tez zapewnicie lepszy start,gdyby miały ochotę wrócić do Polski na studia pewnie bedzie Was stać by kupić im mieszkanie.

Ja po angielsku się dogadam bez problemu raczej ale mój mąż ni w ząb. Chociaż on nie widzi w tym żadnego problemu Najbardziej obawiałabym się o dzieci.Córka kończy teraz 1 klasę, syn od września zaczyna. Nie wiem czy dla nich taka przeprowadzka do obcego kraju, nieznajomość języka, wyrwanie z domu, od rodziny i kolegów nie byłaby traumatycznym przeżyciem

Ja już kiedyś pracowałam za granicą-zaraz po maturze przez rok w Niemczech opiekowałam się dzieckiem. Też tęskniłam jak cholera i nie mogłam się doczekać powrotu do kraju