![]() |
#1861 | |
chaos maker
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Byłam w toksycznym związku. Nie byłam szczęśliwa, ale nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Po jakimś miesiącu od zakończenia relacji zdałam sobie sprawę, że rozstanie to było najlepsze, co mogliśmy zrobić. Nie, że przestałam cierpieć czy tęsknić. Odetchnęłam. Poczułam ulgę, zainwestowałam w siebie, powoli zaczęłam być kimś innym, rozkwitać, rozprostowywać to wszystko, co on we mnie stłamsił. W ciężkich chwilach polecam: płacz - daje ulgę, opisywanie np. w pliku word, na blogu/opowiadanie komuś zaufanemu swoich emocji, a poza tym - jakieś nowe hobby, ciekawy wyjazd i chociażby zmianę fryzury na początek. To niby głupota, ale ja w 2 tygodnie po rozstaniu (jak już dotarło do mnie, że to się stało) posprzątałam gruntownie cały pokój, po raz pierwszy od paru lat. Wyrzuciłam śmieci, zmieniłam odrobinkę wystrój, pochowałam pamiątki po byłym, "odcięłam się" symbolicznie od przeszłości. Takie drobne, symboliczne gesty naprawdę bywają pomocne! I przede wszystkim dużo wiary w lepszą przyszłość, trzyma w garści jak nie wiem, pozwala zaciskać zęby, nie błagać o powrót itd.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...) I'm so suprised you want to dance with me now, I was just getting used to living life without you around." "Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym, chociaż mówią, że go już nie mam." |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1862 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Ja wszystko odcinam gruba kreska jak najszybciej, kiedys wyrzucalam i lądowałam wszystko. Potem juz nauczyłam sie zachowywać zdjecia i kartki, po ostatnim mam nawet ciagle wiadomości. Ale wsZystkie rzeczy wyrzucam od razu, to pierwszy krok do oczyszczenia. Polecam. I siłownia.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=XZBgmb0Yapo |
![]() ![]() |
![]() |
#1863 |
chaos maker
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
I brak kontaktu z byłym.
Przedłuża agonię, przysparza cierpienia. Mój strasznie chciał się ze mną "przyjaźnić" po rozstaniu, nawet jak znalazł sobie nową dziewczynę, ale to było z jego strony niezaleczonym bólem po stracie. Przeszliśmy różne etapy: żal, irytację, chęć powrotu z jego strony (mimo tego, że sam mnie nie chciał i zranił), pozorną przyjaźń, a teraz jest cisza. Kompletna, głucha cisza i nie powiem, żeby mi to przeszkadzało. ![]()
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...) I'm so suprised you want to dance with me now, I was just getting used to living life without you around." "Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym, chociaż mówią, że go już nie mam." Edytowane przez chmura lamp neonowych Czas edycji: 2015-05-30 o 00:01 |
![]() ![]() |
![]() |
#1864 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Polecam ograniczenie alkoholu to minimum, ewentualnie całkowite odpuszczenie picia.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1865 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() Świat mi się zawalił, to jest wręcz najgorszy moment na rozstanie. Mam teraz bardzo trudny okres w życiu, a rozpad związku mnie po prostu dobił. Brak pracy, znajomych jak na lekarstwo, studia dopiero w październiku... Staram się nie załamywać, ale to silniejsze ode mnie. Palę papieros za papierosem. Czuję pustkę, nawet nie mam siły płakać. Zawsze wydawało mi się że jestem silna, pokonałam zaburzenia odżywiania, traciłam przyjaciół i zawsze jakoś to znosiłam, ale to co odczuwam teraz - nie potrafię z niczym tego porównać. Rano zadzwonił kumpel żeby go odebrać od mechanika, myślałam że się komuś wygadam, ale niestety śpieszył się, poczułam się wtedy już zupełnie samotna. Myślałam że jak go zgarnę to chociaż poświęci mi godzinkę... Cieszę się że jest wizaż, gdyby nie to forum to bym kompletnie zwariowała. Fakt że mogę gdzieś wylać żal jest naprawdę pomocny.Dzięki że jesteście! ---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ---------- Cytat:
Muszę zajrzeć na ten wątek, a gdzie go znajdę? ---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ---------- Cytat:
Najgorzej chyba jak ma się wspólnych znajomych, wtedy albo ma się stalowe nerwy i jakoś znosi obecność byłego albo traci wszystko... |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#1866 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 198
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
A ja chyba nie dam rady być z ex na kumpelskich warunkach. Nawet wtedy są kłótnie
![]() Chyba najlepiej będzie jak weźmie psa na spacer i odda po. Ja im towarzyszyć nie muszę. Nie wiem dlaczego ja zawsze trafiam na takich facetów ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1867 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Nie jestem trochę w temacie, kiedy się rozstaliście? Musi minąć trochę czasu chyba żeby relacja kumpelska była możliwa. Chociaż mój już chyba były ![]() ![]() Edytowane przez cytrusekxD Czas edycji: 2015-05-30 o 10:33 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1868 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1869 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
|
![]() ![]() |
![]() |
#1870 | |
chaos maker
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
I tak na dobre mi to wyszło: na studiach poznałam sympatycznych ludzi, później się wkręciłam w fajną organizację studencką, gdzie poznałam jeszcze inne osoby, znalazłam nową pasję, a kto ze starych znajomych miał przy mnie "zostać", ten "został." Będzie dobrze, głowa do góry. I jasne, że jesteś silna ![]() Ja myślałam, że mi się życie skończyło w pewnym momencie, że to jest nierealne, niemożliwe, że nie umiem bez niego istnieć. Byliśmy razem ponad 3 lata. A teraz sama się z tego śmieję, że w ogóle jak mogłam tak powiedzieć - nasze najlepsze chwile wspominam dobrze, jako "wielką miłość", ale bez niego żyję i mam się świetnie. A te kilka miesięcy temu, będąc na "skraju przepaści" i czytając podobne posty wyzwolonych i zadowolonych dziewczyn myślałam, że chyba nigdy nie dojdę do takiego normalnego stanu.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...) I'm so suprised you want to dance with me now, I was just getting used to living life without you around." "Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym, chociaż mówią, że go już nie mam." Edytowane przez chmura lamp neonowych Czas edycji: 2015-05-30 o 11:31 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1871 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Wiem, że rzadko kiedy, a co jeśli potem będzie plucie w brodę że nie walczyłam, że nie chciałam powrotu? Boję się tego, bardzo. Wysłałam CV, na razie cisza. Moje życie ogranicza się obecnie do ubrania się i włączenia laptopa. Nawet nie ma mnie kto przytulić... |
|
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#1872 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 198
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Słuchaj, ja obecnie chcę zmienić pracę i niestety na wiele wysłanych cv rzadko kto się odezwie. Może przejdź się do tych miejsc w których praca by Cię satysfakcjonowała i zostaw im swoje CV? Do mnie co tydzień prawie ktoś przynosi CV, mimo że nie prowadzimy naboru. p.s. rodzice nieźle przytulają ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1873 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Mam zamiar przejechać się do tych miejsc. Dotąd nie szukałam pracy na gwałt bo mieliśmy z moim razem zamieszkać w jego mieście, które jest dość daleko ode mnie...ahhh.... Z rodzicami nie mam za dobrego kontaktu, nie są za czuli. W sumie to nie pamiętam kiedy mnie ostatni raz przytulili, może jak byłam małą dziewczynką. Nic im nie powiedziałam, chociaż widzą że coś jest nie tak. Tego się bałam wracając do domu, że jak będę mieć jakies problemy to ciężko będzie to ukryć. Ostatnim razem jak miałam podobny kryzys, to się darli na mnie że nic nie robię, że jestem nienormalna że tak płaczę i że mnie do psychiatry zaprowadzą;/ Cały czas się łudzę że on wróci, nawet napisał że potem zadzwoni, a jak zapytałam w charakterze kogo to nic nie odpisał... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1874 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 52
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Mały update z mojej strony. Minęło 10 miesięcy od zerwania, a ja dalej mam uczucia do eks. Ciągle mi się śni i za nią tęsknię, choć już nie wiem, czy to nie ejst tęsknota po prostu za kimś przy moim boku. Funkcjonuję w miarę normalnie, ale mam jeszcze momenty, kiedy łapię doła. Czasem wyskocze na jakaś imprezę, biorę udział w różnych eventach w mojej okolicy, ale nie udało mi się spotkać kogoś innego. Mieszkam w bardzo małej miejscowości, więc możliwości poznania kogoś są praktycznie zerowe. Młodzi uciekają do miasta, tu zostali sami starsi ludzie. Jestem w trakcie poszukiwania nowego auta, więc jestem uziemiony. Pojechać gdzieś dalej niż kilka kilometrów rowerem to ogromny wyczyn. Spróbowąłem raz ejszcze z badoo, ale zamieniłem z jakąś dziewczyną może 2 zdania, a ona zaczeła mi od razu pisać, że wróciła do miasteczka dla faceta ale on ją rzucił i nie wie co ze sobą zrobić, jakie to ma kijowe życie i w kółko prowadziła ten monolog, a ja tylko czytałem jej wiadomości. Na końcu mi jeszcze nawrzucała. Masakra. Jakos obawiam się pisać do jakiejś innej dziewczyny. Spróbowałem tinder, ale widzę po zdjęciach, że to raczej apka nastawiona na szybki seks. Pełno dziubków, zdjęć w bikini albo bez, czy eksponowanie piersi. To raczej nie są materiały na stały związek. Z tygodnia na tydzień mam coraz bardziej wywalone na pracę i żeby było śmiesznej, dostaje coraz większe premie uznaniowe. Zarabiam bardzo dobrze, ale kasa mnie nie cieszy, bo nie mam z kim się nią cieszyć. Chciałbym zmienić pracę i uciec do miasta, ale wiem, że w obecnej firmie mogę się jeszcze wiele nauczyć. No i moje CV będzie ładniej wyglądać jak popracuję dłużej, bo to 3 największa firma produkcyjna w Europie w swojej branży, a ja pracuję dopiero rok. Aha, w pracy nikogo nie poderwę, bo 90% ludzi to faceci. Reszta to mężatki.
Jak byłem kilka tygodni temu na imprezie w Łodzi to popełniłem błąd. Na drugi dzień poszedłem odwiedzić eks. Zachowywała się zupełnie inaczej niż podczas ostatniego spotkania w lutym czy marcu. Wtedy ze mną fajnie rozmawiała, dopytywała się różnych rzeczy, opowiadała co się u niej działo itp. Teraz patrzyła się w ścianę, była oszczędna w słowach, rozmowa się nie kleiła, było widać, że nie podoba jej się, że ją odwiedziałem. Zapytałem, co jest grane, czemu ejst smutna. Odpowiedziała coś, że ma problemy z napisaniem magisterki, na obronie będzie sama, bo jej jedyna koleżanka wyjeżdża na Work & Travel, nie może znaleźć pracy, ma 2 zaległe egzaminy i jak ich nie zaliczy to nie może podejść do obrony i będzie mieć rok w plecy, niedługo się musi wyprowadzić z akademika bo jest na ostatnim roku. Ogolnie masa problemów, ale poweidziała coś jeszcze. Powiedziała że to są mało znaczące problemy, są gorsze. Zapytałem o chodzi. No i wtedy zaczeła mi opowiadać, że od bardzo długiego czasu ma problemy zdrowotne. Że już od prawie roku nie miała okresu. To chyba był jeden z wielu powodów zerwania, bo wtedy po prostu byłem dla niej za małym oparciem. Miałem wtedy na swojej głowie masę własnych problemów, ona sygnalizowała mi, że coś jej się dzieje, ale byłem głupi i nie dopytywałem się co ejst grane, nie zainteresowałem się. W każdym razie, chodzi od roku po lekarzach , ale dopiero niedawno się okazało, że pochrzaniło jej się z hormonami i prawdopodobnie będzie musiała mieć jakaś terapię hormonalną. Mówiła, że nie bardzo by chciała, bo w zależności od hormonów moga wypadać włosy albo się mocno tyje. Powiedziałem jej, że może na mnie liczyć jak tylko będę mógł jakoś pomóc. Żeby odłożyła urazę na bok, bo ze zdrowiem nie ma żartów. Nie ejst sama z tym problemem. Powiedziała, że raczej na pewno nie zadzwoni i nie ejst sama z tym probmeme, ma rodzinę. Że nie ma się czym przejmować, bo to nic groźnego i da się wyleczyć. No ale jakby tak było, to by nie była taka smutna i by mi się nie zwierzyła, prawda? Nastepnego dnia, chwilę przed wyjazdem poszedłem do niej i powtórzyłem, że może na mnie liczyć, bo chcę żeby była zdrowa i się pożegnałem. Chłodno mnie pożegnała. Dwa tygodnie później napisałem jej smsa, jak jej poszedł zaległy egzamin i czy była już u lekarza, czy ma już jakieś wyniki. Nic mi nie odpisała. Kilka dni później, kolega z akademika mi napisał, że na drugi dzień po tym smsie spotkał eks w klubie. Poszła z koleżanką, z którą nie gadała od 2 lat i tam poznała jakiegoś 3 lata młodszego fagasa (znajomego tej koleżanki). No i teraz podobno są parą. Wkurzyłem się, bo ona zaszyła się w akademiku, nigdzie nie wychodziła, odcięła się od wszystkich znajomych, wyszła na imprezę i od razu kogoś poznała. A ja kombinuję i nic z tego nie wychodzi. Wkurzyłem się na siebie, że przez chwilę zaczałem jej współczuć problemów i jak zawsze, chciałem jakoś pomóc, bo nie lubię jak jest nieszczęśliwa. I dostałem jak butem w twarz, a potem poprawione w krocze. Mimo, że ona praktycznie nie wchodzi na fb, to w końcu ją zablokowałem, a co za tym idzie, fb usunął ją z moich znajomych, więc nie ma odwrotu. Czułem się i dalej się czuję źle z tego powodu, jakbym spuścił do klopa 5 lat życia. To był najlepszy okres mojego życia, nigdy nie czułem sie bardziej szczęśliwy niż przez ten czas będąc z nią. I wiem, że moja eks też przez ten czas była przy mnie naprawdę szczęśliwa, mocno mnie kochała i w głębi serca czuję, że jak zrywała to dalej mnie kochała i wszystko dało radę jeszcze naprawić. Ale za dużo się tego wszystkiego nałożyło i się poddała, nie chciała próbować, żeby się nie sparzyć. Z perspektywy czasu widzę, że poczuła się niekochana i porzucona jak się wyprowadziałem. A później to już była równia pochyła, bo dawała różne sygnały, a ja nie byłem dla niej oparciem. Nigdy sobie nie wybaczę, że tak schrzaniłem sprawę, ale muszę z tym żyć dalej, bez niej. Bo wiem, że nie ma już powrotu. Aha, podczas mojej wizyty eks powiedziała mi też kilka faktów odnośnie naszej wspólnej "przyjaciółki", która "pomagała" nam się zejść. Ta żmija robiła wszystko, żebyśmy się nie zeszli. Wylała na mnie sporo fermentu, naginała fakty, wymyśliła jakieś historie itp. A potem zniknęła i przestała się odzywać do eks. W tym czasie kiedy nam "pomagała" jej związek też się walił, więc chyba chciała się dowartościować. Jak słuchałem tego co ona nagadała o mnie mojej eks to aż mi się włos zjeżył na głowie. Ale słowa zostały powiedziane i nie było sensu ich już prostować. Eks i tak by nie uwierzyła. |
![]() ![]() |
![]() |
#1875 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]()
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1876 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Może ten czas jest faktycznie potrzebny. Może ostatnio było za dużo negatywnych emocji, nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać bo każdy z nas skrywał żal. Czas wiele weryfikuje. A po tych dwóch miesiącach co się zmieniło? Już nie chcesz wracać? Co się dzieje kiedy mija czas po rozstaniu? Pytam bo sama mam znikome doświadczenie w tej materii, on był moim jedynym facetem ![]() Edytowane przez cytrusekxD Czas edycji: 2015-05-30 o 14:48 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1877 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]()
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1878 | |||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
adin123 - cieszę się, że dojrzałeś do uznania, że nie ma już powrotu.
Z Krakowa. Ale nie mógł spotykać się z Tobą, bo każdą chwilę przez parę miesięcy spędzał ze mną. Profil charakteru jednak ten sam. Nie zmieni się. Terapia mu też nie pomoże, bo on nie widzi problemu. Mój dodawał, że odstawił leki, bo był przytępiony i nie mógł tworzyć (brał końską dawkę). Wprawdzie teraz ma zwidy i skrajne zachowania, ale twierdzi, że to nie jego problem, tylko mój, a skrajności biorą się z mojego ciężkiego (?!) charakteru i naturalnej skłonności kobiet do puszczania się, która nie pozwala mu na rozwinięcie zaufania ![]() Spotkam dziś mojego na jam session. Nie odcinam się od niego, bo nie ma we mnie głębszych uczuć. Chcę być z kimś, kto będzie mi ufał, dawał przestrzeń i nigdy nie będzie mi wykręcał rąk na ulicy. Cytat:
Ja dzisiaj wstałam o 12 ![]() Cytat:
Cytat:
Można na przykład zwiedzać okoliczne tereny: https://www.facebook.com/groups/5066...60993/?fref=ts Nie wiem, jakie są wątki Wizażanek z tej okolicy, wyszukiwarka na pewno pomoże ![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2015-05-30 o 14:59 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#1879 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Co jeśli cały czas będę o nim myśleć? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1880 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]()
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1881 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
On nie oczekuje walki, ja nie walcze z resztą. Powiedzialam żeby się zastanowił wczoraj. On na to że stracił nadzieje, że nie wie, bo rozum mówi mu co innego a serce nadal kocha... Pewnie czas to wszystko rozwiąże. Na razie jestem na etapie- wstań z łóżka i udawaj w domu że wszystko ok. Po weekendzie może pojeżdżę z tym CV. Mój problem w sobie widzi. Jego rodzina też. Nie raz się przy mnie załamywał, nawet płakał , że z pewnymi rzeczami nie może sobie poradzić. Nie naciskam, nie wydzwaniam ciągle, jak będzie chciał to wróci. ---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ---------- Myślisz że nie jesteś w stanie pokochać innego faceta? |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1882 | |
chaos maker
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
I moim zdaniem - patrząc z perspektywy czasu - nie będziesz żałować, że nie walczyłaś i że się nie zeszliście z powrotem. Oczywiście, że teraz tak, ale wydaje mi się, że później nie. To nie jest jedyny człowiek na Ziemi, z którym możesz być. Któremu będzie na tobie zależało. Na pewno. Oczywiście decyzja jest twoja i trzymam kciuki, żeby - w którąkolwiek stronę pójdziesz (powrót czy jednak rozstanie) - ułożyło ci się dobrze i żebyś nie żałowała ![]()
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...) I'm so suprised you want to dance with me now, I was just getting used to living life without you around." "Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym, chociaż mówią, że go już nie mam." |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1883 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Ten płacz jest G warty, jeśli nie pracuje się nad sobą.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
#1884 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Nie obwiniał mnie o rozpad związku, sam przeprosił za swoje przewinienia... Tego się właśnie obawiam, że to wszystko będzie się nawarstwiać. Na pewno potrzebny jest czas i to on pokaże co będzie dalej. Jak już wyżej pisałam, nie naciskam na nic, nie błaźnię się przez telefon. Czekam. Myślę że obydwoje musimy ochłonąć , coś przemyśleć. Albo nas to wszystko zabije, albo wzmocni, innej opcji raczej nie. ---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ---------- Dużo zmienił, ale jak widać kryzysowa sytuacja go przerosła i wrócił stary TŻ... Ja wiem że nie zachowałam się dobrze, ale uwierzcie mi- nie byłam niczego na tej imprezie świadoma, ja nic nawet nie pamiętam. Wstyd mi z tego powodu. Od razu jak się wszystkiego dowiedziałam to mu powiedziałam, nie ukrywałam nic... Traktuję to jak nauczkę i już w ogóle nie piję alkoholu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1885 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
nie o to chodziło.jestem skazana na niego, bo mamy razem dziecko i widywać go będę całe życie. Dokładnie, mój też mi pisał, że płacze, bo tęskni. Szkoda, że nic nie robi aby tej tęsknoty się pozbyć. A ja czekać wiecznie nie będę. Chociaż ostatnio spędziliśmy razem 3.5 h na spacerze po parku. Ale jak się spotykamy i tyle widzimy to raczej na kumpelskich relacjach. Swoje potem odchoruje i wyplacze ---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ---------- Cytat:
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
||
![]() ![]() |
![]() |
#1886 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
To samo mu powiedziałam, że jeżeli wybaczył to nie powinien do tego wracać, tylko żyć normalnie. Przyznałam się, starałam, coś zmieniłam, a on i tak codziennie o tym mówił od nowa. Na weselu po pijaku, poza tym że nazwał mnie suką, to jeszcze powiedział swojej siostrze co zrobiłam. Tylko dlatego że miałam pretensje że od początku imprezy zachowywał się tak jakby mnie nie było, większość czasu spędziłam sama przy stoliku. Poczułam się strasznie. To było wesele w jego rodzinie, 250 km od mojego domu, nie miałam jak stamtąd nawet uciec ![]() Edytowane przez cytrusekxD Czas edycji: 2015-05-30 o 15:34 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1887 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Mój też mnie nazywał suką publicznie, a nawet nic nie zrobiłam, wszystko albo sobie wymyślał, albo przezywał mnie bez powodu.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
#1888 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Mój publicznie nigdy, sam na sam- wtedy właśnie na tym weselu. Ale to i tak go nie usprawiedliwia... Wyzywanie czy to publiczne czy nie, czy z powodem czy bez jest niedopuszczalne.
|
![]() ![]() |
![]() |
#1889 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1890 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Mam nadzieję że jakoś to znosisz ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:20.