Rozstanie z facetem XXXIII - Strona 63 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-05-29, 23:35   #1861
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Często właśnie było dobrze i normalnie i może właśnie dlatego jest mi tak ciężko- przed oczami mam tylko dobre chwile.
Usłyszałam nawet ostatnio że dla niego to tak jak ja bym , cytuję: "dała dupy". Nic nie pamiętam, czuję się wykorzystana, ale seksu nie było, więc jak on może tak mówić
O ten szacunek właśnie się rozchodziło, jeżeli o mnie chodzi. Ostatnio się starał, nawet poszedł na terapię ale do momentu tej imprezy, po niej codzienne wypominania, traktowanie tego jako kartę przetargową. W niektórych momentach nie wytrzymywałam, rzucałam słuchawką, albo zaczynałam krzyczeć.
To jest, a raczej był mój pierwszy poważny związek, nie potrafię sobie wyobrazić że go nie będzie, pomimo tego wszystkiego
To i tak nie był dobry związek, bo cię (a może i jego) wykańczał psychicznie. Od takich relacji trudno się uwolnić, bo jest w nich pełno skrajnych, intensywnych emocji, najgorsze jest to, że po rozstaniu pamięta się te świetne momenty, a zapomina o tych najgorszych (albo wydaje się, że można by je było wytrzymać, ale żeby tylko znowu być razem). Teraz tak mówisz, bo jesteś rozgoryczona, załamana, brakuje ci go, w sumie rozpadł ci się świat w pewien sposób. Teraz przed tobą najgorsza droga: mieszanka emocji, nastrojów, pustki, smutku, zwątpienia. Ale - sama się o tym przekonałam - to naprawdę mija po jakimś tam czasie.
Byłam w toksycznym związku. Nie byłam szczęśliwa, ale nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Po jakimś miesiącu od zakończenia relacji zdałam sobie sprawę, że rozstanie to było najlepsze, co mogliśmy zrobić. Nie, że przestałam cierpieć czy tęsknić. Odetchnęłam. Poczułam ulgę, zainwestowałam w siebie, powoli zaczęłam być kimś innym, rozkwitać, rozprostowywać to wszystko, co on we mnie stłamsił.

W ciężkich chwilach polecam: płacz - daje ulgę, opisywanie np. w pliku word, na blogu/opowiadanie komuś zaufanemu swoich emocji, a poza tym - jakieś nowe hobby, ciekawy wyjazd i chociażby zmianę fryzury na początek. To niby głupota, ale ja w 2 tygodnie po rozstaniu (jak już dotarło do mnie, że to się stało) posprzątałam gruntownie cały pokój, po raz pierwszy od paru lat. Wyrzuciłam śmieci, zmieniłam odrobinkę wystrój, pochowałam pamiątki po byłym, "odcięłam się" symbolicznie od przeszłości. Takie drobne, symboliczne gesty naprawdę bywają pomocne!

I przede wszystkim dużo wiary w lepszą przyszłość, trzyma w garści jak nie wiem, pozwala zaciskać zęby, nie błagać o powrót itd.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-29, 23:55   #1862
telka146
Rozeznanie
 
Avatar telka146
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Ja wszystko odcinam gruba kreska jak najszybciej, kiedys wyrzucalam i lądowałam wszystko. Potem juz nauczyłam sie zachowywać zdjecia i kartki, po ostatnim mam nawet ciagle wiadomości. Ale wsZystkie rzeczy wyrzucam od razu, to pierwszy krok do oczyszczenia. Polecam. I siłownia.
telka146 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 00:00   #1863
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

I brak kontaktu z byłym.
Przedłuża agonię, przysparza cierpienia.

Mój strasznie chciał się ze mną "przyjaźnić" po rozstaniu, nawet jak znalazł sobie nową dziewczynę, ale to było z jego strony niezaleczonym bólem po stracie. Przeszliśmy różne etapy: żal, irytację, chęć powrotu z jego strony (mimo tego, że sam mnie nie chciał i zranił), pozorną przyjaźń, a teraz jest cisza. Kompletna, głucha cisza i nie powiem, żeby mi to przeszkadzało.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."

Edytowane przez chmura lamp neonowych
Czas edycji: 2015-05-30 o 00:01
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 07:48   #1864
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez xlexie Pokaż wiadomość
A ja w sobotę mam grilla i będzie były. Pewnie wiele z Was by nie poszło, ale pisałam już, że moi jedyni znajomi na ten moment, to nasi wspólni znajomi.
Polecam ograniczenie alkoholu to minimum, ewentualnie całkowite odpuszczenie picia.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 09:51   #1865
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez chmura lamp neonowych Pokaż wiadomość
To i tak nie był dobry związek, bo cię (a może i jego) wykańczał psychicznie. Od takich relacji trudno się uwolnić, bo jest w nich pełno skrajnych, intensywnych emocji, najgorsze jest to, że po rozstaniu pamięta się te świetne momenty, a zapomina o tych najgorszych (albo wydaje się, że można by je było wytrzymać, ale żeby tylko znowu być razem). Teraz tak mówisz, bo jesteś rozgoryczona, załamana, brakuje ci go, w sumie rozpadł ci się świat w pewien sposób. Teraz przed tobą najgorsza droga: mieszanka emocji, nastrojów, pustki, smutku, zwątpienia. Ale - sama się o tym przekonałam - to naprawdę mija po jakimś tam czasie.
Byłam w toksycznym związku. Nie byłam szczęśliwa, ale nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Po jakimś miesiącu od zakończenia relacji zdałam sobie sprawę, że rozstanie to było najlepsze, co mogliśmy zrobić. Nie, że przestałam cierpieć czy tęsknić. Odetchnęłam. Poczułam ulgę, zainwestowałam w siebie, powoli zaczęłam być kimś innym, rozkwitać, rozprostowywać to wszystko, co on we mnie stłamsił.

W ciężkich chwilach polecam: płacz - daje ulgę, opisywanie np. w pliku word, na blogu/opowiadanie komuś zaufanemu swoich emocji, a poza tym - jakieś nowe hobby, ciekawy wyjazd i chociażby zmianę fryzury na początek. To niby głupota, ale ja w 2 tygodnie po rozstaniu (jak już dotarło do mnie, że to się stało) posprzątałam gruntownie cały pokój, po raz pierwszy od paru lat. Wyrzuciłam śmieci, zmieniłam odrobinkę wystrój, pochowałam pamiątki po byłym, "odcięłam się" symbolicznie od przeszłości. Takie drobne, symboliczne gesty naprawdę bywają pomocne!

I przede wszystkim dużo wiary w lepszą przyszłość, trzyma w garści jak nie wiem, pozwala zaciskać zęby, nie błagać o powrót itd.
Odczuwam dokładnie co Ty wtedy. Najgorsze jest to że ja robię wszystko żeby on wrócił.... Jemu też jest ciężko, bo odbiera telefony, sam zadzwoni, miota się- to widać.
Świat mi się zawalił, to jest wręcz najgorszy moment na rozstanie. Mam teraz bardzo trudny okres w życiu, a rozpad związku mnie po prostu dobił. Brak pracy, znajomych jak na lekarstwo, studia dopiero w październiku... Staram się nie załamywać, ale to silniejsze ode mnie. Palę papieros za papierosem. Czuję pustkę, nawet nie mam siły płakać.
Zawsze wydawało mi się że jestem silna, pokonałam zaburzenia odżywiania, traciłam przyjaciół i zawsze jakoś to znosiłam, ale to co odczuwam teraz - nie potrafię z niczym tego porównać.
Rano zadzwonił kumpel żeby go odebrać od mechanika, myślałam że się komuś wygadam, ale niestety śpieszył się, poczułam się wtedy już zupełnie samotna. Myślałam że jak go zgarnę to chociaż poświęci mi godzinkę...

Cieszę się że jest wizaż, gdyby nie to forum to bym kompletnie zwariowała. Fakt że mogę gdzieś wylać żal jest naprawdę pomocny.Dzięki że jesteście!

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
O, to miałaś takiego ancymonka jak mój ostatni... Nie warto On się nie zmieni, będzie Cię gnoił do końca życia.

Ucz się czegoś. W przeciwieństwie do łez to czymś procentuje. Zrób sobie plan dnia i wypełniaj poszczególne punkty.

Zaglądałaś na wątek spotkaniowy Wizażanek ze Śląska?

Oby nie... Przemoc rzadko nie posuwa się dalej.
Poszedł na terapię i było znacznie lepiej między nami. Nie dogadywaliśmy się potem raczej przez różnice w charakterach, a ta moja impreza zaważyła na wszystkim.
Muszę zajrzeć na ten wątek, a gdzie go znajdę?

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Cytat:
Napisane przez xlexie Pokaż wiadomość
A ja w sobotę mam grilla i będzie były. Pewnie wiele z Was by nie poszło, ale pisałam już, że moi jedyni znajomi na ten moment, to nasi wspólni znajomi.

Co najlepsze, jedziemy grupą na wakacje i byłam przeszczęśliwa, bo on nie mógł jechać, bo ma praktyki - uwaga, uwaga - udało mu się przełożyć praktyki i jedzie z nami.

Kurcze... mam nie pojechać na wakacje (jedyne jakie bym miała) przez niego? Już większośc spotkań ze znajomymi ostatnio odpuszczałam, bo on, przez co prawie nigdzie nie wychodzę. Wydaje mi się, że stałam się bardzo silna, jeśli chodzi o niego, zobaczymy w sobotę.
Ja bym nie dała rady ani pójść na grilla, ani tym bardziej na wakacje pojechać.... Ten wyjazd byłby dla mnie koszmarem. Mnóstwo wspomnień, może jakieś zbliżenie po alkoholu, a po tym nadzieje...
Najgorzej chyba jak ma się wspólnych znajomych, wtedy albo ma się stalowe nerwy i jakoś znosi obecność byłego albo traci wszystko...
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 10:25   #1866
VegeKaro
Raczkowanie
 
Avatar VegeKaro
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 198
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

A ja chyba nie dam rady być z ex na kumpelskich warunkach. Nawet wtedy są kłótnie Znów każdy mój ruch to błąd. Każdy pomysł na życie to zły pomysł.
Chyba najlepiej będzie jak weźmie psa na spacer i odda po. Ja im towarzyszyć nie muszę.
Nie wiem dlaczego ja zawsze trafiam na takich facetów
VegeKaro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 10:32   #1867
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez VegeKaro Pokaż wiadomość
A ja chyba nie dam rady być z ex na kumpelskich warunkach. Nawet wtedy są kłótnie Znów każdy mój ruch to błąd. Każdy pomysł na życie to zły pomysł.
Chyba najlepiej będzie jak weźmie psa na spacer i odda po. Ja im towarzyszyć nie muszę.
Nie wiem dlaczego ja zawsze trafiam na takich facetów
Macie wspólnego psa?
Nie jestem trochę w temacie, kiedy się rozstaliście? Musi minąć trochę czasu chyba żeby relacja kumpelska była możliwa.
Chociaż mój już chyba były TŻ opowiadał mi że ze swoją ex po rozstaniu mieli kontakt i bardzo dobrze się dogadywali. Potem się zeszli, tylko po to żeby ponownie się rozejść. Ona po prostu nie akceptowała jego stylu życia - jest zawodowym muzykiem i to zajmuje większość jego świata. Jednak z tego co wiem, po drugim rozstaniu też dzwonili do siebie, wszystko ucichło gdy każdy z nich sobie kogoś nowego znalazł

Edytowane przez cytrusekxD
Czas edycji: 2015-05-30 o 10:33
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-05-30, 10:47   #1868
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Chociaż mój już chyba były TŻ opowiadał mi że ze swoją ex po rozstaniu mieli kontakt i bardzo dobrze się dogadywali. Potem się zeszli, tylko po to żeby ponownie się rozejść. Ona po prostu nie akceptowała jego stylu życia - jest zawodowym muzykiem i to zajmuje większość jego świata. Jednak z tego co wiem, po drugim rozstaniu też dzwonili do siebie, wszystko ucichło gdy każdy z nich sobie kogoś nowego znalazł
Miałyśmy tego samego faceta?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 10:54   #1869
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Miałyśmy tego samego faceta?
Ale jaja by były Skąd Twój był?
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 11:26   #1870
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Odczuwam dokładnie co Ty wtedy. Najgorsze jest to że ja robię wszystko żeby on wrócił.... Jemu też jest ciężko, bo odbiera telefony, sam zadzwoni, miota się- to widać.
Świat mi się zawalił, to jest wręcz najgorszy moment na rozstanie. Mam teraz bardzo trudny okres w życiu, a rozpad związku mnie po prostu dobił. Brak pracy, znajomych jak na lekarstwo, studia dopiero w październiku... Staram się nie załamywać, ale to silniejsze ode mnie. Palę papieros za papierosem. Czuję pustkę, nawet nie mam siły płakać.
Zawsze wydawało mi się że jestem silna, pokonałam zaburzenia odżywiania, traciłam przyjaciół i zawsze jakoś to znosiłam, ale to co odczuwam teraz - nie potrafię z niczym tego porównać.
Rano zadzwonił kumpel żeby go odebrać od mechanika, myślałam że się komuś wygadam, ale niestety śpieszył się, poczułam się wtedy już zupełnie samotna. Myślałam że jak go zgarnę to chociaż poświęci mi godzinkę...
Ojaaa, wiem, co czujesz. Ja też miałam taką sytuację, że brak pracy, brak planów na dalszą część wakacji (rozstaliśmy się w wakacje właśnie), studia dopiero w październiku i w dodatku brak znajomych, bo 90% było naszymi wspólnymi, a ja ich trochę walkowerem oddałam, za cenę mojego spokoju psychicznego, żeby się z nim nie widywać za często.
I tak na dobre mi to wyszło: na studiach poznałam sympatycznych ludzi, później się wkręciłam w fajną organizację studencką, gdzie poznałam jeszcze inne osoby, znalazłam nową pasję, a kto ze starych znajomych miał przy mnie "zostać", ten "został."

Będzie dobrze, głowa do góry. I jasne, że jesteś silna Najgorzej, jak ktoś się miota, dzwoni, odbiera, nie wie, czego chce. To jest straszne. Najlepiej po prostu przez jakiś czas nie utrzymywać kontaktu, SERIO. Bo lepiej nie wracać, rzadko kiedy taki powrót jest czymś innym poza przedłużaniem agonii, tzw. "reanimowaniem trupa" (uwielbiam to określenie!)

Ja myślałam, że mi się życie skończyło w pewnym momencie, że to jest nierealne, niemożliwe, że nie umiem bez niego istnieć. Byliśmy razem ponad 3 lata. A teraz sama się z tego śmieję, że w ogóle jak mogłam tak powiedzieć - nasze najlepsze chwile wspominam dobrze, jako "wielką miłość", ale bez niego żyję i mam się świetnie. A te kilka miesięcy temu, będąc na "skraju przepaści" i czytając podobne posty wyzwolonych i zadowolonych dziewczyn myślałam, że chyba nigdy nie dojdę do takiego normalnego stanu.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."

Edytowane przez chmura lamp neonowych
Czas edycji: 2015-05-30 o 11:31
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 11:32   #1871
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez chmura lamp neonowych Pokaż wiadomość
Ojaaa, wiem, co czujesz. Ja też miałam taką sytuację, że brak pracy, brak planów na dalszą część wakacji (rozstaliśmy się w wakacje właśnie), studia dopiero w październiku i w dodatku brak znajomych, bo 90% było naszymi wspólnymi, a ja ich trochę walkowerem oddałam, za cenę mojego spokoju psychicznego, żeby się z nim nie widywać za często.
I tak na dobre mi to wyszło: na studiach poznałam sympatycznych ludzi, później się wkręciłam w fajną organizację studencką, gdzie poznałam jeszcze inne osoby, znalazłam nową pasję, a kto ze starych znajomych miał przy mnie "zostać", ten "został."

Będzie dobrze, głowa do góry. I jasne, że jesteś silna Najgorzej, jak ktoś się miota, dzwoni, odbiera, nie wie, czego chce. To jest straszne. Najlepiej po prostu przez jakiś czas nie utrzymywać kontaktu, SERIO. Bo lepiej nie wracać, rzadko kiedy taki powrót jest czymś innym poza przedłużaniem agonii, tzw. "reanimowaniem trupa" (uwielbiam to określenie!)
W tym momencie to ja żałuję że studia przerwałam, teraz przynajmniej bym sesją zajęta była...
Wiem, że rzadko kiedy, a co jeśli potem będzie plucie w brodę że nie walczyłam, że nie chciałam powrotu? Boję się tego, bardzo.
Wysłałam CV, na razie cisza. Moje życie ogranicza się obecnie do ubrania się i włączenia laptopa. Nawet nie ma mnie kto przytulić...
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-05-30, 14:12   #1872
VegeKaro
Raczkowanie
 
Avatar VegeKaro
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 198
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
W tym momencie to ja żałuję że studia przerwałam, teraz przynajmniej bym sesją zajęta była...
Wiem, że rzadko kiedy, a co jeśli potem będzie plucie w brodę że nie walczyłam, że nie chciałam powrotu? Boję się tego, bardzo.
Wysłałam CV, na razie cisza. Moje życie ogranicza się obecnie do ubrania się i włączenia laptopa. Nawet nie ma mnie kto przytulić...
Mamy wspólnego psiaka. Adoptowaliśmy go ponad rok temu. Pies został ze mną, ale ex ma prawo go "spacerować" kiedy chce. Zdarza się to dość rzadko, bo raz w tygodniu. Takie ustalenia były już przy samej adopcji, że w razie czego psiak będzie ze mną, ale ex będzie partycypował w jego życiu.
Słuchaj, ja obecnie chcę zmienić pracę i niestety na wiele wysłanych cv rzadko kto się odezwie. Może przejdź się do tych miejsc w których praca by Cię satysfakcjonowała i zostaw im swoje CV? Do mnie co tydzień prawie ktoś przynosi CV, mimo że nie prowadzimy naboru.
p.s. rodzice nieźle przytulają
VegeKaro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 14:29   #1873
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez VegeKaro Pokaż wiadomość
Mamy wspólnego psiaka. Adoptowaliśmy go ponad rok temu. Pies został ze mną, ale ex ma prawo go "spacerować" kiedy chce. Zdarza się to dość rzadko, bo raz w tygodniu. Takie ustalenia były już przy samej adopcji, że w razie czego psiak będzie ze mną, ale ex będzie partycypował w jego życiu.
Słuchaj, ja obecnie chcę zmienić pracę i niestety na wiele wysłanych cv rzadko kto się odezwie. Może przejdź się do tych miejsc w których praca by Cię satysfakcjonowała i zostaw im swoje CV? Do mnie co tydzień prawie ktoś przynosi CV, mimo że nie prowadzimy naboru.
p.s. rodzice nieźle przytulają
To nie zazdroszczę sytuacji, musi być Ci na pewno ciężko kiedy jesteś zmuszona go widywać w każdym tygodniu.
Mam zamiar przejechać się do tych miejsc. Dotąd nie szukałam pracy na gwałt bo mieliśmy z moim razem zamieszkać w jego mieście, które jest dość daleko ode mnie...ahhh....
Z rodzicami nie mam za dobrego kontaktu, nie są za czuli. W sumie to nie pamiętam kiedy mnie ostatni raz przytulili, może jak byłam małą dziewczynką. Nic im nie powiedziałam, chociaż widzą że coś jest nie tak. Tego się bałam wracając do domu, że jak będę mieć jakies problemy to ciężko będzie to ukryć. Ostatnim razem jak miałam podobny kryzys, to się darli na mnie że nic nie robię, że jestem nienormalna że tak płaczę i że mnie do psychiatry zaprowadzą;/
Cały czas się łudzę że on wróci, nawet napisał że potem zadzwoni, a jak zapytałam w charakterze kogo to nic nie odpisał...
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 14:30   #1874
adin123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 52
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Mały update z mojej strony. Minęło 10 miesięcy od zerwania, a ja dalej mam uczucia do eks. Ciągle mi się śni i za nią tęsknię, choć już nie wiem, czy to nie ejst tęsknota po prostu za kimś przy moim boku. Funkcjonuję w miarę normalnie, ale mam jeszcze momenty, kiedy łapię doła. Czasem wyskocze na jakaś imprezę, biorę udział w różnych eventach w mojej okolicy, ale nie udało mi się spotkać kogoś innego. Mieszkam w bardzo małej miejscowości, więc możliwości poznania kogoś są praktycznie zerowe. Młodzi uciekają do miasta, tu zostali sami starsi ludzie. Jestem w trakcie poszukiwania nowego auta, więc jestem uziemiony. Pojechać gdzieś dalej niż kilka kilometrów rowerem to ogromny wyczyn. Spróbowąłem raz ejszcze z badoo, ale zamieniłem z jakąś dziewczyną może 2 zdania, a ona zaczeła mi od razu pisać, że wróciła do miasteczka dla faceta ale on ją rzucił i nie wie co ze sobą zrobić, jakie to ma kijowe życie i w kółko prowadziła ten monolog, a ja tylko czytałem jej wiadomości. Na końcu mi jeszcze nawrzucała. Masakra. Jakos obawiam się pisać do jakiejś innej dziewczyny. Spróbowałem tinder, ale widzę po zdjęciach, że to raczej apka nastawiona na szybki seks. Pełno dziubków, zdjęć w bikini albo bez, czy eksponowanie piersi. To raczej nie są materiały na stały związek. Z tygodnia na tydzień mam coraz bardziej wywalone na pracę i żeby było śmiesznej, dostaje coraz większe premie uznaniowe. Zarabiam bardzo dobrze, ale kasa mnie nie cieszy, bo nie mam z kim się nią cieszyć. Chciałbym zmienić pracę i uciec do miasta, ale wiem, że w obecnej firmie mogę się jeszcze wiele nauczyć. No i moje CV będzie ładniej wyglądać jak popracuję dłużej, bo to 3 największa firma produkcyjna w Europie w swojej branży, a ja pracuję dopiero rok. Aha, w pracy nikogo nie poderwę, bo 90% ludzi to faceci. Reszta to mężatki.

Jak byłem kilka tygodni temu na imprezie w Łodzi to popełniłem błąd. Na drugi dzień poszedłem odwiedzić eks. Zachowywała się zupełnie inaczej niż podczas ostatniego spotkania w lutym czy marcu. Wtedy ze mną fajnie rozmawiała, dopytywała się różnych rzeczy, opowiadała co się u niej działo itp. Teraz patrzyła się w ścianę, była oszczędna w słowach, rozmowa się nie kleiła, było widać, że nie podoba jej się, że ją odwiedziałem. Zapytałem, co jest grane, czemu ejst smutna. Odpowiedziała coś, że ma problemy z napisaniem magisterki, na obronie będzie sama, bo jej jedyna koleżanka wyjeżdża na Work & Travel, nie może znaleźć pracy, ma 2 zaległe egzaminy i jak ich nie zaliczy to nie może podejść do obrony i będzie mieć rok w plecy, niedługo się musi wyprowadzić z akademika bo jest na ostatnim roku. Ogolnie masa problemów, ale poweidziała coś jeszcze. Powiedziała że to są mało znaczące problemy, są gorsze. Zapytałem o chodzi. No i wtedy zaczeła mi opowiadać, że od bardzo długiego czasu ma problemy zdrowotne. Że już od prawie roku nie miała okresu. To chyba był jeden z wielu powodów zerwania, bo wtedy po prostu byłem dla niej za małym oparciem. Miałem wtedy na swojej głowie masę własnych problemów, ona sygnalizowała mi, że coś jej się dzieje, ale byłem głupi i nie dopytywałem się co ejst grane, nie zainteresowałem się. W każdym razie, chodzi od roku po lekarzach , ale dopiero niedawno się okazało, że pochrzaniło jej się z hormonami i prawdopodobnie będzie musiała mieć jakaś terapię hormonalną. Mówiła, że nie bardzo by chciała, bo w zależności od hormonów moga wypadać włosy albo się mocno tyje. Powiedziałem jej, że może na mnie liczyć jak tylko będę mógł jakoś pomóc. Żeby odłożyła urazę na bok, bo ze zdrowiem nie ma żartów. Nie ejst sama z tym problemem. Powiedziała, że raczej na pewno nie zadzwoni i nie ejst sama z tym probmeme, ma rodzinę. Że nie ma się czym przejmować, bo to nic groźnego i da się wyleczyć. No ale jakby tak było, to by nie była taka smutna i by mi się nie zwierzyła, prawda? Nastepnego dnia, chwilę przed wyjazdem poszedłem do niej i powtórzyłem, że może na mnie liczyć, bo chcę żeby była zdrowa i się pożegnałem. Chłodno mnie pożegnała. Dwa tygodnie później napisałem jej smsa, jak jej poszedł zaległy egzamin i czy była już u lekarza, czy ma już jakieś wyniki. Nic mi nie odpisała. Kilka dni później, kolega z akademika mi napisał, że na drugi dzień po tym smsie spotkał eks w klubie. Poszła z koleżanką, z którą nie gadała od 2 lat i tam poznała jakiegoś 3 lata młodszego fagasa (znajomego tej koleżanki). No i teraz podobno są parą. Wkurzyłem się, bo ona zaszyła się w akademiku, nigdzie nie wychodziła, odcięła się od wszystkich znajomych, wyszła na imprezę i od razu kogoś poznała. A ja kombinuję i nic z tego nie wychodzi. Wkurzyłem się na siebie, że przez chwilę zaczałem jej współczuć problemów i jak zawsze, chciałem jakoś pomóc, bo nie lubię jak jest nieszczęśliwa. I dostałem jak butem w twarz, a potem poprawione w krocze. Mimo, że ona praktycznie nie wchodzi na fb, to w końcu ją zablokowałem, a co za tym idzie, fb usunął ją z moich znajomych, więc nie ma odwrotu. Czułem się i dalej się czuję źle z tego powodu, jakbym spuścił do klopa 5 lat życia. To był najlepszy okres mojego życia, nigdy nie czułem sie bardziej szczęśliwy niż przez ten czas będąc z nią. I wiem, że moja eks też przez ten czas była przy mnie naprawdę szczęśliwa, mocno mnie kochała i w głębi serca czuję, że jak zrywała to dalej mnie kochała i wszystko dało radę jeszcze naprawić. Ale za dużo się tego wszystkiego nałożyło i się poddała, nie chciała próbować, żeby się nie sparzyć. Z perspektywy czasu widzę, że poczuła się niekochana i porzucona jak się wyprowadziałem. A później to już była równia pochyła, bo dawała różne sygnały, a ja nie byłem dla niej oparciem. Nigdy sobie nie wybaczę, że tak schrzaniłem sprawę, ale muszę z tym żyć dalej, bez niej. Bo wiem, że nie ma już powrotu.

Aha, podczas mojej wizyty eks powiedziała mi też kilka faktów odnośnie naszej wspólnej "przyjaciółki", która "pomagała" nam się zejść. Ta żmija robiła wszystko, żebyśmy się nie zeszli. Wylała na mnie sporo fermentu, naginała fakty, wymyśliła jakieś historie itp. A potem zniknęła i przestała się odzywać do eks. W tym czasie kiedy nam "pomagała" jej związek też się walił, więc chyba chciała się dowartościować. Jak słuchałem tego co ona nagadała o mnie mojej eks to aż mi się włos zjeżył na głowie. Ale słowa zostały powiedziane i nie było sensu ich już prostować. Eks i tak by nie uwierzyła.
adin123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 14:32   #1875
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
W tym momencie to ja żałuję że studia przerwałam, teraz przynajmniej bym sesją zajęta była...
Wiem, że rzadko kiedy, a co jeśli potem będzie plucie w brodę że nie walczyłam, że nie chciałam powrotu? Boję się tego, bardzo.
Wysłałam CV, na razie cisza. Moje życie ogranicza się obecnie do ubrania się i włączenia laptopa. Nawet nie ma mnie kto przytulić...
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że Twoja walka raczej nic nie da, bo nie chodzi o to aby jedna strona chciała. tutaj dziewczyny najlepiej radzą - czas! Czas wszystko pokaże. Czy się zejdziecie, czy niie. A już na pewno wyleczy rany. I mówię to ja która jeszcze dwa miesiące temu slepo wróciłaby do byłego.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 14:42   #1876
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że Twoja walka raczej nic nie da, bo nie chodzi o to aby jedna strona chciała. tutaj dziewczyny najlepiej radzą - czas! Czas wszystko pokaże. Czy się zejdziecie, czy niie. A już na pewno wyleczy rany. I mówię to ja która jeszcze dwa miesiące temu slepo wróciłaby do byłego.
On się miota i ja to widzę. Powiedział wczoraj ze mimo wszystko mnie kocha i jest mu ciężko. Wiem też że przez to wczoraj nie poszedł mu egzamin...
Może ten czas jest faktycznie potrzebny. Może ostatnio było za dużo negatywnych emocji, nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać bo każdy z nas skrywał żal. Czas wiele weryfikuje.
A po tych dwóch miesiącach co się zmieniło? Już nie chcesz wracać? Co się dzieje kiedy mija czas po rozstaniu? Pytam bo sama mam znikome doświadczenie w tej materii, on był moim jedynym facetem

Edytowane przez cytrusekxD
Czas edycji: 2015-05-30 o 14:48
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 14:50   #1877
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
On się miota i ja to widzę. Powiedział wczoraj ze mimo wszystko mnie kocha i jest mu ciężko. Wiem też że przez to wczoraj nie poszedł mu egzamin z gitary, choć jest naprawdę świetnym gitarzystą...
Może ten czas jest faktycznie potrzebny. Może ostatnio było za dużo negatywnych emocji, nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać bo każdy z nas skrywał żal. Czas wiele weryfikuje.
A po tych dwóch miesiącach co się zmieniło? Już nie chcesz wracać? Co się dzieje kiedy mija czas po rozstaniu? Pytam bo sama mam znikome doświadczenie w tej materii, on był moim jedynym facetem
Moj tez się miota i mota . Pierwsze 3 miesiące to była masakra, mówił ze jest szczęśliwy bla bla, ja byłam załamana, to były męczarnie, chciałam umrzeć. Ale mam dziecko i dla niej żyłam. A potem, potem ja się zmieniłam. Przestałam zabiegac, krzyczeć, była jakaś randka, a on zrobił się zazdrosny. On ma mętlik, nie wie co robić, bla bla. Juz teraz Widze, że chce wrócić, ale 'on nie wie co z tym zrobić'. Powiedział, że mu zależy i ze czuje coś więcej niż lubienie. Ale nadal jest z tą druga. A co jest po tych dwóch miesiącach? Ano coraz mniej tęsknisz, bo coraz mniej go widujesz. Jest coraz mniej sms. Budzisz się rano i chce Ci się żyć, czekasz nawet na to az w końcu przyjdzie upragniona pora dnia i będziesz miala czas dla siebie. Zaczynasz żyć, a to życie jest całkiem normalne wiadomo, że tęsknisz, czasami Płaczesz, ale już nie na taką skalę. Juz nie wydaje Ci się ze to koniec świata. Zaczynasz sobie uświadamiać, że nie możesz żyć tak jak dotąd, bo tak się nie da. Nawet jeśli do siebie wrócicie za jakiś czas. Ba. Zaczniesz nawet myśleć o nowych facetach (mowie to ja, która nadal kocha mega swojego ex), bo nie można zakopać się w swoim żalu, a przede wszystkim nie wolno się nad sobą uzalac za długo, bo to jest błędne koło...
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 14:56   #1878
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

adin123 - cieszę się, że dojrzałeś do uznania, że nie ma już powrotu.
Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Ale jaja by były Skąd Twój był?
Z Krakowa. Ale nie mógł spotykać się z Tobą, bo każdą chwilę przez parę miesięcy spędzał ze mną. Profil charakteru jednak ten sam. Nie zmieni się. Terapia mu też nie pomoże, bo on nie widzi problemu. Mój dodawał, że odstawił leki, bo był przytępiony i nie mógł tworzyć (brał końską dawkę). Wprawdzie teraz ma zwidy i skrajne zachowania, ale twierdzi, że to nie jego problem, tylko mój, a skrajności biorą się z mojego ciężkiego (?!) charakteru i naturalnej skłonności kobiet do puszczania się, która nie pozwala mu na rozwinięcie zaufania

Spotkam dziś mojego na jam session. Nie odcinam się od niego, bo nie ma we mnie głębszych uczuć. Chcę być z kimś, kto będzie mi ufał, dawał przestrzeń i nigdy nie będzie mi wykręcał rąk na ulicy.
Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
W tym momencie to ja żałuję że studia przerwałam, teraz przynajmniej bym sesją zajęta była...
Włącz sobie jakieś internetowe lekcje języka obcego i ucz się. Szkoda mózgu, a język zawsze się przyda.

Ja dzisiaj wstałam o 12 Poszłam na spacer i do dewelopera, wróciłam w deszczu z truskawkami, obrabiam zdjęcia z sesji, obejrzę odcinek serialu, poczytam książkę Waris Dirie i pójdę posłuchać muzyki na żywo (za darmo).
Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Wiem, że rzadko kiedy, a co jeśli potem będzie plucie w brodę że nie walczyłam, że nie chciałam powrotu? Boję się tego, bardzo.
Jakby chciał być z Tobą, to by był, a nie oczekiwał jakiejś "walki" o niego.
Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Wysłałam CV, na razie cisza. Moje życie ogranicza się obecnie do ubrania się i włączenia laptopa. Nawet nie ma mnie kto przytulić...
Zacznij coś robić drobnymi krokami. W Katowicach jest dużo bezpłatnych wydarzeń, na których przypadkiem można poznać fajnych ludzi.
Można na przykład zwiedzać okoliczne tereny: https://www.facebook.com/groups/5066...60993/?fref=ts
Nie wiem, jakie są wątki Wizażanek z tej okolicy, wyszukiwarka na pewno pomoże
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.

Edytowane przez Malla
Czas edycji: 2015-05-30 o 14:59
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:08   #1879
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Moj tez się miota i mota . Pierwsze 3 miesiące to była masakra, mówił ze jest szczęśliwy bla bla, ja byłam załamana, to były męczarnie, chciałam umrzeć. Ale mam dziecko i dla niej żyłam. A potem, potem ja się zmieniłam. Przestałam zabiegac, krzyczeć, była jakaś randka, a on zrobił się zazdrosny. On ma mętlik, nie wie co robić, bla bla. Juz teraz Widze, że chce wrócić, ale 'on nie wie co z tym zrobić'. Powiedział, że mu zależy i ze czuje coś więcej niż lubienie. Ale nadal jest z tą druga. A co jest po tych dwóch miesiącach? Ano coraz mniej tęsknisz, bo coraz mniej go widujesz. Jest coraz mniej sms. Budzisz się rano i chce Ci się żyć, czekasz nawet na to az w końcu przyjdzie upragniona pora dnia i będziesz miala czas dla siebie. Zaczynasz żyć, a to życie jest całkiem normalne wiadomo, że tęsknisz, czasami Płaczesz, ale już nie na taką skalę. Juz nie wydaje Ci się ze to koniec świata. Zaczynasz sobie uświadamiać, że nie możesz żyć tak jak dotąd, bo tak się nie da. Nawet jeśli do siebie wrócicie za jakiś czas. Ba. Zaczniesz nawet myśleć o nowych facetach (mowie to ja, która nadal kocha mega swojego ex), bo nie można zakopać się w swoim żalu, a przede wszystkim nie wolno się nad sobą uzalac za długo, bo to jest błędne koło...
Ale nadal go kochasz... Tego się boję właśnie...
Co jeśli cały czas będę o nim myśleć?
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:13   #1880
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Ale nadal go kochasz... Tego się boję właśnie...
Co jeśli cały czas będę o nim myśleć?
No kocham. Wiadomo, że od razu mi nie minie. Tez na początku myślałam non stop o nim. Non stop. A teraz. No myślę od czasu do czasu, ale robie tez inne dzieci. Ja o nim nigdy nie zapomnę, raczej jestem na niego skazana
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:14   #1881
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
adin123 - cieszę się, że dojrzałeś do uznania, że nie ma już powrotu.

Z Krakowa. Ale nie mógł spotykać się z Tobą, bo każdą chwilę przez parę miesięcy spędzał ze mną. Profil charakteru jednak ten sam. Nie zmieni się. Terapia mu też nie pomoże, bo on nie widzi problemu. Mój dodawał, że odstawił leki, bo był przytępiony i nie mógł tworzyć (brał końską dawkę). Wprawdzie teraz ma zwidy i skrajne zachowania, ale twierdzi, że to nie jego problem, tylko mój, a skrajności biorą się z mojego ciężkiego (?!) charakteru i naturalnej skłonności kobiet do puszczania się, która nie pozwala mu na rozwinięcie zaufania

Spotkam dziś mojego na jam session. Nie odcinam się od niego, bo nie ma we mnie głębszych uczuć. Chcę być z kimś, kto będzie mi ufał, dawał przestrzeń i nigdy nie będzie mi wykręcał rąk na ulicy.

Włącz sobie jakieś internetowe lekcje języka obcego i ucz się. Szkoda mózgu, a język zawsze się przyda.

Ja dzisiaj wstałam o 12 Poszłam na spacer i do dewelopera, wróciłam w deszczu z truskawkami, obrabiam zdjęcia z sesji, obejrzę odcinek serialu, poczytam książkę Waris Dirie i pójdę posłuchać muzyki na żywo (za darmo).

Jakby chciał być z Tobą, to by był, a nie oczekiwał jakiejś "walki" o niego.

Zacznij coś robić drobnymi krokami. W Katowicach jest dużo bezpłatnych wydarzeń, na których przypadkiem można poznać fajnych ludzi.
Można na przykład zwiedzać okoliczne tereny: https://www.facebook.com/groups/5066...60993/?fref=ts
Nie wiem, jakie są wątki Wizażanek z tej okolicy, wyszukiwarka na pewno pomoże
To na pewno nie ten sam, ale jak z Krakowa to mogą się znać bo mój tam bywa...
On nie oczekuje walki, ja nie walcze z resztą. Powiedzialam żeby się zastanowił wczoraj. On na to że stracił nadzieje, że nie wie, bo rozum mówi mu co innego a serce nadal kocha...
Pewnie czas to wszystko rozwiąże.
Na razie jestem na etapie- wstań z łóżka i udawaj w domu że wszystko ok.
Po weekendzie może pojeżdżę z tym CV.

Mój problem w sobie widzi. Jego rodzina też. Nie raz się przy mnie załamywał, nawet płakał , że z pewnymi rzeczami nie może sobie poradzić.
Nie naciskam, nie wydzwaniam ciągle, jak będzie chciał to wróci.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
No kocham. Wiadomo, że od razu mi nie minie. Tez na początku myślałam non stop o nim. Non stop. A teraz. No myślę od czasu do czasu, ale robie tez inne dzieci. Ja o nim nigdy nie zapomnę, raczej jestem na niego skazana
Myślisz że nie jesteś w stanie pokochać innego faceta?
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:14   #1882
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
W tym momencie to ja żałuję że studia przerwałam, teraz przynajmniej bym sesją zajęta była...
Wiem, że rzadko kiedy, a co jeśli potem będzie plucie w brodę że nie walczyłam, że nie chciałam powrotu? Boję się tego, bardzo.
Wysłałam CV, na razie cisza. Moje życie ogranicza się obecnie do ubrania się i włączenia laptopa. Nawet nie ma mnie kto przytulić...
Oj, z własnego doświadczenia wiem, że jak już coś się tak brzydko zepsuje w związku, to raczej się tego nie da naprawić (a przynajmniej nie tak łatwo). Obydwoje jesteście problematyczni, ale z tego co czytam, to on bardziej. Potrafił się nawet na tobie wyżywać, poszedł na terapię, ale po całym "incydencie" znowu cię obrażał, wyzywał itd. Jednym słowem - zepsuło się, pękło. On niby mówi, że kocha, ale z twojej strony chce walki i w sumie o rozpad relacji oskarża ciebie? Teraz pomyśl, gdzie twoja straszna wina? Ok, trochę zepsułaś, bo mogłaś się tak bardzo nie upić. Ale kochałaś go, zależało ci na nim, nie zrobiłaś tego świadomie. Wiem, że jemu też mogło być ciężko w tej sytuacji i pewnie było, ale wciąż uważam, że nie upoważnia go do takiego zachowania, a ty nie musisz niczego "naprawiać" ani się starać. Bo - moim zdaniem - nawet jak wrócicie teraz do siebie, to za jakiś czas znowu się rozstaniecie. Możliwe, że z innego powodu. Coś się zepsuło, nieodwracalnie i nawet jak przez chwilę będzie ok, to problem nie zniknie, będzie się nawarstwiać. Możliwe, że dojdzie nawet do tego, że w końcu on stwierdzi, że cię nie kocha, że ma dość. Twoja sytuacja wygląda mi na wstęp do toksycznego związku.
I moim zdaniem - patrząc z perspektywy czasu - nie będziesz żałować, że nie walczyłaś i że się nie zeszliście z powrotem. Oczywiście, że teraz tak, ale wydaje mi się, że później nie. To nie jest jedyny człowiek na Ziemi, z którym możesz być. Któremu będzie na tobie zależało. Na pewno.

Oczywiście decyzja jest twoja i trzymam kciuki, żeby - w którąkolwiek stronę pójdziesz (powrót czy jednak rozstanie) - ułożyło ci się dobrze i żebyś nie żałowała
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:16   #1883
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Mój problem w sobie widzi. Jego rodzina też. Nie raz się przy mnie załamywał, nawet płakał , że z pewnymi rzeczami nie może sobie poradzić.
Ten płacz jest G warty, jeśli nie pracuje się nad sobą.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:25   #1884
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez chmura lamp neonowych Pokaż wiadomość
Oj, z własnego doświadczenia wiem, że jak już coś się tak brzydko zepsuje w związku, to raczej się tego nie da naprawić (a przynajmniej nie tak łatwo). Obydwoje jesteście problematyczni, ale z tego co czytam, to on bardziej. Potrafił się nawet na tobie wyżywać, poszedł na terapię, ale po całym "incydencie" znowu cię obrażał, wyzywał itd. Jednym słowem - zepsuło się, pękło. On niby mówi, że kocha, ale z twojej strony chce walki i w sumie o rozpad relacji oskarża ciebie? Teraz pomyśl, gdzie twoja straszna wina? Ok, trochę zepsułaś, bo mogłaś się tak bardzo nie upić. Ale kochałaś go, zależało ci na nim, nie zrobiłaś tego świadomie. Wiem, że jemu też mogło być ciężko w tej sytuacji i pewnie było, ale wciąż uważam, że nie upoważnia go do takiego zachowania, a ty nie musisz niczego "naprawiać" ani się starać. Bo - moim zdaniem - nawet jak wrócicie teraz do siebie, to za jakiś czas znowu się rozstaniecie. Możliwe, że z innego powodu. Coś się zepsuło, nieodwracalnie i nawet jak przez chwilę będzie ok, to problem nie zniknie, będzie się nawarstwiać. Możliwe, że dojdzie nawet do tego, że w końcu on stwierdzi, że cię nie kocha, że ma dość. Twoja sytuacja wygląda mi na wstęp do toksycznego związku.
I moim zdaniem - patrząc z perspektywy czasu - nie będziesz żałować, że nie walczyłaś i że się nie zeszliście z powrotem. Oczywiście, że teraz tak, ale wydaje mi się, że później nie. To nie jest jedyny człowiek na Ziemi, z którym możesz być. Któremu będzie na tobie zależało. Na pewno.

Oczywiście decyzja jest twoja i trzymam kciuki, żeby - w którąkolwiek stronę pójdziesz (powrót czy jednak rozstanie) - ułożyło ci się dobrze i żebyś nie żałowała
Właśnie, on po tym incydencie wymagał ode mnie cudów. Gdy tylko miałam o coś pretensje lub zwracałam uwagę na zachowania, które mi nie pasują to on wyciągał asa z rękawa...
Nie obwiniał mnie o rozpad związku, sam przeprosił za swoje przewinienia...
Tego się właśnie obawiam, że to wszystko będzie się nawarstwiać. Na pewno potrzebny jest czas i to on pokaże co będzie dalej. Jak już wyżej pisałam, nie naciskam na nic, nie błaźnię się przez telefon. Czekam. Myślę że obydwoje musimy ochłonąć , coś przemyśleć. Albo nas to wszystko zabije, albo wzmocni, innej opcji raczej nie.

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Ten płacz jest G warty, jeśli nie pracuje się nad sobą.
Dużo zmienił, ale jak widać kryzysowa sytuacja go przerosła i wrócił stary TŻ... Ja wiem że nie zachowałam się dobrze, ale uwierzcie mi- nie byłam niczego na tej imprezie świadoma, ja nic nawet nie pamiętam. Wstyd mi z tego powodu. Od razu jak się wszystkiego dowiedziałam to mu powiedziałam, nie ukrywałam nic...
Traktuję to jak nauczkę i już w ogóle nie piję alkoholu.
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:28   #1885
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
To na pewno nie ten sam, ale jak z Krakowa to mogą się znać bo mój tam bywa...
On nie oczekuje walki, ja nie walcze z resztą. Powiedzialam żeby się zastanowił wczoraj. On na to że stracił nadzieje, że nie wie, bo rozum mówi mu co innego a serce nadal kocha...
Pewnie czas to wszystko rozwiąże.
Na razie jestem na etapie- wstań z łóżka i udawaj w domu że wszystko ok.
Po weekendzie może pojeżdżę z tym CV.

Mój problem w sobie widzi. Jego rodzina też. Nie raz się przy mnie załamywał, nawet płakał , że z pewnymi rzeczami nie może sobie poradzić.
Nie naciskam, nie wydzwaniam ciągle, jak będzie chciał to wróci.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------


Myślisz że nie jesteś w stanie pokochać innego faceta?



nie o to chodziło.jestem skazana na niego, bo mamy razem dziecko i widywać go będę całe życie.


Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Ten płacz jest G warty, jeśli nie pracuje się nad sobą.
Dokładnie, mój też mi pisał, że płacze, bo tęskni. Szkoda, że nic nie robi aby tej tęsknoty się pozbyć. A ja czekać wiecznie nie będę. Chociaż ostatnio spędziliśmy razem 3.5 h na spacerze po parku. Ale jak się spotykamy i tyle widzimy to raczej na kumpelskich relacjach. Swoje potem odchoruje i wyplacze

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Właśnie, on po tym incydencie wymagał ode mnie cudów. Gdy tylko miałam o coś pretensje lub zwracałam uwagę na zachowania, które mi nie pasują to on wyciągał asa z rękawa...
Nie obwiniał mnie o rozpad związku, sam przeprosił za swoje przewinienia...
Tego się właśnie obawiam, że to wszystko będzie się nawarstwiać. Na pewno potrzebny jest czas i to on pokaże co będzie dalej. Jak już wyżej pisałam, nie naciskam na nic, nie błaźnię się przez telefon. Czekam. Myślę że obydwoje musimy ochłonąć , coś przemyśleć. Albo nas to wszystko zabije, albo wzmocni, innej opcji raczej nie.

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------



Dużo zmienił, ale jak widać kryzysowa sytuacja go przerosła i wrócił stary TŻ... Ja wiem że nie zachowałam się dobrze, ale uwierzcie mi- nie byłam niczego na tej imprezie świadoma, ja nic nawet nie pamiętam. Wstyd mi z tego powodu. Od razu jak się wszystkiego dowiedziałam to mu powiedziałam, nie ukrywałam nic...
Traktuję to jak nauczkę i już w ogóle nie piję alkoholu.
Ale nie mozesz się obwiniać tez o rozpad. Powiedziałaś mu, żałujesz, zmieniłaś się - nie pijesz alko. To albo Ci wybacza i koniec tematu, albo Ci wypomina
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:32   #1886
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
nie o to chodziło.jestem skazana na niego, bo mamy razem dziecko i widywać go będę całe życie.




Dokładnie, mój też mi pisał, że płacze, bo tęskni. Szkoda, że nic nie robi aby tej tęsknoty się pozbyć. A ja czekać wiecznie nie będę. Chociaż ostatnio spędziliśmy razem 3.5 h na spacerze po parku. Ale jak się spotykamy i tyle widzimy to raczej na kumpelskich relacjach. Swoje potem odchoruje i wyplacze

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------



Ale nie mozesz się obwiniać tez o rozpad. Powiedziałaś mu, żałujesz, zmieniłaś się - nie pijesz alko. To albo Ci wybacza i koniec tematu, albo Ci wypomina
Dziecko łączy na całe życie. Współczuję Ci, naprawdę. Nie wiem jak dałabym radę w takiej sytuacji. A co było powodem Waszego rozstania?

To samo mu powiedziałam, że jeżeli wybaczył to nie powinien do tego wracać, tylko żyć normalnie.
Przyznałam się, starałam, coś zmieniłam, a on i tak codziennie o tym mówił od nowa. Na weselu po pijaku, poza tym że nazwał mnie suką, to jeszcze powiedział swojej siostrze co zrobiłam. Tylko dlatego że miałam pretensje że od początku imprezy zachowywał się tak jakby mnie nie było, większość czasu spędziłam sama przy stoliku.
Poczułam się strasznie. To było wesele w jego rodzinie, 250 km od mojego domu, nie miałam jak stamtąd nawet uciec

Edytowane przez cytrusekxD
Czas edycji: 2015-05-30 o 15:34
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:36   #1887
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Mój też mnie nazywał suką publicznie, a nawet nic nie zrobiłam, wszystko albo sobie wymyślał, albo przezywał mnie bez powodu.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-05-30, 15:38   #1888
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Mój też mnie nazywał suką publicznie, a nawet nic nie zrobiłam, wszystko albo sobie wymyślał, albo przezywał mnie bez powodu.
Mój publicznie nigdy, sam na sam- wtedy właśnie na tym weselu. Ale to i tak go nie usprawiedliwia... Wyzywanie czy to publiczne czy nie, czy z powodem czy bez jest niedopuszczalne.
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:44   #1889
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez cytrusekxD Pokaż wiadomość
Dziecko łączy na całe życie. Współczuję Ci, naprawdę. Nie wiem jak dałabym radę w takiej sytuacji. A co było powodem Waszego rozstania?

To samo mu powiedziałam, że jeżeli wybaczył to nie powinien do tego wracać, tylko żyć normalnie.
Przyznałam się, starałam, coś zmieniłam, a on i tak codziennie o tym mówił od nowa. Na weselu po pijaku, poza tym że nazwał mnie suką, to jeszcze powiedział swojej siostrze co zrobiłam. Tylko dlatego że miałam pretensje że od początku imprezy zachowywał się tak jakby mnie nie było, większość czasu spędziłam sama przy stoliku.
Poczułam się strasznie. To było wesele w jego rodzinie, 250 km od mojego domu, nie miałam jak stamtąd nawet uciec
To raczej długa historia. W skrócie yo była wina nas obojga, ja byłam wredna, on się oddalal, poznał jakaś babkę starsza i teraz z nią jest. A ona pracuje u mniie w sklepie na osiedlu od niedawna. Wiem jeszcze musze ja oglądać...
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-30, 15:51   #1890
cytrusekxD
Zadomowienie
 
Avatar cytrusekxD
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
To raczej długa historia. W skrócie yo była wina nas obojga, ja byłam wredna, on się oddalal, poznał jakaś babkę starsza i teraz z nią jest. A ona pracuje u mniie w sklepie na osiedlu od niedawna. Wiem jeszcze musze ja oglądać...
Boże, to musisz podwójnie cierpieć- dość że kontakt z nim, to jeszcze z jego babką;/
Mam nadzieję że jakoś to znosisz
cytrusekxD jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-27 19:56:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.