Kobiety sukcesu ;)

[justka89]

Zgłaszam się ja. Stawiam obecnie na rozwój zawodowy i ciągle coś robię w tym kierunku. Szkolenia, kursy, studia.

[201608160903]

Napisane przez justka89

Zgłaszam się ja. Stawiam obecnie na rozwój zawodowy i ciągle coś robię w tym kierunku. Szkolenia, kursy, studia.

witamy ciepło

[20160901857]

Napisane przez rise_against

----

dzięki dziewczyny za wsparcie. jak zakładałam wątek, to zastanawiałam się, czy ktoś się do tego przyczepi. kalincia każdy rozwija się tak jak chce, ale chciałam dla odmiany poudzielać się w wątku gdzie będzie można pogadać o czymś innym niż tylko misiaczki i dzieciaczki. mówię to, ja, od wielu lat w szczęśliwym związku (małżeńskim). chciałabym darować sobie też tzw. wizażowe ideały które idealnie się rozwijają w pracy, są idealnymi żonami i matkami, mają czas codziennie chodzić na fitness, zakupy, sprzątać i oczywiście wszystko jest u nich perfekcyjne

Ja w ogóle myślę, że tak się nie da i że zawsze jest coś kosztem czegoś - albo jesteś super matką, poświęcającą mnóstwo czasu dzieciom, ale siedzisz w domu i nie rozwijasz się zawodowo albo ganiasz z wywalonym językiem od jednej pracy do drugiej, a dziecko siedzi z opiekunką albo... owszem, może i godzisz te dwie sprawy, ale zwykle wtedy się okazuje, że karierą nazywasz bycie korpo trybikiem za 5k miesięcznie. Nie wiem, ja naprawdę nie znam kobiet, które miałyby to wszystko idealnie poukładane...

[201608160903]

Napisane przez nouvelle90

Ja w ogóle myślę, że tak się nie da i że zawsze jest coś kosztem czegoś - albo jesteś super matką, poświęcającą mnóstwo czasu dzieciom, ale siedzisz w domu i nie rozwijasz się zawodowo albo ganiasz z wywalonym językiem od jednej pracy do drugiej, a dziecko siedzi z opiekunką albo... owszem, może i godzisz te dwie sprawy, ale zwykle wtedy się okazuje, że karierą nazywasz bycie korpo trybikiem za 5k miesięcznie. Nie wiem, ja naprawdę nie znam kobiet, które miałyby to wszystko idealnie poukładane...

Na wizażu mamy pełno takich ideałów, co zawsze mnie solidnie irytuje Ja i TZ mamy problem żeby bez dzieci mieć wszystko ogarnięte (ba! Czasami jak widzę jaki jest syf albo muszę zrezygnować np z aktywności fizycznej to mnie szlag trafia). Tez nie znam takich kobiet w realu, ale na pewno zaraz sie odezwa

[ParoleParole]

Cześć
Melduję się i ja


Na chwilę obecną nie wyobrażam sobie innego życia niż teraz mam

Praca, szkolenia itp Ciągle nowe wyzwania i sukcesy W pełni realizowanie siebie i swoich potrzeb

[Aramintha]

Napisane przez nouvelle90

Nieeee, muszę zdać egzamin radcowski, ale to dopiero za 3 lata najwcześniej

Witam koleżankę po fachu Wybierasz się w tym roku na aplikację?

Napisane przez rise_against

Rozmawiałam o tym z moją koleżanką, która mnie zresztą rekrutowała i ona powiedziała, że Polska to rynek, gdzie to jest normalne i jeśli dostaje 300 cv i 130 z nich ma zbliżone kwalifikacje, to zdjęcie może przyciągnąć uwagę rekrutera na etapie, w którym poświęca kilkanaście sekund na każde cv.
Ja mam z profesjonalnej sesji (z wizażu nomen omen! ) ale sprzed 3 czy 4 lat, mocno nieaktualne. Zawsze jest zdziwko "to pani?"

Napisane przez Leseratte93

Ja nie dodaję fotki do CV, a mimo wszystko jest odzew na moje aplikacje, więc sama nie wiem jak to jest z tym zdjęciem

Wysłałam już kilka cv, w tym tylko jedno ze zdjęciem. Długo się zastanawiałam czy wstawić foto (takie jak do dowodu osobistego), bo wyszłam na nim strasznie. Odzew póki co, to jakieś 50%. Zastanawiam się czy to kwestia braku zdjęcia czy też zwyczajnie kwalifikacji.

Wpisujecie zainteresowania w cv? Wypowiadałam się w wizażowym wątku dot. tego właśnie tematu i podobno rubryka hobby to taki must have w cv. Ponoć na podstawie zainteresowań wtajemniczony rekruter jest w stanie dużo powiedzieć o kandydacie

Napisane przez kalincia

Nie s adziłam, że to powiem, bo nie jestem z tych rodzinnych i dzieci nie mam i mieć nie będę, ale czemu przeciwstawiasz pojęcie - rozwój, pojęciu - rodzina, dzieci? Nie można się rozwijać w rodzinie?

Niby można, ale doba ma tylko 24 godziny. Czasem może zabraknąć na coś czasu. Póki nie mam dzieci jestem w tej komfortowej sytuacji, że jak dostanę ciekawą ofertę pracy to jestem w stanie bez problemu przeprowadzić się na drugi koniec Polski. Z dziećmi już nie jest tak łatwo.

[20160901857]

Jestem na I roku aplikacji, a ty?

Jak szukałam pracy to starałam się coś tam wpisywać w zainteresowaniach, ale nie nikt nigdy nie zwrócił na to uwagi, chociaż są one dosyć konkretne.

[Aramintha]

Napisane przez nouvelle90

Jestem na I roku aplikacji, a ty?

Jak szukałam pracy to starałam się coś tam wpisywać w zainteresowaniach, ale nie nikt nigdy nie zwrócił na to uwagi, chociaż są one dosyć konkretne.

Nie jestem na aplikacji, odwlekam tę decyzję z roku na rok. Chciałam się też przekonać jak się pracuje w korpo. Jako, że jest strasznie w tym roku chyba się zmobilizuję i pójdę.

[Leseratte93]

Ja wpisuję hobby w CV. Często na rozmowach kwalifikacyjnych rekruterzy do tego nawiązują

[20160901857]

Napisane przez Aramintha

Nie jestem na aplikacji, odwlekam tę decyzję z roku na rok. Chciałam się też przekonać jak się pracuje w korpo. Jako, że jest strasznie w tym roku chyba się zmobilizuję i pójdę.

Ja się zdecydowałam od razu po studiach. Bardzo mi się podoba ten zawód, ale nie jestem do końca przekonana czy chcę być typowym radcą, średnio mi się uśmiecha praca w kancelarii, nawet własnej. Wolałabym coś bardziej biznesowego, może właśnie korpo, a jeżeli już kancelaria to chciałabym robić w M&A latanie po sądach nie interesuje mnie

[dacn]

IMHO zdjecie jest ważne. W pracy poza kwalifikacjami wazny jest dobry czyli zadbany wygląd i umiejętność wspolpracy z innymi ludźmi.
Moze jestem mocno inna i przeciw nadmiernej politycznej poprawności ale z dwóch kandydatów wybralabym tego o prawidlowej budowie ciala zamiast drugiego o większych kwalifikacjach ale otyłego.

[Leseratte93]

Napisane przez dacn

IMHO zdjecie jest ważne. W pracy poza kwalifikacjami wazny jest dobry czyli zadbany wygląd i umiejętność wspolpracy z innymi ludźmi.
Moze jestem mocno inna i przeciw nadmiernej politycznej poprawności ale z dwóch kandydatów wybralabym tego o prawidlowej budowie ciala zamiast drugiego o większych kwalifikacjach ale otyłego.

Tego ze zdjęcia nie wyczytasz
Ja nie mam jakiegoś konkretnego zdania w sprawie zdjęć, aczkolwiek fotka w CV nie była mi potrzebna do tego, aby otrzymać zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną do firm międzynarodowych.

[dacn]

Oczywiście że charakteru ze zdjecia nie wyczytasz, ale wyczytasz pewne cechy ktore mogą znacznie zmniejszyć ilosc kandydatów zaproszonych na rozmowę kwalifikacyjna.
A brak zdjecia w firmach międzynarodowych to efekt robienia szopki z politycznej poprawnosci.

[Aramintha]

Napisane przez nouvelle90

Ja się zdecydowałam od razu po studiach. Bardzo mi się podoba ten zawód, ale nie jestem do końca przekonana czy chcę być typowym radcą, średnio mi się uśmiecha praca w kancelarii, nawet własnej. Wolałabym coś bardziej biznesowego, może właśnie korpo, a jeżeli już kancelaria to chciałabym robić w M&A latanie po sądach nie interesuje mnie

To ja mam dokładnie odwrotne preferencje Pracowałam w kancelarii i w korpo - jak dla mnie kancelaria wygrywa w każdej możliwej kategorii, może oprócz zarobków. Choć gdybym była na swoim, to pewnie i pod tym względem też byłoby dobrze.
No i nie znoszę M&A

Napisane przez dacn

IMHO zdjecie jest ważne. W pracy poza kwalifikacjami wazny jest dobry czyli zadbany wygląd i umiejętność wspolpracy z innymi ludźmi.
Moze jestem mocno inna i przeciw nadmiernej politycznej poprawności ale z dwóch kandydatów wybralabym tego o prawidlowej budowie ciala zamiast drugiego o większych kwalifikacjach ale otyłego.

W jaki sposób jesteś w stanie określić na podstawie zdjęcia czy ktoś umie współpracować z innymi ludźmi
Ja wychodzę z założenia, że pracownik ma zarabiać na firmę, a w tym pomagają kwalifikacje. Zatrudniłabym tego grubego kandydata skoro jest lepszy merytorycznie. W końcu ma dla mnie pracować i wygrywać sprawy, a nie być ozdobą kancelarii

[dacn]

Zatrudniałam już pracowników i brałam udział w zatrudnianiu.
owszem wiele zależy od specyfiki pracy ale, ja zwracam uwage na mase ciała przykro mi, jestem daleko od odrzucania otylych ludzi ze wzgledu na ich wyglad. Jako pracodawca balabym się zwolnień i innych komplikacji zdrowotnych wynikajacych z tuszy. Tak samo zwróciła bym uwage na mimike, makijaż zarówno nadmiar jak i brak oraz strój oraz modyfikacje ciała.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez dacn

Zatrudniałam już pracowników i brałam udział w zatrudnianiu.
owszem wiele zależy od specyfiki pracy ale, ja zwracam uwage na mase ciała przykro mi, jestem daleko od odrzucania otylych ludzi ze wzgledu na ich wyglad. Jako pracodawca balabym się zwolnień i innych komplikacji zdrowotnych wynikajacych z tuszy. Tak samo zwróciła bym uwage na mimike, makijaż zarówno nadmiar jak i brak oraz strój oraz modyfikacje ciała.

A jakie wnioski wyciągnęłabyś z braku makijażu/ obecności makijażu/ modyfikacji ciała?

[mangosteen]

Cześć Kochane!

Jestem nowa na forum i postanowiłam swoją przygodę zacząć właśnie od tego wątku, bo wyczuwam tutaj pokrewne dusze.

Pewnie się rozpiszę, przepraszam. :P Wcześniej intensywnie udzielałam się na innym forum. Zaczęło się od przygotowań do ślubu, a potem jak wiele innych osób zostałam, pisząc o różnych sprawach zycia codzinnego. Niestety tak jakoś wyszło, że ogromna większość będących tam osób, to kobiety z dzieckiem, bądź conajmniej w ciąży. Osoby bez dziecka i nie planujące na razie dziecka były w mniejszości i można powiedzieć, że należały tam do niepisanej "niższej kasty". Ja też zawsze byłam na straconej pozycji, bo o czymkolwiek bym nie napisała (makijaż, moda, sport, podróże, jakieś inne pasje) to zero reakcji, nikogo takie tematy nie interesowały. A jak jakaś mama napisała "moje dziecko znowu ma katar", to od razu lawina komentarzy.
W ogóle wydawało mi się, że byłam uważana za jakieś pustą dziewuchę, bo pisze o takich błahych tematach, a one mają prawdziwe zycie, bo mają DZIECI.
No i przede wszystkim totalny brak zrozumienia mojego podejścia do tematu pracy - że zależy mi na karierze zawodowej, że chce coś osiągnąc. Tam były albo kobiety, które nie planują pracować , tylko sa na utrzymaniu męża (dla mnie szok...), albo takie, które pracują, ale robią to bo muszą, a ich praca ich nie pasjonuje, nie satysfakcjonuje, odwalają tylko te przysłowiowe 8h i do domu.

Nie zrozumcie mnie źle - tak jak pisałam mam męża, kiedyś chcę mieć dzieci, ale nie chcę być kobietą, której jedynym życiowym osiągnęciem jest urodzenie dziecka... Kariera zawodowa, rozwój, są dla mnie bardzo ważne i nie chcę sytuacji, że dla dziecka poświęcę to całkowicie.
Nie chciałabym też być mamą, która poza własnym dzieckiem nie ma żadnych innych zainteresowań i nie można z nią porozmawiać o niczym innym.
Nie chcę też być osobą, która cały czas mówi: "Też chciałabym podróżowac, ale mam dziecko, też chciałabym uprawiać taki sport, ale mam dziecko, też chciałabym iśc na taki kurs, ale mam dziecko...".

A tak bardziej w temacie rozwoju zawodowego - wykonujemy z mężem ten sam zawód, aktualnie pracujemy "u kogoś", ale naszym celem jest założenie własnego biznesu. Niestety w naszym przypadku założenie tej działalności to ogromne koszty i cóż, ciężko podjąć ostateczną decyzję i powiedzieć "teraz!". Ale na pewno w najbliższej przyszłości chcemy to zrobić, bo kto jak nie my?! Na pewno nie chcę być osobą, która patrzy na innych i mówi, że ale mają fajnie, ale sama boi się zrobic to samo.

Pozdrawiam wszystkie forumowiczki!

[dacn]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;51601799]A jakie wnioski wyciągnęłabyś z braku makijażu/ obecności makijażu/ modyfikacji ciała?[/QUOTE]

Trafne. Do tej pory pomylilam się co do jednej osoby. Ocenilam ja negatywnie a okazala się być dobrym pracownikiem.

[201608160903]

Napisane przez mangosteen

Cześć Kochane!

Jestem nowa na forum i postanowiłam swoją przygodę zacząć właśnie od tego wątku, bo wyczuwam tutaj pokrewne dusze.

Pewnie się rozpiszę, przepraszam. :P Wcześniej intensywnie udzielałam się na innym forum. Zaczęło się od przygotowań do ślubu, a potem jak wiele innych osób zostałam, pisząc o różnych sprawach zycia codzinnego. Niestety tak jakoś wyszło, że ogromna większość będących tam osób, to kobiety z dzieckiem, bądź conajmniej w ciąży. Osoby bez dziecka i nie planujące na razie dziecka były w mniejszości i można powiedzieć, że należały tam do niepisanej "niższej kasty". Ja też zawsze byłam na straconej pozycji, bo o czymkolwiek bym nie napisała (makijaż, moda, sport, podróże, jakieś inne pasje) to zero reakcji, nikogo takie tematy nie interesowały. A jak jakaś mama napisała "moje dziecko znowu ma katar", to od razu lawina komentarzy.
W ogóle wydawało mi się, że byłam uważana za jakieś pustą dziewuchę, bo pisze o takich błahych tematach, a one mają prawdziwe zycie, bo mają DZIECI.
No i przede wszystkim totalny brak zrozumienia mojego podejścia do tematu pracy - że zależy mi na karierze zawodowej, że chce coś osiągnąc. Tam były albo kobiety, które nie planują pracować , tylko sa na utrzymaniu męża (dla mnie szok...), albo takie, które pracują, ale robią to bo muszą, a ich praca ich nie pasjonuje, nie satysfakcjonuje, odwalają tylko te przysłowiowe 8h i do domu.

Nie zrozumcie mnie źle - tak jak pisałam mam męża, kiedyś chcę mieć dzieci, ale nie chcę być kobietą, której jedynym życiowym osiągnęciem jest urodzenie dziecka... Kariera zawodowa, rozwój, są dla mnie bardzo ważne i nie chcę sytuacji, że dla dziecka poświęcę to całkowicie.


A tak bardziej w temacie rozwoju zawodowego - wykonujemy z mężem ten sam zawód, aktualnie pracujemy "u kogoś", ale naszym celem jest założenie własnego biznesu. Niestety w naszym przypadku założenie tej działalności to ogromne koszty i cóż, ciężko podjąć ostateczną decyzję i powiedzieć "teraz!". Ale na pewno w najbliższej przyszłości chcemy to zrobić, bo kto jak nie my?! Na pewno nie chcę być osobą, która patrzy na innych i mówi, że ale mają fajnie, ale sama boi się zrobic to samo.

Pozdrawiam wszystkie forumowiczki!

mam tak samo z rozmowami dzieciowymi - zawsze na wątkach ten temat dominował w jednej z moich starych prac w innym dziale pracowały same młode matki i temat był w kółko jeden - później robiliśmy wszystko, żeby nie utknąć z nimi na obiedzie

co do pogrubionego - po wrzodach na żołądku i problemach na tle nerwowym po pewnej znanej kosmetycznej korporacji "dla kobiet" (która przypomina de facto obóz pracy...) mam właśnie taką 8-godzin i do domu. jest świetna żeby trochę przeczekać i wrócić do zdrowia

Napisane przez dacn

Trafne. Do tej pory pomylilam się co do jednej osoby. Ocenilam ja negatywnie a okazala się być dobrym pracownikiem.

to pewnie zależy. dyskretny tatuaż etc. to coś innego niż tunele w uszach. czytałam gdzieś, że podobno osoby z nadwagą awansują 3/4 rzadziej niż ich szczuplejsi znajomi z pracy na analogicznych stanowiskach

moja siostra cioteczna ze strony TŻ ma trzy spore tatuaże (może je zakryć ale w pracy nosi teraz w miarę otwarcie), zrobiła oszałamiającą jak na swój wiek karierę - awansowała na członka zarządu i decyduje o zatrudnieniu wielu osób... i zdecydowanie nie ocenia ich po modyfikacjach/makijażu

[dacn]

Napisane przez rise_against

to pewnie zależy. dyskretny tatuaż etc. to coś innego niż tunele w uszach. czytałam gdzieś, że podobno osoby z nadwagą awansują 3/4 rzadziej niż ich szczuplejsi znajomi z pracy na analogicznych stanowiskach

moja siostra cioteczna ze strony TŻ ma trzy spore tatuaże (może je zakryć ale w pracy nosi teraz w miarę otwarcie), zrobiła oszałamiającą jak na swój wiek karierę - awansowała na członka zarządu i decyduje o zatrudnieniu wielu osób... i zdecydowanie nie ocenia ich po modyfikacjach/makijażu

W pewien sposób spłyciłaś to co napisałam i dopowiedziałaś rzeczy których nie napisałam .
Nigdy nie oceniałam negatywnie osoby z tatuażem, ba pewne modyfikacje ciała w pewnych okolicznościach są atutem.

[201608160903]

Napisane przez dacn

W pewien sposób spłyciłaś to co napisałam i dopowiedziałaś rzeczy których nie napisałam .
Nigdy nie oceniałam negatywnie osoby z tatuażem, ba pewne modyfikacje ciała w pewnych okolicznościach są atutem.

może i tak. ja niestety jestem zdania że wygląd ma znaczenie, czyli de facto się zgadzamy

[dacn]

Napisane przez rise_against

może i tak. ja niestety jestem zdania że wygląd ma znaczenie, czyli de facto się zgadzamy

Ja już wyrosłam ze stwierdzeń że liczy się wnętrze, wiedza i charakter a wygląd to tam nic takiego. Właśnie wygląd jest ważny ( co ciekawe nie chodzi tu o urodę czy robienie się na bóstwo ale właśnie ODPOWIEDNI wygląd)

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez dacn

Trafne. Do tej pory pomylilam się co do jednej osoby. Ocenilam ja negatywnie a okazala się być dobrym pracownikiem.

Bardziej chodziło mi o konkretny przykład. O czym według ciebie świadczy na przykład brak makijażu.

[dacn]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;51604420]Bardziej chodziło mi o konkretny przykład. O czym według ciebie świadczy na przykład brak makijażu.[/QUOTE]

Brak makijażu i brak korekcji ewentualnych wad ( sińce pod oczami, trądzik czy przebarwienia) może świadczyć o:
- niechęci dostosowania się do pewnych zasad ( tu nie chodzi o codzienną szpachlę ale brak lekkiej korekcji do zdjęcia, przypominam)
- niedbałości o wygląd i o inne estetyczne aspekty życia
- niezwracania uwagi na szczegóły
-potencjalnej trudnej współpracy ( zwłaszcza wizualnie oazowy typ)

[Tomek333]

udowodnionym jest że wygląd zewnętrzny wpływa na nasz stosunek do innych ludzi (zadbany wygląd, atrybuty, postawa itp). oglądałem program w którym facet z mikrofonem i kamerą (scena zrobiona na wywiad w telewizji) pytał ludzi o jakieś niestworzone historie
.. i teraz...

pierwszym razem był ubrany z zwykłą koszulkę, luźne spodnie i jakieś adidaski... mało kto z nim chciał rozmawiać i nikt nie uwierzył w to co mówi

drugim razem był ubrany w elegancki garnitur oraz miał okulary... i zadawał to samo pytanie (absurdalne)... w tym przypadku prawie każdy zgodził się udzielić odpowiedzi i na dodatek brali na poważnie to co mówił

tak więc, wygląd poparty atrybutami jest bardzo ważny

[Leseratte93]

Napisane przez dacn

Brak makijażu i brak korekcji ewentualnych wad ( sińce pod oczami, trądzik czy przebarwienia) może świadczyć o:
- niechęci dostosowania się do pewnych zasad ( tu nie chodzi o codzienną szpachlę ale brak lekkiej korekcji do zdjęcia, przypominam)
- niedbałości o wygląd i o inne estetyczne aspekty życia
- niezwracania uwagi na szczegóły
-potencjalnej trudnej współpracy ( zwłaszcza wizualnie oazowy typ)

Nie stosuję w ogóle makijażu (jedynie błyszczyk do ust), ale nie mam trądziku ani sińców pod oczami. Taaaaaaaaaaak bardzo o siebie nie dbam i nie umiem się przystosować ani współpracować

[dacn]

Napisane przez Leseratte93

Nie stosuję w ogóle makijażu (jedynie błyszczyk do ust), ale nie mam trądziku ani sińców pod oczami. Taaaaaaaaaaak bardzo o siebie nie dbam i nie umiem się przystosować ani współpracować

Czy ja pisałam o Tobie?

[Leseratte93]

Nie, ale o ludziach podobnych.

[dacn]

Napisane przez Leseratte93

Nie, ale o ludziach podobnych.

NIE. I nie lubię generalizowania.

[Leseratte93]

Brak makijażu i brak korekcji ewentualnych wad ( sińce pod oczami, trądzik czy przebarwienia) może świadczyć o:
- niechęci dostosowania się do pewnych zasad ( tu nie chodzi o codzienną szpachlę ale brak lekkiej korekcji do zdjęcia, przypominam)
- niedbałości o wygląd i o inne estetyczne aspekty życia
- niezwracania uwagi na szczegóły
-potencjalnej trudnej współpracy ( zwłaszcza wizualnie oazowy typ)

A to nie jest generalizowanie?