Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. VI

[owieczkaa]

Napisane przez AaaMarta

Zbieram się właśnie na glukozę i patrzę, a lekarz mi na zleceniu nie zakreślił gramatury....


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja też tak miałam i robią z zasady 75g z powodów które podała czarownica parę postów wyżej.

[ridja devojka]

Napisane przez Blondynka17

Moj bąbel tez dzis od rana dyskoteka 😁

Moja mnie nigdy nie obudziła. Nawet jak tuż po przebudzeniu poczuje jakieś ruchy to nie jest to na tyle mocne żeby mnie obudzić.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[Blondynka17]

Napisane przez owieczkaa

Podziwiam Cię że chce ci się odwalać takie pichcenie od rana Ja idę zjeść chleb z torebki

Hehe od 4 nie spie to z nudow zrobilam cos innego ;-) tak to tez jestem mega len :-P

A co do filmiku zawsze jakos tak mi szkoda takich starszych ludzi, czesto (choc wiadomo nie zawsze, bo pewnie ciezko jest sie pogodzic bedac starszym czlowiekiem ze wykonywanie pewnych rzeczy zaczyna nam sprawiać trudnosc a mozg czuje sie mlody...) jezdza bo sa zdani tylko na siebie... starosc to jest to co Bogu nie wyszlo...

[owieczkaa]

Napisane przez Blondynka17

Hehe od 4 nie spie to z nudow zrobilam cos innego ;-) tak to tez jestem mega len :-P

A co do filmiku zawsze jakos tak mi szkoda takich starszych ludzi, czesto (choc wiadomo nie zawsze, bo pewnie ciezko jest sie pogodzic bedac starszym czlowiekiem ze wykonywanie pewnych rzeczy zaczyna nam sprawiać trudnosc a mozg czuje sie mlody...) jezdza bo sa zdani tylko na siebie... starosc to jest to co Bogu nie wyszlo...

Okej, ja wszystko rozumiem, ale trzeba też mieć trochę samokrytycznego podejścia i wiedzieć, kiedy to przestaje być zabawne a robi się niebezpieczne np. na przejściach dla pieszych albo kiedy taki ktoś w przystanek autobusowy wjedzie bo mu się pedały pomyliły.

[Blondynka17]

Napisane przez owieczkaa

Okej, ja wszystko rozumiem, ale trzeba też mieć trochę samokrytycznego podejścia i wiedzieć, kiedy to przestaje być zabawne a robi się niebezpieczne np. na przejściach dla pieszych albo kiedy taki ktoś w przystanek autobusowy wjedzie bo mu się pedały pomyliły.

Dokladnie tak jak mowisz...
Mi tylko szkoda starszych bo starość i nieudolność jest taka do dupy.

[owieczkaa]

Napisane przez Blondynka17

Dokladnie tak jak mowisz...
Mi tylko szkoda starszych bo starość i nieudolność jest taka do dupy.

No niestety... Pozostaje mieć nadzieję, że uda nam się nie stetryczeć do końca i będziemy sobie dawać radę same mimo starości. Nie chciałabym być pod opieką dzieci albo jakiegoś ośrodka (na który mało kogo stać).

[Blondynka17]

Napisane przez owieczkaa

No niestety... Pozostaje mieć nadzieję, że uda nam się nie stetryczeć do końca i będziemy sobie dawać radę same mimo starości. Nie chciałabym być pod opieką dzieci albo jakiegoś ośrodka (na który mało kogo stać).

Jest to możliwe babcia mojego Tz to istna babcia kiepska 79lat a szpagat potrafi na zawołanie zrobic w ogródku kopie, drzewo rabie i nie daje sobie wmowic ze to dla niej za ciezka robota

[owieczkaa]

Napisane przez Blondynka17

Jest to możliwe babcia mojego Tz to istna babcia kiepska 79lat a szpagat potrafi na zawołanie zrobic w ogródku kopie, drzewo rabie i nie daje sobie wmowic ze to dla niej za ciezka robota

Babcia mojej przyjaciółki robiła to samo mając lat 93 Sama ogarniała 2 piętrową chałupę z ogrodem.

[Blondynka17]

Napisane przez owieczkaa

Babcia mojej przyjaciółki robiła to samo mając lat 93 : Sama ogarniała 2 piętrową chałupę z ogrodem.

Hehe to jest dla nas jakas nadzieja ;-)

[meryy82]

dzień dobry

znowu na chwilę, bo zaraz muszę stoczyć walkę z drukarką i dokończyć robotę.
Jeszcze jeden tydzień i będę mieć mniej roboty, chyba bo firma dla której teraz pracuję, chyba chce dać mi więcej zleceń.

Napisane przez ridja devojka

Nie, fajnie mi się z nim raczej jeździ, jedynie przy parkowaniu są małe spiny ale to raczej wynikające z błędnej komunikacji. Jest bardzo cierpliwy i spokojny.


Kurde, ja muszę mieć wodę od dziecka bardzo dużo piję i wiecznie mnie suszy. Nie wyobrażam sobie, że miałabym rodzić i nie mogła się od czasu do czasu napić łyczka. Zawsze mam przy sobie jakąś szklankę czy butelkę, a przy wysiłku to już w ogóle... w czym to w zasadzie przeszkadza?

położna w szkole rodzenia mówiła, by sobie przygotować wodę z dzióbkiem i butlę normalną (czyli ja liczę, że dla mnie 2 butelki bo tez piję dużo wody)


a i położna mówiła, że jak zaczną się te regularne skurcze by sobie coś zjeść, lekkiego (nie pizze z pieczarkami ) , bo w Poznańskich szpitalach nadal zabraniają jedzenia podczas porodu (pozwalają pić tylko jasna napoje)

Napisane przez Małgosia89

dzięki dziewczyny za ciepłe słowa
tak w ogóle to ja jeszcze siedze w pracy

podziwiam

w ogóle planowałam brać zlecenia do września, ale teraz czuję, że mam coraz mniej siły, bo jeszcze to co robię w domu to pikuś, choć siedzenie nad projektami też już mnie męczy, ale jeżdżenie na konsultacje itd. to już robi się dla mnie wyzwaniem. Wczoraj ledwo do szkoły rodzenia się doturlałam. Jednak zaczynam czuć ciężar brzuszka

Napisane przez Blondynka17

Czy tylko ja dzisiaj spać nie mogłam ? Od 4 rano oczy jak 5 zl 😐 pewnie zasluga łysego 😉
Do tego pierwszy raz poczulam jak młody ma czkawke w nocy, chyba z 3 razy wracała

ja spać mogłam, tylko tż-et cos chyba spać nie mógł i mnie smyrał

Napisane przez Blondynka17

Mówisz i masz 😆☺
Załącznik 5991513

zaraz ci tam wpadnę na śniadanie

ale w końcu przestało mnie odrzucać od owsianki, więc znowu się z rana dobrze najadam

[Panna Izabela]

Napisane przez ridja devojka

Moja mnie nigdy nie obudziła. Nawet jak tuż po przebudzeniu poczuje jakieś ruchy to nie jest to na tyle mocne żeby mnie obudzić.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Moja mama wczoraj przy oglądaniu brzucha, bo się dosiedli z tatą jak leżałam i oglądali, mówiła że ja to miałam chudy brzuch i mam napięty teraz to czuć ruchy, a ona miała luźny, duży i tak nie czuła. Może to o samo naprężenie chodzi, a może dzieci nie wszystkie takie ruchliwe?

Napisane przez Blondynka17

Hehe od 4 nie spie to z nudow zrobilam cos innego ;-) tak to tez jestem mega len :-P

A co do filmiku zawsze jakos tak mi szkoda takich starszych ludzi, czesto (choc wiadomo nie zawsze, bo pewnie ciezko jest sie pogodzic bedac starszym czlowiekiem ze wykonywanie pewnych rzeczy zaczyna nam sprawiać trudnosc a mozg czuje sie mlody...) jezdza bo sa zdani tylko na siebie... starosc to jest to co Bogu nie wyszlo...

Mi też szkoda. Najgorsze jest to, że te osoby sobie często nie zdają sprawy z tego, że są zagrożeniem i uważają młodych kierowców za zagrożenie, nie siebie a czasem jest tak, że zdają sobie sprawę, ale po prostu muszą gdzieś pojechać i nie ma wyjścia...

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[Blondynka17]

Napisane przez meryy82

dzień dobry

znowu na chwilę, bo zaraz muszę stoczyć walkę z drukarką i dokończyć robotę.
Jeszcze jeden tydzień i będę mieć mniej roboty, chyba bo firma dla której teraz pracuję, chyba chce dać mi więcej zleceń.



położna w szkole rodzenia mówiła, by sobie przygotować wodę z dzióbkiem i butlę normalną (czyli ja liczę, że dla mnie 2 butelki bo tez piję dużo wody)


a i położna mówiła, że jak zaczną się te regularne skurcze by sobie coś zjeść, lekkiego (nie pizze z pieczarkami ) , bo w Poznańskich szpitalach nadal zabraniają jedzenia podczas porodu (pozwalają pić tylko jasna napoje)



podziwiam

w ogóle planowałam brać zlecenia do września, ale teraz czuję, że mam coraz mniej siły, bo jeszcze to co robię w domu to pikuś, choć siedzenie nad projektami też już mnie męczy, ale jeżdżenie na konsultacje itd. to już robi się dla mnie wyzwaniem. Wczoraj ledwo do szkoły rodzenia się doturlałam. Jednak zaczynam czuć ciężar brzuszka



ja spać mogłam, tylko tż-et cos chyba spać nie mógł i mnie smyrał



zaraz ci tam wpadnę na śniadanie

ale w końcu przestało mnie odrzucać od owsianki, więc znowu się z rana dobrze najadam

A zapraszam zostalo mi troche ciasta

[meryy82]

Napisane przez ridja devojka

Moja mnie nigdy nie obudziła. Nawet jak tuż po przebudzeniu poczuje jakieś ruchy to nie jest to na tyle mocne żeby mnie obudzić.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

moja tez jeszcze nigdy mnie nie obudziła. Wprawdzie dzisiaj czułam pyknięcia jak tż-et wstawał do pracy, ale delikatne bardzo.
I od poniedziałku jakaś taka leniwa, w weekend się wyszalał i teraz odsypia

[Blondynka17]

Dobra ja tu gadu gadu a tylek rosnie ☺ zmykam na mala serie cwiczen przed tv trza zwalczac systematycznie dziada pomarancze z tylka 😉

[meneq]

Napisane przez owieczkaa

U nas niby też ma to być ale się zastanawiam nad praktycznością tego rozwiązania - co jak ktoś pożycza samochód? Chyba jakaś "mobilna" plakietka musi być bo np. ojciec nie pozwoliłby mi obkleić swojego samochodu jak zwykle jeździ nim on a ja pożyczam raz od wielkiego dzwonu
Z odnawianiem prawa jazdy też powinni to u nas zrobić, szczególnie dla "wysokowypadkowych" i starszych ludzi. Niektórzy przeceniają swoje umiejętności (jak np. ten pan z legendarnego filmiku https://www.youtube.com/watch?v=4pCfmqO197A)

Podziwiam Cię że chce ci się odwalać takie pichcenie od rana Ja idę zjeść chleb z torebki

Jest na to rozwiazanie: sa albo na magnes, albo na przyssawki ;-)

[owieczkaa]

Napisane przez meneq

Jest na to rozwiazanie: sa albo na magnes, albo na przyssawki ;-)

No okej Pytanie tylko jak nagle gdzieś musisz pojechać, bo nie sposób tej plakietki przy sobie nosić 24/7

[meneq]

Napisane przez owieczkaa

Okej, ja wszystko rozumiem, ale trzeba też mieć trochę samokrytycznego podejścia i wiedzieć, kiedy to przestaje być zabawne a robi się niebezpieczne np. na przejściach dla pieszych albo kiedy taki ktoś w przystanek autobusowy wjedzie bo mu się pedały pomyliły.

Wlasnie na tym starosc polega, ze wydaje sie czlowiekowi, ze nadal moze

[ridja devojka]

Napisane przez owieczkaa

Babcia mojej przyjaciółki robiła to samo mając lat 93 Sama ogarniała 2 piętrową chałupę z ogrodem.

Większość zależy od nas zdrowie, kondycja, forma. Jak człowiek nie siedzi na dupie i nie je świństw to ma dużo większą szansę by na starość świetnie się czuć i wciąż być ruchliwym. Liczę że i ja będę taką fit babcią

[owieczkaa]

Napisane przez meneq

Wlasnie na tym starosc polega, ze wydaje sie czlowiekowi, ze nadal moze

Dlatego obowiązkowe ponowne egzaminy są niezbędne żeby zweryfikować ten optymizm.

[meneq]

Napisane przez owieczkaa

No okej Pytanie tylko jak nagle gdzieś musisz pojechać, bo nie sposób tej plakietki przy sobie nosić 24/7

To nie mozna jej w samochodzie zostawic? Poza tym, nie wiem, w czym mialaby przeszkadzac glownemu uzytkownikowi samochodu

[oczarowana]

Napisane przez meryy82

Do tego od 2 dni okropnie swędzi mnie brzuch, skóra zrobiła sie napięta i swędzi. A tż jeszcze głupio się pyta czemu się drapię

Powiedz Chłopu,że masz trąnd ciażowy
Na pocieszenie mam to samo i nawet drapie się na ulicy.Smaruje sie oliwką,palmersem i ziają mammamiją na zmiane i swędzi. Nie wiem może to jakieś nerwowe z racji...hmm...wieku


Rozmawiałyście o byciu dobrym/złym kierowcą. Oto moje zdanie na ten temat:
Nie raz siedziałąm za kółkiem,nie boję się prowadzić ale jesetm za bardzo rozkojarzoną osobą i nie nadaję się na kierowcę bo wiem,że takie osoby jak ja były,są i będą zagrożeniem dla innych. Każda osoba,która w rozmowie przez przypadek się o tym dowiaduje-krytykuje mnie i mówi,że ja sobie wmawiam takie rzeczy. Gów*o prawda,mam swój rozum i wiem,że na dobrego kierowcę się nie nadaję.ot tak po prostu juz jest i nie wstydzę sie nikomu i przed całym światem do tego przynać. Raz nawet usłyszałam OD CAŁKOWIECIE OBCEJ MI OSOBY,że jestem nienormalna bo w 21 wieku w cywilizowanym kraju KAŻDY powinien mieć prawko i jeździć!
Wśród znajomych i w rodzinie mam osoby,które jeżdżą bo muszą (?) i za każdym razem srają w majty jak mają wyruszyć albo do centrum miasta albo za miasto.Za kółkiem siedza spieci,panikują za ni huhu nie wyprzedzą nawet jakby miały kupę czasu bo...się boją.Boją się wszystkiego ale jeżdżą. Dziękuję za takie coś.Ja się boje z takimi jezdzić a nie raz tak było,że to ja musiałam im mówić co mają robić na drodze!

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Napisane przez bianeczkaa

Normalnie nie wiem co jest, spodnie mi z tyłka spadaja, muszę przymierzyć te ciaśniejsze.

Mi od poczatku ciąży spodnie z doopy zjeżdżają i nie wiem o co kaman

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez malena1979

Oj widzę, że nie jestem sama z tą huśtawką nastrojów, bo u mnie też dramat ostatnie dni. Nawet jak tak wizaż podczytuję , to nie mam ochoty nic pisać, wszystko mi się bez sensu wydaje albo na maxa wkurza. Dzisiaj to w ogóle najchętniej nie wychodziłabym z łóżka
Może jakieś złe fluidu na naszym pięknym Śląsku, czy co?

ja tak miałąm niedawno,na Kujawach też był taki klimat
będzie dobrze kochana
Ja miałam już takie ciśnienie,tyle spraw się nam nawarstwiło i zaczeło się wszystko walić,do tego jazde miałam z pewną osobą z rodziny.Nie wytrzymałam,wpadłam w szał przy tż i rodzince,zaczełam kopać kanapy,wrzeszczeć na cały blok,ryczeć,to był dziki szał.
i przeszło jak ręką odjoł.
do tego była poważna rozmowa o problemach itp.
i wyszło słońce

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Napisane przez Panna Izabela

Natka pietruszki, kakao, łosoś, suszone owoce... I ogranicz kawę i herbatę i colę



Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

no właśnie-pepsi i herbata.pije tylko czarną,dwa,trzy razy dziennie bo na owocowe i ziołowe puszczam pawia,z sokami jest podobnie. mam dzis wizytęna 15:30 poprorosze o gina o zapisanie żelaza.

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez owieczkaa

Podziwiam Cię że chce ci się odwalać takie pichcenie od rana Ja idę zjeść chleb z torebki

też podziwiam
a ja zjadłam zdrowe,prawdziwe musli a teraz zagryzam je...crunchipsami

[owieczkaa]

Napisane przez meneq

To nie mozna jej w samochodzie zostawic? Poza tym, nie wiem, w czym mialaby przeszkadzac glownemu uzytkownikowi samochodu

No ale to w przypadku kiedy używasz jednego. A co jak jeździsz różnymi samochodami np. w pracy albo odwozisz pijane towarzystwo po imprezie?

Napisane przez oczarowana

Za kółkiem siedza spieci,panikują za ni huhu nie wyprzedzą nawet jakby miały kupę czasu bo...się boją.Boją się wszystkiego ale jeżdżą. Dziękuję za takie coś.Ja się boje z takimi jezdzić a nie raz tak było,że to ja musiałam im mówić co mają robić na drodze!

Strach za kierownicą jest takim samym złem co brawura. Pani która na drodze krajowej jedzie 50 bo chce jechać bezpiecznie i zmusza TIRy do wyprzedzania stwarza większe nawet zagrożenie niż 18-latek w VW golfie.

[Blondynka17]

Napisane przez owieczkaa

No ale to w przypadku kiedy używasz jednego. A co jak jeździsz różnymi samochodami np. w pracy albo odwozisz pijane towarzystwo po imprezie?

Strach za kierownicą jest takim samym złem co brawura. Pani która na drodze krajowej jedzie 50 bo chce jechać bezpiecznie i zmusza TIRy do wyprzedzania stwarza większe nawet zagrożenie niż 18-latek w VW golfie.

O racja! Czasami jak gdzieś jade i robi sie korek gigant z predkoscia 50km/h przez takiego zawalidroge to mam naprawde ochote rzucic wszystkimi mozliwymi epitetami prosto w oczy. Ale oczywiscie czlowiek co taka osobe wyprzedza to przez ta osobe jest traktowany jak wariat bo sie "spieszy"

[owieczkaa]

Napisane przez Blondynka17

O racja! Czasami jak gdzieś jade i robi sie korek gigant z predkoscia 50km/h przez takiego zawalidroge to mam naprawde ochote rzucic wszystkimi mozliwymi epitetami prosto w oczy. Ale oczywiscie czlowiek co taka osobe wyprzedza to przez ta osobe jest traktowany jak wariat bo sie "spieszy"

Nie chcę wybielać kierowców TIRów, którzy nierzadko jeżdżą jak wariaci i prowadzą ileś ton kolanem, ale jakbym pracowała tyle godzin co oni z dala od domu to też by mi się spieszyło

[Blondynka17]

Napisane przez owieczkaa

Nie chcę wybielać kierowców TIRów, którzy nierzadko jeżdżą jak wariaci i prowadzą ileś ton kolanem, ale jakbym pracowała tyle godzin co oni z dala od domu to też by mi się spieszyło :

Najlepsze sa ich komentarze na cb czasami mozna by bylo niezly kabaret zrobic z tego ;-)

A tak z innej beczki, meczy mnie kwestia lozeczka. Jak to będzie u was, lozeczko bedziecie miec w sypialni czy w pokoiku dziecka? Wszyscy mi mowia ze trzeba miec pierwsze pol roku dziecko przy lozku, ok przyjmuje do wiadomości wiadomo czlowiek sppkojniej spi, tylko moja sypialnia jest tak mala ze nie ma mowy o wstawieniu tam lozeczka na 120 :-/ przenoszenie sypialni mi sie nie usmiecha, spanie na materacu tez nie bardzo... pozostaje chyba kupic jakas kolyske dodatkowo bo sam juz nie wiem.

[Airish88]

Napisane przez grita

Nakładki na piersi, tak? Czy jaka część? I jakiej firmy masz laktator? Myślę, że spokojnie gdzieś je znajdziesz, ja do Medeli dokupowałam, chyba w jakiejś aptece internetowej.

Tak bo jest jedna taka część większa nakładana na laktator i do środka te małe nakładki. Właśnie tej małej nie mam. Nie mogę nigdzie znaleź na internecie. Mam laktator ręczny Lovi Senso.

[melawen]

Napisane przez owieczkaa

A mi się w Warszawie dobrze jeździ bo wszystkie chwyty dozwolone A tu w Gdańsku ludzie mają zwyczaj zostawiać sobie przed sobą np. 100 metrów i mają pretensje jak w tą dziurę wjedziesz bo im "zajechałeś drogę" No i ruszają ze świateł jak na urlopie. Zielone się świeci od pół godziny a ten się uczy obsługi drążka zmiany biegów, kota można dostać.
A i zapomniałam o "elkach" w centrum miasta. Ja rozumiem, że gdzieś się muszą uczyć ale czy naprawdę niezbędne jest wciskanie osoby na 5 godzinie jazd pod dworzec główny?

A to ja też tak mam, że się teraz na takie rzeczy denerwuje w rodzinnym mieście, albo jak jadę z kimś po Krakowie i tak robi to mam ochotę mu zabrać kierownice ale początki w mieście są gorsze, bo jest więcej rzeczy do ogarnięcia.

Napisane przez Blondynka17

Jest to możliwe babcia mojego Tz to istna babcia kiepska 79lat a szpagat potrafi na zawołanie zrobic w ogródku kopie, drzewo rabie i nie daje sobie wmowic ze to dla niej za ciezka robota

Tylko to trzeba całe życie trenować tamto pokolenie było jednak bardziej ruchliwe niż nasze komputerowe.

[misiskuku]

aaa jaki upał - masakra!
Tż zazwyczaj zabiera mi samochód więc dziś musiałam go zawieźć na 7, żeby dał mi auto. Podjechałam od razu na bazarek, kupiłam sobie miętową luźną bluzkę i trochę warzyw. Teraz się nie wynurzam, nie mam siły.

Odnośnie kierowców - mi często brakuje cierpliwości jak widzę co wyprawiają na mieście.. Sama uważam się za niezłego kierowcę, czasem jak czuję, że jestem 'rozkojarzona' nie wsiadam za kierownicę. Tż nie ma problemu by siedzieć obok, często się wymienialiśmy na dłuższych trasach ale sama bym się jechać daleko nie odważyła. Co do auta to samochód formalnie jest mój bo kupiłam go za swoje jeszcze przed ślubem ale to Tż o niego dba i krzyczał jak raz uderzyłam tyłem w inny samochód (dupek stanął na parkingu Biedronki nie na miejscach parkingowych tylko tak wzdłuż muru). Co do parkowania, to wolę na milion razy ale żeby się udało niż mam przytrzeć i też zdarzało mi się wysiadać z samochodu

Blondynka17 - u nas łóżeczko będzie stało u nas w pokoju, myślę, że jest to po prostu wygodniejsze (dwa nie mamy pokoju jeszcze dla dziecka ) niż wstawać milion razy z pokoju do pokoju.. Na początku na pewno będę wstawać, żeby sprawdzić czy wszystko ok. Nie znajdziesz miejsca żeby wstawić łóżeczko? My musimy przeorganizować pokój, mamy dwie propozycje, po malowaniu będziemy testować, która lepsza

[Blondynka17]

Napisane przez misiskuku

aaa jaki upał - masakra!
Tż zazwyczaj zabiera mi samochód więc dziś musiałam go zawieźć na 7, żeby dał mi auto. Podjechałam od razu na bazarek, kupiłam sobie miętową luźną bluzkę i trochę warzyw. Teraz się nie wynurzam, nie mam siły.

Odnośnie kierowców - mi często brakuje cierpliwości jak widzę co wyprawiają na mieście.. Sama uważam się za niezłego kierowcę, czasem jak czuję, że jestem 'rozkojarzona' nie wsiadam za kierownicę. Tż nie ma problemu by siedzieć obok, często się wymienialiśmy na dłuższych trasach ale sama bym się jechać daleko nie odważyła. Co do auta to samochód formalnie jest mój bo kupiłam go za swoje jeszcze przed ślubem ale to Tż o niego dba i krzyczał jak raz uderzyłam tyłem w inny samochód (dupek stanął na parkingu Biedronki nie na miejscach parkingowych tylko tak wzdłuż muru). Co do parkowania, to wolę na milion razy ale żeby się udało niż mam przytrzeć i też zdarzało mi się wysiadać z samochodu

Blondynka17 - u nas łóżeczko będzie stało u nas w pokoju, myślę, że jest to po prostu wygodniejsze (dwa nie mamy pokoju jeszcze dla dziecka ) niż wstawać milion razy z pokoju do pokoju.. Na początku na pewno będę wstawać, żeby sprawdzić czy wszystko ok. Nie znajdziesz miejsca żeby wstawić łóżeczko? My musimy przeorganizować pokój, mamy dwie propozycje, po malowaniu będziemy testować, która lepsza

Moja sypialnia jest mikro ;-) od lozka do szafy mam ok 100cm a zaraz obok jest wejscie wiec standardowe lozeczko odpada. Patrze wlasnie ze sa takie ala przystawki do lozka i sa mniejsze 40x90 takie cos moze wciane tylko wkurza mnie to ze bede zmuszona kupic dwa lozeczka bo takie waskie to na dlugo nie starczy no ale coz.. jeszcze pomysle nad koszem moze to by zdalo egzamin.

[owieczkaa]

Napisane przez Blondynka17

Najlepsze sa ich komentarze na cb czasami mozna by bylo niezly kabaret zrobic z tego ;-)

A tak z innej beczki, meczy mnie kwestia lozeczka. Jak to będzie u was, lozeczko bedziecie miec w sypialni czy w pokoiku dziecka? Wszyscy mi mowia ze trzeba miec pierwsze pol roku dziecko przy lozku, ok przyjmuje do wiadomości wiadomo czlowiek sppkojniej spi, tylko moja sypialnia jest tak mala ze nie ma mowy o wstawieniu tam lozeczka na 120 :-/ przenoszenie sypialni mi sie nie usmiecha, spanie na materacu tez nie bardzo... pozostaje chyba kupic jakas kolyske dodatkowo bo sam juz nie wiem.

To prawda, cb to niezła rozrywka w czasie jazdy

Jeśli chodzi o łóżeczko to my na pewno będziemy mieli w sypialni. Będzie ciasno, nawet bardzo (już teraz może mamy z 2-3 metry kwadratowe bez żadnych mebli) ale po prostu nie mamy lepszego miejsca. Drugi pokój to firma (i musi firmą pozostać), a trzeci to salon z aneksem więc w ogóle odpada. Kołyska to bardzo dobry pomysł, albo kosz Mojżeszowy. Na pół roku starczy.

Ja tam sądzę że jakby mały leżał w pokoju obok to bym jeszcze gorzej spała bo bym się bała że mały się dusi albo mu się ulało i nie może oddychać a ja nie usłyszę.