Szukam przyjaciol,czuje sie samotna:( Odslona druga.

[86lola]

Sandrek, oprocz tabletek, dobry jest cieply oklad na brzuch I rumianek. Niektorym pomaga no-spa. Dziala rozkurczowo.

Brunetka, popros lekarza, aby ci zlecil pobranie wymazu z gardla. Aby ustalic jaka konkretnie bakteria cie atakuje I wtedy dobierze ci odpowiedni antybiotyk.

Cytrusek, na twoj problem najlepszy jest czas.

[sandrek]

Napisane przez 86lola

Sandrek, oprocz tabletek, dobry jest cieply oklad na brzuch I rumianek. Niektorym pomaga no-spa. Dziala rozkurczowo.

Brunetka, popros lekarza, aby ci zlecil pobranie wymazu z gardla. Aby ustalic jaka konkretnie bakteria cie atakuje I wtedy dobierze ci odpowiedni antybiotyk.

Cytrusek, na twoj problem najlepszy jest czas.

Nospa niestety mi nie pomaga, położyłam się plackiem i z poduszka na brzuchu. Juz mi lepiej.

[bandra]

Napisane przez koralik124

Bandra ja co$ o Częstochowie wyczytałam

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

A który kebab w Częstochowie ?

A pracujesz w którymś? Nie chcę chwalić konkurecji, ale pierwszy po prawej na Piłsudskiego, idąc od strony Alei - Kebab King
Moim zdaniem najlepszy

Napisane przez sandrek

Pomóżcie

Napisane przez sandrek

Nie jem słodyczy. Właśnie podobno nie pomaga a przeciwnie i tez to widzę. Wczesniej nie jadłam i miałam okres spokojny a ostatnio zjadłam trochę i teraz umieram.

Pomidory pomagają - bo zawierają potas, spróbuj.

Napisane przez Brunetka_5

Macie pomysły jak walczyć z nawracajaca angina? Od zeszlych wakacji to już 5 raz gdy jestem na nią chora

Jeśli to nie alergia, to musisz budować odporność - konsultuj z lekarzem. A jak to nie pomoże, to pewnie będą chcieli Ci go wyciąć
Wiem, bo kiedyś miałam anginę przez ponad miesiąc - ale u mnie to było przez praktyki w przedszkolu

[cytrusekxD]

Napisane przez 86lola

Cytrusek, na twoj problem najlepszy jest czas.

Cierpię jeszcze bardziej bo on chce sie pospotykać i zobaczyć, ale jako mój były...
Ja mu powiedziałam że albo do mnie wraca i probujemy a jak nie to się nie spotykamy...
Ja nie chcę spotykać się z nim ze świadomością że nie jest mój, że równie dobrze może z inną się spotykać

[unachica17]

cytrusekxD : mnie pomaga właśnie rower, najgorsze co może być to leżenie w łóżku bo wtedy jeszcze się nastrój pogarsza przynajmniej w moim wypadku

ja na to to naprawdę czasu potrzeba,ja jak zerwałam ze swoim to na początku trochę żałowałam i tęskniłam,mieliśmy się spotkać ale on,zaczął mnie olewać więc też mi przykro było ale teraz nie żałuję tego,przeszło mi zwyczajnie,nudziarz z niego był

[sandrek]

Napisane przez unachica17

cytrusekxD : mnie pomaga właśnie rower, najgorsze co może być to leżenie w łóżku bo wtedy jeszcze się nastrój pogarsza przynajmniej w moim wypadku

ja na to to naprawdę czasu potrzeba,ja jak zerwałam ze swoim to na początku trochę żałowałam i tęskniłam,mieliśmy się spotkać ale on,zaczął mnie olewać więc też mi przykro było ale teraz nie żałuję tego,przeszło mi zwyczajnie,nudziarz z niego był

U mnie dokładnie tak samo. Ale najgorsze są chyba pytania ze strony rodziny i w ogóle. Współczuję tym, którzy przed ślubem się rozstaja.

[cytrusekxD]

Napisane przez unachica17

cytrusekxD : mnie pomaga właśnie rower, najgorsze co może być to leżenie w łóżku bo wtedy jeszcze się nastrój pogarsza przynajmniej w moim wypadku

ja na to to naprawdę czasu potrzeba,ja jak zerwałam ze swoim to na początku trochę żałowałam i tęskniłam,mieliśmy się spotkać ale on,zaczął mnie olewać więc też mi przykro było ale teraz nie żałuję tego,przeszło mi zwyczajnie,nudziarz z niego był

Ja znając siebie i tak się z nim spotkam. Powiedziałam niby że na tych jego zasadach to nie ma mowy, ale pewnie ulegnę, on poza tym powiedział że to przemyśli jeszcze...Boże, jaki kisiel w głowie..
Poszłabym na rower, ale wczoraj robiłam nogi na siłowni i mam takie zakwasy ze ledwo chodzę. Próbowałam wczoraj wyjść z domu, ale koleżanka po godzinie siedzenia w barze mnie olała i powiedziała że idzie już bo jest zmęczona...W takich chwilach okazuje się też często że znajomi mają Cię w dupie.

Ile się leczyłaś po tym rozstaniu?

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez sandrek

U mnie dokładnie tak samo. Ale najgorsze są chyba pytania ze strony rodziny i w ogóle. Współczuję tym, którzy przed ślubem się rozstaja.

Ja swoim nic nie powiedziałam jeszcze, liczę że to się jakoś ułozy...

[unachica17]

Ten związek był krótki 4 miesiace.. no ale zakochana byłam bardzo,ale kłóciliśmy sie często więc sensu to nie miało i zdecydowałam się to zakończyć w lutym ...

teraz mogę powiedzieć że już nie jest mi szkoda,kiedyś w marcu miałam takie wrażenie że mi jest już obojętny jednak jak bywałam w miejscach gdzie razem byliśmy to wspomnienia wracały

ale teraz już tak nie jest,i mam nadzieje że spotkam lepszego

[cytrusekxD]

Napisane przez unachica17

Ten związek był krótki 4 miesiace.. no ale zakochana byłam bardzo,ale kłóciliśmy sie często więc sensu to nie miało i zdecydowałam się to zakończyć w lutym ...

teraz mogę powiedzieć że już nie jest mi szkoda,kiedyś w marcu miałam takie wrażenie że mi jest już obojętny jednak jak bywałam w miejscach gdzie razem byliśmy to wspomnienia wracały

ale teraz już tak nie jest,i mam nadzieje że spotkam lepszego

My prawie 2 lata...
Trochę czuję się tak jakby mi się świat rozpadł, ale zarazem nie chcę się spotkać na tych jego zasadach, albo wóz albo przewóz,nie dam się sobą bawić...

[Brunetka_5]

Cytrusek polecam znaleźć nowego faceta, to najlepsze lekarstwo na początku będzie ciężko bo będziesz nowego porównywać do starego ale z czasem zobaczysz że jest 1000 lepszych niż ten d.ebil

[cytrusekxD]

Napisane przez Brunetka_5

Cytrusek polecam znaleźć nowego faceta, to najlepsze lekarstwo na początku będzie ciężko bo będziesz nowego porównywać do starego ale z czasem zobaczysz że jest 1000 lepszych niż ten d.ebil

Ja wiem że on i tak tu pewnie przyjedzie, kiedy naprawdę poczuje że mnie traci...Znam go trochę.
Ale jeżeli faktycznie nie będzie już żadnego ratunku dla naszego związku to zrobię tak jak mówisz. Na pewno nie będę sama, prędzej wejdę w relację friends with benefits

[sandrek]

Napisane przez cytrusekxD

My prawie 2 lata...
Trochę czuję się tak jakby mi się świat rozpadł, ale zarazem nie chcę się spotkać na tych jego zasadach, albo wóz albo przewóz,nie dam się sobą bawić...

A co to za zasady?

[cytrusekxD]

Napisane przez sandrek

A co to za zasady?

On chce się spotkać/spotykać jako nie para i zobaczyć co będzie...Ja powiedziałam że albo wracamy do siebie i jako związek próbujemy coś pozmieniać albo nie spotykamy się już więcej.

[sandrek]

Napisane przez cytrusekxD

On chce się spotkać/spotykać jako nie para i zobaczyć co będzie...Ja powiedziałam że albo wracamy do siebie i jako związek próbujemy coś pozmieniać albo nie spotykamy się już więcej.

No i tak powinno być. A nie, że zrobi nadzieje i pójdzie.

[cytrusekxD]

Napisane przez sandrek

No i tak powinno być. A nie, że zrobi nadzieje i pójdzie.

Tego się boję właśnie...On na to że on po prostu przyjedzie do mnie(mieszkamy daleko od siebie) a ja na to że jako byłego go tu nie wpuszczę...
Przecież ja bym nie przeżyła takiego spotkania, może i byłaby to próba powrotu ale ta świadomość że nie jest ze mną by mnie chyba zabiła...

[sandrek]

Napisane przez cytrusekxD

Tego się boję właśnie...On na to że on po prostu przyjedzie do mnie(mieszkamy daleko od siebie) a ja na to że jako byłego go tu nie wpuszczę...
Przecież ja bym nie przeżyła takiego spotkania, może i byłaby to próba powrotu ale ta świadomość że nie jest ze mną by mnie chyba zabiła...

A ile km Was dzieli?

[cytrusekxD]

Napisane przez sandrek

A ile km Was dzieli?

160 Ale widywaliśmy się bardzo często, przyjeżdża na akademie muzyczną do Katowic prawie co tydzień i u mnie wtedy nocował/pomieszkiwał.

[inkaa_spinka]

Związek na odległość... Znam to..... Sama byłam w związku Radom Częstochowa dwa lata....

[cytrusekxD]

Napisane przez inkaa_spinka

Związek na odległość... Znam to..... Sama byłam w związku Radom Częstochowa dwa lata....

Ja jeszcze się z rodzicami pokłociłam...Rodzony ojciec robi wszystko żeby mi się noga podwinęła, wszystko żeby było mi źle, żebym czuła się jak zero...Mam dość.

[unachica17]

Ja kiedyś byłam zakochana w chłopaku na odległość,mnie by km nie przeszkadzały ale jemu widocznie tak bo nic z tego nie wyszło.. ale to wieki temu było jak 15 lat miałam :P

[inkaa_spinka]

Kochana tez miałam problemu przez to ze to związek na odległość.... Bo on przyjeżdżał tylko na sobotę co tydzień czasem nocowal i problemy były żeby nocowal ze nigdzie nie można jechać bo on przyjeżdża...

[cytrusekxD]

U mnie to nie przez km się rozleciało...
Teraz jeszcze te awantury w domu, zabrali mi auto- nie mam nawet jak CV porozwozić, nie będę miala jak do pracy jeździć...Bajka po prostu.

[inkaa_spinka]

Czemu zabrali Ci auto? :O

[cytrusekxD]

Napisane przez inkaa_spinka

Czemu zabrali Ci auto? :O

To było auto moich dziadków. Ojciec podjudził babcię. Akurat teraz musi je wziąć jak ja chciałam pracy szukać, a potem słyszę że nic nie robię...
Moja dziadkowie prawie w ogóle nim nie jeżdżą, brali na 1-2 dni czasem. Teraz nagle chcą na dwa tygodnie...

[inkaa_spinka]

No to rzeczywiście kładą Ci kłody pod nogi.... Chcesz dobrze znaleźć pracę a tu takie coś... Nie rozumiem jak tak można własnemu dziecku :/

[cytrusekxD]

Napisane przez inkaa_spinka

No to rzeczywiście kładą Ci kłody pod nogi.... Chcesz dobrze znaleźć pracę a tu takie coś... Nie rozumiem jak tak można własnemu dziecku :/

Przerwałam studia niedawno , po pierwszym semestrze, bo nie spodobały mi się. Poprawiałam maturę, chcę iść na inne, a cały czas słyszę że jestem nikim bo je przerwałam. Czuję się tak jakbym rzuciła studia ale nie wybierała się na inne. Cały czas mnie za to ojciec gnoi;/

[inkaa_spinka]

Wiesz powiem Ci ze ja też mam myśl żeby rzucić studia..... Ale kończę 2 rok i z jednej strony mi szkoda a z drugiej mecze się na nich...

[sandrek]

Napisane przez cytrusekxD

Przerwałam studia niedawno , po pierwszym semestrze, bo nie spodobały mi się. Poprawiałam maturę, chcę iść na inne, a cały czas słyszę że jestem nikim bo je przerwałam. Czuję się tak jakbym rzuciła studia ale nie wybierała się na inne. Cały czas mnie za to ojciec gnoi;/

Na czym byłaś i na co chcesz iść?

[cytrusekxD]

Napisane przez sandrek

Na czym byłaś i na co chcesz iść?

Byłam na technologii chemicznej na AGH, ale zdałam sobie sprawę że muszę iść za marzeniami że życie mam jedno, dlatego chce iść na psychologię o której zawsze marzyłam.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez inkaa_spinka

Wiesz powiem Ci ze ja też mam myśl żeby rzucić studia..... Ale kończę 2 rok i z jednej strony mi szkoda a z drugiej mecze się na nich...

Jak się męczysz to zakończ je. Życie masz jedno, trzeba robić to co się lubi. A na czym jesteś?

[inkaa_spinka]

cytrusekxD i bardzo dobrze! Trzeba podążać za marzeniami!

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Filologia angielska, jestem z tego dobra od zawsze z językami nie miałam problemów. Ale mam problemy na uczelni bo moi wykładowcy nie mają serca