toksyczny trójkąt

[Efkakam]

Popieram. Dziecko to dziecko, śpi kiedy mu się zachce. Życia też nie można podporządkować spotkaniom "ojca" z synem...

[Fleur_D]

Napisane przez Efkakam

Popieram. Dziecko to dziecko, śpi kiedy mu się zachce. Życia też nie można podporządkować spotkaniom "ojca" z synem...

Takie sytuacje pokazują, że dziewczyna dobrze robi, że nie zawsze idzie "na rękę" ojcu dziecka. Ona zna go zdecydowanie lepiej niż my.

[JakKazdaInna]

Napisane przez poli_333

Jak Każda Inna co słychać?

Troszkę się pozmieniało.

Mieszkamy ze swoim mężem już drugi miesiąc. Chyba wygrałam tą wielką wojnę. Tfu, tfu.

Jak jest? Inaczej.

[skazana_na_bluesa]

o.O

chyba na łeb upadłaś.

[Vivienne]

Żartujesz?

[JakKazdaInna]

Nie, nie żartuję.

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

o.O

chyba na łeb upadłaś.

Upadłam. Mam nadzieję, że nie będę mocno żałować.

[Brahmaparus]

Haha od polowy watku przeczuwalam ze tak bedzie. Bo kto normalny np. nie zrobilby burdy za nagrywanie jej w domu? Widac autorce sie to podobalo. A sedzina miala racje ze niedorosli do malzenstwa. Tylko dziecka szkoda bo ono mimo wszystko przeczuwa co sie dzieje, odbije sie to na nim w przyszlosci na bank.

[skazana_na_bluesa]

takiego gnoja to żadna szanująca się kobieta by kijem nie dotknęła. no ale cóż. żebyś się nie zdziwiła za jakiś czas, że w zasadzie to nic się nie zmieniło.

[Antilia]

Teraz bedzie mu duzo latwiej zebrac dowody zeby cie udupic w sadzie poczekaj tylko do pierwszego zgrzytu

[JakKazdaInna]

Nie wiem co będzie kiedyś. Ale wiem, ze można żyć inaczej.

[skazana_na_bluesa]

tja.

[201609102148]

Ale będzie z tego płacz..

ale juz się nie dowiemy, bo tym raczej nie przyjdzie sie pochwalić na forum.

[JakKazdaInna]

Podjęłam taka decyzje. W moim otoczeniu ludzie tez różnie twierdza. Minął dopiero miesiąc, wiec tez zbyt wiele powiedzieć nie moge. Ale czuje się wygrana.

[geosmina]

Jestem w szoku, ale ciekawi mnie, jak to się stało, że wylądowaliście znów razem?? Długo mieszkacie ze sobą? Jak stosunki z teściową i resztą rodziny męża? Tyle się przecież wydarzyło, że łatwo chyba nie będzie :-/

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[JakKazdaInna]

Napisane przez Farmakopea

Ale będzie z tego płacz..

ale juz się nie dowiemy, bo tym raczej nie przyjdzie sie pochwalić na forum.

Myślę, ze z forum nie zrezygnuje.

[201604130936]

A jak x miesięcy temu napisalam, że się zgadzam ze słowami sędzi to pare dziewczyn się na mnie rzuciło jak lwice w obronie autorki.

[Eva ID]

Napisane przez JakKazdaInna

Troszkę się pozmieniało.

Mieszkamy ze swoim mężem już drugi miesiąc. Chyba wygrałam tą wielką wojnę. Tfu, tfu.

Jak jest? Inaczej.

Rozumiem Cie I rozumiem powody dla ktorych sie na to zdecydowalas.


Jakkolwiek by nie bylo, naiwna nie jestes, dasz sobie rade. Jak po pol roku bedzie to samo co wczesniej, to wiesz co robic.


Trzymam kciuki za Ciebie.

[cava]

bardzo dziwna decyzja, ale każdy ma prawo do zamykania własnych spraw na własny sposób.
Cały czas czułam z Twoich wpisów, ze sprawę uczuć do byłego masz niezamkniętą.
Moze musicie to przekotłować i albo się rozgonić raz na zawsze, albo nauczyć zyć jak dorosli samodzielni ludzie (on) bez mamusi i jej jadów.


Wydaje mi się, ze kluczowe jest odcięcie się (mentalne) tego pana od mamusi i jej sposobu rozumowania.

No własnie, co na to rodzinka z niesławnym panem mecenasem?
Jakieś przepraszam było? Czy moze Ty musiałaś przepraszać?
macie kontakt czy z obu stron zimna wojna?

[201605161428]

A dla mnie strasznie krzywdzicie wlasne dziecko. Fundujecie mu jazdy w patologicznej rodzinie na wlasnej zyczenie. Ba fundujesz mu powtorke z toksyka w domu, zeby poczuc ze to ty wygralas. Przepraszam, ale takim ludziom naprawde powinni prawa rodzicielskie ograniczac.

[Hiver]

Pan mąż się dobrze ustawił i to on wygrał, a nie ty

[Hibiku]

Możesz napisać cokolwiek konkretniej, co się wydarzyło i jak obecnie sytuacja wygląda?

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Hiver

Pan mąż się dobrze ustawił i to on wygrał, a nie ty

dokładnie

Ty autorko jesteś tutaj wielką przegraną akurat

[Fleur_D]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5163769 9]dokładnie

Ty autorko jesteś tutaj wielką przegraną akurat [/QUOTE]
Czego to facet nie zrobi, żeby mieć spokój z alimentami.

[loloona_79]

Jestem w szoku. Po tych wszystkich jazdach,akcjach,patologii , zdecydowalas się z nim zamieszkać. Fiu fiu...
Nawet nie możesz powiedzieć ze dla dobra dziecka bo on się nim wcale nie interesowal i z tego co pisalas więzi nie bylo.
Zgadzam się z opiniami,ze nie jesteś wygrana. Pewnie trupy zaczną wylatywac z szafy po jakimś czasie i nie zdziwilabym sie jakby to byli za namową mamusi. Ale tylko gdybam,nie napisalas zbyt wiele jak i czemu podjeliscie taka decyzję .

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Fleur_D

Czego to facet nie zrobi, żeby mieć spokój z alimentami.

true story

[giselle2504]

Napisane przez Fleur_D

Czego to facet nie zrobi, żeby mieć spokój z alimentami.

Też tak coś czuję...

A tak mnie dziwiło cały czas, że Autorka jakoś za spokojnie podchodzi do tych akcji z dyktafonem itd. Uczucia uczuciami, zmęczenie, ale są granice kurde Teraz już chyba wiadomo dlaczego... Tylko dziecka szkoda, bo jak znów zaczną się żreć, to Mały ucierpi na tym najbardziej.

[201604130936]

Napisane przez skazana_na_bluesa

true story

Alimentów nie placi, pobaraszkowac ma z kim, nikt go po sadach nie ciaga. Zbilabym mu pione jakbym go znala.

[berenka]

Podczytywalam Twoj watek od zeszlego roku.
Pomimo faktu, iz trzymalam za Ciebie kciuki, to jednak
nie moglam sie oprzec wrazeniu, raz na moment, iz ten rozwod wcale nie byl po to,aby sie rozejsc, wiec wlasciwie puenta dziwic mnie nie powinna,a jednak.
Tak czy inaczej fakt,iz ja bym tak nie postapila, nie oznacza,ze ktos czegos takiego w swym zyciu nie potrzebuje.
Grunt,abyscie umieli podejsc do sytuacji z czysta karta, skoro juz sie decydowac, to porzadnie.
Tak czy inaczej powodzenia.
I w ogole moze daj znac jak do tego doszlo?

[efflorescence]

Co za drań. Doprowadził dziewczynę do takiego stanu, że nie potrafi już racjonalnie myśleć. Przerażające jakie skutki ma długotrwały stres na naszą kobiecą psychikę.

[JakKazdaInna]

To On wyszedł z propozycja powrotu. Zaczęliśmy się spotykać, odcielismy się od całej sprawy i doszlismy do wniosku, ze może warto spróbować.

Wynajelismy mieszkanie żeby być na neutralnym gruncie. W koncu odciazylam rodziców.

Co do alimentów. Jego matka splacila przez ostatnie miesiace prawie wszystko, z prowizja dla komornika kosztowało to ja parenascie tysięcy. Niespełna dwa lata temu krzyczała, ze on da sobie za nią ręce uciąć, ze nigdy w życiu w A. mieszkał nie będzie. Co się stało nie wiem, ale weta widać nie postawiła.

Ja go nie utrzymuje, wiec kwestia, ze pozbył się alimentów jest nie trafna. Placimy wszystko na pol, miesiąc kosztuje dużo więcej niż parę stow alimentów.

Co do rodziny. Żadnych przeprosin nie było. Nie ma posiedzeń na Skype, nawet telefon nie dzwoni, przynajmniej w mojej obecności. Nie wiem co oni na to, ale nie wtrącają się, wiec niewiele mnie to interesuje. Na Dzień Dziecka Mały dostał od nich paczkę, my tez.
On spotkał się z moimi rodzicami, wpadli jakiś czas temu zabrać Małego na parę dni. Dzień dobry, dzień dobry, ojciec cos zażartował i tyle.

Żyjemy razem. Bywa różnie, czasem muszę mocno zaciskach zeby, on pewnie tez, trudno jednym pstryknieciem zamknąć przeszłość. Nie sadze, ze fundujemy Małemu patole. Patologie miał przez ostatnie miesiące.