Żony i Panny Młode 2015 część 46- nasz sezon!

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Zamówiłam właśnie te kokardki
Kolory: 100 białych, 100 chabrowych, 100 jasnoróżowych

[pati0090]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;51686028]Ja jeszcze nie zamawiałam ale będę stąd [/QUOTE]

dzięki szukam inspiracji kilka zapisałam sobie.
Teraz czekam az mi potwierdza goście i zamówię

[Mariuszowa]

Poza tym jest jeszcze inna kwestia...
U mnie mięsa, warzywa, dodatki będą podawane na półmiskach i stawiane na środku stołu, więc każdy wybiera sobie, to co chce, bez sztywnej porcji ziemniaków, mięsa i surówki na talerzu.
A wiem, że u wielu z Was każdą porcję do każdego gościa podaje kelner, a wtedy, to już ciężko coś wybrać...

[sQuaara]

Napisane przez Kiciakowa

zgadzam się

OP, Oplata skarbowa, PCC, Kontrola, Podatki lokalne, Spadki i darowizny

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

a to łatwe dasz rade

[oleandra123]

Napisane przez Paulinagm

nie opowiadaj wszystkich bo ze strachu zaczniemy śluby odwoływać


u mnie jest w cenie 7 ciepłych posiłkow, więc nikt nie straci, jeśli 1-2 będą bezmięsne. Mięsożercy też mogą to zjeść na pewno dla czyjegoś widzi-misię nie układałabym specjalnej diety! mam jedną koleżankę bezglutenową - ziemniaki może jeść, surówkę też, mięsko też. Poproszę kuchnię, żeby jedną porcję podawać np bez sosu (sos zagęszczony mąką "zmarnuje" jej mięsko, a bez sosu i bez panierki spokojnie może np pieczeń, albo duszone mięso zjeść). Myślę, że poprosić o "jedną porcję bez sosu" to nie jest ogromne poświęcenie z mojej/kuchni strony

to akurat trochę jak dla mnie przesada. Wege nie jestem, a też bym wolała łososia niż mięso byłoby mi smutno gdybym koło niej siedziała, że ona ma fajniej wolę zrobić 1-2 dania dla wszystkich tak samo bezmięsne. Tylko że ja nawet nie mam pewności, że ktokolwiek nie je mięsa ale ja tam lubię pierogi itd, bez mięsa też można wymysleć coś fajnego, ciekawego i wszystkim się spodoba

a akurat cukrzyca to trochę inna sprawa - dieta cukrzycowa to po prostu zwykła, zdrowa, racjonalna dieta osoba sama będzie musiała ocenić ile może zjeść / dawka insuliny itd i sama się będzie musiała pilnować z niejedzeniem ciastek. Poza cukrami prostymi w cukrzycy nie ma czegoś takiego, że zakazane do jedzenia (w przeciwiestwie do osób z nietolerancją glutenu, albo uczulonych na coś konkretnego)


mi się wydaje, że układanie oddzielnego menu dla kogokolwiek to mega przesada. Ale znamy naszych gości i to nie jest wielki problem "przeanalizować" każdego z nich, każdą sytuację i pomyśleć czy przynajmniej jeden posiłek będzie mógł na weselu zjeść, żeby po prostu nikt nie siedział głodny skoro inni się bawią

Ale vege
nie jedzą ryb

Zgadam się z tym co napisałaś o cukrzycy ale ja chcę żeby mój gość i deser miał więc cupcakesy zamawiam specjalne dla cukrzyków choć są dwa razy droższe

Człowiek głodny nie będzie się dobrze bawił, niestety.




[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;51685936]Dobry temat. Chyba jeszcze nie było takiego w PM2015?

Zgadzam się Przecież wesele to nie tylko jedzenie...
Pewnie, że jest ważne no ale żeby nie przyjść albo łaskawie ZDECYDOWAĆ czy przyjść ze względu na jedzenie

Moim zdaniem brak szacunku dla PM.

Sama kiedyś byłam wege, niedługo ale byłam. Ale do głowy by mi nie przyszło żeby zaproszona na wesele do kogoś wydziwiać.
Mogłabym jeść sałatkę jarzynową i kluski bez sosu.
No i ciastooo <3[/QUOTE]

Nie wszystko to jedzenie ale siedzisz tam cały dzień i pół nocy więc no nie wiem, siłą rzeczy coś zjeść trzeba. Zresztą dla mnie jedzenie najpierw później zabawa, bez jedzenia nie wyobrażam sobie żadnego świętowania.

To nie jest łaskawie zdecydowanie, jak juz pisałam, to nawet oszczędność dla PM, jedno menu mniej Chodzi mi tylko tak naprawdę o to żeby te osoby wiedziały o tym fakcie przed, tylko tyle, może unikna szoku jakiego ja doznałam

Napisane przez Paulinagm

niby racja, ale jak ktos będzie głodny, to będzie smutny, brak ochoty do tańca, zabawy ja chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby każdemu u mnie, na moim weselu było dobrze, żeby się jak najlepiej bawili

Ja też, a jedzenie akurat jest w mojej mocy. To czy ktoś tego dnia wstał lewą nogą albo chłopak go rzucił ani nawet pogody nie przewidze ale to tak.

Napisane przez zmotywowanaja

chodziło mi o to, że można to powiedzieć pm i ona wspomni o tym na sali, w sensie powie szefowi kuchni nie chodziło mi o Twoja salę ani o specjalne traktowanie

[pati0090]

Napisane przez Kiciakowa

zgadzam się

OP, Oplata skarbowa, PCC, Kontrola, Podatki lokalne, Spadki i darowizny

Apropo spadków i darowizn wczoraj dzwoniła do mnie ciotka kiedy zakładam sprawę spadkową bo po śmierci babci jest już dużo czasu. A co ją to obchodzi. Jak będę chciała to założę a jak nie to nie! ona mi wmawia że mam jakiś termin na to ale ja pytałam prawnika i moge założyć sprawę kiedy mam na to ochotę i tyle

[migotka1010]

Powiem tak, ja nie jem kapusty bo mnie brzuch bolipo niej. Niejednokrotnie byłam na weselu gdzie nie było innych sałatek do obiadu jak kapusta, porostu jej nie jadłam. Uważam że jest tyle spraw które mlodzi muszą ogarnąć niż skakać koło weganki. A jak to wygląda w stosunku do osób które również czegoś nie jedzą a o Tym nie wspomnieli by nie robić problemu PM? Ja jak bym miała takie rozkminy czy będę miała cos do zjedzenia weselu to zabrałambym że sobą jedzenie i nikomu btj nie wspominała tylko dobrze się bawila

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Ej nabroilam! Zaprosilam kogoś z ludzkiej życzliwości i bo nie wypada z pracy i okazuje się ze Ta osoba przyjdzie... Hmmm... Ciekawie...

[Kimitri]

Pati a to nie jest jednak jakoś ograniczone? jak mysmy zakładali to kazali w max pół roku papiery zlozyc bo cośtam... ale jak prawnik Ci mowił to ok


ja wlaśnie dzis miałam problem ze spadkiem ale mam nadzieje ze sie uda wszystko wyjasnic

[sQuaara]

Napisane przez oleandra123

No ale przecież tu nie o "nazarcie" się chodzi tylko o zwykłe zjedzenie obiadu czy kolacji. Jak juz pisałam zadowolilabym się ruskimi, nawet jak miałyby być z biedronki. Nie wierzę że dla kuchni to taki problem żeby kazano za to więcej płacić (zwłaszcza ze vege ryb tez nie jedza a warzywa są chyba tanie ), a nawet jakby to ja bym zapłaciła. Owszem to jest mój dzień ale jeżeli się nie bierze pod uwagi swoich gości to można ich nie zapraszać przecież. Po co? I NAPRAWDĘ pisze to tylko dlatego ze sama wiem ze można to załatwić bez mniejszego problemu, wiem to jako gość i osoba organizująca własne wesele. I to w kraju najmniej przyjaznym vege chyba w Europie bo co jak co Hiszpania mięsem, rybami i owocami morza stoi i jest problem żeby cokolwiek, poza omletem z ziemniakami, w restauracji zamówić (Polska to dla vege raj)

Dodam tylko ze na tym moim nieszczęsnym weselu była rodzina chyba Belgow czy Holendrów u której PM pracował kiedyś. Jakie było moje zdziwienie gdy spytałam się o piwo (wódki nie chciałam pić) kelnera i powiedział ze nie ma, a później u nich na stole zobaczyłam piwko i wino. Skąd się tam wzięło? Otóż oni to przecież obcokrajowcy i wódki nie piją wiec PM dopilnowal żeby dla nich znalazło się piwo i wino.... OK czyli są mniej i bardziej ważni goście, jak obcokrajowcy to moga a jak "miejscowi" to niech nie marudza i biorą co dają.

Dobra nie chce się spierać ale chciałabym po prostu Wam uzmysłowić jak wygląda takie wesele z perspektywy vege i tyle. Żebyście się nie zdziwili kiedy Wasi znajomi vege po weselu przestaną od Was tel odbierać No ale może oni są mniej wymagający niż ja.

i co? jak mnie ktos poprosi to mu dam, a jak ktos nie poprosi (bo mysli ze nie bedzie wydziwiał) to jak taka osoba sie poczuje kombinujac z kluskami a obok dla kogos beda serwowac przysmaki wege?
jak Ty i piwo...
albo sie pyta gosci albo nie uwzglednia takich zyczeń.

u mnie trzeba zaplacic wiecej. uwazam ze w menu ktore bedzie kazyd cos znajdzie zeby glodnym nie siedziec wiec nie bede placic za to zeby cos innego sie pojawiło.
zreszta...nikt mnie nie poprosił

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez pati0090

Apropo spadków i darowizn wczoraj dzwoniła do mnie ciotka kiedy zakładam sprawę spadkową bo po śmierci babci jest już dużo czasu. A co ją to obchodzi. Jak będę chciała to założę a jak nie to nie! ona mi wmawia że mam jakiś termin na to ale ja pytałam prawnika i moge założyć sprawę kiedy mam na to ochotę i tyle

a to trzeba jakąś sprawę zakładać? Nie wiedziałam

[Platanoides]

Napisane przez Izzy_

Witam się w nowym wątku

Co do toczącej się dyskusji o wege to popieram zdanie Oleandry. Będę miała jednego wege-gościa i nie jest dla mnie problemem, żeby na jego talerzu podczas obiadu znalazł się filet zamiast mięsa. Zimne przekąski dobieraliśmy tak, żeby 1-2 były bezmięsne, jak dla mnie to zero wysiłku, poza tym zależy mi, żeby moi goście dobrze się bawili. A bez jedzenie to na całonocnej imprezie niemożliwe.



Komuś też pewnie bardzo miło, że jako gościa go olewasz. Tekst o przekupstwie Sq, Ty tak serio?



O ile byłyby kluski. Ja ciast nie znoszę. I wesele to nie tylko jedzenie, ale Dziewczyny to całonocna impreza.. Przecież bez jedzenia się jej nie przetrwa. Niestety byłam na weselu, gdzie zjadłam tylko obiad, a później były szwedzkie stoły świecące pustkami (sala obsługuje 3 wesela na raz) i sałaty bez dressingu. Najgorsze wesele ever.
I wesele tworzy wiele elementów, goście nie przychodzą się nażreć (), ale też nie przychodzą siedzieć przy pustych talerzach i wpatrywać się w PM. Wg mnie takie olanie osoby, o której wiemy, że jest wege to właśnie brak szacunku.

Ogólnie to jestem trochę zdziwiona, bo potraficie planować wesele od dłuuugiego czasu, od kolorów poszczególnych kwiatów w bukiecie po jakieś inne szczególiki, a zaplanowanie posiłku dla gościa i zadbanie, żeby czuł się komfortowo na Waszym weselu, to problem



Podejrzewam, że nawet nie musicie nic ustalać, oni wrzucą na obiad zamiennik i po problemie.

popieram i sie zgadzam z dziewczynami. Ja będę miała 2 gości vege i 1 bezglutenowego i nie widzę problemu, żeby podać im coś innego.


a co do gości to anm termin potwierdzeń minął 9 dni temu i tylko 1 para zadzwoniła, że nie przyjedzie, ale to nam akurat na rękę, bo mają 2 dzieci, a nie mieli ich z kim zostawić, my dzieci nie bardzo chcemy, więc dobrze sie stało z jednej strony

[oleandra123]

Napisane przez Mariuszowa

Wszystko wszystkim, no ale to byłaby gruba przesada, naprawdę.
Na wielu weselach byłam, mięso czasem mi nie smakowało, to żywiłam się surówkami, ciastem, warzywami w galarecie, pieczywem, ryżem czy frytkami i wieloma innymi potrawami.
Na jednym były nieświeże ciasta, na innym posadzili mnie koło jakiejś ciotki z ameryki i nie miałam się do kogo odezwać.
A jednak telefony odbieram, regularnie się widujemy i serio nie strzeliłabym focha o to...

nie no zartowalam z tym tel ale mi przykro do tej pory, zazwyczaj nie chodze w miejsca gdzie mnie nie chca, nie spotykam sie z ludzmi na ktorych mi nie zalezy i ktorych na mnie nie zalezy, wiec dlatego poczulam sie tak jak sie poczulam. Na innych weselach bedac vege nie czulam zeby mi ktos nadskakowal. Aha i przestalam byc vege 2-3 lata temu, do tej pory jak jestesmy zapraszani nie tylko na wesela ani na wszelskie inne uroczystosci z jedzeniem dostaje telefon od organizatorow czego dokladnie nie jem zeby przekazac do kuchni bo niektorzy sie w tym gubia i nie wiedza czy nadal jestes vege czy nie. Ja dbam o innych, inni dbaja o mnie, prosta zasada.

Sent from my XT1032 using Tapatalk

[sQuaara]

mnie nigdy nikt nie pytał co jadam...

no i w polsce to wydaje mi sie ze jak jest wódka to jest zabawa..a jedzenie na kolejnym miejscu
wiekszosc gosci pytala mnie jaka wodke mamy...a nie co na obiad

ja jakby mnie ktos bliski ze wzgledow zdrowotnych poprosil to chocbym sama miala gotowac to zrobie oddzielne danie. ale nie po to robie zróżnicowane menu zeby komus jeszcze nie pasowało...
zalatwia sie i tak duzo dla gosci wg mnie...idziesz podaja jedzenie (nigdy nie jest tak ze NIC sie nie moze, mowie to ja czlowiek na diecie lekkostrawnej, a to chyba gorzej niz wege), picie, tance, zdjecia, prezenciki, ciastka, nocleg, transport, opiekunke do dzieci itp itd zeby sie laskawie było... wiec bez przesady wybrzydzac ze nie ma wege krokiecika... ehs.

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez sQuaara

no i w polsce to wydaje mi sie ze jak jest wódka to jest zabawa..a jedzenie na kolejnym miejscu
wiekszosc gosci pytala mnie jaka wodke mamy...a nie co na obiad

nie no, bez przesady
Jedzenie musi być. Wyobrażasz sobie pić wódkę po talerzu sałatki? Bo ja nie

[MagicGirls]

Bardzo się cieszę że kręcimy nadal temat vege
Jestem potwornie zła
Pisałam Wam że razem z Mama i swiadkowom wymyslilysmy że obie przygotują dla jednej jedynej koleżanki veganki na całe wesele posiłki ciepłe które kucharki pogdrzeja w mikrofali.
Dziś dzwoni swiadkowa że gadala z tą koleżankom i chwalila że będzie miała własne dania a ta z oburzeniem "ze jak to? Z mikrofalii to ona dziękuję,zabija smak, nie zdrowe i wgl.
No ok ale u mnie nie ma innego wyboru dla 1 osoby z 120 nie da rady inaczej tego ogarnąć,kucharki powiedziały że jest tam specjalistyczna kuchnia i nie ma malych palnikow więc to jedyne wyjście.
Po czym dzwoni ta koleżanka i mówi że nie przyjdzie bo ma egzamin na drugi dzień o 8 No kur.... :kil:

[sQuaara]

Napisane przez Izzy_

Komuś też pewnie bardzo miło, że jako gościa go olewasz. Tekst o przekupstwie Sq, Ty tak serio?


I wesele tworzy wiele elementów, goście nie przychodzą się nażreć (), ale też nie przychodzą siedzieć przy pustych talerzach i wpatrywać się w PM. Wg mnie takie olanie osoby, o której wiemy, że jest wege to właśnie brak szacunku.

Ogólnie to jestem trochę zdziwiona, bo potraficie planować wesele od dłuuugiego czasu, od kolorów poszczególnych kwiatów w bukiecie po jakieś inne szczególiki, a zaplanowanie posiłku dla gościa i zadbanie, żeby czuł się komfortowo na Waszym weselu, to problem



Podejrzewam, że nawet nie musicie nic ustalać, oni wrzucą na obiad zamiennik i po problemie.

ja tak na serio w odniesieniu do Oleandy ktora twierdziła ze goscie ktorym sie tego nie zapewni nie przyjda

w zyciu ne bylam na weselu, na ktorym bylo tylko miecho!
zawsze salatki, surówki, krokiet z pieczarkami i barszczyk itp itd
dla mnie wystarczajacym dogodzeniem dla osob bezmiesnych jest zróznicowanie posiłków. nie trzeba im dawac oddzielnych kilku kolacji.
Wystarczajacym wysilkiem jest zapewnienie zeby byly warzywa na cieplo, surówki, przystawki bez miesa, pieczywko różne, jakis makaron/ryz z warzywami...

bo co mam podac osobie wege na obiad skoro ryby nie je? makaron z pesto? kisz robic jakis? tarte z warzywami?
ale to też pewnie bez jajek?

osobiscie jako niewege bym komus takiemu zazdrosciła... :P:P bo wole to niz mieso.

[Mariuszowa]

Napisane przez oleandra123

nie no zartowalam z tym tel ale mi przykro do tej pory, zazwyczaj nie chodze w miejsca gdzie mnie nie chca, nie spotykam sie z ludzmi na ktorych mi nie zalezy i ktorych na mnie nie zalezy, wiec dlatego poczulam sie tak jak sie poczulam. Na innych weselach bedac vege nie czulam zeby mi ktos nadskakowal. Aha i przestalam byc vege 2-3 lata temu, do tej pory jak jestesmy zapraszani nie tylko na wesela ani na wszelskie inne uroczystosci z jedzeniem dostaje telefon od organizatorow czego dokladnie nie jem zeby przekazac do kuchni bo niektorzy sie w tym gubia i nie wiedza czy nadal jestes vege czy nie. Ja dbam o innych, inni dbaja o mnie, prosta zasada.

Sent from my XT1032 using Tapatalk

Szczerze, to myślę, że ten Twój znajomy pomyślał podobnie jak ja: tysiąc różnych potraw, sałatek, surówek, klusek, ciast, owoców -> COŚ na pewno sobie wybierzesz. Ty poszłaś z nastawieniem, że na pewno będzie COŚ tylko dla Ciebie.
Rozminęliście się, było minęło.
I nie sądze by koledze nie zależało, jednak Cię zaprosił.
To TYLKO jedzenie i nie przekreśliłabym znajomości o to... ale ja to ja.

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez MagicGirls

Bardzo się cieszę że kręcimy nadal temat vege
Jestem potwornie zła
Pisałam Wam że razem z Mama i swiadkowom wymyslilysmy że obie przygotują dla jednej jedynej koleżanki veganki na całe wesele posiłki ciepłe które kucharki pogdrzeja w mikrofali.
Dziś dzwoni swiadkowa że gadala z tą koleżankom i chwalila że będzie miała własne dania a ta z oburzeniem "ze jak to? Z mikrofalii to ona dziękuję,zabija smak, nie zdrowe i wgl.
No ok ale u mnie nie ma innego wyboru dla 1 osoby z 120 nie da rady inaczej tego ogarnąć,kucharki powiedziały że jest tam specjalistyczna kuchnia i nie ma malych palnikow więc to jedyne wyjście.
Po czym dzwoni ta koleżanka i mówi że nie przyjdzie bo ma egzamin na drugi dzień o 8 No kur.... :kil:

[MagicGirls]

Dodam jeszcze ze mikrofali w sali nie ma więc mieliśmy przywieźć dla niej specjalnie swoją
I tak po raz ostatni dla kogoś się starałam bo widać dasz rękę to mało... Ależ jestem wściekła

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez MagicGirls

Dodam jeszcze ze mikrofali w sali nie ma więc mieliśmy przywieźć dla niej specjalnie swoją
I tak po raz ostatni dla kogoś się starałam bo widać dasz rękę to mało... Ależ jestem wściekła

szkoda czasu dla takich ludzi. Co nie zrobisz będzie źle

[MagicGirls]

Żeby jeszcze wwprost mi powiedziała a nie kłamstwa wymyśla

[sQuaara]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;51686848]nie no, bez przesady
Jedzenie musi być. Wyobrażasz sobie pić wódkę po talerzu sałatki? Bo ja nie [/QUOTE]
to bylo w odniesieniu do oleandry że najwazniejsze jest jedzenie a potem zabawa. ja umiem sie bawic jak jedzenie jest kiepskie na weselu..wazniejsze dla mnie jest ze sa mlodzi, gra muzyka i sa szczesliwi:P

[Kimitri]

Napisane przez sQuaara

no i w polsce to wydaje mi sie ze jak jest wódka to jest zabawa..a jedzenie na kolejnym miejscu
wiekszosc gosci pytala mnie jaka wodke mamy...a nie co na obiad

ja tez czesciej slyszalam pytania o marke wodki niz menu ;p


tylko ze ja wsrod swoich gosci nie mam wegtarian, vegan, osob na dietach bezglutenowych itp. (a w każdym razie ja nic o tym nie wiem)

[gr8ania]

Magic-masakra jakaś
odnośnie wege-ja nie pytałam, mnie nikt nie prosił. głodny nikt nie siedział.

Sent from my GT-S6500 using Wizaz Forum mobile app

[Kimitri]

Napisane przez MagicGirls

Dodam jeszcze ze mikrofali w sali nie ma więc mieliśmy przywieźć dla niej specjalnie swoją
I tak po raz ostatni dla kogoś się starałam bo widać dasz rękę to mało... Ależ jestem wściekła

ale hamstwo! i własnie po takich historiach odechciewa się czegokolwiek robic aby pojedynczemu gościowi było lepiej....

[MagicGirls]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;51686986]szkoda czasu dla takich ludzi. Co nie zrobisz będzie źle [/QUOTE]

Najgorsze jest to że mi prawdy nie powiedziała,no nie wiem co bym zrobiła ale może jednak coś bym innego wymyśliła.

Nie wiem czemu ludzie żyją w teorii ze wesele jest dla gości-to ja gość życzę sobie!
Sama nie lubię flakow, zdarzyły mi się wesela ze tylko one były jako zupa i co? No nie zjadłam ,ale też nie mówiłam -co za Młodzi okropni ,o mnie nie pomysleli.

[blink07]

Napisane przez MagicGirls

Bardzo się cieszę że kręcimy nadal temat vege
Jestem potwornie zła
Pisałam Wam że razem z Mama i swiadkowom wymyslilysmy że obie przygotują dla jednej jedynej koleżanki veganki na całe wesele posiłki ciepłe które kucharki pogdrzeja w mikrofali.
Dziś dzwoni swiadkowa że gadala z tą koleżankom i chwalila że będzie miała własne dania a ta z oburzeniem "ze jak to? Z mikrofalii to ona dziękuję,zabija smak, nie zdrowe i wgl.
No ok ale u mnie nie ma innego wyboru dla 1 osoby z 120 nie da rady inaczej tego ogarnąć,kucharki powiedziały że jest tam specjalistyczna kuchnia i nie ma malych palnikow więc to jedyne wyjście.
Po czym dzwoni ta koleżanka i mówi że nie przyjdzie bo ma egzamin na drugi dzień o 8 No kur.... :kil:

Co za ludzie..
Ja przez 2 lata byłam vege i na ślubie siostry jakoś nie wydziwiałam, bo by mi do głowy nie przyszło, żeby prosić o jakieś extra dania.. później okazało się, że nie było by problemu z podaniem takich dań.. ale nawet nie pomyślałam o zawracaniu głowy siostrze..
Współczuje sytuacji..

[sQuaara]

Napisane przez MagicGirls

Bardzo się cieszę że kręcimy nadal temat vege
Jestem potwornie zła
Pisałam Wam że razem z Mama i swiadkowom wymyslilysmy że obie przygotują dla jednej jedynej koleżanki veganki na całe wesele posiłki ciepłe które kucharki pogdrzeja w mikrofali.
Dziś dzwoni swiadkowa że gadala z tą koleżankom i chwalila że będzie miała własne dania a ta z oburzeniem "ze jak to? Z mikrofalii to ona dziękuję,zabija smak, nie zdrowe i wgl.
No ok ale u mnie nie ma innego wyboru dla 1 osoby z 120 nie da rady inaczej tego ogarnąć,kucharki powiedziały że jest tam specjalistyczna kuchnia i nie ma malych palnikow więc to jedyne wyjście.
Po czym dzwoni ta koleżanka i mówi że nie przyjdzie bo ma egzamin na drugi dzień o 8 No kur.... :kil:

co za dramat;/

[Paulinagm]

Napisane przez sQuaara

i co? jak mnie ktos poprosi to mu dam, a jak ktos nie poprosi (bo mysli ze nie bedzie wydziwiał) to jak taka osoba sie poczuje kombinujac z kluskami a obok dla kogos beda serwowac przysmaki wege?
jak Ty i piwo...

Napisane przez sQuaara

w zyciu ne bylam na weselu, na ktorym bylo tylko miecho!
zawsze salatki, surówki, krokiet z pieczarkami i barszczyk itp itd
dla mnie wystarczajacym dogodzeniem dla osob bezmiesnych jest zróznicowanie posiłków. nie trzeba im dawac oddzielnych kilku kolacji.
Wystarczajacym wysilkiem jest zapewnienie zeby byly warzywa na cieplo, surówki, przystawki bez miesa, pieczywko różne, jakis makaron/ryz z warzywami...

to w zasadzie wychodzi na to, że chyba wszystkie się zgadzamy przynajmniej mi właśnie o to chodzi, żeby 1-2 dania były bez mięsa, dla wszystkich takie same. Wtedy i mięsny i bezmięsny zje i będzie zadowolony

Napisane przez MagicGirls

Pisałam Wam że razem z Mama i swiadkowom wymyslilysmy że obie przygotują dla jednej jedynej koleżanki veganki na całe wesele posiłki ciepłe które kucharki pogdrzeja w mikrofali.
Dziś dzwoni swiadkowa że gadala z tą koleżankom i chwalila że będzie miała własne dania a ta z oburzeniem "ze jak to? Z mikrofalii to ona dziękuję,zabija smak, nie zdrowe i wgl.
No ok ale u mnie nie ma innego wyboru dla 1 osoby z 120 nie da rady inaczej tego ogarnąć,kucharki powiedziały że jest tam specjalistyczna kuchnia i nie ma malych palnikow więc to jedyne wyjście.
Po czym dzwoni ta koleżanka i mówi że nie przyjdzie bo ma egzamin na drugi dzień o 8 No kur.... :kil:

bezczelna trochę

[sQuaara]

dokladnie, ale bez jakiegos osobistego podpytywania, zaznaczania tej osoby ze o tu prosze wege... nie.
bo boje sie ze ktos stwierdzi ze glowy mi nie bedzie zawracał i zobaczy ze kogos jednak lepiej traktuje a on biedny te kluchy wcina