Żony i Panny Młode 2015 część 46- nasz sezon!

[zmotywowanaja]

Napisane przez MagicGirls

Dodam jeszcze ze mikrofali w sali nie ma więc mieliśmy przywieźć dla niej specjalnie swoją
I tak po raz ostatni dla kogoś się starałam bo widać dasz rękę to mało... Ależ jestem wściekła

wdech i wydech.... nie warto tracić nerwów na takie osoby

[Anabele23]

ooooo ciekawie jak widze - u mnie kwestia vege się rozwiązała zanim musiałam się tym martwić - ludzie po prostu powiedzieli, że się nie wybierają Co do tego czy byłaby możliwość takich posiłków - od właścicielki sali wiem, że byłaby bez najmniejszego problemu aleee... w sumie to my też nie jesteśmy alfą i omegą nie wiemy o wszystkich wegetarianinach, weganach i całej reszcie tylko o tych z którymi mamy styczność i jeżeli ktoś mnie o tym nie poinformuje (np. przy osobaqch towarzyszacych ) to takich dań bym po prostu nie serwowała - no przykro mi. Rozumiem, jeżeli ktoś ma schorzenie trzeba inne potrawy ale też musi mnie o tym fakcie poinformowac bo zgadywać nie będę przecież Natomias ciekawą sytuacje miałam osobno kiedy przyjaciółka po tym jak gadałam co będzie u mnie na dania gorące powiedziała, że ona sobie innych rzeczy życzy bo te jej nie smakują no już

[Kiciakowa]

Napisane przez kropka_nad_i

Ale widzę, że dyskusja o vege... U mnie były dwie osoby vege. Zapraszając je, wiedziałam, że są vege i wspomniałam to właścicielom- oni przygotowali dwa talerze na obiad i na kolację pełnych rzeczy niemięsnych, wiedzieli gdzie osoby vege siedzą i nie było problemu. Same osoby nic nie wspomniały czy też nie dopytywały się co do menu. To wyszło wszystko z mojej strony. Ucieszyli się bardzo, że o nich też pamiętałam. O osobach towarzyszących, które miałyby być vege, nic nie wiedziałam i nic nie wiem. Ale nikt głodny chyba nie wyszedł z wesela
Moim zdaniem idąc na wesele liczysz się z tym, że może być menu standardowe bez uwzględnienia vege. Ale też jako PMka uważam, że jeżeli wiem o tym, że wśród zaproszonych jest vege, to staram się ułatwić tej osobie dzień, aby ona też była zadowolona. Jako gość można wspomnieć o preferencjach żywieniowych, ale nie mamy prawa żądać konkretnego jedzenia...

ja jak o kim będę wiedzieć wcześniej, to też planuje mu zapewnić takie jedzenie, dla mnie i dla sali nie ma najmniejszego z tym problemu
ale dla mnie przesadą jest roszczeniowa postawa i żądanie specjalnego menu. Co innego poprosić, spytać, co innego żądać i się fochać oraz obrażać....
Niektóre sale nie przygotowują takich rzeczy (u Sq przykładowo)

Napisane przez MagicGirls

Bardzo się cieszę że kręcimy nadal temat vege
Jestem potwornie zła
Pisałam Wam że razem z Mama i swiadkowom wymyslilysmy że obie przygotują dla jednej jedynej koleżanki veganki na całe wesele posiłki ciepłe które kucharki pogdrzeja w mikrofali.
Dziś dzwoni swiadkowa że gadala z tą koleżankom i chwalila że będzie miała własne dania a ta z oburzeniem "ze jak to? Z mikrofalii to ona dziękuję,zabija smak, nie zdrowe i wgl.
No ok ale u mnie nie ma innego wyboru dla 1 osoby z 120 nie da rady inaczej tego ogarnąć,kucharki powiedziały że jest tam specjalistyczna kuchnia i nie ma malych palnikow więc to jedyne wyjście.
Po czym dzwoni ta koleżanka i mówi że nie przyjdzie bo ma egzamin na drugi dzień o 8 No kur.... :kil:

a tu mamy wdzięczność za całe starania
a potem Cie opisze w internecie, jaką jesteś okropną PM!! Nie dbasz o gości!

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez Anabele23

ooooo ciekawie jak widze - u mnie kwestia vege się rozwiązała zanim musiałam się tym martwić - ludzie po prostu powiedzieli, że się nie wybierają Co do tego czy byłaby możliwość takich posiłków - od właścicielki sali wiem, że byłaby bez najmniejszego problemu aleee... w sumie to my też nie jesteśmy alfą i omegą nie wiemy o wszystkich wegetarianinach, weganach i całej reszcie tylko o tych z którymi mamy styczność i jeżeli ktoś mnie o tym nie poinformuje (np. przy osobaqch towarzyszacych ) to takich dań bym po prostu nie serwowała - no przykro mi. Rozumiem, jeżeli ktoś ma schorzenie trzeba inne potrawy ale też musi mnie o tym fakcie poinformowac bo zgadywać nie będę przecież Natomias ciekawą sytuacje miałam osobno kiedy przyjaciółka po tym jak gadałam co będzie u mnie na dania gorące powiedziała, że ona sobie innych rzeczy życzy bo te jej nie smakują no już

no dokładnie

mi koleżanka powiedziała, że nie lubi klusek śląskich (!!) i woli ziemniaki! I no co zrobić, dla niej zamówie ziemniaki

[kropka_nad_i]

Napisane przez MagicGirls

Bardzo się cieszę że kręcimy nadal temat vege
Jestem potwornie zła
Pisałam Wam że razem z Mama i swiadkowom wymyslilysmy że obie przygotują dla jednej jedynej koleżanki veganki na całe wesele posiłki ciepłe które kucharki pogdrzeja w mikrofali.
Dziś dzwoni swiadkowa że gadala z tą koleżankom i chwalila że będzie miała własne dania a ta z oburzeniem "ze jak to? Z mikrofalii to ona dziękuję,zabija smak, nie zdrowe i wgl.
No ok ale u mnie nie ma innego wyboru dla 1 osoby z 120 nie da rady inaczej tego ogarnąć,kucharki powiedziały że jest tam specjalistyczna kuchnia i nie ma malych palnikow więc to jedyne wyjście.
Po czym dzwoni ta koleżanka i mówi że nie przyjdzie bo ma egzamin na drugi dzień o 8 No kur.... :kil:

Ło matko... bardzo nieuprzejma osoba. Ja moich wege nie informowałam jakoś specjalnie, że będzie jedzenie dla nich, tylko już na weselu dostali info i potem poszłam się dopytać, czy smakowało, czy było dobre i w ogóle... Jakbym ja była wege, to nie wymagałabym od innych dostosowania się do mnie. Tak jak teraz tego nie wymagam. Pewnie zabrałabym awaryjne krakersy do torebki, jakby faktycznie nic nie było dla mnie

[Justuus]

Napisane przez MagicGirls

Dodam jeszcze ze mikrofali w sali nie ma więc mieliśmy przywieźć dla niej specjalnie swoją
I tak po raz ostatni dla kogoś się starałam bo widać dasz rękę to mało... Ależ jestem wściekła

no normalnie
Zastrzelić i po problemie.
Człowiek się stara aby komuś było miło a tu tak się odwdzięcza :/

[oleandra123]

Napisane przez MagicGirls

Bardzo się cieszę że kręcimy nadal temat vege
Jestem potwornie zła
Pisałam Wam że razem z Mama i swiadkowom wymyslilysmy że obie przygotują dla jednej jedynej koleżanki veganki na całe wesele posiłki ciepłe które kucharki pogdrzeja w mikrofali.
Dziś dzwoni swiadkowa że gadala z tą koleżankom i chwalila że będzie miała własne dania a ta z oburzeniem "ze jak to? Z mikrofalii to ona dziękuję,zabija smak, nie zdrowe i wgl.
No ok ale u mnie nie ma innego wyboru dla 1 osoby z 120 nie da rady inaczej tego ogarnąć,kucharki powiedziały że jest tam specjalistyczna kuchnia i nie ma malych palnikow więc to jedyne wyjście.
Po czym dzwoni ta koleżanka i mówi że nie przyjdzie bo ma egzamin na drugi dzień o 8 No kur.... :kil:

no ale przeciez Ty zachowalam sie bardzo ladnie, a jej po prostu wydaje misie, ze nie bardzo chcialo sie na to wesele przyjsc, skoro wymysla jakis dziwne powody. Olej dziewczyne, po co Ci przyjaciele, ktorzy cie tak traktuja? i po co tracic nerwy na nia? niektorzy ludzie nie zasluguja na to zebysmy sie przez nich denerwowali.

Napisane przez sQuaara

ja tak na serio w odniesieniu do Oleandy ktora twierdziła ze goscie ktorym sie tego nie zapewni nie przyjda

w zyciu ne bylam na weselu, na ktorym bylo tylko miecho!
zawsze salatki, surówki, krokiet z pieczarkami i barszczyk itp itd
dla mnie wystarczajacym dogodzeniem dla osob bezmiesnych jest zróznicowanie posiłków. nie trzeba im dawac oddzielnych kilku kolacji.
Wystarczajacym wysilkiem jest zapewnienie zeby byly warzywa na cieplo, surówki, przystawki bez miesa, pieczywko różne, jakis makaron/ryz z warzywami...

bo co mam podac osobie wege na obiad skoro ryby nie je? makaron z pesto? kisz robic jakis? tarte z warzywami?
ale to też pewnie bez jajek?

osobiscie jako niewege bym komus takiemu zazdrosciła... :P:P bo wole to niz mieso.

nie, ze nie przyjda, tylko ze beda wiedziec na czym stoja i sami zdecyduja czy tego dnia zjedza kolacje czy nie (czyt czy przyjda czy nie)

Napisane przez Mariuszowa

Szczerze, to myślę, że ten Twój znajomy pomyślał podobnie jak ja: tysiąc różnych potraw, sałatek, surówek, klusek, ciast, owoców -> COŚ na pewno sobie wybierzesz. Ty poszłaś z nastawieniem, że na pewno będzie COŚ tylko dla Ciebie.
Rozminęliście się, było minęło.
I nie sądze by koledze nie zależało, jednak Cię zaprosił.
To TYLKO jedzenie i nie przekreśliłabym znajomości o to... ale ja to ja.

wierz mi, ze tam NIC nie bylo, rolada ze szpinakiem i lososiem (na koncu ja wlasnie jadlam bo mi sie juz chcialo od ciasta), wypilam 3 barszcze czerwone a krokieciki byly..... z miesem (powiedziano mi ze jak na wesele to musza byc z miesem), do tego owszem ziemniaki i surowki staly ale one byly DLA WSZYSTKICH, wiec co, mialam im mowic, zeby wspolbiesiadnicy nie brali bo to moje jedynie danie glowne??? zostalo dla mnie na prawde niewiele.


Zgadzam sie co napisala Izzy, ze potrafia ludzie 3 lata przygotowywac wesele, kokardki, zaproszenia (ktore koniecznie trzeba OSOBISCIE bo jak nie to gosc sie obrazi, wiec jednak tego goscia w planach weselnych sie uwzglednia), winietki, ale takie kwestie jak jedzienie dla, no najwyzej 5 osob na weselu, to juz za trudno zapytac kuchni o to.

Napisane przez sQuaara

dokladnie, ale bez jakiegos osobistego podpytywania, zaznaczania tej osoby ze o tu prosze wege... nie.
bo boje sie ze ktos stwierdzi ze glowy mi nie bedzie zawracał i zobaczy ze kogos jednak lepiej traktuje a on biedny te kluchy wcina

ja do dalam w zaproszeniu, ze jak ktos jest vege, gluten-free czy inne diety/alergie to prosze mnie poinformowac (choc i tak o prawie wszystkich wiem, ale np kolezanka ze studiow ktorej 4 lata nie widzialam, przeszla na vege a ja o tym nie wiedzialam). Nie bylo to dla mnie zadnym klopotem. Wydaje mi sie to byc pewnym standardem juz.


I ze impreza to tylko wodka, to ja sie nie zgodze, nawet w Polsce, to sie zmienia, poza tym no jak ktos ma lat 18 to w sumie wszystko mu jedno (mi bylo) jaka wodke pije i gdzie spi, ale jak ma sie wiecej, czlowiek pracuje, i w ogole no to chyba standardy sie zmieniaja wydaje mi sie i nie bedziemy juz cieplej wodki pic jak kiedys.....

[Vivienne]

Dyskusja się rozwinęła widze

Napisane przez Kiciakowa

Dokładnie, ja nie jem bardzo dużo rzeczy, m.in. prawie wszystkich warzyw, a z mięs jem tylko drób (po prostu nie lubie tamtych rzeczy) a nigdy, idąc na wesele nie pomyślałabym, że PM ma to brać pod uwagę... zawsze wiedziałam, że to ja powinnam się dostosować.
W życiu bym nie zawracała PM głowy czymś takim mają wystarczająco dużo na głowie... a ja nie jestem jedynym i głównym honorowym gościem....

Ja mam ten sam problem, malo rzeczy lubie, mies poza kurczakiem nie zjem, i niestety z wesel czesto wracam glodna. Ale wiem, ze to moj problem, więc nie obarczam tym pary mlodej.

Aczkolwiek u mnie na sali jest mozliwosc wyboru dan vege i jakbysmy wiedzieli, ze taka osoba u nas bedzie to bysmy oczywiście zamowili. Z tym, ze uwazanie tego za WYMOG jest dla mnie niefajne.

Co do dan dla diabetyków- smiechlam troche . Nie znam żadnego cukrzyka, ktory wymagalby innego jedzenia. Zadnego . A bezcukrowych cakepopsow bym nie tknela. Dieta cukrzyka polega na tym, zeby jesc ZDROWO, a nie bez cukru. Dobiera sie dawke do jedzenia i tyle.

Napisane przez pati0090

dziewczyny skąd zamawiałyście winietki?

Ja z AW, ale na all jest dużo

[lipstick89]

cześć!
skóra schodzi mi płatami

ze starego wątku:

Napisane przez zmotywowanaja

polecacie jakiś specjalny długopis do wypisywania zaproszeń? Na wesele mamy personalizację, ale na ślub muszę wypisać

ja pisałam czarnym cienkopisem. trochę grubszym niż takie normalne

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;51683160]Przyszło pudełko na koperty Jest superowe, nie myślałam, że będzie aż tak duże!
Myślę, że na tą ilość gości co mam wystarczy miejsca w środku

Aaa no i z praktycznego punktu widzenia - otwór przed i po [/QUOTE]



i z nowego:

Napisane przez deksterowa

Witam w nowym wątku i tu tez się chwale, ze dziś mamy 8 rocznicę

gratulacje

Napisane przez sQuaara

Oleandra ja mam od sali menu, drobne(!) zmiany spoko, ale ogarniecie nowego menu dla kogos na zasadzie "nowa zupa" totalnie nowa, bo nie pomidorowa zamiast rosołu dla dzieci tylko NOWA, no to u mnie za to trzeba zaplacic...

u mnie tak samo. za każdą zmianę w menu muszę dopłacić. dla vege, diabetyka itp. liczą po cenie restauracyjnej (np. 25zł za zapiekany ryż z warzywami albo tartę). i nie robią 1 porcji, tylko od razu kilka...
u nas nikt nie zgłaszał uwag, nie ma raczej osób na dietach (z wyjątkiem mnie, ale ja bez ziemniaków, frytek, ryżu mogę się obejść).

Napisane przez sQuaara

mmh to mi bardzo miło, że jak ktos sie nie nażre to nie przyjdzie bo nie dostanie łososia i kluski z sosem, surowki zeby smak zabic to taki problem W MOJ dzien.
nie bede nikogo wege jedzeniem przekupywać zeby laskawie ze mna byl w tym dniu.

Napisane przez Mariuszowa

Poza tym jest jeszcze inna kwestia...
U mnie mięsa, warzywa, dodatki będą podawane na półmiskach i stawiane na środku stołu, więc każdy wybiera sobie, to co chce, bez sztywnej porcji ziemniaków, mięsa i surówki na talerzu.
A wiem, że u wielu z Was każdą porcję do każdego gościa podaje kelner, a wtedy, to już ciężko coś wybrać...

np u mnie.

Napisane przez migotka1010

Powiem tak, ja nie jem kapusty bo mnie brzuch bolipo niej. Niejednokrotnie byłam na weselu gdzie nie było innych sałatek do obiadu jak kapusta, porostu jej nie jadłam. Uważam że jest tyle spraw które mlodzi muszą ogarnąć niż skakać koło weganki. A jak to wygląda w stosunku do osób które również czegoś nie jedzą a o Tym nie wspomnieli by nie robić problemu PM? Ja jak bym miała takie rozkminy czy będę miała cos do zjedzenia weselu to zabrałambym że sobą jedzenie i nikomu btj nie wspominała tylko dobrze się bawila

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Ej nabroilam! Zaprosilam kogoś z ludzkiej życzliwości i bo nie wypada z pracy i okazuje się ze Ta osoba przyjdzie... Hmmm... Ciekawie...

pogrubione koło mnie nikt nie skacze, a jestem na diecie o niskim IG (bez ziemniaków, makaronu białego, ryżu białego, gotowanej marchewki, buraków, cukru...). przyjaciółka zaproponowała, że coś dla mnie ugotują. wyśmiałam ją, bo raz, że to wiąże się z dodatkowymi kosztami, a dwa jestem dorosła, mam język w buzi, umiem się odezwać i poprosić kelnera o drobną modyfikację dania.

[COLOR="rgb(255, 0, 255)"]hahaha też tak zrobiłam dwa razy. dostałam dwa potwierdzenia[/COLOR]

[kropka_nad_i]

Napisane przez lipstick89

cześć!
skóra schodzi mi płatami

Nawilżaj!

[starry_eyes]

Dzień dobry w nowym wątku

Napisane przez Kiciakowa

hej, witam się w nowym wątku i wracam do nauki podatków

Ja też podatki, ale bardziej ogólnie - prawo podatkowe. Łączę się w bólu ;*

Napisane przez Vivienne

Co do dan dla diabetyków- smiechlam troche . Nie znam żadnego cukrzyca, ktory wymagalby innego jedzenia. Zadnego . A bezcukrowych cakepopsow bym nie tknela. Dieta cukrzyka polega na tym, zeby jesc ZDROWO, a nie bez cukru. Dobiera sie dawke do jedzenia i tyle.

No dokładnie Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby dla TŻ jakieś inne dania zamawiać, a słodkiego to on sobie na pewno nie odmówi

[Mariuszowa]

Napisane przez oleandra123

wierz mi, ze tam NIC nie bylo, rolada ze szpinakiem i lososiem (na koncu ja wlasnie jadlam bo mi sie juz chcialo od ciasta), wypilam 3 barszcze czerwone a krokieciki byly..... z miesem (powiedziano mi ze jak na wesele to musza byc z miesem), do tego owszem ziemniaki i surowki staly ale one byly DLA WSZYSTKICH, wiec co, mialam im mowic, zeby wspolbiesiadnicy nie brali bo to moje jedynie danie glowne??? zostalo dla mnie na prawde niewiele.

Skoro było samo mięso, to współczuję też reszcie gości bo mięsa, mięsem się nie popchnie, zwyczajnie się nie da Z resztą, co za problem jeść te sałatki/surówki? Jesteś głodna to jesz.
Odnoszę lekkie wrażenie, że nawet gdyby było coś innego do zjedzenia, to i tak byłabyś obruszona, że nie zrobili czegoś tylko dla Ciebie.

Poza tym ja idąc na wesele, jem rosół, 1 ziemniaka i kawałek mięsa, potem zazwyczaj tylko barszczyk i dopycham ciastem, bo się dobrze bawie i nawet nie mam czasu siedzieć przy stole i wybrzydzać, że nie ma mojej ulubionej sałatki i musze obierać schaba z kawałków tłuszczu, czy wybierac oliwki z sałatki.

[Anabele23]

Prawda też idąc na wesele wiem, że moga pojawić się dania, których nie zjem bo nie lubię bądź jeszcze nigdy nie próbowałam i nie wiem jak smakują (zazwyczaj je wtedy wybieram bo uwielbiam nowe rzeczy ). Mam świadomość, że nie wszystko zjem ale nigdy -może poza ostatnim (nieświeże rzeczy) nie wyszłam z wesela głodna zawsze jest coś co przekąszę zamiast gorącego. To, że mam takie przekonania a nie inne co do jedzenia pewnych potraw nie jest dla mnie powodem, że nie będę się bawić czy gadać głupoty o organizatorach - mam tyle innych rzeczy do zrobienia, że jedzenie schodzi na dalszy plan chociaż uwielbiam jeść.

[sQuaara]

ja tez!!! i jestem jedzeniowym turystą!!
zaraz ide na jakies pysznosci!! o jeski jeski!! )

[gr8ania]

właśnie pożegnałam się z koleżanką z pracy, z którą pracowałam prawie 4 lata... poryczałam się...

Sent from my GT-S6500 using Wizaz Forum mobile app

[magda_mjt]

Przewinelam spora cześć tematu vege, szybko sie nadrabialo .
Tak, teoretycznie mogę tak zrobić, ze nie odbiorę dowodu, o ile zdarza wyrobić i wrócę na stary. ALE... po pierwsze chciałabym sie legitymować już nowym dowodem, bo bedzie to jedyny dokument, który bedzie ważny i akceptowany w UK dla mnie, po drugie musiałabym specjalnie przyjeżdzać pózniej po dowod, wiec wiąże sie to z dodatkowym urlopem (którego nie mam :P) i kosztami. Stad chyba zaryzykuje i zamówię prom na nowe nazwisko, a jeśli nie wyrobie z dowodem to najwyżej bede zmieniać rezerwacje....no i wtedy i tak sytuacja sama mnie zmusi do przyjazdu pózniej, chcieć bym chciała, ale mogę nie moc .
Pół dnia w pracy dzisiaj wypełniałam aplikacje i referencje w sprawie mieszkania.... jakaś masakra. Jedna osoba odsyła mnie do drugiej, druga od trzeciej, przy tym każda mowi cos innego, byłam na czacie z HRem, jeszcze cos innego odpowiedzieli... ale ostatecznie WYSYŁAŁAM ta aplikacje i niech mnie cmokną w tyłek. A niech no cos im sie nie spodoba i wstrzymają mieszkanie, to nie ręczę za siebie :P


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kimitri]

Napisane przez gr8ania

właśnie pożegnałam się z koleżanką z pracy, z którą pracowałam prawie 4 lata... poryczałam się...

Sent from my GT-S6500 using Wizaz Forum mobile app

[misiaa91]

Magda na jakie mieszkanie się zdecydowaliscie? Ja chce już szukać naszego!

[Justuus]

Dziewczyny a ja z innym tematem.
Myślicie że jeśli podpisało się te papiery w USC już to można zmienić decyzję o nazwisku?

[pysia1987]

Napisane przez Justuus

Dziewczyny a ja z innym tematem.
Myślicie że jeśli podpisało się te papiery w USC już to można zmienić decyzję o nazwisku?

Też się nad tym zastanawiałam bo wzielam dwuczlonowe, a chyba jednak nie chce

[zonamojegomeza]

Chyba można.

[pysia1987]

Hmm, ja może jutro pójdę do USC i zmienię jednak to nazwisko

[Justuus]

Napisane przez pysia1987

Też się nad tym zastanawiałam bo wzielam dwuczlonowe, a chyba jednak nie chce

To ja odwrotnie

Bo zawsze myślałam ze najpierw musi byc moje potem Tż i mi nie pasiło. Ale któraś z Was dopiero powiedziała ze może byc najpierw męża potem panienski i to u mnie całkiem fajnie brzmi

Nawet TŻ powiedział, że fajnie i że mogłabym sobie zostawić też swoje.

Moje imię i jego nazwisko tez pasuje i teraz nie wiem

[duchaa123]

Hej jestem zawiedziona a nie zła nie wiem jak rozumny człowiek może pomylić fioletowe balony z żółtymi !!! niestety nie moge odesłać bo brat się pospieszył i rozerwał paczkę . a jutro nie mam przymiarki
bo odwołali i mam w poniedziałek na 17 tyle czekałam to i jeszcze wytrzymam .

[oleandra123]

Napisane przez Mariuszowa

Skoro było samo mięso, to współczuję też reszcie gości bo mięsa, mięsem się nie popchnie, zwyczajnie się nie da Z resztą, co za problem jeść te sałatki/surówki? Jesteś głodna to jesz.
Odnoszę lekkie wrażenie, że nawet gdyby było coś innego do zjedzenia, to i tak byłabyś obruszona, że nie zrobili czegoś tylko dla Ciebie.

Poza tym ja idąc na wesele, jem rosół, 1 ziemniaka i kawałek mięsa, potem zazwyczaj tylko barszczyk i dopycham ciastem, bo się dobrze bawie i nawet nie mam czasu siedzieć przy stole i wybrzydzać, że nie ma mojej ulubionej sałatki i musze obierać schaba z kawałków tłuszczu, czy wybierac oliwki z sałatki.

Mariuszowa naprawde nie. Przyznaje ze czasami jestem wybredna, marudna ale to glownie TZ odczuwa jak mam zly dzien etc ale jestem rowniez na tyle kulturalna ze potafie sie zachowac sie odpowiednio do sytuacji chyba ze ta sytuacja jest tak beznadziejna jak opisana przeze mnie. I ja wcale sie nie skarze, opisuje moje emocje i fakt ze bylo mi przykro i smutno Glupie pierogi sprawilyby mi wielka radosc, naprawde. Zwlaszcze ze uwielbiam pierogi w kazdej postaci.

Ja na weselach nie jem caly czas, zjadam obiad kiedy jest czas obiadu, kolacje kiedy jest kolacja, przystawka, pierwsze, drugie, deser kawa i finito. Nie jem caly czas i nie rozumiem jak tak mozna bo brzuch by mnie bolal. Nie rozumiem idea 5 dan cieplych ktore wjezdzaja po godzinie, ja wole najpierw zjesc, potem sie bawic. Ale ok niektore wesela sa takie, ja nie krytykuje i sie dostosowuje (i tak zjadam obiad/kolacje tylko raz).



Sent from my XT1032 using Tapatalk

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

wlasnie zadzwonila kolezanka, jej matka trafila do szpitala i zdiagnozowano u niej raka trzustki oczywiscie.nie moze.przyjechac na wesele. tak mi przykro z powodu jej mamy, taki rak to chyba wyrok ;(

Sent from my XT1032 using Tapatalk

[sQuaara]

oleandra nie zawsze...pytanie kiedy, jak i w ogole.. nic tylko mocno wierzyc ze bedzie dobrze
ale smutek straszny;(

ja juz w miescie czekam na kolezanke w fensi ensi miejscu
najbardziej podoba mi sie ich reklama na zasadzie "tak jestesmy oddziałem tej super knajpki co w wawce jest tu i tu" ale faktycznie hipstersko... i smacznie

[Na biurku Oli]

Witam się na nowym :-D

[Cherry_Muffin]

a wgl grrrr.... firma TŻta zaczęła kręcić masakra powiem Wam... próbują doić ile się da z emigrantów...
TŻ z tatą doszli do wniosku, że było trzeba nie wracać z Norwegii... tak na serio na Niemczech najwięcej się dorobił szwagier TŻta

ale mój brat mówił, że ma kolegę w budowlance i może by się udało żeby TŻ wrócił i pracował tu... ech.

[sQuaara]

kurde Magda jak Ty sie musisz nagimnastykowac żeby to mieszkanie załatwic...masakra..

[Vivienne]

Napisane przez Justuus

Dziewczyny a ja z innym tematem.
Myślicie że jeśli podpisało się te papiery w USC już to można zmienić decyzję o nazwisku?

Z tego ci mi wiadomo to do dnia spirzadzenia aktu mozna

Potem tez teoretycznie, ale z waznych powodow (i tu rezygnacja z dwuczlonowego tak, ale dodanie juz nie bardzo).

Ja niedlugo bede zmieniac nazwisko i baaardzo ciekawa jestem co z tego wyjdzie. Dzis mialam to zalatwic, ale kierownik usc byla niedostępna.

[misiaa91]

Napisane przez Justuus

Dziewczyny a ja z innym tematem.
Myślicie że jeśli podpisało się te papiery w USC już to można zmienić decyzję o nazwisku?

Czytałam, że można.

Ja dzisiaj idę na pogotowie z tą stopą. Sinieje to coraz bardziej, rozlewa się dalej i ciągle spuchnięte, aż szef mi zabronił się ruszać, zanim się nie upewnię, że to nic poważnego.