Dylemat moralny - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-06-29, 21:52   #271
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Dylemat moralny

tyle, że wiesz... ja z 50-tysięcznego miasta, gdzie jeszcze kilka innych gimnazjów było
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 21:57   #272
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
tyle, że wiesz... ja z 50-tysięcznego miasta, gdzie jeszcze kilka innych gimnazjów było
Ja z 70tysięcznego, podstawówek w sumie było dziesięć. Moja była największa.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 22:01   #273
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Dylemat moralny

moje szkoły całe szczęście nie były największe
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 22:09   #274
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Nie wiem, gdzie pracujesz, ale w normalnej podstawówce to się będziesz użerać z tym, kto komu powinien zapłacić za zepsuty telefon, a nie z anoreksją.
ojej to życie nie wygląda jak w młodych gniewnych? a ja myślałam że jak wjadę do szkoły to przyjdzie pierwszego dnia z płaczem ciężarna uczennica, a inni chłopak będzie mnie prosił o kanapkę bo jego tata przechlewa wszystko. a potem kombinowalabym stypendia dla biednych uczniów.
co? kto komu stłukł telefon? że kasia zrobiła zdjęcie asi i wrzuciła na instagrama/facebooka/snapchata? że kaziu skasował stefanowi wynik w clash of clans?! ojej....... to niemożliwe, nauczyciele zajmują się bardzo poważnymi problemami na codzień.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 22:10   #275
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
Dot.: Dylemat moralny

Nooo szczególnie w podstawówce. Wcale nie muszę szukać pary adidasów, które komuś zginęły z szatni, i wszyscy wokół dostają z tego powodu szału.
I nie odbywam rozmów typu
"Dlaczego na niego naplułeś/wyrzuciłeś piórnik przez okno?"
i nie słucham odpowiedzi typu
"bo on w drugiej klasie powiedział, że jestem głupi"
Same poważne dramaty wokół zamiast tego, bardzo wynagradzające wszelkie niedogodności.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.

Edytowane przez zakonna
Czas edycji: 2015-06-29 o 22:12
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 22:14   #276
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
ojej to życie nie wygląda jak w młodych gniewnych?
Czasem wygląda Sama się swego czasu zdziwiłam, he he.


Chyba z każdą pracą tak jest, można trafić lepiej, gorzej, mniej lub bardziej ciekawie

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Zakonna, a czy ja gdzieś napisałam, że takich spraw w pracy wychowawcy nie ma?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 22:17   #277
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Nooo szczególnie w podstawówce. Wcale nie muszę szukać pary adidasów, które komuś zginęły z szatni, i wszyscy wokół dostają z tego powodu szału.
I nie odbywam rozmów typu
"Dlaczego na niego naplułeś/wyrzuciłeś piórnik przez okno?"
i nie słucham odpowiedzi typu
"bo on w drugiej klasie powiedział, że jestem głupi"
Same poważne dramaty wokół zamiast tego, bardzo wynagradzające wszelkie niedogodności.
niemożliwe. nie mów, że słuchałaś też o tym, że kasia kopnęła basię w białego conversa a ta nie może zmyć tej smugi? albo, że iwona śmieje się z ilony że jej się włosy przetłuściły, czy też że stefan wrzucił gumkę do mazania/ostrzynkę/linijkę krystyny do śmietnika/kibla. nie no, niemożliwe : o

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Czasem wygląda Sama się swego czasu zdziwiłam, he he.


Chyba z każdą pracą tak jest, można trafić lepiej, gorzej, mniej lub bardziej ciekawie

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Zakonna, a czy ja gdzieś napisałam, że takich spraw w pracy wychowawcy nie ma?
tak wygląda ale na boga, nie w podstawówce xD w gimnazjum większość osób jest zajęta albo szlifowaniem olimpijczyków ew znajdowaniem kuratorów a w liceum to wszystkim wszystko wisi
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 22:20   #278
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Dylemat moralny

Ten wątek powoduje, że żałuję że sobie nie wydźgałam widelcem oczu przy obiedzie. :/

Jesu, jakby mi pracownica przyszła i zaczęła zdawać slużbową relację z prokreacji, poronień z rozpisaniem planu na najbliższą 10cio latkę, to... bym zwolniła.
Nie dlatego że chce w ciążę zajść bo to akurat raczej tylko niewygoda a nie problem, ale dlatego ze boję się wariatów.

Dzis mi rozpisze plan prokreacji, jutro załozy zwiazki zawodowe a za tydzień dzgnie mnie w brzuch nożem w imię sprawidliwości społecznej. :O
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 22:29   #279
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 521
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Ten wątek powoduje, że żałuję że sobie nie wydźgałam widelcem oczu przy obiedzie. :/
Ja tak mam od lat, od miliona wątków, ale i tak wciąż tu wracam. Masochizm jakiś, czy coś. XDDDDD
6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-29, 23:14   #280
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Idealna byłaby bezpłodna nauczycielka.
Nie no, po ciele oświeconym też chodzą przypadki ,wpaść niestety też można ,zaciążyć o niewczasie ,choć się planowało na inny termin też.To co? Dożywotni zakaz wykonywania zawodu? To już nieludzkie zaczyna się robić.
Dawniej było lepiej, nie wiem, czy wiecie, ale w okresie międzywojennym na Śląsku nauczycielki musiały być stanu wolnego (a tym samym - co w owych czasach było równoznaczne - bezdzietnego). System idealny, nikt nikogo nie gorszył nagłą ciążą, dzieci nie musiały zaliczać sesji u terapeuty, bo się zmieniła nauczycielka, kobieta mogła w pełni poświęcić się pracy. Ach, gdzie te czasy?
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-30, 01:05   #281
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
Dot.: Dylemat moralny

Cuda niewida się dzieją... skoro już tak głęboki szkolny offtop poszedł - w szkole mojej matki (od początku kariery do emerytury której właśnie doczekała ta sama placówka - podstawówka), przez większość czasu działania normą było decydowanie przez samych nauczycieli, kto w tym roku bierze wychowawstwo i zwykle nauczycielki planujące ciążę sobie tę możliwość odpuszczały. W gimnazjum gdzie od nastu lat dyrektorką jest moja chrzestna tak samo, w moim podstawówko-gimnazjum podobnie (wyjątkiem od lat była moja klasa - wychowawczyni- wicedyrektorka, która zaszła w ciążę w połowie naszej edukacji na tym szczeblu). Może taki mamy klimat w regionie, jednorożców nie ma, ale dogadywanie się w tej konkretnej kwestii od lat sprawnie funkcjonuje

Co do problemów w podstawówce - w szkole mojej matki poza "pszepani bo on mnie ugryzł" regularnie zdarzają się problemy z dziećmi porzuconymi przez jednego rodzica, dziećmi z domu dziecka, które poznają nowych potencjalnych rodziców adopcyjnych, problemami rodzin patologicznych, romkami które wolałyby dalej chodzić do szkoły, ale im rodzice zabraniają. Przez lata czuła satysfakcję z pomocy dzieciakom w tych trudnych chwilach, typowe codzienne problemy jej nie zniechęcały, narzekała tylko i wyłącznie na rosnącą biurokrację. Szkoły i problemy są naprawdę skrajnie różne i absolutnie nie rozumiem postów rzędu "na boga nie w podstawówce". A jednak - w podstawówce też.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-30, 02:27   #282
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
A tak poza staniczkiem są jeszcze dwa, piękne cycuszki, zazdrościsz ? Jakbym sobie żarcie na awatar wrzuciła to byłabym fajniejsza? Serio?
Nie oceniam, dobry stanik i program graficzny mogą wiele, poza tym zdjęcie jest zwyczajnie wulgarne (podobnie w sumie jak nazywanie biustu cycuszkami ), a co za tym idzie, zdziwiłam się jedynie bo zrozumiałam, że masz coś wspólnego ze szkołą, a zdziwiłam się, bo skoro podkreslamy, że rola wychowawcy to przede wszystkim nacisk na funkcję społeczną, której wypadałoby się podporządkować, to kiedyś od nauczycieli wymagano także, aby całym swoim postepowaniem dawali młodzieży zacny przykład.
Dzieci i nastolatki mają swoje problemy ale absurdem jest oczekiwac, że wychowawca uszczupli silnie swoje życie prywatne z tego względu, to tak jakby wymagać od wychowawców w domach dziecka aby w ogóle nie mieli własnych rodzin tylko zajmowali się podopiecznymi. Albo panie w żłobkach. Nierealne. Od zajmowania się dziećmi przede wszystkim są ich rodzice.

Cytat:
przez większość czasu działania normą było decydowanie przez samych nauczycieli, kto w tym roku bierze wychowawstwo i zwykle nauczycielki planujące ciążę sobie tę możliwość odpuszczały.
skąd wiesz, że nie dlatego, że to jednak więcej obowiązków a własne dziecko, cóż, absorbuje i bez konieczności głowienia się nad innymi. Albo może nie chciały się stresować, w końcu dzieci także mają swoje problemy w rodzinach, a nauczycielka nie jest robotem; w każdym razie skąd wiadomo, że chodziło o dzieci a nie interes własny.
Bo nie bardzo zrozumiałam, jeszcze nie tak dawno w podstawówkach po nauczaniu wczesnoszkolnym wychowawca brał pod skrzydła dzieci na 5 lat w klasach 4-8;
nie bardzo sobie wyobrażam, że panie nauczycielki zasiadały do stołu w pokoju n i planowały, która przez 5 lat nie zajdzie w ciążę.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2015-06-30 o 02:32
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-30, 11:11   #283
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 201
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Bo taka prawda, trochę żyjesz. Niewielu jest ludzi, którzy zdecydowaliby się na taką lojalność i otwartość zarówno zwierzeń jak i wymagań wobec pracodawcy i to jest oczywiste. I niewielu takich ludzi się spotyka. Tak samo też niewielu jest nauczycieli naprawdę zaangażowanych w rolę wychowawcy i niestety tego się nie przeskoczy. A że Ty miałaś to szczęście, że miałaś super wychowawcę, że ja miałam to przekleństwo bycia wychowawcą nie tylko od "poróbcie co chcecie, byle cicho" na lekcji wychowawczej, to inna bajka, która trochę może wykrzywiać spojrzenie na temat

Entuzjaści bardzo często dostają po tyłku, dlatego tak wielu jest ludzi, którzy traktują pracę wyłącznie jako źródło zarobku i nie wahają się wyciągnąć z systemu tyle, ile się da.
To jeżeli uznam, że ktoś z forumowiczów jest głupi i mu to powiem na publicznym to w zasadzie karniaka nie dostanę?Czy moderatorzy muszą mnie lubić? Trochę dziwnie działa ten regulamin.
Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
No OK. Ja jakoś nie widzę wielkiej satysfakcji w tym, że rozstrzygnę kto kogo pierwszy nawyzywał na facebooku od szmat. I wpiszę uwagi z zachowania.
Od kiedy nauczyciel daje uwagi za facebooka? Co to ma do szkoły?
Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
już sobie wyobrażam jak panie opowiadają panom dyrektorom o swojej grzybicy pochwy czy innych intymnych problemach


tylko wiesz... sporo mniej jest takich szkół łączonych niż oddzielnie funkcjonujących. nie wiem też jak jest obecnie z liczebnością klas w szkołach, ale np. w moim gimnazjum było po 10 klas z każdego rocznika i naprawdę sporo osób musiało bawić się w wychowawstwo.
Ta jak zwykle absurdalny przykład nic nie mający wspólnego z sytuacją. Dlatego większość wątków jest tak śmieciowych
Na grzybicę pochwy trzeba brać kilkumiesięczne L4 ? Dzięki za info jak będę chciała wyłudzić zwolnienie to już wiem na co się powołać.
Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Nie oceniam, dobry stanik i program graficzny mogą wiele, poza tym zdjęcie jest zwyczajnie wulgarne (podobnie w sumie jak nazywanie biustu cycuszkami ), a co za tym idzie, zdziwiłam się jedynie bo zrozumiałam, że masz coś wspólnego ze szkołą, a zdziwiłam się, bo skoro podkreslamy, że rola wychowawcy to przede wszystkim nacisk na funkcję społeczną, której wypadałoby się podporządkować, to kiedyś od nauczycieli wymagano także, aby całym swoim postepowaniem dawali młodzieży zacny przykład.
Dzieci i nastolatki mają swoje problemy ale absurdem jest oczekiwac, że wychowawca uszczupli silnie swoje życie prywatne z tego względu, to tak jakby wymagać od wychowawców w domach dziecka aby w ogóle nie mieli własnych rodzin tylko zajmowali się podopiecznymi. Albo panie w żłobkach. Nierealne. Od zajmowania się dziećmi przede wszystkim są ich rodzice.

skąd wiesz, że nie dlatego, że to jednak więcej obowiązków a własne dziecko, cóż, absorbuje i bez konieczności głowienia się nad innymi. Albo może nie chciały się stresować, w końcu dzieci także mają swoje problemy w rodzinach, a nauczycielka nie jest robotem; w każdym razie skąd wiadomo, że chodziło o dzieci a nie interes własny.
Bo nie bardzo zrozumiałam, jeszcze nie tak dawno w podstawówkach po nauczaniu wczesnoszkolnym wychowawca brał pod skrzydła dzieci na 5 lat w klasach 4-8;
nie bardzo sobie wyobrażam, że panie nauczycielki zasiadały do stołu w pokoju n i planowały, która przez 5 lat nie zajdzie w ciążę.
Nawet gdybym była nauczycielem to przecie tutaj z uczniami bym nie pisała więc jak mam gorszyć dzieci mym złym przykładem?
Jakbym lekcje prowadziła w takim stroju to co innego...
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-30, 11:16   #284
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Dylemat moralny

naucz się czytać ze zrozumieniem - moja odpowiedź była do konkretnego posta nieodnoszącego się do brania długiego L4.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-30, 11:17   #285
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 201
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
naucz się czytać ze zrozumieniem - moja odpowiedź była do konkretnego posta nieodnoszącego się do brania długiego L4.
No bez długiego L4 nikt nie pisał o informowaniu pracodawcy to może nie nadążasz.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-30, 17:36   #286
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Nawet gdybym była nauczycielem to przecie tutaj z uczniami bym nie pisała więc jak mam gorszyć dzieci mym złym przykładem?
Jakbym lekcje prowadziła w takim stroju to co innego...
raczej chodziło mi o kwestię priorytetów jak już się tak umoralniamy, naprawdę nie interesuje mnie czy dasz się swoim uczniom przyłapać wirtualnie w sieci i będą miały zdziwko jaka ta pani od polskiego jest luzara w koronkowych majtkach czy nie.
To Ty wymagasz od wychowawców pomieszania życia zawodowego z prywatnym; więc to tylko 1 z przykładów.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2015-06-30 o 17:38
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-30, 20:01   #287
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 201
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
raczej chodziło mi o kwestię priorytetów jak już się tak umoralniamy, naprawdę nie interesuje mnie czy dasz się swoim uczniom przyłapać wirtualnie w sieci i będą miały zdziwko jaka ta pani od polskiego jest luzara w koronkowych majtkach czy nie.
To Ty wymagasz od wychowawców pomieszania życia zawodowego z prywatnym; więc to tylko 1 z przykładów.
Aha to ciekawe rzeczy głosisz :P

Nigdzie niczego nie wymagam raczej... jestem osobą, która uważa, że każdy powinien brać odpowiedzialność za to czego się podejmuje.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Tak w ogóle to zanim ten temat przetarł się o absurd to ja tylko napisałam, że dziwi mnie tylko , że ktoś poluje na wymarzone miejsce pracy a jednocześnie planuje mieć dziecko bo dla mnie to trochę jakby chcieć być w dwóch miejscach jednocześnie, gdyby zależało mi na pracy to znając mnie pewnie rok - dwa nacieszyłabym się nią a później spełniała inne swoje marzenia ale mniejsza.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-30, 21:25   #288
aliani
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 558
Dot.: Dylemat moralny

Dwa lata jak się ma lat 25, to sobie można jeszcze poczekać na dziecko. Ale nie jak się ma na przykład 30 lat. A nie zawsze się tak ułoży, że znajdzie się fajną pracę odpowiednio wcześnie, czasem ta fajna praca wymaga najpierw zdobycia odpowiednich kwalifikacji, nie mówiąc o innych czynnikach, typu przeprowadzka.
aliani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-30, 22:15   #289
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 201
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez aliani Pokaż wiadomość
Dwa lata jak się ma lat 25, to sobie można jeszcze poczekać na dziecko. Ale nie jak się ma na przykład 30 lat. A nie zawsze się tak ułoży, że znajdzie się fajną pracę odpowiednio wcześnie, czasem ta fajna praca wymaga najpierw zdobycia odpowiednich kwalifikacji, nie mówiąc o innych czynnikach, typu przeprowadzka.
Spoko w firmie w której pracujesz miesiąc-dwa i zachodzisz w ciążę i tak po macierzyńskim nie masz czego szukać.
Mniejsza, każdy układa sobie życie jak woli, gdybym znalazła pracę do której nie szłabym z przymusu to bym na pewno zrobiła wiele żeby w niej zostać ja pisałam o radości "samej dla siebie z pracy" po prostu cieszenie się pracą i ciąża to dla mnie nie są rzeczy, które się łączy bo automatycznie nie możesz dać z siebie wszystkiego bo musisz się oszczędzać czyli nadgodziny, ewentualnie ślęczenie po nocach (co często trzeba robić by na początku się wykazać) nie wchodzą w grę i ja bym tak nie zrobiła a co sobie ktoś tam robi albo myśli to jego sprawa, jeżeli ktoś odkładał ciążę do 30 roku życia to nie rozumiem czemu nagle musi w nią zachodzić na początku nowej pracy

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

I czemu nagle przypuśćmy pół roku- rok to dramat.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-30, 22:39   #290
201701300929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 200
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez MalinowaMilka Pokaż wiadomość
Spoko w firmie w której pracujesz miesiąc-dwa i zachodzisz w ciążę i tak po macierzyńskim nie masz czego szukać.
niestety niejednokrotnie w firmie w ktorej pracuje sie kilka lat nie ma czego szukac po macierzynskim

Cytat:
Mniejsza, każdy układa sobie życie jak woli, gdybym znalazła pracę do której nie szłabym z przymusu to bym na pewno zrobiła wiele żeby w niej zostać ja pisałam o radości "samej dla siebie z pracy" po prostu cieszenie się pracą i ciąża to dla mnie nie są rzeczy, które się łączy bo automatycznie nie możesz dać z siebie wszystkiego bo musisz się oszczędzać czyli nadgodziny, ewentualnie ślęczenie po nocach (co często trzeba robić by na początku się wykazać) nie wchodzą w grę i ja bym tak nie zrobiła
przerazila mnie Twoja mentalnosc, mam nadzieje, ze nigdy Cie jako szefowej nie spotkam - mozna swoja pracuje lubic, a nawet uwazam,ze pasjonowac i nie robic 40 nadgodzin miesiecznie ani siedziec nocek - jest mnostwo takich prac np. jacys instruktorzy sportowi itp, to o czym piszesz to praca biurowa i mysle, ze spora czesc ludzi lubi swoja prace ale jesli ktos marzy o tym,zeby klepac excele po nocy , dzien w dzien po 16 h dziennie i niedosypiac to raczej cos z nim nie tak-tzn prywatne personalne marzenia kogos obcego mnie w zasadzie srednio interesuja, ale , ze uwazasz to za norme i wzor do nasladowania to dla mnie szok

praca to nie cale zycie a wrecz przeciwnie (tzn dla wiekszosci ludzi-i mysle,ze sie nie pomyle , jesli napisze,ze dla wiekszosci ludzi rodzina i przyjaciele sa wazniejsi)

Cytat:
a co sobie ktoś tam robi albo myśli to jego sprawa, jeżeli ktoś odkładał ciążę do 30 roku życia to nie rozumiem czemu nagle musi w nią zachodzić na początku nowej pracy


ale malo kto odklada ciaze do 30 roku zycia, bo 30 to ladna liczba czy cos - wiekszosc odklada do czasu stabilizacji sytuacji zyciowej a nie numerka

Cytat:
I czemu nagle przypuśćmy pół roku- rok to dramat.
pewnie dlatgeo, ze jak sie o czyms marzy od kilku lat to ten rok to dosc sporo, abstrahujac,ze jest ryzyko ,ze jak nie teraz to Ci np nie przedluza umowy na czas okreslony i zamiast pol roku sie zrobi kolejne 5 lat
201701300929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-01, 00:32   #291
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez Nocna Nimfa Pokaż wiadomość
przerazila mnie Twoja mentalnosc, mam nadzieje, ze nigdy Cie jako szefowej nie spotkam - mozna swoja pracuje lubic, a nawet uwazam,ze pasjonowac i nie robic 40 nadgodzin miesiecznie ani siedziec nocek - jest mnostwo takich prac np. jacys instruktorzy sportowi itp, to o czym piszesz to praca biurowa i mysle, ze spora czesc ludzi lubi swoja prace ale jesli ktos marzy o tym,zeby klepac excele po nocy , dzien w dzien po 16 h dziennie i niedosypiac to raczej cos z nim nie tak-tzn prywatne personalne marzenia kogos obcego mnie w zasadzie srednio interesuja, ale , ze uwazasz to za norme i wzor do nasladowania to dla mnie szok
Odniosę się tylko do tego, bo jakoś nie umiem pojąć - między instruktorem sportowym a klepaniem excela po nocy jest milion możliwości, pracy twórczej, ciekawej i wcale nie-monotonnej, mimo że "biurowej" (czyt. teoretycznie odpowiedniej dla kobiet w ciąży). Ja na ten przykład pracuję w placówce kulturalnej, żadne tam chemikalia czy dźwiganie ciężarów, głównie praca koncepcyjna, twórcza, ale - przede wszystkim - sezonowa, w tym sensie, że są tygodnie, że siedzi się równo od 8.00 do 16.00 i dzień mija spokojnie i sympatycznie, a są takie okresy, że dyma się po kilkanaście godzin dziennie z wywieszonym jęzorem. I nie jest to kwestia pracoholizmu, czy tego, że wszyscy żyją tylko pracą, po prostu taka branża, taka specyfika, na jedno ważne wydarzenie w sezonie sztab ludzi pracuje tygodniami, a kilka dni przed to po prostu przed 20.00 się z pracy nie wychodzi, bo nie da się inaczej. I ciężarna kobieta byłaby tu raczej bezużyteczna, bo nie będzie zasuwać od rana do nocy Żeby nie było - jestem za wsparciem dla przyszłych matek, żeby mogły czuć się bezpiecznie, ale nie ma co ukrywać, że taka niespodziewana ciąża i niespodziewane chorobowe mocno dezorganizuje pracę. Tak samo zresztą, jak małe dzieci. W równoległym do mojego dziale pracuje kilka kobietek, praca z klientem, również popołudniami i w weekendy. No i ostatnio przyjęto jedną taką nową, co to bardzo szybko zapowiedziała, że ma małe dzieci i na popołudnia i w weekendy pracować nie będzie. No i super, ma prawo. Tylko, że ktoś pracować musi, a to że dwie babki są już po 40tce i mają dorosłe dzieci, a jedna jest bezdzietna i mieć potomstwa nie zamierza, nie oznacza, że one by nie chciały mieć wolnego weekendu, żeby pobyć z rodziną, czy cokolwiek. No a muszą dymać za tą jedną dzieciatą, która jakoś nie widzi problemu. Efekt jest taki, że nowej nikt już nie lubi, a po kilku interwencjach u dyrekcji prawdopodobnie nie przedłużą jej umowy. No każdego szkoda...
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-01, 07:33   #292
aliani
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 558
Dot.: Dylemat moralny

A nie dałoby się osobie mniej dyspozycyjnej zaproponować po prostu mniejszą pensję? Ja rozumiem, że są stanowiska, gdzie trzeba być od początku do końca, żeby wszystko przypilnować, ale są chyba też jakieś krótsze zadania do wykonania. Ciężko oczekiwać, że osoba ze zobowiązaniami (i to nie tylko z dzieckiem) będzie mogła cały tydzień siedzieć do 20, a pracować gdzieś musi. Chociaż z drugiej strony raz, czy dwa mogłaby się postarać.

A co do tego czekania, to pół roku ok. Wiadomo, że trzeba się wdrożyć w pracę. Zachodzenie od razu w ciążę w pierwszym miesiącu i na L4 to już trochę przesada. Ale czekać rok to już z kolei ryzyko, bo to nie jest przecież tak, że człowiek się decyduje na dziecko i na drugi dzień już ma. Same starania mogą się przedłużyć rok. A ciąża to kolejne 9 miesięcy. Z drugiej strony może być też tak, że od razu. Nie przewidzisz, dopóki nie spróbujesz.

Edytowane przez aliani
Czas edycji: 2015-07-01 o 07:48
aliani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-01, 13:59   #293
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 201
Dot.: Dylemat moralny

Ej ale serio macie jakieś chore problemy do mnie... Na prawdę...
Nie rozumiem problemu każdy ma jakąś hierarchię wartości i jak dla kogoś ważniejsza praca to najpierw niech pracuje i robi dzieci jak nie to odwrotnie , serio chore, że do jednej wypowiedzi trzeba rozkminiać 60 różnych opcji, skoro rodzenie jest dla kogoś ważniejsze od pracy to po co czekał do 30? Można było starać się o dziecko w wieku 25 lat bo po 30 to raczej nie jest zdrowe ani dla matki ani dla dziecka i wow bo nie miał czasu bo studia takie długie itp. no to współczuję mu jeżeli studia były ważniejsze od dziecka- idąc takim tokiem myślenia. Spoko jako szefowa miałabym gdzieś życie pracowników i każdego bym rozliczała z tego jak pracuje a nie ile, gdzie i czy chce rodzić dzieci czy nie. Jeżeli dobra pracownica poszłaby na macierzyński to miejsce by na nią czekało jeżeli ktoś po miesiącu to wrócić bym pozwoliła no ale jeśli po tym powrocie byłby takie wypadki jak " dziecko chore, trzeba na szczepienia " i inne takie i pracownik nie miałby możliwości zabłyśnięcia w moich oczach to nasza współpraca by się zakończyła.
Ja dzieci nie planuję więc jak możesz mówić, że rozumiesz moją mentalność?
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-02, 19:53   #294
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Dylemat moralny

Niczego nie głoszę.
a ślęczenie po nocach i błyszczenie to zwykły mobing.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2015-07-02 o 20:44
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-02, 20:54   #295
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 201
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Niczego nie głoszę.
a ślęczenie po nocach i błyszczenie to zwykły mobing.
To fajnie, dobrze, że mam czyste sumienie i nie ja to stworzyłam.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-02, 22:59   #296
201701300929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 200
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez yosanne Pokaż wiadomość
Ja na ten przykład pracuję w placówce kulturalnej, żadne tam chemikalia czy dźwiganie ciężarów, głównie praca koncepcyjna, twórcza, ale - przede wszystkim - sezonowa, w tym sensie, że są tygodnie, że siedzi się równo od 8.00 do 16.00 i dzień mija spokojnie i sympatycznie, a są takie okresy, że dyma się po kilkanaście godzin dziennie z wywieszonym jęzorem. I nie jest to kwestia pracoholizmu
tylko, ze nie o to chodzi-nie wszyscy maja sezonowa prace, ja sie odnosilam do tego,ze milka stwierdzila,ze nie mozna jednoczesnie miec dziecka i dawac z siebie wszystkiego w pracy bo odpadaja nadgodziny itp - a ja uwazam,ze nie nadgodziny i zasuwanie z jezykiem na wierzchu po nocach czynia pracownika po pierwsze wartosciowym pracownikiem a po drugie pasjonatem-i po to podalam przyklad,gdzie ejst mnostwo prac wynikajacych z czyichs pasji ,gdzie ktos naprawde je lubi ale nie siedzi w nich 24/24

Cytat:
Napisane przez MalinowaMilka Pokaż wiadomość
Nie rozumiem problemu każdy ma jakąś hierarchię wartości i jak dla kogoś ważniejsza praca to najpierw niech pracuje i robi dzieci jak nie to odwrotnie , serio chore, że do jednej wypowiedzi trzeba rozkminiać 60 różnych opcji, skoro rodzenie jest dla kogoś ważniejsze od pracy to po co czekał do 30? Można było starać się o dziecko w wieku 25 lat bo po 30 to raczej nie jest zdrowe ani dla matki ani dla dziecka
a teraz to psizesz o czym innym zupelnie, jak dla mnie to kazdy niech ma dzieci kiedy chce, ale nie zgadzam sie ,ze majac dzieci nie mozna byc swietnym pracownikiem, bo sie nadgodzin nie robi,

a co do reszty Twojej wypowiedzi to odsylam do mojej powyzej-czekanie z dzieckiem do 30 wyniak raczej z sytuacji materialnej niz z czekania ot tak sobie, wiec jak trzeba to sie czeka, nie wiem czego nei rozumiesz-jak kobieta jest rozsadna i nie ma kasy ani stalej rpacy w wieku 25 lat to nie zachdozi w ciaze tlko czeka, i to nawet jak rodzenie jest wazniejsze niz rpaca

Cytat:
Ja dzieci nie planuję więc jak możesz mówić, że rozumiesz moją mentalność?
to do mnie? ja nie pisalam,ze rozumiem, pisalam,ze mnie szokuje myslenie :
''nie można dać z siebie wszystkiego bo musisz się oszczędzać czyli nadgodziny, ewentualnie ślęczenie po nocach (co często trzeba robić by na początku się wykazać) ''

takie korpo wyscig szczurow i ze TZREBA siedziec po nocach, no trzeba bo to pokazuje jakim sie jest pracowitym, fantastycznym i lepszym od reszty- mam takich ludzi u siebie w rpacy i dzieki nim niektorzy menagerowie oczekuja potem ,zeby inni tez siedzieli po nocach i robili za darmo bo skoro tamci tak robia i lubai to czemu inni nie? dlatego nie cierpie ludzi z taka mentalnoscia, bo niestety ucza pracodawcow, ze ludzie zyja praca i tak powinno byc - ot tyle
201701300929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 03:06   #297
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 201
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez Nocna Nimfa Pokaż wiadomość
tylko, ze nie o to chodzi-nie wszyscy maja sezonowa prace, ja sie odnosilam do tego,ze milka stwierdzila,ze nie mozna jednoczesnie miec dziecka i dawac z siebie wszystkiego w pracy bo odpadaja nadgodziny itp - a ja uwazam,ze nie nadgodziny i zasuwanie z jezykiem na wierzchu po nocach czynia pracownika po pierwsze wartosciowym pracownikiem a po drugie pasjonatem-i po to podalam przyklad,gdzie ejst mnostwo prac wynikajacych z czyichs pasji ,gdzie ktos naprawde je lubi ale nie siedzi w nich 24/24



a teraz to psizesz o czym innym zupelnie, jak dla mnie to kazdy niech ma dzieci kiedy chce, ale nie zgadzam sie ,ze majac dzieci nie mozna byc swietnym pracownikiem, bo sie nadgodzin nie robi,

a co do reszty Twojej wypowiedzi to odsylam do mojej powyzej-czekanie z dzieckiem do 30 wyniak raczej z sytuacji materialnej niz z czekania ot tak sobie, wiec jak trzeba to sie czeka, nie wiem czego nei rozumiesz-jak kobieta jest rozsadna i nie ma kasy ani stalej rpacy w wieku 25 lat to nie zachdozi w ciaze tlko czeka, i to nawet jak rodzenie jest wazniejsze niz rpaca



to do mnie? ja nie pisalam,ze rozumiem, pisalam,ze mnie szokuje myslenie :
''nie można dać z siebie wszystkiego bo musisz się oszczędzać czyli nadgodziny, ewentualnie ślęczenie po nocach (co często trzeba robić by na początku się wykazać) ''

takie korpo wyscig szczurow i ze TZREBA siedziec po nocach, no trzeba bo to pokazuje jakim sie jest pracowitym, fantastycznym i lepszym od reszty- mam takich ludzi u siebie w rpacy i dzieki nim niektorzy menagerowie oczekuja potem ,zeby inni tez siedzieli po nocach i robili za darmo bo skoro tamci tak robia i lubai to czemu inni nie? dlatego nie cierpie ludzi z taka mentalnoscia, bo niestety ucza pracodawcow, ze ludzie zyja praca i tak powinno byc - ot tyle
To był przykład a mojej mentalności nadal nie znasz. Nadgodziny czasami ludzie biorą z czystej chęci większej wypłaty lub niektóre zawody tego wymagają jak np. Adwokat, lekarz itp. I jak to dla Ciebie abstrakcja to Oki...
Dobra ale to nie moja sprawa ani problem kto i ile czeka żeby się rozmnażać ja gdybym znalazła pracę ,która mi pasuje to wytrzymałabym się rok (skoro już do tej pory umiałam żyć bez dziecka) i nie robiła samej sobie problemów.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 09:57   #298
Pia Gizela
Zadomowienie
 
Avatar Pia Gizela
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 120
Dot.: Dylemat moralny

a rok to jakaś magiczna granica po której na pewno nie otrzyma się wypowiedzenia wracając z macierzyńskiego? zresztą wydaje mi się, że pracownik po roku jest już samodzielny, przeszkolony etc i to jest większa niedogodność, gdy pójdzie na L4 i potem długie zwolnienie niż taki, który przyszedł w miarę niedawno
__________________

Pia Gizela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 11:02   #299
izamaja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 25
Dot.: Dylemat moralny

Wiecie miłe panie, o czym ostatnio usłyszałam w temacie "przedsiębiorcze matki". Otóż zakładają działalność, płaca ze dwa, trzy miesiące wysokie składki, a potem przez prawie dwa lata mają np. około 5 tys. zasiłku macierzyńskiego, potem idą na chorobowe, potem opieka nad dzieckiem, potem kolejna ciąża. I tak można latami. "Popracowała" jeden miesiąc. Gdyby nie ten zus to taka mamunia jedna z drugą już by tego dziecka nie chciała. Ale jest szansa na "darmową kasę", to jazda dzieci robić. A płacisz za to ty, która pracujesz, wstajesz rano do roboty, albo idziesz na noc , a ona się latami wyleguje za twoje składki, droga uczciwa płatniczko. Chyba nie muszę mówić, jak to się nazywa.
izamaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 13:11   #300
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 201
Dot.: Dylemat moralny

Cytat:
Napisane przez Pia Gizela Pokaż wiadomość
a rok to jakaś magiczna granica po której na pewno nie otrzyma się wypowiedzenia wracając z macierzyńskiego? zresztą wydaje mi się, że pracownik po roku jest już samodzielny, przeszkolony etc i to jest większa niedogodność, gdy pójdzie na L4 i potem długie zwolnienie niż taki, który przyszedł w miarę niedawno
Gdzie tak napisałam ?
Rok to chyba wystarczający czas by pokazać czy jest się dobrym czy złym pracownikiem. Ta bo to szkolenie i wdrażanie w obowiązki to jest najgorsze zło dla pracodawcy

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Cytat:
Napisane przez izamaja Pokaż wiadomość
Wiecie miłe panie, o czym ostatnio usłyszałam w temacie "przedsiębiorcze matki". Otóż zakładają działalność, płaca ze dwa, trzy miesiące wysokie składki, a potem przez prawie dwa lata mają np. około 5 tys. zasiłku macierzyńskiego, potem idą na chorobowe, potem opieka nad dzieckiem, potem kolejna ciąża. I tak można latami. "Popracowała" jeden miesiąc. Gdyby nie ten zus to taka mamunia jedna z drugą już by tego dziecka nie chciała. Ale jest szansa na "darmową kasę", to jazda dzieci robić. A płacisz za to ty, która pracujesz, wstajesz rano do roboty, albo idziesz na noc , a ona się latami wyleguje za twoje składki, droga uczciwa płatniczko. Chyba nie muszę mówić, jak to się nazywa.
Wiesz to jest nieźle przerysowane :
po 1. Wylegiwanie- ja wolę węgiel przerzucać niż rodzić 2-3 dzieci jedno po drugim i się nimi zajmować.
po 2. Macica to nie taśma na produkcji i ciężko mieć dziecko od tak wedle życzenia nawet jeśli w jedną ciążę zaszło się bardzo łatwo.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-07-03 22:13:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.