Pomóżcie!!! Co to za zwierzak?

[stealingbeauty]

lukreti, jesteś niesamowita dzielna kobitka z Ciebie i prawdziwa miłośnica zwierząt. Trzymam kciuki za słodką orzesznicę, która jest chyba aktualnie jednym z najsłynniejszych gryzoni (posiada jakby własnego bloga!!!). Mam nadzieję, że malutka szykuje się do snu. Głowa do góry!!!

[Papryczkaa]

Lukreti, czyli jest nadzieja
myślę, że ciepło jej ciała na to wskazuje
Zauważyłaś, by Pancernik budował ściółkę inaczej niż zwykle? Postarasz się zapewnić mu dobre warunki? Na Twoim miejscu staralabym się o to.
Nie zachęcam do oddawania jej poznańskiemu zoo, a tymbardziej wysyłania pocztą (!) - co szczerze mówiąc nawet trudno jest mi wyobrazić...
Ten gryzoń jest jak Twoje dziecko - starałaś się, karmiłaś i zapewniłaś dom..spróbuj zapewnić mu również warunki na przetrwanie zimy
trzymam kciuki

[tusiaczek6]

o ranyn !!! ale fajnie ze jest jeszcze nadzieja jak przeczytalam tego meila to az mi sie sama buza zasmiala

niewiem na czym polega ten stan pancernika ale nieidzie jakos wyczuc bicia serca czy cos w tym rodzaju?

mimo wszystko trzymam kciuki

Powodzenia Lukreti

[magdalencja]

Jeśli nie jest sztywna i zimna to możliwe, że żyje! Aj ten Pancerniczek, nic nie mówi, a wszyscy się o niego martwią! Oby to był tylko sen...

[lukreti]

Napisane przez Papryczkaa

Zauważyłaś, by Pancernik budował ściółkę inaczej niż zwykle? Postarasz się zapewnić mu dobre warunki?

Pancernik miał wszelkie wygody i o nic nie musiał zabiegać nawet o swoje legowisko (jak wiecie mieszkał w piłeczce tenisowej),a jedzonko miał zawsze podawane na tacy .Orzeszek musiał być zawsze rozłupany bo w przeciwnym razie inaczej go nie tknął...ot klasyczny przypadek lenia

Przyznać muszę,że faktycznie jakiś czas temu piłeczka napełniła sie róznymi śmieciami ,ale w momecie kiedy jego zachowanie zaczęło mnie niepokoić zabrałam mu tą piłeczkę żeby mieć go bardziej na oku.Z piłeczki nie byłabym w stanie go wyciągnać.

Jeżeli Pancuś tylko śpi to warunki dobrego snu ma zapewnione ponieważ mieszkam w domku jednorodzinnym z chłodną i wilgotną(w miarę) piwnicą.

Teraz wyrocznią jest dla mnie pani profesor ...czekam na jej opinię

[magdalencja]

Jakos tak czuję, że bedzie dobrze... Bo taki Pancerniczek, który miał tyle szczęścia, że złapał go akurat Twój kot a nie inny, nie może tak po prostu odejść... To nie w Jego stylu;D

[madzioha]

i jak zyje jeszcze to male paskudztwo:P?
wcale nie jest taka sliczna; pewnie kot ktory ja zlapal jest o niebo lepszy, wiec wklej zdjecie kota - bohatera hih bez niego nie byloby tego calego zamieszania i forum wiec jakas jego fota powinna sie tu znalesc!!w koncu jemu to zawdzieczacie:P

[Kiya]

dla takich informacji warto wchodzić na forum
mam nadzieje że Pancuś smacznie sobie chrapie i słodko śni,trzymam kciuki żeby była to hibernacja.

[Papryczkaa]

Lureti tak sobie myślę, że jeśli włożysz Pancerniczka do piwnicy na te 7 miesięcy to musisz go dobrze zabezpieczyć, żeby kot się nie dobrał do niego..

[bess]

ojej ,faktycznie to moze hibernacja.W tym roku tak szybko zrobilo sie zimno,w gorach nawet snieg.
Dobrze wiedziec takie rzeczy,dobrze ze go nie pochowalaś

[Kattarina]

Tak sie ciesze
Czekam na dalsza relacje

Lukreti- za chwile napisze PW dot. cytowania

[czarny kot]

O rany, ja tu kondolencje skladam, a wychodzi na to ze zwierzak poprostu poszedl spac Trzymam kciuki, bo z tego co sie orientuje to zwloki raczej same z siebie nie wiotczeja. Tczym sie cieplo!

[carolinascotties]

o rety...ufff... Pancerniczku niedobralu jeden~!!! napedzasz stracha Niewyedukowanym w Zakresie Hibernacji Wizazankom !!!

Lukreti - plus 5 stopni... znajdziesz gdzies taka temperature?

co do wysylania poczta - stanowczo odradzam. odradzam tez Zoo...tam NIKT sie stworzonkiem tak nie zajmie, jak robi to Lukreti

Lukreti - czekamy na wiesci uwailas juz gniazdko hibernacyjne?

[czarny kot]

Temperatura ma byc min plus 5. Zima w piwnicy powinny byc podobne temperatury. Polecam umieszczenie termometru i kontrolowanie temperatury na wszelki wypadek.

[agaeu]

Nowidzisz Brawo A mówiłyśmy żeby nie chować go za wcześnie?? Normalnie pogrzebałabyś biedaka żywcem hahah ale teraz będziesz juz znawcą orzesznic a co do hinernacji chyba będziesz mogła wyklady robić Niby maja oddychać raz na minutę te zahibernowane zwierzątka tomoze by tak podptrzyć przytrzymac paluchem na serduszku moze wtedy się wuczuje rytm serca, poza tym faktycznie jakby gojuż z nami nie było to raczej zesztywniałby na amen a skoro mówisz ze jest jakiś taki cieplejszy i bardziej miękki Ale jaja Hahaha fajna ta historia Podoba misię coraz bardziejPoza tym jakby już odszedł tomysle ze po tygodnupraktycznie byłby nie lada smrodek
Czekam na dalsze wieści Wklej kolejne listy od Pani Profersor
3mamy kciuki!!

[esfira]

zwiotczenie jeszcze o niczym nie swiadczy, stężenie pośmiertne ustępuje po jakimś czasie zajrzyj do pyszczka myszki, obejrzyj kolor błon sluzowych. No ale to, że jest cieplejsza, daje jakieś nadzieje,
poza tym, gdyby wtedy umarła, to dziś by juz było to widać

[kasiasiar]

lukreti

jesteś cudowną osobą!!!jestem pełna podziwu dla poświęcenia i umiejętności.
mam ogromną nadzieję, że pancerniczek po prostu sobie spokojnie zasnął.

a powiedz mi proszę czy podawałaś mu pokarm zakupiony w sklepie zoologicznym?
ja przez skażony? pokarm straciłam dwa cudowne chomiczki dżungarskie.Objawy były podobne:chomiczki traciły siły, trzęsły się , traciły równowagę, po pewnym czasie nie miały nawet siły ruszać się.wszystko trwało może 2 dni aż je straciłam
Byłam u weterynarza, który podejrzewał zapadanie w sen zimowy(jednak wcześniej nigdy moje pupilki tego nie robiły).dał zastrzyk witaminowy.Ale nie pomogło...
sam weterynarz powiedział, że nie wie nawet jaką dawkę tych witamin powinien podać bo są to tak malutkie zwierzątka

trzymam kciuki za Ciebie i pancerniczka
z niecierpliwością czekam na wiadomośc (oby była dobra)

[lukreti]

Napisane przez kasiasiar

a powiedz mi proszę czy podawałaś mu pokarm zakupiony w sklepie zoologicznym?

Tak, przypominam sobie,że taka karmę kupiłam,ale wtedy przekonana byłam,że orzesznica to badylarka.Jejku może to wina karmy.

Napisane przez esfira

zajrzyj do pyszczka myszki, obejrzyj kolor błon sluzowych.

Boję się,że mogłabym jej zrobić krzywdę(jeżeli ona faktycznie hibernuje)ma taki maleńki pyszczek,że mój paluch wydaje się olbrzymem.

poza tym, gdyby wtedy umarła, to dziś by juz było to widać

Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia ze zmarłymi zwierzakami powiedź mi proszę co by było widać?

Napisane przez agaeu

Nowidzisz Brawo A mówiłyśmy żeby nie chować go za wcześnie?? Normalnie pogrzebałabyś biedaka żywcem

Dziewczyny proszę was bardzo wstrzymajmy się jeszcze chwilkę z tą radością być może ,że jest ona przedwczesna.
Ciągle czekam na odpowiedź pani Profesor albowiem to do niej należy ostatnie słowo.
Ja powiem szczerze nie jestem zbyt dobrej myśli...ale być może,że się mylę(oby).


Przed momentem byłam w piwnicy i zajrzałam do Pancia obwąchałam go dokładnie i jak na razie żadnego smrodku.Tato popukał mi tylko w głowę i stwierdził,że takie maleństwo nie koniecznie musi śmierdzieć...może uschnąć w całości Czy to możliwe? taka samoistna mumifikacja?

Kattarinawielkie dzięki za lekcję później ją przetestuję

[bess]

rozklad bedzie widac,nie wiem czy ciala puchna albo na odwrot robia sie wklesle.Siersc sie zmienia.
Tez mysle,ze nie bedzie smierdziec bo jest za malutka

[kasiaaa178]

ale historia.... jak narazie trzymam kciuki za pancernika

[katalinka17]

O kurcze nie było mnie tu jakiś czas a tu takie nowiny.Mam nadzieje że to śliczne zwierzątko tylko poszło spać.Lukreti trzymam kciuk i będę tu wpadać żeby być na bieżąco.

[Agaaa-a]

Przeczytałam cały wątek i tzymam kciuki za pancernika.
Jeśli zwierzątko nie żyje to uwierz mi , że smród byłby nie do zniesienia .
Ja też ratowałam zwierzątka , różne ,gryzonie, ptaki itp.
Proponuje poczekac jeszcze ze 2-3 dni , śmierc u gryzoni jest charakterystyczna . Zazwyczaj gryzon jest sztywny , bardzo sztywny , no widac to na pierwszy rzut okaz , ze nie zyje , po 2 dniach ciało zaczyna sie rozkładac i wtedy wiesz, ze na 100% gryzon nie zyje.
Podejrzewam , że to hibernacja , ale musiałabym go zobaczyc , chociażby na zdjeciu. Orzesznica potrafi w czasie hibernacji obnizyc temperature do 1 stopniaC .
Poza tym u Ciebie na zdjeciach widac , ze przytyła i to bardzo , tak gryzonie przygotowuja sie do hibernacji , hodujac tłuszczyk
Tylko nie zakop jej zywcem bo to byłby numer.
Trzymam kciuki i pisz.
Wklej zdjecie jeśli mozesz

[Xenia]

No tak tylko jak jest zimno ( chocby i piwnica ) to sie zwierzak nie bedzie szybko rozkladac i smierdziec nie bedzie tak jak przy upale . Mam doswiadczenie ze swinka.

Szkoda , ze nie ma pod nosem jakiegos weta , zbadal by czy serduszko bije i wreszcie nasze watpliwosci by sie rozwialy . Ja goraco wierze , ze on zyje , jednak jestem tez pesymistka i nie ciesze sie przedwczesnie .
Mam tylko nadzieje , ze ten stan jaki zaobserwalas wczesniej min. leniwosc itp bylo wlasnie pierwszymi oznakami rychlego zapadniecia w sen.

[K@sieńka]

Jekju! Bałam sie wejsć na wątek, bo jak tylko iwdze tytul, to łzy napływają mi do oczu (ehh... taka już jestem...) a tu proszę!

Czyli jest jeszcze nadzieja... Oby wszystko skonczylo sie dobrze. Lukreti! Jesteś niesamowita! Ja bym nie dala rady nawet patrzeć na cialko

[Clarissa:)]

A ja już kondolencje złożyłam...
Może zanieść go do weta-sprawdziłby czy serduszko bije?
Trzymam kciuki za malucha...

[esfira]

lukreti, to co pisała bess- po prostu przestałoby wyglądac jak żywe, zmieniłaby sie konsystencja ciała, zaczęłoby wysychać (uczy, gałki oczne, ogon- przepisuję z podręcznika weterynaryjnego) jednoczesnie w jamie brzusznej zbierają się gazy... no i by śmierdziało, oczywiście nie od razu, ale po kilku dniach już napewno. I bladość błon śluzowych, spróbuj jej podnieść wargę patyczkiem, wacikiem...

[lukreti]

Napisane przez K@sieńka

Ja bym nie dala rady nawet patrzeć na cialko

Kasiu mnie też serce bardzo boli gdy na nią patrzę,ale żeby jej nie pochować żywcem muszę sprawdzić czy wykazuje chociażby najmniejsze oznaki zycia.

Napisane przez esfira

lukreti, to co pisała bess- po prostu przestałoby wyglądac jak żywe, zmieniłaby sie konsystencja ciała, zaczęłoby wysychać (uczy, gałki oczne, ogon- przepisuję z podręcznika weterynaryjnego) jednoczesnie w jamie brzusznej zbierają się gazy... no i by śmierdziało, oczywiście nie od razu, ale po kilku dniach już napewno. I bladość błon śluzowych, spróbuj jej podnieść wargę patyczkiem, wacikiem...

Wydaje mi się,że Pancuś nie żyje zauważyłam ,że paluszki jego łapek zaczęły wysychać czyli to nie jest sen hibernacyjny.
Przepraszam,że dałam wam jakąkolwiek nadzieję.

[katalinka17]

Nie wierzę że to się dzieje.A już żyłam nadzieją że malutkie poszło lulu.Takie słodkie stworzonko.czemu to się stało??Co mu mogło być?

[Mitsuko]

Kobieto, jesteś przecudownym człowiekiem.
Z całego serduszka trzymam kciuki za maluszka i za Ciebie.
Oby tylko słodko spał.
Pozdrawiam ciepło.

[Angi76]

Jejku .. przeczytałam calusieńki wątek Pancerniczek na fotkach był taki słodziutki .. zakochałam się w nim Lukreti to naprawdę człowiek o wielkim serduchu Cały czas mam nadzieję ze maleństwo śpi pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie .. a za Pancerniczka trzymam mocno kciuki ..