Wesele bez disco polo

[Dotka90]

Napisane przez otako

Ja trochę nie rozumiem idei sesji robionej na tydzień-dwa po ślubie i weselu. To nie ten czas, już nie ta chwila, już nie te emocje. Jak się ma leżenie w sukni ślubnej na chodniku pod lubelską Bramą Krakowską (ostatnio BARDZO modne w Lublinie) do uroczystości, która odbyła się wcześniej?
Moim zdaniem o wiele fajniej pooglądać dobrze zrobiony reportaż ślubny z uroczystości (Kościoła lub urzędu) i przyjęcia/wesela, jak np. robią to: http://pieczkopietras.com/ czy wspomniana Anita Suchocka, niż parę tarzającą się po chodnikach, pozującą przy płotach czy na plaży.

My mieliśmy sesję miesiąc po ślubie. A dlaczego, otóż:

1. Zostawianie gości samych na 2-3 godziny uważam za faux pas.
2. Chcieliśmy mieć sesję w 3 miejscach, gdzie sam dojazd zajmuje kupę czasu.
3. Robiąc foty bez przerwy myślałabym o tym, że goście się nie bawią (bo faktycznie tak jest, byłam na takim weselu).
4. Ja w dniu ślubu jeszcze chwilę byłam spięta, przeszło mi po pierwszym tańcu, kilku kieliszkach itp. Więc jechanie na sesję zaraz po rozpoczęciu wesela totalnie odpada.
5. Emocje na takiej sesji poślubnej? Dla mnie są genialne Naprawdę, magiczne dla mnie było zobaczyć mojego męża w tym garniaku, koszuli, muszce, on mnie znów w sukience. Bardzo cieszyło mnie to, że mogę sukienkę ubrać jeszcze raz

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

A w temacie, to u nas disco-polo jako takiego nie było. Było 'jesteś szalona', ale to ze względu na naszego kumpla, z którym mamy pewne skojarzenia przy tej piosence.
I późną nocą ktoś zamówił 'szaloną rudą'.

Natomiast w naszym repertuarze nie było takich idiotycznych piosenek typu Bananowa Agnieszka:

Bo w moim sercu jest Agnieszka,
Ona tu niedaleko mieszka. ło o o
Taka seksowna, roześmiana,
Codziennie rano je banana. ło o o

[funk_you]

O zauważyłam tez trend tych piosenek dedykowanych. Jak swiadkowa ma na imię Agnieszka to damy Łzy, jak matka panny młodej to Beata będzie Beata z albatrosa.

[201604301943]

Napisane przez Mojwa

A ja uważam, że sesja w dniu ślubu jest słaba. Poza tym czasem żeby zrobić dobre zdjęcia potrzeba czasu, w czasie ślubu może być np ostre słońce i owszem, zdjęcia będą spoko, ale nie będą tak plastyczne jak w lepszej pogodzie.
Poza tym sesja ślubna to czasem opcja dla par, żeby pokazać jacy są naprawdę - ostatnio widziałam świetną sesję pary kochającej góry, ona do sukni ślubnej ubrała buty do chodzenia po górach (on też zresztą), do tego plecaki i sesja w górach. Świetny pomysł IMHO. I ja sobie tego nie odpuszczę, dla mnie sam reportaż to za mało.

Wszystko fajnie, o ile te osoby faktycznie mają coś wspólnego z danym miejscem czy 'gadżetami'. A nie, że "Aaa, pożyczmy motor bo nigdy na żadnym nie siedziałam!" albo "Iii, jedźmy do stadniny koni, choć w życiu żadne z nas konia nawet nie głaskało".

[Fleur_D]

Nawet nie wiedziałam, że robi się takie filmiki z nocy poślubnej. Wielki świat do nas nie dotarł Mam nadzieję, że nie unieważnią mi ślubu, gdy nie udowodnię konsumpcji związku.

[kaledonia]

U nas nie było ani disco polo ani zabaw oczepinowych.

Mieliśmy DJa, jakby był ktoś zainteresowany to działa na terenie całego kraju, nie tylko centralnej Polski.
Muzyka u nas od rock&roll do lat 90tych (to była nasza inwencja). Bujaliśmy się w naszym pierwszym tańcu do "What a wonderful world" Louis Armstrong,bo żadne z nas tańczyć nie umie. Co innego szaleństwo do Let's Twist Again ...

Sesji pozowanej też nie było, tylko reportaż ze ślubu i wesela (bez przygotowań, wyprowadzania z domu czy nocy poślubnej
). Nie bardzo widziało nam się latać po krzakach w botaniku, robić dziubeczki w Manufakturze.

[agaklimek]

Własnego wesela jeszcze nie miałam, ale byłam u znajomych, którzy w fajny swingowy sposób aranżowali znane wszystkim przeboje. Cała impreza była w klimacie retro, więc zespół pasował idealnie. To było najlepsze wesele na jakim się bawiłam.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez drabineczka

ej no łan łej tiket i prawy do lewego wybaczam xD to je prawie masthew

bez muzyki discopolo fantastycznie udają się wesela bezalkoholowe. Zamiast tego polecam nieszpory do wspólnego odśpiewania, albo godzinki. Dla ateistów może być konkurs na najlepsze wykonanie ody do radości.

Potwierdzam. Jedyne wesele bez muzyki disco polo i ogólnie bez muzyki biesiadnej na którym byłam, to było właśnie wesele bezalkoholowe. Ci goście którzy przybyli (bo bardzo dużo nie przyszło ze względu na brak alkoholu) bawili się świetnie. Myślę że to duża zasługa wodzireja specjalizującego się w weselach bezalkoholowych. No i też pewnie określonego typu gości.

Rozmawiałam kiedyś z dj'em, który twierdził, że większość młodych zarzeka się że disco polo ma nie być. Puszcza utwory z listy zatwierdzonej przez młodych i goście się nie bawią, a młodzi proszą żeby jakoś imprezę rozruszał. Puści disco polo i impreza rusza.
Wyjątkiem było wesele fanów heavy metalu. To podobno było jedyne wesele na którym discopolo nie musiał puścić a ludzie byli na parkiecie. On sam nie wiedział o co chodzi, bo z wykształcenia jest muzykiem klasycznym.

[201604181004]

Rozmawiałam kiedyś z dj'em, który twierdził, że większość młodych zarzeka się że disco polo ma nie być. Puszcza utwory z listy zatwierdzonej przez młodych i goście się nie bawią, a młodzi proszą żeby jakoś imprezę rozruszał. Puści disco polo i impreza rusza.

dj zawsze będzie twierdził to co napisałaś, albo w większości, jeśli to zły dj, albo ma doświadczenia z takimi a nie innymi sluchaczami.

[Elfir]

Napisane przez drabineczka

[/B][/COLOR][LEFT]Byłyście? Widziałyście? istnieje? czy to urban legend? czytam właśnie wątek

Moje było bez biesiadnej i disco-polo.
Leciały głownie taneczne piosenki z lat 70-80 tych (np. Abba).
Mieliśmy DJa

[2016050952]

Tylko na jednym z wesel, na których byłam leciało disco polo. Nie była to dla nas zbyt bliska osoba, więc wyszliśmy o 23ej ze zrytymi głowami. Na pozostałych weselach była bardzo fajna muzyka, a na ostatnim grał jakiś band i jak wokalistka śpiewała coś Beyoncé, to przez minutę zastanawiałam się, czy nie puścili tego z płyty, bo byłam akurat na fajce. Świetna była.

[golgie]

Byłam na 3 weselach bez disco polo. Na jednym była fajna, taneczna muzyka, choć nie disco polo i zabawa była super, za to na dwóch pozostałych było na ,,ambitnie" i zabawa była drętwa:/

[velika]

U mnie nie było prawie wcale disco polo, bo mnie mdli od takiej muzyki. Miałam zespół, nie dj, impreza skończyła się po 5 nad ranem i wszyscy się bawili.
Nie umiem tańczyć do disco polo, uciekam z takich imprez, nie znoszę przyśpiewek i zabaw. Byłam raz na takim "weselu" urządzanym po taniości z djem który miał tylko i wyłącznie disco polo. Wspominam to jako koszmar. Tyle jest fajnej, tanecznej muzyki, do której da się bawić, że spokojnie można dać radę bez disco. Ja bym była przeszczęśliwa jako gość, że nie muszę tego słuchać .

[201703240903]

Hmmm. Moim zdaniem disco polo jest praktycznie na każdym weselu, bo się tak przyjęło.

Natomiast ja na własnym weselu chciałabym mieć hity z lat 70-80-90.

[lwia paszcza]

Napisane przez metal_fish

Wszystko fajnie, o ile te osoby faktycznie mają coś wspólnego z danym miejscem czy 'gadżetami'. A nie, że "Aaa, pożyczmy motor bo nigdy na żadnym nie siedziałam!" albo "Iii, jedźmy do stadniny koni, choć w życiu żadne z nas konia nawet nie głaskało".

Zgadzam się ze wszystkim ale pozerów nie brak i ktoś na sesję np. na motorach zawsze się skusi, bo to potem tak ekstra wygląda

[rockyy]

Zapewne jak już ktoś to tutaj napisał, tak mi discopolo kojarzy się tylko i wyłącznie jako muzyka typowo weselna. Bawić się przy niej nie potrafię, ale co poniektóre utwory znam. I w zasadzie jestem w stanie je przeboleć, o ile ich treść nie jest związana z wszelakiego typu podtekstami erotycznymi.

Zaraz, zaraz... o czym ja mówię - co druga piosenka nosi ze sobą podtekst erotyczny. Okej, a zatem nie jestem przekonana do żadnych utworów tego gatunku.

[JustynaFM]

Byłam ostatnio na weselu ,,współczesnym'' - muzyka typu ,,Majkel Dzekson, Modern Toking itp '' bez konkursów weselnych, bez przyspiewek weselnych ... nigdy nie byłam na takim weselu gdzie nikt się nie bawił, posadzili nas przy stole i tak wytrwalismy do 24 i wrocilismy do domu...

Dwa razy towarzystwo ruszyło do tanca : przy pierwszym tancu pary młodej a potem przy ,,Jestes szalona''-jedynej piosence disco polo (i wcale nie towarzystwo ludzi ze wsi tylko wesele odbywało sie w Warszawie - Konstancin )

[201604130936]

Napisane przez JustynaFM

Byłam ostatnio na weselu ,,współczesnym'' - muzyka typu ,,Majkel Dzekson, Modern Toking itp '' bez konkursów weselnych, bez przyspiewek weselnych ... nigdy nie byłam na takim weselu gdzie nikt się nie bawił, posadzili nas przy stole i tak wytrwalismy do 24 i wrocilismy do domu...

Dwa razy towarzystwo ruszyło do tanca : przy pierwszym tancu pary młodej a potem przy ,,Jestes szalona''-jedynej piosence disco polo (i wcale nie towarzystwo ludzi ze wsi tylko wesele odbywało sie w Warszawie - Konstancin )

Kurde. Konstancin mowisz XD
Pomijam fakt, że miejsca wesela często nijak ma się do tego skąd są goście i stygmatyzowanie mieszkancow wsi, zwłaszcza, ze sorry za okreslenie, buraczany okazał się SAM KONSTANCIN. Młodych szkoda.
I to pisanie fonetycznie. Jaka pogarda do wesela bez upa ula majteczki bananki upa upa. A mieli w KONSTANCINIE koszule z krótkim rękawem?

[201604190934]

Nie, no, w Konstancinie to normalne, że nikt się nie bawi bez disco polo i menueta

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

drabinko Twoje wesele będzie takie smutne bez dico polo
zaproś jakąś atrakcję, żeby zrekompensować gościom tę nudę

[201803090921]

Napisane przez JustynaFM

Byłam ostatnio na weselu ,,współczesnym'' - muzyka typu ,,Majkel Dzekson, Modern Toking itp '' bez konkursów weselnych, bez przyspiewek weselnych ... nigdy nie byłam na takim weselu gdzie nikt się nie bawił, posadzili nas przy stole i tak wytrwalismy do 24 i wrocilismy do domu...

Dwa razy towarzystwo ruszyło do tanca : przy pierwszym tancu pary młodej a potem przy ,,Jestes szalona''-jedynej piosence disco polo (i wcale nie towarzystwo ludzi ze wsi tylko wesele odbywało sie w Warszawie - Konstancin )

No widzisz, a ja byłam na weselu, na którym grali TYLKO disco-polo, męczyli jakimiś przyśpiewkami o d***e Maryny, na siłę wyciągali gości do idiotycznych zabaw - efekt był taki sam, ludzie po prostu woleli siedzieć na zewnątrz, żeby tej żenady uniknąć.

U nas były 2 lub 3 piosenki disco-polo, te "normalniejsze" i goście nie schodzili z parkietu, bawiąc się przy normalnej muzyce tanecznej (klasyki lat 70-tych, 80-tych itp.). Obeszło się też bez obleśnych zabaw i durnych przyśpiewek z podtekstami, których nienawidzę. Jak się chce, to można.

[Elfir]

Moja matka popierała moją wizję wesela (bez disco, bez zabaw) całym sercem. A najbardziej była mi wdzięczna za rezygnację z "podziękowań rodzicom" i "błogosławieństwa".

[pannaatopowa]

Ludzi, którzy się nie bawią "bo nie ma disco z pola" uwazam za buraków totalnych. Kiedyś dwie przyjaciółki razem organizowały osiemnastkę w weekend w którym w ich wsi był festiwal disco polo (bardzo często są tam takie festiwale). Wszyscy goście dostali poczęstunek, potem poszlismy kupą na tę zabawę. O ile nie znosze tego typu muzyki to bawić się umiałam i nie robiłam wiochy "boże co oni puszczają". To ich impreza i jeśli lubią mogłyby puścić hinduski, czy arabski rap (coś potwornego). Idzie się dla ludzi a nie dla muzyki.

[WiktoriaPolek]

ja nie mam problemow z disco polo , od czasu do czasu lubię się odmóżdżyć, ale w sierpniu ide na wesele gdzie bedzie tylko disco polo.... tego juz sobie nie wyobrazam :/

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez mjos

drabinko Twoje wesele będzie takie smutne bez dico polo
zaproś jakąś atrakcję, żeby zrekompensować gościom tę nudę

Ja chyba jestem jakaś dziwna, ale tego nie czaję. Ludzie robią wesele na elegancko, długa biała suknia na gorsecie i na kole, jakiś walc do romantycznej piosenki na pierwszy taniec, wstążki w kolorze pudrowy róż, bukiet z róż i piwonii, a tu nagle ni z gruchy ni z pietruchy wyskakuje półnaga laska nawiązująca do kompletnie innej kultury i robi taniec brzucha. Tzn nie umiem zrozumieć dlaczego, bo mi to w takim kontekście jakoś zupełnie nie pasuje.

A co do tematu zawsze wydawało mi się, że ludzie jednak najlepiej bawią się przy znanych hitach lat 70. i 80. I 90., bo to już chyba też weszło do klasyków.

[201607111028]

Napisane przez JustynaFM

Byłam ostatnio na weselu ,,współczesnym'' - muzyka typu ,,Majkel Dzekson, Modern Toking itp '' bez konkursów weselnych, bez przyspiewek weselnych ... nigdy nie byłam na takim weselu gdzie nikt się nie bawił, posadzili nas przy stole i tak wytrwalismy do 24 i wrocilismy do domu...

Dwa razy towarzystwo ruszyło do tanca : przy pierwszym tancu pary młodej a potem przy ,,Jestes szalona''-jedynej piosence disco polo (i wcale nie towarzystwo ludzi ze wsi tylko wesele odbywało sie w Warszawie - Konstancin )

No sorry ale to wy okazaliście się burakami.
No i jeszcze ten wspaniały tekst - "posadzili nas przy stole". Sami tyłki przykleiliście do krzeseł, żeby okazać swoją wielką dezaprobatę i zepsuć młodym wesele, bo nie było tego, co sobie wymarzyliście. Klasa. Naprawdę klasa.

[201604181004]

dla mnie to tez buractwo
tez bylam na nudnym weselu ale z czystej przyzwoitosci i aby nie robic przykrosci parze mlodej do 3 zostalismy. wychodzenie o polnocy bo nie ma prosiaka z petardą w doopie i pokazu tańca brzucha, to jednak jest buractwo straszne.

[201604130936]

Napisane przez drabineczka

dla mnie to tez buractwo
tez bylam na nudnym weselu ale z czystej przyzwoitosci i aby nie robic przykrosci parze mlodej do 3 zostalismy. wychodzenie o polnocy bo nie ma prosiaka z petardą w doopie i pokazu tańca brzucha, to jednak jest buractwo straszne.

A co dopiero bo nie ma disco polo tylko "dzekson" trolololol

[201607111028]

Napisane przez harleyka

A co dopiero bo nie ma disco polo tylko "dzekson" trolololol

Modern Toking, kto teraz tego słucha, przecie na topie szalona ruda i agnieszka, która zjada banana.

[lilka_vanilka]

U mnie miało być bez disco polo. Zbierałam nawet po rodzinie po kilka ulubionych kawałków i tworzyłam play listę dla DJa. A w założeniu miało być rock'n'rollowo. Niestety w trakcie wesela rodzice nas poprosili o zgodę na disco polo, bo jednak goscie o to proszą, szczególnie ci starsi. Jakos przezylismy Wszyscy się wybawili, a młodzi goscie i tak zapamietali wesele jako super nowoczesne, z minimum dp.

[201604190934]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52091534][COLOR=Silver]Ja chyba jestem jakaś dziwna, ale tego nie czaję. Ludzie robią wesele na elegancko, długa biała suknia na gorsecie i na kole, jakiś walc do romantycznej piosenki na pierwszy taniec, wstążki w kolorze pudrowy róż, bukiet z róż i piwonii, a tu nagle ni z gruchy ni z pietruchy wyskakuje półnaga laska nawiązująca do kompletnie innej kultury i robi taniec brzucha. Tzn nie umiem zrozumieć dlaczego, bo mi to w takim kontekście jakoś zupełnie nie pasuje.

[/QUOTE]

no jak kwiatek u kożucha, ale trzeba się pokazać

[Fleur_D]

Napisane przez harleyka

Kurde. Konstancin mowisz XD
Pomijam fakt, że miejsca wesela często nijak ma się do tego skąd są goście i stygmatyzowanie mieszkancow wsi, zwłaszcza, ze sorry za okreslenie, buraczany okazał się SAM KONSTANCIN. Młodych szkoda.
I to pisanie fonetycznie. Jaka pogarda do wesela bez upa ula majteczki bananki upa upa. A mieli w KONSTANCINIE koszule z krótkim rękawem?

Sama mieszkam na wsi i nie spotkałam się z tym, że ludzie się nie bawią, bo nie pa disco polo. Może się boją, że jak powiedzą to głośno, to ich ktoś powyzywa od wieśniaków
Jakbym zdecydowała się na niektóre z prezentowanych tu utworów, to znaczna część ludzi poczułaby się urażona. Są bardziej odpowiednie na wieczorek zapoznawczy w melinie niż na przyjęcie dla normalnych ludzi. Już widzę rodziców czy ciotki podrygujących w rytm wyznań o penisie wyjca z piosenki. Babcia narzeczonego też pewnie świetnie by się tam czuła.
Choć domyślam się, że są różne piosenki disco polo i pewnie nie wszystkie są tak obleśne.