Kobiety sukcesu ;)

[Rilla82]

Napisane przez rise_against

bardzo fajny pomysł co do garniaka polecam zamówić na Suit Supply i ew. zanieść do dobrego krawca do poprawek
http://mrvintage.pl/2012/04/zwykly-g...la-okazje.html.

http://mrvintage.pl/2014/05/poradnik-slubny.html
http://www.szarmant.pl/garnitur-slubny

przeczytajcie sobie z TŻtem przed zakupem

O dzięki śliczne, poczytam. U nas problem taki, że TŻ bardzo szeroki w barach, większość sklepowych na niego nie pasuje, a oprócz tego nie chce typowo "ślubnego" garniaka, tylko coś, co będzie mógł później wykorzystać do pracy. Moja kiecka też zresztą nie jest w 100% ślubna, bo w takiej bym się źle czuła. No nic, trzeba będzie ogarnąć systemowo, jak każdy inny projekt

[201608160903]

Napisane przez Rilla82

O dzięki śliczne, poczytam. U nas problem taki, że TŻ bardzo szeroki w barach, większość sklepowych na niego nie pasuje, a oprócz tego nie chce typowo "ślubnego" garniaka, tylko coś, co będzie mógł później wykorzystać do pracy. Moja kiecka też zresztą nie jest w 100% ślubna, bo w takiej bym się źle czuła. No nic, trzeba będzie ogarnąć systemowo, jak każdy inny projekt

Granatowy nadaje się na każdą okazję, i do biznesu i na ślub, tak samo szary. Szerokie bary - można wziąć większy rozmiar i wtedy spodnie dopasować u krawca ew jak macie więcej kasy zrobić jakiś szyty na miarę.

ja też miałam boho sukienkę w której teraz czasem chodzę na codzień

[Rilla82]

Napisane przez rise_against

Granatowy nadaje się na każdą okazję, i do biznesu i na ślub, tak samo szary. Szerokie bary - można wziąć większy rozmiar i wtedy spodnie dopasować u krawca ew jak macie więcej kasy zrobić jakiś szyty na miarę.

ja też miałam boho sukienkę w której teraz czasem chodzę na codzień

Ja już mam ugadane z projektantką sukienki, że "po" zamieni mi w niej tiul na kolorowy. Za dużo serca włożyłam w wymyślanie tej kiecki, żeby się miała marnować w szafie. A garniak właśnie szary nam się marzy. Jeszcze popróbujemy w kilku miejscach, ale w ostateczności się uszyje, choć czasu jakoś specjalnie dużo nie zostało.

[charlotte89]

Napisane przez nouvelle90

Dla mnie to ostatnie dni urlopu, więc się plażinguję, a wieczorem idę na miasto z tż i bedzie fajnie

Napisane przez rise_against

U mnie 100% relaks. Opalamy sie na basenie A pozniej w planach małe zakupy. Czytam sobie Kindla na zmianę z pluskaniem się

Zazdroszczę! Ja mam jeszcze dzisiaj ostatni (mam nadzieje!) ezgamin na studiach wiec wczoraj skupiłam sie na nauce. Pocieszam się, ze jeszcze od jutra zdążę złapać troche słońca, bo podobno w czwartek znowu szykuje sie załamanie pogody..

Napisane przez danusiaes

Trzymam

Oddalam wczoraj moj projekt, teraz czas na odsypianie zaleglości z 2 tygodni. A od poniedzialku czas się zabrać za nowe, ja to sobie zawsze cos wynajdę

Dziekuje! I gratuluje oddanego projektu

Napisane przez Rilla82

U mnie w pracy minimalnie mniej roboty, jak zwykle latem, ale za to muszę ogarniać mój prywatny projekt - ślub. Niby nie robimy tradycyjnego weselicha, tylko rejs stateczkiem i wieczorną imprezę dla znajomych, ale i tak jest masa rzeczy do dogrania, bo np. kieckę szyję u projektantki w mieście 350 km od mojego, nie mamy garniaka, obrączki wciąż nie gotowe. Będziemy się musieli wreszcie zmobilizować, bo czasu zostało niewiele. Ale w sumie jakoś nadmiernej spiny nie mam, będzie, co ma być

Natomiast w pracy marzy mi się zorganizowanie na jesień wyjazdowych warsztatów rozwojowych dla grupy do 15 osób. Pomysły mi kiełkują w głowie, mam nadzieję, że to wypali.

U Was też dziś taaaki upał? Jest cieplej niż u znajomych w Chorwacji.

A na kiedy macie datę? :

Wyjazd super pomysł Moim zdaniem w takie warsztaty zawsze warto inwestować, a większość osób w natłoku codziennych obowiazkow w ogóle o tym nie myśli.

Oj, jest upalnie Ale obiecałam sobie, ze w lato nie będe narzekać, ze mi za ciepło wiec przyjmijmy, że tak ma wlasnie być

[Rilla82]

Witajcie poweekendowo. Zupełnie niespodziewanie udało nam się wczoraj kupić piękny, klasyczny garniak . Rise_against, jeszcze raz dziękuję za linki, w 100% zgadzam się z mr vintage, że klasyka jest zawsze najlepsza. Jeszcze pozostało dobranie krawata, ale to już pestka.

Napisane przez charlotte89

A na kiedy macie datę? :

Początek września, także ten tego, niecałe dwa miesiące


Byliśmy wczoraj w kinie na "W głowie się nie mieści", lubię czasami takie filmy dla dzieci- nie dla dzieci. Jako wielka fanka zwierząt czekam teraz niecierpliwie na ten:
https://www.facebook.com/DespicableM...type=2&theater
Też lubicie takie klimaty?

[tenebra]

Napisane przez Rilla82

Witajcie poweekendowo. Zupełnie niespodziewanie udało nam się wczoraj kupić piękny, klasyczny garniak . Rise_against, jeszcze raz dziękuję za linki, w 100% zgadzam się z mr vintage, że klasyka jest zawsze najlepsza. Jeszcze pozostało dobranie krawata, ale to już pestka.

Początek września, także ten tego, niecałe dwa miesiące


Byliśmy wczoraj w kinie na "W głowie się nie mieści", lubię czasami takie filmy dla dzieci- nie dla dzieci. Jako wielka fanka zwierząt czekam teraz niecierpliwie na ten:
https://www.facebook.com/DespicableM...type=2&theater
Też lubicie takie klimaty?

Pudel na końcu wie co to dobra muzyka
Chętnie bym obejrzała, też lubię takie filmy, ale nie pamiętam kiedy ostatni raz w kinie byłam Samej mi się nie chce, a mąż pracuje wieczorami więc nie mamy jak się zgrać raczej. Weekendy zawsze zajęte albo planami albo siedzeniem razem bo bywa, że bardzo mało się widzimy mimo że razem mieszkamy.

Najbliższy termin egzaminu certyfikującego jest pod koniec sierpnia późno...

A dwa miesiące strasznie szybko zleci

[charlotte89]

Poniedziałek i od razu cisza na wątku

Napisane przez Rilla82

Witajcie poweekendowo. Zupełnie niespodziewanie udało nam się wczoraj kupić piękny, klasyczny garniak . Rise_against, jeszcze raz dziękuję za linki, w 100% zgadzam się z mr vintage, że klasyka jest zawsze najlepsza. Jeszcze pozostało dobranie krawata, ale to już pestka.

Początek września, także ten tego, niecałe dwa miesiące

Byliśmy wczoraj w kinie na "W głowie się nie mieści", lubię czasami takie filmy dla dzieci- nie dla dzieci. Jako wielka fanka zwierząt czekam teraz niecierpliwie na ten:
https://www.facebook.com/DespicableM...type=2&theater
Też lubicie takie klimaty?

Super, że udało Wam się kupić garnitur, teraz możesz skupić się na sukience Koniecznie się pochwal, jaką wybrałaś!

Czasu faktycznie mało, ale przy dobrej organizacji powinniście zdążyć bez problemu Wrzesień super miesiąc na ślub

Co do filmów, to ja niestety dosyć rzadko chodzę do kina. Ostatnio chciałam zobaczyć "Złotą damę", ale jakoś szybko zdjęli ją z ekranów Ostatnio jak sprawdzałam, to grali ją tylko w jednym kinie w Warszawie, do którego mi wybitnie nie po dorsze

[201605090958]

charlotte99 dzięki
tu gdzie żyję nie ma kina, tam gdzie wpadam do drugiej pracy mam tak dopięty terminarz, że wpadam i wypadam

[nicRu]

Hej dziewczyny, nie wiem czy mogę nazwać się "kobietą sukcesu", ale na co dzień skupiam się na pracy i nauce - zawodowo rozwijam się i awansuję, myślę o podyplomówce od października żeby poszerzyć horyzonty. Studia też wzięłam na nieco bardziej ambitnie, choć bałam się, że nie podołam. Douczam się drugiego języka obcego, myślę by za jakiś czas zacząć trzeci

[201608160903]

Napisane przez danusiaes

charlotte99 dzięki
tu gdzie żyję nie ma kina, tam gdzie wpadam do drugiej pracy mam tak dopięty terminarz, że wpadam i wypadam

ja bym mogła chodzić do kina co tydzień, gdyby tylko było na co

Napisane przez charlotte89

Poniedziałek i od razu cisza na wątku



Super, że udało Wam się kupić garnitur, teraz możesz skupić się na sukience Koniecznie się pochwal, jaką wybrałaś!

Czasu faktycznie mało, ale przy dobrej organizacji powinniście zdążyć bez problemu Wrzesień super miesiąc na ślub

Co do filmów, to ja niestety dosyć rzadko chodzę do kina. Ostatnio chciałam zobaczyć "Złotą damę", ale jakoś szybko zdjęli ją z ekranów Ostatnio jak sprawdzałam, to grali ją tylko w jednym kinie w Warszawie, do którego mi wybitnie nie po dorsze

ja zawsze sobie obiecuję, że będę chodzić więcej, ale 3/4 filmów to taka kaszanka, że szkoda marnować czas.

Napisane przez nicRu

Hej dziewczyny, nie wiem czy mogę nazwać się "kobietą sukcesu", ale na co dzień skupiam się na pracy i nauce - zawodowo rozwijam się i awansuję, myślę o podyplomówce od października żeby poszerzyć horyzonty. Studia też wzięłam na nieco bardziej ambitnie, choć bałam się, że nie podołam. Douczam się drugiego języka obcego, myślę by za jakiś czas zacząć trzeci

[Alillah]

Hej Dziewczyny! Też się melduję w wątku
Żadna tam ze mnie na razie kobieta sukcesu, zwykły korpo-klepacz
Na razie ze względów finansowych jestem zmuszona do robienia kariery, więc chodzę do korpo dzień w dzień. Generalnie też ze względów finansowych pasowałoby mi się nauczyć niemieckiego, ale jakoś odwlekam tę straszną chwilę .... Może się jakoś zmotywuję, żeby tę okropną mowę ogarnąć

[201605090958]

Napisane przez Alillah

Hej Dziewczyny! Też się melduję w wątku
Żadna tam ze mnie na razie kobieta sukcesu, zwykły korpo-klepacz
Na razie ze względów finansowych jestem zmuszona do robienia kariery, więc chodzę do korpo dzień w dzień. Generalnie też ze względów finansowych pasowałoby mi się nauczyć niemieckiego, ale jakoś odwlekam tę straszną chwilę .... Może się jakoś zmotywuję, żeby tę okropną mowę ogarnąć

Cześć
tezż nie lubię tego języka, na koniec podstawowki uprasilam Pania, żeby mi postawiła 4, bo inaczej rodzice beda mi kazali uczyc sie tego okropnego jezyka...sprawa wyszla po paru latach, jak moja sis miala z tą samą Pania lekcje

[Rilla82]

Napisane przez Alillah

Hej Dziewczyny! Też się melduję w wątku
Żadna tam ze mnie na razie kobieta sukcesu, zwykły korpo-klepacz
Na razie ze względów finansowych jestem zmuszona do robienia kariery, więc chodzę do korpo dzień w dzień. Generalnie też ze względów finansowych pasowałoby mi się nauczyć niemieckiego, ale jakoś odwlekam tę straszną chwilę .... Może się jakoś zmotywuję, żeby tę okropną mowę ogarnąć

Napisane przez danusiaes

Cześć
tezż nie lubię tego języka, na koniec podstawowki uprasilam Pania, żeby mi postawiła 4, bo inaczej rodzice beda mi kazali uczyc sie tego okropnego jezyka...sprawa wyszla po paru latach, jak moja sis miala z tą samą Pania lekcje

Ha, zgadnijcie, czym zajmuję si ę zawodowo Powiem Wam, że ludzi uprzedzonych do tego języka jest mnóstwo, ale 90%, gdy trafi na odpowiedniego nauczyciela i odpowiednią dla siebie metodę, zmienia zdanie. Niemiecki nauczany w szkole i na wielu kursach woła o pomstę do nieba, więc doskonale Was rozumiem, sama za dzieciaka nie znosiłam.

[201605090958]

[QUOTE=Rilla82;52020832]dla mnie za twardy, za ostry i zbyt drażniacy
De gustibus...

[Rilla82]

O gustach nie dyskutuję, bo oczywiście każdy ma swoje - fonetyka/i brzmienie może się nie podobać, choć akurat niemiecki ma bardzo dużo miękkich spółgłosek, dużo więcej niż np. angielski. Natomiast z wieloletniego doświadczenia mojego i naszych Klientów, mogę zaobserwować, że - odpowiednio podany- do nauki jest bardzo przyjemny, zwłaszcza cenią go sobie osoby o ścisłych umysłach, bo jest bardzo systemowy, z minimalną ilością wyjątków. Od poziomu B1 nauka idzie z górki, zupełnie odwrotnie niż w angielskim, gdzie im dalej w las, tym więcej drzew. W niemieckim zawsze wiesz, jak przeczytać dane słowo, wiesz, co znajduje się na którym miejscu zdaniu, możesz samemu utworzyć słowo - jeśli tylko znasz podstawy funkcjonowania systemu.

[201608160903]

Napisane przez Alillah

Hej Dziewczyny! Też się melduję w wątku
Żadna tam ze mnie na razie kobieta sukcesu, zwykły korpo-klepacz
Na razie ze względów finansowych jestem zmuszona do robienia kariery, więc chodzę do korpo dzień w dzień. Generalnie też ze względów finansowych pasowałoby mi się nauczyć niemieckiego, ale jakoś odwlekam tę straszną chwilę .... Może się jakoś zmotywuję, żeby tę okropną mowę ogarnąć

ja pracuję w firmie niemieckiej, gdzie poszli z duchem czasu i zmienili język korporacyjny na angielski bogu dzięki

Napisane przez Rilla82

Ha, zgadnijcie, czym zajmuję si ę zawodowo Powiem Wam, że ludzi uprzedzonych do tego języka jest mnóstwo, ale 90%, gdy trafi na odpowiedniego nauczyciela i odpowiednią dla siebie metodę, zmienia zdanie. Niemiecki nauczany w szkole i na wielu kursach woła o pomstę do nieba, więc doskonale Was rozumiem, sama za dzieciaka nie znosiłam.

to tak jak z każdym językiem (ja uczyłam angielskiego).

Napisane przez Rilla82

O gustach nie dyskutuję, bo oczywiście każdy ma swoje - fonetyka/i brzmienie może się nie podobać, choć akurat niemiecki ma bardzo dużo miękkich spółgłosek, dużo więcej niż np. angielski. Natomiast z wieloletniego doświadczenia mojego i naszych Klientów, mogę zaobserwować, że - odpowiednio podany- do nauki jest bardzo przyjemny, zwłaszcza cenią go sobie osoby o ścisłych umysłach, bo jest bardzo systemowy, z minimalną ilością wyjątków. Od poziomu B1 nauka idzie z górki, zupełnie odwrotnie niż w angielskim, gdzie im dalej w las, tym więcej drzew. W niemieckim zawsze wiesz, jak przeczytać dane słowo, wiesz, co znajduje się na którym miejscu zdaniu, możesz samemu utworzyć słowo - jeśli tylko znasz podstawy funkcjonowania systemu.

to wszystko zależy... mi niemiecki nie wchodzi, a jestem tłumaczem języka angielskiego

[Alillah]

Napisane przez Rilla82

Ha, zgadnijcie, czym zajmuję si ę zawodowo Powiem Wam, że ludzi uprzedzonych do tego języka jest mnóstwo, ale 90%, gdy trafi na odpowiedniego nauczyciela i odpowiednią dla siebie metodę, zmienia zdanie. Niemiecki nauczany w szkole i na wielu kursach woła o pomstę do nieba, więc doskonale Was rozumiem, sama za dzieciaka nie znosiłam.

No ja mam wlasnie traume po szkole... Teraz kupilam sobie ksiazke i cwiczenia Daf Kompakt A1-B1 i zamierzam przerobic a potem pojsc na intensywny kurs na poziomie B2. Mam nadzieje ze za rok juz bede ogarniac to B2
W mojej firmie jezykiem korporacyjnym jest angielski ale nie chce sie pozbawiac szansy na kontrakt w Szwajcarii jakby co hehe

[tenebra]

Ostatnio mam fatalne dni w pracy, cały czas robię błędy na które nie mogę sobie pozwolić. Nie działam i nie myślę tak jak powinnam, wczorajszy dzień to już było apogeum. Jak się okazało niestety ciągnie się to fatum jeszcze dziś. Ja nie wiem co się ze mną dzieje...

[Rilla82]

Napisane przez tenebra

Ostatnio mam fatalne dni w pracy, cały czas robię błędy na które nie mogę sobie pozwolić. Nie działam i nie myślę tak jak powinnam, wczorajszy dzień to już było apogeum. Jak się okazało niestety ciągnie się to fatum jeszcze dziś. Ja nie wiem co się ze mną dzieje...

Zdarza się najlepszym. Może potrzebujesz zwolnić tempo? Może organizm wysyła Ci sygnały ostrzegawcze? Na pewno warto wziąć głęboki oddech i nie poddać się stresowi, bo inaczej łatwo o błąd.

Ja jestem właśnie w drodze do Krakowa, czeka mnie fajne trzydniowe szkolenie. Już nie mogę się doczekać

[tenebra]

Napisane przez Rilla82

Zdarza się najlepszym. Może potrzebujesz zwolnić tempo? Może organizm wysyła Ci sygnały ostrzegawcze? Na pewno warto wziąć głęboki oddech i nie poddać się stresowi, bo inaczej łatwo o błąd.

Ja jestem właśnie w drodze do Krakowa, czeka mnie fajne trzydniowe szkolenie. Już nie mogę się doczekać

Na szczęście już minęło, nie wiem co się ze mną działo, ale już wróciłam do normy. Nawet nie przez odpoczynek, bo niestety góra zaakceptowała nam takie terminy, że przez 2 tygodnie siedziałam nadgodziny i jeszcze jeden cały weekend Nie miałam czasu na nic, a po pracy też i sił na nic nie miałam. Także cieszę się, że już jest z powrotem normalnie

Miałam szansę zrobić certyfikat wcześniej, bo jest termin 31, ale nawet nie miałam jak się przygotować przez te nadgodziny... więc pozostaje koniec sierpnia.

A jak u Ciebie po szkoleniu? Dobre wrażenia?

[Rilla82]

Bardzo dobre, dowidziałam się wielu przydatnych rzeczy, a i Kraków wieczorami wyjątkowo urokliwy, udało mi się nawet wybrać na kajaki na Wiśle.

[tenebra]

No i zapadła cisza

Zdałam egzamin certyfikujacy, masakra że dopiero teraz to pisałam, no ale cóż, wazneze już mam zaliczone teraz czas na kolejne
Ale muszę się przyznać że chyba zapomniałam jak to jest się uczyć, na początku zupełnie nie umiałam się za to zabrać

[kaarooo]

Oj, a ja od jutra zaczynam kurs pilota wycieczek i już się denerwuję.

[tenebra]

Napisane przez kaarooo

Oj, a ja od jutra zaczynam kurs pilota wycieczek i już się denerwuję.

Ile taki kurs trwa? Ja bym się nie nadawała na pilota, ludzie by mnie denerwowali swoimi głupimi pytaniami i głupim zachowaniem

[kaarooo]

Mój trwa dwa miesiące, tzn konkretnie 96h + 3 dni wycieczek

[LejdiLusia06]

Odnawiam wątek czy na prawdę uważacie że kobieta sukcesu to taka dla której mniej liczy się rodzina? Czekam na głosy ZA i PRZECIW 😜

[201605090958]

Napisane przez LejdiLusia06

Odnawiam wątek czy na prawdę uważacie że kobieta sukcesu to taka dla której mniej liczy się rodzina? Czekam na głosy ZA i PRZECIW 😜

Źle postawione pytanie-sukcesem może być stworzenie fantastycznej własnej rodziny.

[Rilla82]

Napisane przez danusiaes

Źle postawione pytanie-sukcesem może być stworzenie fantastycznej własnej rodziny.

Dokładnie - sukcesem dla każdego może być co innego.
Jeśli chodzi o sukces zawodowy - faktycznie, mam wrażenie, że kobietom samotnym/z niewielką rodziną jest z różnych względów dużo łatwiej robić karierę. Ale nie musi to być regułą.

[LejdiLusia06]

Konkretnie chodz mi o sukcesy zawodowe. Zawsze mówi sie ze cierpi małżeństwo, rodzina. Zawsze tak musi byc?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez LejdiLusia06

Konkretnie chodz mi o sukcesy zawodowe. Zawsze mówi sie ze cierpi małżeństwo, rodzina. Zawsze tak musi byc?

Co to znaczy, że "cierpi"?
Wiadomo, że robiąc karierę siłą rzeczy poświęca się na to czas, który można by było przeznaczyć na kontakty z rodziną. Ale nie wszyscy ludzie wymagają bezpośredniego kontaktu po kilka godzin dziennie, więc to nie musi być żaden problem.