Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II - Strona 25 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-07-21, 10:32   #721
TancerzTango
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 476
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Tez tak uwazam. Ja osobiscie nie chcialabym byc z TAKIM facetem. Po drugie Dziewczyny wdawanie sie w jakiekolwiek kontakty z zajetym facetem to strata czasu. Zazwyczaj dziewczynom wydaje sie, ze taki facet jest nimi wyjatkowo zainteresowany , a w efekcie koncowym dla niego to tylko taka odskocznia, urozmaicenie czasu. I ani mu w glowie odchodzenie od obecnej dziewczyny, niezaleznie od tego jakie bajki sprzedaje
Dokładnie i jak będzie musiał wybrać, to zawsze wróci do obecnej. Szkoda energii życiowej na relacje z zajętymi chłopami.
TancerzTango jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-21, 11:46   #722
ma-linka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 381
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Wy tu o facetach ,a ja trochę z innej beczki .. Mój ojciec od tyg jest w Niemczech w szpitalu w zasadzie na własne życzenie. Wszystkie badania wykazują jasno - alkoholik i jak nie przestanie to dobrze się to nie skończy,ale on obraża się na lekarzy. Wiedziałam ,że jest alkoholikiem ,ale trochę bagatelizowaliśmy problem bo chodził do pracy płacił rachunki ;/.

Moje plany urlopowe się posypały i jedziemy w ciemno do Chorwacji mam stresa trochę ... Mam nadzieje ,że przyszły miesiąc będzie lepszy
ma-linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-21, 19:28   #723
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Nie użalaj się tak na sobą. Zignorowaliście problem bo tatuś dawał kasę a teraz wielkie zdziwienie jak chory.
Niektórzy ludzie w ogóle nie jeżdżą na wakacje a znam takich którzy nigdy nie byli.

Więc tak jak pierwsze zdanie Weź się w garść i głowa do góry.
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-21, 19:33   #724
Chandrika
Raczkowanie
 
Avatar Chandrika
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 204
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez invisible_01
A jesteś pewna, że sobie nie wmawiasz tego? Może on po prostu jest miły? A jeśli Ci się nie wydaje, to dla mnie zajęty koleś podrywający inne jest żenujący.
Niczego nie jestem pewna, ale może troszkę wmawiam... Czasem mylnie odczytuję intencje drugiej osoby.
Cytat:
Napisane przez TancerzTango Pokaż wiadomość
Dokładnie i jak będzie musiał wybrać, to zawsze wróci do obecnej. Szkoda energii życiowej na relacje z zajętymi chłopami.
To akurat doskonale wiem. Wiadro zimnej wody na głowę i trzeba żyć dalej
__________________

Lepiej jednak skończyć nawet w pięknym szaleństwie niż w szarej, nudnej banalności
i marazmie.


(Stanisław Ignacy Witkiewicz)
Chandrika jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-21, 19:49   #725
niebieska_chmura
Raczkowanie
 
Avatar niebieska_chmura
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 362
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cześć

Czy mogę do Was dołączyć?

Mam wrażenie, że jestem starsza, niż większość z Was w tym wątku, jednak podczytuję Was od pewnego czasu i identyfikuję się z Wami pod wieloma względami, postanowiłam zatem założyć konto i coś może czasem skrobnąć.

Na początku napiszę kilka słów o sobie...

Jestem po 30 i jestem singielką, choć to sformułowanie nie podoba mi się w moim przypadku, ponieważ lepiej pasuje do mnie określenie "jestem samotna". Wypadałoby dodać, że jestem samotna od zawsze, ponieważ nigdy nie byłam w żadnym związku.
Ba, nawet praktycznie nigdy żaden facet nie interesował się mną (jeden tylko udawał zainteresowanie, aby brzydko mnie wykorzystać ).
Przez wiele lat miałam nadzieję, że poznam jeszcze "tego jedynego", jednak z upływem czasu straciłam na to nadzieję.
Nie będę ściemniać i pisać, że w związku z tym czuję się dobrze
Brak męskiego zainteresowania moją osobą jest sprawą ciężką do zaakceptowania, lecz cóż pozostaje mi z tym zrobić?
Staram się więc żyć własnym życiem, cieszyć tym, co mam i tym, na co mam wpływ, co jednak nie jest łatwe...

To tyle tytułem wstępu ;-), mam nadzieję częściej się tutaj udzielać, jeśli zechcecie przyjąć mnie do swego grona.

Pozdrawiam
niebieska_chmura jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-21, 21:55   #726
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Nie użalaj się tak na sobą. Zignorowaliście problem bo tatuś dawał kasę a teraz wielkie zdziwienie jak chory.
Niektórzy ludzie w ogóle nie jeżdżą na wakacje a znam takich którzy nigdy nie byli.

Więc tak jak pierwsze zdanie Weź się w garść i głowa do góry.
nie znamy w sumie pełnej historii, nie ma co oceniać, pomoc alkoholikowi który pomocy nie chce jest praktycznie niemożliwa.
Cytat:
Napisane przez niebieska_chmura Pokaż wiadomość
Cześć

Czy mogę do Was dołączyć?

Mam wrażenie, że jestem starsza, niż większość z Was w tym wątku, jednak podczytuję Was od pewnego czasu i identyfikuję się z Wami pod wieloma względami, postanowiłam zatem założyć konto i coś może czasem skrobnąć.

Na początku napiszę kilka słów o sobie...

Jestem po 30 i jestem singielką, choć to sformułowanie nie podoba mi się w moim przypadku, ponieważ lepiej pasuje do mnie określenie "jestem samotna". Wypadałoby dodać, że jestem samotna od zawsze, ponieważ nigdy nie byłam w żadnym związku.
Ba, nawet praktycznie nigdy żaden facet nie interesował się mną (jeden tylko udawał zainteresowanie, aby brzydko mnie wykorzystać ).
Przez wiele lat miałam nadzieję, że poznam jeszcze "tego jedynego", jednak z upływem czasu straciłam na to nadzieję.
Nie będę ściemniać i pisać, że w związku z tym czuję się dobrze
Brak męskiego zainteresowania moją osobą jest sprawą ciężką do zaakceptowania, lecz cóż pozostaje mi z tym zrobić?
Staram się więc żyć własnym życiem, cieszyć tym, co mam i tym, na co mam wpływ, co jednak nie jest łatwe...

To tyle tytułem wstępu ;-), mam nadzieję częściej się tutaj udzielać, jeśli zechcecie przyjąć mnie do swego grona.

Pozdrawiam
cześć witamy

jeśli miałabyś tak się zastanowić nad powodem czemu mężczyźni się tobą nie interesują to co przychodzi ci do głowy ? ciekawa jestem jak ty sama to widzisz... nie chce mi się wierzyć że jest totalny brak zainteresowania może sama nie dostrzegasz albo po prostu uciekasz trochę od facetow?
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-21, 23:00   #727
aska8999
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Kurcze do mnie dzisiaj zagadal pijany cglopak na przystanku.. juz tylko takich przyciagam:/ a z tamtym z pracy dalam sobie na wstrzymanie i juz nuczego sobie nie wyobrazam. Rzeczywiscie jakbym mu sie podobala to po prostu by sie ze mna umowil. Ostatnio rozpuscilam wlosy, przyszlam w sukience mini i nic nir zrobil, wiec niech spada.. tak sie wylaszczylam, ze kurcze inni zaczeki robuc maslane oczy ktorzy sa zonaci i w ogole, az mi glupio bylo.

Edytowane przez aska8999
Czas edycji: 2015-07-21 o 23:03
aska8999 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-07-22, 05:45   #728
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Ja to mega dziwnie reaguje na jednego w pracy, gorąco mi sie robi i gubie słowa śmiesznie jest

A mój obiekt nadal wielce niezdecydowany, chyba sobie daje już z tym spokój

Usunelam wczoraj ta cholerna ósemke, boli, ale jaka ulga
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 08:54   #729
niebieska_chmura
Raczkowanie
 
Avatar niebieska_chmura
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 362
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
jeśli miałabyś tak się zastanowić nad powodem czemu mężczyźni się tobą nie interesują to co przychodzi ci do głowy ? ciekawa jestem jak ty sama to widzisz... nie chce mi się wierzyć że jest totalny brak zainteresowania może sama nie dostrzegasz albo po prostu uciekasz trochę od facetow?


Wielokrotnie przez wiele lat zastanawiałam się nad tym i nie umiem wskazać jednej przyczyny.

Jeśli chodzi o mój wygląd, to miewałam różne okresy - lepsze i gorsze (bywały okresy, gdy wpadałam w dół i mniej o siebie dbałam, przytyłam, ale później zawsze zbierałam się w sobie i wracałam do normalności).

Generalnie jednak, gdy patrzę w lustro, to stwierdzam, że jestem zwyczajna, przeciętna.
Na pewno nie jestem pięknością, ani super laską, ale z drugiej strony nie mam żadnych „deformacji”, czy też czegoś, co szczególnie by mnie szczepiło. Ponoć mam delikatne rysy twarzy, duże oczy, pełne usta, ale niestety mam okrągłą twarz, przez co wydaje mi się ona toporna, lecz staram się kamuflować to makijażem. Obecnie nie mam nadwagi, jednak pomimo, że dbam o siebie (fitness, zdrowe odżywianie), to nie mogę poszczycić się fit-figurą - jestem „mocniejszej” budowy – tzn. mam „mocne” nogi i ręce i musiałabym zagłodzić się, aby osiągnąć sylwetkę obecnie lansowaną w mediach, z drugiej strony mogę pochwalić się ładną talią, płaskim brzuchem, całkiem fajnym biustem i cały czas pracuję nad sobą.

Moja samoocena zależy od mojego humoru w danym dniu.
Czasami czuję się fajnie ze sobą, lecz bywają dni, gdy użalam się nad sobą i moja samoocena leży. Wówczas widzę w sobie same wady i wydaję się sobie wręcz odrażająca. Poza tym kiedyś doszłam do wniosku, że skoro nie podobam się nikomu, to znaczy, że jestem paskudna i muszę mieć w sobie coś, co odpycha.

Myślę, że ważną przyczyną mojej samotności są cechy mojego charakteru.

Jestem raczej nieśmiała, „cicha” i spokojna przy pierwszym kontakcie. Z trudem sama inicjuję pierwszy kontakt. Przy bliższym poznaniu potrafię się jednak otworzyć.

Obecnie nie mam zbyt wielu znajomych. Ludzie są w stałych związkach, pozakładali rodziny i nie ma już zbyt wielu okazji do wspólnych spotkań. Rodziny spotykają się z innymi rodzinami, pary z parami itd.
Ja spotykam się przede wszystkim z samotnymi koleżankami lub wychodzę często sama, np. na koncerty, do kina, chodzę na wystawy, sama jeżdżę na wakacje.

Aktualnie nie mam zatem zbyt wielu okazji do poznawania nowych mężczyzn.

W przeszłości jednak, gdy moje grono znajomych było większe, miałam wielu kolegów i poznawałam nowych i nie pamiętam, aby któryś kiedykolwiek chciał się ze mną umówić.
Pamiętam nawet, że kilka razy, gdy facet mi się podobał i w moim odczuciu był między nami flirt to dawałam mu to do zrozumienia. Niestety zawsze było tak, że wszyscy uciekali – mówili, że mnie lubią, ale nic do mnie nie czują/nie podobam się i zazwyczaj kontakt się rozluźniał lub urywał.

Doszłam więc do wniosku, że nie umiem flirtować, dawać odpowiednich sygnałów oraz ich odbierać i zniechęciłam się do tego.
Mam również doświadczenia z portalami randkowymi. Ostatecznie dałam sobie z tym spokój, bo nic z tego nie wyszło, a tylko wpędziło mnie w kolejne kompleksy.

Ostatnio wpadam też w coraz większy dół związany z moim wiekiem.
Boję się starzenia, tego, że moja atrakcyjność (jeśli jakąkolwiek mam), będzie powoli zanikać. Już teraz mam wrażenie, że mężczyźni w moim wieku interesują się dwudziestolatkami, a starsi faceci jakoś mnie nie kręcą.


Cytat:
Napisane przez czekoladowo
Usunelam wczoraj ta cholerna ósemke, boli, ale jaka ulga

Współczuję.
Miałam usuwane 3 ósemki (w tym dwie operacyjnie) i doskonale rozumiem ten ból. Teraz będzie już tylko lepiej.
niebieska_chmura jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 09:27   #730
maryska80
Raczkowanie
 
Avatar maryska80
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 238
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez niebieska_chmura Pokaż wiadomość
Cześć

Czy mogę do Was dołączyć?

Mam wrażenie, że jestem starsza, niż większość z Was w tym wątku, jednak podczytuję Was od pewnego czasu i identyfikuję się z Wami pod wieloma względami, postanowiłam zatem założyć konto i coś może czasem skrobnąć.

Na początku napiszę kilka słów o sobie...

Jestem po 30 i jestem singielką, choć to sformułowanie nie podoba mi się w moim przypadku, ponieważ lepiej pasuje do mnie określenie "jestem samotna". Wypadałoby dodać, że jestem samotna od zawsze, ponieważ nigdy nie byłam w żadnym związku.
Ba, nawet praktycznie nigdy żaden facet nie interesował się mną (jeden tylko udawał zainteresowanie, aby brzydko mnie wykorzystać ).
Przez wiele lat miałam nadzieję, że poznam jeszcze "tego jedynego", jednak z upływem czasu straciłam na to nadzieję.
Nie będę ściemniać i pisać, że w związku z tym czuję się dobrze
Brak męskiego zainteresowania moją osobą jest sprawą ciężką do zaakceptowania, lecz cóż pozostaje mi z tym zrobić?
Staram się więc żyć własnym życiem, cieszyć tym, co mam i tym, na co mam wpływ, co jednak nie jest łatwe...

To tyle tytułem wstępu ;-), mam nadzieję częściej się tutaj udzielać, jeśli zechcecie przyjąć mnie do swego grona.

Pozdrawiam
hej, ja mam 35 lat. Też jestem sama. Nie jest tak, że nikt się nigdy mną nie interesował, ale mam podobnie jak ty. Od jakiegoś czasu, po prostu nie poznaję nikogo nowego. Moje grono znajomych też jest zawężone, bo każdy ma swoje życie. A ja? nawet nie mam na nie perspektyw
__________________


Bo jeszcze nie pora na tych
Co przed złem uciekają
maryska80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 10:00   #731
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez niebieska_chmura Pokaż wiadomość
Wielokrotnie przez wiele lat zastanawiałam się nad tym i nie umiem wskazać jednej przyczyny.

Jeśli chodzi o mój wygląd, to miewałam różne okresy - lepsze i gorsze (bywały okresy, gdy wpadałam w dół i mniej o siebie dbałam, przytyłam, ale później zawsze zbierałam się w sobie i wracałam do normalności).

Generalnie jednak, gdy patrzę w lustro, to stwierdzam, że jestem zwyczajna, przeciętna.
Na pewno nie jestem pięknością, ani super laską, ale z drugiej strony nie mam żadnych „deformacji”, czy też czegoś, co szczególnie by mnie szczepiło. Ponoć mam delikatne rysy twarzy, duże oczy, pełne usta, ale niestety mam okrągłą twarz, przez co wydaje mi się ona toporna, lecz staram się kamuflować to makijażem. Obecnie nie mam nadwagi, jednak pomimo, że dbam o siebie (fitness, zdrowe odżywianie), to nie mogę poszczycić się fit-figurą - jestem „mocniejszej” budowy – tzn. mam „mocne” nogi i ręce i musiałabym zagłodzić się, aby osiągnąć sylwetkę obecnie lansowaną w mediach, z drugiej strony mogę pochwalić się ładną talią, płaskim brzuchem, całkiem fajnym biustem i cały czas pracuję nad sobą.

Moja samoocena zależy od mojego humoru w danym dniu.
Czasami czuję się fajnie ze sobą, lecz bywają dni, gdy użalam się nad sobą i moja samoocena leży. Wówczas widzę w sobie same wady i wydaję się sobie wręcz odrażająca. Poza tym kiedyś doszłam do wniosku, że skoro nie podobam się nikomu, to znaczy, że jestem paskudna i muszę mieć w sobie coś, co odpycha.

Myślę, że ważną przyczyną mojej samotności są cechy mojego charakteru.

Jestem raczej nieśmiała, „cicha” i spokojna przy pierwszym kontakcie. Z trudem sama inicjuję pierwszy kontakt. Przy bliższym poznaniu potrafię się jednak otworzyć.

Obecnie nie mam zbyt wielu znajomych. Ludzie są w stałych związkach, pozakładali rodziny i nie ma już zbyt wielu okazji do wspólnych spotkań. Rodziny spotykają się z innymi rodzinami, pary z parami itd.
Ja spotykam się przede wszystkim z samotnymi koleżankami lub wychodzę często sama, np. na koncerty, do kina, chodzę na wystawy, sama jeżdżę na wakacje.

Aktualnie nie mam zatem zbyt wielu okazji do poznawania nowych mężczyzn.

W przeszłości jednak, gdy moje grono znajomych było większe, miałam wielu kolegów i poznawałam nowych i nie pamiętam, aby któryś kiedykolwiek chciał się ze mną umówić.
Pamiętam nawet, że kilka razy, gdy facet mi się podobał i w moim odczuciu był między nami flirt to dawałam mu to do zrozumienia. Niestety zawsze było tak, że wszyscy uciekali – mówili, że mnie lubią, ale nic do mnie nie czują/nie podobam się i zazwyczaj kontakt się rozluźniał lub urywał.

Doszłam więc do wniosku, że nie umiem flirtować, dawać odpowiednich sygnałów oraz ich odbierać i zniechęciłam się do tego.
Mam również doświadczenia z portalami randkowymi. Ostatecznie dałam sobie z tym spokój, bo nic z tego nie wyszło, a tylko wpędziło mnie w kolejne kompleksy.

Ostatnio wpadam też w coraz większy dół związany z moim wiekiem.
Boję się starzenia, tego, że moja atrakcyjność (jeśli jakąkolwiek mam), będzie powoli zanikać. Już teraz mam wrażenie, że mężczyźni w moim wieku interesują się dwudziestolatkami, a starsi faceci jakoś mnie nie kręcą.
Bede powtarzac to az do znudzenia Dopoki kobieta nie polubi i nie zaakceptuje siebie, dopoki nie ujarzmi wewnetrznego krytyka i sobie nie odpusci , to sa nikle szanse na udany czy nawet jakikolwiek zwiazek. Dlatego jak ktos ma z soba problem, to nic nie pozostaje innego jak uswiadamianie go sobie i praca nad soba. NIC SAMO SIE NIE ROZWIAZE, nawet jak sie trafi na milosc swojego zycia A jak ktos sobie z tym nie radzi to zawsze warto rozwazyc wizyty u psychologa czy w jakiejs grupie wsparcia, chociaz na poczatek. Czy nawet znalezc osobe z podobnym problemem i sie motywowac do wzajemnych zmian Ale nie siedziec i nie czekac, skoro jest jakis problem, bo czas ucieka.

Poza tym dla mnie wyglad to wymowka.Na moim roku na studiach byla dziewczyna, ktora miala od urodzenia deformacje prawego oka.Zachowywala sie normalnie, dzialala w organizacji studenckiej, poznala fajnego faceta, wziela slub. Zyje normalnie. Nikt z nas nie odbieral jej zle, ale pewnie tez dlatego ze sama zachowywala sie normalnie i pewnie i ze swojego defektu nie robila problemu. Wiec zawsze sobie myslalam, ze skoro ona moze to kazdy inny moze. Nie twierdze, ze to jest latwe, ale z pewnoscia mozliwe.

Wiec ja uwazam, ze to kwestia podejscia, tego co mamy w glowie. A reszta to wymowka
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-22, 10:05   #732
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez TancerzTango Pokaż wiadomość
Dokładnie i jak będzie musiał wybrać, to zawsze wróci do obecnej. Szkoda energii życiowej na relacje z zajętymi chłopami.
Nie zawsze, ale i tak szkoda czasu. Bo co później żyć w lęku czy nie znajdzie nowej będąc ze mną? Bardziej ludzka kolejność to po prostu zerwanie i nowy związek.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 10:34   #733
pepsikolakokakola
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 986
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Bede powtarzac to az do znudzenia Dopoki kobieta nie polubi i nie zaakceptuje siebie, dopoki nie ujarzmi wewnetrznego krytyka i sobie nie odpusci , to sa nikle szanse na udany czy nawet jakikolwiek zwiazek. Dlatego jak ktos ma z soba problem, to nic nie pozostaje innego jak uswiadamianie go sobie i praca nad soba. NIC SAMO SIE NIE ROZWIAZE, nawet jak sie trafi na milosc swojego zycia A jak ktos sobie z tym nie radzi to zawsze warto rozwazyc wizyty u psychologa czy w jakiejs grupie wsparcia, chociaz na poczatek. Czy nawet znalezc osobe z podobnym problemem i sie motywowac do wzajemnych zmian Ale nie siedziec i nie czekac, skoro jest jakis problem, bo czas ucieka.

Poza tym dla mnie wyglad to wymowka.Na moim roku na studiach byla dziewczyna, ktora miala od urodzenia deformacje prawego oka.Zachowywala sie normalnie, dzialala w organizacji studenckiej, poznala fajnego faceta, wziela slub. Zyje normalnie. Nikt z nas nie odbieral jej zle, ale pewnie tez dlatego ze sama zachowywala sie normalnie i pewnie i ze swojego defektu nie robila problemu. Wiec zawsze sobie myslalam, ze skoro ona moze to kazdy inny moze. Nie twierdze, ze to jest latwe, ale z pewnoscia mozliwe.

Wiec ja uwazam, ze to kwestia podejscia, tego co mamy w glowie. A reszta to wymowka
przybijam piatke samotnym po 30moje grono znajomych ostatnie tez sie ostro zawezylo. nie mam w ogole ani jednej samotnej!!kolezanki,oproc z jednej 24latki. wszyscy sa w parach!
czuje sie jak dziwak.
z powyzszym sie nie zgadzam.znam szare myszki,majace kompleksy,wredne,zawistne i co?! sa w zwiazkach!!
wiec nie wiem o co chodzi.mozne najzwyklej w swiecie o szczescie.
pepsikolakokakola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 11:54   #734
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pepsikolakokakola Pokaż wiadomość
z powyzszym sie nie zgadzam.znam szare myszki,majace kompleksy,wredne,zawistne i co?! sa w zwiazkach!!
wiec nie wiem o co chodzi.mozne najzwyklej w swiecie o szczescie.
I Ty uwazasz, ze to jest regula?Ja tez znam takie dziewczyny, ale dla mnie samo bycie w zwiazku nie jest miernikiem niczego. Natomiast bycie w UDANYM zwiazku juz tak. Poza tym zwiazek zwiazkowi nierowny i dla mnie sam fakt jego tworzenia nie dowodzi niczego.

Natomiast nie wierze w udana, zdrowa relacje osoby ktora siebie nie lubi i ma spore kompleksy. A w tym watku caly czas ta kwestia jest walkowana, a nie sam fakt bycia w zwiazku. Bo podejrzewam, ze jakby dizewczyny chcialy to byle kogo zawsze by mialy A nie o to chodzi.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 13:12   #735
pepsikolakokakola
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 986
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
I Ty uwazasz, ze to jest regula?Ja tez znam takie dziewczyny, ale dla mnie samo bycie w zwiazku nie jest miernikiem niczego. Natomiast bycie w UDANYM zwiazku juz tak. Poza tym zwiazek zwiazkowi nierowny i dla mnie sam fakt jego tworzenia nie dowodzi niczego.

Natomiast nie wierze w udana, zdrowa relacje osoby ktora siebie nie lubi i ma spore kompleksy. A w tym watku caly czas ta kwestia jest walkowana, a nie sam fakt bycia w zwiazku. Bo podejrzewam, ze jakby dizewczyny chcialy to byle kogo zawsze by mialy A nie o to chodzi.
chodzi o to, ze w pewnym wieku nie ma za bardzo wyboru.taka brutalna prawda.
kazdy ma swoje humory,kompleksy,wady.lud zie w zwiazkach-nawet tych udanych-tez nie sa idealni.do kazdego mozna sie o cos"przyczepic".
co to znaczy nie lubic siebie? nie moge spojrzec w lustro, calymi dniami siedze w domu i nie pracuje bo sie boje-jesli tak, to ok. wtedy nie znajdziemy nikogo.ale ludzie...kompleksy posiada kazdy z nas. jezeli zycie kreci sie wokol nosa,cyckow itp.to problem jest. ale myslenie typu: chcialabym schudnac, miec ladniejsze wlosy, wiekszy biust itp. to sa mysli co drugiej, a moze i kazdej z nas.i taki "problem" moze robic z nas osoby samotne gdy sie ma nascie lat, ale nie ok.30!
niesmialosc?!to nie kwestia "pokochaj siebie" bo niesmialosc moze byc "slodka" u dziewczynki 6 letniej, ale nie u doroslej kobiety,bo wtedy jest to kwestia przepracowania u psychologa.
pepsikolakokakola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 13:59   #736
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pepsikolakokakola Pokaż wiadomość
chodzi o to, ze w pewnym wieku nie ma za bardzo wyboru.taka brutalna prawda.
kazdy ma swoje humory,kompleksy,wady.lud zie w zwiazkach-nawet tych udanych-tez nie sa idealni.do kazdego mozna sie o cos"przyczepic".
co to znaczy nie lubic siebie? nie moge spojrzec w lustro, calymi dniami siedze w domu i nie pracuje bo sie boje-jesli tak, to ok. wtedy nie znajdziemy nikogo.ale ludzie...kompleksy posiada kazdy z nas. jezeli zycie kreci sie wokol nosa,cyckow itp.to problem jest. ale myslenie typu: chcialabym schudnac, miec ladniejsze wlosy, wiekszy biust itp. to sa mysli co drugiej, a moze i kazdej z nas.i taki "problem" moze robic z nas osoby samotne gdy sie ma nascie lat, ale nie ok.30!
niesmialosc?!to nie kwestia "pokochaj siebie" bo niesmialosc moze byc "slodka" u dziewczynki 6 letniej, ale nie u doroslej kobiety,bo wtedy jest to kwestia przepracowania u psychologa.
Przeciez nie chodzi o bycie idealnym i bez skazy.

Z kompleksami problem nie lezy w tym, ze one w ogole sa. Problem z kompleksami pojawia sie wtedy, gdy one zaczynaja ograniczac dana osobe. I caly czas o to mi chodzi. I dla mnie myslenie typu : ''ohh moglabym miec wiekszy biust, moglabym byc wyzsza, moglabym miec drobniejsza posture" nie uwazam za cos szkodliwego o ile taki sposob myslenia , nie budzi leku przed tym jak inni nas odbiora i nie wywoluje braku akceptacji wlasnej osoby.

Chodzi o sposob myslenia i postawe jaka mamy w stosunku do siebie - a nie to jacy faktycznie jestesmy tj. czy jestesmy piekni, cudowni i bez skazy tylko jak sie z soba czujemy. A to jak sie z soba czujemy to jest cos wiecej niz TYLKO wyglad. Gdyby bylo inaczej to tylko atrakcyjne osoby bylyby w zwiazkach, a tak nie jest, bo takie osoby tez maja problemy ze znalezieniem partnera czy zainteresowaniem kogos na dluzej, wiec chodzi o cos innego.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 14:50   #737
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Przeciez nie chodzi o bycie idealnym i bez skazy.

Z kompleksami problem nie lezy w tym, ze one w ogole sa. Problem z kompleksami pojawia sie wtedy, gdy one zaczynaja ograniczac dana osobe. I caly czas o to mi chodzi. I dla mnie myslenie typu : ''ohh moglabym miec wiekszy biust, moglabym byc wyzsza, moglabym miec drobniejsza posture" nie uwazam za cos szkodliwego o ile taki sposob myslenia , nie budzi leku przed tym jak inni nas odbiora i nie wywoluje braku akceptacji wlasnej osoby.

Chodzi o sposob myslenia i postawe jaka mamy w stosunku do siebie - a nie to jacy faktycznie jestesmy tj. czy jestesmy piekni, cudowni i bez skazy tylko jak sie z soba czujemy. A to jak sie z soba czujemy to jest cos wiecej niz TYLKO wyglad. Gdyby bylo inaczej to tylko atrakcyjne osoby bylyby w zwiazkach, a tak nie jest, bo takie osoby tez maja problemy ze znalezieniem partnera czy zainteresowaniem kogos na dluzej, wiec chodzi o cos innego.
Kazdy ma jakies kompleksy, kazdy zapytany o to czy cos by zmienil cos by znalazl.
Ale jak ktos mowi ze nie lubi siebie bo cos tam to dla mnie cos jest nie tak.
Osoba zakompleksiona i nie lubiąca siebie to co innego niż osoba świadoma swoich wad. Ta druga znajdzie w sobie tyle samo zalet i lubi siebie.
Zyxie nie moze kręcić sie wokół wyglądu.
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 16:46   #738
pepsikolakokakola
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 986
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Chodzi o sposob myslenia i postawe jaka mamy w stosunku do siebie - a nie to jacy faktycznie jestesmy tj. czy jestesmy piekni, cudowni i bez skazy tylko jak sie z soba czujemy. A to jak sie z soba czujemy to jest cos wiecej niz TYLKO wyglad.
do mnie haslo"pokochaj siebie" nie trafia,bo zeby je wcielic w zycie moim zdaniem trzeba by miec niezle pod kopula, w sensie takim,ze (abstrachujac od wygladu zew.)musialaby miec dana osoba jakies mocne wahania nastroju, ciagle dolowanie sie itp. a to ze od czasu do czasu ktos sobie powie pod nosem w chwilach slabosci"do niczego sie nie nadaje" itp. to nie znaczy,ze cos jest z toba nie tak,nie kochasz siebie wiec nikogo nie znajdziesz.
watpie by byly tu dziewczyny majace az takie problemy,bo wtedy problemem wokol ktorego wszystko sie toczy jest zycie z samym soba a nie brak partnera.
pepsikolakokakola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 16:55   #739
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pepsikolakokakola Pokaż wiadomość
do mnie haslo"pokochaj siebie" nie trafia,bo zeby je wcielic w zycie moim zdaniem trzeba by miec niezle pod kopula, w sensie takim,ze (abstrachujac od wygladu zew.)musialaby miec dana osoba jakies mocne wahania nastroju, ciagle dolowanie sie itp. a to ze od czasu do czasu ktos sobie powie pod nosem w chwilach slabosci"do niczego sie nie nadaje" itp. to nie znaczy,ze cos jest z toba nie tak,nie kochasz siebie wiec nikogo nie znajdziesz.
watpie by byly tu dziewczyny majace az takie problemy,bo wtedy problemem wokol ktorego wszystko sie toczy jest zycie z samym soba a nie brak partnera.
Sęk w tym że przez ten wątek nie jedna taka dziewczyna się przewinęła
Mówiąc w skrócie "jestem głupia i brzydka, zawsze bedę sama"
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-22, 17:06   #740
Camomille91
Rozeznanie
 
Avatar Camomille91
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 508
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Przeczytalam wczesniejsze posty i w pelni zgadzam sie z tym co napisala czekoladowo. Moim zdaniem u Ciebie to bardziej problem podejscia do swojej osoby i brak aceptacji. Brak akceptacji z kolei wynika z tego, ze przesanie skupiasz sie na swoim wygladzie i na jego mankamentach w efekcie serwujac sobie ograniczenie w tej postaci.I nie mow, ze jezeli ktos przez to nie przeszedl to tego nie zrozumie, bo nie jestes odosobniona w swoim problemie. Wiekszosc z nas , znajdujaca sie w tym watku przechodzila przez wido nieakceptacji z uwagi na jakies manamenty uroowe ,wiec wiemy czym to pachnie. A mechanizmy sa bardzo zblizone.

I rzeczywiscie wmoim odczuciu dopoki nie uporasz sie ze swoimi mankamentami urodowymi, powinnas dac sobie spokoj z facetami i zwiazkami, bo jednak jest to dla Ciebie zbyt duzy problem i przeszkoda, a po co masz sie meczyc.

I na sam koniec : zamiast tyle myslec i analizowac swoj problem to rusz tylek i zmien cos w koncu. Od analizowania i myslenia nic sie jeszcze nie zmienilo, natomiast od dzialania tak.
Jak się ma problemy z hormonami, które trudno leczyć czymkolwiek bez opłakanych skutków ubocznych to nie jest tak łatwo szybko coś zmienić. Latami się badałam, chodziłam po lekarzach, straciłam kupę kasy na to wszystko bo większość prywatnie i niestety. Nie jest to takie proste jak się wydaje.
Teraz jedynym moim ratunkiem jest pójście na siłownię i naprężenie ciała. Tylko mam jakieś psychiczne opory przed tym, wstydzę się.

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
aż mi się smutno robi jak o czytam. jesteś strasznie surowa wobec samej siebie. czy jest cokolwiek co w sobie lubisz ?
ja sądzę że fakt ze siebie nie lubisz sprawia że mężczyzna tez tego nie zrobi. ja mam podobny problem, podobne przemyślenia do Twoich, że najlepiej się skazać na życie w samotności, a dlaczego mam karac samą siebie ? ty tez tego nie rób. nie warto tak myśleć bo zapewne czujesz się jeszcze gorzej.

ja na prawdę zaczęłam nad sobą pracować - nad ciałem i umysłem. chce być silniejsza, pewniejsza siebie, mniej uparta i mniej dumna, ale nie pozwalająca sobą pomiatac. nikomu.

co mogłabyś dla siebie zrobić żeby sprawić sobie samej trochę radości ?
Teraz będę całe lato do końca non stop pracować po 12 godzin, bo wzięłam drugą pracę. Zarobione pieniądze mam zamiar wydać tylko na siebie, może to mnie pocieszy.

Niestety cały czas biję się z myślami - z jednej strony brakuje mi kogoś przy boku, a z drugiej wiem, że teraz to dla mnie nierealne.
Jeszcze nikogo nie mam a już widzę jak mnie zostawia i jak ja się kompromituję własnym zachowaniem. Po prostu wszystkie moje fatalne wady wychodzą na wierzch. Chyba nikt by ze mną nie wytrzymał. Strasznie to mnie blokuje, nawet tak ogólnie. Robię coś, nie wiem potykam się jak idę i już myślę jaka ze mnie niezdara, wstyd. Tak jest ze wszystkim, już nie wspomnę o wyglądzie.

Dzisiaj w pracy znowu odbywały się jakieś podchody odnośnie mojego życia uczuciowego. Wszyscy są tak strasznie ciekawscy, to mnie rozbraja po prostu. Tak już odchodząc od tematu mojej osoby - czy naprawdę to dziwne, że ktoś jest samotny, kogo to obchodzi? Co za ludzie...

Edytowane przez Camomille91
Czas edycji: 2015-07-22 o 17:08
Camomille91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 17:07   #741
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

każdy ma kompleksy i coś czego w sobie nie lubi, ale jeśli dostrzegamy tylko to i nic dobrego to wtedy jest problem. sądzę że wielu kobietom (mi też) brakuje wiary w siebie, że nam się uda kogoś poznać, że kogoś sobą zainteresujemy a to odpycha ludzi. tak samo jak gorzkie żale ze nigdy nikogo nie miałam och biedna jestem pomóż mi i zakochaj się we mnie.. większość facetów od razu by uciekła pewność siebie jakaś musi być i nie mówienie wszystkiego od razu.
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 17:24   #742
niebieska_chmura
Raczkowanie
 
Avatar niebieska_chmura
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 362
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez maryska80
hej, ja mam 35 lat. Też jestem sama. Nie jest tak, że nikt się nigdy mną nie interesował, ale mam podobnie jak ty. Od jakiegoś czasu, po prostu nie poznaję nikogo nowego. Moje grono znajomych też jest zawężone, bo każdy ma swoje życie. A ja? nawet nie mam na nie perspektyw
Nie pisz, że nie masz perspektyw na życie.
Ok, przyznaję, że trudno jest oswoić myśl o samotnym życiu i braku mężczyzny u boku. Mi również zatruwa to codzienność, ale robię dużo, aby pomimo całego tego bólu, tego wielkiego pragnienia, po prostu żyć i czerpać z tego przyjemność.
Nie mam z kim pojechać na wakacje, bo samotne koleżanki zaplanowały urlopy w innych terminach, albo wolą pojechać do rodziców do innego miasta? To jadę sama I oczywiście są chwile, w których jest mi smutno, ale pozytywne przeżycia jakoś to tłumią.

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka
Bede powtarzac to az do znudzenia Dopoki kobieta nie polubi i nie zaakceptuje siebie, dopoki nie ujarzmi wewnetrznego krytyka i sobie nie odpusci , to sa nikle szanse na udany czy nawet jakikolwiek zwiazek. Dlatego jak ktos ma z soba problem, to nic nie pozostaje innego jak uswiadamianie go sobie i praca nad soba. NIC SAMO SIE NIE ROZWIAZE, nawet jak sie trafi na milosc swojego zycia A jak ktos sobie z tym nie radzi to zawsze warto rozwazyc wizyty u psychologa czy w jakiejs grupie wsparcia, chociaz na poczatek. Czy nawet znalezc osobe z podobnym problemem i sie motywowac do wzajemnych zmian Ale nie siedziec i nie czekac, skoro jest jakis problem, bo czas ucieka.

Poza tym dla mnie wyglad to wymowka.Na moim roku na studiach byla dziewczyna, ktora miala od urodzenia deformacje prawego oka.Zachowywala sie normalnie, dzialala w organizacji studenckiej, poznala fajnego faceta, wziela slub. Zyje normalnie. Nikt z nas nie odbieral jej zle, ale pewnie tez dlatego ze sama zachowywala sie normalnie i pewnie i ze swojego defektu nie robila problemu. Wiec zawsze sobie myslalam, ze skoro ona moze to kazdy inny moze. Nie twierdze, ze to jest latwe, ale z pewnoscia mozliwe.

Wiec ja uwazam, ze to kwestia podejscia, tego co mamy w glowie. A reszta to wymowka
Na pewno masz wiele racji.
Moja mama zawsze mi powtarza "jeśli nie polubisz/nie pokochasz samej siebie, inni też tego nie zrobią".
I to jest słuszne, aczkolwiek zgadzam się również ze stwierdzeniem, że:

Cytat:
Napisane przez pepsikolakokakola
z powyzszym sie nie zgadzam.znam szare myszki,majace kompleksy,wredne,zawistne i co?! sa w zwiazkach!!
Ja również znam wiele takich osób.

Podam również przykład mojej bardzo dobrej koleżanki z liceum.
Dziewczyna w czasach liceum była zakompleksioną szarą myszką.
Miała skłonności do zachowań autodestrukcyjnych. Nie wyniosła z domu dobrych wzorców - rodzice niby żyli razem, ale w tym domu ciągle były jakieś kłótnie, awantury. Ojciec pił, matka nie była zbyt opiekuńcza. Tuż przed maturą koleżanka poznała chłopaka, zaczęli się spotykać. Na początku ona miała mnóstwo wątpliwości, no bo "co taki fajny facet we mnie widzi, na pewno zaraz mnie zostawi", ale z upływem czasu ona pod jego wpływem dosłownie rozkwitła!!! Dziś nadal są razem, to bardzo fajna para, a ona jest pewną siebie, świetnie radzącą sobie w życiu kobietą, jej facet świata poza nią nie widzi

Myślę więc, że tutaj nie ma reguły, wysoka samoocena na pewno dużo pomaga, ale szczęście i po prostu los też mają duże znaczenie.

Ja generalnie staram się pracować nad sobą, choć, jak już napisałam - miewam gorsze dni i czasami użalam się nad sobą.
Są np. takie momenty, kiedy tak strasznie mam ochotę na seks, na bliskość mężczyzny, że mam ochotę najpierw krzyczeć, a później płakać, bo czuję się totalnie niespełniona pod tym względem. Wówczas zadaję sobie pytanie "co takiego mają inne kobiety, czego nie mam ja?" i w odpowiedzi słyszę w swej głowie listę moich wad.

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka
Bo podejrzewam, ze jakby dizewczyny chcialy to byle kogo zawsze by mialy A nie o to chodzi.
Chyba tylko poza mną, bo ja nigdy nie miałam opcji byle jakiego związku.

Cytat:
Napisane przez MonnieB
tak samo jak gorzkie żale ze nigdy nikogo nie miałam och biedna jestem pomóż mi i zakochaj się we mnie.. większość facetów od razu by uciekła
Zgadzam się.
Ale żeby nie było. Ja o moim problemie nigdy nie powiedziałam żadnemu facetowi. O tym wie dosłownie kilka najbliższych mi osób no i piszę teraz o tym tutaj ;-)

Edytowane przez niebieska_chmura
Czas edycji: 2015-07-22 o 17:27
niebieska_chmura jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 17:30   #743
pepsikolakokakola
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 986
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Sęk w tym że przez ten wątek nie jedna taka dziewczyna się przewinęła
Mówiąc w skrócie "jestem głupia i brzydka, zawsze bedę sama"
tak, tylko to jest glownie takie czcze gadanie.
"pokochac siebie" to jak juz akceptacja swoich kompleksikow,malych wad. a myslenie "jestem głupia i brzydka, zawsze bedę sama", ale takie na prawde a nie napisanie tego na forum,w chwilach slabosci po to by uslyszec "nie,tak nie jest"to wyzwanie dla psychologa.

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
tak samo jak gorzkie żale ze nigdy nikogo nie miałam och biedna jestem pomóż mi i zakochaj się we mnie...
no wiesz, trudno odepchnac od siebie takie mysli kiedy -bez obrazy-ma sie wszystkie konczyny, wyglad ok i w wieku 30lat zero zwiazku,mimo,ze nie unikalo sie mezczyzn.
brac byle kogo?czyli kogo?pijaka?w wieku 30lat -50latka?faceta opychajacego wygladem?
pepsikolakokakola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 17:35   #744
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

sorry ze tak zmienię temat ale od paru dni pisałam z chłopakiem, dawno mu dałam numer ale jakoś nie gadaliśmy zbyt wiele, dopiero ostatnio.

ma 25 lat, jest lekarzem z Californi, w Londynie dopiero 2 miesiące. na początku pisało fajnie, był taki inny, ogólnie ogarnięty. do czasu.
zaczęliśmy rozmawiać o depresji on powiedział ze nie wierzy w jej istnienie, że osoba która ma depresję to sobie wmawia. powiedziałam ze się nie zgadzam i zaczął się kłócić, powiedział ze jestem nienormalna, że mam usunąć jego numer i zdjecia i nigdy do niego nie pisać. oczywiście tak też zrobiłam. za dwa dni dostałam wiadomość z przeprosinami, że tak nie myśli, że go poniosło itd i żebym dala mu szansę. sceptyczna ale ok niech będzie każdy zasługuje na drugą szansę.

na początku znowu ok a później zaczął się czepiać dosłownie wszystkiego co pisałam - brał wszystko dosłownie, kazał mi wyjaśniać każda rzecz po kilka razy, oskarżal ze miałam na myśli coś innego itd . ale ok, to jeszcze przeżyłam, uznałam ze pewnie jest samotny, nikogo tutaj nie zna, odbija mu.
napisałam dzisiaj do niego co robi po pracy? odpisał ze nic.
wiec napisałam dokładnie takimi słowami; słuchaj to wpadnij na moja dzielnice, masz pociąg od siebie prosto 25 min i jesteś.

zaczął pisać że co ja sobie myślę żeby mu rozkazywac, że nie zapytałam tylko kazałam przyjechać, że on nie jest psem i nie przyjmuje komend. ze nie mam szacunku do ludzi. juz nie wytrzymałam i napisałam żeby po prostu o tym zapomniał i najlepiej będzie jak przestaniemy pisać bo ja nie mam na to czasu i energii. zaczął odpisywać coś w stylu ok kochanie nie ma sprawy buziaki one cie ulecza itd... nie wytrzymałam i go zablokowałam..

powiedzcie mi. czy to wariat czy tylko mi się zdaje ?!
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 17:51   #745
niebieska_chmura
Raczkowanie
 
Avatar niebieska_chmura
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 362
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość

powiedzcie mi. czy to wariat czy tylko mi się zdaje ?!

Wariat.
Ja bym mu już nie odpisywała, nawet jeśli by mnie przeprosił.
niebieska_chmura jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 18:13   #746
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

zablokowałam go na watsapp cały czas pisze do mnie smsy: odkąd przestalismy pisać (czyli jakaś godzina) jestem szczęśliwy ty tez będziesz kochanie, nie martw się, nie pisz do mnie jesteś psychopatka trzymaj się ode mnie z daleka buziaki papa.

gdybym nie gadala z nim na Skype to bym pomyślała ze ktoś sobie żarty robi. skąd się biorą tacy ludzie ? jak to możliwe ze on jest lekarzem ?
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 18:21   #747
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Kazdy ma jakies kompleksy, kazdy zapytany o to czy cos by zmienil cos by znalazl.
Ale jak ktos mowi ze nie lubi siebie bo cos tam to dla mnie cos jest nie tak.
Osoba zakompleksiona i nie lubiąca siebie to co innego niż osoba świadoma swoich wad. Ta druga znajdzie w sobie tyle samo zalet i lubi siebie.
Zyxie nie moze kręcić sie wokół wyglądu.
Dokladnie tak O to mi chodzilo
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-07-22, 18:25   #748
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
zablokowałam go na watsapp cały czas pisze do mnie smsy: odkąd przestalismy pisać (czyli jakaś godzina) jestem szczęśliwy ty tez będziesz kochanie, nie martw się, nie pisz do mnie jesteś psychopatka trzymaj się ode mnie z daleka buziaki papa.

gdybym nie gadala z nim na Skype to bym pomyślała ze ktoś sobie żarty robi. skąd się biorą tacy ludzie ? jak to możliwe ze on jest lekarzem ?
Ten koleś to po prostu jakiś psychol
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 18:36   #749
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pepsikolakokakola Pokaż wiadomość
do mnie haslo"pokochaj siebie" nie trafia,bo zeby je wcielic w zycie moim zdaniem trzeba by miec niezle pod kopula, w sensie takim,ze (abstrachujac od wygladu zew.)musialaby miec dana osoba jakies mocne wahania nastroju, ciagle dolowanie sie itp. a to ze od czasu do czasu ktos sobie powie pod nosem w chwilach slabosci"do niczego sie nie nadaje" itp. to nie znaczy,ze cos jest z toba nie tak,nie kochasz siebie wiec nikogo nie znajdziesz.
watpie by byly tu dziewczyny majace az takie problemy,bo wtedy problemem wokol ktorego wszystko sie toczy jest zycie z samym soba a nie brak partnera.
A niby kto mowi o takich haslach? Odnosze wrazenie, ze my piszemy o dwoch roznych kwestiach.

Nie jestem zwolenniczka jakichkolwiek afirmacji. Uwazam, ze od codziennego WMAWIANIA sobie pokochaj siebie, polub siebie w oderwaniu od problemu i bez pracy nad nim nic sie nie zmieni. Wiec przyro mi, ale kolejny raz nie trafilas, bo nie chodzi o afirmacje czy rozne hasla , ktore sobie wbijamy do glowy.

Odnosnie drugiego akapitu to wystarczyloby, ze przeczytalabys ten watek nawet nie od pierwszej strony, a przekonalabys sie ze w tym watku jest conajmniej kilka takich dziewczyn.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-22, 18:46   #750
Pollinaa
Zakorzenienie
 
Avatar Pollinaa
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 6 118
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
zablokowałam go na watsapp cały czas pisze do mnie smsy: odkąd przestalismy pisać (czyli jakaś godzina) jestem szczęśliwy ty tez będziesz kochanie, nie martw się, nie pisz do mnie jesteś psychopatka trzymaj się ode mnie z daleka buziaki papa.

gdybym nie gadala z nim na Skype to bym pomyślała ze ktoś sobie żarty robi. skąd się biorą tacy ludzie ? jak to możliwe ze on jest lekarzem ?
Może bajkę wymyślił i to wcale nie lekarz
Pollinaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-13 14:55:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.