Sex na pierwszej randce- a dlaczego nie?

[BiteAddict]

Napisane przez diabliczka66

Dokładnie tak. Z tego moze być związek łóżkowy opierając się tylko na tym. I wcale nie musi to być jedną randka tylko np spotykanie co jakiś czas w celach lozkowych

nabazgrane w notatniku

Wiesz, że z takich układów stricte łóżkowych też może wyjść normalny związek?
Albo obie strefy się rozwijają jednakowo szybko i też wychodzi normalny związek (w takim jestem teraz, od początku sporo podtekstów, seks co prawda dopiero na 5 randce, ale już na drugiej sporo się działo - a jednocześnie mnóstwo rozmów i wychodzące coraz większe dopasowanie na każdej płaszczyźnie)

Nie ma jednego możliwego toku wydarzeń.

[diabliczka66]

Napisane przez BiteAddict

Wiesz, że z takich układów stricte łóżkowych też może wyjść normalny związek?
Albo obie strefy się rozwijają jednakowo szybko i też wychodzi normalny związek (w takim jestem teraz, od początku sporo podtekstów, seks co prawda dopiero na 5 randce, ale już na drugiej sporo się działo - a jednocześnie mnóstwo rozmów i wychodzące coraz większe dopasowanie na każdej płaszczyźnie)

Nie ma jednego możliwego toku wydarzeń.

Ja wiem. Ja nocke po pierwszej randce spędziłam u mojego meza. i zaproponował mi zamieszkanie razem. Seks był dopiero na 3 randce ;p a po miesiącu na stale tu mieszkałam. Po dwóch miesiącach mi się oświadczył i równo po roku wzięliśmy ślub. Jesteśmy małżeństwem przeszło 8 lat ;p w łóżku nam się nieźle układa.

nabazgrane w notatniku

[pffe]

Napisane przez kahoko hino

podbijam pytanie.

ja cały czas mówię o przygodnym seksie a nie na pierwszej randce bo temat sprowadził się do bzykania się jak popadnie.

[kahoko hino]

Napisane przez pffe

ja cały czas mówię o przygodnym seksie a nie na pierwszej randce bo temat sprowadził się do bzykania się jak popadnie.

a ja dalej zadaję pytanie: czy jeśli para uprawia seks na pierwszym spotkaniu, to wg Ciebie związku z tego nie będzie?

[pffe]

Napisane przez kahoko hino

a ja dalej zadaję pytanie: czy jeśli para uprawia seks na pierwszym spotkaniu, to wg Ciebie związku z tego nie będzie?

Nie, tak nie uważam. Dla mnie seks na pierwszej randce jest ok a przygodny seks bo tak ktoś lubi już nie. Według mnie to dwie zupełnie różne sytuacje.

[Mojwa]

Napisane przez pffe

Nie, tak nie uważam. Dla mnie seks na pierwszej randce jest ok a przygodny seks bo tak ktoś lubi już nie. Według mnie to dwie zupełnie różne sytuacje.

A jak pierwsza randka jest ostatnią? Trudno postawić granicę.

[kahoko hino]

Napisane przez Mojwa

A jak pierwsza randka jest ostatnią? Trudno postawić granicę.

albo jak przypadkowy seks okazuje się być czymś więcej? nie było nawet randki! to czy może być związek, skoro seks był przed randką?

dla mnie takie kategoryzowanie i stawianie granic jest sztuczne. co człowiek to przypadek, nie ma co generalizować

[pffe]

Napisane przez Mojwa

A jak pierwsza randka jest ostatnią? Trudno postawić granicę.

No ja nadal powtarzam, że dla mnie randka a seks dla sportu to dwie różne sprawy. Co innego randka, co innego przygodny seks na imprezie. Dla mnie jest ta granica bardzo wyraźna. Owszem, przygodny seks się zdarzyć może ale jak dla kogoś to nie jest problem i co tydzień ląduje w innym łóżku no to cóż, dla mnie to nie jest ani przygoda jednorazowa ani randka.

[Mojwa]

Ale Ty podajesz skrajnosci

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez diabliczka66

Seks jest tylko dobra zabawa a oburzenie niektórych to jak by się bóg wie co robiło. Np jeśli facet tak robi to jest ok a jeśli kobieta to już nazwana jest odpowiednio ...

nabazgrane w notatniku

Dla mnie nie jest tylko dobrą zabawą więc nie uogólniaj. Nie wszyscy muszą mieć takie podejście jak Ty.

[kahoko hino]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Dla mnie nie jest tylko dobrą zabawą więc nie uogólniaj. Nie wszyscy muszą mieć takie podejście jak Ty.

pytanie jest czy fakt, że dla Ciebie seks to coś więcej, niż zabawa, daje Ci prawo osądzać innych?

[zakonna]

A ja pffe rozumiem. Co innego umówić się z kimś na spotkanie i iść z nim do łóżka. A co innego iść do klubu potańczyć i po drodze do kibla bzyknac się z nieznajomym, którego akurat mijamy.
I szczerze mówiąc, o ile pierwszy scenariusz jest dla mnie zrozumiały i normalny, o tyle drugi jest oblesny. I owszem, takie życie seksualne dla mnie negatywnie określa taka osobę. I mam w nosie wszelką poprawność polityczna i ogólnie rewolucję seksualna.

[Mojwa]

Opcji przygodnego seksu na szczęście jest więcej niż tylko seks w klubie. W ogóle skąd Wam się to wzięło.

[zakonna]

To jest tylko przykład. Może być przygodny seks na przystanku. Detale nie mają znaczenia. Chodzi o ogólna koncepcje bzykania się z nieznajomymi.

[201607040946]

Napisane przez zakonna

To jest tylko przykład. Może być przygodny seks na przystanku. Detale nie mają znaczenia. Chodzi o ogólna koncepcje bzykania się z nieznajomymi.

Ja jestem zacofana, ale: to ktoś tak robi?

[zakonna]

tak zrozumiałam między innymi pierwszy post. Szukanie przygód w klubie na przykład.
Czy ktoś tak robi? Chyba te wszelkie historie o sensie w klubowych toaletach z kim popadnie, to nie są całkiem wyssane z palca?
A czy ktoś tak robi to chyba powinny napisać osoby, które to praktykują.

[kahoko hino]

ciekawe, że przygodny seks dla Ciebie to od razu kibel w klubie

[zakonna]

Podałam tez przykład przystanku. Masz jakąś naukowa definicje seksu przygodnego? Ja tak rozumiem granicę dla zachowań seksualnych. Seks z nieznajomym byle gdzie.

[muminkowa900]

teraz tyle syfu na świecie i choróbsk, że człowiekowi się czasem odechciewa ze strachu...

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez kahoko hino

pytanie jest czy fakt, że dla Ciebie seks to coś więcej, niż zabawa, daje Ci prawo osądzać innych?

Czy kogoś w tym poście osądziłem?
W swojej głowie mogę mieć opinie o wszystkim, dopóki nie obrażam otwarcie tych osób to chyba jest ok?

[BiteAddict]

Napisane przez kaguya

Ja jestem zacofana, ale: to ktoś tak robi?

Seks na przystanku albo w autobusie widziałam tylko w porno
Za stara na to jestem chyba

Napisane przez zakonna

tak zrozumiałam między innymi pierwszy post. Szukanie przygód w klubie na przykład.
Czy ktoś tak robi? Chyba te wszelkie historie o sensie w klubowych toaletach z kim popadnie, to nie są całkiem wyssane z palca?
A czy ktoś tak robi to chyba powinny napisać osoby, które to praktykują.

A mi się wydawało, że autorce wątku chodziło o seks na pierwszej randce, a nie o szukanie przygód, może trzeba doprecyzować.

[201607040946]

Napisane przez BiteAddict

A mi się wydawało, że autorce wątku chodziło o seks na pierwszej randce, a nie o szukanie przygód, może trzeba doprecyzować.

Oczywiście, że chodziło o to, ale ktoś zaczął pisać o "puszczaniu się"

[zakonna]

No wiec niech autorka napisze o co dokładnie chodzi aczkolwiek szukanie przygód w klubach było napisane w pierwszym poście.

[BiteAddict]

Napisane przez kaguya

Oczywiście, że chodziło o to, ale ktoś zaczął pisać o "puszczaniu się"

Więc może wielkimi literami:
Seks na pierwszej randce nie równa się puszczaniu z byle kim i byle gdzie
Bo to jakoś nie dociera do każdego

[201607040946]

Przeczytałam jeszcze raz. Nie rozumiem, o co autorce tak naprawdę chodzi.

[pffe]

Napisane przez BiteAddict

Więc może wielkimi literami:
Seks na pierwszej randce nie równa się puszczaniu z byle kim i byle gdzie
Bo to jakoś nie dociera do każdego

No dokładnie, cały czas staram się to wytłumaczyć ale jakoś tak nie wszyscy ogarniają, że jest różnica i to wielka według mnie.

[zakonna]

No jest napisane o seksie na jedną noc z chłopakiem poznanym w klubie. To raczej trudno nazwać seksie na pierwszej randce.