Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. X

[Lilly Greace]

Napisane przez visionAM

A niby dlaczego nie? Przecież to wszystko zależy od tego jakie ma się relacje z rodzicami. Nieoficjalne poinformowanie o zaręczynach i ślubie jest nie ładnym sposobem powiadomienia rodziców? muszą być kwiaty dla mamy, alkohol dla taty itp. itd.?

Nie muszą, kto co lubi przecież Najważniejsze, żeby pasowało to osobom, których to dotyczy

Idę w środę na pierwsze przymiarki sukni, chciałam to dłużej odwlekać, ale może upoluję coś na przecenach xD

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Wszystko zależy od rodziny, relacji, podejścia.

Mój ojciec kiedyś powiedział, że fajnie byłoby gdyby Tż pojawił się u nich w domu i poprosił o moją rękę (obaj się uwielbiają i tata oczywiście się zgodzi) natomiast jest on starej daty "i za jego czasów" tak to wyglądało.

Do mamy mogłabym przyjechać i powiedzieć "wychodzę za mąż" a ona odpowiedziałaby "dobrze".

[klatka]

Nie musza, jasne ze nie. Gdy sie czesto razem spotyka to jest to bardziej naturalne ale w sytuacji kiedy przypuszczalnie moi rodzice widzieli mojego Tz ostatni raz 5 lat temu to raczej wypada wreczyc te kwiaty kiedy sie ma taka i formacje do przekazania :-P

[Lilly Greace]

Napisane przez zuykot

Fajnie, że to szanujesz ale nie musisz pisać, że żyjemy w XXI wieku, bo każdy to wie. Trochę mnie ta złośliwość ukłuła. Piszę jeszcze raz, że to nie chodzi o proszenie i, że niby jak rodzice nie wyrażą "zgody" to mam nie wyjść za mąż? To nie na tym polega. To polega na wyrażaniu szacunku do rodziców i poinformowanie ich o tym przed całym faktem. Niektórzy tak robią a niektórzy informują po oświadczynach. Ja wiem, że moi rodzice chcieliby wiedzieć przed.

[visionAM]

Napisane przez zuykot

Fajnie, że to szanujesz ale nie musisz pisać, że żyjemy w XXI wieku, bo każdy to wie. Trochę mnie to ukłuło. Piszę jeszcze raz, że to nie chodzi o proszenie i, że niby jak rodzice nie wyrażą "zgody" to mam nie wyjść za mąż? To nie na tym polega. To polega na wyrażaniu szacunku do rodziców i poinformowanie ich o tym przed całym faktem. Niektórzy tak robią a niektórzy informują po oświadczynach. Ja wiem, że moi rodzice chcieliby wiedzieć przed.

Przecież napisałam, że szanuję coś takiego, tylko U MNIE W RODZINIE jest inaczej i tyle. Nie miałam na celu obrażania kogokolwiek. Zdanie o 21 wieku to opinia mojego TŻta, nie odbierajcie tego personalnie

W każdej rodzinie jest inaczej, jeśli parze i rodzicom takie oficjalne poinformowanie sprawia przyjemność i jest potrzebne to absolutnie nie mam nic przeciwko, nie hejtuję takiego sposobu informacji, po prostu napisałam jak jest u mnie

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez visionAM

A niby dlaczego nie? Przecież to wszystko zależy od tego jakie ma się relacje z rodzicami. Nieoficjalne poinformowanie o zaręczynach i ślubie jest nie ładnym sposobem powiadomienia rodziców? muszą być kwiaty dla mamy, alkohol dla taty itp. itd.?

No ale co Cię tak bolą te kwiaty i alkohol? Tylko tym tak naprawdę się to różni, a jeśli ma to rodzicom sprawić przyjemność to jak najbardziej. Byli zachwyceni tym, jak pięknie TŻ potrafi się zachować, a wiele go to nie kosztowało przecież. Jeśli takim małym gestem mogliśmy ich zachwycić to ekstra. Jesteśmy blisko z rodzicami, więc zależy nam na ich szczęściu. I tak już ich wykluczyliśmy z organizacji wesela, więc niech chociaż czują się ważni i potrzebni w taki sposób. Wiadomo, że ich odpowiedź była nieistotna, bo wzielibysmy ślub nawet pomimo sprzeciwu, ale było miło i bardzo podbudowało w ich oczach pozycję mojego TŻ.

[spinellla]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52185967]Zbyt serio bierzecie to "proszenie" u nas to było już po zaręczynach, taki sposób, żeby im to ładnie przekazać i tyle, przecież nie przyszlibyśmy do domu i nie powiedzielibyśmy "siema, będziemy się hajtać" [/QUOTE]

U nas dokładnie to tak było Mama TŻ tylko zadała kilka pytań na spokojnie, a moja olaboga olaboga, przecież to sale trzeba, zespół, tort, ciasta, w co ja się ubiorę, panika panika panika To, że już mieliśmy wszystko załatwione do niej nie przemawiało.

[visionAM]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5218605 6]

Do mamy mogłabym przyjechać i powiedzieć "wychodzę za mąż" a ona odpowiedziałaby "dobrze".[/QUOTE]
U mnie było podobnie, tylko odpowiedzią mamy było "w końcu" a taty "dziecko, po co ci to potrzebne"

[CptCook]

Moja mama wyśmiałaby takiego delikwenta co by chciał prosić o ręke
Ale ja też ze względu na kontakty z nią nie mam zamiaru jej informować dopóki to nie będzie konieczne. Zresztą szczerze wątpię czy ona przyjedzie, nawet jeśli będziemy z TŻtem zapraszać rodzinę. Jest przeciwna takim imprezom i może lepiej bo absolutnie nie wyobrażam sobie spotkania mojej rodzicielki z rodzicami TŻta.

[visionAM]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52186098]No ale co Cię tak bolą te kwiaty i alkohol? Tylko tym tak naprawdę się to różni, a jeśli ma to rodzicom sprawić przyjemność to jak najbardziej. Byli zachwyceni tym, jak pięknie TŻ potrafi się zachować, a wiele go to nie kosztowało przecież. Jeśli takim małym gestem mogliśmy ich zachwycić to ekstra. Jesteśmy blisko z rodzicami, więc zależy nam na ich szczęściu. I tak już ich wykluczyliśmy z organizacji wesela, więc niech chociaż czują się ważni i potrzebni w taki sposób. Wiadomo, że ich odpowiedź była nieistotna, bo wzielibysmy ślub nawet pomimo sprzeciwu, ale było miło i bardzo podbudowało w ich oczach pozycję mojego TŻ.[/QUOTE] Po pierwsze nic mnie nie boli Po prostu tak jak napisałam - wszystko zależy od relacji w jakiejś rodzinie.

[201801191006]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52185967]Zbyt serio bierzecie to "proszenie" u nas to było już po zaręczynach, taki sposób, żeby im to ładnie przekazać i tyle, przecież nie przyszlibyśmy do domu i nie powiedzielibyśmy "siema, będziemy się hajtać" [/QUOTE]

dlaczego nie?
my tak właśnie zrobiliśmy.

[visionAM]

Napisane przez loloo

dlaczego nie?
my tak właśnie zrobiliśmy.

jak widać dla niektórych takie zachowanie jest niepojęte

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Mój tata na pewno poczułby się wykluczony, pominięty gdybyśmy wpadli i od progu powiedzieli, że to już. Ojciec jest w tak dobrej relacji z Tż i tak go lubi, że zawsze gdy do mnie dzwoni to pyta co u X, pozdrów X. Dlatego myślę, że ze strony Tż będzie to fajny gest, szczególnie, że jestem córeczką tatusia i jesteśmy blisko.

Mama jak mama, uważa, że skończyłam 18 lat i póki nie napadam na banki mogę robić co chcę. Przywykłam do myśli, że nie będzie ze mną wybierać sukienki.

(ale do komentowania będzie pierwsza )

[zuykot]

Napisane przez visionAM

jak widać dla niektórych takie zachowanie jest niepojęte

Oj tam, oj tam. Nie nie pojęte tylko każdy ma swoje zdanie a my jesteśmy wszystkie kulturalne babeczki i nawzajem się rozumiemy, że każdy ma inne zdanie i opinię na ten temat

[201801191006]

ja już nawet nie pamiętam jak to było u nas.
zaraz po zaręczynach zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, a ona że no spoko i od razu zmieniła temat.
potem jak byliśmy u taty to pokazałam pierścionek, powiedział że ładny.
rodzicom tżta powiedzieliśmy, to też tylko powiedzieli że no fajnie fajnie
pamiętam, że tata tżta kiedyś przy okazji otworzył jakiegoś dobrego szampana na ważne okazje, ale to chyba było jak już datę mieliśmy zaklepaną.
z okazji zaręczyn nie było nic z naszej strony ani ze strony rodziców i wg mnie bardzo dobrze.
jakby tż chciał informować najpierw moich/swoich rodziców, a potem dopiero mnie to by miał jesień średniowiecza.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez loloo

dlaczego nie?
my tak właśnie zrobiliśmy.

No to fajnie.
My po prostu ładniej ubraliśmy to w słowa + kwiaty i alkohol.

Napisane przez visionAM

jak widać dla niektórych takie zachowanie jest niepojęte

[visionAM]

Napisane przez loloo

ja już nawet nie pamiętam jak to było u nas.
zaraz po zaręczynach zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, a ona że no spoko i od razu zmieniła temat.
potem jak byliśmy u taty to pokazałam pierścionek, powiedział że ładny.
rodzicom tżta powiedzieliśmy, to też tylko powiedzieli że no fajnie fajnie
pamiętam, że tata tżta kiedyś przy okazji otworzył jakiegoś dobrego szampana na ważne okazje, ale to chyba było jak już datę mieliśmy zaklepaną.
z okazji zaręczyn nie było nic z naszej strony ani ze strony rodziców i wg mnie bardzo dobrze.
jakby tż chciał informować najpierw moich/swoich rodziców, a potem dopiero mnie to by miał jesień średniowiecza.

U mnie rodzice TŻta i rodzeństwo wiedzieli dużo wcześniej niż ja. Bo ogólnie zaręczyny miały być wcześniej, ale coś mu nie wyszło i odwlekł do moich urodzin. A dwa tygodnie przed zaręczynami jego siostra wręczyła nam zaproszenie na ślub i na nim byłam już zapisana z nazwiska TŻ, ale nic się kurde nie domyśliłam, mimo że ona wtedy bardzo wymownie na mnie patrzyła Myślałam, że jaja sobie robi

Jak przyjechałam jakiś czas po zaręczynach do domu to dopiero po jakiś dwóch dniach mama przyszła do mnie i mówi - weź pokaż ten pierścionek, przecież go jeszcze nie widziałam I jak i ona zapomniałyśmy o tym na śmierć.

[Lilly Greace]

Jak widać, po prostu każdy ma inaczej w domu i tyle. Nie lepiej czy gorzej - po prostu inaczej. Moja mama jest chyba jeszcze bardziej podekscytowana weselem niż ja, aktywnie angażuje się w organizację. Niektórym by to przeszkadzało, my po ustaleniu pewnych granic żyjemy w zgodzie. :P

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez visionAM

U mnie rodzice TŻta i rodzeństwo wiedzieli dużo wcześniej niż ja. Bo ogólnie zaręczyny miały być wcześniej, ale coś mu nie wyszło i odwlekł do moich urodzin. A dwa tygodnie przed zaręczynami jego siostra wręczyła nam zaproszenie na ślub i na nim byłam już zapisana z nazwiska TŻ, ale nic się kurde nie domyśliłam, mimo że ona wtedy bardzo wymownie na mnie patrzyła Myślałam, że jaja sobie robi

Jak przyjechałam jakiś czas po zaręczynach do domu to dopiero po jakiś dwóch dniach mama przyszła do mnie i mówi - weź pokaż ten pierścionek, przecież go jeszcze nie widziałam I jak i ona zapomniałyśmy o tym na śmierć.

A ja z kolei jestem bardzo domyślna i gdybym dostała takie zaproszenie plus wymowne spojrzenie to bym się wściekła, bo mój Tż wie, że chcę niespodziankę

[visionAM]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52186331]No to fajnie.
My po prostu ładniej ubraliśmy to w słowa + kwiaty i alkohol.

[/QUOTE]
już nie rób takich minek

Nie chciałam żeby się ktoś poczuł urażony. Serio nie mam nic przeciwko takim oficjalnym spotkaniom, u mnie w rodzinie się tego po prostu nie robi i tyle. Napisałam tylko jak jest u mnie. Każdy ma innych rodziców, inne podejście do życia itp. Nie ma się co oburzać

[klatka]

Ja nie wiem co zrobi moj Tz wzgledem rodzicow ale niech robi co chce

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez klatka

Ja nie wiem co zrobi moj Tz wzgledem rodzicow ale niech robi co chce

Bardzo ułatwiające życie rozwiązanie


Jestem już na tym etapie, gdy dzwoni koleżanka by pogadać i pyta na kiedy ma szykować sukienkę.

[kamisha]

Napisane przez loloo

popukałabym chłopu do głowy jakby moich rodziców chciał o zgodę prosić.

ja tez hehe

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[panna_felicjanna]

Weźcie już skończcie te przepychanki słowne, bo nie chce się tego czytać.

Niech każdy robi jak chce.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Shan, jak tam rana? Goi się? Dałaś radę z nią jakoś funkcjonować na weselu?

[klatka]

Napisane przez panna_felicjanna

Weźcie już skończcie te przepychanki słowne, bo nie chce się tego czytać.

Niech każdy robi jak chce.

O to to :-D
Zawsze jak pytam Tz co robic to mowi "Niunia masz swoj rozum, rob co chcesz". :-D
I ja jemu tez nie bede mowila co ma robic.

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez panna_felicjanna

[/COLOR]Shan, jak tam rana? Goi się? Dałaś radę z nią jakoś funkcjonować na weselu?

A Twoja ?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez panna_felicjanna

Shan, jak tam rana? Goi się? Dałaś radę z nią jakoś funkcjonować na weselu?

Na biało

Pół wesela było ok, póki nie wzięliśmy się pod rękę z Tż i nie kręciliśmy się wokół Skóra się zdarła do zera odkrywając ranę ale okazało się, że teść młodego ma plastry przepisywanie na receptę. Stosuje się je na odleżyny, po przeszczepach skóry i na poparzenia II stopnia. Takie fajne, że po przyklejeniu trzymają się do 5 dni i można się z nimi kąpać. Jakieś związki srebra i leki zawierały więc piekło ale powiem Ci, że po tych dwóch plastrach mam skórę i być może nie będzie blizny

Powiedz mi, jak powrót do codzienności po urlopie? Od razu do pracy czy jeszcze wracasz do żywych?

[zuykot]

Temat jak każdy inny

[tija93]

Hej

Byłam u lekarza medycyny pracy całe 5min za całe 40zł Ciul z tym, że jeszcze jedna wizyta czeka u lekarza medycyny pracy

W niedziele w nocy jedziemy znowu do Słubic. TŻ idzie na rozmowę o pracę Ja zrobić badania i chcemy znaleźć mieszkanie. Wczoraj z jakimiś dziadkami na videorozmowie gadaliśmy i nas po mieszkaniu oprowadzili

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5218402 3]Byłam u pani dr. Wszystko jest w miarę ok ale dogadałyśmy się, że za 2-3 miesiące odstawiamy tabsy i będzie mnie monitorować

O mamo, mam nadzieję, że nie przepiszę się do mamusiek [/QUOTE]

Oby było lepiej

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52185967]Zbyt serio bierzecie to "proszenie" u nas to było już po zaręczynach, taki sposób, żeby im to ładnie przekazać i tyle, przecież nie przyszlibyśmy do domu i nie powiedzielibyśmy "siema, będziemy się hajtać" [/QUOTE]

U nas było tak, że TŻ kupił wódkę i opiliśmy sprawę

[panna_felicjanna]

Napisane przez klatka

A Twoja ?

Moja musi się zrosnąć.
Jak wczoraj zmieniałam opatrunek, to widziałam, że chyba zaczyna się ładnie goić. Nie widać żeby się paskudziła. Mam nadzieję, że szybko się zagoi. W przyszłym tygodniu zdejmę szew.

Tylko kolano mam trochę opuchnięte, bo było też stłuczone.



[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5218677 6]Na biało

Pół wesela było ok, póki nie wzięliśmy się pod rękę z Tż i nie kręciliśmy się wokół Skóra się zdarła do zera odkrywając ranę ale okazało się, że teść młodego ma plastry przepisywanie na receptę. Stosuje się je na odleżyny, po przeszczepach skóry i na poparzenia II stopnia. Takie fajne, że po przyklejeniu trzymają się do 5 dni i można się z nimi kąpać. Jakieś związki srebra i leki zawierały więc piekło ale powiem Ci, że po tych dwóch plastrach mam skórę i być może nie będzie blizny

Powiedz mi, jak powrót do codzienności po urlopie? Od razu do pracy czy jeszcze wracasz do żywych? [/QUOTE]
No to super. Cieszę się, że Ci się goi.


Mi generalnie ciężko jest odnaleźć się w codzienności i w pracy. Od razu po wyjeździe wróciłam do pracy i ciałem jestem tutaj, ale myślami w Tatrach.

[201801191006]

zrobiłam dziś reklamacje zaproszeń, tż mówił żebym se dała spokój, ale się okazało że mam rację i wydrukują mi nowe