co sie dzieje z naszym sexem :(

[Eska88]

nri

nie wyobrazam sobie bym miala komukolwiek bekac z premedytacja nad uchem czy lazic w szlafroku caly dzien

O tym mowilam caly czas, ale do niektorych to nie dochodzi...

Z drugiej strony byloby mi przykro, gdyby partner sie mnie brzydzil bo po przebudzeniu nie mam czystych zabkow.

U mnie na szczęscie nikt się siebie nie brzydzi, tylko po prostu lepiej sie czujemy calujac sie gdy pachnie z ust

Czyste, schludne ubranie, w ktorym czujemy sie dobrze i uczesane wlosy (w przypadku mezczyzn dochodzi jeszcze ogolona twarz) to norma, ktora nie powinna podlegac dyskusji.

Dokladnie tak

Makijaz w domu lepiej sobie darowac - lepiej by cera odpoczela od tych wszystkich specyfikow.

Dlatego w domu (i ostatnio rowniez na dworze, bo moj TŻ mowi, ze w takim delikatnym makijazu mi najlepiej) uzywam wylacznie podkladu i tuszu do rzes.

Nikt nie bedzie siedzial pod kluczem 20 min, bo "moj Tzt mnie zobaczy w maseczce".

Moj TŻ sie smieje jak mnie widzi w maseczkach :P ale smieje nie tak "ble wygladasz beznadziejnie" tylko "kochanie gdzie jestes???" i np. palcem mi dotyka nos, zeby niby zobaczyc czy jestem tam pod spodem :P slodkie
Innymi slowy nri ujelas w swoim poscie dokladnie to, co ja sama robie ze soba w domu

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez nri

Czyste, schludne ubranie, w ktorym czujemy sie dobrze i uczesane wlosy (w przypadku mezczyzn dochodzi jeszcze ogolona twarz) to norma, ktora nie powinna podlegac dyskusji.

A ja jestem przeciwko wszelkim "normom" itp, bo nie ma czegoś takiego! Skoro dwojgu kochających się ludzi odpowiada to, że facet się nie goli lub lubią cały dzień chodzić w szlafroku, to jest to ich sprawa - nie ma to wpływu na ich więź, niech to robią. Ja osobiście uwielbiam jednodniowy zarost u faceta, lubię jak mnie "całuje" tym zarostem i nie uważam, żebym przekraczała jakąś "normę". Moja znajoma para chodzi w starych koszulach po domu, facet miał nawet dziurawą, ale co z tego - im to odpowiadało, śmiali się, przytulali... Widać są ważniejsze sprawy niż ładna, czysta koszula .

[maja55]

Napisane przez Eska88

"I tak mu sie podobam jak mam nie uczesane wlosy" itd. OWSZEM po prostu Was kocha drogie dziewczyny. Myslicie, ze jakbyscie staly ramie w ramie z dziewczyna dokladnie taka sama z wygladu jak Wy, identyczna, z kolei TY bys byla nieuczesana, a ona uczesana, to sadzisz, ze Wasz facet i tak by wybral "Ciebie"? Zenada dziewczyny, zenada...

Faktycznie, często staję w obliczu konkurowania z moim własnym osobistym sobowtórem, w dodatku uczesanym i bardziej zadbanym
Myślę, że nawet gdyby taka sytuacja miała miejsce, to temu uczesanemu sobowtórowi zabrakłoby np. moich iskierek w oczach i wtedy nawet boska fryzura nie dałaby mu przewagi

Napisane przez hania811

Jak dla mnie mówisz o lezeniu i pachnieniu...ale nic tam.

Opowiedziałam o tym watku męzowi...rozbawił go.
....powiedział tak...."widocznie sa kobiet które muszą się pudrować, nakładac błyszczyki, malowac rzęsy na sczeście kochanie ty nie musisz tego robic- bo masz cholernie długie rzesy cerę jak u niemowlaczka i w makijazu wygladasz smiesznie. Jak zakładasz na siebie dzinsy i biała koszulke to jesteś najseksowniejsza kobieta na swiecie. Widocznie sa kobiety muszace nosic miniówy i dekoldy by czus się seksi w oczach faceta i w odbiciu lusterka".

Ma rację, ja nawet w dresie czuje sie cholernie seksi, bo wiem że TZ szaleje za moim ciałem, a jak ja o tym wiem czuję się jeszcze bardziej seksi i nie potrzebuję poswięcac nawet 3 minut w łazience by czuc sie dobrze.

I powtarzam jeszcze raz- mój mąż widział moje zarosniete nogi i widział tez jak je golę. Ba nawet kiedys mi je golił. Jak ja robie kupe on myje zęby.

ps. dla jasnosci / mój mąż ma bzika na punkcie swojego wygladu, i mojego zreszta tez. Mamy po kilka buteleczek perfum, ja biegam do kosmetyczek, do fryzjera co miesiac i uwielbiamy kupowac ciuchy więc nie moge powiedziec że o siebie nie dbamy. Jak idziemy ulica wygladamy jak z zurnala (jak to mówi moja mama).
Jednak nie mam zamiaru chodzic po domu w makijazu, super ciuchach i chowac sie przed mezem jak depiluje nogi , albo robię maseczke. To jakis absurd.

Mogłabym się podpisac pod Twoją wypowiedzią hania811. Zarowno jeśli chodzi o postrzeganie pewnych spraw, jak i ogólny obraz związku, włączając nawet te "dziwne" sytuacje łazienkowe

Napisane przez Eska88

Jestem normalna dziewczyna, a nie panienka lekkich obyczajow, ktora nocami pokazuje sie w klubach, a na codzien przykuwa wzrok facetow na siebie bo zaklada mini i kozaki...akurat taka "kobieta" to przeciwienstwo mnie...wole seksowne jeansy, biodrowki niz mini ledwo zaslaniajace tylek...a widze ze Ty nie potrafisz slusznie oceniac ludzi.

Nikt nie powiedział tego, że nie jesteś normalną dziewczyną i że na co dzień latasz w kozaczkach i kombinezonie z lateksu.
Wiem, ze teraz już zupełnie nie na temat napiszę, ale wg mnie min wcale nie mus być wulgarna i kojarząca się z tandeta. A często się zdarza, że jeansowe biodrówki są bardziej prowokacyjne i w złym stylu niż stereotypowa mini.
Dla jasności Eska88 - nie był to żaden przytyk do Ciebie i Twojej garderoby, po prostu czasami w dyskusji schodzi sie na inne tematy i zbacza z tropu właściwych rozważań.

Napisane przez lemoorka

Seks z rana też nas strasnzie keci, ale trzeba chociaz przepukać szczeke, by pocałowac się bardziej namietnie, mozna się czegoś np napić

Ja nawet bardziej lubię taki seks po przebudzeniu. Myślę, że szklanka na stoliku obok łóżka to żaden dziwaczny pomysł i u nas zawsze stoi, choćby z tego względu, że mam pragnienie w nocy i i tak musiałabym wstawać się napić, a tak mam pod ręką

[sine.ira]

Napisane przez Eska88

Ale macie wyimaginowany wyglad mojej osoby smiesznie sie czyta takie teksty

A o co konkretnie Ci chodzi z tym wyimaginowanym wyglądem?

[lemoorka]

Napisane przez Eska88

Ale macie wyimaginowany wyglad mojej osoby smiesznie sie czyta takie teksty

Zastanawia mnie co napisałam śmiesznego na temat TWojej osoby

Poza tym hipokryzja mi tu zajechało Dupodajki sa be, ale czystymi zebami o tak! Ale ja nie mowie o innych, tylko Wy o mnie

Co do kozkaów i mini- moja pani doktor na uczelni chodzi w kozakach i mini i nikt jej nie powiedział wsrod mezczyzn studiujacych- fajna z pani dupodajka Jak widac można miec doktrora nauk ekonomicznych i chodzić w czarnych spodnicach przed kolanko, dekoltów nie ma zeby była janosć. Ale zapewne pani doktor jest marzeniem kazdego studenta, no może prawie

Napisane przez nri

ech - a co zlego jest w (jak to okresliles) dupodajkach? Kazdy zyje jak chce i osobom postronnym nic do tego Pomijam fakt, ze nie kazda dziewczyna, ktora sie tak ubiera, postepuje w ten sposb.

". Jesli ludzie akceptuja na tyle swoje ciala, by uprawiac seks, nie widze nic zdroznego we wspolnej depilacji, kapieli czy maseczkach - przeciez to tak samo cialo naszego partnera, tyle, ze w innej sytuacji - i tyle.

Napisane przez Velvet Acid Kitty

A ja jestem przeciwko wszelkim "normom" itp, bo nie ma czegoś takiego! Skoro dwojgu kochających się ludzi odpowiada to, że facet się nie goli lub lubią cały dzień chodzić w szlafroku, to jest to ich sprawa - nie ma to wpływu na ich więź, niech to robią. Ja osobiście uwielbiam jednodniowy zarost u faceta, lubię jak mnie "całuje" tym zarostem i nie uważam, żebym przekraczała jakąś "normę". Moja znajoma para chodzi w starych koszulach po domu, facet miał nawet dziurawą, ale co z tego - im to odpowiadało, śmiali się, przytulali... Widać są ważniejsze sprawy niż ładna, czysta koszula .

No własnie ja lubie biegac w dresie, chodzić po domu na luzie, w bluzie z czasów licuem z napisem metalica i ludziom nic do tego co robie w swoich 4 ścianach Mogę wyjś pobiegac w rózowym dresiku, a ludziom NIC DO TEGO!!

Demokracje mamy, czyż nie?

Robie po swoejmu,a osoby postronne nie maja prawa sie w to mieszać

Tolerancyjni jestesmy czyz nie??

Tak pieknie mówimy jestesmy tolerancyjny, wiec na osoby w kozakach nie mówmy dopodajki, na osoby z make upem tapetówy,a na osoby mniej ładne paskudne!

[sine.ira]

Napisane przez lemoorka

Zastanawia mnie co napisałam śmiesznego na temat TWojej osoby

Poza tym hipokryzja mi tu zajechało Dupodajki sa be, ale czystymi zebami o tak! Ale ja nie mowie o innych, tylko Wy o mnie

hehe...dokładnie...Mam wrażenie, że coś się dziewczynie zaczyna plątać...
Poza tym bardzo mi się nie spodobało jak jej facet mówi o innych kobietach. Mój nigdy o żadnej z taką pogardą się nie wypowiada bo go to zwyczajnie nie obchodzi jak się która nosi... Jak się gardzi kimś innym to zwykle o sobie ma się ogromne mniemanie. I to widać po wypowiedziach obojga "zainteresowanych".
Poza tym z tego wątku zrobił się jeden wielki off top....

[nri]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

A ja jestem przeciwko wszelkim "normom" itp, bo nie ma czegoś takiego! Skoro dwojgu kochających się ludzi odpowiada to, że facet się nie goli lub lubią cały dzień chodzić w szlafroku, to jest to ich sprawa - nie ma to wpływu na ich więź, niech to robią. Ja osobiście uwielbiam jednodniowy zarost u faceta, lubię jak mnie "całuje" tym zarostem i nie uważam, żebym przekraczała jakąś "normę". Moja znajoma para chodzi w starych koszulach po domu, facet miał nawet dziurawą, ale co z tego - im to odpowiadało, śmiali się, przytulali... Widać są ważniejsze sprawy niż ładna, czysta koszula .

Oczywiscie, ze sa wazniejsze ale zwroc uwage, ze w poscie napisalam przy KIMKOLWIEK. Nie mialam na mysli tylko i wylacznie partnera. Sa pewne normy zachowania CZYSTOSCI, ktorych powinnismy przestrzegac. Nie napisalam, ze koszula ma byc ladna. Ale wyprana, nie zmietoszona. Mi osobiscie jest przyjemnie, gdy wokol mnie jest czysto, schludnie. Nie chcialabym, by znajomi przyjeli mnie w poplamionych ubraniach, z tlustymi wlosami i naczyniami, z ktorych brzydzilabym sie zjesc. Podejrzewam, ze twoi znajomi tej dziury po prostu wczesniej nie zauwazyli Ja sobie nie wyobrazam bym miala sie rano nie umyc i nie ma to nic wspolnego ze zwiazkiem tylko z zachowaniem czystosci, przestrzegania zasad higieny i dobrego wychowania - sama przyznasz, ze to nikomu jeszcze nie zaszkodzilo.

Co do zarostu - kwestia gustu. Jasne, ze jednodniowy to nic strasznego ale dluzszy a) kluje b) nie wyglada estetycznie - imo o owlosienie trzeba dbac - kazde.

Napisane przez Eska88

Dlatego w domu (i ostatnio rowniez na dworze, bo moj TŻ mowi, ze w takim delikatnym makijazu mi najlepiej) uzywam wylacznie podkladu i tuszu do rzes.

Tylko? Ja podkladu w ogole nie uzywam. Moja rada - w domu ogranicz sie do kremu

[lemoorka]

Przypomniała mi się pewna reguła z matematyki, która raczyła mnie pani psor Ale to nie jest do pisania na forum Mogłabym za to bana dostac

[hania811]

Napisane przez lemoorka

No własnie ja lubie biegac w dresie, chodzić po domu na luzie, w bluzie z czasów licuem z napisem metalica i ludziom nic do tego co robie w swoich 4 ścianach Mogę wyjś pobiegac w rózowym dresiku, a ludziom NIC DO TEGO!! !

oczywiscie nic nam do tego...ale ty po prostu nie widzisz swoich wad, a jak cie facet kiedys zostawi to dlatego że chodzisz po domu w dresie. ja cię ostrzegam

Napisane przez lemoorka

Demokracje mamy, czyż nie?

Robie po swoejmu,a osoby postronne nie maja prawa sie w to mieszać

Tolerancyjni jestesmy czyz nie??

Tak pieknie mówimy jestesmy tolerancyjny, wiec na osoby w kozakach nie mówmy dopodajki, na osoby z make upem tapetówy,a na osoby mniej ładne paskudne!

oczywisci jest demokracja i tolerancja ale nikt nie moze podwazyc mojego zdania i się wypowiadac. Tym bardziej osoba chodząca w dresie czyli dresiara, do tego nieuczesana i nieumalowana brudaska.

a tak pozatym to wielki szacunek lemoorka

[lemoorka]

Napisane przez hania811

oczywiscie nic nam do tego...ale ty po prostu nie widzisz swoich wad, a jak cie facet kiedys zostawi to dlatego że chodzisz po domu w dresie. ja cię ostrzegam



oczywisci jest demokracja i tolerancja ale nikt nie moze podwazyc mojego zdania i się wypowiadac. Tym bardziej osoba chodząca w dresie czyli dresiara, do tego nieuczesana i nieumalowana brudaska.

a tak pozatym to wielki szacunek lemoorka

Hania Ty masz racje- teraz mi to uzmysłowiłaś - juz raz przesunelismy date slubu- to chyba przez ten dresik.

Od jutra zaczne dbac o siebie. Obiecuje

dziekuje az się zarumieniłam

[TooFarGone]

Napisane przez sine.ira

... Jak się gardzi kimś innym to zwykle o sobie ma się ogromne mniemanie.

Gardzę SS, SB, CBA, Gestapo, Hitlerem, Stalinem, Bushem, komunizmem, i mógłbym tak długo i długo wymieniać, znaczy to oczywiście, że mam ogroooomne mniemanie o sobie prawda ?
A tak na poważnie to nie ma nic złego w uważaniu, że coś jest złe/niemoralne i mówieniu o tym.

<<EDIT z racji nieporozumienia (sprostowanie w zasadzie) :
Mówieniu o tym co złe, ale oczywiście kulturalnie i w miarę obiektywnie, mnie wydawało się to logiczne od początku kiedy to pisałem, Elly2 widocznie nie>>

Sama tak robisz, może masz wysokie mniemanie o sobie ?
(vide Twoja teoria i Twoje wcześniejsze posty, bo ja tak nie twierdzę).

[elly2]

Napisane przez TooFarGone

A tak na poważnie to nie ma nic złego w uważaniu, że coś jest złe/niemoralne i mówieniu o tym.

Zabawne jest to, ze kiedy ktos o facetach powiedzial zle, ale bez uzywania epitetow to strasznie sie obruszyles. Natomiast kiedy to juz facet mowi zle o kobietach...i przy tym uzywaa niekonwencjonalnych, chamskich i obrazliwych epitetow to raptem wszystko jest spoko. Bo przeciez nie ma nic zlego w uwazaniu, ze cos jest zle/niemoralne.

A tu cytat

Takie dziewczyny uwazam za po prostu tanie, łatwe, d00podajki. NIENAWIDZĘ tego i ja, i moja dziewczyna.

[Eska88]

Poza tym bardzo mi się nie spodobało jak jej facet mówi o innych kobietach

No i co z tego, ze ci sie nie spodobalo?

Dupodajki sa be, ale czystymi zebami o tak!

.....................

Poza tym z tego wątku zrobił się jeden wielki off top....

To czas sie przestac wypowiadac czyz nie?

[elly2]

Napisane przez Eska88

Dyskusja sie rozwija widze macie cos do mojego chlopaka, ze nie lubi takich dziewczyn? Przeszkadza wam to? mi nie, od zawsze nienawidzil dziewczyn tego typu no i juz. nie pociagaja go mini spodniczki po pas i kozaki za kolana. Woli seksowne biodrowki, ktore akurat ja uwielbiam i takie wlasnie nosze.

Przeszkadza mi brak kultury. I akurat slowa, ktorych uzyl Twoj chlopak nie swiadcza o wysokim poziomie.

Mozna powiedziec, ze sie czegos nie lubi, badz tez cos sie komus nie podoba, ale w bardziej wyrafinowany sposob. Tak by nikogo nie obrazic.

Ciekawa jestem czy dalej bys sie tak cieszyla gdyby Twoj mezczyzna nazwal tak kobiety chodzace w seksownych biodrowkach.


Ale czego tu mozna oczekiwac. Skoro i Ty i On oceniacie ludzi na postawie wygladu zewnetrznego.

[Eska88]

Ale czego tu mozna oczekiwac. Skoro i Ty i On oceniacie ludzi na postawie wygladu zewnetrznego.

A kto tak powiedzial?

[elly2]

Napisane przez Eska88

A kto tak powiedzial?

Nie chce mi sie juz tlumaczyc. Znudzilo mi sie.

Albo dobra podpowiem Ci. Zajrzyj do wypowiedzi swojego chlopaka...

[TooFarGone]

Napisane przez elly2

Zabawne jest to, ze kiedy ktos o facetach powiedzial zle, ale bez uzywania epitetow to strasznie sie obruszyles. Natomiast kiedy to juz facet mowi zle o kobietach...i przy tym uzywaa niekonwencjonalnych, chamskich i obrazliwych epitetow to raptem wszystko jest spoko. Bo przeciez nie ma nic zlego w uwazaniu, ze cos jest zle/niemoralne.

A tu cytat

Jest pewna istotna różnica w określaniu, że coś jest wg kogoś złe robiąc to obiektywnie i kulturalnie, a jeżdżeniu po kimś totalnie, w dodatku wg stereotypów.
Z tego powodu "niestety" (gdyż edycja jest tu zabroniona, nie wiem jak się mają do "sprostowań" w takiej sytuacji jak ta, w sumie mało mnie to obchodzi) dopisałem do swojego wcześniejszego postu, bo widzę że nie wszyscy to pojmują jako oczywistość (np Ty).

I kto powiedział, że pochwalam wypowiedzi tamtego faceta o "dupodajkach" ? Masz gdzieś tutaj moją wypowiedź w której pochwalam jego poglądy ?
I owszem mógłbym rozwinąć post o kilka zdanek odnośnie tego jak nie powinien się odnosić względem kobiet nawet tych ekhm nienajlepszych... ale dlaczego tego nie zrobię?
Jeżeli nie znasz powodu to popatrz jakie ustosunkowanie twoja wypowiedź ma do mnie... i wszystko jasne.
Popatrz następnie na moją wcześniejszą dłuższą wypowiedź, którą uważasz za moje niewiadome oburzenie (heh, ciekawe) i zwróć uwagę na słowa jakimi ująłem panie występujące w "pewnych" filmach.
Jest pogarda ? Jest. Jest obraźliwie ? Nie.
I tu Cię mam.
Z pogardą, a obraźliwie to nie to samo, weź to pod uwagę zanim spróbujesz mi zarzucić jakiś bezsens

Jeszcze jedno, ten facet używa niestosownych określeń odnośnie pań które do "dobrych" ludzi nie należą raczej, jeżeli mowa o "maniurach" czy kobietach lekkich obyczajów, bo szczerze ?
Nie przeczytałem nawet całego jego postu.
A twoja koleżanka jechała po wszystkich facetach ogólnie, przynajmniej tak wynika z kontekstu jej wypowiedzi.
To również różnica.
Masz mi jeszcze coś ciekawego do powiedzenia ?
Bo widzę, że usilnie starasz się mnie łapać za słówka, tylko troszeczkę Ci to nie wychodzi X]
Pozdrawiam.

[dzustam]

Piękne modelki, aktorki także są zostawiane przez swych patrnerów. Nie są to nawet przypadki jednostkowe.

Myślę, że wygląd to za mało w związku, bo zawsze istnieje strach, czy bez makijażu, w tej fryzurze on mnie jeszcze będzie kochał?

Może niektórzy mężczyźni uwielbiają swoje żony/dziewczyny bez makijażu? Czy to tak trudno zrozumieć?

Ja wychodzę z założenia, jeżeli ktoś kocha mnie bez make-up'u, w wyciągniętych spodniach to kocha chyba mnie, bo taka jestem, taka zostałam stworzona... Ale jeżeli zwracam czyjąś uwagę tylko z pudrem, tuszem i seksi ciuchach to coś jest nie tak...

[elly2]

Moja kolezanka napisala tak:

Napisane przez sine.ira

Poza tym bardzo mi się nie spodobało jak jej facet mówi o innych kobietach. Mój nigdy o żadnej z taką pogardą się nie wypowiada bo go to zwyczajnie nie obchodzi jak się która nosi... Jak się gardzi kimś innym to zwykle o sobie ma się ogromne mniemanie. I to widać po wypowiedziach obojga "zainteresowanych".

A Ty za chwile odwolujesz sie do jej slow i piszesz tak:

Napisane przez TooFarGone

Gardzę SS, SB, CBA, Gestapo, Hitlerem, Stalinem, Bushem, komunizmem, i mógłbym tak długo i długo wymieniać, znaczy to oczywiście, że mam ogroooomne mniemanie o sobie prawda ?
A tak na poważnie to nie ma nic złego w uważaniu, że coś jest złe/niemoralne i mówieniu o tym.
Sama tak robisz, może masz wysokie mniemanie o sobie ?
(vide Twoja teoria i Twoje wcześniejsze posty, bo ja tak nie twierdzę).

I teraz konkluzja.

Odwolujesz sie do slow sine.ira, w ktorych to ona krytykuje nieokrzesanie chlopaka eski88. Piszesz, ze nie ma nic zlego w uwazaniu ze cos jest zle/niemoralne, a wiec nie widzisz nic zlego w epitetach, ktore uzyl wspomniany wyzej mezczyzna. - Dla mnie to logiczne.

Napisane przez TooFarGone

Jest pewna istotna różnica w określaniu, że coś jest wg kogoś złe robiąc to obiektywnie i kulturalnie, a jeżdżeniu po kimś totalnie, w dodatku wg stereotypów.

Jezdzeniu? No prosze Cie. Nie przesadzaj... Nikt po Tobie nie jezdzil...Tym bardziej ze sine.ira nie wyzwala zadnego mezczyzny od ch... itp.

Jeszcze jedno, ten facet używa niestosownych określeń odnośnie pań które do "dobrych" ludzi nie należą raczej, jeżeli mowa o "maniurach" czy kobietach lekkich obyczajów, bo szczerze ?
Nie przeczytałem nawet całego jego postu.

sam z zażenowaniem patrzę na dziewczyny wysmarowane czymś na swoich twarzach i ubrane w jakieś kozaki za kolana ( ) mini z wystającymi majtkami (obleśne...) i jakaś bluzka z cyckami na wierzchu. Takie dziewczyny uwazam za po prostu tanie, łatwe, d00podajki. NIENAWIDZĘ tego i ja, i moja dziewczyna.

Ten facet pisze tak o wszytskich kobietach, ktore sa skapo ubrane.

A twoja koleżanka jechała po wszystkich facetach ogólnie, przynajmniej tak wynika z kontekstu jej wypowiedzi.
To również różnica.

Owszem jest roznica Ona nie uzyla tak chamskich i obrazliwych slow. Widac ma wieksza kulture.

Nie rozumiem jednej rzeczy...czyli mozna jechac po np. skapo ubranych dziewczynach bo dotyczy to konretnej grupy osob, ale juz po wszystkich kobietach nie mozna??

Bo mi sie wydaje, ze ublizanie komus, bez wzgledu na to kim jest jest niestosowne i niekulturalne.

A do powiedzenia nie mam juz nic. Bo wedlug mnie troszke zbyt bardzo sie przejales.

[lemoorka]

Hipokryzja (od gr. hypokrisis, udawanie) - zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych.
Hipokryzja może się przejawiać na następujące sposoby:

• oficjalne głoszenie przestrzegania określonych zasad moralnych i jednoczesne ich "ciche" łamanie, gdy nikt ważny tego nie widzi (np. głoszenie przez polityka, że walczy z korupcją i jednoczesne branie przez tego polityka po cichu łapówek),

• stosowanie różnych, sprzecznych wzajemnie zasad moralnych przy różnych sytuacjach (np. wymaganie od dzieci, żeby nie piły alkoholu i jednoczesne upijanie się samemu),

• wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach (np. głoszenie, że zabijanie dzieci wroga w czasie wojny jest dobre dlatego, że wróg ten popełnił wcześniej zbrodnię mordując nasze dzieci),

• tworzenie obszarów tabu - czyli spraw, o których się nigdy nie rozmawia publicznie; zazwyczaj są to sprawy, które w świadomości wielu ludzi są niemoralne, ale są lub były jednocześnie masowo praktykowane.

Hipokryzja jest stałą cechą ludzkich społeczeństw. Wynika ona z jednej strony z konfliktu między indywidualnym interesem poszczególnych osób i normami moralnymi panującymi w danym społeczeństwie, a z drugiej strony z konfliktu między normami obyczajowymi i moralnymi

[TooFarGone]

Napisane przez elly2

Odwolujesz sie do slow sine.ira, w ktorych to ona krytykuje nieokrzesanie chlopaka eski88. Piszesz, ze nie ma nic zlego w uwazaniu ze cos jest zle/niemoralne, a wiec nie widzisz nic zlego w epitetach, ktore uzyl wspomniany wyzej mezczyzna. - Dla mnie to logiczne.

To masz dziwną logike, taką która "tworzy innym poglądy", dlaczego ?
Bo to co dla Ciebie jest logiczne to dla mnie bzdura.
Nie uważam tak jak napisałaś. Co jest tego dowodem ? To, że nigdy nie potwierdziłem Twoich słów.

Napisane przez elly2

Jezdzeniu? No prosze Cie. Nie przesadzaj... Nikt po Tobie nie jezdzil...Tym bardziej ze sine.ira nie wyzwala zadnego mezczyzny od ch... itp.

Za to ja wyzywałem od ku... tak ? A dwa gdzie masz napisane że Sineira po kimś jeździła ? Masz tak gdzieś jej nick, albo odwołanie do niej, a następnie słowa o "jeżdżeniu" ?
Widzę, że to ty się "przejęłaś", bo wymyślasz tutaj własne fakty.
Książkę napisz najlepiej

Napisane przez elly2

Ten facet pisze tak o wszytskich kobietach, ktore sa skapo ubrane.

No to nieciekawie ma w głowie
PRZECZYTAJ odnośnie jakich kobiet ja się wypowiadałem.
BO SPECJALNIE, to napisałem tam podkreślając dalej, że nie czytałem jego bzdetów do końca.

Napisane przez elly2

Owszem jest roznica Ona nie uzyla tak chamskich i obrazliwych slow. Widac ma wieksza kulture.

Od niego na pewno.

Napisane przez elly2

Nie rozumiem jednej rzeczy...czyli mozna jechac po np. skapo ubranych dziewczynach bo dotyczy to konretnej grupy osob, ale juz po wszystkich kobietach nie mozna??

To Twoja interpretacja, do tego skrajna i w zasadzie idąc dalej Twoim tokiem myślenia, wynikałoby że można po wszystkich kobietach jechać, bo to również grupa osób.

Napisane przez elly2

Bo mi sie wydaje, ze ublizanie komus, bez wzgledu na to kim jest jest niestosowne i niekulturalne.

No to chociaż raz coś Ci się dobrze wydaje.

Napisane przez elly2

A do powiedzenia nie mam juz nic. Bo wedlug mnie troszke zbyt bardzo sie przejales.

Niby czym ? Na pewno nie Twoimi wypocinami.
Jak na razie świetnie się bawię ;]

[elly2]

Napisane przez TooFarGone

To masz dziwną logike, taką która "tworzy innym poglądy", dlaczego ?
Bo to co dla Ciebie jest logiczne to dla mnie bzdura.
Nie uważam tak jak napisałaś. Co jest tego dowodem ? To, że nigdy nie potwierdziłem Twoich słów.

Za to ja wyzywałem od ku... tak ? A dwa gdzie masz napisane że Sineira po kimś jeździła ? Masz tak gdzieś jej nick, albo odwołanie do niej, a następnie słowa o "jeżdżeniu" ?
Widzę, że to ty się "przejęłaś", bo wymyślasz tutaj własne fakty.
Książkę napisz najlepiej

No to nieciekawie ma w głowie
PRZECZYTAJ odnośnie jakich kobiet ja się wypowiadałem.
BO SPECJALNIE, to napisałem tam podkreślając dalej, że nie czytałem jego bzdetów do końca.

Od niego na pewno.

To Twoja interpretacja, do tego skrajna i w zasadzie idąc dalej Twoim tokiem myślenia, wynikałoby że można po wszystkich kobietach jechać, bo to również grupa osób.
No to chociaż raz coś Ci się dobrze wydaje.

Niby czym ? Na pewno nie Twoimi wypocinami.
Jak na razie świetnie się bawię ;]

Wiesz co? Szkoda mi juz czasu na Ciebie.

Bo co bym nie napisala...Ty i tak bys wszystko przekrecil i powiedzial, ze to Ty masz racje.

Sprytnie kombinujesz, ale czasem gubisz sie.

Moze przeczytaj jesczze raz co sam napisales, potem to co ja i pomysl nad co teraz wyprodukowales. Moze zrozumiesz w jakim tkwisz bledzie. Choc smiem powatpiewac.

A o jezdzeniu sam pisales...Rozumiem, ze tylko tak o sobie? Fajnie. W takim razie Ty moglbys niezla fantastyke napisac. Choc watpie by zdobyla popularnosc.

Ciao bambino. Nie chce mi sie juz z Toba polemizowac - bo jak widzisz sam nie wiesz co piszesz.

[Lexie]

Bądźcie tak mili i z ewentualnymi dalszymi przepychankami przenieście się na PW, proszę. To się robi nudne...



P.S. Powinnam podzielić ten wątek na dwa osobne, ale niestety część postów dotyczy obu jego "części" i mi to mocno utrudnia...

[Eska88]

ADRIAN:
TooFarGone, po co zaczynasz?

No to nieciekawie ma w głowie

Musisz człowieku już zaczynać swoją krucjatę przeciwko moim poglądom? Zauważ, że to są wyłącznie moje poglądy co Cię nie upoważnia do nazywania mine kimś, kto ma niepoukładane w głowie. Bo nie oceniałeś tutaj treści mojej wypowiedz (oceniłeś kilka słów dalej) tylko oceniłeś moją osobę na podstawie tego, że nie podobają mi się dziewczyny tak skąpo ubrane, spójrz w swój post i w stosnku do jakiego cytatu dałeś taką wypowiedź. Nie rozumiem o co Ci chodzi, ale jak dla mnie próbujesz na siłę upchnąć swoje racje w moją wypowiedź.
elly2 chcąc nie chcąc, TooFarGone pokazuje Ci w każdej wypowiedzi z czasem coraz większą przewagę intelektualną nad Tobą jako jego "kontr-argumentatorką" Tyle dobrze dla Ciebie, że już napisałaś, że kończysz z nim dyskusję.
Co do mnie uważajcie sobie co chcecie, nie lubię dziewczyn ubranych przesadnie skąpo, w dodatku gdzie jej twarz jest dosłownie namalowana na posiadanej przez nie głowie. Jak dla mnie nie ma w tym nic fajnego, nie podniecają mnie beznadziejne mini...tak przesadne ukazywanie swojego ciała, czy też domalowywanie drugiej twarzy. Ciało, które traci praktycznie do zera całą swoją tajemniczość. Tak na marginesie...zdecydowanie bardziej podoba mi się moja dziewczyna w krótkich, obcisłych spodenkach do kolan niż w krótkiej mini. Po prostu jednym, krótkim ale jakże treściwym zdaniem: Nienawidzę maniur, blachar i innych tego pokroju "dziewczyn".
Tak czy inaczej - pozdrawiam...

[zlosliwiec]

Napisane przez Eska88

ADRIAN:
TooFarGone, po co zaczynasz?

Musisz człowieku już zaczynać swoją krucjatę przeciwko moim poglądom? Zauważ, że to są wyłącznie moje poglądy co Cię nie upoważnia do nazywania mine kimś, kto ma niepoukładane w głowie. Bo nie oceniałeś tutaj treści mojej wypowiedz (oceniłeś kilka słów dalej) tylko oceniłeś moją osobę na podstawie tego, że nie podobają mi się dziewczyny tak skąpo ubrane, spójrz w swój post i w stosnku do jakiego cytatu dałeś taką wypowiedź. Nie rozumiem o co Ci chodzi, ale jak dla mnie próbujesz na siłę upchnąć swoje racje w moją wypowiedź.
elly2 chcąc nie chcąc, TooFarGone pokazuje Ci w każdej wypowiedzi z czasem coraz większą przewagę intelektualną nad Tobą jako jego "kontr-argumentatorką" Tyle dobrze dla Ciebie, że już napisałaś, że kończysz z nim dyskusję.
Co do mnie uważajcie sobie co chcecie, nie lubię dziewczyn ubranych przesadnie skąpo, w dodatku gdzie jej twarz jest dosłownie namalowana na posiadanej przez nie głowie. Jak dla mnie nie ma w tym nic fajnego, nie podniecają mnie beznadziejne mini...tak przesadne ukazywanie swojego ciała, czy też domalowywanie drugiej twarzy. Ciało, które traci praktycznie do zera całą swoją tajemniczość. Tak na marginesie...zdecydowanie bardziej podoba mi się moja dziewczyna w krótkich, obcisłych spodenkach do kolan niż w krótkiej mini. Po prostu jednym, krótkim ale jakże treściwym zdaniem: Nienawidzę maniur, blachar i innych tego pokroju "dziewczyn".
Tak czy inaczej - pozdrawiam...

Za zignorowanie polecenia moderatora 1 pkt karny.

[Lexie]

Napisane przez Eska88

ADRIAN:

elly2 chcąc nie chcąc, TooFarGone pokazuje Ci w każdej wypowiedzi z czasem coraz większą przewagę intelektualną nad Tobą jako jego "kontr-argumentatorką" Tyle dobrze dla Ciebie, że już napisałaś, że kończysz z nim dyskusję.

Przytyki odnośnie inteligencji?

Proponuję przyjrzeć się regulaminowi forum
Zapewne pominąłeś tę fascynującą lekturę ze względu na to, że piszesz z konta dziewczyny... w związku z tym sugeruję rejestrację samodzielnego konta z jednoczesną akceptacją regulaminu tego miejsca.
Zamiast robić zamieszanie pisząc pod nickiem dziewczyny.

[TooFarGone]

Napisane przez elly2

bo jak widzisz sam nie wiesz co piszesz.

Ależ owszem Chyba najpopularniejszy tutaj zarzut.
Tylko gdzie podwaliny ? Gdzie argumentacja ?

Macie rację, to jest nudne, to jest BARDZO nudne kiedy odpowiada się komuś na zarzuty, stawiając potem swoje własne, podczas kiedy druga osoba to olewa i zamiast kontynuować rozmowę od pewnego momentu, zaczyna nowe wątki w dyskusji, często kompletnie bez sensu, vide twoje gadanie w stylu "słyszał dzwon, lecz nie wie gdzie on".

Jest to na tyle nudne Elly, że teraz ja "odwale" dumną pannę, która "nie traci czasu na czcze dyskusje" I pożegnam się z Tobą

Papa i miłego dnia koleżanko.

PS. Wybacz Adrian, zbyt pochopnie Cię oceniłem. Obcesowość ? Może, ale przynajmniej masz konkretne poglądy i nie lejesz wody.

[Lexie]

Kolejna osoba która zlekceważy to, co napisałam wyżej i będzie ciągnąć prywatę na forum - również dostanie punkty.

[sine.ira]

Napisane przez elly2

Zabawne jest to, ze kiedy ktos o facetach powiedzial zle, ale bez uzywania epitetow to strasznie sie obruszyles. Natomiast kiedy to juz facet mowi zle o kobietach...i przy tym uzywaa niekonwencjonalnych, chamskich i obrazliwych epitetow to raptem wszystko jest spoko. Bo przeciez nie ma nic zlego w uwazaniu, ze cos jest zle/niemoralne.

A tu cytat

Dzięki elly Dzięki Tobie nie muszę wchodzić w kolejną pyskówkę z tym....użytkownikiem (a najlepszą recenzję co do swojej kultury wystawia sobie sam).
Wstawię jeszcze kilka cytatów.
To napisałam ja:
"Nie wiem czy zauwazylyscie ale zwykle jest tak, ze jak sie cos zaczyna psuc w zwiazku to przewaznie kobieta chce cos z tym zrobic, jej zalezy na zazegnaniu problemu i ... zaczyna szukac winy w sobie, zaczyna kombinowac z fryzjerem, bielizna bo przeciez trzeba byc "kroliczkiem" bo tyle wokol fajnych "dup", na ktore on przewaznie bez zenady sie lampi... Facetom jakos mniej zalezy na odgrzewaniu emocji, staraniu sie, zeby bylo jak dawniej bo przeciez jego kobiecie powinien wystarczyc sam fakt, ze on JEST. Doskonaly przez sam fakt istnienia. Wali go to, ze ona jest niezadowlona z tego jak uklada sie ich wspolzycie, ze sie meczy...nawet nie chce sie mu o tym pogadac otwarcie i szczerze. Straszne, ze niektore z Was wszystko sprowadzaja do wygladu, do tego, ze ona powinna dostarczac estetycznych wrazen na wysokim, niezmiennym poziomie...ma byc laleczka, wychuchana zabaweczka... OKROPNOSC."
To z kolei napisał ukochany naszej gwiazdy wątku, niejaki Adrian, cyt.: "
"Takie dziewczyny uwazam za po prostu tanie, łatwe, d00podajki. NIENAWIDZĘ tego i ja, i moja dziewczyna".
I dalej: "Po prostu jednym, krótkim ale jakże treściwym zdaniem: Nienawidzę maniur, blachar i innych tego pokroju "dziewczyn"
A tu ocena tych wypowiedzi dokonana przez naszego głównego wątkowego pieniacza co to mi z zapałem udowadnia brak kultury i kierowanie się stereotypami:, cyt.:
"Wybacz Adrian, zbyt pochopnie Cię oceniłem. Obcesowość ? Może, ale przynajmniej masz konkretne poglądy i nie lejesz wody"
I dalej:
"Jeszcze jedno, ten facet (Adrian - s.i.) używa niestosownych określeń odnośnie pań które do "dobrych" ludzi nie należą raczej, jeżeli mowa o "maniurach" czy kobietach lekkich obyczajów, bo szczerze ?
Nie przeczytałem nawet całego jego postu.
A twoja koleżanka ( czyli ja - s.i) jechała po wszystkich facetach ogólnie, przynajmniej tak wynika z kontekstu jej wypowiedzi.
To również różnica"
A przy tym wszystkim chłopaczysko uważa, że ubliżanie komuś, bez względu na to kim jest jest niestosowne i niekulturalne. Tiaaa....
Pozostawiam to wszystkim myślącym pod rozwagę.
Aha, jeszcze cytat z postu będącego odpowiedzią na mój wysłany przez naszego "piewcę kultury". Cyt.:
"Straszne jest to co się dzieje w Twojej główce i wydaje mi się, że powinnaś się troszkę zastanowić nad tym co napisałaś (...)
Zanim zaczniesz "masowo obrażać" ze względu na swoje rozgoryczenie (...)
Pisząc swoje bzdety (...)" - prawda, że cudowny język dialogu ?

[sine.ira]

Napisane przez Eska88

To czas sie przestac wypowiadac czyz nie?

A owszem. Mam zatem nadzieję, że udasz się nakładać maseczkę i dasz sobie spokój z dalszym "dyskursem". Kiepsko Ci idzie, zresztą.
Poza tym Twój ukochany już się pożegnał i miał w nosie tę "debilną dyskusję"...