Koty - część XI

[Kretka666]

Napisane przez kahoko hino

przy ataku na ręce przypominam, że zabranie ręki powoduje zaciskanie szczęk kota - instynkt łowcy. żeby wspomóc oduczanie gryzienia, rękę trzeba (trochę wbrew odruchowi) posunąć w stronę kota, jakby wpychając do pyszczka. oczywiście z wyczuciem, bo to małe zwierzę! w ten sposób kot będzie zdezorientowany i puści rękę.

Przyznam, że nigdy mnie aż tak kot nie capnął, to zwykle było delikatne łapanie kłami - wtedy zabieram rękę i kot ma czas na uspokojenie się.

Napisane przez zakonna

U nas (pomijając nagłe ataki złości brytka) zdarza się podczas pieszczotek, że się kotek podnieci i wtedy wiadomo. Brzuszek niby do głaskania a łapy i zęby zaciśnięte na dłoni z nadmiaru emocji.

Dokładnie Tylko Florki robią to bardzo delikatnie, a jak nie chcą być gdzieś dotykane - dają tak delikatnie do zrozumienia, żeby zostawić to miejsce. Nie gryzą do krwi, nie drapią.

[zakonna]

U nas taki "atak" nie wiążę się z ranami u człowieka, tylko jednak pazurki i zęby, które trzymają rękę są dość ostre. Ale kotom trzeba przyznać, że mają wyczucie, jeszcze ani razu nie poleciała krew wtedy więc ucisk jest mocny, ale nieszkodliwy.

[Kretka666]

Florki bardzo delikatnie to robią, nie ma uścisku, a lekkie przygryzienie i puszczenie.

[201604301932]

Moj kociak dosc czesto mnie tak lapie, czasami zostaja slady, ale nigdy nie robi tego mocno. Nigdy mnie nie ugryzl do krwi, ani nie podrapal. Gdy mnie zlapie zabkami i lapkami, nie ruszam reka. Zwykle, wtedy rozluznia uscisk, lize lekko reke i puszcza. Nie wolno, wyszarpywac reki od kota, bo to dziala odwrotnie do zamierzonego celu.

[201610310857]

Dzisiaj przyszlo wszystko, co zamowilam na zoo+. Jedzenie, drapak, kuweta,mzwirek, zabawki, kocyki, transporter, teraz tylko kotow brak, ale jeszcze tylko 5 tygodni

[bandra]

Do mojej kici wysterylizowanej w marcu przychodzi kot sąsiadów (kicia wychodzi na krótkie spacery na podwórko, wokół brak samochodów, bezpiecznie). Siedzą naprzeciw siebie w odległości ok 1,5 metra i tak się gapią ze dwie godziny aż się któremuś nie znudzi.

Może wy mi powiecie co one robią?

[nitka0208]

Napisane przez bandra

Do mojej kici wysterylizowanej w marcu przychodzi kot sąsiadów (kicia wychodzi na krótkie spacery na podwórko, wokół brak samochodów, bezpiecznie). Siedzą naprzeciw siebie w odległości ok 1,5 metra i tak się gapią ze dwie godziny aż się któremuś nie znudzi.

Może wy mi powiecie co one robią?

Randkuja
U mnie kociaki byly dzisiaj na kontroli
Mama juz ok nie ma biegunek , je i pijr
Kociak tez duzo lepiej niz we wtorek. Antybiotyk dostanie do niedzieli i odstawiamy. Je bawi sie i juz tyle nie spi. Nie slychac juz go na caly dom jak oddycha takze super !

[ArmandaVanHelden]

Napisane przez Bananalama

Mój koteł bawi się bardzo agresywnie ze mną, jestem cała zdrapana i zżarta. Ale staram się go jakoś pokojowo odwieźć od tego procederu . Inna sprawa, że dostał dwie mychy do zabawy i wędkę z piórkami. Bawi się tylko jedną myszą. Drugą łapie w zęby, chodzi z nią po pokoju i powarkuje. To samo robi z wędką. Chwyta pióra w ząbki i chodzi z tym, powarkując. Nie dajemy mu tych zabawek, skoro powodują takie zachowanie. Na papierki za to reaguje entuzjastycznie.
A w ogóle to zaczyna tracić swoją chorobliwą chudość, a jego futerko robi się mięciutkie. Zaczął też mruczeć, czego nie robił na początku i od 2 dni nieśmiało pomiaukuje. Zaczyna wydawać odgłosy jak kot, a nie gizmol . Ale Gizmem pozostanie

Ja polecam Ci jeszcze obcięcie mu pazurków u weterynarza żebyś w trakcie oduczania go tych zachowań mimo wszystko nie chodziła cała podrapana

[nitka0208]

Hej Czy spotkalyscie sie moze z gluchym bialym kotem? Czy zawsze jest tak ze jak jest bialy to ogluchnie??

[zakonna]

Nie zawsze, ale często białe koty są głuche. Głuche od urodzenia, a nie, że nagle głuchnął.

[201604301932]

Gdzies czytalam, ze szansa to, ze bialy kot bedzie gluchy to ok. 25%.

[ranka]

Moj wujek ma gluchego bialego kota.. Ale sobie radzi chlopak bo juz 20 lat zyje

[Kocurasek]

Wracając do drapania to mój jakoś teraz ma rok i ani jednej rany nie mam na rękach, a jeszcze z pare miesięcy temu byłam cała pocięta. Kończyłam zabawę jak mnie drapał i piszczałam "ała". Teraz jak się zapomni to wystarczy, że zapiszczę "ała" i chowa pazurki i boksuje mnie samymi paputkami.

[nitka0208]

Moj maly reaguje na wolanie. Na to jak matka mruknie wiec raczej gluche nie jest

[ArmandaVanHelden]

Dziewczyny gdzie stacjonarnie kupujecie baterie na wymianę do zooplusowego laserka (tego żółtego)? Przeszukałam już Tesco, Auchan, Carrefour i nigdzie nie ma pasujących.

[Nimfa20]

Napisane przez nitka0208

Hej Czy spotkalyscie sie moze z gluchym bialym kotem? Czy zawsze jest tak ze jak jest bialy to ogluchnie??

Mój jest cały biały, ma 6 lat i słyszy na razie bardzo dobrze. Ale to co chce

[Kusum]

Napisane przez Nimfa20

Mój jest cały biały, ma 6 lat i słyszy na razie bardzo dobrze. Ale to co chce

Jak to kot

[esfira]

w fundacji niedawno mieli białego kociaka całkiem głuchego, można było mu piszczeć nad uchem taką przeraźliwie głośną zabawką i nawet okiem nie mrugnął

[201605090949]

Pisałem tutaj jakiś czas temu o mojej kotce... Miała płyn w klatce piersiowej, który weterynarz odessał poprzez punkcję. Przez tydzień czuła się lepiej, serce biło w miarę normalnie. Ale od jakichś 2-3 dni znów nie miała na nic siły, prawie nie je, nie załatwia się, nie myje się. Wczoraj wieczorem/w nocy straciła siłę w nogach i się przewróciła podtrzymując tylko łapkami . Dzisiaj też się to zdarzyło, akurat stała obok miski z wodą i wpadła do miski z wodą... Pojechałem z nią do weterynarz (którą myślę, że mogę szczerze polecić, Anna Starczewska z Centrum Małych Zwierząt na ul. Jagiełły przy wieży RTV w Poznaniu). Lekarka zrobiła jej USG serca i EKG - od ostatniego USG serca (około 4 mies. temu) mocno powiększył się jej lewy przedsionek. Jest mniej więcej wielkości całego serca, sam przedsionek. Ma więc chore serce, prawdopodobnie też chłoniaka w klatce piersiowej, a do tego podwyższone TSH (możliwe, że od lotensinu który dostaje). Leki które obecnie bierze to 1/2 lotensinu (benazeprilu), 1/4 tabletki furosemidu, 1/2 tabletki encortolonu i od dzisiaj atenolol 1/4 tabletki. Lekarka powiedziała, że kot jest w bardzo złym stanie (co niestety po niej widać) i prawdopodobnie niedługo zatrzyma się jej akcja serca i umrze. Jeszcze po wyssaniu płynu z klatki piersiowej miała mniej więcej tyle siły co przed tym wszystkim, znowu skakała, rozrabiała, zaczepiała drugą kotkę, chciała się bawić, a teraz nawet jak jej macham nitką przed nosem to nie reaguje . Jeszcze niedawno, miała tyle siły i pewności siebie, że próbowała wyjść przez okno (które nawet w gorące dni musiałem mieć przymknięte żeby nie wyskoczyła). Nie wiem czy coś jeszcze mogę zrobić. Mała (mówię tak na nią, bo ta druga jest starsza i większa) nie wiem czemu ciągle chce siedzieć w schowku, w którym jest duszno i gorąco. Lekarka powiedziała, że jak atenolol nie pomoże to już raczej nic nie będzie można zrobić by poczuła się lepiej...

[kahoko hino]

to straszne, co piszesz bardzo Ci współczuję :głaszcze: po prostu przy niej bądź, towarzysz jej dotykiem, ciepłem, miłością - ona na pewno tego potrzebuje, przecież nie rozumie swojego stanu. jezu, to jest po prostu okropne, aż mi się płakać chce :'(

[201605090949]

Siedzi teraz w schowku więc nawet nie mogę tam przy niej usiąść i ją pogłaskać, a raczej nie chcę jej przenosić specjalnie. Zdałem sobie sprawę, że nawet nie mam z nią żadnego zdjęcia (w sensie ja z nią, bo jej samej zdjęć parę mam), a że może przecież w każdej chwili umrzeć to trochę na siłę, ale zrobiłem. Zdjęcie słabej jakości i nie widać aż tak tego, jak miernie wygląda, chociaż chyba to dobrze... Przez półtora tygodnia schudła 400 g, ważyła 3,5 kg gdy ją ważyłem po tej punkcji (a tyle ważyła zawsze w sumie), dzisiaj ważyła 3,1 kg .

[esfira]

zastanów się, czy chcesz jej za wszelką cenę przedłużać życie, czy wazniejsza jest dla ciebie długość jej życia, czy jego jakość. Nie sądzę, żeby w tej chwili jakość jej życia była zadowalająca. Nie chcę być brutalna, ale nie życzę nikomu, żeby musiał patrzeć na śmierć kota, który się dusi w wyniku obrzęku płuc na przykład...

[201605090949]

Napisane przez esfira

zastanów się, czy chcesz jej za wszelką cenę przedłużać życie, czy wazniejsza jest dla ciebie długość jej życia, czy jego jakość. Nie sądzę, żeby w tej chwili jakość jej życia była zadowalająca. Nie chcę być brutalna, ale nie życzę nikomu, żeby musiał patrzeć na śmierć kota, który się dusi w wyniku obrzęku płuc na przykład...

Jeżeli do środy jej się nie polepszy to weterynarz kazała przyjechać, domyślam się, że po to aby dokonać eutanazji.

[daktylek1987]

Napisane przez esfira

zastanów się, czy chcesz jej za wszelką cenę przedłużać życie, czy wazniejsza jest dla ciebie długość jej życia, czy jego jakość. Nie sądzę, żeby w tej chwili jakość jej życia była zadowalająca. Nie chcę być brutalna, ale nie życzę nikomu, żeby musiał patrzeć na śmierć kota, który się dusi w wyniku obrzęku płuc na przykład...

Ja widziałam jak Grubciowi siada serduszko i płuca właśnie. Miał już takie ataki, piszczał, bo nie mógł złapać tchu, serce mi pękało, ale podjęłam tę najtrudniejszą decyzję.
Jeżeli już nic się nie da zrobić, a gołym okiem widać, że kot się męczy, to niestety, czasem trzeba zrobić ten najtrudniejszy krok. Zresztą Ty też wiesz o tym najlepiej.

ZaleszczotekKsiazkowy, bardzo Ci współczuję, sama 8 miesięcy temu pożegnałam kotka po ponad 11 wspólnych latach. Wciąż tęsknię (i opierając się na smutnych wcześniejszych doświadczeniach, wiem, że jeszcze długo tęsknić będę), ale wtedy wierzyłam, że nie mam innego wyjścia, kot wyraźnie cierpiał. Zresztą odszedł bardzo szybko, sam "znieczulacz" wystarczył, był już tak osłabiony.
Oczywiście trzymam kciuki, żeby jednak stał się mały "cud".

[Malla]

ZaleszczotekKsiazkowy - strasznie smutno mi się zrobiło, kicia wygląda zupełnie jak mój kocurek

Napisane przez bandra

Do mojej kici wysterylizowanej w marcu przychodzi kot sąsiadów (kicia wychodzi na krótkie spacery na podwórko, wokół brak samochodów, bezpiecznie). Siedzą naprzeciw siebie w odległości ok 1,5 metra i tak się gapią ze dwie godziny aż się któremuś nie znudzi.

Może wy mi powiecie co one robią?

To jest, moja droga, TANTRA

[esfira]

Napisane przez bandra

Do mojej kici wysterylizowanej w marcu przychodzi kot sąsiadów (kicia wychodzi na krótkie spacery na podwórko, wokół brak samochodów, bezpiecznie). Siedzą naprzeciw siebie w odległości ok 1,5 metra i tak się gapią ze dwie godziny aż się któremuś nie znudzi.

Może wy mi powiecie co one robią?

każdy pilnuje swojego terenu, mówią po kociemu- zbliż się o bilionową część milimetra, a urwę ci łapę i będziesz do końca życia grzebać w kuwecie łokciem

[201610310857]

Moje maluchy w sobote skonczyly 9 tygodni
Jeszcze 5 i beda u mamusi

zamowienie z zoplusa przyszlo, kilka dni pozniej zauwazylam, ze kuweta jest peknieta, napisalam meila z prosba o nowa. Myslalam, ze beda jakies problemy.

kobitka od razu odpisala, ze nowa kuweta zostanie wyslana w poniedzialek, a tej nie musze odsylac. Jestem milo zaskoczona

[201605090949]

Dzięki za Wasze słowa. Dzisiaj mała poczuła się lepiej - zjadła i to nawet dużo, załatwiła się, trochę się umyła, jak próbowałem się z nią pobawić sznurkiem to parę razy go próbowała złapać. Widocznie atenolol jej pomógł.

[bandra]

Napisane przez esfira

każdy pilnuje swojego terenu, mówią po kociemu- zbliż się o bilionową część milimetra, a urwę ci łapę i będziesz do końca życia grzebać w kuwecie łokciem

Koty mają łokcie jako takie?

Właśnie wydaje mi się, że tu nie do końca chodzi o terytorium - na inne koty syczy i prycha a na tego się tylko gapi
Nie powiem, całkiem przystojny to kocur

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Dzięki za Wasze słowa. Dzisiaj mała poczuła się lepiej - zjadła i to nawet dużo, załatwiła się, trochę się umyła, jak próbowałem się z nią pobawić sznurkiem to parę razy go próbowała złapać. Widocznie atenolol jej pomógł.

Uff! Jak dobrze!
Oby wydobrzała ta Twoja kicia

[201605090949]

Niestety chyba tylko cud sprawi, że jej się polepszy. Ale gdyby się nie pogarszało + leki to mogłaby jeszcze trochę normalnie pożyć... Dzisiaj nawet znów zaczepiała starszą kotkę, nagrałem to sobie specjalnie na pamiątkę, bo wcześniej miałem tylko zdjęcia z takich (swoją drogą bardzo zabawnych) akcji.