Mój mąż dziwnie się zachowuje.

[201607111028]

Napisane przez niepewna87

To pomyślcie ile we mnie emocji wzbudził ten "wątek". Ale tutaj jest też bardzo dużo nadinterpretacji, co tyczy się nie tylko mnie, ale jak widzę innych wizażanek również.

Hej, ale nie złość się czasem, że tak napisałam. Nie zrobiłam tego tak dla żartu, po prostu naprawdę się przejęłam tą Waszą sprawą i życzę Wam jak najlepiej.

[_Matilde_]

Napisane przez Koci Pazur

Nie sądzę, że tylko dla mnie. W ogóle powiedz mi w jakiej sytuacji szwagier może się ot tak położyć całym ciałem na szwagierce, bo trudno mi sobie nawet wyobrazić taką sytuację?

Grunt, że Twojemu facetowi to pasuje, autorce nie pasuje. Pewnie trochę nie wyszło wcześniej aż do tego stopnie, pewnie trochę starała się przeczekać, odpuścić... wyszło jak wyszło. Są w tym punkcie, w którym są? I co? Rozwód, bo on bez przytulanie Krzysia to nie da rady?

W bardzo różnych sytuacjach, choć kusi mnie żeby napisać coś w stylu smsa znad morza
Autorka powinna szczerze sama przed sobą się przyznać czy naprawdę wierzy że jej mąż z kuzynem na siebie lecą, czy ufa mężowi, czy jej niechęć wynika z racjonalnych podstaw, czy uprzedzeń, czy z zazdrości, czy z niezrozumienia zażyłości jaka ludzi może cechować, czy z czegoś jeszcze, i czy jej reakcja była w porządku. Do czego ma prawo jako żona, czy naprawdę ktokolwiek może decydować o tym co mnie z kimś łączy? Autorka w sumie nie za dużo ma do powiedzenia, może wymusić jakieś ograniczenia ale będą one no właśnie, wymuszone i na dłuższą metę nic dobrego z tego nie wyjdzie. Jedynym wyjściem jest zaakceptowanie, że maż ma prawo się spotykać z kuzynem i najlepszym przyjacielem w jednym i że ma prawo mu okazywać uczucia, i liczenie na to że mąż doceniwszy że się opanowała też będzie w tym wszystkim miał zrozumienie dla niej i jej potrzeb. Albo tak, rozwód, pora się określić czy te dwie osoby w tym małżeństwie mają ze sobą więcej czy mniej wspólnego i na jakiej zasadzie to do tej pory funkcjonowało, bo tak patrząc z boku to nie mam pojęcia.
Ale tak szczerze to uważam że zrobiła niepotrzebną awanturę bo z jakiegoś powodu nie cierpi kuzyna. Może się czuje zagrożona, może jest z natury zaborcza, może kuzyn był tylko pretekstem żeby zwrócić na siebie uwagę bo w ogóle w małżeństwie nie jest tak super jakby chciała wierzyć.

[Elfir]

czyli zakładasz, że mu nie zalezy na małżeństwie.
Bo tu nie chodzi by kazac mu "się leczyć".

Możesz zaproponować "chyba mam problem z zazdrością, pójdziesz ze mną do terapeuty? Bo z tego, co wiem, taka terapia wymaga obecności dwojga stron"

[_Matilde_]

Napisane przez Nameria

Też od samego początku bardzo byłam za mężem. Teraz nie wiem co mam o tym myśleć. Nie chodzi mi tu o "niewłaściwe" zachowanie męża ale o jego podejście do autorki.

Ja jestem przekonana że mu bardzo na niej zależy ale jest maksymalnie rozczarowany. Któraś koleżanka wyżej napisała że postukałaby się w czoło jakby usłyszała że ma lesbijską relację. Ja bym się postukała gdyby to powiedział ktoś mi obojętny, pomyślałabym "Idiota ale to jego problem". A jakby to mi powiedział partner, ktoś o kim myślę że właśnie on mnie zna, rozumie i on ostatni byłby zdolny do takiej myśli to bym była zdruzgotana i trudno mi powiedzieć jakbym zareagowała, możliwe że właśnie tak jak mąż Autorki.

[izamaja]

Ja się zgadzam z "hultaj" w całej rozciągłości. To samo sobie myślałam.
Nie mogę wyjść ze zdziwienia nadal co do treści tego smsa. I mąż twierdzi, ze kocha autorkę. Wybaczcie drogie Panie, a przede wszystkim Ty autorko, ale dla mnie to SKANDALICZNE zachowanie.

[xenon88]

Napisane przez niepewna87

To pomyślcie ile we mnie emocji wzbudził ten "wątek". Ale tutaj jest też bardzo dużo nadinterpretacji, co tyczy się nie tylko mnie, ale jak widzę innych wizażanek również.

Ty wiesz najlepiej jak to wygląda. My, ludzie z forum, piszemy tylko na podstawie tego CO i JAK ktoś opisze. Słowo pisane jest bezlitosne. Wiele więc zależy od osoby, która zakłada taki wątek. Nikt Ci niczego nie wmawia, rób co uważasz.

[niepewna87]

Napisane przez izamaja

Ja się zgadzam z "hultaj" w całej rozciągłości. To samo sobie myślałam.
Nie mogę wyjść ze zdziwienia nadal co do treści tego smsa. I mąż twierdzi, ze kocha autorkę. Wybaczcie drogie Panie, a przede wszystkim Ty autorko, ale dla mnie to SKANDALICZNE zachowanie.

Nie ma sprawy, dla mnie to aż tak SKANDALICZNE nie jest, mogę nawet powiedzieć, że nie jestem szczególnie zdziwiona, bo akurat on taki jest. Jak mu się coś wmawia, a on wie, że tak nie jest, to robi wszystko, żeby jeszcze bardziej potwierdzić podejrzenia. Jakbym mu powiedziała, że np. za dużo pije, a tak by nie było, to zacząłby codziennie ostentacyjnie popijać, żeby zrobić na złość.

[Nameria]

Ja bym zaproponowała mężowi terapie, tak jak to zaproponowała Elfir nie na zasadzie " masz problem z kuzynem, idziemy na terapię" ale podeszłabym go inaczej. Powiedziałabym " mamy problem w związku, chciałabym to naprawić, nie wiem jak. Ja mam problem z Twoją relacją z kuzynem, nie zarzucam Ci nic ale jestem o to zazdrosna, czuję się mniej ważna itp."

Zgadzam się z Matilde. Nie dziwię się reakcji męża, moja po takich zarzutach byłaby pewnie podobna. Musiał się facet poczuć strasznie dotknięty, niemal zdradzony bo zarzuty padły od najbliższej mu osoby ( a przynajmniej żona powinna być najbliższa ).
Co do smsa. Fakt facet się nie wykazał ale pewnie sobie popił i wylał żale. Pewnie by mnie wmurowało jak by mi coś takiego facet napisał ale autorka święta też nie była. Obydwoje są sobie winni i obydwoje się nie pokazali z dobrej strony. Teraz najważniejsze jakoś to poskładać, spróbować naprawić.

[izamaja]

Wiesz, niepewna, znałam kogoś takiego, kto zachowuje się jak twój mąż. Pokaz siły, agresji, ustawianie w szeregu, "ty tu mi nie będziesz mówiła, co mam robić"!, zamiast jakiejś normalnej rozmowy. Ale doszłam do wniosku, ze to on ma jakiś problem ze sobą, nie ja.
Dla mnie jednak jest skandaliczne, bo jestem osobą, której na głowe można wejść, ale taki sms by u mnie nie przeszedł.

[niepewna87]

A jeszcze moja jedna, jedyna przyjaciółka podesłałą mi linka do filmu "Od początku do końca". Już jak przeczytałam opis, to mi się słabo zrobiło, a właśnie skończyłam oglądać. Ach, kto lepiej ukoi stargane nerwy, jak nie przyjaciółka?

[Pozarmorza]

Zmieniam zdanie. Przepraszam. Uważam, że cały ten wątek to marna prowokacja. Ktoś się tu dobrze bawi zaangażowaniem forumowiczek.

[Nameria]

Myślę, że zamiast się tak nakręcać powinna pomyśleć jak naprawić relacje między wami i co zrobić, żeby maż zechciał wrócić i rozmawiać z Tobą bo jak tak dalej pójdzie to jego relacja z kuzynem nie będzie już Twoim problemem. Piszę to z życzliwości

[niepewna87]

Napisane przez izamaja

Wiesz, niepewna, znałam kogoś takiego, kto zachowuje się jak twój mąż. Pokaz siły, agresji, ustawianie w szeregu, "ty tu mi nie będziesz mówiła, co mam robić"!, zamiast jakiejś normalnej rozmowy. Ale doszłam do wniosku, ze to on ma jakiś problem ze sobą, nie ja.
Dla mnie jednak jest skandaliczne, bo jestem osobą, której na głowe można wejść, ale taki sms by u mnie nie przeszedł.

Agresja to nie wiem, ale że siły... Mnie sobie nie ustawi, ale odchodząc od głownego do wątku, to tak też robi z innymi. Ze swoim ukochanym kuzynem też. Kiedyś mu zabrał na tydzień kluczyki od jego własnego samochodu, bo się pokłócili i Krzysiek nie chciał go przeprosić. No to nie chciał oddać kluczyków dopóki go nie przeprosi a jak już nawet ja powiedziałam, żeby oddał te kluczyki, to mi powiedział, że młody musi wiedzieć, kto tu rzadzi.

[201607111028]

Mnie właśnie też nie dziwi ta ostra reakcja męża. Jestem cholerykiem, nie sądzę, że zachowałabym się inaczej. Bardziej dziwi mnie ta ich późniejsza rozmowa i to bronienie Krzysia jak niepodległości. Konkretnie na przykład te fragmenty:

- Nie chciał, żeby się dowiedział co o nich myślę, bo on mnie tak lubi.
(...)
Następnie powiedział, że postara się ograniczyć nasz kontakty (Krzyśka i moje), do minimum, bo nie mógłby patrzeć, jak Krzysiek jest dla mnie miły, znając moje zdanie o nim.
(...)
Zresztą i tak on zabrał dokumenty i pojechał do Krzyśka.

No już bez przesady. Krzysiek święta twierdzą, Krzysiek lekiem na całe zło. Jego kuzyn to jednak dorosły facet. Nie pięcioletnie, zagubione dziecko, które trzeba przez całe życie chronić i prowadzić za rączkę przez straszną otchłań tego świata.
Sama mam w sumie podobną relację z moją kuzynką, ale tego jakoś nie rozumiem. W życiu zdarzają się przecież takie problemowe sytuacje i czasem trzeba stawić im czoło. Krzysiek jest jedną z osób tego "trójkąta". Świadomym uczestnikiem tego wszystkiego. Autorka oskarża ich oboje. Stało się, pewne słowa padły i już się ich nie cofnie.

[izamaja]

Wczoraj oglądałam program "Moje wielkie Romskie wesele". Para młoda to Cyganie, kuzyni (nie brat i siostra oczywiście). Z tego co mówili, to u Cyganów takie małżeństwa to nic nadzwyczajnego. U nas za to do biskupa chyba trzeba się po zgodę udawać. Także wszystko w życiu jest możliwe. I miłość między kuzynami jest możliwa, bez rozróżniania płci (o czym ktoś już tu pisał).

[201607111028]

Napisane przez Pozarmorza

Zmieniam zdanie. Przepraszam. Uważam, że cały ten wątek to marna prowokacja. Ktoś się tu dobrze bawi zaangażowaniem forumowiczek.

Nawet mnie nie denerwuj!

[Pozarmorza]

Carolina! Weź dodaj dwa do dwóch. Też się przejęłam, ale teraz widzę, że tak miało być.

[201607111028]

Napisane przez Pozarmorza

Carolina! Weź dodaj dwa do dwóch. Też się przejęłam, ale teraz widzę, że tak miało być.

A cicho tam! Dopóki nie zrobi się naprawdę absurdalnie, będę ślepo ufać .

[Pozarmorza]

Krzysiowi? Gosi? Czy Szanownemu Małżonkowi?

[201607111028]

Napisane przez Pozarmorza

Krzysiowi? Gosi? Czy Szanownemu Małżonkowi?

Gosi i jej wynurzeniom .
W sumie to ja "Brokeback moutain" nie oglądałam, wspomnianego wyżej filmu też nie. Fabuła się zgadza?

[izamaja]

Najlepiej Szanownemu Małżonkowi!

[_Matilde_]

Napisane przez Pozarmorza

Carolina! Weź dodaj dwa do dwóch. Też się przejęłam, ale teraz widzę, że tak miało być.

Coś ten film za bardzo "pasuje" do tematu wątku. Wakacje się niby kończą, ale...

[Pozarmorza]

Mam i tak gorzej, niż Gosia, bo ja PRZEJĘTA jej historią z pierwszego postu, się reaktywowałam na forum po stu latach. Stary człowiek, a głupi.

[kahoko hino]

ja od początku twierdzę, że małżeństwo tych dwojga jest dziwne, bo oni się kompletnie nie znają do tego ta chorobliwa zazdrość i kompletny brak komunikacji. idź na swoją terapię, męża zaciągnij na terapię dla par. albo nie rób nic, czytaj wizaż i kumuluj w sobie te emocje.

[201607111028]

Napisane przez _Matilde_

Coś ten film za bardzo "pasuje" do tematu wątku. Wakacje się niby kończą, ale...

Czyli jednak pasuje. Ja stara i gupia xD

[Nameria]

No nie gadajcie, że jak w końcu się udzielę w jakimś wątku, to autor okazuje się być trollem
Będę wierzyć, że jest inaczej i słusznie się zaczęłam udzielać

[201607111028]

Napisane przez Nameria

No nie gadajcie, że jak w końcu się udzielę w jakimś wątku, to autor okazuje się być trollem
Będę wierzyć, że jest inaczej i słusznie się zaczęłam udzielać

Wiesz, w sumie niewiele nas zostało na "placu boju", stale udzielające się na Intymnym użytkowniczki już dawno się wymiksowały.
Hm, cóż by tu rzec...

[lovender]

Nie kraczcie, bo i ja śledzę z napięciem

[niepewna87]

Napisane przez _Matilde_

Coś ten film za bardzo "pasuje" do tematu wątku. Wakacje się niby kończą, ale...

Ten film bardzo, bardzo pasuje do tego wątku. Moja przyjaciółka wie o moim problemie. I wyszukała coś takiego. Myślałam, że nie trzeba będzie tego łopatologicznie tłumaczyć.

[Pozarmorza]

Znaczy, żeby było jasne. Ja daleka jestem od ferowania wyroków i nieba bym ludziom przychyliła..., ale ... (i tu spuśćmy zasłonę litościwego milczenia). Chociaż, jak znam życie Gosia coś doda w temacie! Ale w końcu to "jej" temat.