Postinor, Escapelle, Ellaone, metoda Yuzpe, tabletka "po" - wątek zbiorczy!

[chmura lamp neonowych]

Napisane przez Nowaa30

Dziewczyny niecałą dobę po stosunku i kilka/kilkanaście godzin po owulacji zażyłam Escapelle. Po 6 dniach dostałam plamienia, które trwało 5 dni. 14 dni po owu. zrobiłam betę (<0,1), 23 dni po płytkowy (neg). Teraz mija 26 dzień po ryzykownym zbliżeniu. Okresu jak nie było, tak nie ma, natomiast od ok. 5 dni bardzo boli mnie podbrzusze (dzisiaj jest apogeum). Czy to powinno martwić? Wiem, że bóle podbrzusza są jednym z efektów ubocznych, ale czytałam, że dziewczyny mają owe bóle przez kilka dni po przyjęciu tabletki...

Z tego, co czytałam i co mi tłumaczył ginekolog, to po Escapelle możesz mieć "samopoczucie w cały świat", tzn. dopuszczalne są różne bóle (piersi, brzucha, kręgosłupa, głowy) i dziwne samopoczucia, bo to są takie hormony jak w tabletkach anty, tylko dużo większe stężenie.
No i nie panikuj, bo zrobiłaś betę i płytkowy, oba ujemne. Okresu nie ma? No to co, wiesz, że po Escapelle może nie być okresu nawet ze 2 miesiące? Nie każdy jest zegarkiem tak jak ja. Bo ja też brałam Escapelle, też w podobnym momencie cyklu co ty i dostałam okres planowo mimo tabletki. Ale ile ja się strachu najadłam czytając te wszystkie fora, jakie są objawy i co się spóźnia, i o ile. Dlatego wiem, że każdy organizm reaguje inaczej, ale będzie dobrze i nie stresuj się.

[zdravo]

Witam. W niedzielę odbyłam stosunek z chłopakiem, gdzie niezauważalnie zsunęła nam się prezerwatywa (miesiąc wcześniej odstawiłam tabletki anty bo dziwnie bolało mnie podbrzusze po nich i piersi). Oczywiście zorientował się o tym fakcie, ale po chwili dopiero. Po 13 godzinach aby nie ryzykować w swoim 18 dni cyklu wzięłam tabletkę Ellaone (cykle u mnie trwają około 27-29 dni). Po dwóch dniach pojawił się brązowy śluz oraz ból głowy, a następnego (dziś) taka brązowa krew z skrzepami małymi jakby na rozpoczęcie okresu. (dziś jest mój 21 dzień cyklu). Wiem, że na ulotce są napisane wszystkie działania uboczne, lecz dwa miesiące temu byłam wręcz zmuszona do wzięcia escapelle i nie miałam żadnych skutków ubocznych, nawet potem robiłam betahcg i wynik poniżej 1,2 po 22 dni od stosunku. Ostatnie moje dwa miesiące są mało powiedziane pechowe i naprawdę boję się, że pomimo ellaone mogę być w ciąży, bo raczej aż o tydzień mi się nie przyśpieszyła miesiączka. Dodam, że po escapelle miałam tylko 2/3 godzinny ból brzuch i tyle, a teraz czuję się masakrycznie. Może to wina składnika innego w ellaone, już naprawdę nie wiem. Potem zaczęłam czytać na internecie na forach, że badanie betahcg nie daje nigdy pewności i mogło być błędne... Dzisiaj lub jutro idę do ginekologa ale odchodzę od zmysłów. Jak myślicie dziewczyny?

[Currrara]

Może załapałaś jakąś infekcje, która zbiegła się z wzięciem tabletki i teraz myślisz, że to skutki uboczne, a tak naprawdę to, co innego. Najlepiej powie Ci ginekolog.

[chmura lamp neonowych]

Napisane przez zdravo

Witam. W niedzielę odbyłam stosunek z chłopakiem, gdzie niezauważalnie zsunęła nam się prezerwatywa (miesiąc wcześniej odstawiłam tabletki anty bo dziwnie bolało mnie podbrzusze po nich i piersi). Oczywiście zorientował się o tym fakcie, ale po chwili dopiero. Po 13 godzinach aby nie ryzykować w swoim 18 dni cyklu wzięłam tabletkę Ellaone (cykle u mnie trwają około 27-29 dni). Po dwóch dniach pojawił się brązowy śluz oraz ból głowy, a następnego (dziś) taka brązowa krew z skrzepami małymi jakby na rozpoczęcie okresu. (dziś jest mój 21 dzień cyklu). Wiem, że na ulotce są napisane wszystkie działania uboczne, lecz dwa miesiące temu byłam wręcz zmuszona do wzięcia escapelle i nie miałam żadnych skutków ubocznych, nawet potem robiłam betahcg i wynik poniżej 1,2 po 22 dni od stosunku. Ostatnie moje dwa miesiące są mało powiedziane pechowe i naprawdę boję się, że pomimo ellaone mogę być w ciąży, bo raczej aż o tydzień mi się nie przyśpieszyła miesiączka. Dodam, że po escapelle miałam tylko 2/3 godzinny ból brzuch i tyle, a teraz czuję się masakrycznie. Może to wina składnika innego w ellaone, już naprawdę nie wiem. Potem zaczęłam czytać na internecie na forach, że badanie betahcg nie daje nigdy pewności i mogło być błędne... Dzisiaj lub jutro idę do ginekologa ale odchodzę od zmysłów. Jak myślicie dziewczyny?

Jak dla mnie, to masz szaleństwo hormonów. Brałaś miesiąc temu Escapelle, teraz Ellaone. Mimo, że nie miałaś żadnych skutków ubocznych po Escapelle, to jednak ono wpłynęło na twój organizm. I myślę, że to Ellaone "dopełniło", co spowodowało burzę hormonalną. Zwłaszcza, że chyba jesteś wrażliwa, skoro miałaś dolegliwości po tabletkach anty.
Wiem, że się stresujesz i to normalne, ale na pocieszenie powiem ci, że układ hormonalny człowieka i jego reakcje są mega nieprzewidywalne. Przykład? Pierwszy lepszy, z brzegu. Regularnie miesiączkuję. Zawsze. I nagle, BUM, w jednym miesiącu dostałam okres 31 dnia, zamiast 27. Oczywiście wiadomo, że panika. W następnym dostałam już tak, jak trzeba. Nie wyjeżdżałam, nie stresowałam się, nie brałam leków. Nie wiadomo, czemu. ALBO. Brałam tabletki anty rok temu i nie miałam żadnych skutków ubocznych, bóli ani plamień. Odstawiłam i rok później znów zaczęłam brać, te same tabletki. I miałam krwawienie przez pół miesiąca, w dodatku straszny ból piersi. A przecież to były te same składniki.

Poza tym myślę, że w niecałe 5 dni po zapłodnieniu twoja domniemana ciąża nie dawałaby żadnych objawów, a rzadko kiedy okazuje się, że beta jest niedokładna i czegoś nie wykrywa. Oczywiście, wiadomo, że człowiek stresując się myśli "a co, jeżeli to ja jestem tym jedynym przypadkiem na milion?", ale to droga donikąd, do wyniszczenia psychicznego.
Calm down, idź do gina niech cię zbada (chociaż po 5 dniach nie wiem, czy wykryłby zarodek, troszkę wątpię) i poproś o jakieś inne tabletki anty. Bo skoro miałaś skutki uboczne, to chyba były źle dobrane po prostu. A jak widać - skoro już drugi raz bierzesz tabletkę "po" - brak tabletek ci ewidentnie nie służy.

[zdravo]

Napisane przez chmura lamp neonowych

Jak dla mnie, to masz szaleństwo hormonów. Brałaś miesiąc temu Escapelle, teraz Ellaone. Mimo, że nie miałaś żadnych skutków ubocznych po Escapelle, to jednak ono wpłynęło na twój organizm. I myślę, że to Ellaone "dopełniło", co spowodowało burzę hormonalną. Zwłaszcza, że chyba jesteś wrażliwa, skoro miałaś dolegliwości po tabletkach anty.
Wiem, że się stresujesz i to normalne, ale na pocieszenie powiem ci, że układ hormonalny człowieka i jego reakcje są mega nieprzewidywalne. Przykład? Pierwszy lepszy, z brzegu. Regularnie miesiączkuję. Zawsze. I nagle, BUM, w jednym miesiącu dostałam okres 31 dnia, zamiast 27. Oczywiście wiadomo, że panika. W następnym dostałam już tak, jak trzeba. Nie wyjeżdżałam, nie stresowałam się, nie brałam leków. Nie wiadomo, czemu. ALBO. Brałam tabletki anty rok temu i nie miałam żadnych skutków ubocznych, bóli ani plamień. Odstawiłam i rok później znów zaczęłam brać, te same tabletki. I miałam krwawienie przez pół miesiąca, w dodatku straszny ból piersi. A przecież to były te same składniki.

Poza tym myślę, że w niecałe 5 dni po zapłodnieniu twoja domniemana ciąża nie dawałaby żadnych objawów, a rzadko kiedy okazuje się, że beta jest niedokładna i czegoś nie wykrywa. Oczywiście, wiadomo, że człowiek stresując się myśli "a co, jeżeli to ja jestem tym jedynym przypadkiem na milion?", ale to droga donikąd, do wyniszczenia psychicznego.
Calm down, idź do gina niech cię zbada (chociaż po 5 dniach nie wiem, czy wykryłby zarodek, troszkę wątpię) i poproś o jakieś inne tabletki anty. Bo skoro miałaś skutki uboczne, to chyba były źle dobrane po prostu. A jak widać - skoro już drugi raz bierzesz tabletkę "po" - brak tabletek ci ewidentnie nie służy.

Na wstępie dziękuję za odpowiedź : ) Escapelle brałam dokładnie 16 maja. Potem od maja współżyłam tylko w lipcu, ale do 27 lipca brałam tabletki anty i stwierdziłam, że nowego opakowania nie zaczynam, bo dziwnie się czuje, no i jak na złość w niedzielę wpadka z prezerwatywą.

Byłam wczoraj u swojego gina, zbadał mnie i stwierdził, że wszystko jest dobrze (od maja to już prawie 12 tyg, od lipca 6, więc jakby coś było nie tak to pewnie by to zauważył, apropo jakiekolwiek wpadki). Powiedział mi, że ból brzucha i piersi to normalna reakcja na antykoncepcje i tak mój organizm reaguje, gdybym brała to jeszcze spokojnie przez jakieś 2 miesiące wszystkie dolegliwości by zniknęły..

Brązowy śluz niby to moja reakcja na ellaone, ale... dzisiaj dostałam normalnego krwawienia jak podczas okresu, tylko że z większą ilością małych skrzepów. Nie wiem dlaczego... Czytałam na inny forum, że wszystkie kobiety nie miały żadnych dolegliwości po ellaone, a potem jedna kobieta wypowiedziała się, że ona miała krwawienie i mocne bóle a teraz jest w 6 tygodniu ciąży... Masakrycznie się boję, bo już sama nie wiem co i jak. Na pewno za 1,5 tygodnia zrobię betę, ale do tego czasu chyba oszaleję.. (będzie równe 14 dni wtedy od tej feralnej niedzieli)
Tłumaczę sobie, że mam zniszczoną teraz regulację i ja to jedna wielka bomba hormonalna -> escapelle w maju, pod koniec lipca przestałam brać anty, a teraz znów ellaone i po prostu mi się miesiączka przyśpieszyła.. ale to mnie nie pociesza, bo wszystkie prawie kobiety co piszą na forach to nie miały żadnych skutków ubocznych

[Frutti]

Ale po co czytałaś opinie i reakcje innych? Ty namieszałaś strasznie, tu escapelle, tam pigułki, znowu ella... Więc się nie zdziw jak przez kolejne pół roku będziesz totalnie rozregulowana. Tak to już działa A o ciążę nie martwiłabym się wcale.

[zdravo]

Napisane przez Frutti

Ale po co czytałaś opinie i reakcje innych? Ty namieszałaś strasznie, tu escapelle, tam pigułki, znowu ella... Więc się nie zdziw jak przez kolejne pół roku będziesz totalnie rozregulowana. Tak to już działa A o ciążę nie martwiłabym się wcale.

Wiem, że namieszałam sobie i przykro mi jak o tym pomyślę ; /
Jak to kobieta, chce się dowiedzieć różnych opinii od różnych kobiet w podobnej sytuacji i czytałam różne fora. Jednak pozostanę na wizażu już i sobie odpuszczę inne lektury bo dostanę do głowy.
Martwi mnie ta miesiączka tydzień szybciej po tym ellaone.. Miał ktoś podobnie?

[Frutti]

Przecież już dostałaś odpowiedz to po co drążysz? to zupełnie normalne. Wcześniej, później, plamienie, wcale...

[zdravo]

Napisane przez Frutti

Przecież już dostałaś odpowiedz to po co drążysz? to zupełnie normalne. Wcześniej, później, plamienie, wcale...

Mimo wszystko strasznie się boję, że te krwawienie może się nie skończyć szybko, bo cały czas na zamianę mam raz mocniej, raz lżej..
Sama się dziwię, że tak zareagowałam po ellaone, bo nawet kiedyś (jakiś nie cały rok temu) przez mojego dziwnego ginekologa i chłopaka wzięłam w tym samym cyklu dwa razy escapelle (były to moje początki co do współżycia i nieźle panikowałam przez faceta swojego) i nawet brzuch mnie nie zabolał, więc raczej mój organizm co do hormonów umie wytrzymać wiele, a tu nagle po dwóch dniach od ellaone mam krwawienie jak okres.
Ginekolog powiedział mi że ellaone ma mniejsze działanie niż zwykła antykoncepcja i nie daje dużej pewności na to że nie jestem w ciąży i mam czekać na okres...
Mam ważny projekt w pracy, a nie umiem się skopić na niczym innym, tylko myślę o tej sytuacji.

[Frutti]

Napisane przez zdravo

Mimo wszystko strasznie się boję, że te krwawienie może się nie skończyć szybko, bo cały czas na zamianę mam raz mocniej, raz lżej..
Sama się dziwię, że tak zareagowałam po ellaone, bo nawet kiedyś (jakiś nie cały rok temu) przez mojego dziwnego ginekologa i chłopaka wzięłam w tym samym cyklu dwa razy escapelle (były to moje początki co do współżycia i nieźle panikowałam przez faceta swojego) i nawet brzuch mnie nie zabolał, więc raczej mój organizm co do hormonów umie wytrzymać wiele, a tu nagle po dwóch dniach od ellaone mam krwawienie jak okres.
Ginekolog powiedział mi że ellaone ma mniejsze działanie niż zwykła antykoncepcja i nie daje dużej pewności na to że nie jestem w ciąży i mam czekać na okres...
Mam ważny projekt w pracy, a nie umiem się skopić na niczym innym, tylko myślę o tej sytuacji.

Zwykła antykoncepcja hormonalna mimo wszystko jest "zdrowsza" niż systematyczne ładowanie w siebie tabletek awaryjnych, które powinny być ostatecznością moze porozmawiaj ze swoim lekarzem o tabletkach z niewielka zawartością hormonów albo plastrach, które są mniej inwazyjne. Nie masz czym się przejmować naprawdę, bo nie dość że Ty bezpodstawnie schizujesz, to przy okazji partner, praca i Twoje normalne funkcjonowanie ;>

[zdravo]

Napisane przez Frutti

Zwykła antykoncepcja hormonalna mimo wszystko jest "zdrowsza" niż systematyczne ładowanie w siebie tabletek awaryjnych, które powinny być ostatecznością moze porozmawiaj ze swoim lekarzem o tabletkach z niewielka zawartością hormonów albo plastrach, które są mniej inwazyjne. Nie masz czym się przejmować naprawdę, bo nie dość że Ty bezpodstawnie schizujesz, to przy okazji partner, praca i Twoje normalne funkcjonowanie ;>

Dziękuje ze odpowiadasz i znosisz moje marudzenie.
Boję się że tabletka nie zadziałała i stąd moje krwawienie.

[zdravo]

Dziewczyny jak u Was z krwawieniem czy też długością szybszego okresu po ellaone.. Mój normalny okres zazwyczaj trwał z 5 dni,a dzisiaj już w sumie mam 5 dzień mocnego krwawienia i końca nie widać. Nie wiem już co robić, czy to normalne, czy jak nie przejdzie do wtorku to iść w środę do ginekologa. Zostałam z tym zupełnie sama i piszę tutaj aby chociaż Was się poradzić.
Dodatkowo zastanawiam się nad zrobieniem w piątek bety z krwi, będzie to 12 dni po feralnym stosunku i 31 dzień cyklu, licząc od ostatniej normalnej miesiączki z odstawienia po antykoncepcji.. Będzie wiarygodny? (chociaż nie wiem czy wytrzymam do piątku, bo z tym okresem mam wiele obaw)

[Frutti]

Napisane przez zdravo

Dziewczyny jak u Was z krwawieniem czy też długością szybszego okresu po ellaone.. Mój normalny okres zazwyczaj trwał z 5 dni,a dzisiaj już w sumie mam 5 dzień mocnego krwawienia i końca nie widać. Nie wiem już co robić, czy to normalne, czy jak nie przejdzie do wtorku to iść w środę do ginekologa. Zostałam z tym zupełnie sama i piszę tutaj aby chociaż Was się poradzić.
Dodatkowo zastanawiam się nad zrobieniem w piątek bety z krwi, będzie to 12 dni po feralnym stosunku i 31 dzień cyklu, licząc od ostatniej normalnej miesiączki z odstawienia po antykoncepcji.. Będzie wiarygodny? (chociaż nie wiem czy wytrzymam do piątku, bo z tym okresem mam wiele obaw)

Daj już spokój temu swojemu lekarzowi, bo męczysz go strasznie Ja rozumiem że to jest jego praca, ale szanuj jego czas Plamić możesz nawet cały cykl Nie mówiąc o rozwalonym i rozregulowanym cyklu. Mówię na zapas, żebyś przy jednodniowym spóźnieniu nie rejestrowała się znowu do lekarza. Beta jest wiarygodna 10 dni od stosunku. Tak bardzo na wszystkie sposoby chcesz się upewnić o swojej urojonej ciąży, jakbyś rzeczywiście chciała w niej być Wszystkie tabletki zażyłaś na własne życzenie, to że na jedną zareagowałaś lepiej, a na drugą już gorzej to jest nic. Dziewczyny miewały po nich gorsze objawy, a tak nie marudziły i nie panikowały

[zdravo]

Napisane przez Frutti

Daj już spokój temu swojemu lekarzowi, bo męczysz go strasznie Ja rozumiem że to jest jego praca, ale szanuj jego czas Plamić możesz nawet cały cykl Nie mówiąc o rozwalonym i rozregulowanym cyklu. Mówię na zapas, żebyś przy jednodniowym spóźnieniu nie rejestrowała się znowu do lekarza. Beta jest wiarygodna 10 dni od stosunku. Tak bardzo na wszystkie sposoby chcesz się upewnić o swojej urojonej ciąży, jakbyś rzeczywiście chciała w niej być Wszystkie tabletki zażyłaś na własne życzenie, to że na jedną zareagowałaś lepiej, a na drugą już gorzej to jest nic. Dziewczyny miewały po nich gorsze objawy, a tak nie marudziły i nie panikowały

Może i masz rację, jednak to nie jest plamienie a krwawienie dość obfite, dlatego panikuję Nawet przy "normalnym" okresie tak nie mam obficie.
Na wszelkie sposoby to ja chcę się upewnić, że wszystko jest ok i nie jestem w ciąży!

[chmura lamp neonowych]

Jak krwawisz, to ci się macica "czyści", czyli nie ma dużego prawdopodobieństwa, żeby zarodek się zagnieździł... Oczywiście, są dziwne przypadki, ale nie sądzę.

I serio, skoro tak często bierzesz antykoncepcję awaryjną, to polecam tabletki. Albo bardziej uważać podczas seksu... Bo raz się może udać, drugi i trzeci, ale po co przeżywać tyle stresu, kusić los i ładować w siebie mnóstwo hormonów?

[maiia]

Cześć dziewczyny. 16 sierpnia, w środku cyklu, zażyłam Escapelle, około 36 godzin od niezabezpieczonego stosunku. Dzień wcześniej, czyli kilka godzin po stosunku, miałam bóle owulacyjne.

Do dzisiaj nie mam ŻADNYCH skutków ubocznych. Żadnego plamienia, krwawienia, nudności czy czegokolwiek innego. Okres powinnam dostać 30 sierpnia. Jakie jest prawdopodobieństwo, że jeżeli krwawienie nie wystąpiło to jestem w ciąży?

I druga sprawa, czy którakolwiek z Was dostała bolesnych pryszczy po zażyciu tej tabletki? Jeżeli to sprawka rozregulowanych hormonów to kiedy wrócą do normy? I czy w ogóle?

[Currrara]

U mnie po tabletce nic się nie działo, czułam się dobrze - plamień nie miałam, a okres dostałam tak, jak powinnam. Nie stresuj się niepotrzebnie, bo to wcale Ci nie pomoże, a może zaszkodzić przed oczekiwaną miesiączką. 30 jeszcze nie było to się nie nakręcaj :P

[m0nia955]

witajcie, czy sa tu jakies panie z wroclawia ktore kupowaly w aptece tabletke EllaOne? jesli tak to bardzo bym prosila o informacje za ile i w jakiej aptece. Licze na odpowiedzi i z gory dziekuje 😊

[m0nia955]

jest ktos z wroclawia kto bral ella one? jesli tak to w jakiej aptece i w jakiej cenie ?

[pffe]

Napisane przez m0nia955

witajcie, czy sa tu jakies panie z wroclawia ktore kupowaly w aptece tabletke EllaOne? jesli tak to bardzo bym prosila o informacje za ile i w jakiej aptece. Licze na odpowiedzi i z gory dziekuje 😊

lepiej leć do pierwszej lepszej i kupuj bo każda godzina się liczy, nie ma na co czekać.

[maiia]

Napisane przez Currrara

U mnie po tabletce nic się nie działo, czułam się dobrze - plamień nie miałam, a okres dostałam tak, jak powinnam. Nie stresuj się niepotrzebnie, bo to wcale Ci nie pomoże, a może zaszkodzić przed oczekiwaną miesiączką. 30 jeszcze nie było to się nie nakręcaj :P

Nie nakręcam się bo bardziej już nie można.
Pamiętasz ile dni przed/po owulacji połknęłaś tabletkę? Ryzyko było podobnie duże jak u mnie?

[Frutti]

Napisane przez maiia

Nie nakręcam się bo bardziej już nie można.
Pamiętasz ile dni przed/po owulacji połknęłaś tabletkę? Ryzyko było podobnie duże jak u mnie?

Ale to nie ma znaczenia bierzesz w dobrym czasie, obojętnie w jakim momencie cyklu-zadziała i koniec, po co latać zestresowaną, nie spać i myśleć o testach gdyby te metody nie skutkowały odpowiednio, to nie byłoby dopuszczone do obrotu.

[maiia]

Dzięki Nawet mnie to pocieszyło muszę napisać

[m0nia955]

czy ellaone zadziala po ok. 60 h? dodam ze partner byl we mnie bardzo krotko i nie doszlo do wtrysku nawet nie bylo blisko.

[kennedy]

Napisane przez m0nia955

czy ellaone zadziala po ok. 60 h? dodam ze partner byl we mnie bardzo krotko i nie doszlo do wtrysku nawet nie bylo blisko.

jest sens brac?

[charsi]

Napisane przez m0nia955

czy ellaone zadziala po ok. 60 h? dodam ze partner byl we mnie bardzo krotko i nie doszlo do wtrysku nawet nie bylo blisko.

według ulotki można ją zażyć do 120h, więc tak, zadziała.

[cupido1]

Jeżeli ktoś jest zapobiegliwy, to kupuje pigułkę po, jakiś czas przed.

[Frutti]

Napisane przez m0nia955

czy ellaone zadziala po ok. 60 h? dodam ze partner byl we mnie bardzo krotko i nie doszlo do wtrysku nawet nie bylo blisko.

To po co chcesz ją wziąć?

[WiktoriaPolek]

Napisane przez cupido1

Jeżeli ktoś jest zapobiegliwy, to kupuje pigułkę po, jakiś czas przed.

ehhh pigułka "po" jest wlasnie skierowana do tych niezapobiegliwych :P
poza tym pamietaj, ze zdarzają się rózne sytuacje. gumy pękają itp. i wtedy też lepiej wspomóc się pigułką po :P:PP

[pffe]

Napisane przez cupido1

Jeżeli ktoś jest zapobiegliwy, to kupuje pigułkę po, jakiś czas przed.

Zapobiegliwi się zabezpieczają a nie mieszają sobie w organizmie bombą hormonalną ale co ja tam wiem, pewnie taniej wychodzi zakupić hurtowo tabletki po niż prezerwatywy.