Scent Bar LVII

[Corii]

Napisane przez Parabelka

1. no nie mów że teraz ma być jeszcze zimniej
2.mnie w szkole na wuefie skutecznie wyrobiono straszny lęk przed wodą przez wpychanie głowy pod wodę panem trenerem niezależnie od akuratnej fazy oddechu dopiero na studiach mi puściło , jak trafiłam na mądrą trenerkę .

No pisało,z e idzie arktyczny niz po paru dniach ciepła Takze wyciagac ciepłe rzeczy trzeba

Ja nigdy nie miałam lęku przed wodą na szczeście.
Tez miałam fachową fajna babkę do nauki Ona nam powiedziała, jak wazny jest oddech prawidłowy.
Pamietam, ze zła byłam pod koniec roku, bo nie zdazylismy sie nauczyć delfinem pływac, bo laski takie oporne były

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez Maja102

ni mam pojęcia, nigdy się nie uczyłam
kilka tygodni?

A nie pytałaś? Myslalam, ze to mniej wiecej jest wyliczone, tak jak kursy językowe, nauki jazdy etc
Wiadomo, ze moze to trwać deczko dłuzej/krocej zalezy jak kto łapie, ale generalnie chyba jakies minimum jest.

[melagu]

cześć dziewczęta barowe, snad tubki mleka słodzonego, zagęszczanego, gdyż jesień i opcja niedźwiedź mi się włączyła.
Majuta, na basenie po sąsiedzku kursy pływania są 9cio i14to lekcyjne.
Corii, przeczytałam w linku spódnica z geodetami i przez nanosekundę zastanawiałam się ilu ich dają i czy fajni jacyś

[Maja102]

Napisane przez Corii

A nie pytałaś? Myslalam, ze to mniej wiecej jest wyliczone, tak jak kursy językowe, nauki jazdy etc

no kursy zorganizowane tak (siostra chyba z 3-4 miesiące chodziła na kurs dla dorosłych)
ale skoro ja się będe sama z ratowniekim umawiac, to pewnie będzie zalezało od czestotliwości i postepów. Po prostu bede chodzić tak długo, aż się naucze

Napisane przez melagu

cześć dziewczęta barowe, snad tubki mleka słodzonego, zagęszczanego, gdyż jesień i opcja niedźwiedź mi się włączyła.
Majuta, na basenie po sąsiedzku kursy pływania są 9cio i14to lekcyjne.

heelou
dzięki za info
czyli 1 x w tyg to bedzie ze 2-4 miesiące

[Corii]

Napisane przez Maja102

no kursy zorganizowane tak (siostra chyba z 3-4 miesiące chodziła na kurs dla dorosłych)
ale skoro ja się będe sama z ratowniekim umawiac, to pewnie będzie zalezało od czestotliwości i postepów. Po prostu bede chodzić tak długo, aż się naucze

No hmm, mozliwe, ze tak. Ja chodziłąm indywidualnie na szkopski i mialam takie same terminy jak normalnie w grupach i taki sam czas na daną partię materiału

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez melagu

Corii, przeczytałam w linku spódnica z geodetami i przez nanosekundę zastanawiałam się ilu ich dają i czy fajni jacyś

Ha ha, tutaj chyba prawie kazda z nas przeczytala "geodety", ja również za pierwszym razem

[rachell111]

Napisane przez Parabelka

tfarda jesteś , dasz radę też tak miałam , póki mnie na studiach nie nauczyła trenerka na wf-ie pływać .

2.mnie w szkole na wuefie skutecznie wyrobiono straszny lęk przed wodą przez wpychanie głowy pod wodę panem trenerem niezależnie od akuratnej fazy oddechu dopiero na studiach mi puściło , jak trafiłam na mądrą trenerkę .

Też tak twierdzę - twarda Maja

Mnie wyrobiono lęk paniczny i przeraźliwy, który mimo wielokrotnych chęci przełamania go, skończył się 3 podtopieniami - zatem już never do głębszej wody nie wlezę. (((( Szkoda, bo lubię uczucie pływania - niby żabką daję radę ale tylko do głębokości 140, bo inaczej idę na dno Straszne to. Mam coś takiego, że np głowy nie zanurzę, uszu nie zanurzę. Po tym jak mi wpadnie woda do ucha z prysznica, mam ból i zapalenie przez 3 tygodnie Mój organizm mówi wodzie NIE, a naprawdę ogromnie żałuję, bo pływanie to chyba jedyny niekontuzyjny wysiłek fizyczny, który mogłabym wykonywać z lubością Pamiętam, że w Hiszpanii, w cudownych okolicznościach przyrody równał się on przyjemnością z innym ogólnie przyjętym szczytowaniem Pełnia ekstazy i rozkoszy

Napisane przez melagu

cześć dziewczęta barowe, snad tubki mleka słodzonego, zagęszczanego, gdyż jesień i opcja niedźwiedź mi się włączyła.

Majuta, na basenie po sąsiedzku kursy pływania są 9cio i14to lekcyjne.
Corii, przeczytałam w linku spódnica z geodetami i przez nanosekundę zastanawiałam się ilu ich dają i czy fajni jacyś

1. U mnie Chai Tea Vaniliowe

2.

[Maja102]

Napisane przez rachell111

Też tak twierdzę - twarda Maja

Mnie wyrobiono lęk paniczny i przeraźliwy, który mimo wielokrotnych chęci przełamania skończył się 3 podtopieniami - zatem już never do głębszej wody nie wlezę. (((( Szkoda, bo lubię uczucie pływania - niby żabką daję radę ale tylko do głębokości 140, bo inaczej idę na dno Straszne to. Mam coś takiego, że np głowy nie zanurzę, uszu nie zanurzę.

no alesz kurde mam dosyć tego, że w wakacje nigdy nie chce jeździć nad morze czy jezioro, bo jak mam siedzieć cały dzień tyłkiem na piachu to będę zrzędzić, że się nudze i w ogóle do bani strata czasu
Oczywiscie jesli bede miała w ogóle mozliwośc gdzie i z kim wyjechać

Bo wody nie lubię. jak kot

[melagu]

Napisane przez rachell111

Też tak twierdzę - twarda Maja

Mnie wyrobiono lęk paniczny i przeraźliwy, który mimo wielokrotnych chęci przełamania go, skończył się 3 podtopieniami - zatem już never do głębszej wody nie wlezę. (((( Szkoda, bo lubię uczucie pływania - niby żabką daję radę ale tylko do głębokości 140, bo inaczej idę na dno Straszne to. Mam coś takiego, że np głowy nie zanurzę, uszu nie zanurzę. Po tym jak mi wpadnie woda do ucha z prysznica, mam ból i zapalenie przez 3 tygodnie Mój organizm mówi wodzie NIE, a naprawdę ogromnie żałuję, bo pływanie to chyba jedyny niekontuzyjny wysiłek fizyczny, który mogłabym wykonywać z lubością Pamiętam, że w Hiszpanii, w cudownych okolicznościach przyrody równał się on przyjemnością z innym ogólnie przyjętym szczytowaniem Pełnia ekstazy i rozkoszy



1. U mnie Chai Tea Vaniliowe

właśnie jestem na etapie dolewania tubkowego mleka do Earl Greya, ale to nie to.

U mnie z pływaniem było tak, że obligatoryjnie zostałam wysłana na kurs chyba w 6 klasie i poszło. Pływać stylami to niekoniecznie, taką pseudożabką i na plecach, ale nie boję się jak mi coś do oka kapnie itp
Teraz chyba starszaki wyślę.

[Katty_p13]

Melagu


Baru snad zastanawiania się, co drapnąć w LIDLU z tygodnia szwajcarskiego

[Redhaired Witch]

U mnie basen był w podstawówce - widzita jaki exclusiv? Podłapałam wtenczas podstawy pieska i pływania na plecach a na wakacjach na wsi już poszło samo z żabką i kraulem. Ale męczę się podczas pływania gorzej niż przy aerobach, dużo nie popływam, dziwna sprawa.

[Margot45]

Napisane przez Katty_p13

Baru snad zastanawiania się, co drapnąć w LIDLU z tygodnia szwajcarskiego

Ser Limburger, kiełbaski norymberskie i wątrobiankę

Głodna jestem - a dopiero co dwa memłone wrąbałam Dorotka zrobiła

[Katty_p13]

Ja się pływać nauczyłam podczas kolonii i wizyty u wujostwa, gdzie pływałam "rozpaczliwcem" (wg wuja) ale że przepłynęłam jednorazowo 20 długości basenu to dostałam w nagrodę od ratownika loda o smaku gruszkowym z gumą do żucia ukrytą w patyku - aż do tej pory pamiętam tę dumę


Ale już moja Latorośl miała w podstawówce na wf wypady na basen

[Polly_]

ja sie nauczylam pływac sama w wodzie po kolana ,a didy od małosci na rózne lekcje pozyłam..strasza pływała w wieku 6 lat chyba

[Redhaired Witch]

Polly, chłopa ubierz: http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5...n-c666501.html Mój za wielki na to

[Margot45]

Napisane przez Redhaired Witch

Polly, chłopa ubierz: http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5...n-c666501.html Mój za wielki na to

przyznam, ze wystraszyłabym się jakby coś takiego na mnie wpadło w ciemnej ulicy

[Redhaired Witch]

Napisane przez Margot45

przyznam, ze wystraszyłabym się jakby coś takiego na mnie wpadło w ciemnej ulicy

No co Ty, ja bym zmolestowała

[Margot45]

Napisane przez Redhaired Witch

No co Ty, ja bym zmolestowała

De gustibus.....




(ja bym serio uciekła z krzykiem, a co najmniej z popłochem w oczach)

[Redhaired Witch]

Co prawda gdyby światło ulicznych latarni odbiło się w tej tłustej grzywce to też bym uciekła ale o fryzurze chyba nie mówimy

[Margot45]

Nie, ja mówię o całokształcie.
Generalnie zauważyłam taki trend, ze modele/modelki prezentujący stroje (abstrahując od strojów) mają zblazowane, zniechęcone (i zniechęcające) miny, emploi jak po trzech dniach ciężkiego sprzątania i od ewentualnych zakupów raczej odstręczają niż do takowych zachęcają.

A popularności worów i szmat nigdy nie zrozumiem, staroświecka jestem

[Maja102]

Napisane przez Redhaired Witch

No co Ty, ja bym zmolestowała

no blondyn nawet niezły, ale ciuchy...

Napisane przez Margot45

A popularności worów i szmat nigdy nie zrozumiem, staroświecka jestem

ja w workach wygladam na przysadziste babsko w zaawansowanej ciąży, więc unikam jak ognia

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

Polly, chłopa ubierz: http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5...n-c666501.html Mój za wielki na to

Mi się podoba, za wyjątkiem tych znoszonych adasiów do podwiniętych nogawek Ale bardzo dużo fajnych zwisów

Reszta seksi, faceci powinni chodzić w spódnicach. Np mój by chciał, bo taka wygoda i przewiew, szalenie nam zazdrości kobietom spódniczek

[Margot45]

Ja mam jedną worowatą bluzę, którą w zasadzie przy moim wzroście mogłabym nosić jako sukienkę - i owszem, jest to wygodne... ale to właśnie taki wór.

Absolutnie nie krytykuję, podkreślam, że jest to moja indywidualna, prywatna, subiektywna opinia. Ja się w tym czuję niekoniecznie dobrze, i tyle.

A poza tym to mnie się chce sweterka...O, tego: http://www.orsay.com/pl-pl/moda/swet...-51100756.html tylko ja chcę czerwony....

[rachell111]

Ostatnio zaliczyłam prawie zawał - otwieram skrytkę Inposta, w której mają czekać na mnie odlewki i próbasy a tam PUSTKA!!! Taka pustka, i taka była moja mina.
Najpierw zzieleniałam, potem zrobiłam się czerwona jak cegła. Puls miałam chyba w milionach

Wqurff nr 235 i memory 5 na infolinię. Moja telefonofobia zniknęła na ten moment jak ręką odjął. Juz widziałąm siebie na sali sądowej kontra InPost

Ale okazuje się, że firma solidna. 3 różne działy mnie uspakajały, że nie ma powodu do zmartwień, gdyż NIE MOŻLIWOŚCI przy ich systemie kamer i skanowania, aby przesyłka się nie znalazła. Przepraszali za błąd. Szczerze, to właśnie chciałam usłyszeć!!! I znów wyszło słońce, obsługa bdb, a ja już odpalam swojego UBV Mój wqurf spotęgowany był tym, że stało się to na nie innej, tylko na wymarzonej, wyczekiwanej perfumiastej przesyłce Tego dnia odebrałam 2 inne, średnio istotne paczki.


Ufff

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

Polly, chłopa ubierz: http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5...n-c666501.html Mój za wielki na to

zwłaszcz w te kiece,
ale płaszcz za☠☠☠isty

Napisane przez rachell111

Ostatnio zaliczyłam prawie zawał - otwieram skrytkę Inposta, w której mają czekać na mnie odlewki i próbasy a tam PUSTKA!!! Taka pustka, i taka była moja mina.
Najpierw zzieleniałam, potem zrobiłam się czerwona jak cegła. Puls miałam chyba w milionach

Wqurff nr 235 i memory 5 na infolinię. Moja telefonofobia zniknęła na ten moment jak ręką odjął. Juz widziałąm siebie na sali sądowej kontra InPost

Ale okazuje się, że firma solidna. 3 różne działy mnie uspakajały, że nie ma powodu do zmartwień, gdyż NIE MOŻLIWOŚCI przy ich systemie kamer i skanowania, aby przesyłka się nie znalazła. Przepraszali za błąd. Szczerze, to właśnie chciałam usłyszeć!!! I znów wyszło słońce, obsługa bdb, a ja już odpalam swojego UBV Mój wqurf spotęgowany był tym, że stało się to na nie innej, tylko na wymarzonej, wyczekiwanej perfumiastej przesyłce Tego dnia odebrałam 2 inne, średnio istotne paczki.


Ufff

matko! ja bym umarła przed paczkomatem chyba natentychmiast
ale co sie stało ze jej nie ma tam gdzie maial byc????

[rachell111]

Napisane przez Polly_

matko! ja bym umarła przed paczkomatem chyba natentychmiast
ale co sie stało ze jej nie ma tam gdzie maial byc????

Tak własnie myślałam, że ze mną sie stanie.

Otóż nie wiem w sumie, czyjś błąd? Kurier musiał coś źle zeskanować ? Nie wiem, w sumie wówczas nie wiedzieli chyba sami? Nie dowiedziałam się. Daję Wam tylko znać, żeby oszczędzić Wam choć trochę nerwów w razie podobnej sytuacji.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

odnośnie zapachów - w UBV jakoś się dziś nie znajduję ale @ więc odpuszczam Dziś mi się kojarzy z Lempicką

Za to old tajm fejwryt Five o'clock Miałam, kochałam, znudziłam się, oddałam, powróciłam

[Parabelka]

Napisane przez Corii

No pisało,z e idzie arktyczny niz po paru dniach ciepła Takze wyciagac ciepłe rzeczy trzeba

Ja nigdy nie miałam lęku przed wodą na szczeście.
Tez miałam fachową fajna babkę do nauki Ona nam powiedziała, jak wazny jest oddech prawidłowy.
Pamietam, ze zła byłam pod koniec roku, bo nie zdazylismy sie nauczyć delfinem pływac, bo laski takie oporne były

1.no niestetyż kothy do spania w ciepłe miejsca włążo , więc doopha z ciepłem na dworze
2.ja zaczęłam rok nie umiejąc utrzymać się na wodzie , na koniec zrobiłam kartę pływacką aż mnie nawet pochwalił pan trener od chłopaków z sekcji (ale jak skakałam na główkę to i tak waliłam piętami po nerach , więc żeby nie walić przestałam skakać )

Napisane przez melagu

cześć dziewczęta barowe, snad tubki mleka słodzonego, zagęszczanego, gdyż jesień i opcja niedźwiedź mi się włączyła.
Majuta, na basenie po sąsiedzku kursy pływania są 9cio i14to lekcyjne.
Corii, przeczytałam w linku spódnica z geodetami i przez nanosekundę zastanawiałam się ilu ich dają i czy fajni jacyś

Melagu opcja niedźwiedź
pogrubione

Napisane przez Maja102

no kursy zorganizowane tak (siostra chyba z 3-4 miesiące chodziła na kurs dla dorosłych)
ale skoro ja się będe sama z ratowniekim umawiac, to pewnie będzie zalezało od czestotliwości i postepów. Po prostu bede chodzić tak długo, aż się naucze

i to jest słuszna decyzja

Napisane przez Redhaired Witch

Polly, chłopa ubierz: http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5...n-c666501.html Mój za wielki na to

Draco Malfoy modelem został całkiem fajni , ale za młodzi

Napisane przez Redhaired Witch

U mnie basen był w podstawówce - widzita jaki exclusiv? Podłapałam wtenczas podstawy pieska i pływania na plecach a na wakacjach na wsi już poszło samo z żabką i kraulem. Ale męczę się podczas pływania gorzej niż przy aerobach, dużo nie popływam, dziwna sprawa.

mnie w podstawówce pan trener podtapiał na tyle skutecznie że nie nauczyłam się niczego tylko dostałam pioruńskiego zapalenia gardła i basenofobii
Nie możesz długo bo pewnie nie masz ogólnej siły i wytrzymałości , to jest bardzo wymagający ruch , angażujący całe ciało , nie tylko wybrane partie, jak ćficzenia naziemne na cośtam

Wory lubię , bo w worze nie trzeba się na siłę prostować/wciągać/wypinać i myśleć czy się rozpięło/podjechało/zmarszczyło/zawinęło , a i tak człowiek ma wrażenie że wygląda jak ostatni pasztet i pokraka tylko w worach zbyt lejących jest zagrożenie , że się będą osadzać niekoniecznie tam gdzie trzeba ale generalnie wór to bardzo dobre ubranko jest zwłaszcza jak się ma sylwetkę odbiegającą od powszechnie uznawanych za normalne standardów

[Redhaired Witch]

Napisane przez Margot45

Generalnie zauważyłam taki trend, ze modele/modelki prezentujący stroje (abstrahując od strojów) mają zblazowane, zniechęcone (i zniechęcające) miny, emploi jak po trzech dniach ciężkiego sprzątania i od ewentualnych zakupów raczej odstręczają niż do takowych zachęcają.

A popularności worów i szmat nigdy nie zrozumiem, staroświecka jestem

1. też kwestia gustu, ja na ten przykład lubię umęczonych brudasków jak np. u Juliusa: https://www.pinterest.com/burcuaslancom/julius/ a panowie uśmiechnięci i ostrzyżeni nie robią na mnie specjalnego wrażenia.
Natomiast jeśli chodzi o Zarę to widzę dziwny trend na tłuste, oklapnięte włosy u kobiet.
2. ja podobnie jak Parabelka:

Napisane przez Parabelka

Wory lubię , bo w worze nie trzeba się na siłę prostować/wciągać/wypinać i myśleć czy się rozpięło/podjechało/zmarszczyło/zawinęło (...)

...a kiedyś nosiłam obcasy wymagające wolniejszego popylania, spodnie wyłażące z cholewek, przekręcające się spódnice, podciągające się zapinane żakiety, opadające pończochy, uwierające koronki i nie pamiętam w imię czego się z nimi męczyłam
Każdemu wg potrzeb i osobistej wygody.

[Margot45]

Napisane przez Redhaired Witch

1. też kwestia gustu, ja na ten przykład lubię umęczonych brudasków jak np. u Juliusa: https://www.pinterest.com/burcuaslancom/julius/ a panowie uśmiechnięci i ostrzyżeni nie robią na mnie specjalnego wrażenia.

Ewidentnie kwestia gustu - nie dotknęłabym tego nawet kijem nawet długim. Takie chude, łyse, androgyniczne niewiadomoco....

[Corii]

Bosheee, jak dobrze, ze ten dzisiejszy dzien paszteta dobiega końca, bo mam dosyc

[Redhaired Witch]

Napisane przez Margot45

Takie chude, łyse, androgyniczne niewiadomoco....

Łyse? Nii, ja o tych z grzywką piszę

[Margot45]

Napisane przez Redhaired Witch

Łyse? Nii, ja o tych z grzywką piszę

Z grzywką czy bez, mię się to nie podobuje