Mamusie grudniowe 2015 cz.6

[kalwinka]

Napisane przez kalusia87

W moim szpitalu jeszcze lepiej:
1 w.c. przypada na 11 łóżek, 1 prysznic na 13 łóżek. Na szczęście odwiedziny w godzinach 13-17

U nas na ginekologii jest 1 łazienka na cały oddział, która remontowana nie była chyba od początku istnienia szpitala - 2 toalety i 3 przy prysznicach (takie zwykłe boksy z zasłonką, nawet okno tylko 1 jest osłonięte, przez 2 wszystko widać. Oczywiście żadna toaleta nie jest zamykana Na poporodowej, nowej części oddziału jest lepiej - pokoje 1 i 2 osobowe, z własnymi łazienkami. Niezależnie od tego na którą część oddziału trafię, wolałabym tam być jak najkrócej


Żaneta, nie certol się z rodziną, jak masz ich dość offem powiedz, żeby wyszli i miej gdzieś czy się obrażą.
Wierzę, ze z każdym dniem będzie lepiej i Julka będzie coraz silniejsza

Znowu zapomniałam się zważyć, weszłam na wagę po śniadaniu - 64 kg czyli 5 na plusie od początku

Kciuki za dzisiejsze wizyty

[syylwuska]

Napisane przez czubasek20

Dzien dobry

U nas noc fajna. Mialam zarabiste sny
Tz ma dzis urodziny wiec musze pomyslec o jakims torcie dla niego

Milego dnia

gryzia kciuki za wizyte

Sto lat dla Tz.

Napisane przez zaneta_b

Dzięki dziewczyny. Jakoś się na razie trzymam. Nic nie jestem w stanie zrobić, tylko zaakceptować to co jest. Największy kryzys miałam w niedzielę, jak nagle się wszystkim przypomniało że albo trzeba do mnie przyjechać (męża brat z żoną siedzieli 4h, myślałam że się rozryczę, nawet powiedzenie wprost że jestem zmęczona nic nie dało, mąż też nie dał rady ich wygonic) albo żeby zadzwonić albo napisać smsa z gratulacjami... Nie dość że byłam wykończona po 3h snu to jeszcze oni wszyscy. A w tym wszystkim mała, która tam leży podłączona do tych wszystkich rurek. A jest taka tycia, że główka i tułów na dłoni się zmieszczą... Dobrze chociaż że położne na wcześniakach są takie, że jak ktoś się zaczyna rozklejać to dadzą takiego kopa w d... że od razu przechodzi. Wiem, że teraz muszę nabrać sił żeby potem przyjeżdżać do małej ale to odłączenie od respiratora mnie po prostu przeraża

Cieszę się że u was wszystko dobrze, mam nadzieję że wszystkie dotrwacie do terminu porodu. Będę się odzywać czasem ale na pewno nie tak często.

To jest najnormalniejsze w świecie, ze bardzo to przeżywasz i sie martwisz. Zobaczysz, że wszystko, sie ułoży, Julcia jest tak silna, ze w odpowiednim czasie na pewno da radę oddychać sama ;*

A z rodziną to tak średnio, rozumiem pojechać, zobaczyć itd, ale tyle siedzieć, po prostu następnym razem nie tyle powiedz że jesteś zmęczona, ale żeby sobie poszli, bo jest Ci jeszcze ciężej ;/

trzymajcie się!

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;52768902]Żaneta jesteście mega dzielni. A rodzinkę bym udusiła za takie akcje... Rozumiem chęć pogratulowania, bo urodziłaś córeczkę, ale na Boga w Waszej sytuacji to chyba nie jest do końca na miejscu... Trzymam mocne kciuki za rozbujanie laktacji i oczywiście za szybkie i bezbolesne odłączenie od respiratora. Czekam na każdą Twoją wiadomość

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Ja zaraz Wam pokażę, co wczoraj upolowałam w lumpku

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:00 ----------

Pajace na 74

Bluzy na 68

Body na 74


Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka [/QUOTE]

Ale fajowe

Napisane przez cienwiatru

Witam się ze szpitala, właśnie przed chwilą wypilam glukoze, dolalam soku z cytryny i nawet mi smakowało (jak lemoniada )-dziwna jestem że wypilam to że smakiem? przynajmniej w brzuchu mi przestało burczec zobaczymy jak będzie dalej trzymajcie kciuki
ŻANETA cieszę się że się odezwałaś i trzymam kciuki za twoje maleństwo - na pewno będzie dobrze, nie ma innego wyjścia!

Jak do końca tak będziesz się czuła to lux, dla mnie po pół godz było najgorzej ;/ trzymam kciuki

Napisane przez 0enedue

Napisałam posta i przez przypadek nacisnelam wstecz fuck .. nie zacytuję Was znów ..

Żaneta jesteśmy cały czas z Wami bądź silna mała Cię potrzebuje !!!

Ija ciesze się z udanej wizyty !!

Gryzia za dzisiejsza !!

Gryzelda super lupy !!
Ogólnie na tel nie widzę (


Wczoraj po wizycie wylądowałam w lozku z bólem głowy wiec nie dałam znać .. no ale przez ta glukozę musze iść do diabetologa :/.. I on mi powie co dalej .. pozatym jestem na granicy anemii wiec żelazo pójdzie w ruch .. któraś się suplementuje? Coś możecie polecić ?

Z dobrych wiadomości mała ma ok1100g termin przybliża się coraz bardziej do listopada :/ 3.12 .. ułożona jest juz główka w dół a moja waga to 7kg na plusie



Wogole się nie wyspałam. . Spaliśmy na rogówce.. plecy bolą .. budziłam się co godz ..


Ogarnę się, zjem śniadanie .. pojadę z l4 i do rodzinnego po skierowanie do tego diabetologa.

O to duża córeczka już! Skoro wyniki nisko to suplementuj sie i nie czekaj, mam nadzieję, ze pomogą ;*


Ja wstałam, ale noc była średnia, Tz. Wrócił pozno i nie mogłam zasnąć, bo chwilę z nim rozmawiałam, no a on wiadomo zasnął w sekundzie i tak chrapal, ze nie szlo spac, chyba z 5 razy go budziłam ;/ jeszcze głowa mnie bolała, ale mam nadzieję, że dziś bedzie juz ok


Trzymam kciuki za glukozy i wizyty ;*

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

[sylwoha]

Ogolnie fajny- ale od razu czulam ze to on umrze.

Ogolnie u mnie widac dzieki bogu w biodra nie poszlo bo serio zadna kurtka by nie dala rady :p
Ale ja mam na liczniki 4,5 na plusie. Niestety troche mnoe to doluje, chociaz wiem ze nie tyje. Ze to dziecko biust itp. To jednak licznik jest bezlitosny. Jeszcze wczoraj ogladalam zdjecia sprzed 7 lat. Wazylam 40 kg mniej. To masakra. I serio nie mam pojecoa co soe stalo. Bo ja moze lubie slodycze, ale lubie tez zdrowo jesc. Mam duzo mniej ruchu to fakt. Bo rylko upa w samochod i spowrotem.
Chcialabym naprawde zrzucic przy kp i nie przytyc wiecej niz 10 kg

Zaneta

[halwaya]

Co do zrzucania kg przy karmieniu piersią to niestety dziala to, ale nie na wszystkie.. czesc kobiet właśnie przybiera, bo organizm "szykuje sue na wojnę" - tak mi powiedział jeden lekarz.. więc cytuję.

[mujer]

Napisane przez sylwoha

Ogolnie fajny- ale od razu czulam ze to on umrze.

Ogolnie u mnie widac dzieki bogu w biodra nie poszlo bo serio zadna kurtka by nie dala rady :p
Ale ja mam na liczniki 4,5 na plusie. Niestety troche mnoe to doluje, chociaz wiem ze nie tyje. Ze to dziecko biust itp. To jednak licznik jest bezlitosny. Jeszcze wczoraj ogladalam zdjecia sprzed 7 lat. Wazylam 40 kg mniej. To masakra. I serio nie mam pojecoa co soe stalo. Bo ja moze lubie slodycze, ale lubie tez zdrowo jesc. Mam duzo mniej ruchu to fakt. Bo rylko upa w samochod i spowrotem.
Chcialabym naprawde zrzucic przy kp i nie przytyc wiecej niz 10 kg

Zaneta

Nie wiem, skąd to ciągłe powtarzanie, że słodycze tuczą. Jest masa produktów, które nie są uważane za słodycze, a jednak czynią wiele szkody, pewnie więcej niż jakiś słodycz.
A w przypadku nadwagi zawsze trzeba się przyjrzeć dobrze diecie oraz zdrowiu. Czasem jest to kwestia zaburzeń metabolicznych/hormonalnych wynikłych ze złożonych czynników, choćby z niedożywienia. Nie wiem, czy na coś chorujesz, albo się badałaś, albo po prostu wcinasz jedzonko, które może uważane jest powszechnie za zdrowe, a tak naprawdę można by dyskutować, czy to warto jeść

Co do kp to nie wiadomo tak naprawdę, czy się schudnie na nim sporo, też złożona sprawa. No i zależy jak i co się je w trakcie kp.

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Napisane przez halwaya

Co do zrzucania kg przy karmieniu piersią to niestety dziala to, ale nie na wszystkie.. czesc kobiet właśnie przybiera, bo organizm "szykuje sue na wojnę" - tak mi powiedział jeden lekarz.. więc cytuję.

Nom, jeśli coś z hormonami szwankuje, albo się nie za dobrz jada, to można przytyć faktycznie. A u młodych mam z tym jedzeniem jednak różnie bywa

Dlatego ja tak różowo nie widzę spadku wagi po ciąży przy kp. Miałam problemy hormonalne i nie wiem, co mój organizm będzie wyczyniał. Nie wiem, jak znajdę czas na wszystko i czy ze stresów znów nie będę wcinać co popadnie (długo walczyłam z napadami obżarstwa w swej dietowej przeszłości). Wiele kobiet chudnie, ale nie wszystkie i różnie bywa. Stresuje mnie zatem kwestia mej wagi coraz bardziej.

Ogólnie ze stresu nie mogłam spać, bo mnóstwo rzeczy mnie dobija Nie ogarnę :/

[halwaya]

Ja przytylam (tak mysle) rozwalajac sobie metabolizm praca w nocy.. od ponad 10 lat pracuje w ten sposób.. i u mnie posiłek wypada około polnocy lub 1am. I w sumie nie wiem czy to kolacja czy śniadanie.. jak wstane po nocce to moge nic nie jesc.. czasami tz zrobi obiad przed swoją pracą, więc moim pierwszym posiłkiem po wstaniu jest obiad właśnie..
Wiem, że takie żywienie jest shitowe, ale nie umiem jakos tego sobie uporządkować.. zwłaszcza, że dziecko i tz funkcjonują w dzien i to ja do nich musze sie dostosować.

[mujer]

Napisane przez halwaya

Ja przytylam (tak mysle) rozwalajac sobie metabolizm praca w nocy.. od ponad 10 lat pracuje w ten sposób.. i u mnie posiłek wypada około polnocy lub 1am. I w sumie nie wiem czy to kolacja czy śniadanie.. jak wstane po nocce to moge nic nie jesc.. czasami tz zrobi obiad przed swoją pracą, więc moim pierwszym posiłkiem po wstaniu jest obiad właśnie..
Wiem, że takie żywienie jest shitowe, ale nie umiem jakos tego sobie uporządkować.. zwłaszcza, że dziecko i tz funkcjonują w dzien i to ja do nich musze sie dostosować.

Nom, niestety, praca zmianowa jest bardzo niekorzystna dla organizmu i często metabolizm pada :/ Bywa, że nie da się tego za nic ogarnąć, więc współczuję

[andriuszka77]

Napisane przez halwaya

Ja przytylam (tak mysle) rozwalajac sobie metabolizm praca w nocy.. od ponad 10 lat pracuje w ten sposób.. i u mnie posiłek wypada około polnocy lub 1am. I w sumie nie wiem czy to kolacja czy śniadanie.. jak wstane po nocce to moge nic nie jesc.. czasami tz zrobi obiad przed swoją pracą, więc moim pierwszym posiłkiem po wstaniu jest obiad właśnie..
Wiem, że takie żywienie jest shitowe, ale nie umiem jakos tego sobie uporządkować.. zwłaszcza, że dziecko i tz funkcjonują w dzien i to ja do nich musze sie dostosować.

Dokładnie, też pracowałam zmianowo po 12 godzin i organizm sie rozstraja na maksa plus dojazdy po 70 km do pracy przez rok, zasypialam w aucie i musiałam nieraz stawać na chwilę przysnac na 15 minut, żeby wypadku nie spowodować. Niedospanie bynajmniej nie pomaga, tak samo sposób żywienia sie zmienia. Po serii nocek bo i tak bywało, nie wiedziałam jaki jest dzień tygodnia, jaką pora dnia gdy sie budzilam. Nocki to zło, cieszę sie że jak wrócę do pracy po macierzynskim to bede mieć na początku tylko dniowki raczej.

[benita84]

Witam

ogolnie śliczne bodziaki

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;52768902]Ja zaraz Wam pokażę, co wczoraj upolowałam w lumpku [/QUOTE] super rzeczy udało Ci się znaleźć

Napisane przez 0enedue

pozatym jestem na granicy anemii wiec żelazo pójdzie w ruch .. któraś się suplementuje? Coś możecie polecić ?

mi gin przepisał Tardyferon

[ogolnie]

Witam po dentyście U mnie ząbki zdrowe, nic do naprawy nie ma, jedynie na po ciąży ustaliliśmy wyrwanie korzenia i jednej szóstki. Niby teraz można wyrywać, ale dentysta uznał, że skoro nie boli i nic się nie dzieje to po co stresować dziecko, no i mnie. Także jestem zadowolona, a bałam się, że coś mi wynajdzie. Jednak dobrze kilka lat temu zainwestowałam grubą kasę w dobrego dentystę, którego efekty pracy trzymają się do dziś i inni dentyści chwalą jego robotę

Sylwoha no widzisz, to masz fajnie, u mnie 12 cm więcej w biodrach, w przód nie idzie mi wcale i dlatego nie mogę kupić żadnej kurtki
Ja 3 lata temu schudłam 36 kg, super się wtedy czułam. Dietę, tzn. nie dietę, zdrowe odżywianie stosowałam cały czas, a nagle zaczęłam tyć. Po kilku miesiącach wyszła mi niedoczynność tarczycy spowodowana utajonym wiele lat hashimoto, stąd w tym roku jak zaczynałam leczenie na tarczycę na liczniku miałam więcej o 40 kg. Teraz nawet ponad 40. Także wiem co czujesz I zdaję sobie sprawę, że nawet po ciąży z niedoczynnością będzie mi trudno wrócić do wagi sprzed 3 lat
Gdybym się obżerała nie wiadomo czym i tyła - spoko, może bym nie była taka zła na to, ale starałam się ćwiczyć, jeść zdrowo a tu +40. To nie jest fajne

Dobrym wyborem było niejedzenie śniadania przed dentystą, bo mnie coś w żołądku ściskało, a jak wróciłam to z takim wielkim smakiem zjadłam bułkę z serem i rzodkiewką,że mam ochotę na jeszcze jedną, ale nie mam (całe szczescie, za bardzo lubie bułki )

[rudaska]

Napisane przez cienwiatru

Witam się ze szpitala, właśnie przed chwilą wypilam glukoze, dolalam soku z cytryny i nawet mi smakowało (jak lemoniada )-dziwna jestem że wypilam to że smakiem? przynajmniej w brzuchu mi przestało burczec zobaczymy jak będzie dalej trzymajcie kciuki
ŻANETA cieszę się że się odezwałaś i trzymam kciuki za twoje maleństwo - na pewno będzie dobrze, nie ma innego wyjścia!

Ale mnie wystraszyłaś Przeczytałam tylko pierwsze zdanie i już się bałam że się stało coś. Uff... kciuki za dobre wyniki

Napisane przez 0enedue

Z dobrych wiadomości mała ma ok1100g termin przybliża się coraz bardziej do listopada :/ 3.12 .. ułożona jest juz główka w dół a moja waga to 7kg na plusie

Ponad kilogram szczęścia Ciekawe czy będzie już tak główką w dół cały czas czy jeszcze się trochę pokręci. Ja bym chciała wyczuć jak mój dzieć jest ułożony
A jak ma się twierdzenie, że jak się jest niewyspanym to się tyje? Bo jakby nie było to czekają nas zarwane nocki, ma to wpływ, czy to ściema jest?

[ogolnie]

Napisane przez rudaska

Ale mnie wystraszyłaś Przeczytałam tylko pierwsze zdanie i już się bałam że się stało coś. Uff... kciuki za dobre wyniki

Mnie też wystraszyła Cienwiatru przywołujemy Cię do porządku, takich rzeczy się nie robi

[halwaya]

Jak wrócę to na pewno znow na nocki.. bo tz pracuje na dwie zmiany w ciągu dnia - a z dwójką dzieci to ktos zawsze będzie musiał byc w domu. Na razie pracuje na 3/4 etatu i nie jest tak zle.. teraz będę miala prawie rok wolnego to sobie przemyśle dokładnie jak chce pracowac.. tzn chcieć sobie moge - zależy czy firma mi pojdzie na rękę

[ogolnie]

Rudaska gdyby każda kobieta, matka noworodka tyła nie śpiąc po nocach to wszystkie byłybyśmy jak walenie, a spójrz - nie jest tak
Chodzi raczej o rozregulowanie całej doby, organizmowi ciężko się przestawić i próbuje nieudolnie walczyć, a wiadomo że nie da się oszukać rytmu organizmu. Tak mi się wydaje

[benita84]

Napisane przez halwaya

Co do zrzucania kg przy karmieniu piersią to niestety dziala to, ale nie na wszystkie.. czesc kobiet właśnie przybiera, bo organizm "szykuje sue na wojnę" - tak mi powiedział jeden lekarz.. więc cytuję.

też mi się wydaje że kp jako pomoc w schudnięciu jest mocno przereklamowane mi się udało wrócić do wagi sprzed ciąży i nic więcej waga mi nie zeszła a w sumie jadłam bardzo mało (brak czasu) i raczej zdrowo.

[mujer]

Napisane przez ogolnie

Rudaska gdyby każda kobieta, matka noworodka tyła nie śpiąc po nocach to wszystkie byłybyśmy jak walenie, a spójrz - nie jest tak
Chodzi raczej o rozregulowanie całej doby, organizmowi ciężko się przestawić i próbuje nieudolnie walczyć, a wiadomo że nie da się oszukać rytmu organizmu. Tak mi się wydaje

Niestety, rytm dobowy ma wiele do powiedzenia w kwestii metabolizmu i organizm, który mało/źle sypia przeważnie tyje. Albo trzyma się do czasu. A jak nie tyje, to lubi chorować. Oczywiście, to nie reguła, bo musi się złozyc wiele czynników, ale sen gra dużą rolę. Przykro mi to przyznać, ale na sobie tego też doświadczyłam. Moim celem swego czasu było spać po 4 godz na dobę niczym Leonardo da Vinci Przez jakiś czas mi szło, a potem się zaczęła jazda. Niestety, niewiele osób jest w stanie się przystosować do nikłej ilości snu, albo odmiennego rytmu.
Do tej pory mam problem ze snem, tj. zawsze mi się wydaje, że można spać mniej. Jak w ciąży zaczęłam sypiać po 8 godzin, to początkowo nie mogłam się pogodzić z taką stratą czasu

[sylwoha]

Halwaya obu nie

Mujer/ u mnie wyniki wszystkie sa ok. Zadne tarcxyce, zadne insulinoopornosci

Co do kp i chudniecia- siostra tz w kazdej ciazy tyla 22-25 kg
Dzieci mialy kolki wiec ona jadla tylko buly w zasadzie. Schudla wszystko w 3 mce, nawet wiecej

Ogolnie ja tez myslalam ze mam cos z
Tarczyca- ale hormony piekne.
Niby dwoch ginow mowloi ze mam pco, moze to to wplywa na tycie

Sluchaj, nie wiem czy ogladasz yt i blogerki urodowe, ale hania digitalgirl tez to ma i dopiero porzadnie ustawione leczenie plus terinogi o dieta pozwolily jej schidnac. Wiec wszustko przed toba

Ja tez szczerze wierze ze uda mi sie zrzucic. Chociaz czesc
Planuje zaczac cwiczyc jak najszybciej. Najlepiej na silowni z kims. Zonaczymy jak wyjdzie

[Fionka_31]

hello.
ja poproszę łóżko
ale mi się nie chce pracować o masakra
a od przyszłego tygodnia mam już nową dziewczynę na zastępstwo i będę ją musiała przyuczyć.

[mujer]

Napisane przez sylwoha

Halwaya obu nie

Mujer/ u mnie wyniki wszystkie sa ok. Zadne tarcxyce, zadne insulinoopornosci

Co do kp i chudniecia- siostra tz w kazdej ciazy tyla 22-25 kg
Dzieci mialy kolki wiec ona jadla tylko buly w zasadzie. Schudla wszystko w 3 mce, nawet wiecej

Ogolnie ja tez myslalam ze mam cos z
Tarczyca- ale hormony piekne.
Niby dwoch ginow mowloi ze mam pco, moze to to wplywa na tycie

Sluchaj, nie wiem czy ogladasz yt i blogerki urodowe, ale hania digitalgirl tez to ma i dopiero porzadnie ustawione leczenie plus terinogi o dieta pozwolily jej schidnac. Wiec wszustko przed toba

Ja tez szczerze wierze ze uda mi sie zrzucic. Chociaz czesc
Planuje zaczac cwiczyc jak najszybciej. Najlepiej na silowni z kims. Zonaczymy jak wyjdzie

Jeśli masz pco, to nie masz z hormonami porządku. PCO jest złożone i zamotane. I zależy co jesz. Obstawiam: pełne ziarno, gluten, nabiał i mało tłuszczu
A co do badań tarczycy - ja nie znam niuansów, ale żeby ją dobrze zbadać, to jest naprawdę skomplikowane. Czasem małe zaburzenia pracy tarczycy powodują spore zamieszanie w organizmie. To raz. A dwa, że sposób badania tarczycy mocno budzi wątpliwości. Przykładem jest to, żę w jednym czasie można 3 laby odwiedzić i wyniki będą szalenie rozbieżne.
Dlatego też trzeba często robić gamę hormonów i paczać, jak się cała siatka układa. Ale takiej wiedzy co i jak, to ja już nie posiadam.

Ja przy Hashi polecam alternatywę, jak bezgluten i te wszystkie bajery w tę stronę. Przynajmniej zerknąć o co cho

Ja bym chciała wrócić do siłowego, ale nie wiem, czy będę miała wogle na to czas i możliwość

To, że siostra chudła na bułach, to jeszze nie znacz, że każdemu to posłuży. Wbrew powszechnym poglądom, nie ma uniwersalnej metody.

[andriuszka77]

Napisane przez rudaska

A jak ma się twierdzenie, że jak się jest niewyspanym to się tyje? Bo jakby nie było to czekają nas zarwane nocki, ma to wpływ, czy to ściema jest?

Niewyspanie na pewno nie pomaga. Ale oprócz tego czujesz się przemęczona, mimo że w dzień pośpisz, rozregulowana, cera się pogarsza.

[ogolnie]

Mujer obczajałam temat diety bezglutenowej, ale nie wiem czy bym podołała Niestety
Żyję nadzieją, że mnie nie zabije przedwcześnie hashi

[andriuszka77]

Napisane przez Fionka_31

hello.
ja poproszę łóżko
ale mi się nie chce pracować o masakra
a od przyszłego tygodnia mam już nową dziewczynę na zastępstwo i będę ją musiała przyuczyć.

I tak szacun że tak długo wytrzymujesz w pracy
Wiem wiem ciąża to nie choroba, ale swoją specyfikę i dolegliwości ma, a nie są one czasami łatwe.

[mujer]

Napisane przez ogolnie

Mujer obczajałam temat diety bezglutenowej, ale nie wiem czy bym podołała Niestety
Żyję nadzieją, że mnie nie zabije przedwcześnie hashi

Ale teraz w każdym prawie sklepie kupisz mąkę jaglaną, gryczaną, kukurydzianą. Ze 2 lata temu było marnie w temacie, ale teraz naprawdę nie jest źle, jeśli chodzi o gluten.
Podołałabyś spokojnie, początki tylko są trudne
Ja mimo wszystko u siebie widzę, że warto zrezygnować.

[ogolnie]

Napisane przez mujer

Ale teraz w każdym prawie sklepie kupisz mąkę jaglaną, gryczaną, kukurydzianą. Ze 2 lata temu było marnie w temacie, ale teraz naprawdę nie jest źle, jeśli chodzi o gluten.
Podołałabyś spokojnie, początki tylko są trudne
Ja mimo wszystko u siebie widzę, że warto zrezygnować.

Eee, to nie chodzi o dostępność produktów bez glutenu Raczej o całą otoczkę...Eh, nie chce mi się tego tłumaczyć, brakuje mi słów

[mujer]

Napisane przez andriuszka77

Niewyspanie na pewno nie pomaga. Ale oprócz tego czujesz się przemęczona, mimo że w dzień pośpisz, rozregulowana, cera się pogarsza.

Niewyspanie naprawdę tuczy. To prosty mechanizm - masz niedobór energii z powodu braku snu i organizm szuka rekompensaty. Znacie może efekt zwiększonego apetytu po zarwanej nocce? To właśnie to. Hormony robią swoje, wszystko na deficycie snu inaczej działa. Dlatego dobrą radą jest odpuścić szorowanie dywanów i spać, kiedy jest okazja.

[rudaska]

Napisane przez Fionka_31

hello.
ja poproszę łóżko
ale mi się nie chce pracować o masakra
a od przyszłego tygodnia mam już nową dziewczynę na zastępstwo i będę ją musiała przyuczyć.

A kiedy masz w planach L4?
No ja się właśnie zastanawiam, bo moja koleżanka urodziła rok temu, chwali sobie, że dziecko w nocy ani razu jej nie płakało, więc wyspana chodzi, karmiła piersią chyba 10 miesięcy, a grubsza jest niż w ciąży :/. Więc ani sen ani kp jej nie pomogło. Chyba każda ma inaczej.
mi dziś wypchnęło pępek na dobre, śmieszne to

[mujer]

Napisane przez ogolnie

Rudaska gdyby każda kobieta, matka noworodka tyła nie śpiąc po nocach to wszystkie byłybyśmy jak walenie, a spójrz - nie jest tak
Chodzi raczej o rozregulowanie całej doby, organizmowi ciężko się przestawić i próbuje nieudolnie walczyć, a wiadomo że nie da się oszukać rytmu organizmu. Tak mi się wydaje

A jednak są dowody, że się tyje. Nie mówię, że 20kg w miesiąc, jednak np. możę się zdarzyć, że nie zrzucisz "tych 5kg z brzucha dlatego" że nie dosypiasz.
To nie jest reguła, bo zależy od organizmu, niedobór snu jednak stawia organizm w stan alertu, bo czegoś brakuje i trzeba to wyrównać w inny sposób. Oraz też ma tendencję raczej do gromadzenia tkanki niż spalania jej, bo to "złe czasy, skoro nie dają spać, trzeba mieć zapasy".
Może oczywiście być odwrotnie Indywidualna sprawa

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez ogolnie

Eee, to nie chodzi o dostępność produktów bez glutenu Raczej o całą otoczkę...Eh, nie chce mi się tego tłumaczyć, brakuje mi słów

Otoczkę? Ja wiem, że teraz szajba ludziom z tym glutenem odbiła, ale jest w tym ziarno prawdy, przynajmniej w kwestii tarczycy, chorób mózgu i skóry. Dlatego warto przynajmniej testować, nie zważając co mówią w DD TVN

[Ani_qa]

Napisane przez ogolnie

Tak w ogóle:witam się w pierwszym dniu III trymestru

Napisane przez czubasek20

Tz ma dzis urodziny wiec musze pomyslec o jakims torcie dla niego

Wszystkiego najlepszego dla Tż-ta

Napisane przez zaneta_b

Dzięki dziewczyny. Jakoś się na razie trzymam. Nic nie jestem w stanie zrobić, tylko zaakceptować to co jest. Największy kryzys miałam w niedzielę, jak nagle się wszystkim przypomniało że albo trzeba do mnie przyjechać (męża brat z żoną siedzieli 4h, myślałam że się rozryczę, nawet powiedzenie wprost że jestem zmęczona nic nie dało, mąż też nie dał rady ich wygonic) albo żeby zadzwonić albo napisać smsa z gratulacjami... Nie dość że byłam wykończona po 3h snu to jeszcze oni wszyscy. A w tym wszystkim mała, która tam leży podłączona do tych wszystkich rurek. A jest taka tycia, że główka i tułów na dłoni się zmieszczą... Dobrze chociaż że położne na wcześniakach są takie, że jak ktoś się zaczyna rozklejać to dadzą takiego kopa w d... że od razu przechodzi. Wiem, że teraz muszę nabrać sił żeby potem przyjeżdżać do małej ale to odłączenie od respiratora mnie po prostu przeraża

Cieszę się że u was wszystko dobrze, mam nadzieję że wszystkie dotrwacie do terminu porodu. Będę się odzywać czasem ale na pewno nie tak często.

Żaneta przykro mi, że rodzina w takiej sytuacji nie potrafiła Cię zrozumieć. Wiem, że może chcieli dobrze i nie chcieli, żebyś była sama, ale powinni uszanować jak ich wprost poprosiłaś, żeby sobie poszli. Mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy.
Maleńka na pewno da sobie radę. Pozostaje Ci teraz zaufać lekarzom, oni wiedzą co robią. Jeśli stwierdzą, że Julka nie jest jeszcze gotowa na coś to na pewno dadzą jej więcej czasu, Trzymajcie się dzielnie

Napisane przez ogolnie

Pokaże wam co wczoraj dostałam od kuzynki

Śliczne!

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;52768902]
Pajace na 74

Bluzy na 68

Body na 74


Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka [/QUOTE]Jakie śliczności!

Napisane przez 0enedue

Z dobrych wiadomości mała ma ok1100g termin przybliża się coraz bardziej do listopada :/ 3.12 .. ułożona jest juz główka w dół a moja waga to 7kg na plusie

Cieszę się, że wszystko jest w porządku Maleńka już duża dziewczynka
A co do żelaza to gin jak Ci przepisze dobre tabletki to szybko uzupełnisz


Ja już po wizycie w przychodni. Dostałam leki rozkurczowe do łykania. Gin chciała mnie położyć do szpitala na 3 dni, ale ją uprosiłam, żeby tego nie robiła. Chciała mi podłączyć kroplówki nawadniające, ale obiecałam jej, że leżeć i się nawadniać będę w domu.
Mówiła, że raczej i tak mnie to nie minie, ale póki co może się zgodzić na takie coś. Ja osobiście mam nadzieję, że mnie to minie
Poza tym wszystko ok

[rudaska]

Napisane przez Ani_qa

Ja już po wizycie w przychodni. Dostałam leki rozkurczowe do łykania. Gin chciała mnie położyć do szpitala na 3 dni, ale ją uprosiłam, żeby tego nie robiła. Chciała mi podłączyć kroplówki nawadniające, ale obiecałam jej, że leżeć i się nawadniać będę w domu.
Mówiła, że raczej i tak mnie to nie minie, ale póki co może się zgodzić na takie coś. Ja osobiście mam nadzieję, że mnie to minie
Poza tym wszystko ok

Wiadomo że lepiej w domu, ale leż i się nawadniaj ile tylko możesz. żeby cię szpital minął

[andriuszka77]

Napisane przez mujer

Niewyspanie naprawdę tuczy. To prosty mechanizm - masz niedobór energii z powodu braku snu i organizm szuka rekompensaty. Znacie może efekt zwiększonego apetytu po zarwanej nocce? To właśnie to. Hormony robią swoje, wszystko na deficycie snu inaczej działa. Dlatego dobrą radą jest odpuścić szorowanie dywanów i spać, kiedy jest okazja.

Dokładnie, z tym że z tym apetytem to różnie. Ja potrafiłam właśnie przez to chroniczne zmęczenie nie jeść do tego wszystkiego, mimo że organizm jakoś tam się domagał pewnie. Chyba żołądek mi się skurczył i w pracy leciałam na kawie w nocy, w dzień na jednym posiłku. Nic mądrego to nie było, ale jakoś tak zaprogramowałam swoj organizm wtedy że przyjął ten stan rzeczy. Przed nocką nie potrafiłam położyć się w dzień i pospać żeby potem lepiej funkcjonować, zawsze ewentualne odsypianie było po nocy. Jak miałam na nie czas hehe

W efekcie schudłam bardzo, aż moja mama krzyczała na mnie. Stres w pracy, stres w życiu, brak snu, zmęczenie. Nikomu nie życzę. I tak jak mujer pisze w końcu dorobić sie można choroby jakiejś. Dlatego trzeba się pilnować i nie dać zapętlić w tym rozregulowanym rytmie dobowym, aby nie przytyć i nie wygłodzić organizmu.

Cóż, jak macie wybór to nie wybierajcie pracy zmianowej czy na nocki Pewnie po 10-15 latach skutki takiego funkcjonowania w końcu się odbiją na zdrowiu i to porządnie. Nic w przyrodzie nie ginie hehe

A co do chudnięcia po ciaży, ciągle uważam że najlepsze efekty odchudzania daje dieta mniej żreć, przy tym zdrowo + ruch, aktywność systematycznie.