Winko, wódka no i plotki, tak przetrwamy zimy psotki- rocznik 94, cz. XIII

[Frutti]

Nie no, 50 postów to chyba da się wymęczyć

NO TO CO TAM U WAS?

[201606011622]

A u mnie jakoś leci. Slub już za 3 tygodnie, wcale jeszcze tego nie czuje.

[oliwja]

Napisane przez meeow

i nie będziesz też pisać, co u Ciebie
no dobra, ja akurat jestem na bieżąco

no co, w zeszłym tygodniu wróciłam po 3,5 miesięcznym pobycie w stanach i nie mogę się ogarnąć jeszcze, tyle

Napisane przez Frutti

Nie no, 50 postów to chyba da się wymęczyć

NO TO CO TAM U WAS?

chyba..

Napisane przez ola_la_7676

A u mnie jakoś leci. Slub już za 3 tygodnie, wcale jeszcze tego nie czuje.

ciekawe kiedy stresik przyjdzie

[meeow]

Napisane przez Frutti

Nie no, 50 postów to chyba da się wymęczyć

NO TO CO TAM U WAS?

znając życie na 20 postów przed końcem wszystkie zamilkną

po staremu w sumie, już tak mało wolnego czasu zostało a ostatnio się zmotywowałam i zrobiłam porządki w szufladach i szafie, tyle mi ubrań z szafy wyjechało, że teraz faktycznie NIE MAM SIĘ W CO UBRAĆ

Napisane przez oliwja

no co, w zeszłym tygodniu wróciłam po 3,5 miesięcznym pobycie w stanach i nie mogę się ogarnąć jeszcze, tyle

no, to już jest konkret

[Frutti]

W takim razie trzeba się wybrać na zakupy (nie, nie podpuszczam )

Mi został tydzień do poprawki :C

[201606011622]

Napisane przez oliwja

no co, w zeszłym tygodniu wróciłam po 3,5 miesięcznym pobycie w stanach i nie mogę się ogarnąć jeszcze, tyle

chyba..


ciekawe kiedy stresik przyjdzie

pewnie w piątek wieczorem.. tak jak przed maturą az spac nie mogłam.
ale kurde musze wziac wtedy jakies taby na uspokojenie wieczorem, bo jak sie nie wyspie to bd miala pande pod oczami

[Inspire]

Będzie dobrze, nie trzeba martwić się na zapas
Ja sobie chodzę na praktyki no i w sumie oprócz tego nic ciekawego

[meeow]

Napisane przez Frutti

W takim razie trzeba się wybrać na zakupy (nie, nie podpuszczam )

Mi został tydzień do poprawki :C

zakupy w planach, ale coś się nie mogę dograć terminowo z bratową

jakiś ciężki przedmiot?

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez Inspire

Ja sobie chodzę na praktyki no i w sumie oprócz tego nic ciekawego

gdzie praktyki odbywasz?

[Frutti]

Prawo finansowe i podatkowe, nic przyjemnego

Ja miałam praktyki w starostwie, to były najnudniejsze dni mojego życia

[Inspire]

Napisane przez meeow

gdzie praktyki odbywasz?

W firmie produkującej chemię samochodową i płyn do mycia do szyb Cler w laboratorium badania jakości.

[meeow]

Napisane przez Frutti

Prawo finansowe i podatkowe, nic przyjemnego

Ja miałam praktyki w starostwie, to były najnudniejsze dni mojego życia

to współczuję

ja na swoje praktyki nie narzekałam - w restauracji byłam z koleżanką, więc ciągle miałyśmy powody do śmiechu, a w szpitalu dało się przeżyć

Napisane przez Inspire

W firmie produkującej chemię samochodową i płyn do mycia do szyb Cler w laboratorium badania jakości.

labo jest fajne, mogłabym pracować

[minthema]

Napisane przez oliwja

nie, tylko przyszłam się przywitać ;|

poza tym nie będę cytować wiadomości z całego lata skoro koniec września już

dużo i tak byś nie miała

Napisane przez meeow

po staremu w sumie, już tak mało wolnego czasu zostało a ostatnio się zmotywowałam i zrobiłam porządki w szufladach i szafie, tyle mi ubrań z szafy wyjechało, że teraz faktycznie NIE MAM SIĘ W CO UBRAĆ

Ja nigdy nie mam
chociaż teraz mam wyjątkowy głód ciuchowy...

Napisane przez Frutti

Mi został tydzień do poprawki :C

a ja swoją pisałam w poniedziałek
i nie poszło najgorzej, normalnie powiedziałabym, że na 100% zdam ale biorąc pod uwagę, że to mój profesor, słynny na całej uczelni z tego jakim cudem jest zdać u niego... to wolę się nie cieszyć na zapas bo wszystkiego się można spodziewać

Swoją drogą pozdrawiam, jakieś 115 osób na roku, ponad 92 na poprawce

Napisane przez Frutti

Prawo finansowe i podatkowe, nic przyjemnego

Potwierdzam, nic przyjemnego Miałam wspaniałego fuksa, że zdałam to za pierwszym razem, i to jeszcze egzamin ustny

[201606011622]

Napisane przez Inspire

W firmie produkującej chemię samochodową i płyn do mycia do szyb Cler w laboratorium badania jakości.

O, uzywam tego płynu.

[meeow]

Napisane przez minthema

Ja nigdy nie mam
chociaż teraz mam wyjątkowy głód ciuchowy...

ja w zasadzie też, ale jak miałam wypchaną szafę to miałam poczucie 'ok, tyle mam ciuchów, na pewno mam co na siebie założyć'. a potem zrobiłam selekcję, wywaliłam z półek ciuchy, które mam od gimnazjum (a moja mama ze swojej szafy odkopała moją sukienkę z balu szóstoklasisty ), poukładałam te, które noszę i cóż... półka ze sweterkami pełna, ze spodniami też, a ta gdzie są jakieś luźne T-Shirty i bluzki wygląda tak biednie

[thePhantom]

Napisane przez oliwja

nie, tylko przyszłam się przywitać ;|

poza tym nie będę cytować wiadomości z całego lata skoro koniec września już

oo welcome in Poland

Napisane przez Frutti

Nie no, 50 postów to chyba da się wymęczyć

NO TO CO TAM U WAS?

szkoda gadać, w moim życiu jest tak, że jak coś sie zesra, to wszystko sie zesrywa.. na każdej płaszczyźnie nie o takie zmiany mi chodziło, jak mówiłam, że obetnę włosy i potrzebuję zmian

Napisane przez ola_la_7676

A u mnie jakoś leci. Slub już za 3 tygodnie, wcale jeszcze tego nie czuje.

uuu to przygotowania pełną parą!

Napisane przez minthema

dużo i tak byś nie miała

Ja nigdy nie mam
chociaż teraz mam wyjątkowy głód ciuchowy...

a ja swoją pisałam w poniedziałek
i nie poszło najgorzej, normalnie powiedziałabym, że na 100% zdam ale biorąc pod uwagę, że to mój profesor, słynny na całej uczelni z tego jakim cudem jest zdać u niego... to wolę się nie cieszyć na zapas bo wszystkiego się można spodziewać

Swoją drogą pozdrawiam, jakieś 115 osób na roku, ponad 92 na poprawce

Potwierdzam, nic przyjemnego Miałam wspaniałego fuksa, że zdałam to za pierwszym razem, i to jeszcze egzamin ustny

ja mój głód ciuchowy chyba zaspokoję w przyszły weekend, bo w Poznaniu znowu będe
ja jestem w szoku, że ludzie z mojej grupy do tej pory poprawiają niektóre przedmioty skoro ja to zdałam za pierwszym razem, każdy głąb by to zdał..w tej szkole naprawde trzeba sie postarac, zeby nie przejsc

jakie plany na te piękną sobote dziewuszki ?

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez meeow

ja w zasadzie też, ale jak miałam wypchaną szafę to miałam poczucie 'ok, tyle mam ciuchów, na pewno mam co na siebie założyć'. a potem zrobiłam selekcję, wywaliłam z półek ciuchy, które mam od gimnazjum (a moja mama ze swojej szafy odkopała moją sukienkę z balu szóstoklasisty ), poukładałam te, które noszę i cóż... półka ze sweterkami pełna, ze spodniami też, a ta gdzie są jakieś luźne T-Shirty i bluzki wygląda tak biednie

w moim życiu chyba pierwszy raz nastał taki moment, ze mam wystarzajaca ilosc spodni ale nie mam na jesień nic na długi rękaw chyba czas skoczyć do Berlina do Primarku, ostatnio tam sie obkupiłam właśnie w tshirty zwykle, 2 € za sztuke, zal nie brac

[meeow]

Napisane przez thePhantom

jakie plany na te piękną sobote dziewuszki ?

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------


w moim życiu chyba pierwszy raz nastał taki moment, ze mam wystarzajaca ilosc spodni ale nie mam na jesień nic na długi rękaw chyba czas skoczyć do Berlina do Primarku, ostatnio tam sie obkupiłam właśnie w tshirty zwykle, 2 € za sztuke, zal nie brac

kurde, pogoda jest pikna, ale jak wyszłam na dwór ubrana lekko to było mi zimno dzisiaj chyba mam sobotę dla siebie - będę ogarniać twarz, kudły, paznokcie i pewnie wieczorem skończę oglądając jakiś film i w końcu ogarnę zamówienie naturalnych kosmetyków, bo mój ryj woła o pomoc


ja kilka par zostawiłam do przeróbki, poobcinam je, poprzecieram, poniszczę i zrobię z nich szorty, poczekają sobie na kolejne lato ja właśnie mam mnóstwo sweterków, ale nie mam żadnej takiej typowo sportowej bluzy, bluzek na krótki rękaw też mało muszę się umówić z bratową na rajd po Galerii i lumpach

[Frutti]

Jak ja zrobiłam napad na Primarka... to żal mi było mamuśki, bo ona stawiała, kiedy ja już się spłukałam Właśnie rzeczy typowo podstawowe bardzo się tam opłaca kupować, jakieś jeansy, t-shirty, podkoszulki i bieliznę.

Natalia płakała jak ścinała?

Jutro Tżt wraca do pracy, więc dzisiaj idziemy coś zjeść i się przejechać ;<

[minthema]

Napisane przez meeow

ja w zasadzie też, ale jak miałam wypchaną szafę to miałam poczucie 'ok, tyle mam ciuchów, na pewno mam co na siebie założyć'. a potem zrobiłam selekcję, wywaliłam z półek ciuchy, które mam od gimnazjum (a moja mama ze swojej szafy odkopała moją sukienkę z balu szóstoklasisty ), poukładałam te, które noszę i cóż... półka ze sweterkami pełna, ze spodniami też, a ta gdzie są jakieś luźne T-Shirty i bluzki wygląda tak biednie

ja jestem świadoma tego, że połowy mojej szafy nie noszę ale.. żal mi wywalić bo mam w głowie, że kiedyś może się przydać. I w sumie słusznie bo bardzo często coś mi się urodzi w głowie i wracam do niektórych rzeczy. A najczęściej jest tak, że pytam się mamy czy ma coś "takiego i takiego" czego nie nosi i zazwyczaj mówi, że kiedyś miała ale wywaliła

Ej ja też mam sukienkę z mojego balu szóstoklasisty Ale nadaje się do noszenia więc nie wywalam

Napisane przez thePhantom

oo welcome in Poland

szkoda gadać, w moim życiu jest tak, że jak coś sie zesra, to wszystko sie zesrywa.. na każdej płaszczyźnie nie o takie zmiany mi chodziło, jak mówiłam, że obetnę włosy i potrzebuję zmian

ja mój głód ciuchowy chyba zaspokoję w przyszły weekend, bo w Poznaniu znowu będe
ja jestem w szoku, że ludzie z mojej grupy do tej pory poprawiają niektóre przedmioty skoro ja to zdałam za pierwszym razem, każdy głąb by to zdał..w tej szkole naprawde trzeba sie postarac, zeby nie przejsc

Opowiadaj o tych Twoich zmianach lepiej

Ja tak mam z niektórymi przedmiotami, że się dziwię. Szczególnie jak ludzie mają warunki z czegoś co nie dość, że jest proste to jeszcze na ogromnym czilu można ściągać... Ja rozumiem, że niektórzy moją nie chcieć bo oszustwo i tak dalej ale jakby mi groził warunek to bym schowała dumę do kieszeni

Napisane przez meeow

kurde, pogoda jest pikna, ale jak wyszłam na dwór ubrana lekko to było mi zimno dzisiaj chyba mam sobotę dla siebie - będę ogarniać twarz, kudły, paznokcie i pewnie wieczorem skończę oglądając jakiś film i w końcu ogarnę zamówienie naturalnych kosmetyków, bo mój ryj woła o pomoc

o a ja ostatnio też zrobiłam takie zamówienie Kupiłam sobie maseczkę oczyszczającą z Banii Agafii, korund do peelingów, olej z kocanki, serum flavo C z Biochemii Urody (muszę w końcu go zmieszać) i mydło aleppo z olejem z czarnuszki bo moje jak wróciłam z Openera to magicznie zniknęło z łazienki

[meeow]

Napisane przez minthema

ja jestem świadoma tego, że połowy mojej szafy nie noszę ale.. żal mi wywalić bo mam w głowie, że kiedyś może się przydać. I w sumie słusznie bo bardzo często coś mi się urodzi w głowie i wracam do niektórych rzeczy. A najczęściej jest tak, że pytam się mamy czy ma coś "takiego i takiego" czego nie nosi i zazwyczaj mówi, że kiedyś miała ale wywaliła

ja się wyzbyłam sentymentów i nie czuję potrzeby trzymania w szafie czegoś, czego nie miałam na sobie od jakiś 6-7 lat... albo rzeczy w które się nie mieszczę, trochę bez sensu. niepotrzebne zabieranie miejsca

Napisane przez minthema

Ej ja też mam sukienkę z mojego balu szóstoklasisty Ale nadaje się do noszenia więc nie wywalam

moja ogólnie też się nadaje, bo miałam ją raz na sobie, ale wyrosłam... została w szafie, na starość się skurczę to akurat będzie na jakiś dancing siedemdziesięciolatków (chociaż przy ostatnim nadmiarze stresu i złych emocji podejrzewam, że umrę koło 40-50 )

Napisane przez minthema

o a ja ostatnio też zrobiłam takie zamówienie Kupiłam sobie maseczkę oczyszczającą z Banii Agafii, korund do peelingów, olej z kocanki, serum flavo C z Biochemii Urody (muszę w końcu go zmieszać) i mydło aleppo z olejem z czarnuszki bo moje jak wróciłam z Openera to magicznie zniknęło z łazienki

ja mam w planach korund, olej z pestek malin, olej tamanu, tonik z glukonolaktonem (naoglądałam się Nissiax i chcę ) i myślę też nad tym serum flavo C z BU
ostatnio tak mnie krem zapchał, wyskoczyły mi bolące podskórne gule, masakra pozbyłam się ich już, ale boję się w ogóle sięgnąć po cokolwiek drogeryjnego/aptecznego, uciekam w naturę

[Paseczkowa]

Wy żyjecie

Napisane przez minthema

ja jestem świadoma tego, że połowy mojej szafy nie noszę ale.. żal mi wywalić bo mam w głowie, że kiedyś może się przydać. I w sumie słusznie bo bardzo często coś mi się urodzi w głowie i wracam do niektórych rzeczy. A najczęściej jest tak, że pytam się mamy czy ma coś "takiego i takiego" czego nie nosi i zazwyczaj mówi, że kiedyś miała ale wywaliła

Też tak mam Tona ciuchów, nie noszę prawie nic, potrzebuję wielkich zakupów, ale nie, nie wywalę, bo może kiedyś się przyda. Na pewno

Co do tematów kosmetycznych, to ja po latach eksperymentów kosmetycznych zawitałam w końcu u dermatologa i nie rozumiem dlaczego tak późno Magia na twarzy się stała, tzn. do ideału daleko, ale jest ok, nawet bez podkładu mogę wyjść

[minthema]

Napisane przez meeow

ja się wyzbyłam sentymentów i nie czuję potrzeby trzymania w szafie czegoś, czego nie miałam na sobie od jakiś 6-7 lat... albo rzeczy w które się nie mieszczę, trochę bez sensu. niepotrzebne zabieranie miejsca



moja ogólnie też się nadaje, bo miałam ją raz na sobie, ale wyrosłam... została w szafie, na starość się skurczę to akurat będzie na jakiś dancing siedemdziesięciolatków (chociaż przy ostatnim nadmiarze stresu i złych emocji podejrzewam, że umrę koło 40-50 )




ja mam w planach korund, olej z pestek malin, olej tamanu, tonik z glukonolaktonem (naoglądałam się Nissiax i chcę ) i myślę też nad tym serum flavo C z BU
ostatnio tak mnie krem zapchał, wyskoczyły mi bolące podskórne gule, masakra pozbyłam się ich już, ale boję się w ogóle sięgnąć po cokolwiek drogeryjnego/aptecznego, uciekam w naturę

Zazdro Ja miałam nawet sentyment do starego, brzydkiego tapczanu na którym spałam z moją koleżanką jak wpadała na nocki. Dzisiaj rodzice go oddali
Swoją drogą od 2 dni nie zamieniłam słowa z moimi rodzicami. Jutro będzie stypnie bo siostra ze szwagrem na wakacjach (Madera, tym to dobrze ), z M się nie widzę, cały dzień nie będzie do kogo gęby otworzyć

No moja właśnie o tyle się nadaje, że jest na mnie dobra Dosyć uniwersalną kiecę miałam, nawet jako spódnicę można ją nosić. Pomijam fakt, że poza tą jedną okazją nie miałam jej na sobie
Skąd ten stres i złe emocje?

Olej tamanu kupiłam M, ale wali rosołem Jak ma dłuższy zarost to potem cały dzień ten rosół czuję, haha
Ja jednak w 100% na naturę się nie zdaję bo nie do końca mi to służy. Walczyłam rok domowymi papkami z trądzikiem i dopiero jak zminimalizowałam pielęgnację, dodałam apteczną maść, delikatne oczyszczanie rano a mydło czarne/węglowe/aleppo wieczorem to przyniosło to rezultaty. Teraz głównie skupiam się na naczynkach i niektórych przebarwieniach.
Ważny jest zdrowy rozsądek, proste (a nie kilometrowe) składy i naturalne składniki

[meeow]

Napisane przez Paseczkowa

Wy żyjecie

to zdanie takie pocieszające

Napisane przez minthema

Zazdro Ja miałam nawet sentyment do starego, brzydkiego tapczanu na którym spałam z moją koleżanką jak wpadała na nocki. Dzisiaj rodzice go oddali

gdybym ja tak miała, to już bym dawno utonęła w stercie niepotrzebnych rzeczy, a serio... nie mam na to miejsca wiadomo, zdjęć i jakiś prezentów, pamiątek nie wywalę, ale jakieś głupoty kupione np. pod wpływem chwili, których nie używam i tylko się kurzą albo ich nie noszę -> out ograniczyłam też ilość durnostojek na widoku, dużo lepiej to wszystko wygląda, a i mniej rzeczy przy wycieraniu kurzu

Napisane przez minthema

Skąd ten stres i złe emocje?

mam pms giganta, przez dwa dni warczałam na ludzi, a przez dwa kolejne siedziałam i ryczałam, a dzisiaj znowu były epizody złości wyjątkowo ciężko to przerabiam w tym miesiącu.
no i studia mnie stresują, ale to dłuższy temat i może innym razem o tym napiszę

Napisane przez minthema

Olej tamanu kupiłam M, ale wali rosołem Jak ma dłuższy zarost to potem cały dzień ten rosół czuję, haha
Ja jednak w 100% na naturę się nie zdaję bo nie do końca mi to służy. Walczyłam rok domowymi papkami z trądzikiem i dopiero jak zminimalizowałam pielęgnację, dodałam apteczną maść, delikatne oczyszczanie rano a mydło czarne/węglowe/aleppo wieczorem to przyniosło to rezultaty. Teraz głównie skupiam się na naczynkach i niektórych przebarwieniach.
Ważny jest zdrowy rozsądek, proste (a nie kilometrowe) składy i naturalne składniki

jak wali rosołem to zniosę
ja muszę spróbować, bo po tym jak mnie ten krem zapchał to normalnie płakać mi się chciało, jak przeglądałam się w lusterku... nadal mi się chce płakać, bo mam dramat na ryju i próbuję to jakoś uratować a był moment, kiedy byłam zadowolona ze swojego stanu cery... i wzięło i się zesrało

---------- Dopisano o 00:14 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

obejrzałam sobie Magicznego Michała XXL na odstresowanie, pomogło te teksty piosenek, do których tańczyli zabójcze

[oliwja]

Napisane przez thePhantom

oo welcome in Poland

szkoda gadać, w moim życiu jest tak, że jak coś sie zesra, to wszystko sie zesrywa.. na każdej płaszczyźnie nie o takie zmiany mi chodziło, jak mówiłam, że obetnę włosy i potrzebuję zmian

hej dziwnie tu... inaczej


co jest?

Napisane przez minthema

ja jestem świadoma tego, że połowy mojej szafy nie noszę ale.. żal mi wywalić bo mam w głowie, że kiedyś może się przydać. I w sumie słusznie bo bardzo często coś mi się urodzi w głowie i wracam do niektórych rzeczy. A najczęściej jest tak, że pytam się mamy czy ma coś "takiego i takiego" czego nie nosi i zazwyczaj mówi, że kiedyś miała ale wywaliła

mam to samo

Napisane przez Paseczkowa

Wy żyjecie

Też tak mam Tona ciuchów, nie noszę prawie nic, potrzebuję wielkich zakupów, ale nie, nie wywalę, bo może kiedyś się przyda. Na pewno

Co do tematów kosmetycznych, to ja po latach eksperymentów kosmetycznych zawitałam w końcu u dermatologa i nie rozumiem dlaczego tak późno Magia na twarzy się stała, tzn. do ideału daleko, ale jest ok, nawet bez podkładu mogę wyjść

heeeej! co u Ciebie?

ja ostatni raz pełen makijaż twarzy miałam pod koniec maja od tamtego czasu używam tylko tuszu czasami, ale cerę przez amerykańskie żarcie mam okropnąąąąą

Napisane przez meeow

mam pms giganta, przez dwa dni warczałam na ludzi, a przez dwa kolejne siedziałam i ryczałam, a dzisiaj znowu były epizody złości wyjątkowo ciężko to przerabiam w tym miesiącu.
no i studia mnie stresują, ale to dłuższy temat i może innym razem o tym napiszę

ja dziś dostałam okres, szaleje mi cały czas od wyjazdu, humor mam z dupy, o moich studiach lepiej nic nie wspominać, o relacjach z rodzicami też nie, w głowie mam gónwo, no ogólnie to w pytkę


jutro idę na imprezę rodzinną... doczekać się nie mogę

[meeow]

Napisane przez oliwja

od tamtego czasu używam tylko tuszu czasami, ale cerę przez amerykańskie żarcie mam okropnąąąąą

ja dziś dostałam okres, szaleje mi cały czas od wyjazdu, humor mam z dupy, o moich studiach lepiej nic nie wspominać, o relacjach z rodzicami też nie, w głowie mam gónwo, no ogólnie to w pytkę


jutro idę na imprezę rodzinną... doczekać się nie mogę

pochwal się lepiej co się z Twoimi rzęsami stało

nie zazdroszczę, ja powinnam dostać dzisiaj i jeszcze bardziej znienawidzić świat mam podobnie, wszystkiego się odechciewa, ale staram się tak negatywnie nie nastawiać, bo znowu będzie to co rok temu


to chyba zacznę Ci kopać dołek nagrobek też zrobię i kwiatki kupię, jakie lubisz?

[oliwja]

Napisane przez meeow

pochwal się lepiej co się z Twoimi rzęsami stało

nie zazdroszczę, ja powinnam dostać dzisiaj i jeszcze bardziej znienawidzić świat mam podobnie, wszystkiego się odechciewa, ale staram się tak negatywnie nie nastawiać, bo znowu będzie to co rok temu


to chyba zacznę Ci kopać dołek nagrobek też zrobię i kwiatki kupię, jakie lubisz?

dżizas, ale Ty świństwa wyciągasz spaliłam sobie moje drogie koleżanki kawałek grzywki, brwi i rzęsy


ja mam chujnie, czuję bezsens wszystkiego, tęsknotę (sama nie wiem za czym), potrzebę zmiany i ogarnięcia swojego życia i jednocześnie wielką niemoc, cierpię na brak kasy i nawet wyszłam z długiem po pobycie w Stanach, FANTASTYCZNIE

i powoli planuję wyprowadzkę, ale strasznie się boję

nie no, bez przesady, przeżyłabym wszystko tylko nie dziewczynę mojego kuzyna

[meeow]

Napisane przez oliwja

dżizas, ale Ty świństwa wyciągasz spaliłam sobie moje drogie koleżanki kawałek grzywki, brwi i rzęsy


ja mam chujnie, czuję bezsens wszystkiego, tęsknotę (sama nie wiem za czym), potrzebę zmiany i ogarnięcia swojego życia i jednocześnie wielką niemoc, cierpię na brak kasy i nawet wyszłam z długiem po pobycie w Stanach, FANTASTYCZNIE

i powoli planuję wyprowadzkę, ale strasznie się boję

nie no, bez przesady, przeżyłabym wszystko tylko nie dziewczynę mojego kuzyna

musiałam no tak się chwalisz swoim makijażem to się pochwal stanem rzęs


z tą wyprowadzką to już tak na milion procent pewne? z rodzicami gadałaś?

jesteś mną... nie znoszę dziewczyny mojego brata ciotecznego... a pozostali członkowie rodziny ją uwielbiają. i się czasem zastanawiam czy to ze mną jest coś nie tak, czy im już tak mocno w doopy wlazła.

[oliwja]

Napisane przez meeow

musiałam no tak się chwalisz swoim makijażem to się pochwal stanem rzęs


z tą wyprowadzką to już tak na milion procent pewne? z rodzicami gadałaś?

jesteś mną... nie znoszę dziewczyny mojego brata ciotecznego... a pozostali członkowie rodziny ją uwielbiają. i się czasem zastanawiam czy to ze mną jest coś nie tak, czy im już tak mocno w doopy wlazła.

fakaj się


nie, bo to zależy od tego co dalej zrobię ze studiami, poza tym mój pomysł nie zyska aprobaty i nie ma opcji, żebyśmy się rozstali w zgodzie niestety...


hi5!

[meeow]

Napisane przez oliwja

fakaj się

nie, bo to zależy od tego co dalej zrobię ze studiami, poza tym mój pomysł nie zyska aprobaty i nie ma opcji, żebyśmy się rozstali w zgodzie niestety...

a Ty fakaj bąka

znasz moje podejście co do studiów... kiepsko, ale może jak zobaczą, że dajesz sobie radę bez nich i ogarniasz, to może im przejdzie. w większości przypadków przeprowadzka to poprawa kontaktów z rodzicami. z resztą nie było Cię tyle czasu to wiesz, jak to wyglądało i wygląda po powrocie.

[minthema]

Napisane przez meeow

gdybym ja tak miała, to już bym dawno utonęła w stercie niepotrzebnych rzeczy, a serio... nie mam na to miejsca wiadomo, zdjęć i jakiś prezentów, pamiątek nie wywalę, ale jakieś głupoty kupione np. pod wpływem chwili, których nie używam i tylko się kurzą albo ich nie noszę -> out ograniczyłam też ilość durnostojek na widoku, dużo lepiej to wszystko wygląda, a i mniej rzeczy przy wycieraniu kurzu


mam pms giganta, przez dwa dni warczałam na ludzi, a przez dwa kolejne siedziałam i ryczałam, a dzisiaj znowu były epizody złości wyjątkowo ciężko to przerabiam w tym miesiącu.
no i studia mnie stresują, ale to dłuższy temat i może innym razem o tym napiszę

O to ja też uskuteczniam od jakiegoś czasu. Mniejszy chaos w pokoju jest, najchętniej wszystko pochowałabym do szaf ale szkoda, że tyle miejsca nie mam.. Zapowiada się na to, że sis się wyprowadzi, wtedy przeniosę się do jej pokoju (a najchętniej to wybiłabym ścianę pomiędzy naszymi pokojami i miała jeden duży ale nie wiem czy to przejdzie, a raczej czy mnie finansowo rodzice poprą) i sobie kupię wielką szafę gdzie będzie WSZYSTKO No, szafę i komodę.

Studia stresują? Naaapisz o co cho

Napisane przez oliwja

dżizas, ale Ty świństwa wyciągasz spaliłam sobie moje drogie koleżanki kawałek grzywki, brwi i rzęsy


ja mam chujnie, czuję bezsens wszystkiego, tęsknotę (sama nie wiem za czym), potrzebę zmiany i ogarnięcia swojego życia i jednocześnie wielką niemoc, cierpię na brak kasy i nawet wyszłam z długiem po pobycie w Stanach, FANTASTYCZNIE

i powoli planuję wyprowadzkę, ale strasznie się boję

jak ty to zrobiłaś geniuszu?

z długiem? a ty nie miałaś tam czasem zarobić sobie?

uuu. Do innego miasta? Wynajmować mieszkanie?

Napisane przez meeow

jesteś mną... nie znoszę dziewczyny mojego brata ciotecznego... a pozostali członkowie rodziny ją uwielbiają. i się czasem zastanawiam czy to ze mną jest coś nie tak, czy im już tak mocno w doopy wlazła.

piona.
ja nienawidzę męża.. hmm.. w sumie mojej cioci.. ale wiekowo jesteśmy trochę zbliżone.. To najmłodsza córka siostry mojej babci, jest w wieku mojej siostry mniej więcej więc zawsze była bardziej jak kuzynka niż ciocia. No, i jej mąż... Taki frajer a tak go uwielbiają. Razem z siostrą zgodnie stwierdziłyśmy, że mama nigdy nie będzie miała wymarzonego zięcia skoro podoba jej się taki typ człowieka.. gdzie my mamy ciary na wspomnienie o tym buraku. Na szczęście często ich nie widzimy ale czasami jak jadę sobie na działkę, szczęśliwa że zobaczę babunię a tu widzę, że oni są.. mam ochotę uciekać.

Napisane przez oliwja

nie, bo to zależy od tego co dalej zrobię ze studiami, poza tym mój pomysł nie zyska aprobaty i nie ma opcji, żebyśmy się rozstali w zgodzie niestety...

Konkrety i szczegóły please Co jest ze studiami? Czemu chcesz się wyprowadzić i czemu rodzice są na nie?

[Paseczkowa]

Napisane przez oliwja

heeeej! co u Ciebie?

Nic porywającego, siedzę w domu, nie chce mi się wracać na studia Ty lepiej opowiedz jak w Stanach, bo chodzi mi ten pomysł po głowie na przyszły rok

Napisane przez oliwja

fakaj się


nie, bo to zależy od tego co dalej zrobię ze studiami, poza tym mój pomysł nie zyska aprobaty i nie ma opcji, żebyśmy się rozstali w zgodzie niestety...


hi5!

Jaki pomysł, co chcesz zrobić ze studiami?