Czekające na oświadczyny i te, które już się doczekały :) część XI

[Icannotfly]

Dobry! Ktoś mnie tu jeszcze pamięta? Nie mam czasu ostatnio na nic, ale czasami tu zaglądam.

Z takich zmian to to, że po nowym roku zamieszkam z TŻtem.



Gratuluję nowej narzeczonej. Pierścionek piękny.

[aniaaxd2]

Napisane przez Icannotfly

Dobry! Ktoś mnie tu jeszcze pamięta? Nie mam czasu ostatnio na nic, ale czasami tu zaglądam.

Z takich zmian to to, że po nowym roku zamieszkam z TŻtem.



Gratuluję nowej narzeczonej. Pierścionek piękny.

Pamiętamy


Wysłane z aplikacji , za błędy przepraszam

[fajita1]

Napisane przez visionAM

niestety nie ma w tym nic bajkowego... tzn. może i mogłoby być jakbym miała nieograniczony budżet

Budżet to będziemy mieli ograniczony
Nie oglądam teraz sukien, obrączek, zaproszeń, sal i innych ślubnych rzeczy, bo chcę to zostawić sobie na czas pozaręczynowy. A wszystko zaczyna mi się co raz bardziej podobać, że już chciałabym zacząć interesować się tym "na poważnie" i ze spokojem przeglądać i szukać. A teraz w głowie mi siedzi pytanie: "po co? jeszcze nie teraz"

[Agaczok]

Napisane przez Icannotfly

Dobry! Ktoś mnie tu jeszcze pamięta? Nie mam czasu ostatnio na nic, ale czasami tu zaglądam.

Z takich zmian to to, że po nowym roku zamieszkam z TŻtem.



Gratuluję nowej narzeczonej. Pierścionek piękny.

No witamy witamy!

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Shan, gratuluję! Ta relacja jest mi bliska, bo też góry więc jak czytałam Twoją to wracałam wspomnieniami do moich zaręczyn

[MZ88]

Napisane przez fajita1

Budżet to będziemy mieli ograniczony
Nie oglądam teraz sukien, obrączek, zaproszeń, sal i innych ślubnych rzeczy, bo chcę to zostawić sobie na czas pozaręczynowy. A wszystko zaczyna mi się co raz bardziej podobać, że już chciałabym zacząć interesować się tym "na poważnie" i ze spokojem przeglądać i szukać. A teraz w głowie mi siedzi pytanie: "po co? jeszcze nie teraz"

Ja też się łapię, że chętnie bym pooglądała suknie, ale potem się ganie, że spokojnie jeszcze nie teraz

[Moniika95]

Shan cudowne zaręczyny az mi się łezka w oku zakręciła A i pierścionek cudowny bardzo w moim stylu

[MZ88]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5285315 8]z

W naszym przypadku na pewno nic nie odwali bo rozmawialiśmy dużo na ten temat jeszcze przed zaręczynami więc jestem spokojna. Ewentualnie zmieniać się może lista osób, których chcemy zaprosić ale te fundamentalne sprawy typu jaki ślub, mniej więcej na ile osób, co chcemy a czego nie nam się pokrywają

Co do relacji... here we go

Cała wycieczka, a raczej jej kierunek była do ostatniej chwili tajemnicą. Wstaliśmy o 5, ruszyliśmy o 6 i od tej pory nie zmrużyłam oka bo śledziłam znaki na drodze
Pech chciał, że w momencie patrzenia się w telefon akurat mijaliśmy drogowskaz co dodatkowo bawiło Tż i przez większą część czasu nie ogarniałam gdzie jestem
Finalnie dotarliśmy do Szczawnicy. Zarezerwował pokój w willi, która usytuowana była przy promenadzie i Potoku Grajcarek, przez co rano budził nas szum wody. Było pięknie, pogoda nam dopisała idealnie. Początkowo zwiedzaliśmy miasteczko, wjechaliśmy wyciągiem na stok Palenica, potem weszliśmy na górę Szafranówka. Zabawy było dużo
W końcu po powrocie zmęczeni wzięliśmy prysznic i poszliśmy na drzemkę. Obudził mnie i powiedział, że czas się szykować bo zabiera mnie na kolację. Wskoczyłam w małą czarną, włosy o dziwo same ułożyły mi się idealnie, wyglądałam jak milion dolarów Tż uprasował koszulę i przestrzegł mnie przed chłodem więc zarzuciłam marynarkę, on wziął bluzę w łapkę i idziemy. Szliśmy wieczorem promenadą, na której prawie nie było ludzi, widzieliśmy ich z daleka. Było cudownie. Ciemno, światła latarni, szumiąca woda potoku, bezchmurne niebo i gwiazdy Tż przysiadł na ławce i powiedział, że chwila bo but mu się rozwiązał a ja stanęłam do niego plecami i podziwiłam widoki. Odwracam się a on klęczał, w trzęsącej się ręce trzymał pudełeczko i zapytał "czy zostaniesz moją żoną?" Totalnie zbaraniałam i ze łzami w oczach powiedziałam tak Wstał, przyciągnął mnie do siebie, założył pierścionek i mocno przytulał. Świat przestał istnieć, nie widziałam ludzi, nie pamiętałam nawet na której ławce siedzieliśmy. Jacyś ludzie z daleka zaczęli bić brawo i krzyczeli "wszystkiego dobrego" a ja się rozpłakałam Poszliśmy na kolację po czym zadzwoniliśmy do rodziców, którzy bardzo się ucieszyli
Wracając skoczyliśmy do sklepu i kupiliśmy butelkę wina, a że nie mieliśmy lampek ze sobą to usiedliśmy na TEJ ławce i gapiąc się w szumiący potok i gwiazdy piliśmy wino z gwinta jak gimbaza
Tż nie mógł spuścić ze mnie oka, ciągle na mnie patrzył i trzymał za rękę po czym powiedział, że teraz jest już spokojny i chociaż ręce nadal drżały stwierdził, że wybrał najlepiej jak tylko mógł. Jest pewien naszej przyszłości i widzi w niej tylko mnie
W głowach zaszumiało, wzdychaliśmy jeszcze do siebie na tej ławce i wróciliśmy do pokoju. Z tych emocji (i zmęczenia po zdobyciu góry) oboje zasnęliśmy nawet nie wiemy kiedy

Na drugi dzień zrobiliśmy naszą pierwszą narzeczeńską wyprawę. Wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy na Słowację do Czerwonego Klasztoru. Wypiliśmy grzańca, robiliśmy zdjęcia i nie wiem kiedy stuknęło nam ponad 30km drogi Pogoda była kapryśna, co chwilę padało ale górska wycieczka na ogromny plus, wróciliśmy zmęczeni, mokrzy i głodni a ja dodatkowo stęskniona za pierścionkiem, który zostawiłam w domu w obawie przed zgubieniem

---
Polecam grillowanego oscypka z żurawiną. [/QUOTE]
Super aż łzy lecą ze wzruszenia! Na takie momenty warto czekać Gratulacje!

[PannaBlack]

Napisane przez CptCook

Poł roku to sporo czasu, ważne żeby nie powiedział że np w następny piątek o 15 widzimy się w Pałacu Ślubów . Choć kiecka na taką okazję wisi w szafie .

Kupiłaś kieckę ślubną na wypadek gdyby TŻ kazał Ci wziąć ślub w przeciągu tygodnia? Ale, że tak bez deklaracji i w ogóle na wszelki wypadek? Sorry, ale nie czaję

SHAN! Gratki

[fajita1]

A z tą kiecką to nie żart? Naprawdę masz ją w szafie?

[mansikkaa]

Z tego co pisała kiedyś cptcook to ona nie chce typowej sukni ślubnej. I chyba białej tez nie chce jak mnie pamięć nie myli

[CptCook]

Napisane przez mansikkaa

Z tego co pisała kiedyś cptcook to ona nie chce typowej sukni ślubnej. I chyba białej tez nie chce jak mnie pamięć nie myli

W białej to ja mogłabym straszyć . Mam taka elegancka granatowa która uwielbiam . Gdybym kupiła ślubna i trzymała w szafie to hmmm....

[Filusia88]

Napisane przez mansikkaa

Z tego co pisała kiedyś cptcook to ona nie chce typowej sukni ślubnej. I chyba białej tez nie chce jak mnie pamięć nie myli

Z tego co ja pamiętam to chciała coś na wzór wora po ziemniakach

[fajita1]

Dlatego się mocno zdziwiłam, kto trzyma suknię ślubną w szafie i czeka na pierścionek?

[visionAM]

Napisane przez fajita1

Dlatego się mocno zdziwiłam, kto trzyma suknię ślubną w szafie i czeka na pierścionek?

pewna blogerka z Podkarpacia

[fajita1]

Podeślij link, poczytam

[visionAM]

Napisane przez fajita1

Podeślij link, poczytam

nie znajdę tego teraz, ale ogólnie chodzi o Kamilę z: http://www.newlifewithfashion.com/

Kiedyś pisała o swojej sukience ślubnej, która czeka na księcia z bajki

[Agaczok]

Napisane przez visionAM

nie znajdę tego teraz, ale ogólnie chodzi o Kamilę z: http://www.newlifewithfashion.com/

Kiedyś pisała o swojej sukience ślubnej, która czeka na księcia z bajki

Łooooot można i od tej strony zaczynać

[CptCook]

Napisane przez Filusia88

Z tego co ja pamiętam to chciała coś na wzór wora po ziemniakach

Pokutnego wora Ala zmięte prześcieradło lub kaftan z domu wariatów. Bo ale...ślub w USC wiec nie ma co szaleć

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez visionAM

nie znajdę tego teraz, ale ogólnie chodzi o Kamilę z: http://www.newlifewithfashion.com/

Kiedyś pisała o swojej sukience ślubnej, która czeka na księcia z bajki

Klapki w szpic

[Paula2915]

Shan moje gratulacje!

[fajita1]

Napisane przez Agaczok

Łooooot można i od tej strony zaczynać

To ja lecę po swoją wymarzoną do sklepu, co będę czekać na jakieś zaręczyny

[CptCook]

Może ta blogerka kupiła fajna kiecke w sh i wie, ze chce w niej iść do ślubu.... To nie musi być jakaś jednorazowa beza. Faceci często idą do ślubu w garniaku który już maja, nie każdy szyje/kupuje specjalnie z tej okazji i jakoś nie ma z tego powodu sensacji xD. Ja np chce iść w sukience która będę mogła założyć jeszcze po ślubie na jakieś ważne okazje i w kolejne rocznice (jeśli się zmieszczę...:P).

[panna_felicjanna]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5285315 8]z

W naszym przypadku na pewno nic nie odwali bo rozmawialiśmy dużo na ten temat jeszcze przed zaręczynami więc jestem spokojna. Ewentualnie zmieniać się może lista osób, których chcemy zaprosić ale te fundamentalne sprawy typu jaki ślub, mniej więcej na ile osób, co chcemy a czego nie nam się pokrywają

Co do relacji... here we go

Cała wycieczka, a raczej jej kierunek była do ostatniej chwili tajemnicą. Wstaliśmy o 5, ruszyliśmy o 6 i od tej pory nie zmrużyłam oka bo śledziłam znaki na drodze
Pech chciał, że w momencie patrzenia się w telefon akurat mijaliśmy drogowskaz co dodatkowo bawiło Tż i przez większą część czasu nie ogarniałam gdzie jestem
Finalnie dotarliśmy do Szczawnicy. Zarezerwował pokój w willi, która usytuowana była przy promenadzie i Potoku Grajcarek, przez co rano budził nas szum wody. Było pięknie, pogoda nam dopisała idealnie. Początkowo zwiedzaliśmy miasteczko, wjechaliśmy wyciągiem na stok Palenica, potem weszliśmy na górę Szafranówka. Zabawy było dużo
W końcu po powrocie zmęczeni wzięliśmy prysznic i poszliśmy na drzemkę. Obudził mnie i powiedział, że czas się szykować bo zabiera mnie na kolację. Wskoczyłam w małą czarną, włosy o dziwo same ułożyły mi się idealnie, wyglądałam jak milion dolarów Tż uprasował koszulę i przestrzegł mnie przed chłodem więc zarzuciłam marynarkę, on wziął bluzę w łapkę i idziemy. Szliśmy wieczorem promenadą, na której prawie nie było ludzi, widzieliśmy ich z daleka. Było cudownie. Ciemno, światła latarni, szumiąca woda potoku, bezchmurne niebo i gwiazdy Tż przysiadł na ławce i powiedział, że chwila bo but mu się rozwiązał a ja stanęłam do niego plecami i podziwiłam widoki. Odwracam się a on klęczał, w trzęsącej się ręce trzymał pudełeczko i zapytał "czy zostaniesz moją żoną?" Totalnie zbaraniałam i ze łzami w oczach powiedziałam tak Wstał, przyciągnął mnie do siebie, założył pierścionek i mocno przytulał. Świat przestał istnieć, nie widziałam ludzi, nie pamiętałam nawet na której ławce siedzieliśmy. Jacyś ludzie z daleka zaczęli bić brawo i krzyczeli "wszystkiego dobrego" a ja się rozpłakałam Poszliśmy na kolację po czym zadzwoniliśmy do rodziców, którzy bardzo się ucieszyli
Wracając skoczyliśmy do sklepu i kupiliśmy butelkę wina, a że nie mieliśmy lampek ze sobą to usiedliśmy na TEJ ławce i gapiąc się w szumiący potok i gwiazdy piliśmy wino z gwinta jak gimbaza
Tż nie mógł spuścić ze mnie oka, ciągle na mnie patrzył i trzymał za rękę po czym powiedział, że teraz jest już spokojny i chociaż ręce nadal drżały stwierdził, że wybrał najlepiej jak tylko mógł. Jest pewien naszej przyszłości i widzi w niej tylko mnie
W głowach zaszumiało, wzdychaliśmy jeszcze do siebie na tej ławce i wróciliśmy do pokoju. Z tych emocji (i zmęczenia po zdobyciu góry) oboje zasnęliśmy nawet nie wiemy kiedy

Na drugi dzień zrobiliśmy naszą pierwszą narzeczeńską wyprawę. Wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy na Słowację do Czerwonego Klasztoru. Wypiliśmy grzańca, robiliśmy zdjęcia i nie wiem kiedy stuknęło nam ponad 30km drogi Pogoda była kapryśna, co chwilę padało ale górska wycieczka na ogromny plus, wróciliśmy zmęczeni, mokrzy i głodni a ja dodatkowo stęskniona za pierścionkiem, który zostawiłam w domu w obawie przed zgubieniem

---
Polecam grillowanego oscypka z żurawiną. [/QUOTE]
Aż się łezka kręci w oku. Piękne zaręczyny.

Napisane przez Icannotfly

Dobry! Ktoś mnie tu jeszcze pamięta? Nie mam czasu ostatnio na nic, ale czasami tu zaglądam.

Z takich zmian to to, że po nowym roku zamieszkam z TŻtem.



Gratuluję nowej narzeczonej. Pierścionek piękny.

No hej



Ja jestem zdania, że ślub bierze się raz w życiu i warto wtedy wyglądać wyjątkowo, inaczej niż zawsze.

[visionAM]

Napisane przez CptCook

Może ta blogerka kupiła fajna kiecke w sh i wie, ze chce w niej iść do ślubu.... To nie musi być jakaś jednorazowa beza. Faceci często idą do ślubu w garniaku który już maja, nie każdy szyje/kupuje specjalnie z tej okazji i jakoś nie ma z tego powodu sensacji xD. Ja np chce iść w sukience która będę mogła założyć jeszcze po ślubie na jakieś ważne okazje i w kolejne rocznice (jeśli się zmieszczę...:P).

jakbyś poczytała czy cokolwiek wiedziała o tej blogerce to byś wiedziała, że ogólnie jest z niej beka w internecie ma dużo dziwnych poglądów na świat a sukienka to biała, ślubna z lat 90

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Paula2915

Shan moje gratulacje!

Dziękuję!

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5285315 8]z

W naszym przypadku na pewno nic nie odwali bo rozmawialiśmy dużo na ten temat jeszcze przed zaręczynami więc jestem spokojna. Ewentualnie zmieniać się może lista osób, których chcemy zaprosić ale te fundamentalne sprawy typu jaki ślub, mniej więcej na ile osób, co chcemy a czego nie nam się pokrywają

Co do relacji... here we go

Cała wycieczka, a raczej jej kierunek była do ostatniej chwili tajemnicą. Wstaliśmy o 5, ruszyliśmy o 6 i od tej pory nie zmrużyłam oka bo śledziłam znaki na drodze
Pech chciał, że w momencie patrzenia się w telefon akurat mijaliśmy drogowskaz co dodatkowo bawiło Tż i przez większą część czasu nie ogarniałam gdzie jestem
Finalnie dotarliśmy do Szczawnicy. Zarezerwował pokój w willi, która usytuowana była przy promenadzie i Potoku Grajcarek, przez co rano budził nas szum wody. Było pięknie, pogoda nam dopisała idealnie. Początkowo zwiedzaliśmy miasteczko, wjechaliśmy wyciągiem na stok Palenica, potem weszliśmy na górę Szafranówka. Zabawy było dużo
W końcu po powrocie zmęczeni wzięliśmy prysznic i poszliśmy na drzemkę. Obudził mnie i powiedział, że czas się szykować bo zabiera mnie na kolację. Wskoczyłam w małą czarną, włosy o dziwo same ułożyły mi się idealnie, wyglądałam jak milion dolarów Tż uprasował koszulę i przestrzegł mnie przed chłodem więc zarzuciłam marynarkę, on wziął bluzę w łapkę i idziemy. Szliśmy wieczorem promenadą, na której prawie nie było ludzi, widzieliśmy ich z daleka. Było cudownie. Ciemno, światła latarni, szumiąca woda potoku, bezchmurne niebo i gwiazdy Tż przysiadł na ławce i powiedział, że chwila bo but mu się rozwiązał a ja stanęłam do niego plecami i podziwiłam widoki. Odwracam się a on klęczał, w trzęsącej się ręce trzymał pudełeczko i zapytał "czy zostaniesz moją żoną?" Totalnie zbaraniałam i ze łzami w oczach powiedziałam tak Wstał, przyciągnął mnie do siebie, założył pierścionek i mocno przytulał. Świat przestał istnieć, nie widziałam ludzi, nie pamiętałam nawet na której ławce siedzieliśmy. Jacyś ludzie z daleka zaczęli bić brawo i krzyczeli "wszystkiego dobrego" a ja się rozpłakałam Poszliśmy na kolację po czym zadzwoniliśmy do rodziców, którzy bardzo się ucieszyli
Wracając skoczyliśmy do sklepu i kupiliśmy butelkę wina, a że nie mieliśmy lampek ze sobą to usiedliśmy na TEJ ławce i gapiąc się w szumiący potok i gwiazdy piliśmy wino z gwinta jak gimbaza
Tż nie mógł spuścić ze mnie oka, ciągle na mnie patrzył i trzymał za rękę po czym powiedział, że teraz jest już spokojny i chociaż ręce nadal drżały stwierdził, że wybrał najlepiej jak tylko mógł. Jest pewien naszej przyszłości i widzi w niej tylko mnie
W głowach zaszumiało, wzdychaliśmy jeszcze do siebie na tej ławce i wróciliśmy do pokoju. Z tych emocji (i zmęczenia po zdobyciu góry) oboje zasnęliśmy nawet nie wiemy kiedy

Na drugi dzień zrobiliśmy naszą pierwszą narzeczeńską wyprawę. Wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy na Słowację do Czerwonego Klasztoru. Wypiliśmy grzańca, robiliśmy zdjęcia i nie wiem kiedy stuknęło nam ponad 30km drogi Pogoda była kapryśna, co chwilę padało ale górska wycieczka na ogromny plus, wróciliśmy zmęczeni, mokrzy i głodni a ja dodatkowo stęskniona za pierścionkiem, który zostawiłam w domu w obawie przed zgubieniem

---
Polecam grillowanego oscypka z żurawiną. [/QUOTE]


Wzruszyłam się czytając Naprawdę fajnie to wymyślił. Co do pierścionka to ładny ale nie w moim typie. Nie skłamię jednak pisząc, że bardzo ładnie wygląda na Twoim palcu

[CptCook]

Napisane przez visionAM

jakbyś poczytała czy cokolwiek wiedziała o tej blogerce to byś wiedziała, że ogólnie jest z niej beka w internecie ma dużo dziwnych poglądów na świat a sukienka to biała, ślubna z lat 90

Hmm to retro no ale...każdy ma prawo do swoich marzeń o tym dniu. Choć gdybym była facetem bałabym się takiej panny co już ma sukienkę gotowa hehe.

Ostatnio oglądałam damskie białe i kremowe garnitury, to tez mi się podoba pod katem ślubu w USC

[visionAM]

Trochę prawdy o zaręczynach i ślubnych przygotowaniach:
http://viralka.pl/11-faktow-o-zarecz...awalo-ze-beda/

[CptCook]

Napisane przez visionAM

Trochę prawdy o zaręczynach i ślubnych przygotowaniach:
http://viralka.pl/11-faktow-o-zarecz...awalo-ze-beda/

Dobre xD na szczęście kilka punktów mam przerobionych przed faktem. Bijonse nigdy nie będę