Czekające na oświadczyny i te, które już się doczekały :) część XI

[panna_felicjanna]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;52939210]Witam się już jako współlokatorka mojego TŻa Latamy od wczoraj z tymi rzeczami. Wszystko z grubsza rozpakowane wczoraj ale masa talerzy, szklanek do mycia a wczoraj kupiłam płyn, ale zapomniałam o zmywakach A jeszcze część rzeczy nie ma swojego miejsca do tego musimy wybrać się na zakupy a TŻ pojechał do siostry pomóc im z kanapą bo wymieniają na nową. Dodatkowo wieczorem TŻ ucieka mi do rodziców bo ma pracę do piątku.

W ogóle miałam się zgłosić po wakacjach do Rossmanna gdzie pracowałam bo kierownik powiedział, że ma czekać na mnie posada. Przychodzimy z TŻem, stajemy przed rosskiem a tam pusto, okna zaklejone, jakiś facet ściąga bilbord z nazwą sklepu... Dzwonię do kierownika i się pytam gdzie mój rossmann a na szczęście to tylko remont, dostałam informację że posada dla mnie już przygotowana, kierownik rozmawiał z szefową więc za 2 tygodnie zaczynam pracę na weekendy jako pracownik na umowę

Nadrobię Was później bo bałagan czeka [/QUOTE]
Fajnie, że wszystko Wam się tak dobrze układa.

Napisane przez CptCook

Moim zdaniem to smutne a nie zabawne .

Nie wszczynaj znowu zbędnej dyskusji, skoro nie rozumiesz naszego podejścia.

Napisane przez visionAM

W ogóle mamy z TŻ dylemat. Obecnie pracuje w fajnej firmie, zarabia w miarę, robi ciekawe rzeczy, codziennie mówi po angielsku, ogólnie - rozwija się i ma szanse na awans. Niestety jeśli chodzi o zarobki to średnio mu pasują, a póki co nie ma możliwości dostać podwyżki. Znalazł inną pracę, w zawodzie, zarabiałby 2 razy więcej, ale też więcej by pracował, no i jest to typowo fizyczna praca, nie ma mowy o żadnym rozwoju czy awansie. Po prostu też dobra praca, o wiele lepiej płatna, ale nie rozwojowa. Chcą go zatrudnić i nie wiemy co robić Z jednej strony pracując tam fizycznie, mógłby w dwa lata odłożyć na połowę mieszkania... a z drugiej strony 2 lata temu "uciekał" z budowy, bo nie chciał całe życie pracować w taki sposób... Ech, nie wiem co mu doradzić

Kurczę, ciężka sprawa.
Moim zdaniem powinien zmienić pracę. Przemęczycie się jakiś czas i później po ślubie może na nowo szukać lżejszej pracy skoro w obecnej nie wywiązują się z obietnic. A pieniądze Wam się teraz przydadzą.

[visionAM]

Napisane przez guska

Czego nie wybierze będzie miało swoje plusy i minusy (tak wiem, głębokie)

doszliśmy do takich samych wniosków

Napisane przez panna_felicjanna

Kurczę, ciężka sprawa.
Moim zdaniem powinien zmienić pracę. Przemęczycie się jakiś czas i później po ślubie może na nowo szukać lżejszej pracy skoro w obecnej nie wywiązują się z obietnic. A pieniądze Wam się teraz przydadzą.

Właśnie ja też się skłaniam ku tej opcji, ale z drugiej strony nic mu nie sugeruję, niech sam podejmie decyzję W sumie w tej nowej pracy pracowałby po 10-12 godzin i czasem w weekendy albo w delegacjach, więc trochę byśmy na tym ucierpieli... No i nie oszukujmy się, praca fizyczna na budowie, niezależnie od warunków pogodowych, to nic przyjemnego.

[CptCook]

Napisane przez visionAM

Niestety Twoje pseudo ironiczno-zabawne przytyki mało komu są tutaj potrzebne nie wiem więc po co się znowu zaczynasz o to czepiać.

W jego zawodzie (jest elektrykiem) ciężko o dobrze płatną pracę nie-fizyczną. Musiałby się chyba totalnie przebranżowić.

Teraz to Ty się czepiasz , chyba dobrze że ostrzegłam dziewczynę żeby nie pokazywała się tutaj z 'za tanim' pierścieniem bo byście ją zjadły tak jak mnie. A nikomu nie życzę takich przykrości.

Co do TŻ... elektryk to chyba nie jest aż tak ciężka praca ..myślałam że twój chłop jakieś ciężary nosi. Dobry elektryk fachowiec to teraz na wage złota. Jeśli nie niszczy to jakoś waszego zycia prywatnego ( nie bedzie pracowal od rana do nocy a pozniej bedzie tylko spał) to ja bym brała tą lepiej płatną. Fach w ręku to zawsze pewna robota... a nie jakieś biurwienie...

[visionAM]

To polecam na 12 godzin iść na budowę popracować jako elektryk to się przekonasz czy ciężka czy nie wbrew pozorom tam też się dźwiga itp.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez CptCook

Teraz to Ty się czepiasz , chyba dobrze że ostrzegłam dziewczynę żeby nie pokazywała się tutaj z 'za tanim' pierścieniem bo byście ją zjadły tak jak mnie. A nikomu nie życzę takich przykrości.

Za tani? Nie wiem skąd wysuwasz takie wnioski. To ze prawie każda z dziewczyn na wątku dostała pierscionek z kamieniami szlachetnymi nie znaczy ze gardzimy kimś kto ma cyrkonie
Jeśli Tobie się nie podoba atmosfera wątku to nikt nie trzyma na siłę.

[spinellla]

visionAM gdyby u nas była taka sytuacja to ja bym była po stronie tej lepiej płatnej pracy, tym bardziej jeśli jest duża dysproporcja zarobków. To, że przyjmie tą pracę nie znaczy przecież, że będzie na budowie do końca życia. Zmienił już raz to będzie mógł zmienić i drugi Jestem materialistką (ha! ) i na tym etapie życia "gołodupca" bardziej sobie jednak cenię lepszą wypłatę. Przecież dużo ludzi wyjeżdża za granicę "na chwilę" żeby sobie dorobić. Do spokojnej pracy biurowej można wrócić jeśli ma się już jakoś ustabilizowane życie, dom, mieszkanie, samochód i zarabia się tak, aby wystarczyło na życie i wakacje. No ale najważniejsze, żeby Tż sobie radził i praca nie wysysała z niego całej energii, bo gdyby miał non stop przychodzić o domu jak flak to jednak zdrowie ważniejsze.

[CptCook]

Napisane przez visionAM

To polecam na 12 godzin iść na budowę popracować jako elektryk to się przekonasz czy ciężka czy nie wbrew pozorom tam też się dźwiga itp.

Dlategpo pytam o charakter pracy. Mój kuzyn jest elektrykiem i tylko chodzi coś podłączyć, nie męczy sie w robocie a kupe hajsu zarabia, śmieje się że w robocie odpoczywa . Więc zalezy jak się trafi. Najważniejsze żeby robota nie zepsuła wam życia prywatnego.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;52949303]
Za tani? Nie wiem skąd wysuwasz takie wnioski. To ze prawie każda z dziewczyn na wątku dostała pierscionek z kamieniami szlachetnymi nie znaczy ze gardzimy kimś kto ma cyrkonie
Jeśli Tobie się nie podoba atmosfera wątku to nikt nie trzyma na siłę. [/QUOTE]

Jeśli pytasz o atmosferę watku to tak... zdecydowanie nie podoba mi się hejtowanie tych którzy mają inny gust i zdanie. Mój post był tylko ostrzeżeniem dla użytkowniczki, nie zaczynajmy tej dyskusji od nowa.

[MZ88]

Napisane przez visionAM

doszliśmy do takich samych wniosków

Właśnie ja też się skłaniam ku tej opcji, ale z drugiej strony nic mu nie sugeruję, niech sam podejmie decyzję W sumie w tej nowej pracy pracowałby po 10-12 godzin i czasem w weekendy albo w delegacjach, więc trochę byśmy na tym ucierpieli... No i nie oszukujmy się, praca fizyczna na budowie, niezależnie od warunków pogodowych, to nic przyjemnego.

Moim zdaniem (ale to moja prywatna opinia) bo też doświadczyłam tego. Jednak mniej płatna praca, ale tzw. luz psychiczny I praca w regularnych godzinach, wyjście wcześniej z pracy w piątek I czasem w tygodniu. W trakcie pracy możliwość zadzwonienia gdzieś czy przy chwilowym braku zleceń korzystanie z internetu lub czasem wyjście załatwic szybką sprawe w okolicy to jest ogroomne ułatwienie I luz psychiczny. Po pracy wracam do mojego Tż możemy spędzić czas jak chcemy, wyjechać w weekend I nawet po pracy dorabiam prowadząc zajęcia z fitnessu- ale tylko dlatego że w pracy mogę sobie poświęcić chwile na ułożenie zajęć I nie jestem padnięta tylko prowadzę normalne życie po pracy, a nie żyję pracą Lubie prace jedną I drugą, ale fitness to pasja I gdybym miała ciężką prace podstawową nie starczyłoby mi siły na pasje- I dorobienie, czyli w sumie wychodzi podobnie jak tylko sama ciężka I jedna praca I brak czasu dla najbliższych czy znajomych czy na pasje

[visionAM]

Dlategpo pytam o charakter pracy. Mój kuzyn jest elektrykiem i tylko chodzi coś podłączyć, nie męczy sie w robocie a kupe hajsu zarabia, śmieje się że w robocie odpoczywa . Więc zalezy jak się trafi. Najważniejsze żeby robota nie zepsuła wam życia prywatnego.

Pewnie zdarzają się i takie dni, ale on już pracował na budowie i przez większość czasu wracał ledwo żywy do domu, a to jest zdrowy młody facet, wysportowany itp. więc podejrzewam, że raczej nie symulował zmęczenia

[Filusia88]

Napisane przez CptCook

Moim zdaniem to smutne a nie zabawne .

Weź nie uzewnętrzniaj z łaski swojej tych "swoich smutów", ok?
Nikt (najwyraźniej poza tobą) nie zamierza wracać do wywołanej przez Ciebie gównoburzy... Nudzi Ci się?

Napisane przez visionAM

Najgorsze, że dzisiaj musi podjąć decyzję
Wczoraj do północy siedzieliśmy i nic nie wymyśliliśmy.

Ja bym zmieniła pracę, ale jestem materialistą pierwszego sortu

Napisane przez CptCook

Teraz to Ty się czepiasz , chyba dobrze że ostrzegłam dziewczynę żeby nie pokazywała się tutaj z 'za tanim' pierścieniem bo byście ją zjadły tak jak mnie. A nikomu nie życzę takich przykrości.

Co do TŻ... elektryk to chyba nie jest aż tak ciężka praca ..myślałam że twój chłop jakieś ciężary nosi. Dobry elektryk fachowiec to teraz na wage złota. Jeśli nie niszczy to jakoś waszego zycia prywatnego ( nie bedzie pracowal od rana do nocy a pozniej bedzie tylko spał) to ja bym brała tą lepiej płatną. Fach w ręku to zawsze pewna robota... a nie jakieś biurwienie...

Jesteś masochistką w takim razie skoro znowu wracasz do tego "przykrego tematu"?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez CptCook

Dlategpo pytam o charakter pracy. Mój kuzyn jest elektrykiem i tylko chodzi coś podłączyć, nie męczy sie w robocie a kupe hajsu zarabia, śmieje się że w robocie odpoczywa . Więc zalezy jak się trafi. Najważniejsze żeby robota nie zepsuła wam życia prywatnego.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------



Jeśli pytasz o atmosferę watku to tak... zdecydowanie nie podoba mi się hejtowanie tych którzy mają inny gust i zdanie. Mój post był tylko ostrzeżeniem dla użytkowniczki, nie zaczynajmy tej dyskusji od nowa.

Czym innym jest praca elektryka, który montuje sprzęt na kolanie a czym innym elektryka, który zasuwa dniami i nocami na budowie i kładzie kable i montuje skrzynki by nowi lokatorzy mogli cieszyć się światłem w domu.
Mój Tż też jest elektrykiem (po technikum) i dorabiał w poprzedniej firmie. Szczęka mi opadła gdy opowiadał jak siedział na dachu ratusza i montował kable albo wspinał się na 20 - metrowy słup by założyć internet.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Jedyną, która tu hejtuje tych, którzy mają inne zdanie jesteś tutaj Ty dziewczyny mają zdanie jakie mają, to Ty nie potrafisz się z tym pogodzić i wyjeżdżasz od materialistek. Nikt Tobie nie jedzie z tego powodu, że wolisz tani pierścionek, bo mogłabyś nawet woleć krowę na sznurku i nikomu nic do tego.

[Filusia88]

Napisane przez CptCook

Dlategpo pytam o charakter pracy. Mój kuzyn jest elektrykiem i tylko chodzi coś podłączyć, nie męczy sie w robocie a kupe hajsu zarabia, śmieje się że w robocie odpoczywa . Więc zalezy jak się trafi. Najważniejsze żeby robota nie zepsuła wam życia prywatnego.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------



Jeśli pytasz o atmosferę watku to tak... zdecydowanie nie podoba mi się hejtowanie tych którzy mają inny gust i zdanie. Mój post był tylko ostrzeżeniem dla użytkowniczki, nie zaczynajmy tej dyskusji od nowa.

Nikt Cię nie hejtował to raz, a dwa to skoro nie pamiętasz to przypomnę, że to Ty się NIEUSTANNIE dziwiłaś jak to tak można Nikt nawet pół złego słowa nie napisał o tych dziewczynach, które wolą skromniejsze błyskotki... Hejt to był raczej z twojej strony na "cały wątek" i to my chciałyśmy zakończyć dyskusję, ale Ty wciąż przeżywałaś Z pamięcią też masz problemy?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Tak samo jak drażni mnie lekceważenie masażu.
Taki lekki zawód wg niektórych.

[CptCook]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52949556]Jedyną, która tu hejtuje tych, którzy mają inne zdanie jesteś tutaj Ty dziewczyny mają zdanie jakie mają, to Ty nie potrafisz się z tym pogodzić i wyjeżdżasz od materialistek. Nikt Tobie nie jedzie z tego powodu, że wolisz tani pierścionek, bo mogłabyś nawet woleć krowę na sznurku i nikomu nic do tego.[/QUOTE]

Przeczyatj watek, nikogo nie nazwałam materialistką, to ,mnie shejtowano najpierw za suknie ślubną a pozniej za pierścionek... więc helloł? kto kogo atakuje? Ja nie krytykuje waszych wyborów, mimo że nie są w moim guście. Dla mnie szokiem był fakt że można się z kimś rozstać tylko z powodu za taniego pierścionka. Nie rozumiem tego i nie uważam za normę...ale przyjmuję do wiadomości. Nie zaczynam tematu, więc chyba wy zaczynacie gównoburze....

[panna_felicjanna]

Napisane przez visionAM

doszliśmy do takich samych wniosków

Właśnie ja też się skłaniam ku tej opcji, ale z drugiej strony nic mu nie sugeruję, niech sam podejmie decyzję W sumie w tej nowej pracy pracowałby po 10-12 godzin i czasem w weekendy albo w delegacjach, więc trochę byśmy na tym ucierpieli... No i nie oszukujmy się, praca fizyczna na budowie, niezależnie od warunków pogodowych, to nic przyjemnego.

Praca fizyczna zawsze wymaga dużo wysiłku. Niestety coś za coś. No musisz mu dać wolną rękę, niech się zastanowi czy jest w stanie poświęcić się dla lepszych zarobków. Ja w sumie zmieniłam pracę na obecną też między innymi ze względu na zarobki, choć nie jest to moja wymarzona posada.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Dziewczyny, luz, tylko spokojnie

[CptCook]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5294962 0]Tak samo jak drażni mnie lekceważenie masażu.
Taki lekki zawód wg niektórych. [/QUOTE]

Powinnaś doczytać moje posty. Pytałam o charakter pracy, nie napisałam że każda paca elektryka jest lekka. Coś o tym wiem, bo większość mężczyzn w mojej rodzinie pracuje w tym fachu.
I bez względu na kasę jeśli taka robota niszczy życie prywatne to jest nie do przyjęcia...

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez CptCook

Powinnaś doczytać moje posty. Pytałam o charakter pracy, nie napisałam że każda paca elektryka jest lekka. Coś o tym wiem, bo większość mężczyzn w mojej rodzinie pracuje w tym fachu.
I bez względu na kasę jeśli taka robota niszczy życie prywatne to jest nie do przyjęcia...

Czytałam. Vision zresztą napisała, że to praca fizyczna na budowie więc o jaki charakter pracy Ci chodzi?

[CptCook]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5294971 9]Czytałam. Vision zresztą napisała, że to praca fizyczna na budowie więc o jaki charakter pracy Ci chodzi?[/QUOTE]

Tak jak napisałam, mój kuzyn tez pracuje jako elektryk ,praca fizyczna na budowie a nie przemęcza się. Więc jak widzisz można pracować fizycznie na budowie cięzko lub lekko... O to pytałam, to że ktoś pracuje na budowie nie oznacza od razu ze ledwo zyje. Część ludzi haruje a część nie.... tak to wygląda i nic na to nie poradzę.

[Filusia88]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52949673]Dziewczyny, luz, tylko spokojnie [/QUOTE]

Myślę, że wszyscy poza jedną zranioną i "zhejtowaną"osobą są spokojni

[Arsonist]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5294962 0]Tak samo jak drażni mnie lekceważenie masażu.
Taki lekki zawód wg niektórych. [/QUOTE]
W ogóle w naszym kraju wciąż za często spotyka się lekceważenie różnych zawodów i podejście "a co Ty tam się napracujesz, JA to dopiero mam ciężko".

Co do dylematu vision. Z jednej strony myślę, że żadne pieniądze nie są warte przepracowywania się po kilkanaście godzin dziennie i w weekendy kosztem odpoczynku i życia prywatnego. Ale mówię to jako ja - kobieta. Być może z punktu widzenia mężczyzny wygląda to inaczej. Z drugiej strony - skoro ta nowa praca jest lepiej płatna, to już jest w pewnym sensie bardziej rozwojowa od tamtej. Na moim etapie doświadczenia z różnymi pracami i pracodawcami, wolę pewne pieniądze od mglistych szans awansu i niespełnionych obietnic pracodawcy. Jeżeli jest możliwość, że Twój narzeczony tylko przez jakiś czas się przemęczy, popracuje na tej budowie i sobie fajnie zarobi, a potem będzie mógł wrócić do spokojniejszej pracy biurowej, to chyba brałabym tę nową pracę...

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Shan, widzisz jakieś skutki uboczne odstawienia tabletek? Mi tak włosy wypadają, że jestem w rozpaczy, niedługo będę łysa

[visionAM]

Na moim etapie doświadczenia z różnymi pracami i pracodawcami, wolę pewne pieniądze od mglistych szans awansu i niespełnionych obietnic pracodawcy. Jeżeli jest możliwość, że Twój narzeczony tylko przez jakiś czas się przemęczy, popracuje na tej budowie i sobie fajnie zarobi, a potem będzie mógł wrócić do spokojniejszej pracy biurowej, to chyba brałabym tę nową pracę...

Właśnie w obecnej pracy został nieźle oszukany. Po roku przy przedłużaniu umowy dali mu 80zł podwyżki mimo, że ugadywał się na więcej. To firma włoska i całe kadry są też we Włoszech, niestety bezpośredni kierownik TŻ ma niewielki wpływ na decyzje "góry". Samochód służbowy miał mieć w kwietniu - mamy prawie październik, samochodu brak, bo wg kadr nie ma kasy. Wszyscy w firmie mają samochody, tylko nie TŻ Nawet księgowa, która mieszka 500m od firmy, ma służbowy samochód. Ogólnie on tam został przyjęty aby zastąpić kierownika działu technicznego, który za jakieś 3 lata idzie na emeryturę. No i on już umie wszystko na tyle, że spokojnie tego kierownika mógłby zastąpić nawet od jutra. Nie wiem czy jest sens czekać te 3 lata skoro póki co firma nie spełniła żadnych obietnic... może się okazać, że wizja bycia kierownikiem też się nie spełni

Co do powrotu do pracy biurowej - myślę, że nie miałby problemu, zwłaszcza że umie biegle angielski, a teraz uczy się włoskiego. I ogólnie jest bardzo ogarnięty i wszechstronny. Ale on się boi, że jak pójdzie do tej nowej pracy to całe życie będzie "robolem" pracującym na budowie i nigdy się stamtąd nie wyrwie

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52950043]Shan, widzisz jakieś skutki uboczne odstawienia tabletek? Mi tak włosy wypadają, że jestem w rozpaczy, niedługo będę łysa [/QUOTE]

Widzę.
Latem myłam włosy co 3 dni, teraz muszę myć codziennie (szampon z pokrzywy do włosów przetłuszczających się już nie ogarnia).


Do tego dzisiaj jest 36 dzień od ostatniej miesiączki z odstawienia. Póki co nie zapowiada się na kolejną. Myślę o teście

[Agaczok]

Napisane przez CptCook

Moim zdaniem to smutne a nie zabawne .

Nie zaczynaj znowu tej gównoburzy.

Napisane przez panna_felicjanna

Kurczę, ciężka sprawa.
Moim zdaniem powinien zmienić pracę. Przemęczycie się jakiś czas i później po ślubie może na nowo szukać lżejszej pracy skoro w obecnej nie wywiązują się z obietnic. A pieniądze Wam się teraz przydadzą.

Zgadzam się też bym się skłaniała ku opcji zmiany pracy, kasa Wam się przyda, a dożywotnio pracować tam nie musi

Napisane przez visionAM

To polecam na 12 godzin iść na budowę popracować jako elektryk to się przekonasz czy ciężka czy nie wbrew pozorom tam też się dźwiga itp.

Nie da się ukryć, TŻ mojej przyjaciółki jest elektrykiem, to wcale nie jest taka przyjemna robota.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Głupio się przyznać, ale przez 3 lata brania tabletek zapomniałam jak się oblicza długość cyklu, nie wiem po prostu ostatni okres (tzn krwawienie z odstawienia) dostałam równo miesiąc temu, 30 sierpnia i na razie nie ma kolejnego

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Spoko dziewczyny mi ostatnio @ spóźniła się o... ponad 3 tygodnie W sumie wiem dlaczego - 3 przeprowadzki w ciągu 2 miesięcy, do tego stres i voila

Vision faktycznie sytuacja patowa. Sama nie wiem co bym zrobiła. Jednak wydaje mi się, że lepiej jeśli zmieni tą w sumie niepewną pracę na coś pewnego. Tak jak mówiłaś może sobie dorobić przez jakiś czas a potem zmienić na inną.

My z TŻem też mamy problem z pracą.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52950130]Głupio się przyznać, ale przez 3 lata brania tabletek zapomniałam jak się oblicza długość cyklu, nie wiem po prostu ostatni okres (tzn krwawienie z odstawienia) dostałam równo miesiąc temu, 30 sierpnia i na razie nie ma kolejnego[/QUOTE]

Cykl liczymy od dnia miesiączki do dnia poprzedzającego kolejną.
Ja ostatnią miałam 26 sierpnia i od tego dnia liczę do dzisiaj, bo nadal nic
Zaczynam się miotać, bo jakieś drobne wypryski wróciły, przetłuszcza mi się skóra głowy ale schudłam bo gromadziłam wodę (wyszczuplone uda i biodra). A okresu jak nie było tak nie ma

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5295023 9]Cykl liczymy od dnia miesiączki do dnia poprzedzającego kolejną.
Ja ostatnią miałam 26 sierpnia i od tego dnia liczę do dzisiaj, bo nadal nic
Zaczynam się miotać, bo jakieś drobne wypryski wróciły, przetłuszcza mi się skóra głowy ale schudłam bo gromadziłam wodę (wyszczuplone uda i biodra). A okresu jak nie było tak nie ma [/QUOTE]

Myślę że ciało potrzebuje teraz czasu na nagłą zmianę