Ikea - dzień bez dziecka...

[201604301943]

Napisane przez _vixen_

Ja wciąż sie dziwie, jak zdrowy bodajże czterolatek moze najeść sie Kreta, bo taka akcja tez była. Zaczynam podejrzewać, ze moja córka jest genialna, bo ma trzy lata i jakoś nie kusi jej, zeby sie domestosa napić i zagryźć proszkiem do prania czy tam wspinać sie po paczkach w magazynie. A przeciętnie lub mniej inteligentny dzieciak to za grosz nie ma instynktu samozachowawczego, wszystko zje, wszędzie wlezie, strach gdziekolwiek iść.

Wielu rodziców tak mówi, do momentu, aż ich dziecku coś takiego właśnie się stanie
Zwłaszcza w dobie wielu środków 'o zapachu', z kolorowymi owocami narysowanymi na opakowaniach itp.

Napisane przez golgie

Moje też nigdy nie jadły nic niebezpiecznego, a ostrzegano mnie zawsze, że będę musiała bardzo uważać jak już zaczną raczkować. Natomiast są dzieci, nie wiem czy to świadczy o mniejszej inteligencji-chyba jednak nie, które próbują dosłownie wszystkiego.

To raczej zależy od ich ciekawości świata, można powiedzieć, że też od jakiejś 'odwagi'. No i na pewno od towarzystwa, bo pod namową koleżanek i kolegów potrafią zrobić różne dziwne rzeczy... A czasem też od 'inteligencji' rodziców - co w czym przechowują, bo znam przypadki, jak i dorosły coś dziwnego chemicznego wypił, bo było np. w butelce po soku -_-

[golgie]

Napisane przez metal_fish

Wielu rodziców tak mówi, do momentu, aż ich dziecku coś takiego właśnie się stanie
Zwłaszcza w dobie wielu środków 'o zapachu', z kolorowymi owocami narysowanymi na opakowaniach itp.


To raczej zależy od ich ciekawości świata, można powiedzieć, że też od jakiejś 'odwagi'. No i na pewno od towarzystwa, bo pod namową koleżanek i kolegów potrafią zrobić różne dziwne rzeczy... A czasem też od 'inteligencji' rodziców - co w czym przechowują, bo znam przypadki, jak i dorosły coś dziwnego chemicznego wypił, bo było np. w butelce po soku -_-

Też tak myślę. Dzieci, jak ludzie-są różne

[ajah]

Napisane przez golgie

Też tak myślę. Dzieci, jak ludzie-są różne

A myślałam, że dzieci to ludzie

[rousse]

Myślałam, że będzie o zatrudnianiu dzieci w fabrykach ikea w wietnamie a tu... wizaz jak zawsze głęboko

[201606270916]

Napisane przez drabineczka

wręcz przeciwnie. gdyby wchodzili rodzice bez ciągających ich dzieci, mieliby więcej czasu na wałęsanie się = więcej by wydawali.

rekinem biznesu nie zostaniesz.

Poza tym dzieci wybierają wszystko do domu, to jak zobaczą ten badziew z Ikei to nie pozwolą rodzicom niczego kupić. Taka prawda.

(Żartuje, mnie pytali o zdanie :P)

[Jamaika88]

Tak trochę odbiegając od tematu IKEI. Z ciekawości chciałam sprawdzić jak zakończyła się sprawa tego porażenia prądem.

http://rdn.pl/?p=14471
http://www.polskatimes.pl/artykul/37...ideo,id,t.html

Wiecie co, może i korpo mają odpowiednie fundusze na odszkodowania, ale tu nie tylko o pieniądze chodzi. Trzeba w końcu znaleźć winnego, a potem ciągać go po sądach i czekać wiele miesięcy na koniec procesu. Szczerze szkoda mi tego kierownika.
A wszystko dlatego, bo nieupilnowane dziecko włożyło palec tam, gdzie nie trzeba. Ile takich wypadków zdarza się w domu i nie robi się z tego sensacji, a rodzice nawzajem nie donoszą na siebie na policję.

[lokilook]

Napisane przez Jamaika88

Tak trochę odbiegając od tematu IKEI. Z ciekawości chciałam sprawdzić jak zakończyła się sprawa tego porażenia prądem.

http://rdn.pl/?p=14471
http://www.polskatimes.pl/artykul/37...ideo,id,t.html

Wiecie co, może i korpo mają odpowiednie fundusze na odszkodowania, ale tu nie tylko o pieniądze chodzi. Trzeba w końcu znaleźć winnego, a potem ciągać go po sądach i czekać wiele miesięcy na koniec procesu. Szczerze szkoda mi tego kierownika.
A wszystko dlatego, bo nieupilnowane dziecko włożyło palec tam, gdzie nie trzeba. Ile takich wypadków zdarza się w domu i nie robi się z tego sensacji, a rodzice nawzajem nie donoszą na siebie na policję.

Wkurza mnie taka bezczelność rodziców, nie upilnują dziecka a pretensje mają do całego świata.
Ostatnio w Ikei facet zgubił dziecko i groził, że zadzwoni na policję, bo jego dziecka szukało tylko kilku pracowników, a nie wszyscy

[201607211025]

Dla mnie to ona jest bezczelna. Nie dość, że nie upilnowała dziecka, to jeszcze usiłuje wyłudzić pieniądze. Ona powinna siedzieć na ławie oskarżonych.

[201604190934]

zostawić Was na trochę i już kupoburza

Naprawdę widzicie pomysł drabiny jako zamach na rodzinę?
Ja w jej propozycji widzę ukłon w moją stronę, jako rodzica. Widzę pomoc w zakupach wyrażoną opieką w klubiku(na cały czas zakupów).

Mam wrażenie, że niektórzy po prostu nie lubią drabineczki i w każdym jej wątku stawiają sobie za punkt honoru dopięcie jej szpili.

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

aaa i jeszcze mi się nasunęło(podczas lektury wątku)

dzieci w pewnym wieku, nieważne czy dobrze wychowane, czy źle- krzyczą i wpadają w histerię(bo chciało bułkę, bo dostało bułkę, bo bułka była zimna, ciepła)-taka charakterystyka pewnych etapów rozwoju, że dzieciaki nie radzą sobie z emocjami...

[laisla]

Napisane przez Kolor Bzu

Prędzej dzieciak zrobi sobie krzywdę biegając po podwórku z rówieśnikami niż na zakupach w Ikei.
Ale fajnie, że front antydzieciowy przyjął taktykę , że to niby dla dobra dzieci, bo sobie biedne krzywdę zrobią, a nie dla własnej wygody bo z jakiegoś powodu dzieci nie znoszą.

Czyli jeśli człowiek chce gdziekolwiek pobyć kilka godzin bez szaleństwa i krzyku dookoła to znaczy, że dzieci nie znosi Nie żebym opowiadała się po którejś ze stron bo rozumiem, że czasami się bez dzieci nie da pójść na te zakupy ale również mieści mi się w głowie, że człowiek dzietny czy bezdzietny ma ochotę na chwilę spokoju robiąc zakupy np mebli raz na ileś tam lat.

Napisane przez rousse

Myślałam, że będzie o zatrudnianiu dzieci w fabrykach ikea w wietnamie a tu... wizaz jak zawsze głęboko

I oczywiście przyłączam się do prośby aby rozmawiać ze sobą bez złośliwości bo wątek taki sobie niewinny, a emocje i teksty lecą jakby sprawa była wagi państwowej

[golgie]

Matko, gdzie Wy tą kupoburzę widziecie? Przecież nikt się tu nie rzuca-ot zwyczajna wymiana poglądów-bez najazdów na kogokolwiek, póki co:/

[Mijanou]

Napisane przez mjos

zostawić Was na trochę i już kupoburza

Naprawdę widzicie pomysł drabiny jako zamach na rodzinę?
Ja w jej propozycji widzę ukłon w moją stronę, jako rodzica. Widzę pomoc w zakupach wyrażoną opieką w klubiku(na cały czas zakupów).

Mam wrażenie, że niektórzy po prostu nie lubią drabineczki i w każdym jej wątku stawiają sobie za punkt honoru dopięcie jej szpili.

Myślę, że to nie ma nic wspólnego z sympatią/antypatią dla Drabiny. Jeśli Drabina ma słuszność to dlaczego tego nie przyznać? Przecież chyba mamy wszystkie więcej niż 15 lat. Poza tym, napisała jasno na tyle, by nie doszukiwać się w jej wypowiedziach drugiego dna (zamach na życie rodzinne).

Uważam, że najbardziej oburzone są tu dziewczyny, które za punkt honoru uważają ciąganie dzieci wszędzie i robienie wszystkiego razem z dziećmi (nieważne, czy jest to hipermarket budowlany/meblowy czy kawiarnia/pub). Nie rozumiem tego trendu: rodzic się męczy, dziecko się męczy, inni klienci się męczą. Nie uważam też za mądre i słuszne, by dziecko (mówimy tu o kilkulatkach) wybierało meble do salonu i jego głos był w tej kwestii decydujący lub istotny (bo co, jeśli na przykład zażyczy sobie tapetę do salonu z motywem my little pony i rykiem udowadnia swoje racje?). Osobiście nie mam dzieci, ale gdybym je miała to też wolałabym pozostawić je pod opieką, lub na strzeżonym placu zabaw w sklepie podczas gdy ja robiłabym spokojnie zakupy w Ikei.

---------- Dopisano o 07:11 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Napisane przez beautyq

Dla mnie to ona jest bezczelna. Nie dość, że nie upilnowała dziecka, to jeszcze usiłuje wyłudzić pieniądze. Ona powinna siedzieć na ławie oskarżonych.

Oczywiście, że tak. Jako rodzic miała zakichany obowiązek zapewnić bezpieczeństwo własnemu dziecku. To nie jest sprawa sklepu. Tylko u nas właśnie tak jest: rodzic ma w nosie to, co jego dziecko robi w sklepie a potem zdziwienie, oburzenie i wrzask, że wina sklepu. Sklep nie zatrudnia nianiek do pilnowania dzieci.

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------

Napisane przez Kolor Bzu

Prędzej dzieciak zrobi sobie krzywdę biegając po podwórku z rówieśnikami niż na zakupach w Ikei.
Ale fajnie, że front antydzieciowy przyjął taktykę , że to niby dla dobra dzieci, bo sobie biedne krzywdę zrobią, a nie dla własnej wygody bo z jakiegoś powodu dzieci nie znoszą.

Błagam Cię. Rozważamy w tym wątku wszystkie opcje, w tym też bezpieczeństwo dzieci w tego typu marketach. A to, że wrzaski, świdrujące darcie się, bieganie, potrącanie mnie, niszczenie ekspozycji oraz brak reakcji rodziców na w/w zjawiska mnie drażni to inna rzecz. Mam prawo czuć się tym rozdrażniona ponieważ jako klient bezdzietny mam także prawa, między innymi prawo do komfortu w trakcie zakupów w Ikea. Dlatego też rozważamy tu opcje darmowego, kilkugodzinnego placu zabaw, gdzie rodzic może spokojnie dziecko zostawić i sam zrobić zakupy w takim komforcie.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez mjos

zostawić Was na trochę i już kupoburza

Naprawdę widzicie pomysł drabiny jako zamach na rodzinę?
Ja w jej propozycji widzę ukłon w moją stronę, jako rodzica. Widzę pomoc w zakupach wyrażoną opieką w klubiku(na cały czas zakupów).
[/COLOR]

przecież ten klubik jest,
normalnie dziecko można zostawić chyba na dwie godziny,
przy dużej ilości dzieci ten czas się skraca do godziny
więc jak tu marzyć o 3 godzinach ?
a trochę trudno powiększać klubik by korzystać z niego raz w miesiącu, nie...
większy klubik, więcej opiekunek, więcej dzieci, dłuższy czas pobytu - to się musi przełożyć na wzrost cen ogólnie w ikea - warto ?

w tym klubiku jest kryterium wzrostu,
mój syn, mimo, że dość rozgarnięty społecznie był za mały by tam zostawać, ale na ogół dzieci o tym wzroście są raczej bojaźliwe i mazgajowate, potrzebują bardziej tkliwej opieki co znów oznacza dodatkowe opiekunki dla tych maluszków i koszty które jednak poniosą wszyscy klienci

[ZamyslonaRoztargniona]

Ja, wizażowa matka, której dzieci są za niskie by wejść do Ikeowego klubiku poszłabym dalej.

Również w galeriach handlowych wprowadziłabym "dzień bez dzieci".

Ostatnio udało mi się wyrwać z domu bez dzieci na zakupy. Chciałam przy okazji odpocząć od wiecznych jęków, płaczy. Niestety, dzieci w galerii darły się jeszcze głośniej niż moje w domu.

[201607211025]

A ja się tak zastanawiam, co jest złego w tym, że dziecko pobawi się w klubiku pod okiem opiekunki, a nie będzie się pałętało po hali? Czy niektórzy rodzice już nie wytrzymają godziny bez dziecka, czy opiekunka je zje, czy też dziecko jest ekspertem i pomoże wybrać panele, które się najmniej ścierają?

[triss_k]

Podniosłyście mi ciśnienie tym artykułem.


Cyt. z Polska The Times:
Rodzice malca dodatkowo zażądali 15 tys. zł zadośćuczynienia, sugerując, że po tym zdarzeniu ich syn boi się wchodzić do sklepów.


I bardzo dobrze, skoro sam nie potrafi się zachować a rodzice nie potrafią go nauczyć lub przypilnować, to niech nie wchodzi. Nie ma ryzyka, że znowu coś zmajstruje


Ja pierdziu, co za bezczelność, na filmiku wyraźnie widać, że dzieciak lata po sklepie samopas, a mamusia szanowna ma głęboko w pompce, co latorośl wyrabia. Współczuję serdecznie kierownikowi sklepu, mamuśkę bym wytargała za kudły. Ktoś wie, jaki był finał sprawy? Google nie pomaga w tej sprawie...




Żeby nie było offtopu - jestem za bezdzietnym dniem w Ikea. Jak będziecie szykować petycję, proszę o podesłanie do podpisu

[Kolor Bzu]

Napisane przez Mijanou

Uważam, że najbardziej oburzone są tu dziewczyny, które za punkt honoru uważają ciąganie dzieci wszędzie i robienie wszystkiego razem z dziećmi (nieważne, czy jest to hipermarket budowlany/meblowy czy kawiarnia/pub). Nie rozumiem tego trendu: rodzic się męczy, dziecko się męczy, inni klienci się męczą. Nie uważam też za mądre i słuszne, by dziecko (mówimy tu o kilkulatkach) wybierało meble do salonu i jego głos był w tej kwestii decydujący lub istotny (bo co, jeśli na przykład zażyczy sobie tapetę do salonu z motywem my little pony i rykiem udowadnia swoje racje?). Osobiście nie mam dzieci, ale gdybym je miała to też wolałabym pozostawić je pod opieką, lub na strzeżonym placu zabaw w sklepie podczas gdy ja robiłabym spokojnie zakupy w Ikei

Spokojnie wyobrażam sobie nie targania dzieci wszędzie. Tyle że nie każdy ma możliwość zostawić z kimś dzieci. Ot taka na przykłąd samotna matka, któej rodzina mieszka na drugim końcu Polski. Albo dzieci na zakupy weźmie albo ich w ogóle nie zrobi. Poza tym nikt nie mówi. że dziecko ma decydować o tym że tapeta ma być w kuce. Ale jeśli dorośli wahają między dwoma kolorami ścian to spokojnie można się dziecka zapytać jaki z tych dwóch ono woli. W ten sposób uczy się dziecko dokonywać wyboru oraz pokazuje mu się, że też jest pełnoprawnym członkiem rodziny.{

Błagam Cię. Rozważamy w tym wątku wszystkie opcje, w tym też bezpieczeństwo dzieci w tego typu marketach. A to, że wrzaski, świdrujące darcie się, bieganie, potrącanie mnie, niszczenie ekspozycji oraz brak reakcji rodziców na w/w zjawiska mnie drażni to inna rzecz. Mam prawo czuć się tym rozdrażniona ponieważ jako klient bezdzietny mam także prawa, między innymi prawo do komfortu w trakcie zakupów w Ikea. Dlatego też rozważamy tu opcje darmowego, kilkugodzinnego placu zabaw, gdzie rodzic może spokojnie dziecko zostawić i sam zrobić zakupy w takim komforcie.

Masz prawo do komfortu, tylko że metodą nie jest dzień bez dziecka, na którym ucierpią dzieci grzeczne (bo czemu one nie mogą wejść pooglądać mebelków skoro są grzeczne?) i ich rodzice (bo czemu mają zostawić dziecko na placu zamiast spędzić z nim czas skoro ich dziecko jest grzeczne?)
Lepiej byłoby gdyby rodzicom dzieci przeszkadzających zwracać uwagę, ewentualnie jak ostrzeżenia nie zdziałają to wtedy ich dziecko odesłać do placyku niż jakoś odgórnie zabraniać wszystkim dzieciom wstępu bo jakaś ich część jest niegrzeczna.

[201607111028]

Napisane przez Kolor Bzu

Masz prawo do komfortu, tylko że metodą nie jest dzień bez dziecka, na którym ucierpią dzieci grzeczne (bo czemu one nie mogą wejść pooglądać mebelków skoro są grzeczne?) i ich rodzice (bo czemu mają zostawić dziecko na placu zamiast spędzić z nim czas skoro ich dziecko jest grzeczne?)
Lepiej byłoby gdyby rodzicom dzieci przeszkadzających zwracać uwagę, ewentualnie jak ostrzeżenia nie zdziałają to wtedy ich dziecko odesłać do placyku niż jakoś odgórnie zabraniać wszystkim dzieciom wstępu bo jakaś ich część jest niegrzeczna.

Kobito, przecież my piszemy o jednym dniu. Czepiasz się dla samego czepiania.
W ogóle to ja uważam, że byłoby inaczej - jeśli dzieciak wiedziałby, że w danym dniu żadne dziecko nie wchodzi, to łatwiej byłoby mu zaakceptować tę sytuację. "Nie wchodzę dzisiaj do Ikei, ale przecież Brajanek i Maja też nie wchodzą". Przynajmniej to wynika z moich doświadczeń z dziećmi.
Niby jeden dzień, kiedy maluch nie może wejść do Ikei miałby być wielką karą, no bez jaj

[cava]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Ja, wizażowa matka, której dzieci są za niskie by wejść do Ikeowego klubiku poszłabym dalej.

Również w galeriach handlowych wprowadziłabym "dzień bez dzieci".

Ostatnio udało mi się wyrwać z domu bez dzieci na zakupy. Chciałam przy okazji odpocząć od wiecznych jęków, płaczy. Niestety, dzieci w galerii darły się jeszcze głośniej niż moje w domu.

Dla mnie wiekszym kuriozum od dzieci zwisajacych z kabli wysokiego napiecia i dracych japę jak zazynane pawiany, jest chodzenie na zakupy do GH w celu odpoczynku i relaksu.

No bez jaj, przecież nawet jak wyeliminować dzieci to zostają:
- ☠☠☠iaca w uszy muza w każdym sklepie i na korytarzach, a chyba nawet w WC
- zapachy (? smrody) rozpylane w sklepach majace wyeliminowac smród środków przeciwgnilnych i grzybiczych którymi zlewają ubrania
- klimatyzacja powodujaca łzawienie oczu, drapanie w gardle, wysusz skóry
- hordy ludzi w każdym wieku, drace sie do komórek, siebie nawzajem, strzelajace focie na insta po przebieralniach i przy każdej kawie,mcdonaldsie czy bajglu i snujące się jak w jakimś sennym zwidzie.

Od jakiegoś czasu obstawiam, że to snucie sie tropem węża po GH to wynik przytrucia tymi wszystkimi smrodami i odkażaczami w sklepach, a nie ze ludzie tak robią bo lubią. :/

To wiadomo że w domu nawet z dziećmi, jest ciszej i spokojniej.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez cava

Dla mnie wiekszym kuriozum od dzieci zwisajacych z kabli wysokiego napiecia i dracych japę jak zazynane pawiany, jest chodzenie na zakupy do GH w celu odpoczynku i relaksu.

No bez jaj, przecież nawet jak wyeliminować dzieci to zostają:
- ☠☠☠iaca w uszy muza w każdym sklepie i na korytarzach, a chyba nawet w WC
- zapachy (? smrody) rozpylane w sklepach majace wyeliminowac smród środków przeciwgnilnych i grzybiczych którymi zlewają ubrania
- klimatyzacja powodujaca łzawienie oczu, drapanie w gardle, wysusz skóry
- hordy ludzi w każdym wieku, drace sie do komórek, siebie nawzajem, strzelajace focie na insta po przebieralniach i przy każdej kawie,mcdonaldsie czy bajglu i snujące się jak w jakimś sennym zwidzie.

Od jakiegoś czasu obstawiam, że to snucie sie tropem węża po GH to wynik przytrucia tymi wszystkimi smrodami i odkażaczami w sklepach, a nie ze ludzie tak robią bo lubią. :/

To wiadomo że w domu nawet z dziećmi, jest ciszej i spokojniej.

Dla mnie też.
Na zakupy do galerii iść musiałam. A że przy okazji chciałam żeby to dla mnie był odpoczynek to już za dużo?
Snucia się po galeriach dla relaksu też nie rozumiem.
Musiałam kupić żakiet na służbowe spotkanie.
Sprawy typu klima czy muzyka mi nie przeszkadzają, podobnie jak inni dorośli, ale tego płaczu znieść już nie mogę.

[OYE]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dla mnie też.
Na zakupy do galerii iść musiałam. A że przy okazji chciałam żeby to dla mnie był odpoczynek to już za dużo?
Snucia się po galeriach dla relaksu też nie rozumiem.
Musiałam kupić żakiet na służbowe spotkanie.
Sprawy typu klima czy muzyka mi nie przeszkadzają, podobnie jak inni dorośli, ale tego płaczu znieść już nie mogę.

idziesz do kolchozu i oczekujesz odpoczynku?

[cava]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dla mnie też.
Na zakupy do galerii iść musiałam. A że przy okazji chciałam żeby to dla mnie był odpoczynek to już za dużo?
Snucia się po galeriach dla relaksu też nie rozumiem.
Musiałam kupić żakiet na służbowe spotkanie.
Sprawy typu klima czy muzyka mi nie przeszkadzają, podobnie jak inni dorośli, ale tego płaczu znieść już nie mogę.

No rozumiem, tylko zawsze mnie zastanawia, dlaczego mnie to nie spotyka.
Jakieś dzieci się przewijają, najwięcej widzę w marketach typu tesko itp., wiadomo- tego typu zakupy robi się często w drodze z pracy, po drodze zwija sie zdeicko z przedszkola-szkoły, albo z weekend jak sie dzeicko odbiera z zajęć dodatkowych czy akurat gdzieś z nim było ipo drodze z nim się robi zakupy, no to to dziecko jest.

W GH widzę bardzo mało dzieci, w sumie w ogóle nie kojarzę, zeby kiedykolwiek jakieś płakało w sklepie, zeby generowały ten ogłuszajacy wrzask przebijajacy się nawet przez normalny hałas panujacy w GH, albo urządzało takie brewerie jak tu sie opisuje

dzieci "pętały mi się pod nogami" i je słyszałam w GH na etapie moich małych dzieci i zakupuw w sklepach typu Smyk, zabawkowe czy filiach sieciówek dedykownaych dzieciom (różne "kids"), itp.

Ale jak moje wyrosły z tego etapu, przestałam spotykać te "hordy dzieci generujace hałas i harmider"

No mnie dziwi to zwyczajnie, skad tyle tych dzieci w koło Was.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez beautyq

A ja się tak zastanawiam, co jest złego w tym, że dziecko pobawi się w klubiku pod okiem opiekunki, a nie będzie się pałętało po hali? Czy niektórzy rodzice już nie wytrzymają godziny bez dziecka, czy opiekunka je zje, czy też dziecko jest ekspertem i pomoże wybrać panele, które się najmniej ścierają?

moim nic by się stało, bo moje prawie zawsze w tych klubikach zostają,
he, kiedyś, gdy moje dzieci się nie dostały do przedszkola specjalnie jeździłam darmowym autobusem do tesco by je tam do płatnych kulek wrzucić
ale są dzieci, które w takich miejscach nie zostaną bo nie chcą, bo się boją, bo coś tam ...
zostawisz dziecko w klubiku i niech ryczy 3 godziny ?
albo dziecko, co pod okiem rodziców wspina się na regały też odstawisz do klubiku gdzie są dwie opiekunki i 30 innych dzieci ??

[OYE]

Napisane przez carolina662

Kobito, przecież my piszemy o jednym dniu. Czepiasz się dla samego czepiania.
W ogóle to ja uważam, że byłoby inaczej - jeśli dzieciak wiedziałby, że w danym dniu żadne dziecko nie wchodzi, to łatwiej byłoby mu zaakceptować tę sytuację. "Nie wchodzę dzisiaj do Ikei, ale przecież Brajanek i Maja też nie wchodzą". Przynajmniej to wynika z moich doświadczeń z dziećmi.
Niby jeden dzień, kiedy maluch może wejść do Ikei miałby być wielką karą, no bez jaj

wsumie moge sie mylic bo juz lata nie bylam w IKEA ale jak juz ktos tutaj pisal w poniedzialki i pewno w inne dni tyg do poludnia dzieci ciezko znalesc w IKEA. Wystarczy isc w tyg do poludnia i po problemie

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez cava;52962098[B

No rozumiem, tylko zawsze mnie zastanawia, dlaczego mnie to nie spotyka.
[/B]
Jakieś dzieci się przewijają, najwięcej widzę w marketach typu tesko itp., wiadomo- tego typu zakupy robi się często w drodze z pracy, po drodze zwija sie zdeicko z przedszkola-szkoły, albo z weekend jak sie dzeicko odbiera z zajęć dodatkowych czy akurat gdzieś z nim było ipo drodze z nim się robi zakupy, no to to dziecko jest.

W GH widzę bardzo mało dzieci, w sumie w ogóle nie kojarzę, zeby kiedykolwiek jakieś płakało w sklepie, zeby generowały ten ogłuszajacy wrzask przebijajacy się nawet przez normalny hałas panujacy w GH, albo urządzało takie brewerie jak tu sie opisuje

dzieci "pętały mi się pod nogami" i je słyszałam w GH na etapie moich małych dzieci i zakupuw w sklepach typu Smyk, zabawkowe czy filiach sieciówek dedykownaych dzieciom (różne "kids"), itp.

Ale jak moje wyrosły z tego etapu, przestałam spotykać te "hordy dzieci generujace hałas i harmider"

No mnie dziwi to zwyczajnie, skad tyle tych dzieci w koło Was.

tez tego nie widze. Ale pewno dlatego ze jak juz musze isc do GH to wchodze i wychodze jak najszybciej moge, nie ide tam by sobie pospacerowac czy odpocznac.

[201607291951]

Napisane przez cava

Dla mnie wiekszym kuriozum od dzieci zwisajacych z kabli wysokiego napiecia i dracych japę jak zazynane pawiany, jest chodzenie na zakupy do GH w celu odpoczynku i relaksu.


To wiadomo że w domu nawet z dziećmi, jest ciszej i spokojniej.

Dokładnie .Śmieszne jest jak paniusia pisze , że w galerii nie mogła odpocząć bo dzieciaki latały.
Niech odpoczywa w domu , nie ma dzieci tam cisza i spokój .
Nie wierze , że tyle tych rozbrykanych dzieci , że nie można spokojnie zrobić zakupów, obstawiam przewrażliwienie tych panienek . Taki typ ludzi , którym wszystko przeszkadza
W sklepie typu ikea nikt nie przebywa codziennie , jeżeli raz na pół roku natknie sie na dzieciaki i ma z tego tytułu jakiś problem to sorrry niech zamieszka w lesie tam będzie błoga cisza.

[cava]

Napisane przez OYE

tez tego nie widze. Ale pewno dlatego ze jak juz musze isc do GH to wchodze i wychodze jak najszybciej moge, nie ide tam by sobie pospacerowac czy odpocznac.

Ja wręcz przeciwnie, jestem tam dosc regularnie, tak z co miesiąc zaciągana przez córki, isystem mam taki:
- ja zasiadam gdzieś na kawce i siedzę tam az one oblecą "wszystko" i się ostatecznie zdecydują/kupią, wkraczam tylko jak coś jest wątpliwe, lub zakup jest z tych droższych mający być na dłużej i dobrej jakości.

To mam czas siedzieć i się gapić w koło, bo co mam robić?

Nie widzę tych hord dzieci płaczących, wrzeszczacych, taranujacych itp.,
Dzieci bywają, ale ogólnie jest ich niewiele no i "nie atakują"

[201604301943]

Napisane przez Katalin

Dokładnie .Śmieszne jest jak paniusia pisze , że w galerii nie mogła odpocząć bo dzieciaki latały.
Niech odpoczywa w domu , nie ma dzieci tam cisza i spokój .
Nie wierze , że tyle tych rozbrykanych dzieci , że nie można spokojnie zrobić zakupów, obstawiam przewrażliwienie tych panienek . Taki typ ludzi , którym wszystko przeszkadza
W sklepie typu ikea nikt nie przebywa codziennie , jeżeli raz na pół roku natknie sie na dzieciaki i ma z tego tytułu jakiś problem to sorrry niech zamieszka w lesie tam będzie błoga cisza.

Chciała mieć chwilę bez dziecięcych krzyków, bo te ma w domu, bo ma dzieci. Także chyba ci się pomyliło.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez OYE

wsumie moge sie mylic bo juz lata nie bylam w IKEA ale jak juz ktos tutaj pisal w poniedzialki i pewno w inne dni tyg do poludnia dzieci ciezko znalesc w IKEA. Wystarczy isc w tyg do poludnia i po problemie

Nie mam bladego pojecia to sie wypowiem.

[201604301943]

Napisane przez cava

Dla mnie wiekszym kuriozum od dzieci zwisajacych z kabli wysokiego napiecia i dracych japę jak zazynane pawiany, jest chodzenie na zakupy do GH w celu odpoczynku i relaksu.

No bez jaj, przecież nawet jak wyeliminować dzieci to zostają:
- ☠☠☠iaca w uszy muza w każdym sklepie i na korytarzach, a chyba nawet w WC
- zapachy (? smrody) rozpylane w sklepach majace wyeliminowac smród środków przeciwgnilnych i grzybiczych którymi zlewają ubrania
- klimatyzacja powodujaca łzawienie oczu, drapanie w gardle, wysusz skóry
- hordy ludzi w każdym wieku, drace sie do komórek, siebie nawzajem, strzelajace focie na insta po przebieralniach i przy każdej kawie,mcdonaldsie czy bajglu i snujące się jak w jakimś sennym zwidzie.

Od jakiegoś czasu obstawiam, że to snucie sie tropem węża po GH to wynik przytrucia tymi wszystkimi smrodami i odkażaczami w sklepach, a nie ze ludzie tak robią bo lubią. :/

To wiadomo że w domu nawet z dziećmi, jest ciszej i spokojniej.

Muzyka czy rozmowy ludzi (z jakimś darciem się nie spotkam się) są dla mnie dźwiękiem tła, który po chwili mój mózg ignoruje. Natomiast płacz dziecka wywołuje u mnie błyskawicznie ból głowy. Jak muszę robić zakupy, to wolę je robić z dobrym samopoczuciem. Dlatego marzy mi się CH bez takich atrakcji. Ale nie oczekuję, że ktoś ma mogę marzenia spełniać. A pomarzyć na Wizażu mogę, tak jak mogę pomarzyć o letnich temperaturach w styczniu albo o tym, żeby ludzie nie śmiecili

[201607291951]

Napisane przez metal_fish

Chciała mieć chwilę bez dziecięcych krzyków, bo te ma w domu, bo ma dzieci. Także chyba ci się pomyliło.

proszę Cię

jak ja chce odpocząć od swoich wychodzę na kawę na spacer nie do CH
pomyliło sie ale ludziom , którzy w CH oczekują relaksu i ciszy