Ikea - dzień bez dziecka...

[201607111028]

Napisane przez Mijanou

Esz, przegapiłam

Można było przegapić, bo kilka osób ją tutaj zdecydowanie przebiło .

[201701300929]

Napisane przez mjos

no przeca, ze Twój wymarzony

wiedzialam od razu,ze do siebie pasujemy

[Kolor Bzu]

Byłam wczoraj w Ikei. Niedzielne popołudnie, więc powinien być armagedon, a tam nic. Owszem dużo ludzi, ale bardziej przeszkadzały mi panie tarasujące przejście, czy wykłócające się pary. Dzieciaków było kilka, ani nie hałasowały, ani nie niszczyły ekspozycji. Nie biegały samopas, nie plątały się pod nogami.
Nie wiem gdzie się podziały wszystkie te rozwrzeszczane i hałasujące, o których tu mowa. Więc albo ja miałam niesamowitego farta, albo niektóre wizażanki grubo przesadzają.

[201604190934]

Napisane przez Kolor Bzu

Byłam wczoraj w Ikei. Niedzielne popołudnie, więc powinien być armagedon, a tam nic. Owszem dużo ludzi, ale bardziej przeszkadzały mi panie tarasujące przejście, czy wykłócające się pary. Dzieciaków było kilka, ani nie hałasowały, ani nie niszczyły ekspozycji. Nie biegały samopas, nie plątały się pod nogami.
Nie wiem gdzie się podziały wszystkie te rozwrzeszczane i hałasujące, o których tu mowa. Więc albo ja miałam niesamowitego farta, albo niektóre wizażanki grubo przesadzają.

ale KB, to jest jak z indykiem: jednemu uda się kupić z outletu za 3 zł, ale większość nie ma takiego farta i kupi za 18 zł

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Kolor Bzu

Nie wiem gdzie się podziały wszystkie te rozwrzeszczane i hałasujące, o których tu mowa.

A już mówię - byliśmy w parku, a potem w pasażu w CH, żeby młodzianowi zmienić pieluchę Uczyniwszy to, czym prędzej czmychnęliśmy, bo się bałam, że będą tam jakieś wizażanki





A tak na serio serio i abstrahując od tematu głównego, bo na ten się już wypowiedziałam, podziwiam ludzi, którzy umieją kupić cokolwiek, a już tym bardziej rzeczy za tysionce złoty z małymi dziećmi (wyjmując oczywiście te, które są spokojne i umieją czekać w kolejce 3 godziny, ale osobiście takich nie znaju). Ja obecnie szczerze i otwarcie przyznaję - nie zabieram Młodego na zakupy dłuższe niż 10 minut w Biedrze. Raz byliśmy w Oszonie ostatnio i stwierdziłam, że kolejna taka wyprawa to może na jego 18-tkę się zdarzy. Po prostu to kiepski okres dla niego (taki wiek)+miliardy bodźców+temperatura, tłumy, zdenerwowanie i dziecka i rodziców i po co to komu.. Rozumiem, że czasami nie ma z kim zostawić dziecka (ja bym na kulkach nie zostawiła, za mały jest), ale tak ogólnie dla mnie i przede wszystkim dla niego to żadna przyjemność i wolę nie.

[201604181004]

Napisane przez Kolor Bzu

Byłam wczoraj w Ikei. Niedzielne popołudnie, więc powinien być armagedon, a tam nic. Owszem dużo ludzi, ale bardziej przeszkadzały mi panie tarasujące przejście, czy wykłócające się pary. Dzieciaków było kilka, ani nie hałasowały, ani nie niszczyły ekspozycji. Nie biegały samopas, nie plątały się pod nogami.
Nie wiem gdzie się podziały wszystkie te rozwrzeszczane i hałasujące, o których tu mowa. Więc albo ja miałam niesamowitego farta, albo niektóre wizażanki grubo przesadzają.

ech och ojej kolorze bzu, ech och eheh i eha ha hu.
tyle moge powiedziec w kwestii komentowania twojego postu xd

[scorpionec]

Napisane przez Kolor Bzu

Byłam wczoraj w Ikei. Niedzielne popołudnie, więc powinien być armagedon, a tam nic. Owszem dużo ludzi, ale bardziej przeszkadzały mi panie tarasujące przejście, czy wykłócające się pary. Dzieciaków było kilka, ani nie hałasowały, ani nie niszczyły ekspozycji. Nie biegały samopas, nie plątały się pod nogami.
Nie wiem gdzie się podziały wszystkie te rozwrzeszczane i hałasujące, o których tu mowa. Więc albo ja miałam niesamowitego farta, albo niektóre wizażanki grubo przesadzają.

albo to kwestia kiedy i jaki sklep wybierzemy.. albo takie uroki niektorych miast..

Też pierwszy raz od niepamiętnych czasów wybrałam się do galerii (wolałabym do Ikea ale cóż za daleko tym razem) w weekend (niestety mojej córce przypomniało się,że idzie do koleżanki na urodziny i nie ma prezentu), nie było wyjścia zebrałam sie w sobie i w drogę.

Pojechałam sama...Ludzi w tym dzieci było sporo i owszem..ale generalnie cisza i spokój, żadnych rowerków, hulajnogi, wrzasków..a przyszło mi nawet odwiedzić potencjalnie najgroźnieszy i najtłumniej odwiedzany przez rodziny sklep - Smyk...i kolejne rozczarowanie żadnych wrzasków..nic a nic

Jedynym utrudnieniem był wyjazd z parkingu bo co nie którzy/które nie potrafią zakodować by bilecik parkingowy zapłacić przy wyjśćiu i potem na bramkach sztuczny tłok..

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Odkopuję z czeluści.

http://www.rmf24.pl/ciekawostki/news...ign=FacebookHN

[201607211025]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;54238671]Odkopuję z czeluści.

http://www.rmf24.pl/ciekawostki/news...ign=FacebookHN[/QUOTE]

No i ma rację. Niektóre dzieci i ich rodzice (ozm) zachowują się wręcz tragicznie, a to jego lokal i może nie akceptować takich czy innych zachowań.

[wisienneczka]

racja. puszczanie samopas dzieci to nie wychowywanie