Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w - Strona 18 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-10-06, 16:21   #511
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Jeżeli będą osoby, które będą mi zarzucały fałszowanie kont, bycie tą samą osobą na kilku kontach, to zgłoszę to do odpowiednich organów, bo jest to pomówienie, na które nie ma żadnego dowodu, a o którym mówi odpowiedni kodeks karny. Anonimowe oszczerstwa uderzyły w moją osobę i nie było to śmieszne. Wytoczę proces, obiecuję.
Jeśli chcesz się ze mną umówić, to są prostsze sposoby niż ciąganie mnie po sądach - ale skoro masz takie metody... no trudno.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Mogę. Bo mam wszystkie członki, język, mózg, którego używam na co dzień w pracy i w kontaktach z innymi ludźmi. Mam tylko inne doświadczenia i poglądy, które wypracowałem bezwiednie, na podstawie wyciągania wniosków z dotychczasowego (MOJEGO i innych) życia.
Czemu wybrałem niewłaściwą drogę? Introwertyzmu nie przekształciłem w ekstrawertyzm, tylko nauczyłem się być otwartym na ludzi. Na siebie również. Nauczyłem się rozmawiać ze sobą, rozumieć czego potrzebuję i pragnę. Poruszyłem swoje ciało zanim zakompleksione kobiety poszły do klubów fitness zainspirowane komerchą Chodakowskiej. Miałem pozostać zamkniętym w sobie chłopcem, który ma „być sobąâ€ ? Pokaż mi lepszą drogę na pokonanie słabości czy odpuszczenie sobie, ja wybrałem najlepszą jaką byłem w stanie.
Nie. Nie jesteś otwarty na siebie i widzi to każdy, kto czytał ten wątek. Z nami wszystkimi jest coś nie tak? Czy może jednak bardziej prawdopodobne jest to, że Ty czegoś nie dostrzegasz?

Dlaczego znowu pokazujesz swoją pogardę dla ludzi? Przecież Chodakowska to ostatni rok, może dwa lata. Wcześniej "zakompleksione kobiety" szły do klubów fitness za Mariolą Bojarską-Ferenc, Jane Fondą czy Cindy Crawford
Komercha czy nie - każdy powód jest dobry żeby zacząć o siebie dbać. I każdy moment jest dobry, żeby pozbyć się kompleksów bez względu na to jak daleko czy blisko jesteś od swoich własnych ideałów piękna.

Jakbyś znał ludzi tak dobrze, jak twierdzisz, to byś wiedział, że to nie kwestia ćwiczeń. Zakompleksione kobiety zawsze pozostaną zakompleksionymi kobietami - bez względu na to, czy są tłuste, zapuszczone i wąsate czy szczupłe, zadbane i wydepilowane. Najważniejsze rzeczy są w głowie.

Nadal jesteś zakompleksionym chłopcem. Twój tok myślenia się nie zmienił. Myślisz jak zakompleksiony chłopiec. Nie masz ku temu powodów, ale wciąż tak myślisz - i nie, efekty tego sposobu myślenia, których od lat doświadczasz NIE SĄ argumentami potwierdzającymi Twoją teorię o tym, że właśnie tak powinieneś się czuć i tak myśleć.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Ja marzę o podstawowych rzeczach, biologicznie naturalnych, jak bliskość, seks, potrzeba bezpieczeństwa, akceptacji, itp. Utrata wzroku na własne życzenie to fanaberia z głupoty(która z wiekiem przechodzi) lub choroby psychicznej. Taka jest różnica. Funkcjonowanie Tindera jest moim marzeniem, ale wiem, że nierealnym, zaakceptowałem, że to nie jest miejsce dla mnie., zaakceptowałem to, odpuściłem, Ty jednak nie.
Jesteś pajacem na forum. Ale to nie ja go z Ciebie zrobiłam - sam sobie zafundowałeś ten wizerunek.
Chcesz wiedzieć jak Cię widzą kobiety? O tak:
Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Jestem bardzo brzydki, nigdy nie miałem dziewczyny. Mam kompleks na tle swojego nosa i wystających kości.
Dlaczego mam pecha w życiu?
Gdzie mam poznać dziewczynę?
Aby uniknąć rozczarowań trochę chodzę na silkę, trochę kajakarstwo górkie i trekking w Himalajach.
Przygarnąłem psa, dwa koty i świnkę morską, jeżdżę do Afryki uczyć małe dzieci angielskiego i walczę z kłusownikami w Serengeti. Skończyłem fizykę kwantową i hobbystycznie architekturę.
Ale ciągle brakuje mi kobiety w zyciu.

Powiedzcie co w sobie zmienić, by się ktoś mną zainteresował? Tu moje zdjęcie:
Zgadnij dlaczego właśnie tak?
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Nie próbuję się zmienić w nikogo, nie mam zawieszonego wzorca, daj z tym spokój, bo nie trafiasz w punkt. Jestem sobą, ale od dwóch lat widzę, że nikt takiego „mnie” nie potrzebuje. Sam z sobą spędzam świetnie czas. Ta walka uzbroiła mój charakter w twardość i brak lęku.
Trafiam w same centrum czerwonej kropki na tarczy. To Ty tego nie widzisz, a jedynym powodem dla którego nie masz "wzorca" jest to, że forma do której dążysz nie istnieje.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
W jakie przeciwieństwo? Akceptuję siebie, inni też mnie akceptują, ale co z tego? Jak to przekłada się na co dzień? Ja zaczynam siebie nienawidzić i innych ludzi. Miałem lata normalne, żyłem przekonany, że jest zaâ˜☠â˜☠â˜☠iście, bawiłem się, śmiałem, łapałem chwile, nie martwiłem się, że jestem samotny, bo byłem cholernie szczęśliwy z tego co mam, z moich przyjaciół, z zadań jakie wykonuję i jak fajnie się rozwijam. Cudowny czas, w którym nie przyszło mi do głowy, żeby żalić się jak mam nieudane życie kobieta-facet.
Nie akceptujesz siebie. Ty sobie pozwalasz na istnienie - a i to nie zawsze, bo wspominałeś o tym, że rzekomo próbuję Cię doprowadzić do samobójstwa.
To co piszesz pławi się w braku akceptacji samego siebie. Nawet w tym poście.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Nigdy tak się nie zirytowałem jak tutaj. Te zachowania dla Ciebie może są dziwne, ale jak ktoś wysnuwa dziecinne wnioski i jeszcze upiera się przy tym, atakuje mnie z całą pewnością, że jestem kimś innym, mam jakieś lewe konta, kombinuję, troluję, to mnie to wâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ia i będzie zawsze wâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠iało. Bo jak ktoś snuje takie podejrzenia to widać z kim się obraca lub kim sam jest. Mam rozchwianie emocjonalne od tego czasu, o którym piszę. Gdybym „sabotowałâ€(używasz terminu pua, którego Twoje koleżanki nie cierpią), to nie miałbym koleżanek, które w większości mnie lubią, moje towarzystwo i zachowanie. I jestem wtedy sobą. Te terminy o kochaniu siebie to jest dobre do programu „jak zostać łabędziem”, podbudowywanie grubych, niezadbanych kobiet z Anglii, które wierzą w bajki, że jak się uśmiechną i zmienią fryzurę to będą miały powodzenie i poczują się atrakcyjne.
Jesteśmy na wizażu. Na wizażu pojawiają się trolle. KoneserPięknairozumu jest trollem.
Ty trollujesz sam siebie, w życiu - co jest jeszcze gorsze.
Rzuciłam oskarżenie, zweryfikowałam, odwołałam, przeprosiłam. A Ty obrażasz. Możesz się zdziwić obosiecznością tego miecza procesowego.
"Sabotaż" nie jest terminem PUA, co nasuwa kolejną wątpliwość względem prawdziwości Twojego istnienia jako człowieka. Czy tak oczytany i dobrze zorientowany w świecie człowiek powiedziałby, że to jest termin PUA? Poza tym skąd wiesz, co jest terminem PUA a co nie? Wcześniej twierdziłeś, że to nie dla Ciebie.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Byłem młody-akceptowałem siebie, rówieśnicy mnie mniej, ale tylko od strony dziewczyn, kolegów miałem zawsze, nie byłem gnębiony ani nic podobnego. Zacząłem przemianę, psychicznie-fizyczną. Przebyłem drogę, której nie żałuję, ale nie zmieniło to niczego w moim życiu uczuciowym.
Mhm. Jeszcze raz mi powtórz jak bardzo się mylę. Bo jak do tej pory trafiam w dychę ze wszystkim.
Pisałam o braku akceptacji w szkole będącej prawdopodobnym źródłem Twego obecnego przekonania, że z Twoim wyglądem jest coś nie tak - po tym jak wysłałeś mi zdjęcia.
No plotę co mi ślina na język przyniesie - szalona! Wymyślam sobie teorie, które nie mają najmniejszego pokrycia w rzeczywistości - zaiste żyję w świecie iluzji.

Edytowane przez 201607040950
Czas edycji: 2015-10-06 o 17:20
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 16:47   #512
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Tak, nie da się. Wykończę ? Bardzo prawdopodobne, albo zaakceptuję, że zawsze będę w tej ekipie, która jest poza zainteresowaniem kobiet. Co wg Ciebie mam odpuścić ? Byłem pogodzony ze sobą i światem, teraz mam odpuścić to, że chcę od życia czegoś więcej ?
Nie masz odpuścić pragnienia by wziąć od życia więcej. Masz odpuścić sobie - tą złość, to obwinianie, tą frustrację, to dopatrywanie się nie wiadomo czego w swojej twarzy, czy zainteresowaniach - oraz kwestii "och, ależ jestem nieinteresujący!".
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Nikogo nie wymyśliłem, nie stoi u mnie na biurku ani w głowie żaden guru, któremu chcę dorównać. Chcę i jestem sobą, ale aktualnie znerwicowany tym, że nie mogę mieć nikogo bliskiego. Na temat choroby nie będę dyskutował, ale wpłynęła na moje tempo żalu i frustracji, niezadowolenie z tego, co aktualnie mam. Mogę odpuścić. Mogę zostać samotnikiem, który to zaakceptuje, już miałem ten etap. Nie będę walczył, to pogodzę się ze smutną rzeczywistością.
Gdyby na Twoim biurku stało zdjęcie guru, to może łatwiej by Ci przyszło zauważenie, że to przede wszystkim dla siebie wciąż nie jesteś "dość dobry".
Nie zaczynam dyskusji o chorobie - wypominam Ci kolejną oczywistość.
Nie chodzi o samotnictwo - chociaż jesteś na prostej drodze, by właśnie to osiągnąć.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Dziwacznych znajomych… Tym się różnimy, że mam przekrój znajomości naprawdę szeroki. Od nerdów(którzy mi żadnych rad nie dają wbrew Twojej kolejnej sugestii, nie wiadomo skąd wziętej) do ludzi wpływowych, szanowanych i społecznie normalnych. W tym „dziunie” jak i kobiety niewyróżniające się niczym szczególnym na co dzień. Podajesz bardzo dziwne określenia. Mam przyjaciół, którzy mają związki, są szczęśliwi, ale co z tego? Jak to przekłada się do mojej osoby?
Skąd wiesz jakich ja mam znajomych?
Nie napisałam ani słowa o nerdach.
Wyrażałam się niepochlebnie o wspominanych przez Ciebie "czystych układach" kolegi z pracy utrzymującego dziewczynę do towarzystwa, rwania lasek na seks gdzie się da w wykonaniu kumpli, dziewcząt zdradzających swoich partnerów w czasie ich nieobecności, dziewcząt wykorzystujących mężczyzn do poprawienia sobie samopoczucia po rozstaniu... - i tak dalej. Ty w swoich wypowiedziach nazywałeś to "normą", ja "patologią".
Nie wątpię, że masz przyjaciół, którzy są w związkach i są szczęśliwi - ale swoje wizje frustrującej Cię "normalności" opierałeś na patologicznych przykładach. Wielu.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Powtarzasz się. Nie wytrzymuję nerwowo, bo nie widzę już żadnej drogi, którą mogę pójść, żeby cokolwiek zmienić.
Ty również się powtarzasz.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
A jak ma nie boleć? Nigdy nie wydawało mi się , że mam jakiś deficyt, który zabraniałby mi znaleźć szczęście z inną osobą. Może mam nie właściwe podejście do życia. Boli bardziej. Kiedyś mnie nie bolało, tylko dawało znaki zapytania. „Co mógłbym zrobić, żeby stać się interesującą osobą?” Teraz mam ochotę wybuchnąć i zniszczyć wszystko co do tej pory zrobiłem. Ale nie wiem jak. Na pewno nie przez radę „bądź sobą”.
Boli bardziej, bo nie szanujesz siebie - tej najistotniejszej części siebie, którą od lat próbujesz zwalczyć.
Ale "bycie sobą" nie jest dla Ciebie - zbyt duża część Ciebie Cię nienawidzi.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Czułem się normalnie. Piszę to już kolejny raz –ale czułem się tak samo jak pisząc ze swojego realnego, ale na realnym nie miałem szans, bo nie byłem akceptowany na samym początku, czyli za zdjęcie. Nie ma znaczenia żadna swoboda. Bo ja jestem swobodny, ale krew mnie zalewa jak ktoś ciągle zwala winę, że nie byłem sobą i dzięki temu tak mi dobrze szło.
NIE BYŁEŚ SOBĄ. Nikt nie jest SOBĄ jak gada z laskami, którym wysyła zdjęcia "przystojniaka z tatuażem".
Nie byłeś sobą, bo w takich warunkach się nie da. I nie szło Ci dobrze, pławiłeś się w jakichś idiotycznych gadkach, które uznałeś za atrakcyjne dla dziewcząt.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Będę jęczał, będę marudził, bo nie możesz zrozumieć tego jak mam z☠☠☠ane życie przez brak poczucia atrakcyjności. Gdyby to nie było takie ważne, to nie byłoby tylu kobiet płaczących, że żaden jej nie podrywał. To jest ważne, i z tego biorą się późniejsze problemy. To kto się wyłania? Proszę, powiedz mi coś, czego nie wiem o sobie samym.
Hosanna! Nareszcie.
Masz zje*ane życie przez brak POCZUCIA atrakcyjności - nie przez brak atrakcyjności. Bo masz problem z POSTRZEGANIEM siebie, a nie z tym kim i jaki jesteś.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Smutne, to jest posądzanie kogoś o coś takiego jak troll, nie mając żadnego dowodu, a potem uparcie drążenie, żebym się z tego wyplątał. Nie ma tutaj domniemania o niewinności. Jestem oskarżony, bez dowodu, i to ja mam szukać dowodu na swoją niewinność. CHORE!!!!
Skazać człowieka bez dowodów (teoretycznie) nie można. Oskarżenie na podstawie poszlak nie jest ewenementem. I owszem - jak Cię niesłusznie oskarżają to nie siedzisz na d. i nie czekasz, aż sami dojdą do wniosku, że niesłusznie, tylko dostarczasz dowody swojej niewinności.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Moją krzywdą jest brak bliskości. Od tego się wariuje, układ nerwowy jest roz☠☠☠any z braku miłości. Jeśli sam siebie przytulę i poznam siebie jako najwspanialszą osobę to nic mi to nie pomoże. Nadal będę sam, zaakceptowanym przez siebie samotnikiem, który nauczy się żyć bez potrzeby bliskości.
Oczywiście, że nie.
Coś czego nie wiesz o sobie samym?
Wszystko z Tobą w porządku.

Owszem, pomoże - to kolejna rzecz, której o sobie nie wiesz. Sam się przytul i poznaj siebie jako najwspanialszą osobę - to Ci pomoże.
Po tym nadal będziesz sam. Ale niedługo.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Chciałem Ci wysłać. Moja nieobecność tak podrażniła Cię, że znowu zasugerowałaś, że jestem inną osobą niż za którą się podaję, więc zmieniłem zdanie. Dla ludzi z takim podejściem należy się kupa gówna, a nie szacunek. Zostałem oskarżony, nie słusznie, i ja mam udowadniać, że jestem tym kim jestem? ☠☠☠nij się w łeb internetowa weteranko.
Lśniłeś pomarańczem na onlinie.
Jesteś chamem i to gorszym niż ja - a to już jest coś.
Nie zachowuj się jak primadonna.
Opowiadasz nam sensacyjne historie ze swojego życia - sam proponujesz prezentację dowodów na poparcie ich prawdziwości - dostajesz prośbę o przesłanie ich.
A potem - po raz kolejny robisz to samo. 80-90% ekspresji wątpliwości było w moim wykonaniu - a Ty atakujesz stewardesę, i to wulgarnie.
Kolejna rzecz, której ewidentnie o sobie nie wiesz - mimo, że krynica mądrości już Ci o tym napisała: wyładowujesz złość na przypadkowych osobach.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
To nie ja robiłem zdjęcia, pierwotnie nie miały być dla mnie, tylko do archiwum ONZ. Czepiasz się słówek, ogólniki przekształcasz na swój sposób.
Pisanie o "kobietach bez piersi" w obozach dla uchodźców to "rzucanie ogólnikami"?
Biję się w pierś - nie przyszłoby mi to do głowy. Często tu rzucałeś takimi "ogólnikami"?

Nie czepiam się słówek. Analizuję informacje, do których mam dostęp. Poprawnie.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Tępa, przemądrzała babo-tak Cię to boli czy śmieszy, że tacy ludzie są i mają problemy ? Pieprzysz o modelkach, wyjęte z kontekstu farmazony. Wielu jest facetów mogących wywalić cały hajs na prostytutki, ale nie o to chyba chodzi. Więcej widziałem, zobaczyłem i przeżyłem niż Ty w internecie. Wychyl swój zadufany nos poza komputer i zwykłą codzienność to zobaczysz jakie są przypadki.
Ciekawostką jest jak liczna grupa społeczna utworzyłaby się z ludzi, do których nie wyraziłeś pogardy w swoich postach.
Sam napisałeś, że masz tyle pieniędzy, że stać by Cię było na modelki z Playboya na kilka lat. Wypominanie Ci tego nie było wyjęte z kontekstu. Wyraziłeś pogardę dla modelek pozujących nago, zasugerowałeś, że wszystkie są prostytutkami, a jednocześnie że Ty - TYYY - mógłbyś je sobie kupić, ale nie chcesz.
To też był ogólnik? Czy farmazon? Farmazon, którym Ty rzuciłeś? Po co?

W tej materii mnie śmieszysz. Chcesz czegoś, czego nie można mieć nie pozbywszy się wcześniej pogardy dla ludzi i dla samego siebie.
Nikt Ci nie da czułości, bliskości ani miłości, bo nikt nie zechce się przytulać do człowieka, który jest do tego stopnia sam sobie obrzydliwym.
Nie wiesz co stewardesa w życiu widziała, na jakiej podstawie zakładasz, że widziała i wie mniej niż Ty?

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Jak ktoś Cię nazwie dziwką, gdyby widział jak bawisz się pod latarnią z kilkoma fagasami w dosyć libertyński sposób, też byś uważała, że to wyzwiska?
Owszem, to będą wyzwiska.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Uczę się od "wizażanek"
Nie.
Już w pierwszym zdaniu pierwszego postu nazwałeś pewną grupę ludzi palantami - jak nic przeniosłyśmy się w czasie, żeby Cię schamić zanim tu przyjdziesz i móc Ci to potem zarzucić.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 18:56   #513
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

chciałabym widzieć minę sędziego czytającego pismo procesowe

"jestem anonimowym użytkownikiem forum, który został posądzony przez innego anonimowego użytkownika, ze jest trollem"
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 20:26   #514
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
chciałabym widzieć minę sędziego czytającego pismo procesowe

"jestem anonimowym użytkownikiem forum, który został posądzony przez innego anonimowego użytkownika, ze jest trollem"
"...w wyniku czego odniosłem znaczne straty moralne"

Dwa lata później, news w prasie porannej:
"Międzynarodowy trybunał sprawiedliwości w Hadze będzie rozpatrywał wyrok polskiego sądu najwyższego w sprawie "czy było to śmieszne?"...
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 20:36   #515
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

żart czy próba obrazy sądu?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-07, 02:18   #516
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Ach, jeszcze kawałek tego elaboratu mi się ostał w notatniku.

Więcej przeżyłeś i co Ci z tego przyszło? Poza tym, że jesteś interesujący (ale masz na to wywalone) czego Cię to nauczyło? Braku szacunku do ludzi? Przedmiotowego traktowania kobiet?
Prostytutka to też kobieta. Czemu z profesji robisz obelgę? Bycie - jak to mówisz - "dziwką" to taka straszna ujma?

Wstyd to kraść, bić, kłamać, zabijać i krzywdzić ludzi, a to co kobieta robi z własną c**ą to jej sprawa. Praca jak praca - tyle tylko, że ciężka, niebezpieczna, pozbawiona społecznego szacunku i ubezpieczenia zdrowotnego.
Jeśli ktoś kobietę do takich rzeczy zmusza - bijąc, grożąc itd. - to zasługuje ona na pomoc i ratunek, nie na pogardę.
Jeśli nikt kobiety do tego nie zmusza - możliwe, że zmusiła ją do tego sytuacja życiowa i nie ma innego sposobu na utrzymanie trójki dzieci - i też nie zasługuje na pogardę.
Jeśli nikt jej do tego nie zmusza - a robi to tylko po to, żeby mieć na fajne mieszkanie albo nową torebkę - to nie Twoja sprawa.
Jeśli się sprzedaje, bo nie ma na prochy, ale nie próbuje wyjść z nałogu i nie szuka pomocy - to jej święte prawo do zmarnowania sobie życia i nie Twoja sprawa.

A już na pewno nie masz prawa deprecjonować kobiet sugerując, że jakoby są dziwkami.
Tak Ci spieszno do składania pozwów? A co jeśli modelka z playboya dowie się, że że publicznie i anonimowo określasz ją oraz jej koleżanki po fachu "dziwkami"? Nie masz dowodów, bo mieć ich nie możesz - dopuściłeś się pomówienia i rzuciłeś oszczerstwo.
Kodeks karny jest jeden i paragrafu na anonimowe podejrzenia o anonimowy trolling na forum o paznokciach - Twoje dobre imię nie zostało naruszone, bo nikt nie wie kim jesteś, więc nie pleć co Ci ślina na język przyniesie zwłaszcza jeśli są to:
a) osłabiające groźby bez pokrycia,
b) istotne dla zrozumienia problemu kwestie,
c) rzeczy, które potem sam określasz jako "farmazony".

Ale do rzeczy - bo mam ważniejsze pytania.

Ty nie lubisz ironii, czy nie jesteś w stanie stwierdzić, kiedy ona się pojawia i co wypowiadający miał na myśli?
Masz poczucie humoru? W ogóle? Jakiekolwiek? (i nie chodzi mi o docenianie moich żartów, które są oczywiście znakomite, ale nie o to tym teraz).
Znaczy, generalnie: Nie masz Ty przypadkiem Aspergera?
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-07, 14:32   #517
DziewczynaWloczykija
Zadomowienie
 
Avatar DziewczynaWloczykija
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 145
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

adeera, jak już będziesz odsiadywać to dożywocie to będę Cię odwiedzać.

Co ja tu czytam w ogóle?
DziewczynaWloczykija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 09:11   #518
Siwy_Dym
...
 
Avatar Siwy_Dym
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Ale do rzeczy - bo mam ważniejsze pytania.

Ty nie lubisz ironii, czy nie jesteś w stanie stwierdzić, kiedy ona się pojawia i co wypowiadający miał na myśli?
Masz poczucie humoru? W ogóle? Jakiekolwiek? (i nie chodzi mi o docenianie moich żartów, które są oczywiście znakomite, ale nie o to tym teraz).
Znaczy, generalnie: Nie masz Ty przypadkiem Aspergera?
Mam wątpliwości czy osoba z aspergerem miałaby taką obsesję znalezienia kogoś do kochania, bycia i bliskości
Siwy_Dym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 14:37   #519
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez Siwy_Dym Pokaż wiadomość
Mam wątpliwości czy osoba z aspergerem miałaby taką obsesję znalezienia kogoś do kochania, bycia i bliskości
A ja nie, Asperger ma różne stopnie nasilenia i rozwija się w różne strony, a to za czym on tęskni różnie się jawi w zależności od posta, a to by wiele wyjaśniało, właściwie wszystko.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 15:29   #520
Siwy_Dym
...
 
Avatar Siwy_Dym
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
A ja nie, Asperger ma różne stopnie nasilenia i rozwija się w różne strony, a to za czym on tęskni różnie się jawi w zależności od posta, a to by wiele wyjaśniało, właściwie wszystko.
Z tego co czytałam z wypowiedzi osób z Aspim, mają trudności w kontaktach społecznych, nie tylko w miłości (jakkolwiek by to patetycznie nie brzmiało). Z tego co on pisze, nie widzę takiego problemu - nie wspominał o problemach komunikacyjnych z innymi ludźmi, nieporozumieniach, wtopach, czymkolwiek co by świadczyło o tym, że ma deficyty w tej dziedzinie.

Jak na mój gust jest do bólu zafiksowany, zdesperowany i sfrustrowany. Można z takim się kumplować, ale umawiać z facetem z taką przyjemną 'aurą' już nie bardzo.
Siwy_Dym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 17:33   #521
UzytkownikBeta
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
„Nie. Nie jesteś otwarty na siebie i widzi to każdy, kto czytał ten wątek. Z nami wszystkimi jest coś nie tak? Czy może jednak bardziej prawdopodobne jest to, że Ty czegoś nie dostrzegasz?”

Dlaczego znowu pokazujesz swoją pogardę dla ludzi? Przecież Chodakowska to ostatni rok, może dwa lata. Wcześniej "zakompleksione kobiety" szły do klubów fitness za Mariolą Bojarską-Ferenc, Jane Fondą czy Cindy Crawford
Komercha czy nie - każdy powód jest dobry żeby zacząć o siebie dbać. I każdy moment jest dobry, żeby pozbyć się kompleksów bez względu na to jak daleko czy blisko jesteś od swoich własnych ideałów piękna.

Jakbyś znał ludzi tak dobrze, jak twierdzisz, to byś wiedział, że to nie kwestia ćwiczeń. Zakompleksione kobiety zawsze pozostaną zakompleksionymi kobietami - bez względu na to, czy są tłuste, zapuszczone i wąsate czy szczupłe, zadbane i wydepilowane. Najważniejsze rzeczy są w głowie.

Nadal jesteś zakompleksionym chłopcem. Twój tok myślenia się nie zmienił. Myślisz jak zakompleksiony chłopiec. Nie masz ku temu powodów, ale wciąż tak myślisz - i nie, efekty tego sposobu myślenia, których od lat doświadczasz NIE SĄ argumentami potwierdzającymi Twoją teorię o tym, że właśnie tak powinieneś się czuć i tak myśleć.”


A czy ja piszę, że z Wami wszystkimi jest coś nie tak? Być może dostrzegam więcej, dlatego mam tak jak mam.
To nie jest pogarda, po prostu widzę jak łatwo za pomocą medium manipulować kobietami. Przykłady kobiet, które podałaś mają się nijak do komerchy. Kobiety te szły do klubów bez spranego mózgu, bez osaczania z każdej strony. Uwielbiam ludzi, którzy zmieniają się z własnego toku myślenia (jestem otyła, ciężko mi się chodzi, moje stawy mogą nie wytrzymać 50, mogą występować trudności z oddychaniem, więc chyba najwyższa pora zabrać się za siebie, będę zdrowsza, a do tego moje ciało nabierze ładnych kształtów), a nie przez pobudki czysto powierzchowne (chcę być modelką, może nie z wybiegów, bo jestem za stara, ale na fejsbuku i ulicy każdy mnie zacznie podziwiać za moją kształtną pupę i sterczący biust). W tym kierunku to wszystko zmierza. Zmiana ciała, żeby dorównać koleżankom, ideałowi z tv, mieć faceta modela.
Zakompleksione kobiety pozostaną zakompleksione, ale nawet z tymi urojonymi kompleksami, zawsze będą miały kogoś kto się będzie o nie starał, pod warunkiem, że przynajmniej średnio wyglądają .
Nie mam powodów ? Mam. Brak zmian w życiu uczuciowym. W mojej głowie to siedzi? Owszem, będzie siedziało, bo bez konkretnego efektu nie uda mi się tego zmienić. Czasami potrzeba utwierdzić się, że jednak jest się kimś więcej niż kolegą. Ilu złych i niesympatycznych ludzi poznałem ? Kilku na pewno. Ale wystarczy, że ktoś wyciągnie do nich rękę, przestawi ich nastawienie na świat przez zaakceptowanie ich, a taka osoba zmienia się w cudowną istotę. Kompleksy nie są przeszkodą, żeby mieć kogoś.

Cytat:
„Powiedzcie co w sobie zmienić, by się ktoś mną zainteresował? Tu moje zdjęcie:
[IMG]file:///C:\Users\user\AppData\Loc al\Temp\msohtmlclip1\01\c lip_image001.jpg[/IMG]”


Takie bajki, jak ten opis mojej osoby możesz sobie zostawić. Gdyby to było moje zdjęcie na tinderze, nie miałbym problemów z dobieraniem par. A w życiu codziennym miałbym spojrzenia kobiet.


Cytat:
„Trafiam w same centrum czerwonej kropki na tarczy. To Ty tego nie widzisz, a jedynym powodem dla którego nie masz „wzorca” jest to, że forma do której dążysz nie istnieje.”



Bo do żadnej wyimaginowanej formy nie dążę.



Cytat:
„Nie akceptujesz siebie. Ty sobie pozwalasz na istnienie - a i to nie zawsze, bo wspominałeś o tym, że rzekomo próbuję Cię doprowadzić do samobójstwa.
To co piszesz pławi się w braku akceptacji samego siebie. Nawet w tym poście.”



Akceptowałem. Zanim jeszcze zrozumiałem, że coś jest nie tak. Nie miałem takich rozterek, a moje życie towarzyskie wyglądało gorzej. Gdy odrzuciłem pewne elementy, które mi uwierały to nazwiesz to brakiem akceptacji? Ja się z tego cieszę, bo nauczyłem się wielu rzeczy i osiągnąłem coś więcej, gdybym pozostał w tej akceptacji, nie szukał pytań i odpowiedzi siedziałbym na dupie. Takim byłbym właśnie sobą. Teraz jestem sobą, ale po ewolucji. Moja psycha ewoulowała, ale po drodze złapała skutki uboczne, bo nie mam tego czego nie miałem –kobiety, która mnie pokocha.



Cytat:
„Jesteśmy na wizażu. Na wizażu pojawiają się trolle. KoneserPięknairozumu jest trollem.
Ty trollujesz sam siebie, w życiu - co jest jeszcze gorsze.
Rzuciłam oskarżenie, zweryfikowałam, odwołałam, przeprosiłam. A Ty obrażasz. Możesz się zdziwić obosiecznością tego miecza procesowego.
"Sabotaż" nie jest terminem PUA, co nasuwa kolejną wątpliwość względem prawdziwości Twojego istnienia jako człowieka. Czy tak oczytany i dobrze zorientowany w świecie człowiek powiedziałby, że to jest termin PUA? Poza tym skąd wiesz, co jest terminem PUA a co nie? Wcześniej twierdziłeś, że to nie dla Ciebie.”


A ja uważam, że Ty jesteś trollem forumowym ( w życiu nie wiem, nie chcę wysnuwać wniosków na podstawie tego co czytam). Poziom do liczby postów pod względem merytorycznym jest słaby, a wyprowadzasz z równowagi nie tylko mnie, ale jeszcze wiele innych osób na forum. Ja może jestem tylko trochę bardziej wybuchowy…
Przeprosiny przyjęte.
Sabotowanie” jest terminem ISTNIEJĄCYM w słowniku pua. Nie jestem wcale dobrze oczytany ani zorientowany. Znowu jedziesz stereotypami, wysnuwasz interpretacje i ich używasz jak czegoś oczywistego. A wiem o tym słowie, bo temat zgłębiłem, miałem i mam kontakt z osobami, które to przerabiały i wyszły na tym na plus. Cała ideologia jest dla kobiet śmieszna, bo myślą, że to nauka tekstów na podryw, albo udawanie macho czy jakieś podstępne sztuczki albo traktowanie kobiet przedmiotowo. Są takie grupy, które wierzą w to i próbują takich śmiesznych rzeczy. Zresztą pua to stary termin, nie adekwatny do wielu poruszanych spraw. Sprawdz sobie http://volantification.pl/, mniej więcej o takiej filozofii jest mowa, a nie o pua dla ludzi w kapeluszu. Więc nadal twierdzę, że to nie dla mnie [IMG]file:///C:\Users\user\AppData\Loc al\Temp\msohtmlclip1\01\c lip_image001.gif[/IMG]Znajomość tematu do niczego mnie nie zobowiązuje.

Cytat:
„Mhm. Jeszcze raz mi powtórz jak bardzo się mylę. Bo jak do tej pory trafiam w dychę ze wszystkim.
Pisałam o braku akceptacji w szkole będącej prawdopodobnym źródłem Twego obecnego przekonania, że z Twoim wyglądem jest coś nie tak - po tym jak wysłałeś mi zdjęcia.
No plotę co mi ślina na język przyniesie - szalona! Wymyślam sobie teorie, które nie mają najmniejszego pokrycia w rzeczywistości - zaiste żyję w świecie iluzji.”


Mhm. Jeszcze raz mi powtórz jak bardzo masz rację. Bo jak do tej pory parę razy udało Ci się przeczytać coś ze zrozumieniem. Więc dlaczego nie byłem akceptowany ? Miałem kolegów, kilka koleżanek z podwórka, ale z innymi dziewczynkami nie wychodziła mi przyjazn? Niczego mi nie brakowało. Ten etap wciąż trwa. A komentarze niezbyt przychylne czasami słyszę, a tego, że komuś się podobałem/czy podobam ani razu. (tutaj się nie liczy, mówię o świecie realnym).


Cytat:
Nie masz odpuścić pragnienia by wziąć od życia więcej. Masz odpuścić sobie - tą złość, to obwinianie, tą frustrację, to dopatrywanie się nie wiadomo czego w swojej twarzy, czy zainteresowaniach - oraz kwestii "och, ależ jestem nieinteresujący!".


Złości się nie pozbędę, na pewno nie do błędnych analiz. Czym ja się obwiniam? Osoba, która jest szczęśliwa, robi to co kocha, ale nie pociąga innych i nie ma z tego powodu problemów emocjonalnych jest lepszą wersją od osoby, która ma to wszystko również, ale nie akceptuje swojej wiecznej samotności i ma z tego powodu zepsute nerwy, bo się tym przejmuje? Bo ta wieczność się przedłuża? Mimo, że nie ma żadnej frustracji, wszystko odbywa się normalnie, tok życia toczy się zwykłym tempem, z codziennymi obowiązkami i przyjemnościami ? I tak, po każdym wyjściu towarzyskim, spotkaniu na swojej drodze różnych ludzi w wielu miejscach, mogę stwierdzić, ze jestem nieinteresujący. Moje podeście do życia, uroda, niezaprzyjaźnianie się, asertywność, do wyboru do koloru. Jeśli komuś nie pasuje któraś lub wszystkie z opcji, to nie będzie z tego nic.

UzytkownikBeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 17:35   #522
UzytkownikBeta
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
„ Gdyby na Twoim biurku stało zdjęcie guru, to może łatwiej by Ci przyszło zauważenie, że to przede wszystkim dla siebie wciąż nie jesteś "dość dobry".
Nie zaczynam dyskusji o chorobie - wypominam Ci kolejną oczywistość.
Nie chodzi o samotnictwo - chociaż jesteś na prostej drodze, by właśnie to osiągnąć.”


Nie chcę mieć „ideałów”, żeby komukolwiek dorównać. Może komuś potrzebna jest Chodakowska, albo jakaś Kazia Szczuka, żeby wyrobić sobie zdanie, jak się nie ma swojego. Ja jednak zostanę przy behawioryzmie, biologia i natura jeszcze nigdy nikogo nie zrobiła w konia, a teorie i poglądy ludzkie zmieniają się od zawsze.
A po co? Ja o niej wiem. Wspomniałem o niej. Potem ten temat został wykorzystany parę razy, między innymi przez stewardessę.
A o co chodzi w takim razie ?
Cytat:
„Skąd wiesz jakich ja mam znajomych?
Nie napisałam ani słowa o nerdach.
Wyrażałam się niepochlebnie o wspominanych przez Ciebie "czystych układach" kolegi z pracy utrzymującego dziewczynę do towarzystwa, rwania lasek na seks gdzie się da w wykonaniu kumpli, dziewcząt zdradzających swoich partnerów w czasie ich nieobecności, dziewcząt wykorzystujących mężczyzn do poprawienia sobie samopoczucia po rozstaniu... - i tak dalej. Ty w swoich wypowiedziach nazywałeś to "normą", ja "patologią".
Nie wątpię, że masz przyjaciół, którzy są w związkach i są szczęśliwi - ale swoje wizje frustrującej Cię "normalności" opierałeś na patologicznych przykładach. Wielu.”


Nie wiem jakich, ale moich nazywasz dziwacznymi i masz pretensje, że słucham ich rad. Ale oni mi ich nie dają. Nie są dla mnie wzorcami, ani obiektami do kpin czy odrzucenia z tego względu, że jeden płaci kobiecie za jej obecność, drugi bzyka na potęgę, a trzeci siedzi z nosem w grach, bo umiejętności społecznych nie nabył. Patologią bym tego nie nazwał, każdy z tych przykładów ma liczne odpowiedniki, zwykła proza życia. Patologia jest gdy mąż bije żonę, a ta nie stara się o obronę, tylko daje mu wieczne szanse, okradanie biednych przez bogatych, albo bycie prostytutką mimo braku ubóstwa.

Cytat:
„Boli bardziej, bo nie szanujesz siebie - tej najistotniejszej części siebie, którą od lat próbujesz zwalczyć.
Ale "bycie sobą" nie jest dla Ciebie - zbyt duża część Ciebie Cię nienawidzi.”


Będę sobą. Usiądę na balkonie, zapalę papierosa. Dalszą część, będę właśnie pisał z fajką, a co.
Kocham siebie, gdybym był kobietą kochałbym takiego kogoś jak ja, szkoda, że nią nie jestem i nie mogę siebie poznać jako druga osoba. Moja walka wyzwoliła mnie z łańcuchów, znam swoje mocne i słabe strony.
Cytat:
„NIE BYŁEŚ SOBĄ. Nikt nie jest SOBĄ jak gada z laskami, którym wysyła zdjęcia "przystojniaka z tatuażem".
Nie byłeś sobą, bo w takich warunkach się nie da. I nie szło Ci dobrze, pławiłeś się w jakichś idiotycznych gadkach, które uznałeś za atrakcyjne dla dziewcząt.”


BYCIE SOBĄ TO TWARZ CZY OSOBOWOŚĆ ???? Te z którymi toczyłem idiotyczne gadki( z których zdawałem sobie sprawę) kończyły się idiotycznie. Z kilkoma, w tym jedną(kto czytał od początku ten wie) poznałem się bardziej będąc sobą(jako osobowość), bez idiotycznych gadek, ukryty za tym tatuażem. W innym wypadku nie miałem szansy nawet porozmawiać. Ta szansa była mi dana ze względu na wygląd zewnętrzny. Czy tak wiele razy trzeba o tym pisać?



Cytat:
„Hosanna! Nareszcie.
Masz zje*ane życie przez brak POCZUCIA atrakcyjności - nie przez brak atrakcyjności. Bo masz problem z POSTRZEGANIEM siebie, a nie z tym kim i jaki jesteś.”


Tak. Poczucie atrakcyjności wyrabia się przez pryzmat postrzegania przez innych. To co sobą prezentujesz jest mniej istotne od tego jak wyglądasz, szczególnie na początku każdej relacji. Matki chętniej przytulają swoje dzieci, gdy te mają duże oczy, okrągłą twarz, mały nosek, regularne rysy. Takie dzieci są bardziej kochane. Od samego początku poczucie atrakcyjności jest wyższe niż u brzydszych dzieci. Na etapie przedszkolnym i wczesnoszkolnym inne dzieci są bardziej miłe, otwarte i tolerancyjne dla urodziwych. Do tego charakter nabywa wielu cech niezmąconych niepowodzeniem i odrzuceniem. Potem na każdym etapie wzrasta zainteresowanie. Polecam książkę Przetrwają najpiękniejsi - Nancy Etcoff, tam jest ładnie wyjaśniona teoria atrakcyjności.
Siebie mógłbym postrzegać nawet jako Króla, Cud i Miód, ale i tak byłbym tym kim jestem, czyli sobą, atrakcyjnym dla siebie, nie dla innych.


Cytat:
Owszem, pomoże - to kolejna rzecz, której o sobie nie wiesz. Sam się przytul i poznaj siebie jako najwspanialszą osobę - to Ci pomoże.
Po tym nadal będziesz sam. Ale niedługo.”
Już to robiłem wiele razy. To plus inne rzeczy. Jedyne co się zmieniło to czułem wewnętrzny spokój i nie czułem braku innych ludzi. Świetny czas, było mi bardzo dobrze, ale jednak nadal sam. I to mnie z letargu wybudziło. Jak medytującego mnicha, która otwiera oczy i widzi, że jest znowu na tej samej podłodze, na której zaczynał medytację.


Cytat:
„Lśniłeś pomarańczem na onlinie.
Jesteś chamem i to gorszym niż ja - a to już jest coś.
Nie zachowuj się jak primadonna.
Opowiadasz nam sensacyjne historie ze swojego życia - sam proponujesz prezentację dowodów na poparcie ich prawdziwości - dostajesz prośbę o przesłanie ich.
A potem - po raz kolejny robisz to samo. 80-90% ekspresji wątpliwości było w moim wykonaniu - a Ty atakujesz stewardesę, i to wulgarnie.
Kolejna rzecz, której ewidentnie o sobie nie wiesz - mimo, że krynica mądrości już Ci o tym napisała: wyładowujesz złość na przypadkowych osobach.”


Często lśnię, bo z telefonu sobie wejdę nawet na minutę i przejrzę co nowego.
Jestem chamem, gdy ktoś mi narzuca swoje błędne, pseudoironiczne zdanie, albo upiera się przy nim, ewidentnie będąc chamem.
Blokada obronna, a bycie chamem to nie primadonność.
Sensacyjne? Dla mnie normalne, to nie ja robię z nich sensację
Nie, to stewardesa atakowała mnie.
Tym razem nie. To nie był przypadek.


Cytat:
„Pisanie o "kobietach bez piersi" w obozach dla uchodźców to "rzucanie ogólnikami"?”
Tak. Była tam nie jedna. A to, że ja piszę potem o jednej konkretnej z danego zdjęcia, a Ty nie potrafisz tego pojąć ? No cóż…


Cytat:
Biję się w pierś - nie przyszłoby mi to do głowy. Często tu rzucałeś takimi "ogólnikami"?


Więcej niż raz.

Cytat:
Nie czepiam się słówek. Analizuję informacje, do których mam dostęp. Poprawnie.


Z tą poprawnością to bym nie przesadzał. Już nie pierwszy raz mówisz, o tym, że jesteś pewna swoich teorii, nie proponując konkretnych metod.


Cytat:
Ciekawostką jest jak liczna grupa społeczna utworzyłaby się z ludzi, do których nie wyraziłeś pogardy w swoich postach.
Sam napisałeś, że masz tyle pieniędzy, że stać by Cię było na modelki z Playboya na kilka lat. Wypominanie Ci tego nie było wyjęte z kontekstu. Wyraziłeś pogardę dla modelek pozujących nago, zasugerowałeś, że wszystkie są prostytutkami, a jednocześnie że Ty - TYYY - mógłbyś je sobie kupić, ale nie chcesz.
To też był ogólnik? Czy farmazon? Farmazon, którym Ty rzuciłeś? Po co?


Bardzo liczna. Taka do życia w normalnym świecie idealna, ale to nie koncert życzeń.
Napisałem o Playboy, a potem jakieś okładki z Kim Kardashian tu się pojawiają. W playboyu jest wiele mniej znanych dziewczyn, które karierę wiążą ze swoim wyglądem. Nie każda jest dziwką, ale każda, którą mógłbym mieć za pieniądze-tak(tylko nie piszcie, że takich nie ma). A dlaczego nie chcę? Bo nie zbuduje to mojego poczucia atrakcyjności. Seks za pieniądze istnieje, ale nie miłość. I tak, to był ogólnik. Bo gdyby mi zależało na seksie z dziewczyną o urodzie okładkowej playmate to mógłbym zapłacić prostytutce, albo wziąć jakąś na układ sponsorowany i było super. Ale nie tego chcę.
Cytat:
W tej materii mnie śmieszysz. Chcesz czegoś, czego nie można mieć nie pozbywszy się wcześniej pogardy dla ludzi i dla samego siebie.
Nikt Ci nie da czułości, bliskości ani miłości, bo nikt nie zechce się przytulać do człowieka, który jest do tego stopnia sam sobie obrzydliwym.
Nie wiesz co stewardesa w życiu widziała, na jakiej podstawie zakładasz, że widziała i wie mniej niż Ty?


Wytłumacz mi proszę dokładniej w czym śmieszę. Widzisz pogardę w tym, że są dziewczyny, które się sprzedają czy w tym, że są ludzie, którzy mają gdzieś takie dziewczyny? Tylko mi nie mów, że będąc „sobą” okładkowe playmates będą szukać relacji bez patrzenia na wygląd i status społeczny. Chyba taka upadła, której rozsypał się grunt pod obcasami. Mówię teraz o „dziuniach” wg Ciebie? Bo ja uważam, że tak. Te „nie dziunie”, nie są mną zainteresowane również, bo właśnie jestem „sobą”, czy tego chcę czy nie to zawsze będę, jeśli nie mam poczucia atrakcyjności z ich strony to nie zgodzę się nigdy, że problem tkwi w mojej głowie, ja go widzę w zewnętrznej sferze.

Cytat:
Więcej przeżyłeś i co Ci z tego przyszło? Poza tym, że jesteś interesujący (ale masz na to wywalone) czego Cię to nauczyło? Braku szacunku do ludzi? Przedmiotowego traktowania kobiet?
Prostytutka to też kobieta. Czemu z profesji robisz obelgę? Bycie - jak to mówisz - "dziwką" to taka straszna ujma?


Zrozumienie funkcjonowania świata. Jestem interesujący i wiem o tym, ale nie zawsze mam okazję to zaprezentować, bo jestem gaszony w przedbiegach, gaszony w umyśle kobiety. A jak już ta okazja się znajdzie to moja interesująca osobowość jest dobrym czynnikiem do pozostania kolegą.
Nie szanuję ludzi nieszanujących ludzi z błahych powodów. A płeć nie ma znaczenia. Gdybym miał podejście do wszystkich takie samo, to rozumiem oburzenie, a tak to nie bardzo.
Prostytutka to kobieta, która nie chce pracować, a czerpie korzyści z prostytucji, prościej mówiąc daje dupy, bo facet to zwierzak i za seks zapłaci, a mając fajne ciało i twarz, można zarobić więcej od konkurencji. Jest popyt, jest podaż. Do nich mam szacunek. Do dziwek nie. Dziwka to prostytutka, która robi to samo co prostytutka nie biorąc za to pieniędzy. Ja wiem, że jesteś bardzo tolerancyjna i nowoczesna, taka prozachodnia, z tymi aborcjami i w ogóle. Ale szacunku do dziwki nigdy nikt nie będzie miał. Chyba, że druga taka sama. Tak samo jak do faceta, który zapyla jak pszczoła na wiosnę( ale tu jest uzasadnienie behawioralne, więc nie wyjaśniam, bo behawioryzm jest passe, nowe, libertyńskie trendy są w porządku)


Cytat:
Wstyd to kraść, bić, kłamać, zabijać i krzywdzić ludzi, a to co kobieta robi z własną c**ą to jej sprawa. Praca jak praca - tyle tylko, że ciężka, niebezpieczna, pozbawiona społecznego szacunku i ubezpieczenia zdrowotnego.
Jeśli ktoś kobietę do takich rzeczy zmusza - bijąc, grożąc itd. - to zasługuje ona na pomoc i ratunek, nie na pogardę.
Jeśli nikt kobiety do tego nie zmusza - możliwe, że zmusiła ją do tego sytuacja życiowa i nie ma innego sposobu na utrzymanie trójki dzieci - i też nie zasługuje na pogardę.
Jeśli nikt jej do tego nie zmusza - a robi to tylko po to, żeby mieć na fajne mieszkanie albo nową torebkę - to nie Twoja sprawa.
Jeśli się sprzedaje, bo nie ma na prochy, ale nie próbuje wyjść z nałogu i nie szuka pomocy - to jej święte prawo do zmarnowania sobie życia i nie Twoja sprawa.


Wstyd? To nie jest wstyd. To jest żałosne. Bo z braku zrozumienia dzieją się właśnie takie rzeczy. A co do cipy i jej wolności-otwarta droga. Ale nie walczmy o legalne aborcje(a na pewno nie finansowane z budżetu państwa), leczenie chorób przenoszonych drogą płciową, itd. Skoro cipa wolna to niech sama sobie radzi, za sprowokowanie losu nie należy się pomoc.
Zgadzam się z resztą co piszesz oprócz tej torebki i prochów. To jest patologia, która powinna mieć znak na czole, żeby ludzie wiedzieli z kim się zadają i mogli ocenić czy w ogóle chcą. Bo jeszcze kiedyś, zrywając z nałogiem dawania tyłka, taka nie powie swojemu partnerowi i będzie musiał żyć z kimś kto nie szanował swojego zdrowia i SIEBIE, bo ważniejsza była próżność.Ciekawe kto by chciał być z kimś kto robił loda za nową torebkę?



Cytat:
Tak Ci spieszno do składania pozwów? A co jeśli modelka z playboya dowie się, że publicznie i anonimowo określasz ją oraz jej koleżanki po fachu "dziwkami"? Nie masz dowodów, bo mieć ich nie możesz - dopuściłeś się pomówienia i rzuciłeś oszczerstwo.
Kodeks karny jest jeden i paragrafu na anonimowe podejrzenia o anonimowy trolling na forum o paznokciach - Twoje dobre imię nie zostało naruszone, bo nikt nie wie kim jesteś, więc nie pleć co Ci ślina na język przyniesie zwłaszcza jeśli są to:
a) osłabiające groźby bez pokrycia,
b) istotne dla zrozumienia problemu kwestie,
c) rzeczy, które potem sam określasz jako "farmazony".
Niech się dowiedzą. Wiele byłoby idealnie wpasowanych.
Forum o paznokciach jest w innym dziale. A tak a propos paznokci. WYGLĄD . To forum jest przeznaczone najbardziej tematom jak -włosy, cycki, paznokcie, pośladki, diety, wszystko o wyglądzie. Jest jakieś forum przeznaczone specjalnie dla kobiet o zainteresowaniach ? Ja takich nie znam. Jeszcze dla mam są i portale plotkarskie.
Co Ty mi chcesz udowodnić? W dupie mam pozew, a Ty tak ten temat wałkujesz. Głowa mnie boli od odpisywania, więc odłożę tą rozprawę [IMG]file:///C:\Users\user\AppData\Loc al\Temp\msohtmlclip1\01\c lip_image001.gif[/IMG]
Cytat:
Ty nie lubisz ironii, czy nie jesteś w stanie stwierdzić, kiedy ona się pojawia i co wypowiadający miał na myśli?
Masz poczucie humoru? W ogóle? Jakiekolwiek? (i nie chodzi mi o docenianie moich żartów, które są oczywiście znakomite, ale nie o to tym teraz).
Znaczy, generalnie: Nie masz Ty przypadkiem Aspergera?
Lubiłem. Ale zgnuśniałem i wolę proste wypowiedzi. Tak samo z humorem. Jednym z elementów, za którym przepadali ludzie w moim otoczeniu, było moje poczucie humoru. Teraz go nie mam, myślę, że jest to związane z obniżonym nastrojem spowodowanym brakiem realizacji potrzeb uczuciowych.
Nie mam. Ale zaburzenia społeczne mogłyby pod ten temat ładnie się wpasować
UzytkownikBeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 17:49   #523
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Beta - po co wdajesz się w te dyskusje? Tak łatwo cię strollować?
Może w rzeczywistości też się tak szybko nakręcasz i emocjonujesz, co powoduje, że kobiety się boją zacieśniać relacje?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 17:53   #524
UzytkownikBeta
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Beta - po co wdajesz się w te dyskusje? Tak łatwo cię strollować?
Może w rzeczywistości też się tak szybko nakręcasz i emocjonujesz, co powoduje, że kobiety się boją zacieśniać relacje?
Być może. Jestem taką osobą, która się nakręca i emocjonuje. Reaguję bardzo emocjonalnie, trochę jak dziecko, ale szczerze. Nie blokuję emocji. Jestem właśnie sobą.
UzytkownikBeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 18:00   #525
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

może dlatego w oczach kobiety wyglądasz na niedojrzałego?

Tak sobie gdybam, nie oceniam.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 18:04   #526
UzytkownikBeta
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez Siwy_Dym Pokaż wiadomość
Z tego co czytałam z wypowiedzi osób z Aspim, mają trudności w kontaktach społecznych, nie tylko w miłości (jakkolwiek by to patetycznie nie brzmiało). Z tego co on pisze, nie widzę takiego problemu - nie wspominał o problemach komunikacyjnych z innymi ludźmi, nieporozumieniach, wtopach, czymkolwiek co by świadczyło o tym, że ma deficyty w tej dziedzinie.

Jak na mój gust jest do bólu zafiksowany, zdesperowany i sfrustrowany. Można z takim się kumplować, ale umawiać z facetem z taką przyjemną 'aurą' już nie bardzo.
Miałem trudności w kontaktach społecznych, krępowałem się ludzi, ich reakcji, oceny, itd. Nadal nie jestem bardzo pewny siebie, bo introwertyzm we mnie jest nadal, ale oswojony. Nie mam problemu z ludźmi jak kiedyś, ale może pewne rzeczy są widoczne. Z całą pewnością mogę Cię zapewnić, że nie frustracja ani desperacja.

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
może dlatego w oczach kobiety wyglądasz na niedojrzałego?

Tak sobie gdybam, nie oceniam.
Jak wygląda, czym charakteryzuje się osoba niedojrzała? Bo jeśli zbytnią emocjonalnością to zawsze będę niedojrzały
UzytkownikBeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 18:40   #527
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Wiele z dziewczyn same są bardzo emocjonalne i wówczas, nawet podświadomie, szukają faceta, który jest spokojną przystanią, opoką, przeciwwagą dla ich emocji.

facet , który łatwo się wzrusza, płacze, łatwo wytracić go z równowagi, zaperza się w rozmowie, podnosi głos - itd.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2015-10-08 o 18:42
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 18:51   #528
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Beta - po co wdajesz się w te dyskusje? Tak łatwo cię strollować?
Może w rzeczywistości też się tak szybko nakręcasz i emocjonujesz, co powoduje, że kobiety się boją zacieśniać relacje?
Nie trolluję go, zbieram informacje, żeby się upewnić, czy moje hipotezy są słuszne. Jest zbyt pokręcony i nakręcony, żeby tak sobie gdybać.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 19:01   #529
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

adeedra - gdybym miała z tobą dyskutować, to kilka razy przemyślałabym każde zdanie, które napiszę.
Jak w sądzie, przed prokuratorem

"wszystko, co powiesz, może być użyte przeciwko Tobie"
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 19:42   #530
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
adeedra - gdybym miała z tobą dyskutować, to kilka razy przemyślałabym każde zdanie, które napiszę.
Jak w sądzie, przed prokuratorem

"wszystko, co powiesz, może być użyte przeciwko Tobie"
Ależ nie jestem prokuratorem.
Jeśli już to nie "może" a "zostanie".
A w kontekście forum "wszystko co napiszesz zostanie użyte przeciwko temu, co uznam za źródło problemu - jeśli akurat nie będę miała nic lepszego do roboty".
A że etat w GRU mam zaklepany dopiero od listopada...
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-15, 12:59   #531
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
A czy ja piszę, że z Wami wszystkimi jest coś nie tak? Być może dostrzegam więcej, dlatego mam tak jak mam.
Nie dostrzegasz więcej, tylko mniej. W swoim temacie, nie leć już w globalizm.
Cytat:
To nie jest pogarda, po prostu widzę jak łatwo za pomocą medium manipulować kobietami. Przykłady kobiet, które podałaś mają się nijak do komerchy. Kobiety te szły do klubów bez spranego mózgu, bez osaczania z każdej strony. Uwielbiam ludzi, którzy zmieniają się z własnego toku myślenia (jestem otyła, ciężko mi się chodzi, moje stawy mogą nie wytrzymać 50, mogą występować trudności z oddychaniem, więc chyba najwyższa pora zabrać się za siebie, będę zdrowsza, a do tego moje ciało nabierze ładnych kształtów), a nie przez pobudki czysto powierzchowne (chcę być modelką, może nie z wybiegów, bo jestem za stara, ale na fejsbuku i ulicy każdy mnie zacznie podziwiać za moją kształtną pupę i sterczący biust). W tym kierunku to wszystko zmierza. Zmiana ciała, żeby dorównać koleżankom, ideałowi z tv, mieć faceta modela.
Twoim zdaniem nazywanie ich "kobietami ze spranymi mózgami, osaczonymi z każdej strony i kierujące się czysto powierzchownymi pobudkami" to nie pogarda?
Po pierwsze - to jest pogarda.
Po drugie - to nie Twoja sprawa, chyba że masz ochotę spędzić życie na "cierpieniach młodego Wertera".
Po trzecie - naprawdę znasz te kobiety tak dobrze i wiesz co nimi kieruje?

Bo jeśli nie, to przestań je oceniać nie znając ich.
Jeśli tak, to przestań się pasjonować życiem osób, których światopogląd Ci nie odpowiada. Tym bardziej, że sam tu przyszedłeś ze "spranym mózgiem, bo Twoje motywy zrobienia operacji plastycznej nosa nie były głębsze od tego czym "one" się kierują.
Ty chciałeś, żeby Cię podziwiano na tinderze - to się niczym nie różni, więc nie opowiadaj o "dostrzeganiu więcej niż my".
Cytat:
Zakompleksione kobiety pozostaną zakompleksione, ale nawet z tymi urojonymi kompleksami, zawsze będą miały kogoś kto się będzie o nie starał, pod warunkiem, że przynajmniej średnio wyglądają .
Nie, pod warunkiem, że przynajmniej część tych kompleksów w sobie zwalczą.
Cytat:
Nie mam powodów ? Mam. Brak zmian w życiu uczuciowym. W mojej głowie to siedzi? Owszem, będzie siedziało, bo bez konkretnego efektu nie uda mi się tego zmienić. Czasami potrzeba utwierdzić się, że jednak jest się kimś więcej niż kolegą. Ilu złych i niesympatycznych ludzi poznałem ? Kilku na pewno. Ale wystarczy, że ktoś wyciągnie do nich rękę, przestawi ich nastawienie na świat przez zaakceptowanie ich, a taka osoba zmienia się w cudowną istotę. Kompleksy nie są przeszkodą, żeby mieć kogoś.
Chciałbyś mieć efekty PRZED zmianami? Tak się nie da. To tak jakby gruba baba, omotana przez Chodakowską chciała mieć figurę modelki obiecując, że potem będzie już ćwiczyć codziennie. To kuriozalne.

Jeśli wyciągnięcie ręki zmieniło "złych i niesympatycznych ludzi" w cudowne istoty, to nigdy nie poznałeś naprawdę niesympatycznego człowieka.
"Zły i niesympatyczny" =/= zakompleksiony.
Cytat:
Takie bajki, jak ten opis mojej osoby możesz sobie zostawić. Gdyby to było moje zdjęcie na tinderze, nie miałbym problemów z dobieraniem par. A w życiu codziennym miałbym spojrzenia kobiet.
Jak Cię widzą, tak Cię piszą. My Cię widziałyśmy.
Cytat:
Bo do żadnej wyimaginowanej formy nie dążę.
Owszem, dążysz. Cały ten temat to obnaża.
Cytat:
Akceptowałem. Zanim jeszcze zrozumiałem, że coś jest nie tak. Nie miałem takich rozterek, a moje życie towarzyskie wyglądało gorzej. Gdy odrzuciłem pewne elementy, które mi uwierały to nazwiesz to brakiem akceptacji? Ja się z tego cieszę, bo nauczyłem się wielu rzeczy i osiągnąłem coś więcej, gdybym pozostał w tej akceptacji, nie szukał pytań i odpowiedzi siedziałbym na dupie. Takim byłbym właśnie sobą. Teraz jestem sobą, ale po ewolucji. Moja psycha ewoulowała, ale po drodze złapała skutki uboczne, bo nie mam tego czego nie miałem –kobiety, która mnie pokocha.
Nazywam brakiem akceptacji to, co teraz piszesz na Twój temat.
Czemu jakakolwiek kobieta miałaby pokochać gościa, który jest tak pełen jadu i pogardy dla kobiet, którym chciałby się podobać i w tym celu jest gotów nawet się pokroić?
Cytat:
A ja uważam, że Ty jesteś trollem forumowym ( w życiu nie wiem, nie chcę wysnuwać wniosków na podstawie tego co czytam). Poziom do liczby postów pod względem merytorycznym jest słaby, a wyprowadzasz z równowagi nie tylko mnie, ale jeszcze wiele innych osób na forum. Ja może jestem tylko trochę bardziej wybuchowy…
Och! Będziemy się przezywać jak w piaskownicy?
Dalej nazywasz mnie chamem.
Skoro mój poziom merytoryczny Ci nie odpowiada, to nie potrzebujesz moich metod wychodzenia z problemu. A skoro widzisz więcej niż ludzie z tego forum i taki jesteś niesamowicie doświadczony to po co wracałeś na forum w oczekiwaniu odpowiedzi od ślepych?

Ja dziwki szanuję.
Ciebie już nie.
Cytat:
Skoro cipa wolna to niech sama sobie radzi, za sprowokowanie losu nie należy się pomoc.
Jesteś wolny. Sam sobie to zrobiłeś. I moja pomoc Ci się nie należy.

Pozdrawiam.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-15, 16:33   #532
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Podziwiam, że Ci się chce. Już lepiej marnować klawiaturę na kreweta.
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 11:11   #533
UzytkownikBeta
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość

Jesteś wolny. Sam sobie to zrobiłeś. I moja pomoc Ci się nie należy.

Pozdrawiam.
Jestem wolny, każdy jest. Twoja pewność, że wiesz wszystko najlepiej jest przeogromna. Zero jakichkolwiek rad. Pytałem wielokrotnie to co mam zrobić, jak, co usprawnić, a co zostawić to dowiedziałem się jedynie, że jestem arogantem, trolem, frustratem, nie szanuję kobiet, nienawidzę ludzi, a przede wszystkim siebie samego. Moje ostatnie pytanie, bo pogodziłem się z tym, że tu niczego nie znajdę-CO ZROBIŁEM SOBIE SAM?

Pozdrawiam również

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Podziwiam, że Ci się chce. Już lepiej marnować klawiaturę na kreweta.
To faceci na forum dzielą się na tych do dupy i trochę mniej ? Bardzo ciekawe nastawienie do ludzi, które twoja koleżanka mi zarzuca. Nara.







Skoro to mój wątek to pozwolę sobie na pewne spostrzeżenia zgodne z tematem, czyli do Tindera. Kto chętny-niech czyta, bezmyślnym tekstom mówię "nie". Wiele osób widząc tyle stron pewnie ma dosyć czytania lawiny absurdów.

Z racji mojego wielkiego poziomu frustracji , co raz większej niechęci do życia i normalnego funkcjonowania wróciłem do fejk konta na Tinderze. Znalazłem zdjęcie jakiegoś przystojnego Hiszpana, 3 zdjęcia selfie, opis:"HiszpanoPolak pozna fajne dziewczyny". Tyle. Liczba matchy po dwóch dniach-68. I to dosyć niewielki obszar, nie z ogromnego miasta. Dziewczyny brane pod uwagę-same najatrakcyjniejsze. Tematy rozmów? (oczywiscie nie z każdą, bo czas nie guma), ale nie zależnie czy o seksie, pasji, danym zdjęciu(wiele fotek pup, piersi, nóg, tatuaży, itp.) każda reakcja miła, najwyżej jak dziewczyna nie ciągnęła tematu to ucinałem. Sama wracała pozniej lub nie. Wiele dziewczyn proponawała, żeby wysłać im jakieś "dodatkowe" zdjęcia na snapchacie, czyli widaomo o co kaman... Wiele chce się ustawić. Wiele w nudnym czasie tylko pofantazjować, albo zabić czas.

Po co o tym piszę? Bo dzięki takim akcjom mam szansę chociaż trochę poznać i przedstawić stan. Wiele tematów jest w internecie "dlaczego nie mogę znaleć pary ?", założonych oczywiscie przez facetów. Kobiety są albo mniej wylewne, albo po prostu, zgodnie z moją teorią, mają większe branie. Dziewczyna, zadbana, nie gruba ma adoratorów, którzy będą w lepszy czy gorszy sposób się starac. Dłuzej lub krócej, ale to ONA rozdaje karty. Nie mówię już o takich TOP, bo tutaj żeby coś osiągnąć to trzeba mieć pozycję społeczną, być lubianym/znanym i do tego fajnie wyglądać.

Wiele atrakcyjnych dziewczyn pisało, że faceci boją się do nich pisać. Zgadzam się z nimi. Facet, któremu ciężko idzie, a próbuje szans u dziewczyn, a jest odrzucony raz, drugi, trzeci, niektórzy próbują wiele, wiele razy więcej, nie będzie chciał pisać do takiej. Bo po co? Dlaczego? Przecież gdyby była zainteresowana to by się chociaż trochę starała.
Takim tekstem, ze nikt do nich nie pisze, napisały mi 3 dziewczyny, więc to nie jest próba godna odnotowania w jakimkolwiek badaniu i statystyce.

Napisała do mnie jedna fotografka. Sama zagaiła pytając czy nie wpadnę do niej do 3C, na noc, może na testy bym się nadał i został modelem, itp.
Dla mnie Tinder jest targowiskiem próżności i miejsca do szukania partnerów seksualnych.
Pierwszy raz przyszedłem na Tindera jako Ja, nie wiedząc dokładnie na czym to polega, ale wiedziałem, że można łątwo kogoś tam poznać. Chciałem kogoś poznać. Oczywiście, że nie lajkowałem wszystkich dziewczyn jak leci. Ale też nie brałem pod uwagę samych modelek. Efekt ? Przez tydzień kilka matchy, a dostanie wiadomości (zwrotnej) było cudem, a jak już to drętwa atmosfera. Ale wygląd jest mało istotny... To Twój charakter hahaha.

Jak to się ma do innych portali? Teraz wszystkie opierają się na zdjęciach. Niektóre dziewczyny, marzące o karierze modelki zostały wtrącone do odmętu jak Instagram, portale randkowe, społecznościowe, gdzie mogą się docenić. Dostaną mnóstwo lajków, całusów i zapewne propozycji. Kiedyś, gdy kultura Internetu zaczynała raczkować, a jedyne czaty to były czaty na interii czy jakims wp, bez zdjęć, ludzie byli sobą, nie było ciśnienia związengo z wyglądem. Teraz czas się zmienił, wygląd najpierw, potem możesz pokazać inne zalety/wady.

Czy mam do kogoś o to pretensje? Tak. Do mediów. Do kobiet, które tak łatwo podążają za trendami, zmieniają się na pokaz, bo tak robią idole z tv. Dotyczy to szczególnie młodego pokolenia, które wychowywało się w dobie wulgaryzmów i braku zasad moralnych. Trochę to odbiega od Tindera, ale ma ze sobą pewną korelację.

Programy o zapłakanych kobietach, które są otyłe czy nieakceptowane przez mężów po ciąży i chcą być łabędziem... A trenerami są osoby ze sztucznym białym usmiechem, piersiami spod skalpela, doczepianymi włosami, ustami po botoksie itd. Prezenterzy, gwiazdy, idole młodszego pokolenia są wyzwoleni seksualnie, mają "nowoczesne" poglądy, seks na pierwszym miejscu, epatowanie golizną, programy nastawione na zabawę, nic nie wnoszące (warsaw shore, jakis serial z o podbojach i zyciu milosnym młodych, atrakcyjnych ludzi). Takiego chłamu nie wyliczę nawet. Jakieś trudne sprawy, szpiatale, zdrady... To wszytsko ma wpływ na ludzi. Szczegolnie mlodych. Czemu nie ma mody na nieatrakcyjne osoby ? Czemu nie pokażą jak można być szczęśliwym nie będąć top model, nie miec białych zebow ? To są wyznaczniki obecne, swiat galopuje z rozpędem w tym kierunku, wkrótce się rozpieprzy.

Edytowane przez UzytkownikBeta
Czas edycji: 2015-10-17 o 11:55
UzytkownikBeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-06, 00:36   #534
ArcziBALD
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 15
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Witam,

od razu zaznaczam, że przeczytałem tylko kilka pierwszych stron w tym temacie i odcinam się od dalszej dyskusji, która tu miała miejsce. Podłączam się, bo nie chciałem zakładać nowego tematu, a mam problem poniekąd podobny do autora, z tym, że je nie mam zamiaru się na nic użalać, a chciałbym zapytać o radę.

Z racji, że ostatnio mam bardzo mało okazji, żeby kogoś poznać i nie należę do osób, którym z łatwością przychodzi zagadywanie do dziewczyn na ulicy, postanowiłem założyć konto na Tinderze.
Nie byłem do tego przekonany, kilka razy ktoś mnie przekonywał, żebym spróbował, ale ja byłem zdania, że to nie dla mnie, bo w internecie liczy się głównie wygląd i nie ma miejsca na odchylenia. Ale w końcu, co miałem do stracenia, najwyżej upewnię się w swoich przekonaniach (wcześniej, jakiś rok temu, miałem krótką przygodę z sympatią, kilka dni bez efektów, dlatego dałem sobie spokój), założyłem to konto.
Miesiąc klikania, dzień w dzień, 99% w prawo (naprawdę, odrzuciłem może kilka dziewczyn), a efekty bardzo marne. Matchy miałem może z 10, z czego większość chyba przez pomyłkę (właściwie to udało mi się nawiązać kontakt tylko z 1 dziewczyną).

Dlaczego tak jest, otóż mój problem z urodą jest nienaprawialny. Może jest kilka rzeczy, z którymi można coś zrobić, ale nad tym pracuję, jednak z głównym problem nie da się nic zrobić. Otóż moja przypadłość to całkowity brak włosów, brwi, rzęs, nic, null, zero. (jak ktoś oglądał teledysk Rojka - Syreny , to wyglądam właśnie jak ten aktor).
Wiadomo, jakie jest pierwsze skojarzenie, rak, chemioterapia, itp., a która osoba nieprzejawiająca skłonności masochistycznych chciałaby świadomie wiązać się z osobą umierającą. A ja tylko tak wyglądam i na tamten świat się nie zamierzam wybierać
Ja mam do tego duży dystans, jestem łysy odkąd miałem 2 lata, musiałem nabrać do tego dystansu, potrafię z tego żartować.

W sumie to nie wiem jakiej rady oczekuję, chyba takiej, czy jestem w stanie coś zrobić, by móc korzystać z dobrodziejstw internetu w dziedzinie randkowania i mieć choć trochę lepsze wyniki (znam osoby, które poznały się w internecie, więc wiem, że to możliwe ) czy w mojej sytuacji dać sobie z tym spokój.
Przecież nie będę pisał w opisie, że nie mam raka (a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo ), ale z drugiej strony to skąd ta druga osoba ma to wiedzieć, skoro wygląd mówi o czym innym. Mogę wstawić zdjęcia, na których np. nie widać tego, że nie mam brwi, tylko łysinka, ale chciałbym być szczery. Nie wiem, ale może się od was czegoś dowiem.

Kurde trochę długo wyszło, dla tych, którym nie chciało się czytać w całości.

TL;DR

Jestem łysy, wyglądam jakbym miał raka, a nie mam, co robić?

PS. Ostatnio na wykopie, ktoś wrzucił zdjęcie z Tindera, gościa z zagranicy z podobnym problemem co mój i otagował #rakcontent. Od tej chwili śledzę wykop i czekam z niecierpliwością, aż ktoś wrzuci moje zdjęcie, może wtedy uda mi się przynajmniej wyrwać jakąś wykopowiczkę
ArcziBALD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-06, 09:10   #535
ilios
PIP.
 
Avatar ilios
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 18 948
GG do ilios
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

hej
nie wiem na jakim etapie tego wątku się zatrzymałeś, ale ja uważam, że może używasz złego narzędzia
Uważam, że portale randkowe są lepszą opcją poznania kogoś na podstawie innych preferencji niż wygląd. Wypełniając tam profil trzeba poświęcić trochę czasu i wysiłku, masz szansę pokazać swoje inne zalety. Zależy jeszcze czego szukasz, z tego co ja kojarzę od znajomych aplikacje są raczej do szukania kogoś na szybko i na krótko i ja np, mimo tego, że jakaś szpetna nie jestem nie szukałabym nikogo w takim miejscu.

Powiem tak - jakiś czas temu siedziałam na sympatii, byłam na paru randkach i szczerze mówiąc to po samych zdjęciach profilowych na randki nie poszłabym z tymi osobami. Na przykład mój chłopak - miał zdjęcie profilowe z papierosem, ja nigdy nie paliłam, nie lubię palaczy - jakby pojawiło mi się takie zdjęcie i opcja tak/nie na 100% zaznaczyłabym, "nie". Ale jak do mnie napisał najpierw przeczytałam wiadomość, więc zanim weszłam na jego profil już byłam pozytywnie nastawiona i uznałam, że skoro zaciekawił mnie swoją wiadomością i innymi informacjami na profilu to nie będę go tak od razu skreślać. I całe szczęście

Akurat wczoraj wracając autobusem z pracy usiadłam koło jednej dziewczyny, która miała odpalonego tindera czy inną aplikację w tym stylu. Siedziała, pojawiały się jej kolejne fotki, a ona tylko tak, nie, tak, nie. Więcej nie i odbywało się to mam wrażenie automatycznie, więcej czasu poświęcam na decydowanie na jaki kolor pomaluję dziś paznokcie. Ona zapewne też. To jest taka masa ludzi, że nie ma czasu na zastanowienie się kim jest ta osoba, co kryje się za "okładką" - ocenia się tylko czy osoba jest dla nas atrakcyjna fizycznie.

Nie wiem czy kojarzysz Michała z bloga jak oszczędzać pieniądze? podobny typ urody. A facet szczęśliwie żonaty, więc nie wszystko stracone
ilios jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-06, 22:01   #536
ArcziBALD
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 15
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez ilios Pokaż wiadomość
Uważam, że portale randkowe są lepszą opcją poznania kogoś na podstawie innych preferencji niż wygląd.
Mam świadomość tego, że na Tinderze dla większości wygląd jest jedynym kryterium, ale nie zgodzę się, że np. na sympatii to nie ma żadnego znaczenia.
Jak już pisałem, maiłem krótką przygodę z sympatią (może zbyt krótką, żeby oceniać, ale zawsze coś). Na początku miałem konto ze zdjęciem, pisałem, pisałem i zero odpowiedzi. I nie były to wiadomości w stylu "cześć, co tam?", w każdej wiadomości starałem się nawiązać do opisu, a jak nie było opisu, to próbowałem zacząć w jakiś zabawny sposób. Później usunąłem zdjęcie i dalej pisałem. Bez zdjęcia również sporo dziewczyn mi nie odpisywało, ale z kilkoma udało mi się nawiązać kontakt, ale co z tego, jak przesyłałem zdjęcie (bo się dopytywały) i kontakt się urywał. Jedna nawet robiła mi wyrzuty, że się w coś bawię, że sam jestem sobie winien jej reakcji

Dlaczego wybrałem Tindera, bo liczyłem na to, że wśród tych kilku tysięcy profili, którym dałem lajka (tak, na oko przejrzałem tyle profili, ile trzeba mieć samozaparcia ), nie tyle co spodobam się jakiejś dziewczynie, co znajdzie się taka, której nie będzie to przeszkadzać. Taki pierwszy filtr, kliknięcie 1000 lajków jest dużo łatwiejsze niż choćby napisanie 100 sensownych wiadomości, a jak z każdą kolejną nie dostajesz odpowiedzi, to jest co raz trudniej.
Nie wiem kiedy ostatni raz miałaś styczność z sympatią, ale ja mam wrażenie, że w tej chwili sporo dziewczyn, które tam jest, jest tam tylko dla zabawy albo same nie wiedzą po co. Bo jak wytłumaczyć to, że logując się po roku, widzę sporo tych samych twarzy, a wyświetlenia profilu sięgają kilkunastu tysięcy i to nie w jakiejś małej miejscowości, tylko w Warszawie.

Cytat:
Napisane przez ilios Pokaż wiadomość
Nie wiem czy kojarzysz Michała z bloga jak oszczędzać pieniądze? podobny typ urody. A facet szczęśliwie żonaty, więc nie wszystko stracone
Niby tak, ale jednak detale robią robotę, Bruce Willis też jest łysy, a jakoś nie kojarzy się z rakiem
Po drugie, ten gość coś robi, prowadzi bloga, zapewne często uczestniczy w różnych szkoleniach, konferencjach, a ja jestem zwykły szary człowiek. Czy myślisz, że np. Nick Vujicic znalazłby żonę, gdyby nie robił tego co robi? Może by i znalazł, ale małe szanse, że tak ładną.
ArcziBALD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-07, 10:37   #537
ilios
PIP.
 
Avatar ilios
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 18 948
GG do ilios
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez ArcziBALD Pokaż wiadomość
Mam świadomość tego, że na Tinderze dla większości wygląd jest jedynym kryterium, ale nie zgodzę się, że np. na sympatii to nie ma żadnego znaczenia.
Jak już pisałem, maiłem krótką przygodę z sympatią (może zbyt krótką, żeby oceniać, ale zawsze coś). Na początku miałem konto ze zdjęciem, pisałem, pisałem i zero odpowiedzi. I nie były to wiadomości w stylu "cześć, co tam?", w każdej wiadomości starałem się nawiązać do opisu, a jak nie było opisu, to próbowałem zacząć w jakiś zabawny sposób. Później usunąłem zdjęcie i dalej pisałem. Bez zdjęcia również sporo dziewczyn mi nie odpisywało, ale z kilkoma udało mi się nawiązać kontakt, ale co z tego, jak przesyłałem zdjęcie (bo się dopytywały) i kontakt się urywał. Jedna nawet robiła mi wyrzuty, że się w coś bawię, że sam jestem sobie winien jej reakcji

Dlaczego wybrałem Tindera, bo liczyłem na to, że wśród tych kilku tysięcy profili, którym dałem lajka (tak, na oko przejrzałem tyle profili, ile trzeba mieć samozaparcia ), nie tyle co spodobam się jakiejś dziewczynie, co znajdzie się taka, której nie będzie to przeszkadzać. Taki pierwszy filtr, kliknięcie 1000 lajków jest dużo łatwiejsze niż choćby napisanie 100 sensownych wiadomości, a jak z każdą kolejną nie dostajesz odpowiedzi, to jest co raz trudniej.
Nie wiem kiedy ostatni raz miałaś styczność z sympatią, ale ja mam wrażenie, że w tej chwili sporo dziewczyn, które tam jest, jest tam tylko dla zabawy albo same nie wiedzą po co. Bo jak wytłumaczyć to, że logując się po roku, widzę sporo tych samych twarzy, a wyświetlenia profilu sięgają kilkunastu tysięcy i to nie w jakiejś małej miejscowości, tylko w Warszawie.



Niby tak, ale jednak detale robią robotę, Bruce Willis też jest łysy, a jakoś nie kojarzy się z rakiem
Po drugie, ten gość coś robi, prowadzi bloga, zapewne często uczestniczy w różnych szkoleniach, konferencjach, a ja jestem zwykły szary człowiek. Czy myślisz, że np. Nick Vujicic znalazłby żonę, gdyby nie robił tego co robi? Może by i znalazł, ale małe szanse, że tak ładną.
No weź, mimo całej mojej sympatii dla Michała, porównanie do BW trochę nie pasuje a żonaty jest kilkanaście lat, bloga ma od 3 czy 4, wiec najpierw była żona potem sukces.
Z Nickiem sie zgadzam, ale jednak jego sytuacja jest ekstremalna i 99% mężczyzn ma lepsze warunki wyjściowe do podrywu

Racja, na sympatii nie ma mnie od prawie 4 lat, bo juz nie mam po co szcześliwie do tego nawet jak tam byłam to nie znałam przekroju będących tam kobiet

Ale jeszcze inna sprawa mnie uderzyła - Ty nie masz żadnych oczekiwań odnośnie kobiety? Bo mam wrażenie ze ten tysiąc dostał Twoje zainteresowanie tylko z racji tego ze sa kobietą
I może banał, ale uważam ze praktycznie każdy człowiek może znaleźć kogoś dla kogo będzie atrakcyjny.
ilios jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-07, 16:21   #538
ArcziBALD
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 15
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

No dobra może trochę przesadziłem z tym porównaniem.

Cytat:
Ale jeszcze inna sprawa mnie uderzyła - Ty nie masz żadnych oczekiwań odnośnie kobiety?
Oczywiście, że mam, chyba jak każdy, ale po pierwsze, ja nie chciałem nikogo skreślać. Po kilku zdjęciach i krótkim opisie nie da się przecież poznać drugiej osoby. Chciałem dać szanse każdej dziewczynie i oczywiście sobie, bo przecież pierwsze wrażenie może być mylne, nie zwiąże się przecież z modelką, jak nie będę miał z nią o czym rozmawiać. Dla przykładu, mój znajomy (normalny, nie żaden model, 3 zdjęcia, bez opisu) założył konto, mniej, więcej w tym samy czasie, korzystał z Tindera sporadycznie, nie wybrzydzał, ale też nie lajkował wszystkiego po kolei. Efekt ok. 100 par, on ma taki komfort, że jak podczas rozmowy z jedną nie wyjdzie, to ma przecież jeszcze mnóstwo innych opcji. Ja takiego komfortu nie mam.
Po drugie, zaraz by mi ktoś tutaj, na forum, zarzucił, że pewnie mam za duże wymagania i stąd taki słaby efekt. Jak widać, czarno na białym, nie mam

Cytat:
I może banał, ale uważam ze praktycznie każdy człowiek może znaleźć kogoś dla kogo będzie atrakcyjny.
Ja tego nie neguję, ale raczej nikt nie marzy o tym, żeby np. jego idealny partner jeździł na wózku. Nie mówię, że osoby niepełnosprawne nie znajdują miłości, ale to są chyba przypadki bardzo rzadkiej prawdziwej miłości, której w internecie raczej nie ma.
Jest różnica pomiędzy byciem nieatrakcyjnym (dla większości społeczeństwa) a byciem chorym (lub jak w moim przypadku, wyglądającym na chorego).
Taki przykład z mojego doświadczenia, rozmawiałem kiedyś z dziewczyną, ona nie wiedziała jak wyglądam, rozmawiało się dosyć fajnie, ale on w końcu chciała zobaczyć jak wyglądam. Uprzedziłem ją, że jestem łysy, ona natomiast stwierdziła, że to nic, że wręcz przeciwnie, że podobają jej się łysi. Jednak jak wysłałem zdjęcie, to kontakt się urwał.
Może to był tylko jeden przypadek i nie powinienem według tej miary mierzyć wszystkich. Kilka lat temu zgodziłbym się z Twoim zdaniem bez wahania, jednak z każdym kolejnym rokiem wkrada się co raz więcej zwątpienia.

Kurde, miałem się przecież nie żalić, a powoli to zmierza w tym kierunku
ArcziBALD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-07, 16:57   #539
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez ArcziBALD Pokaż wiadomość
Oczywiście, że mam, chyba jak każdy, ale po pierwsze, ja nie chciałem nikogo skreślać.
Jakie?
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-08, 15:04   #540
ArcziBALD
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 15
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

A ma to jakieś znaczenie, skoro i tak lajkowałem praktycznie wszystkie dziewczyny? Wśród tych kilku matchy miałem 2-3 dziewczyny, które pod względem wyglądu nie były w moimi typie (mogę ocenić tylko pod tym względem, bo żadnego opisu o sobie nie miały), ale i tak próbowałem nawiązać kontakt, jednak bezskutecznie.
Gdybym miał lajkować tylko te dziewczyny, które faktycznie mnie zainteresowały, to przez ten miesiąc miałbym może ze 3 pary (od tylu dziewczyn udało mi się uzyskać odpowiedź na moją wiadomość, choć i tak z różnych powodów nic z tego nie było).
ArcziBALD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-03-22 08:05:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.