Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarby!

[wonderka]

Ja bym chciała urodzić tak za tydzień. Idealnie by dla mnie było. Dziś znowu jadę szukać koszul, chyba ochocze jakieś lampki bo w sklepach nic nie ma.

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

Proszę, że nic nie ma bo ja mam guzikowy wstręt i szukam czegoś na ramiączkach albo kopertowego.

[Amelia16]

Napisane przez Iclosemyeyes

Mnie jeden lekarz wróżyl poród w 35-36 tygodniu, jestem już w 37 i nic się nie zanosi. Nawet brzuch mi się już tak nie stawia jak kiedyś. Właśnie tak się te wróżby sprawdzają A chyba wolałabym już urodzić, bo czuję się taka gruba jakbym miała zaraz pęknąć

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

Hehe, dokładnie... Też miałam ledwo donosić do 36 tc, a tu zaraz skończę 37 i oprócz wczorajszej rewolucji nic a nic

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

Napisane przez wonderka

Ja bym chciała urodzić tak za tydzień. Idealnie by dla mnie było. Dziś znowu jadę szukać koszul, chyba ochocze jakieś lampki bo w sklepach nic nie ma.

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

Proszę, że nic nie ma bo ja mam guzikowy wstręt i szukam czegoś na ramiączkach albo kopertowego.

Ja też jak mam wybierać, to wolę po niedzieli Tż jedzie na zjazd na weekend do Warszawy w razie W tak szybko nie wróci, będę się musiała kogoś poprosić o pomoc...

[laszczmagdalena]

Napisane przez fasterka90

Czyli że poczęta też 22? Tak to liczysz? Ja też dokładnie wiem kiedy i to by było 15 :p
Też znam tą teorie że jak po prysznicu nie przejdzie to już jest poród

U mnie doktor liczył według om to wychodziło ni by tak, że 25.02 poczeta, a ja jestem pewna, że to był 02.03 stąd tydzień różnicy między tp.

Napisane przez wonderka

Leszczmagdalena no ja też czuje się podejrzanie dobrze. Nawet się zastanawiam, czy do pracy się dziś nie przejechać. Tylko jak wejdę na budowę to od razu wszyscy dostają spazmów i krzyki, że o matko co pani kierownik tu robi A pospać mi i tak nie dadzą bo mam urwanie telefonów od rana.

Maartucha nadrabiam twoje fotki. Fantastiko! Jak aniołek Victorias Secret śliczna jesteś.

Ja się śmieję do wszystkich, że mnie prosto z pracy na porodówkę zabiorą ale tak serio - to chyba wolę tak z marszu pójść, bo przynajmniej nie siedzę w domu i się nie zastanawiam, czy których z tych bóli to nie powód do jazdy na ip, czy cokolwiek. Tak się nie zastanawiam nad niczym to spokojniejsza jestem

[wonderka]

To fakt, zajęcia i praca skutecznie odciąga myśli od rozkmin nad głupotami. Ja sobie bardzo to cenie

[Iclosemyeyes]

Napisane przez wonderka

Leszczmagdalena no ja też czuje się podejrzanie dobrze. Nawet się zastanawiam, czy do pracy się dziś nie przejechać. Tylko jak wejdę na budowę to od razu wszyscy dostają spazmów i krzyki, że o matko co pani kierownik tu robi A pospać mi i tak nie dadzą bo mam urwanie telefonów od rana.

Pani kierownik niech pani da żyć!

Pewnie się zahartowalyscie mocno od tego chodzenia do pracy, a ja od siedzenia w domu od sierpnia wymiekam z bólu wszystkiego po małym spacerku do galerii.

Napisane przez Amelia16

Iclose powodzenia na wizycie a może usłyszysz o jakimś utajonym rozwarciu? Albo Mała znów strzeli fikołka? Nigdy nie mów nigdy
Soul ja mam taką teorię, że te ciężarne co myślą, że spokojnie donoszą rodzą z zaskoczenia przed TP, a te co narzekają, długo się męczą z przepowiadaczami itp. potrafią przenosić, dlatego nie zdziwiłabym się, że u Ciebie ruszy raz dwa akcja za to ja pewnie ponoszę jeszcze z 2 tygodnie według tego :

Niestety mała ciagle siedzi z głową do góry. Wczoraj ułożyłam się z biodrami na poduszkach żeby jej pomóc się obrócić to akurat spala i nie szło jej dobudzic

Myślę że ta Twoja teoria często się sprawdza. A wczoraj tak zupełnie wszystko Ci przeszło w końcu?

Napisane przez wonderka

Ja bym chciała urodzić tak za tydzień. Idealnie by dla mnie było. Dziś znowu jadę szukać koszul, chyba ochocze jakieś lampki bo w sklepach nic nie ma.

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

Proszę, że nic nie ma bo ja mam guzikowy wstręt i szukam czegoś na ramiączkach albo kopertowego.

Ja bym mogła 13.11.15 albo 15.11.15, ładne daty

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[wonderka]

Iclosemyeyes na tym etapie to dziecko można chyba obrócić tylko specjalnym chwytem "z zewnątrz". Nie wiem czy ona ma tam tyle miejsca, żeby fiknąć głową w dół.

Mój mąż powiedział, jak mu opowiadałam o Tobie, że maleństwo chce siedzieć jak dorosłe a nie jak cudak z nogami u góry a głową w niewymownej ;]

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

JA nie chciałabym 24.11 bo to dzień urodzin mojej babci marudy a dodatkowo nie lubię jak w rodzinie urodziny są tego samego dnia. Chociaż moja teściowa to miała nadzieję, że urodzę 31.10 jak teściu ...bo to tak fajnie by było ...no nie wiem. Nie czaję takich klimatów.

[JoyceSky]

Napisane przez olilina

Hej dziewczyny, jest tu jeszcze jakaś karmiąca mama? :P

My się nakarmiłyśmy, mała trochę spila z piersi, bo już mi się jak kamień robiła, teraz 20 minut walczyła z czkawką i mam nadzieję, że zaraz uśnie.
Od wczorajszej nocy jestesmy znowu tylko na cycku, oby tak już zostało.

Pozdrawiamy

Gratulacje, że udało Wam się całkiem wrócić do piersi. Napisz proszę jak tego dokonaliście, bo u nad sytuacja wydaje się przegrana Przystawiam małą codziennie, ona sobie zassie parę razy i albo wypluwa cycka i odwraca głowę albo zasypia z cyckiem w buzi. Jeśli nie zasypia i odrzuca pierś to daję jej moje mleko z butelki i wtedy zasysa tę butelkę jakby 3 dni nie jadła Wolałabym karmić piersią, bo to odciąganie jest denerwujące.
A ile Wasza mała przytyła już?
Aha i powiedz mi czy też dostaliście zalecenie na wypisie żeby zrobić małej badanie wzroku po dwóch tygodniach?

Srebrna_Smugo, piękny opis porodu Przypomniałaś mi, że ja jeszcze swojego nie opisywałam, więc tak na szybko:

W czwartek na normalnej wizycie kontrolnej u gina dostałam skierowanie do szpitala, bo ginowi nie podobało się, że Bianka ciągle wychodzi mniejsza z pomiarów i według niego coś tu już zaczynało być nie tak.
W piątek zgłosiłam się do szpitala, zrobili mi ktg, które w pewnym momencie wyszło średnio bo była zbyt "płaskie" (tętno na jednym poziomie). Ale na tym etapie jeszcze nikt się za bardzo nie przejął. Na usg w szpitalu rzeczywiście wyszło, że pomiary wyglądają średnio - wyszło aż okolo 4 tygodnie różnicy z wiekiem ciążowym. Dostałam sterydy na rozwój płucek małej. Kolejne ktg w sobotę wieczorem wyszło źle, bo tętno nagle spadło do poniżej 60. Położne zawołały lekarza a on mnie szybko wziął na usg na sprawdzenie przepływów, ale wyszło ok. W niedzielę rano znowu ktg i znowu zbyt "płaskie". Mimo wszystko nikt nie siał paniki, więc ja też jeszcze w miarę spokojna. Aż tu przyszedł lekarz na obchód i mówi, że nie podobają im się te wszystkie wyniki w związku z czym chcą ją dzisiaj wyciągnąć. Nie wyobrażacie sobie mojej miny w tym momencie. Zaczęłam trochę prostestować, że ona na pewno jest młodsza niż termin z om i w ogóle, ale lekarz powiedział, że to w tym momencie nie ma znaczenia czy termin byłby na 5 listopada czy na 30stego bo po prostu nie jest dobrze i muszą ja wyjąć. Po tym już nie protestowałam, szybko zadzwoniłam do Tż że ma od razu przyjechać i wziąć torbę porodową bo nie miałam ani podkładów ani nic (przecież ja tam nie przyjechałam rodzić ).
Akcja potoczyła się błyskawicznie. Dostałam kroplówkę i coś ohydnego do wypicia i już mi kazali na salę operacyjną iść. Okropnie wspominam wkłuwanie się w kręgosłup, bo nagle okazało się, że mam bardzo chory i krzywy i kręgosłup i lekarz nie mógł znaleźć żadnej przestrzeni żeby się wbić. Podobno mój tatuaż też przeszkadzał, bo nie mógł się w tym miejscu wbić (nie wiedziałam wczesniej że to problem). Tak czy siak po piątej próbie zawołał jeszcze jedną anestezjolog i już w dwójkę próbowali - łącznie około 10 razy a bolało jak cholera. Na szczęscie w końcu się udało, położyli mnie i zawolałi Tż. Tż też przerażony, ale bardzo mi pomagało to, że był ze mną, trzymał mnie za rękę i głaskał po głowie. Położna też była przy mojej głowie i komentowała mi co się dzieje. Ja czułam tylko takie mocne szarpanie, ale zero bólu, a położna mówiła, że już np. stópkę widać Po chwili usłyszałam jej płacz i mi ją pokazali. Byłam bardzo wzruszona i mówiłam tylko, że jest śliczna. Tż poszedł z nią i neonatolog na badanie, a mnie zszywali. Nie mam pojęcia ile to trwało, ale dla mnie to były ułamki sekund. Bianka dostała 7 punktów w pierwszej minucie i 9 w 10tej.

Rozpisałam się jak zwykle A z rzeczy bieżących to u nas dobrze, Bianka dalej grzeczniutka, niestety ulewa jej się i ma często czkawkę. Mnie niestety baaaardzo bolą piersi od niedzieli, ale sama sobie winna jestem, bo Tż mi zrobił prezent i zajął się Bianką calutką noc, ja tylko zrobiłam jedną pobudkę na odciąganie pokarmu i sobie spałam. Jak się okazało przerwa w odciąganiu była za długa i teraz mam masakrę z piersiami. Walczę żeby mi się konkretne zapalenie nie zrobiło Trzymajcie kciuki!

[Iclosemyeyes]

Napisane przez wonderka

Iclosemyeyes na tym etapie to dziecko można chyba obrócić tylko specjalnym chwytem "z zewnątrz". Nie wiem czy ona ma tam tyle miejsca, żeby fiknąć głową w dół.

Mój mąż powiedział, jak mu opowiadałam o Tobie, że maleństwo chce siedzieć jak dorosłe a nie jak cudak z nogami u góry a głową w niewymownej ;]

Czytałam ze pierworodki mają 8% szans ze się dziecko obroci po 36 tc ona chyba jest dość mała, zawsze kilka dni do tyłu wymiarami i do góry musiała fiknac niedawno więc liczę, że możliwości ma

Też właśnie tak obstawiam, że ona się już poczuła tak dojrzale, że musi siedzieć jak mamusia i tatuś a nie wisieć jak nietoperz

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[cornflower_girl]

Napisane przez wonderka

Jestem po wizycie. Rozwarcie mam na centymetr, z 5cm szyjki jest 3cm. Ginka twierdzi, że urodzę przed terminem tj. 22.11.

Ładnie Będziesz coś przyspieszać?

Napisane przez fasterka90

Tz że spaceru z psem wrócił ze sporym bukietem,ma szczęście :p

Kwiaty Jednak te chłopy potrafią mile zaskoczyć - niby nie pamiętają.

Napisane przez Aasikk

Poziomkowa gratuluje!!!!
Ja jak zwykle nie moge spac... mam jakies dusznosci, troche sie poce i brzuch mi sie napina juz 2 godzine

O kurczę, jak się czujesz?

Napisane przez poznanianka1990

Leżę pod ktg i skurcze się piszą. Ciekawe co powiedzą, ale pewnie nic... Mogliby mi podać oksytocyne i by się rozkrecilo

Trzymać kciuki na rozkręcenie akcji?

Napisane przez fasterka90

Już wszystkim też zaczynam się martwić, mała ostatnio rzadziej kopie. Nie powiem że mniej bo jak już zacznie to dużo,długo i mocno. Ale są godziny przestoju...

Podobno to normalne na końcówce ciąży. Mój młody wczoraj był wyjątkowo cicho - ciekawe, czy on coś wie, czego ja nie wiem?

Napisane przez Soul89

Witam się i ja 😊

Wow, to może być szybciej niż czwartek

Napisane przez Amelia16

Soul ja mam taką teorię, że te ciężarne co myślą, że spokojnie donoszą rodzą z zaskoczenia przed TP, a te co narzekają, długo się męczą z przepowiadaczami itp. potrafią przenosić, dlatego nie zdziwiłabym się, że u Ciebie ruszy raz dwa akcja za to ja pewnie ponoszę jeszcze z 2 tygodnie według tego

Coś w tym jest Tak mnie straszyli przedwczesnym porodem, a tu dwie akcje ze skurczami i nic się nie rozkręciło. Inna sprawa, że gin prowadząca jest dobra, bo udało jej się doprowadzić do donoszonej ciąży.

Napisane przez laszczmagdalena

Podobno jeśli nie przejdzie ból pod wpływem gorącego prysznica to to już ale ja znam tylko teorię

Też znam tę teorię - u mnie nie ma zastosowania Straszaki same się wyciszyły po 2h, a kąpiel była tylko dla relaksu.

[Agusiek89]

iclosemyeyes szkoda, że dalej siedzi główką do góry... ale powiem Ci, że moja dziś też próbowała się odwrócić, była już w poprzek, myślałam że nogami to mi brzuch rozpruje tak bolało... posiłowała się i zmęczyła, poszła spać aż. Biedna, co ona kombinuje na koniec ciąży w dupkę zarobi zaraz

[poznanianka1990]

Znowu dziś dostanę te sterydy... Chciałabym żeby już było po, bo mam już dość

[Aasikk]

Fasterka rozeszlo sie po kosciach :-D
Poznanianka ale ta twoja Julka jest nie zdecydowana
Soul ooo moze cos sie zacznie dziac

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[Agusiek89]

Napisane przez JoyceSky

Gratulacje, że udało Wam się całkiem wrócić do piersi. Napisz proszę jak tego dokonaliście, bo u nad sytuacja wydaje się przegrana Przystawiam małą codziennie, ona sobie zassie parę razy i albo wypluwa cycka i odwraca głowę albo zasypia z cyckiem w buzi. Jeśli nie zasypia i odrzuca pierś to daję jej moje mleko z butelki i wtedy zasysa tę butelkę jakby 3 dni nie jadła Wolałabym karmić piersią, bo to odciąganie jest denerwujące.
A ile Wasza mała przytyła już?
Aha i powiedz mi czy też dostaliście zalecenie na wypisie żeby zrobić małej badanie wzroku po dwóch tygodniach?

Srebrna_Smugo, piękny opis porodu Przypomniałaś mi, że ja jeszcze swojego nie opisywałam, więc tak na szybko:

W czwartek na normalnej wizycie kontrolnej u gina dostałam skierowanie do szpitala, bo ginowi nie podobało się, że Bianka ciągle wychodzi mniejsza z pomiarów i według niego coś tu już zaczynało być nie tak.
W piątek zgłosiłam się do szpitala, zrobili mi ktg, które w pewnym momencie wyszło średnio bo była zbyt "płaskie" (tętno na jednym poziomie). Ale na tym etapie jeszcze nikt się za bardzo nie przejął. Na usg w szpitalu rzeczywiście wyszło, że pomiary wyglądają średnio - wyszło aż okolo 4 tygodnie różnicy z wiekiem ciążowym. Dostałam sterydy na rozwój płucek małej. Kolejne ktg w sobotę wieczorem wyszło źle, bo tętno nagle spadło do poniżej 60. Położne zawołały lekarza a on mnie szybko wziął na usg na sprawdzenie przepływów, ale wyszło ok. W niedzielę rano znowu ktg i znowu zbyt "płaskie". Mimo wszystko nikt nie siał paniki, więc ja też jeszcze w miarę spokojna. Aż tu przyszedł lekarz na obchód i mówi, że nie podobają im się te wszystkie wyniki w związku z czym chcą ją dzisiaj wyciągnąć. Nie wyobrażacie sobie mojej miny w tym momencie. Zaczęłam trochę prostestować, że ona na pewno jest młodsza niż termin z om i w ogóle, ale lekarz powiedział, że to w tym momencie nie ma znaczenia czy termin byłby na 5 listopada czy na 30stego bo po prostu nie jest dobrze i muszą ja wyjąć. Po tym już nie protestowałam, szybko zadzwoniłam do Tż że ma od razu przyjechać i wziąć torbę porodową bo nie miałam ani podkładów ani nic (przecież ja tam nie przyjechałam rodzić ).
Akcja potoczyła się błyskawicznie. Dostałam kroplówkę i coś ohydnego do wypicia i już mi kazali na salę operacyjną iść. Okropnie wspominam wkłuwanie się w kręgosłup, bo nagle okazało się, że mam bardzo chory i krzywy i kręgosłup i lekarz nie mógł znaleźć żadnej przestrzeni żeby się wbić. Podobno mój tatuaż też przeszkadzał, bo nie mógł się w tym miejscu wbić (nie wiedziałam wczesniej że to problem). Tak czy siak po piątej próbie zawołał jeszcze jedną anestezjolog i już w dwójkę próbowali - łącznie około 10 razy a bolało jak cholera. Na szczęscie w końcu się udało, położyli mnie i zawolałi Tż. Tż też przerażony, ale bardzo mi pomagało to, że był ze mną, trzymał mnie za rękę i głaskał po głowie. Położna też była przy mojej głowie i komentowała mi co się dzieje. Ja czułam tylko takie mocne szarpanie, ale zero bólu, a położna mówiła, że już np. stópkę widać Po chwili usłyszałam jej płacz i mi ją pokazali. Byłam bardzo wzruszona i mówiłam tylko, że jest śliczna. Tż poszedł z nią i neonatolog na badanie, a mnie zszywali. Nie mam pojęcia ile to trwało, ale dla mnie to były ułamki sekund. Bianka dostała 7 punktów w pierwszej minucie i 9 w 10tej.

Rozpisałam się jak zwykle A z rzeczy bieżących to u nas dobrze, Bianka dalej grzeczniutka, niestety ulewa jej się i ma często czkawkę. Mnie niestety baaaardzo bolą piersi od niedzieli, ale sama sobie winna jestem, bo Tż mi zrobił prezent i zajął się Bianką calutką noc, ja tylko zrobiłam jedną pobudkę na odciąganie pokarmu i sobie spałam. Jak się okazało przerwa w odciąganiu była za długa i teraz mam masakrę z piersiami. Walczę żeby mi się konkretne zapalenie nie zrobiło Trzymajcie kciuki!

byłaś dzielna i dobrze, że lekarze czuwali i zareagowali w porę teraz już będzie tylko lepiej

[wonderka]

Cornflower_gril tak, od weekendu pewnie. Masaż sutków i mam tensy, które można przykleić nad kostką i niby stymulując ten punkt można wywołać poród

Poznanianka pobijesz rekord długości porodu chyba normalnie.

[cornflower_girl]

Napisane przez Iclosemyeyes

Czytałam ze pierworodki mają 8% szans ze się dziecko obroci po 36 tc ona chyba jest dość mała, zawsze kilka dni do tyłu wymiarami i do góry musiała fiknac niedawno więc liczę, że możliwości ma

Ja też mam nadzieję, że się obróci, szanse są

Joyce Jeszcze raz gratulacje

[Agusiek89]

Aa to mój brzusio dzisiejszy
Nie ma już wątpliwości, że opadł

DSC_0477a.jpg

[czekooczekolada]

Napisane przez Aasikk

Czeko ja swojego nie moge meczyc, z reszta co on biedny podziala z polamanymi zebrami i reka:-( nasza Hania tez nie spi jeszcze, skacze az brzuch podskakuje.

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

no wiem wiem

Napisane przez wonderka

Iclosemyeyes na tym etapie to dziecko można chyba obrócić tylko specjalnym chwytem "z zewnątrz". Nie wiem czy ona ma tam tyle miejsca, żeby fiknąć głową w dół.

Mój mąż powiedział, jak mu opowiadałam o Tobie, że maleństwo chce siedzieć jak dorosłe a nie jak cudak z nogami u góry a głową w niewymownej ;]

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

JA nie chciałabym 24.11 bo to dzień urodzin mojej babci marudy a dodatkowo nie lubię jak w rodzinie urodziny są tego samego dnia. Chociaż moja teściowa to miała nadzieję, że urodzę 31.10 jak teściu ...bo to tak fajnie by było ...no nie wiem. Nie czaję takich klimatów.

25.11 będzie wysypem, bo będzie pełnia

Napisane przez JoyceSky

Gratulacje, że udało Wam się całkiem wrócić do piersi. Napisz proszę jak tego dokonaliście, bo u nad sytuacja wydaje się przegrana Przystawiam małą codziennie, ona sobie zassie parę razy i albo wypluwa cycka i odwraca głowę albo zasypia z cyckiem w buzi. Jeśli nie zasypia i odrzuca pierś to daję jej moje mleko z butelki i wtedy zasysa tę butelkę jakby 3 dni nie jadła Wolałabym karmić piersią, bo to odciąganie jest denerwujące.
A ile Wasza mała przytyła już?
Aha i powiedz mi czy też dostaliście zalecenie na wypisie żeby zrobić małej badanie wzroku po dwóch tygodniach?

Srebrna_Smugo, piękny opis porodu Przypomniałaś mi, że ja jeszcze swojego nie opisywałam, więc tak na szybko:

W czwartek na normalnej wizycie kontrolnej u gina dostałam skierowanie do szpitala, bo ginowi nie podobało się, że Bianka ciągle wychodzi mniejsza z pomiarów i według niego coś tu już zaczynało być nie tak.
W piątek zgłosiłam się do szpitala, zrobili mi ktg, które w pewnym momencie wyszło średnio bo była zbyt "płaskie" (tętno na jednym poziomie). Ale na tym etapie jeszcze nikt się za bardzo nie przejął. Na usg w szpitalu rzeczywiście wyszło, że pomiary wyglądają średnio - wyszło aż okolo 4 tygodnie różnicy z wiekiem ciążowym. Dostałam sterydy na rozwój płucek małej. Kolejne ktg w sobotę wieczorem wyszło źle, bo tętno nagle spadło do poniżej 60. Położne zawołały lekarza a on mnie szybko wziął na usg na sprawdzenie przepływów, ale wyszło ok. W niedzielę rano znowu ktg i znowu zbyt "płaskie". Mimo wszystko nikt nie siał paniki, więc ja też jeszcze w miarę spokojna. Aż tu przyszedł lekarz na obchód i mówi, że nie podobają im się te wszystkie wyniki w związku z czym chcą ją dzisiaj wyciągnąć. Nie wyobrażacie sobie mojej miny w tym momencie. Zaczęłam trochę prostestować, że ona na pewno jest młodsza niż termin z om i w ogóle, ale lekarz powiedział, że to w tym momencie nie ma znaczenia czy termin byłby na 5 listopada czy na 30stego bo po prostu nie jest dobrze i muszą ja wyjąć. Po tym już nie protestowałam, szybko zadzwoniłam do Tż że ma od razu przyjechać i wziąć torbę porodową bo nie miałam ani podkładów ani nic (przecież ja tam nie przyjechałam rodzić ).
Akcja potoczyła się błyskawicznie. Dostałam kroplówkę i coś ohydnego do wypicia i już mi kazali na salę operacyjną iść. Okropnie wspominam wkłuwanie się w kręgosłup, bo nagle okazało się, że mam bardzo chory i krzywy i kręgosłup i lekarz nie mógł znaleźć żadnej przestrzeni żeby się wbić. Podobno mój tatuaż też przeszkadzał, bo nie mógł się w tym miejscu wbić (nie wiedziałam wczesniej że to problem). Tak czy siak po piątej próbie zawołał jeszcze jedną anestezjolog i już w dwójkę próbowali - łącznie około 10 razy a bolało jak cholera. Na szczęscie w końcu się udało, położyli mnie i zawolałi Tż. Tż też przerażony, ale bardzo mi pomagało to, że był ze mną, trzymał mnie za rękę i głaskał po głowie. Położna też była przy mojej głowie i komentowała mi co się dzieje. Ja czułam tylko takie mocne szarpanie, ale zero bólu, a położna mówiła, że już np. stópkę widać Po chwili usłyszałam jej płacz i mi ją pokazali. Byłam bardzo wzruszona i mówiłam tylko, że jest śliczna. Tż poszedł z nią i neonatolog na badanie, a mnie zszywali. Nie mam pojęcia ile to trwało, ale dla mnie to były ułamki sekund. Bianka dostała 7 punktów w pierwszej minucie i 9 w 10tej.

Rozpisałam się jak zwykle A z rzeczy bieżących to u nas dobrze, Bianka dalej grzeczniutka, niestety ulewa jej się i ma często czkawkę. Mnie niestety baaaardzo bolą piersi od niedzieli, ale sama sobie winna jestem, bo Tż mi zrobił prezent i zajął się Bianką calutką noc, ja tylko zrobiłam jedną pobudkę na odciąganie pokarmu i sobie spałam. Jak się okazało przerwa w odciąganiu była za długa i teraz mam masakrę z piersiami. Walczę żeby mi się konkretne zapalenie nie zrobiło Trzymajcie kciuki!

super! ja trochę żałuję teraz że tzta ze mną nie będzie, ale trudno, dam radę może jakoś

dobrze że napisałaś o tym ze nie mozna miec za duzej przerwy w karmieniu, bo ja to nawet nie wiedziałam.

ja dziś wstałam z rana, bo mnie już kręgosłup boli z leżenia na łóżku ja nie wiem jak niektóre kobiety z ciążą zagrożoną mogą przeleżeć całą ciąże, ja nocy nie mogę wyleżeć.

[Agusiek89]

Napisane przez czekooczekolada

no wiem wiem



25.11 będzie wysypem, bo będzie pełnia



super! ja trochę żałuję teraz że tzta ze mną nie będzie, ale trudno, dam radę może jakoś

dobrze że napisałaś o tym ze nie mozna miec za duzej przerwy w karmieniu, bo ja to nawet nie wiedziałam.

ja dziś wstałam z rana, bo mnie już kręgosłup boli z leżenia na łóżku ja nie wiem jak niektóre kobiety z ciążą zagrożoną mogą przeleżeć całą ciąże, ja nocy nie mogę wyleżeć.

Oo mi odpowiada ta data 4 dni po tp i może mieszkanko już będzie skończone

[Iclosemyeyes]

JoyceSky, ale miałaś poród z zaskoczenia szkoda że tak Cię pokluli przy znieczulaniu. Ale najważniejsze ze malutka szybko przyszła na świat a w końcu wiadomo co było przyczyną takiego niskiego tętna?

Napisane przez Agusiek89

iclosemyeyes szkoda, że dalej siedzi główką do góry... ale powiem Ci, że moja dziś też próbowała się odwrócić, była już w poprzek, myślałam że nogami to mi brzuch rozpruje tak bolało... posiłowała się i zmęczyła, poszła spać aż. Biedna, co ona kombinuje na koniec ciąży rosi: w dupkę zarobi zaraz

A to smyk mały z tej Twojej, pilnuj jej lepiej żeby nic z tego głupiego pomysłu jejj nie wyszło

Napisane przez poznanianka1990

Znowu dziś dostanę te sterydy... Chciałabym żeby już było po, bo mam już dość

Kurczę czemu jeszcze te sterydy dostajecie skoro ciąża donoszona?

Napisane przez czekooczekolada

ja dziś wstałam z rana, bo mnie już kręgosłup boli z leżenia na łóżku ja nie wiem jak niektóre kobiety z ciążą zagrożoną mogą przeleżeć całą ciąże, ja nocy nie mogę wyleżeć.

Mnie też jest okropnie niewygodnie leżeć, czuje jakby miał mi kręgosłup zaraz pęknąć


Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[Aasikk]

Joyce gratuluje raz jeszcze!

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[Agusiek89]

Napisane przez Iclosemyeyes

JoyceSky, ale miałaś poród z zaskoczenia szkoda że tak Cię pokluli przy znieczulaniu. Ale najważniejsze ze malutka szybko przyszła na świat a w końcu wiadomo co było przyczyną takiego niskiego tętna?

A to smyk mały z tej Twojej, pilnuj jej lepiej żeby nic z tego głupiego pomysłu jejj nie wyszło

Kurczę czemu jeszcze te sterydy dostajecie skoro ciąża donoszona?


Mnie też jest okropnie niewygodnie leżeć, czuje jakby miał mi kręgosłup zaraz pęknąć


Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

Noo będę jej pilnować, drogę zagradzać he he niech mi tu żadnych niespodzianek nie robi

[fasterka90]

joycesky ale super że tz mógł być przy tobie przy cc! Myślałam że w Polsce jeszcze nigdzie na to nie pozwalają

Leje mi się dzisiaj z "Bożeny" jak to niektóre z Was określają :p dobrze że dziś wizyta bo bym się bała czy to wody się nie sączą. bardzo wodnista ta wydzielina... I dalej strasznie lepka, przez co czuje się po prostu brudna i najchętniej co pół godziny bym brała prysznic... :/

Agusiek faktycznie brzuszek nisko,nie chce Cię martwić ale nie wiem czy dotrzymasz do tp,a tymbardziej 4dni po.

Ja po nocy to tylko czekam żeby już wstać o 6 i koszule dla tz do pracy prasować żeby trochę te kości rozprostować

[poznanianka1990]

Nie wiem czemu sterydy... Teraz mam skurcze co 7 minut, już nawet co 6 , zglosilam położnej i usłyszałam, że na rodzącą to ja nie wyglądam... Ale podłączy mnie pod ktg i zobaczymy, może mnie też zbadają.

[peachella]

Jadę właśnie do szpitala na te badania i ktg. Może się coś dowiem dzisiaj.
Noc miałam okropną. Usnęłam o 12, 3.16 sie obudzilam i do 6 nie moglam zasnac. Przekrecalam sie z boku na bok i co chwile siku. Usnelam chyba ze zmeczenia po 6 a o 7.30 juz budzik mialam :-/
Myśleniówa mi się włączyła o tej 3. Chyba zaczynam wariować

[Agusiek89]

Napisane przez fasterka90

joycesky ale super że tz mógł być przy tobie przy cc! Myślałam że w Polsce jeszcze nigdzie na to nie pozwalają

Leje mi się dzisiaj z "Bożeny" jak to niektóre z Was określają :p dobrze że dziś wizyta bo bym się bała czy to wody się nie sączą. bardzo wodnista ta wydzielina... I dalej strasznie lepka, przez co czuje się po prostu brudna i najchętniej co pół godziny bym brała prysznic... :/

Agusiek faktycznie brzuszek nisko,nie chce Cię martwić ale nie wiem czy dotrzymasz do tp,a tymbardziej 4dni po.

Ja po nocy to tylko czekam żeby już wstać o 6 i koszule dla tz do pracy prasować żeby trochę te kości rozprostować

Ale się zestresowałam aż mi brzuch stwardniał he No trudno, co będzie to będzie... nie przetrzymam Małej na siłę.
No i chodząc czuję właśnie jakby mi się wbijała ciągle tam w krocze, do tego ciężki brzuch... ciekawe ile "Maleństwo" waży... pewnie ze 4 kg

Ja po nocy też marzę, żeby wstać jak najszybciej, bo biodra bolą i duszno jakoś leżeć nad ranem

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez poznanianka1990

Nie wiem czemu sterydy... Teraz mam skurcze co 7 minut, już nawet co 6 , zglosilam położnej i usłyszałam, że na rodzącą to ja nie wyglądam... Ale podłączy mnie pod ktg i zobaczymy, może mnie też zbadają.

Matkoo te ktg u Ciebie to naprawdę jakaś przesada Oby coś ruszyło w końcu...

[fasterka90]

Poznanianka jakoś czuje że dziś urodzisz a twoje miejsce na wyczekiwaniu w szpitalu zajmę ja...

[Agusiek89]

Napisane przez fasterka90

Poznanianka jakoś czuje że dziś urodzisz a twoje miejsce na wyczekiwaniu w szpitalu zajmę ja...

A rusza coś u Ciebie?

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez peachella

Jadę właśnie do szpitala na te badania i ktg. Może się coś dowiem dzisiaj.
Noc miałam okropną. Usnęłam o 12, 3.16 sie obudzilam i do 6 nie moglam zasnac. Przekrecalam sie z boku na bok i co chwile siku. Usnelam chyba ze zmeczenia po 6 a o 7.30 juz budzik mialam :-/
Myśleniówa mi się włączyła o tej 3. Chyba zaczynam wariować

[fasterka90]

Napisane przez Agusiek89

A rusza coś u Ciebie?

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Raz na jakiś czas pobolewanie brzucha, oczyszczanie organizmu i jednak martwię się tym że nie czułam tych skurczy co się ostatnio pisały... Przede wszystkim to ostatnie sprawia że może jednak wolałabym mieć te ktg częściej.

[Iclosemyeyes]

Agusiek, dojrzałam teraz fotkę na kompie i ewidentnie masz brzuch obniżony ciekawe ile tak ponosisz

Peachella, kciuki za wizytę jedziesz z torbą do porodu w razie czego?


Fasterka w Krakowie też w jednym szpitalu pozwalają na osobę towarzyszącą przy cc spoko opcja.

[czekooczekolada]

Napisane przez Agusiek89

Oo mi odpowiada ta data 4 dni po tp i może mieszkanko już będzie skończone

no mi też odpowiada ja mam akurat tp na 25;D

Napisane przez Iclosemyeyes

JoyceSky, ale miałaś poród z zaskoczenia szkoda że tak Cię pokluli przy znieczulaniu. Ale najważniejsze ze malutka szybko przyszła na świat a w końcu wiadomo co było przyczyną takiego niskiego tętna?

A to smyk mały z tej Twojej, pilnuj jej lepiej żeby nic z tego głupiego pomysłu jejj nie wyszło

Kurczę czemu jeszcze te sterydy dostajecie skoro ciąża donoszona?


Mnie też jest okropnie niewygodnie leżeć, czuje jakby miał mi kręgosłup zaraz pęknąć


Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

już niedługo. oby potem to szybko minęło, te boleści !