Nowo spotkania dziewczyna ;)

[largissimo]

Dziewczyna zachowała się niepoważnie, tak nie traktuje się nawet obcej osoby...
Po tym "incydencie" od razu zadzwoniłbym do niej ze szczerym niepokojem (naturalnie ufam ludziom, pierwsza moja myśl, to że coś złego jej się stało).
W rozmowie (nawet telefonicznej) łatwiej wyczuć pewne rzeczy, więc na przyszłość moja rada, którą sam stosuję: umawiam się, dzwoniąc.

Jeśli zamierzasz z nią utrzymywać kontakt kumplowski, powinniście to sobie wyjaśnić.

[Malinowa_ksiezniczka]

Ale lipa wyszła.

Nie odzywaj sie do niej teraz, bedzie chciala to sama da znać, przeprosi za czwartkowy wieczór, no cokolwiek..

[FHA]

Cześć, wróciłem do domu i opiszę jak było. Po zakończeniu wykładów zapytałem, czy możemy porozmawiać. Od razu naskoczyłem na nią(zadowolona nie była), dlaczego się tak zachowała. Wyjaśniła wszystko i zrozumiałem, że do końca racji nie miałem. Pytałem też o "inicjatywę" - dlaczego ona nigdy pierwsza nie zadzwoni, nie napiszę, nie zaproponuje czegoś. Odparła, że taka już jest, nie zawsze ma czas i nie chce się też narzucać. No ok.. jak wiecie miałem 02.11 urodzinki. Złożyła mi w tym dniu życzenia a dzisiaj otrzymałem od tej "malutki prezencik" - Krakowska czekoladkę, zapakowaną w pudełeczko ozdobione kokardką. Szczerze, nie spodziewałem się. Zapytałem się jej, czy chce nadal utrzymywać że mną kontakt, odparła że tak. Podczas rozmowy padło też słowo z jej ust "kumplujemy się". Od powiedzenie Tego co czuje do niej, wstrzymałem się. Tyle, czekam na wasze komentarze. Dobranoc

[musicae]

Ona nie umie ci po prostu odmowic. Miejze honor

[_Matilde_]

Kumplowanie się to niekoniecznie to co byś chciał usłyszeć Chyba że wolisz się kumplować niż nie mieć żadnego kontaktu.

[Misha_]

Dopoki bedziesz pisal bedziecie sie kumplowac, jak Ty zaczniesz miec wiecej zajec to znajomosc umrze smiercia naturalna. Ja bym na to nie czekala, olej mimoze i poszukac kogos dla kogo bedziesz znaczyl wiecej niz kolejny termin w kalendarzu do odhaczenia

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Wyjaśniła? No ale co Ci powiedziała? Dlaczego nawet się nie odezwała tylko olala spotkanie?

Musze Ci powiedziec, ze dość emocjonalnie i pochopnie działasz. Laska nie dzwoni gdzie macie się spotkać, mimo że umowiliscie się na konkretną godzinę. Olala Cię. Ja bym tego samego dnia zadzwoniła, powiedziała, że jest mi przykro, że tak mnie potraktowała i zapytała od razu o co chodzi. Może wtedy coś by się wyjaśniło, np że stało się coś przykrego i naprawdę nie mogła się odezwać ani odwołać. Ale nie, Ty nie znając żadnych przyczyn od razu się wkurzasz jak to Ty jej nie lubisz i jaka to jest niewdzieczna bo kupiłeś jej lizaka a ona nic. Teraz po kilku dniach jak wyjaśniła i kupiła czekoladę (zapewne czuła się winna olania Ciebie), to Ty już cały happy i sam ją przed nami tlumaczysz, że rozumiesz dlaczego tak postąpiła.

Uważam, że ona nie chce się za bardzo z Tobą spotykać, bo jednak odwołała spotkanie dwa razy pod rząd, w tym za drugim razem praktycznie Cię olala. Jednak nie ma co od razu oceniać ludzi i jechać na nich, jak nawet nie wiesz, co było przyczyną takiego zachowania. Bo wcześniej po niej pojechales, a teraz ją trochę usprawiedliwiasz. Zwrot "kumplujemy się" jest przypieczetowaniem sytuacji - z tego raczej nic więcej nie będzie. Ja bym już przestała zabiegać o jakiekolwiek spotkania. Najwidoczniej spotyka się z Tobą tylko wtedy, gdy potrzebuje pomocy np przy robieniu zakupów.

[olenkasz]

jesteś kumplem i tyle. musisz uciąć te desperackie dopraszanie się o uwagę

[largissimo]

Jedyna rada dla autora - poznaj kogoś nowego. Przebywaj ze znajomymi, rozmawiaj i zobaczysz, że jest bardzo wiele osób, którym bardziej na Tobie zależy niż jej. I wtedy zrozumiesz, że na pewno ją idealizujesz i nie jest tak wyjątkowa jak jeszcze Ci się wydaje.
Wiem, że łatwo powiedzieć po takim zawodzie, ale tu już jest w zasadzie koniec... W żadnym razie nie zamykaj się teraz na nowe kontakty i nie analizuj już sytuacji z nią!

[cherry_flamme]

Nie wiem, co by jej się musiało strasznego przytrafić, żeby nie mogła zadzwonić w dniu spotkania, ewentualnie wieczorem tego dnia z przeprosinami Z ciekawości- jak się tłumaczyła?

Zwrot ''kumplujemy się'' wyjaśnia wszystko. Przykro mi, ale nie licz na nic więcej. Poznasz jeszcze dziewczynę, której na Tobie zależy i wtedy zobaczysz, jak taka relacja powinna wyglądać

[musicae]

Sęk w tym, że nawet kumplowania z tego nie będzie. On musiałby wiecznie do niej pisać, wiecznie zagadywać, wiecznie wychodzić z inicjatywą - a ona łaskawie odpisałaby mu na fejsiku. To niesamowite co hormony robią z nastoletnimi chłopakami (z dziewczynami zresztą też).

[cherry_flamme]

Napisane przez musicae

Sęk w tym, że nawet kumplowania z tego nie będzie. On musiałby wiecznie do niej pisać, wiecznie zagadywać, wiecznie wychodzić z inicjatywą - a ona łaskawie odpisałaby mu na fejsiku. To niesamowite co hormony robią z nastoletnimi chłopakami (z dziewczynami zresztą też).

Przecież wiadomo, ze ''kumplowanie się'' to taka ładniejsza forma ''daj mi spokój''

[musicae]

Napisane przez cherry_flamme

Przecież wiadomo, ze ''kumplowanie się'' to taka ładniejsza forma ''daj mi spokój''

Tjaa... a nie dziwi cie, ze w ogole poszla z nim sie spotkac na zakupach? Czemu wtedy nie odwołała?
Tak tylko sie zastanawiam bo ta dziewczyna w sumie jest ciekawa osobowościowo.

[largissimo]

Napisane przez musicae

Tjaa... a nie dziwi cie, ze w ogole poszla z nim sie spotkac na zakupach? Czemu wtedy nie odwołała?
Tak tylko sie zastanawiam bo ta dziewczyna w sumie jest ciekawa osobowościowo.

To było pierwsze spotkanie. Później stwierdziła, że to nie to i kombinuje. Sytuacja, jakich tysiące codziennie. Gdzie tu ciekawa osobowość panny?

[musicae]

Ciekawa osobowość przejawia sie w czymś innym. Nie dawanie znaku życia, wykręcanie, pisanie mu "jutro mam czas o tej i o tej, wybierz se psie", itp. Ciekawi mnie czy nie jest tak, że dziewczyna po prostu jest nieobyta, nie umie odmawiać, i stąd sie tak zachowuje, czy po prostu jest wredna. A autor, skoro jest brzydki - jak twierdzi (i co jest bardzo prawdopodobne, patrząc na jego desperację) to dziwi mnie podwójnie, że w ogóle zgodziła się na zawracanie sobie pupy.

[cherry_flamme]

Dziewczyna mentalnie jest jeszcze dziewczynką i stąd nieumiejętność odmawiania i ta akcja z olaniem spotkania.
Też mnie dziwi, że się zgodziła, bo przecież Autor by jej nie pobił w razie odmowy, a przynajmniej miałaby czyste sumienie i nie wystawiłaby nikogo do wiatru.

[musicae]

Zgodziła się, fakt - może się wstydziła odmówić.
Ale potem mogła odwołac smsem. A nie odwołała.
Może pomyślała: dobra, raz odbębnię spotkanie to bedzie spokój xD

[FHA]

Cześć, nie mogłem dłużej tego trzymać. Powiedziałem jej wprost - zakochałem się w Tobie. Nie było to łatwe ale dałem rade(ulżyło mi). Jak sami wiecie zakochałem się bez wzajemności. Po tym wszystkim nawiązała się ponad godzinna dyskusja. Jak wrócę do domu to opiszę co i jak. Jak są pytania, to pytać.. przy okazji odpowiem na nie.

[Blair Audrey]

Napisane przez FHA

Cześć, nie mogłem dłużej tego trzymać. Powiedziałem jej wprost - zakochałem się w Tobie. Nie było to łatwe ale dałem rade(ulżyło mi). Jak sami wiecie zakochałem się bez wzajemności. Po tym wszystkim nawiązała się ponad godzinna dyskusja. Jak wrócę do domu to opiszę co i jak. Jak są pytania, to pytać.. przy okazji odpowiem na nie.

Przeczytałam teraz cały wątek. Oj, szkoda mi Cię, bo dobry z Ciebie chłopak, ale trochę sam sobie jesteś winien. Ale nie zamartwiaj się, nie ta to inna. Miej więcej jaj następnym razem, z wybierz bardziej wartościową dziewczynę i może od razu/ prawie od razu dawaj znać, że oczekujesz czegoś więcej, niż przyjaźni, a coś z tego będzie.
Opisz nam tą rozmowę!

[UzytkownikBeta]

Napisane przez Blair Audrey

Przeczytałam teraz cały wątek. Oj, szkoda mi Cię, bo dobry z Ciebie chłopak, ale trochę sam sobie jesteś winien. Ale nie zamartwiaj się, nie ta to inna. Miej więcej jaj następnym razem, z wybierz bardziej wartościową dziewczynę i może od razu/ prawie od razu dawaj znać, że oczekujesz czegoś więcej, niż przyjaźni, a coś z tego będzie.
Opisz nam tą rozmowę!

Co z tego ze dobry ? W młodym wieku nie o dobre serce chodzi ,a o to zeby mieć bad boya a przynajmniej przystojniaka bo na snapie bedzie wstyd sie pokazać . Jak bedzie okazywał ze chce czegoś wiecej bez pewności z drugiej strony to bedzie uznany za desperata.

[Blair Audrey]

Napisane przez UzytkownikBeta

Co z tego ze dobry ? W młodym wieku nie o dobre serce chodzi ,a o to zeby mieć bad boya a przynajmniej przystojniaka bo na snapie bedzie wstyd sie pokazać . Jak bedzie okazywał ze chce czegoś wiecej bez pewności z drugiej strony to bedzie uznany za desperata.

1. Zakładam, że targetem autora nie są puste lale i snapchatowe księżniczki.
2. Generalizowanie i zakładanie, że wszyscy młodzi ludzie są płytcy jest słabe.
3. Przecież nie ma wyskakiwać do laski z bukietem róż stulistnych i recytować wierszy o swojej ognistej miłości po 5 minutach znajomości . Ma tylko dać do zrozumienia, że coś jest na rzeczy WCZEŚNIEJ, niż po 5tym spotkaniu, kiedy jest już głęboko we friendzonie (i dopiero wtedy wyskakuje ze swoim wyznaniem miłosnym jak filip z konopii).
4. Zgadzam się, że przydałoby się autorowi trochę jaj pokazać, bo niestety, ale trochę ciepłe kluchy z niego.

[cherry_flamme]

Napisane przez FHA

Cześć, nie mogłem dłużej tego trzymać. Powiedziałem jej wprost - zakochałem się w Tobie. Nie było to łatwe ale dałem rade(ulżyło mi). Jak sami wiecie zakochałem się bez wzajemności. Po tym wszystkim nawiązała się ponad godzinna dyskusja. Jak wrócę do domu to opiszę co i jak. Jak są pytania, to pytać.. przy okazji odpowiem na nie.

No i dobrze, że powiedziałeś, skoro czujesz się z tym lepiej
Napisz, jak usprawiedliwiała to, że w taki sposób olała spotkanie?

[FHA]

Na początek:

Napisz, jak usprawiedliwiała to, że w taki sposób olała spotkanie?

Tym, że nie powiedziałem jej gdzie się zobaczymy, spotkanie nie było w pełni uzgodnione. Dodała, że śledziła telefon. Gdybym jej napisał, że jestem w Krakowie/ bądź potwierdził na pewno by się wstawiła na spotkanie.
ps: przeprosiła

cześć 1:

Wracamy do aktualnego tematu rozmowy. Proste słowa z gardła wyjść nie chciały, okropny ból. Odważyłem się i powiedziałem jej co do niej czuje.. "Ja się w Tobie zakochałem". Pytania od niej: Jesteś pewny? Jak i kiedy? Dlaczego akurat we mnie? Dodała, że do mnie nic nie czuła/nie czuje. Traktuje mnie jak brata. Doznałem wielki ulgi, wydusiłem to z siebie. Otworzyłem się przed nią, opowiedziałem troszkę o swoim życiu. Zapytałem też o jej sprawy sercowe jak się mają. Opowiedziała mi w skrócie o swoich poprzednich chłopakach, co się stało ze zerwali. Powiedziała mi też, że jest teraz pewien chłopak w jej życiu, który jej się podoba, spotykają się. Rozmawialiśmy też o naszej znajomości, jak się poznaliśmy i co dalej...(przyjaźń)

[cherry_flamme]

Napisane przez FHA

Na początek:

Tym, że nie powiedziałem jej gdzie się zobaczymy, spotkanie nie było w pełni uzgodnione. Dodała, że śledziła telefon. Gdybym jej napisał, że jestem w Krakowie/ bądź potwierdził na pewno by się wstawiła na spotkanie.
ps: przeprosiła

cześć 1:

Wracamy do aktualnego tematu rozmowy. Proste słowa z gardła wyjść nie chciały, okropny ból. Odważyłem się i powiedziałem jej co do niej czuje.. "Ja się w Tobie zakochałem". Pytania od niej: Jesteś pewny? Jak i kiedy? Dlaczego akurat we mnie? Dodała, że do mnie nic nie czuła/nie czuje. Traktuje mnie jak brata. Doznałem wielki ulgi, wydusiłem to z siebie. Otworzyłem się przed nią, opowiedziałem troszkę o swoim życiu. Zapytałem też o jej sprawy sercowe jak się mają. Opowiedziała mi w skrócie o swoich poprzednich chłopakach, co się stało ze zerwali. Powiedziała mi też, że jest teraz pewien chłopak w jej życiu, który jej się podoba, spotykają się. Rozmawialiśmy też o naszej znajomości, jak się poznaliśmy i co dalej...(przyjaźń)

Na razie pozwolę sobie skomentować tę część
1. Wytłumaczenie dot. spotkania z d*py wzięte. Sorry za dosadność stwierdzenia, ale panience rączki urwało i sama nie mogła wysłać smsa z pytaniem? Tym bardziej, że podobno to ona miała napisać, gdzie dokładnie się spotykacie.

2. Absolutnie nie baw się w żadną przyjaźń, bo Wy nigdy nie będziecie przyjaciółmi. No chyba że nie masz nic przeciwko słuchaniu, jaki to jej nowy chłopak jest wspaniały Te pytania ''jak, kiedy, dlaczego w niej'' to już mogła zatrzymać dla siebie.

Ogólnie coś mi ta panna nie pasuje. Nie jest jej winą, że się w Tobie nie zakochała, ale mogła inaczej rozegrać całą sytuację, a nie- jednak- trochę się Tobą bawić.

[largissimo]

Charakter ta dziewczyna ma okropny, z tego co piszesz? Jest naprawdę tak śliczna, że się tak wkręciłeś?

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Cóż, każde doświadczenie czegoś uczy. W takim wieku jak Twój każdy dopiero zaczyna i próbuje zrozumieć jak to wszystko działa ;-) randki, flirt i inne podrygi. Ale przede wszystkim uczymy się siebie samych, naszych oczekiwań. Dobrze, że jesteś odważny i powiedziałeś jej prawdę o swoich uczuciach. Teraz jest Ci lżej i możesz zamknąć ten rozdział. Na pewno ta relacja dużo Cię moglaw nauczyć. Wg mnie powinieneś zapamiętać przynajmniej te dwie rzeczy:

1. Jeśli dziewczyna Ci się podoba, to pokaż to swoim podejściem, zachowaniem, poflirtuj, wybadaj zainteresowanie, zaproś ją na randkę. Jeśli umawiasz się na spotkanie z dziewczyną a ona zabiera Cię na pierwsze spotkanie do sklepu, żebyś pomagał jej w zakupach, to stawiasz siebie w roli uczynnego kolegi a nie faceta, który chce ją poderwać.

2. Jeśli już umawiasz się na randkę, zrób to konkretnie. Umów siew na konkretny termin. Jeśli ktoś odwołuje, to niech od razu zostanie powiedziane czy spotkanie odbędzie się w innym terminie czy "no kiedyś tam się zgadamy". Nie dopuszczaj do takich sytuacji, że coś jest niejasne i oboje czekacie na telefon dotyczący miejsca spotkania i w końcu żadne się nie odezwie.

Aha no i może jeszcze 3: Jeśli pomagasz drugiej osobie lub kupujesz coś drugiej osobie, drobiazg czy coś więcej, to robisz to z własnej woli. Niefajna jest postawa oczekujaco-wymagająca: Ja jej kupiłem lizaka a ona nic od siebie nie daje, taka niedobra, nie lubię jej już... prezentem nie kupujesz czyjegoś uczucia.

[cherry_flamme]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;53391172] Niefajna jest postawa oczekujaco-wymagająca: Ja jej kupiłem lizaka a ona nic od siebie nie daje, taka niedobra, nie lubię jej już... prezentem nie kupujesz czyjegoś uczucia.[/QUOTE]

Z drugiej strony to dziewczyna mogła się domyślić, że ''po prostu znajomy'' nie daje lizaków i jak sama ma kogoś innego na oku, to powinna stanowczo uciąć kontakt.

[largissimo]

Napisane przez cherry_flamme

Z drugiej strony to dziewczyna mogła się domyślić, że ''po prostu znajomy'' nie daje lizaków i jak sama ma kogoś innego na oku, to powinna stanowczo uciąć kontakt.

Lizak to akurat w mojej ocenie typowo kumplowski prezent. W mojej ocenie więcej znaczyłby jakiś bukiecik żywych kwiatów.

[cherry_flamme]

Napisane przez largissimo

Lizak to akurat w mojej ocenie typowo kumplowski prezent. W mojej ocenie więcej znaczyłby jakiś bukiecik żywych kwiatów.

Kwiaty to już w ogóle byłby jasny sygnał, ale przyznaj się- ilu nowo poznanym dziewczynom kupiłeś lizaka Bo ja od żadnego znajomego nie dostałam. A gdyby jakiś chłopak dał mi lizaka, a potem starał się umówić na kolejne spotkanie w krótkim czasie, to już by mi się zapaliła czerwona lampka.

[FHA]

@cherry_flamme, gdy zaprosiłem ją na lampke wina, to wtedy czerwona lampka jej się chyba zapaliła. .

2. Absolutnie nie baw się w żadną przyjaźń, bo Wy nigdy nie będziecie przyjaciółmi. No chyba że nie masz nic przeciwko słuchaniu, jaki to jej nowy chłopak jest wspaniały Te pytania ''jak, kiedy, dlaczego w niej'' to już mogła zatrzymać dla siebie.

Uważasz, że to co czuje do niej tak szybko nie wygaśnie? Odnośnie chłopaka to sam zapytałem, nie chwaliła się.