Zbyt późno.

[stewardesa]

Napisane przez TenGorszy

Wybacz, stewardeso, ale obrażasz mnie, więc odpowiadam tym samym. Dopowiadasz sobie niestworzone rzeczy na mój temat, kierując się głupimi stereotypami i przede wszystkim uważasz, że jesteś lepsza i mądrzejsza ode mnie, że pozjadałaś rozumy i masz mnie już tak rozkminionego, że rozyebałaś moją psychikę i przeprowadziłaś mi psychoanalizę, a teraz wyciągasz swoje wnioski.

Zachowujesz się identycznie jak rozpuszczony bachor kładący się na środku sklepu uderzający pięściami o podłogę i trujący całymi dniami o tym, jak życie go pokrzywdziło i jaki świat jest niesprawiedliwy, bo mama mu wtedy nie kupiła zabawki, o którą prosił. Nie potrzeba żadnych stereotypów, nie wiadomo jakiego rozumu, a tym bardziej psychoanalizy, aby to widzieć.

Napisane przez TenGorszy

Co Cię uprawnia do tego? Że za Twoją dupą chłopaki latali, a za mną dziewczyny nie? Myślisz, że to Ci dodaje mądrości?

Może oszczędziło mi to frustracji.

Przynajmniej jeden post bez jojczenia i wielokropków. Oby tak dalej, bo już się można było porzygać, zresztą najwyższy czas na bana.

[umpapumpa]

Napisane przez stewardesa

Zachowujesz się identycznie jak rozpuszczony bachor kładący się na środku sklepu uderzający pięściami o podłogę i trujący całymi dniami o tym, jak życie go pokrzywdziło i jaki świat jest niesprawiedliwy, bo mama mu wtedy nie kupiła zabawki, o którą prosił.

Dokładnie, dlatego ja też wcale nie czuję litości do autora tylko irytuje mnie swoim zachowaniem. Nie dociera do niego żadna sensowna rada, jak do rozwydrzonego bachora. TenGorszy masz zły nick, powinien być TenGłupszy, bo jak dla mnie jesteś niedorozwinięty nie dlatego, że później zacząłeś życie seksualne, tylko masz braki umysłowe, jesteś po prostu "zatrzymany" umysłowo (żeby nie napisać ograniczony) i na to, to tylko lekarz psychiatra.

[TenGorszy]

Napisane przez stewardesa

Może oszczędziło mi to frustracji.

I tak nigdy nie będziesz sobie w stanie wyobrazić jak wygląda życie, gdy płeć przeciwna się Tobą nie interesuje. Zależy od tego znacznie, znacznie więcej, niż Ci się nawet teraz wydaje.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

[QUOTE=umpapumpa;53386507]Nie dociera do niego żadna sensowna rada, jak do rozwydrzonego bachora. QUOTE]

A jaką ja tu dostałem radę, której nie rozumiem, poza tym, że wmawiacie mi, że jestem chory i psychiczny i powinienem się leczyć, bo żal mi, że nie miałem tego, co inni, a chory jestem dlatego, bo jakichś rad nie rozumiem? Jaką mi dajesz radę!?

[zakonna]

Codziennie cierpienie to nie jest norma, obsesyjne myśli na jakikolwiek temat też nie są normą. Zdrowie to dobre samopoczucie zarówno psychiczne jak i fizyczne. Więc owszem, szwankuje ci zdrowie psychiczne, dlatego rada aby udać się do lekarza jest radą sensowną i w temacie.

[TenGorszy]

Napisane przez zakonna

Codziennie cierpienie to nie jest norma, obsesyjne myśli na jakikolwiek temat też nie są normą. Zdrowie to dobre samopoczucie zarówno psychiczne jak i fizyczne. Więc owszem, szwankuje ci zdrowie psychiczne, dlatego rada aby udać się do lekarza jest radą sensowną i w temacie.

Nie, stewardesa napisała, że powinienem iść do psychiatry, bo nie rozumiem rad jakie tu dostałem. Więc pytam jakie to rady?


Aha, czyli rozumiem, że BEZ WZGLĘDU na to co się człowiekowi przytrafi, choćby mu urwało nogi i ręce, zabiło rodzinę i dzieci, zabrało cały dobytek i wrzuciło do szamba, to powinien on być szczęśliwy, tak? Bo jeśli nie jest, to jest chory psychicznie? I powinien brać leki, tak?


To może dzieciom z Afryki zamiast jedzenia wyślijmy psychotropy, będą szczęśliwe, mimo, że będą głodne? Bo chyba są chore psychicznie, jeśli jest im źle? Przyczyna jest nieważna Tak?

[zakonna]

Faktycznie nie rozumiesz. Ludziom po wypadkach, traumach, w żałobie itp należy się pomoc psychiatryczna, jak najbardziej. Tak samo potrzebują jej ludzie, którzy są permanentnie nieszczęśliwi, bez względu na powód.

[TenGorszy]

Napisane przez zakonna

Faktycznie nie rozumiesz. Ludziom po wypadkach, traumach, w żałobie itp należy się pomoc psychiatryczna, jak najbardziej. Tak samo potrzebują jej ludzie, którzy są permanentnie nieszczęśliwi, bez względu na powód.

No to czyli miałem rację, dobra, możesz zostać moją wspólniczką, złożymy wniosek do Unii o dotację, bo właśnie znaleźliśmy tańszy sposób na uczynienie głodujących dzieci szczęśliwymi. Wyślemy im leki psychoaktywne zamiast jedzenia. Bankowo taniej, tylko jedna tabletka dziennie One są permanentnie nieszczęśliwe, powód nieważny. Należą im się leki. Wchodzisz w to?

[blackalice2012]

Obejrzyj sobie jakieś filmy z Nickiem Vujicicem, facet urodził się bez rąk i nóg, można by pomyśleć, że takiej kaleki żadna nie zechce. A jednak jest szczęśliwym człowiekiem.

[TenGorszy]

Napisane przez blackalice2012

Obejrzyj sobie jakieś filmy z Nickiem Vujicicem, facet urodził się bez rąk i nóg, można by pomyśleć, że takiej kaleki żadna nie zechce. A jednak jest szczęśliwym człowiekiem.

Oglądałem już dawno temu. I szczerze mówiąc bardzo wątpię, że jest szczęśliwy. Jest dobrym mówcą, więc się jakoś realizuje w tym, przyjął sobie wiarę w boga, więc religia mu jakoś tłumaczy, że to dobrze, że cierpi. Po to religia powstała. A nikt nie wie ile koleś płacze do poduszki. Ja też nie wiem, ale mogę przypuszczać. I myślę, że jest cholernie nieszczęśliwy, tylko szuka sobie wytłumaczeń na to, żeby jakoś przetrwać. Jeśli wsłuchasz się dobrze w jego wykłady, to da się czasem odczuć w nich żal i smutek. Chciałby żyć, jak inni, ale nie może, więc znalazł jakiś zastępczy sposób.


Ja też wszystko, co robię w życiu, robię tylko dlatego, że nie mogę robić tego, co bym chciał. To co to za życie? Jak byś szczęśliwym?

Poza tym dlaczego jako punkt odniesienia dajesz mi życie kogoś bez rąk i nóg, a nie np. jakiejś gwiazdy rocka - króla życia? Czemu pokazujesz mi coś, czego sama byś nie chciała (!) i każesz się tym cieszyć!?

[blackalice2012]

Ok, to masz gwiazdę rocka: Litza z Luxtorpedy, jest popularny, ma żonę, dzieci, masę fanów, a mimo tego zmaga się z depresją. Teraz Ci pasuje?

[TenGorszy]

Napisane przez blackalice2012

Ok, to masz gwiazdę rocka: Litza z Luxtorpedy, jest popularny, ma żonę, dzieci, masę fanów, a mimo tego zmaga się z depresją. Teraz Ci pasuje?

Hm, no dobrze, tzw. depresję ma całkiem sporo znanych ludzi. (I to takich, dla których znalezienie partnerów seksualnych, to kwestia kiwnięcia palcem, zupełna normalka, oczywistość, więc tego nigdy nie docenią, tak jak wy sobie nie wyobrażacie, że mogłoby tak nie być, nie zastanawiacie się nad tym, ale to taka dygersja tylko). Tylko nie bardzo rozumiem co z tego wynika?
Wielu osobom jest źle, ale nie wiedzą dlaczego i idą do psychiatry szukać przyczyny. Pewnie ich mózgi produkują mniej dopaminy, niż przeciętny. I to już jest uznawane za chorobę do leczenia. Cóż. Ja nie mam tak, że jest mi źle i nie wiem dlaczego. Jest konkretna przyczyna, która sprawia, że wiem, że nie będę zadowolony ze swojego życia nigdy. I to sprawia, że tego życia nie chcę, jest mi po nic, a tylko wymaga ciągłej pracy.


Więc nie wiem co chciałaś mi przekazać tym przykładem.

[blackalice2012]

Dla mnie zagranie na koncercie byłoby czymś niesamowitym, dla gwiazdy rocka to codzienność. Czy to znaczy, że jestem gorsza, bo cieszę się z rzeczy które dla innych nie są niczym niesamowitym?

[TenGorszy]

Napisane przez blackalice2012

Dla mnie zagranie na koncercie byłoby czymś niesamowitym, dla gwiazdy rocka to codzienność. Czy to znaczy, że jestem gorsza, bo cieszę się z rzeczy które dla innych nie są niczym niesamowitym?

Serio nie widzisz różnicy, czy masz nadzieję, że ja nie widzę?


Grają na koncertach tylko nieliczni, maleńka grupka w populacji, takie sobie zajęcie wybrali, czy to pracę, czy hobby. Seks uprawia każdy i dla każdego jest on dostępny. Bez względu na to, czy gra na koncertach, czy pisze programy, czy studiuje budownictwo. Tylko dla mnie zawsze był nie do zdobycia. Ty porównujesz jakieś wybrane zajęcie/zawód, a ja mówię o wszystkich normalnych ludziach.

[Devon_rose]

Niektórzy nie lubią robić kupy a muszą. I tak do śmierci.

Tobie się pomóc nie da bo tej pomocy nie chcesz.

[blackalice2012]

Akurat jestem w grupie wiekowej, której tak zazdrościsz tego że uprawiają seks. I jakoś nie zauważyłam, żeby było to dużo osób. Bardzo dużo czasu spędzam w męskim towarzystwie i zaufaj mi, te wszystkie rozmowy o seksie są bardzo naciągane, albo sprowadzane do żartów, które mają niewielkie odzwierciedlenie w rzeczywistości.

[201803061544]

Napisane przez TenGorszy

Serio nie widzisz różnicy, czy masz nadzieję, że ja nie widzę?


Grają na koncertach tylko nieliczni, maleńka grupka w populacji, takie sobie zajęcie wybrali, czy to pracę, czy hobby. Seks uprawia każdy i dla każdego jest on dostępny. Bez względu na to, czy gra na koncertach, czy pisze programy, czy studiuje budownictwo. Tylko dla mnie zawsze był nie do zdobycia. Ty porównujesz jakieś wybrane zajęcie/zawód, a ja mówię o wszystkich normalnych ludziach.

Życie, to nie tylko seks! Czasem jest źle, ale trzeba się podnieść, bo siedząc i jęcząc nic nie zdziałasz. (który raz to piszę? Zaraz znowu się dowiem, że nie mam racji, bo seks jest sensem życia) i serio są większe tragedie niż brak seksu!

[TenGorszy]

Napisane przez blackalice2012

Akurat jestem w grupie wiekowej, której tak zazdrościsz tego że uprawiają seks. I jakoś nie zauważyłam, żeby było to dużo osób. Bardzo dużo czasu spędzam w męskim towarzystwie i zaufaj mi, te wszystkie rozmowy o seksie są bardzo naciągane, albo sprowadzane do żartów, które mają niewielkie odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Nie, w tym temacie Ci nie zaufam. Sam też słyszałem wiele rozmów młodych kolesi. I nie brzmiały, jak przechwałki, tylko były całkiem konkretne, z błyskiem i radością w oku, zadowoleniem. Przykłady podawałem wyżej. Poza tym poczytaj inne wątki na tym forum. Nastolatki uprawiają seks.

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez Wasp_0

Życie, to nie tylko seks! Czasem jest źle, ale trzeba się podnieść, bo siedząc i jęcząc nic nie zdziałasz. (który raz to piszę? Zaraz znowu się dowiem, że nie mam racji, bo seks jest sensem życia) i serio są większe tragedie niż brak seksu!

Ale życie bez seksu to nie życie. Tak naprawdę wszystko jest przez tą sferę życia motywowane. Seks, związki, partnerstwo, tematy damsko-męskie, to esencja życia. Clue. I mają na jego jakość zasadniczy wpływ. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że poza bardzo nielicznymi przypadkami udane życie seksualne oraz partnerskie, to warunki konieczne i wystarczające do szczęścia. Reszta, to mało ważne uzupełnienie.


Nic nie zdziałam? A co w ogóle miałbym zdziałać, heh?

[skatex3]

Napisane przez TenGorszy

Nie, w tym temacie Ci nie zaufam. Sam też słyszałem wiele rozmów młodych kolesi. I nie brzmiały, jak przechwałki, tylko były całkiem konkretne, z błyskiem i radością w oku, zadowoleniem. Przykłady podawałem wyżej. Poza tym poczytaj inne wątki na tym forum. Nastolatki uprawiają seks.

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------


Ale życie bez seksu to nie życie. Tak naprawdę wszystko jest przez tą sferę życia motywowane. Seks, związki, partnerstwo, tematy damsko-męskie, to esencja życia. Clue. Reszta, to tło.


Nic nie zdziałam? A co w ogóle miałbym zdziałać, heh?

To nie działaj, cierp i płacz. I w czym problem?

[blackalice2012]

Napisane przez TenGorszy

Nie, w tym temacie Ci nie zaufam. Sam też słyszałem wiele rozmów młodych kolesi. I nie brzmiały, jak przechwałki, tylko były całkiem konkretne, z błyskiem i radością w oku, zadowoleniem. Przykłady podawałem wyżej.

A ja bez problemu mogę przytoczyć całkiem sporo dialogów, które też są całkiem konkretne i nie brzmią jak przechwałki i właściwie tylko osoby do których były kierowane wiedzą, jak jest naprawdę. Za to znam jeszcze kilka przypadków gdzie osoba wcale nie mówiła o swoim życiu seksualnym, a potem okazało się że zaliczyła wpadkę.

[skatex3]

Napisane przez blackalice2012

A ja bez problemu mogę przytoczyć całkiem sporo dialogów, które też są całkiem konkretne i nie brzmią jak przechwałki i właściwie tylko osoby do których były kierowane wiedzą, jak jest naprawdę. Za to znam jeszcze kilka przypadków gdzie osoba wcale nie mówiła o swoim życiu seksualnym, a potem okazało się że zaliczyła wpadkę.

A ja myślę, że niepotrzebnie się produkujesz, bo autor
A. Albo jest trollem
B. Albo nie chce żadnej pomocy

Żeby komuś pomóc, najpierw ta osoba musi CHCIEĆ, a autor przyszedł tu tylko się poużalać.

[201803061544]

Na początek uświadomić sobie, ile czasu tracisz, na jęczenie na babskim forum. Inne rady były tu już przedstawiane parę razy, nie chce mi się powtarzać, bo wszystko zostało już powiedziane, a jak widać, to nadal jak rzucanie grochem o ścianę.

[TenGorszy]

Napisane przez blackalice2012

A ja bez problemu mogę przytoczyć całkiem sporo dialogów, które też są całkiem konkretne i nie brzmią jak przechwałki i właściwie tylko osoby do których były kierowane wiedzą, jak jest naprawdę. Za to znam jeszcze kilka przypadków gdzie osoba wcale nie mówiła o swoim życiu seksualnym, a potem okazało się że zaliczyła wpadkę.

Szczerze mówiąc w ogóle nie wiem do czego zmierzasz. Większość ludzi przed 20 rokiem życia uprawiało seks. Większość z tych, którzy tego nie robili, sami podjęli taką decyzję. Mieli wybór. To, że ktoś nic nie wspominało seksie, a wpadł, pokazuje tylko jak oczywistą sprawą dla ludzi jest seks. O śniadaniu też nie rozmawia się codziennie, a każdy je je. Poza tym już sam fakt, że Ci Twoi koledzy mają jakąś koleżankę (przynajmniej Ciebie), że w ogóle w nastoletnim wieku rozmawiają z jakąś dziewczyną, stawia ich wyżej ode mnie!



---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez skatex3

To nie działaj, cierp i płacz. I w czym problem?

W tym, że brak mi odwagi odebrać sobie życie. Tylko w tym.

[zakonna]

Myśli samobójcze są wskazaniem do konsultacji psychiatrycznej.

[TenGorszy]

Napisane przez skatex3

A ja myślę, że niepotrzebnie się produkujesz, bo autor
A. Albo jest trollem
B. Albo nie chce żadnej pomocy

Żeby komuś pomóc, najpierw ta osoba musi CHCIEĆ, a autor przyszedł tu tylko się poużalać.

Chciałem tylko uświadomić choć kilka osób jak poważny to jest problem, bo w całym internecie w ciągu paru lat znalazłem tylko jedną wzmiankę na ten temat. Reszta jest o tym, żeby odwlekać seks. Hipokryzja i bezsensowna obłuda.

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Napisane przez zakonna

Myśli samobójcze są wskazaniem do konsultacji psychiatrycznej.

Bo ktoś tak powiedział? Jeśli człowiek nie chce żyć, bo wie, że nie ma mozliwości, żeby był szaczęśliwy, to jest chory? W co najmniej jednym europejskim kraju wykonywano już eutanazje ludziom, którzy prosili o nią, bo bardzo cierpieli, zarówno "fizycznie", jak i "psychicznie" i wiedzieli, że nie da się usunąć przyczyny. Czyli tak, jak u mnie. Nie da się usunąć przyczyny.

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez Wasp_0

Na początek uświadomić sobie, ile czasu tracisz, na jęczenie na babskim forum. Inne rady były tu już przedstawiane parę razy, nie chce mi się powtarzać, bo wszystko zostało już powiedziane, a jak widać, to nadal jak rzucanie grochem o ścianę.

Ale ja nie mam tego czasu już na co wykorzystać teraz. Nie ma do czego dążyć.

[zakonna]

Tak, bo tak stanowi nauka zwana medycyną, nawet osoby chore terminalnie mają konsultacje psychiatryczne/psychologicznej w razie myśli samobójczych.
Możesz sobie dalej pisać te głupoty, ale obiektywnych standardów medycznych to nie zmieni.

[TenGorszy]

Napisane przez zakonna

Tak, bo tak stanowi nauka zwana medycyną, nawet osoby chore terminalnie mają konsultacje psychiatryczne/psychologicznej w razie myśli samobójczych.
Możesz sobie dalej pisać te głupoty, ale obiektywnych standardów medycznych to nie zmieni.

Gadasz o jakichś ogólnych standardach, zamiast użyć mózgu i zobaczyć kontekst konkretnej sprawy. Ale ja wiem, że tak najłatwiej - do tej szufladki. A te standardy wymyślili ludzie, według swoich przekonań, bo każdy jakieś ma. Przez kilkaset lat ktokolwiek podważyłby mechanicyzm Newtona i jego bezwzględnośc czasu i przestrzeni, zostałby uznany za nieszkodliwego idiotę. Po kilkuset latach okazało się, że jednak nie miał Newton racji. A przez te kilkaset lat absolutnie pewne były całe pokolenia największych naukowców świata, że to prawda. Potwierdzały to wszelkie badania. Aż tu jednak - psikus, nie do końca mieli rację. Przyszedł jeden człowiek, jeden, który stworzył ogólną teorię względności. Bez niego prawdopodobnie nie byłoby jej do tej pory. Może teraz, dzięki komputerom. W średniowieczu, kiedy ktoś był psychicznie chory, wiercono mu w czaszce otwór, żeby uciekły z niego złe duchy. A jeszcze niedawno WHO zalecało leczenie homoseksualizmu. A teraz już homoseksualiści są zdrowi. It's some kind of magic .

Dlatego w dupie mam zalecenia jakichśtam ludzi skądśtam, którzy robią cośtam. Swoją drogą, czy Ty mając mniej niż 18 lat obejrzałaś w TV jakiś film z czerwonym znaczkiem? Albo czytałaś bloga oznaczonego 18+? Uuuhuu. To postąpiłaś wbrew zaleceniom mądrzejszych od Ciebie. Przecież oni wiedzą lepiej, co w Twoim przypadku - ba, co tam w Twoim - co w KAŻDYM przypadku jest słuszne.


I nie, żebym podważał dorobek naukowy, nie podważam, nauka mnie fascynuje. Ale mam odwagę myśleć też sam i uważam, że w moim konkretnym wypadku z samej definicji mojego problemu medycyna nie może nic zdziałać. Jeśli nie usunie przyczyny mojego cierpienia - a jak wiemy, nie da się jej usunąć - to musiałaby mnie jedynie otumanić tak, żebym utracił część świadomości. Więc jeszcze raz powtarzam, że się na to nie godzę. I nie śmiem porównywać się do Einsteina, ale śmiem twierdzić, że swój konkretny, bardzo rzadki zresztą, przypadek mam tak mocno rozkminiony, a logiczne myślenie na tak wysokim poziomie, że zalecenia jakichś lekarzy, którzy mnie na oczy nie widzieli, a przede wszystkim i tak mają mnie i moje życie w dupie, są dla mnie g. warte.

[zakonna]

Dla mnie EOT, baw się sam w tym wątku

[Vallarr]

Bzdury piszesz.
Psychoterapeuta by pomógł, bo jesteś zafiksowany na swoim problemie tak bardzo, że prowadzi do myśli samobójczych. Zafiksowany w potwornie głupi sposób, wręcz absurdalnie, stąd podejrzenia, że troll.

Weź sobie wyobraź anorektyczkę, która ważąc 40 kg twierdzi, że jest gruba, a terapia jej nie pomoże, bo nadal będzie gruba, tylko przestanie o sobie myśleć jako o grubej - fałszujac obraz świata. Ona nie chce być otumaniona, żeby nie widzieć, że jest potwornie gruba i ona nie chce cieszyć się tym fałszywym szczęściem, terapia nie dla niej, jej nic nie pomoże, bo... nadal będzie gruba.

Tak jak Ty nadal będziesz gorszy. Bzdura do sześcianu, ale boisz się spojrzeć inaczej i w efekcie sobie egzystujesz tak bardzo nieotumaniony, i ze zdrowym podejściem
Wiem, że nie dotrze, ale raz jeszcze to napiszę - mylisz się. Zwyczajnie, głupio chcesz być nieszczęśliwy i każdym postem to potwierdzasz.

[TenGorszy]

Napisane przez Vallarr

Bzdury piszesz.
Psychoterapeuta by pomógł, bo jesteś zafiksowany na swoim problemie tak bardzo, że prowadzi do myśli samobójczych. Zafiksowany w potwornie głupi sposób, wręcz absurdalnie, stąd podejrzenia, że troll.

Weź sobie wyobraź anorektyczkę, która ważąc 40 kg twierdzi, że jest gruba, a terapia jej nie pomoże, bo nadal będzie gruba, tylko przestanie o sobie myśleć jako o grubej - fałszujac obraz świata. Ona nie chce być otumaniona, żeby nie widzieć, że jest potwornie gruba i ona nie chce cieszyć się tym fałszywym szczęściem, terapia nie dla niej, jej nic nie pomoże, bo... nadal będzie gruba.

Tak jak Ty nadal będziesz gorszy. Bzdura do sześcianu, ale boisz się spojrzeć inaczej i w efekcie sobie egzystujesz tak bardzo nieotumaniony, i ze zdrowym podejściem
Wiem, że nie dotrze, ale raz jeszcze to napiszę - mylisz się. Zwyczajnie, głupio chcesz być nieszczęśliwy i każdym postem to potwierdzasz.

Cholernie bym chciał, żebyś miał rację, człowieku.

[aKatia]

Ty naprawdę masz myśli samobójcze bo nie zaruchałeś w liceum? Błagam, nie bądź śmieszny. Weź sie czymś zajmij. Kup jakieś puzzle z dużą ilością elementów czy cos. Widzę że ci sie nudzi i coraz głupsze rzeczy wymyslasz.