Mamusie grudniowe 2015 cz. 9

[czubasek20]

Dzwonilam do cioci przed chwila. Pierwsze pytanie. ,, urodzilas juz "
Zaczynaja sie pytania

[mujer]

Napisane przez arisah

ooo nooo moja teściówka przy starszej takie "dobre" rady dawała że jak zacznie stawać to trzeba będzie ORTOPEDYCZNE buciki kupić bo to sztywne muszą być i wysokie i wgl różne takie...

Najlepiej dzieciom jednak boso... I miękkie butki. Oczywiście, trzeba kontrolować, czy się platfus nie robi, jeśli się robi, to lepiej ćwiczyć. I wiadomo, jeśli dzieciak ma jakieś konkretniejsze, poważniejsze problemy z układem ruchowym, to sprawa się robi inna, ale ogólnie to jednak lepiej jak się za dzieciaka wyćwiczy, bo wszystko jest elastyczne i potem odchodzi w niepamięć, a jak się przegapi, to już może zostać badziew do końca życia

Generalnie człowieki są tak cudownie skonstruowane, że zwykle nie potrzebują takich ulepszeń jak chodziki, dziwne buciki itp. Jeśli dzieciak się nie rozwija jak powinien, wtedy trzeba uważnie ingerować.

[ogolnie]

Jezu, dentysta zapisał mi żel którego nie można stosować w 3 trymestrze
:/
Super, czyli zostaje mi tylko szałwia :/

[Ani_qa]

Napisane przez czubasek20

Dzwonilam do cioci przed chwila. Pierwsze pytanie. ,, urodzilas juz "
Zaczynaja sie pytania

U mnie już miesiąc temu się zaczęły Kilka osób pytało męża...

[halwaya]

Nadrabiam was od południa.. I co odejde to milion nowych postów. Chyba jednak nie rozpakuje się w tym wątku przy tym tempie

Porozmawialam dziś długo z położna. M.in. o witaminę K, bo w planie porodu jest pytanie czy zgadzam się na podanie dziecku po porodzie. Dostałam dużo informacji po co jak i dlaczego.. Pytalam się dlaczego ludzie odmawiają. Najczęściej argumentują to, że "tak natura chciała" i nie widza potrzeby suplementacji dodatkowej. Oni szanują decyzję pacjentek i stąd te pytanie w planie porodu. Ja jednak zdecydowanie chce wit K. Zwłaszcza po tej rozmowie
Pytalam się jak wyglądają sale porodowce.. Ponoć jest w sieci jakis video tour. Poszukam tylko dwie sale maja okna.. Ale dla mnie to nie najważniejsze.

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Kaczuszka super waga. Gotowy niemowlak już Moja corka ważyła 3,43 przy porodzie tak więc możesz spokojnie rodzić

[syylwuska]

Napisane przez ogolnie

Jezu, dentysta zapisał mi żel którego nie można stosować w 3 trymestrze
:/
Super, czyli zostaje mi tylko szałwia :/

Ehh ten żel masz na tą ranę w buzi? A jutro mogłabyś do niego podjechac?

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

[kaszuszka]

Napisane przez halwaya

Nadrabiam was od południa.. I co odejde to milion nowych postów. Chyba jednak nie rozpakuje się w tym wątku przy tym tempie

Porozmawialam dziś długo z położna. M.in. o witaminę K, bo w planie porodu jest pytanie czy zgadzam się na podanie dziecku po porodzie. Dostałam dużo informacji po co jak i dlaczego.. Pytalam się dlaczego ludzie odmawiają. Najczęściej argumentują to, że "tak natura chciała" i nie widza potrzeby suplementacji dodatkowej. Oni szanują decyzję pacjentek i stąd te pytanie w planie porodu. Ja jednak zdecydowanie chce wit K. Zwłaszcza po tej rozmowie
Pytalam się jak wyglądają sale porodowce.. Ponoć jest w sieci jakis video tour. Poszukam tylko dwie sale maja okna.. Ale dla mnie to nie najważniejsze.

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Kaczuszka super waga. Gotowy niemowlak już Moja corka ważyła 3,43 przy porodzie tak więc możesz spokojnie rodzić

Tak szczerze to juz bym chciala. Bo jak jeszcze przytyje z kilkogram to ja nie wiem jak dam rade go wycisnac. Chyba zaczynam sie bac :-/

[0enedue]

bożeeeeeeeee wkoncu siadłam !!!
od rana jeździłam z tż .. byłam też u dentysty - wszystkie zeby zdrowe po ciązy zaczne pomału wymieniać stare plomby .. pluje sobie w brodę, że tak zwlekałam z tymi wizytami tyle lat .. a wsumie wszystko wyleczyłam w ciązy ..

odebraliśmy też wózek ale jest narazie u babci w kartonach w srode go złozymy i bede jezdzic


nie mam mocy zeby Was nadrobić .. poczytam pare stron wstecz ;p ogarnęłam chatkę i juz dzisiaj z kanapy nie wstaje ... chociaz chciałam butelki i smoczki wyparzyć .. ;p zobaczymy

[ogolnie]

Napisane przez syylwuska

Ehh ten żel masz na tą ranę w buzi? A jutro mogłabyś do niego podjechac?

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

Nooo, na ta ranke. Ja już mam gdzieś dentystów i lekarzy nie-ginekologów, bo zauważyłam że jak kobiecie w ciąży coś dolega to oczy każdy wywala i traktuje jak niepotrzebnego pasożyta :/ I odsyła dalej, bo nie wie co zrobić.

Mam gdzieś, to był już drugi dentysta. Będę plukac szałwia i tyle.

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Wy już mówicie o porodzie a ja mimo że wszystko mam to nadal zapakowane i nawet szpitala jeszcze nie byłam obejrzeć. Może uda się za dwa tyg w sobotę po wizycie, a jak nie no to żywioł.

Dopiero do mnie dociera że za chwilę będziemy już w trójkę, zawsze już, a przynajmiej dużą część życia...Czy ktoś może mi powiedzieć kto mnie do tego namówił?

[rudaska]

Napisane przez ogolnie

Dziewczyny, patrzajcie to:
http://bartoszekrehabilitacja.blog.o...om-mowimy-nie/

to serio ludzie jeszcze używają czegoś takiego??? Jak ja uczyłam się chodzić to mój tato absolutnie zakazał wsadzania mnie w to ustrojstwo, babcia z resztą też, ja myślałam że takie chodziki to już relikty, przecież one tylko krzywdę robią

Napisane przez mujer

To Ciebie ten lekarz tak ciągle straszy tymi kontrolami ZUS czy kogoś jeszcze tutaj?
No nie sądzę, żeby teraz wyszło z tym jakieś jajo. Do rodziców to dokąd? Przecież możesz jechać do nich, bo potrzebujesz opieki, heloł I cso, ZUS Ci powie, że masz siedzieć w domu sama, czy wtf? Hm w 99% przypadków z tego się da wytłumaczyć, nie wiem skąd te uwagi lekarza...
Mój gin np. powiedział, że spoko, jak coś zawsze wybroni ciężrną przed ZUSem... Widać nie jest to takie kosmiczne. No nie wiem.

Nie to że straszy - uprzedza żeby nie było. On za każdym razem musi podkreślić, że nieuzasadnione L4 jest nie w porządku, bo pracująca ciężarna powinna być zwolniona z wykonywania obowiązku pracy, leżeć i odpoczywać a pracodawca powinien jej normalnie płacić - tak wynika z kodeksu pracy. Ale ponieważ nasz kraj taki piękny, a pracodawcy to p.a.ł.y, to on oczywiście wypisuje te L4 bo to jedyny sposób, żeby ciężarna mogła się oszczędzać, ale swoje musi powiedzieć. W sumie to ma trochę racji

Napisane przez mujer

Najlepiej dzieciom jednak boso... I miękkie butki. Oczywiście, trzeba kontrolować, czy się platfus nie robi, jeśli się robi, to lepiej ćwiczyć. I wiadomo, jeśli dzieciak ma jakieś konkretniejsze, poważniejsze problemy z układem ruchowym, to sprawa się robi inna, ale ogólnie to jednak lepiej jak się za dzieciaka wyćwiczy, bo wszystko jest elastyczne i potem odchodzi w niepamięć, a jak się przegapi, to już może zostać badziew do końca życia

Generalnie człowieki są tak cudownie skonstruowane, że zwykle nie potrzebują takich ulepszeń jak chodziki, dziwne buciki itp. Jeśli dzieciak się nie rozwija jak powinien, wtedy trzeba uważnie ingerować.

ja się ciesze że w dzieciństwie miałam okazję biegać sobie na wsi na bosaka. Mój syn to sobie może po domu albo po plaży co najwyżej pobiegać. I to też nie każdej
Kupiłam sobie w biedrze bardzo fajne papcie do szpitala. Na gumowej podeszwie a to dla mnie ważne, za 16 zł

[zaciekawa]

ja mam też wiele rzeczy nie zrobionych lub niekupionych
- ciuchy, pościele niepoprane, materac z łóżkiem na strychu, nosidełka jak już pisałam wcześniej nie mamy, wózek chce kupić po porodzie, nawet nie mam wszystkich rzeczy kosmetycznych - dla siebie mam na razie tylko jedną paczkę podpasek:P, stanika do karmienia niet... laktatora też nie mam i nie wiem czy kupię, szkoda mi trochu kasy-kiedyś się nie sprzydał:/ mam wanienkę, ale ostatnio wymyśliłam,że pasowałoby do niej kupić stelaż a nie schylać się do wanny na początku (przy starszym miałam komodę kąpielową), więc pokazałam Tż-towi i mówię,że pasuję taki stelaż kupić a nie schylać się a ten do mnie:NO NIE WIEM..TO CHYBA NIE JEST RZECZ PIERWSZEJ POTRZEBY...ja nie wiem co się z nim porobiło..nie dość,że całą wyprawkę jak na razie robię ze swojej kasy (nawet nie kupił wacików) to jeszcze mnie w☠☠☠☠ia tymi komentarzami. Baaardzo często mi przychodzą myśli,że On nie chce tego dziecka:/ w starszym zakochany po uszy..a tego małego traktuje...w zasadzie chyba w ogóle nie traktuje:/ zobaczymy jak się zachowa na wizycie przykro mi bardzo...

[rudaska]

Napisane przez zaciekawa

ja mam też wiele rzeczy nie zrobionych lub niekupionych
- ciuchy, pościele niepoprane, materac z łóżkiem na strychu, nosidełka jak już pisałam wcześniej nie mamy, wózek chce kupić po porodzie, nawet nie mam wszystkich rzeczy kosmetycznych - dla siebie mam na razie tylko jedną paczkę podpasek:P, stanika do karmienia niet... laktatora też nie mam i nie wiem czy kupię, szkoda mi trochu kasy-kiedyś się nie sprzydał:/ mam wanienkę, ale ostatnio wymyśliłam,że pasowałoby do niej kupić stelaż a nie schylać się do wanny na początku (przy starszym miałam komodę kąpielową), więc pokazałam Tż-towi i mówię,że pasuję taki stelaż kupić a nie schylać się a ten do mnie:NO NIE WIEM..TO CHYBA NIE JEST RZECZ PIERWSZEJ POTRZEBY...ja nie wiem co się z nim porobiło..nie dość,że całą wyprawkę jak na razie robię ze swojej kasy (nawet nie kupił wacików) to jeszcze mnie w☠☠☠☠ia tymi komentarzami. Baaardzo często mi przychodzą myśli,że On nie chce tego dziecka:/ w starszym zakochany po uszy..a tego małego traktuje...w zasadzie chyba w ogóle nie traktuje:/ zobaczymy jak się zachowa na wizycie przykro mi bardzo...

smutne to co piszesz. Mam nadzieję że jeszcze się wszystko zmieni, że tż zmieni zdanie i przeprosi cię za to co mówił. A stelaż to raczej przydatna rzecz, chyba że masz miejsce na ustawienie wanienki na krzesłach ale tak żeby jej przez pół mieszkania nie nosić

[dolinka881]

Napisane przez zaciekawa

ja mam też wiele rzeczy nie zrobionych lub niekupionych
- ciuchy, pościele niepoprane, materac z łóżkiem na strychu, nosidełka jak już pisałam wcześniej nie mamy, wózek chce kupić po porodzie, nawet nie mam wszystkich rzeczy kosmetycznych - dla siebie mam na razie tylko jedną paczkę podpasek:P, stanika do karmienia niet... laktatora też nie mam i nie wiem czy kupię, szkoda mi trochu kasy-kiedyś się nie sprzydał:/ mam wanienkę, ale ostatnio wymyśliłam,że pasowałoby do niej kupić stelaż a nie schylać się do wanny na początku (przy starszym miałam komodę kąpielową), więc pokazałam Tż-towi i mówię,że pasuję taki stelaż kupić a nie schylać się a ten do mnie:NO NIE WIEM..TO CHYBA NIE JEST RZECZ PIERWSZEJ POTRZEBY...ja nie wiem co się z nim porobiło..nie dość,że całą wyprawkę jak na razie robię ze swojej kasy (nawet nie kupił wacików) to jeszcze mnie w☠☠☠☠ia tymi komentarzami. Baaardzo często mi przychodzą myśli,że On nie chce tego dziecka:/ w starszym zakochany po uszy..a tego małego traktuje...w zasadzie chyba w ogóle nie traktuje:/ zobaczymy jak się zachowa na wizycie przykro mi bardzo...

Urodzi się, to zakocha się na zabój! a jak zobaczy pierwszy uśmiech to już w ogóle na 100%
Mój TZ na szczęście nie wtrąca się w wyprawkę.. dziękuje mi, że sama się tym zajmuję. Ja też nie jestem jakaś zawiedziona, że on sam nie wyrywa się do oglądania dzieciaczkowych rzeczy. On będzie ogarniał inne rzeczy- pediatrów, meldunki, ubezpieczenia, żłobk i inne ustrojstwa o których nawet nie chce mi się słuchać:p

[halwaya]

Zaciekawa. Mój TŻ podobnie czasami na takie gadżety reaguje. Ale on oszczędny i ma fobie przed zagracaniem się. Tak więc znam to niestety

[syylwuska]

Napisane przez ogolnie

Nooo, na ta ranke. Ja już mam gdzieś dentystów i lekarzy nie-ginekologów, bo zauważyłam że jak kobiecie w ciąży coś dolega to oczy każdy wywala i traktuje jak niepotrzebnego pasożyta :/ I odsyła dalej, bo nie wie co zrobić.

Mam gdzieś, to był już drugi dentysta. Będę plukac szałwia i tyle.

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Wy już mówicie o porodzie a ja mimo że wszystko mam to nadal zapakowane i nawet szpitala jeszcze nie byłam obejrzeć. Może uda się za dwa tyg w sobotę po wizycie, a jak nie no to żywioł.

Dopiero do mnie dociera że za chwilę będziemy już w trójkę, zawsze już, a przynajmiej dużą część życia...Czy ktoś może mi powiedzieć kto mnie do tego namówił?

Ehh to faktycznie pech, skoro to już drugi ;/ może pomoże Ci sama ta szalwia.

Ja też ze wszystkim do tyłu, jak wcześniej miałam siłę i chęci żeby to wszystko ogarnąć, wręcz doczekać się nie mogłam, to nie miałam gdzie tego trzymać (chodzi mi o pranie np) jak teraz już jest gotowe miejsce, to ja nie dam rady, czuje się taka niepotrzebna i wiecznie zmęczona, to się kiedyś skonczy? Przecież ja nie dam rady dzieckiem się zająć, jak tak będę się czuła ;/

Dzisiaj z pożytecznych zm rzeczy ugotowałam zupę i byłam w sklepie i więcej nie daje rady, a miałam w planach nastawić kolejne pranie i popracować to co już suche ;/

Napisane przez zaciekawa

ja mam też wiele rzeczy nie zrobionych lub niekupionych
- ciuchy, pościele niepoprane, materac z łóżkiem na strychu, nosidełka jak już pisałam wcześniej nie mamy, wózek chce kupić po porodzie, nawet nie mam wszystkich rzeczy kosmetycznych - dla siebie mam na razie tylko jedną paczkę podpasek, stanika do karmienia niet... laktatora też nie mam i nie wiem czy kupię, szkoda mi trochu kasy-kiedyś się nie sprzydał:/ mam wanienkę, ale ostatnio wymyśliłam,że pasowałoby do niej kupić stelaż a nie schylać się do wanny na początku (przy starszym miałam komodę kąpielową), więc pokazałam Tż-towi i mówię,że pasuję taki stelaż kupić a nie schylać się a ten do mnie:NO NIE WIEM..TO CHYBA NIE JEST RZECZ PIERWSZEJ POTRZEBY...ja nie wiem co się z nim porobiło..nie dość,że całą wyprawkę jak na razie robię ze swojej kasy (nawet nie kupił wacików) to jeszcze mnie w☠☠☠☠ia tymi komentarzami. Baaardzo często mi przychodzą myśli,że On nie chce tego dziecka:/ w starszym zakochany po uszy..a tego małego traktuje...w zasadzie chyba w ogóle nie traktuje:/ zobaczymy jak się zachowa na wizycie przykro mi bardzo...

Jak zobaczy na żywo to mu się na pewno odmieni, zobaczysz, chociaż zdaje sobie sprawę, Ze sprawia Ci przykrość takim zachowaniem, właśnie zobaczysz jak dzisiaj na wizycie będzie się zachowywał.

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

[zaciekawa]

Napisane przez rudaska

smutne to co piszesz. Mam nadzieję że jeszcze się wszystko zmieni, że tż zmieni zdanie i przeprosi cię za to co mówił. A stelaż to raczej przydatna rzecz, chyba że masz miejsce na ustawienie wanienki na krzesłach ale tak żeby jej przez pół mieszkania nie nosić

przeprosić nie przeprosi, bo on nawet nie zdaje sobie sprawy,że to przykre co powiedział..na krzesłach to myślę,że i tak trochu za nisko, przy komodzie kąpielowej było spoko, bo Tż trzymał małego a ja mogłam go umyć, a później podnosił do góry małego, ja zamykałam pokrywę i ta pokrywa to był przewijak i gotowe..po starszym została mi taka wanienka tylko właśnie nie mam stelaża.

[Fionka_31]

Napisane przez mujer

Wiem, żę jestem nudna, ale olej kokosowy w nosie Ci nie pomaga? Ja czyszczę wodą morską, wysmarkuję, smaruję olejem i pod nos trochę z olejkiem eterycznym i dzięki temu śpię co najmniej pół nocy swobodnie. Nawet i całą noc.


Hm martwicie mnie tą skracającą się szyjką. Ostatnio mnie też brzuch pobolewa, coś pulsuje itp. Kłucia żadnego nie czuję. W każdym razie coś tam na pewno się pozmieniało, bo czuję. Aż zrobiłam dziś praktycznie wszystkie badania...

Nic mi juz nie pomaga. Plucze nos sola fizjo/woda morska, wysmarkuje, psikam jakas kompozycja olejków eterycznych i flawonoidow i czegos tam jeszcze, wysmarkuje, później znowu woda/sol, ta kompozycja i olej sezamowy, czasem pomaga ale czasem jak mnie przytka to koniec.

Jak zyc pytam?



Wróciłam z pracy. Przerabiam rosół na pomidorową. Nawet mam sily wiec wstawiłam pranie. Jakos ostatnio zaczęłam sie obawiać ze się nie wyrobie ze wszystkim



Biorę to żelazo. Bąki mam straszne i nie mam problemów z zaparciami a wręcz odwrotnie. Mój organizm chyba glupieje. Juz sama nie wiem czy to skurcze czy jelita :/



Kiedy masz wizytę?

Mi gin praktycznie szyjke tylko obmacywala. Dopiero z 1.5mca temu jak jej powiedziałam o pulsowaniu to zmierzyla. Teraz tez wie ze jest krotka i miekka ale nie mierzy. Stwierdzila ze na tym etapie i tak nic nie mozna zmienić. Za tydzień juz ciaza donoszona wiec pozostaje tylko czekac

[ogolnie]

Dołączam, mój TŻ też dziwnie czasem reaguje na to co mówię że chciałbym kupić. A ja po prostu obmyślam tak wszystko żeby było mi i dziecku wygodnie. Też chciałam stelaż pod wannę, stwierdził że nie potrzeba. No to nie, zobaczymy gdzie będziemy stawiać wanienke Przestałam się przejmować, a za jakiś czas on i tak dochodzi do wniosku że miałam rację :p

[Fionka_31]

Napisane przez kalusia87

Jeśli chodzi o butelki z atomizerem to dobre są po wcierkach do włosów, ja mam np po Seboradinie. Został zapach wcierki ale to chyba nie zaszkodzi

Cholera a ja wczoraj wyrzuciłam. No nie pomyślałam eh.



W ogóle ile postów natrzaskalyscie. Nowy wątek nabral rozpędu. Jeszcze sie okaże ze rzeczywiście hurtowe rozpakowywanie będzie w 10 części

[ogolnie]

No ja na pewno w 10 się rozpakuje

[zaciekawa]

Napisane przez dolinka881

Urodzi się, to zakocha się na zabój! a jak zobaczy pierwszy uśmiech to już w ogóle na 100%
Mój TZ na szczęście nie wtrąca się w wyprawkę.. dziękuje mi, że sama się tym zajmuję. Ja też nie jestem jakaś zawiedziona, że on sam nie wyrywa się do oglądania dzieciaczkowych rzeczy. On będzie ogarniał inne rzeczy- pediatrów, meldunki, ubezpieczenia, żłobk i inne ustrojstwa o których nawet nie chce mi się słuchać:p

też w to wierzę i mam nadzieję,że tak będzie - w końcu wiem,że lubi dzieci, za starszym jest strasznie, ma anielską cierpliwość do niego i potrafi się godzinami z nim bawić - ale mam cholerne wrażenie,że ta ciąża go nie cieszy tak jak cieszyła go pierwsza. Chociaż fakt faktem wtedy też nie łaził za kompletowaniem wyprawki i raczej też wszystko było na mojej głowie, ale wtedy jakoś uważnie mnie tylko słuchał a nigdy nie komentował,że coś jest zbędne.Więc nie wiem czy to wynika z doświadczenia już "obsługi" niemowlaka czy co..tak jakby był oszczędny bardzo w stosunku do "drugiego"..Ja nie mam takiego podejścia, to że czegoś nie miałam przy pierwszy nie oznacza,że nie chce mieć przy drugim i odwrotnie-coś miałam kiedyś, a teraz np. czegoś nie chce, ale w zamian kuszę się na coś innego. Do kupna nowego wózka też widzę,że sceptycznie podchodzi - fakt mam jeszcze komplet 2w1 po starszym, ale tamtą spacerówke mam kubełkową, a teraz chce dla małego rozkładaną na płasko. W sobotę pojechaliśmy oglądać wypatrzony wózek..to zostałam sama na sklepie, bo starszy chyba z zazdrości świrował po sklepie i Tż musiał z nim wyjść...eh:/

[Fionka_31]

Napisane przez mujer

Czy w nocy jak się przekręcacie bolą Was brzuchy?
Drugą noc z rzędu się obudziłam, przy zmianie pozycji. Chyba chciała to zrobić odruchowo za szybko i konkretnie zabolało.
Albo nie wiem co.

Mam wrażenie, że młody mi skacze po bożenie... Wcześniej tak nie robił

Pewnie ze tak. Musze to robic bardzo powoli i z wyczuciem.

No jakby nie patrzeć to jakies 5-6kg przerzucamy

[dolinka881]

My będziemy stawiali wanienkę na pralce. U nas na odwrót-TZ chce stelaż, ale dla mnie to zagracanie mieszkania:p

[0enedue]

Napisane przez zaciekawa

ja mam też wiele rzeczy nie zrobionych lub niekupionych
- ciuchy, pościele niepoprane, materac z łóżkiem na strychu, nosidełka jak już pisałam wcześniej nie mamy, wózek chce kupić po porodzie, nawet nie mam wszystkich rzeczy kosmetycznych - dla siebie mam na razie tylko jedną paczkę podpasek:P, stanika do karmienia niet... laktatora też nie mam i nie wiem czy kupię, szkoda mi trochu kasy-kiedyś się nie sprzydał:/ mam wanienkę, ale ostatnio wymyśliłam,że pasowałoby do niej kupić stelaż a nie schylać się do wanny na początku (przy starszym miałam komodę kąpielową), więc pokazałam Tż-towi i mówię,że pasuję taki stelaż kupić a nie schylać się a ten do mnie:NO NIE WIEM..TO CHYBA NIE JEST RZECZ PIERWSZEJ POTRZEBY...ja nie wiem co się z nim porobiło..nie dość,że całą wyprawkę jak na razie robię ze swojej kasy (nawet nie kupił wacików) to jeszcze mnie w☠☠☠☠ia tymi komentarzami. Baaardzo często mi przychodzą myśli,że On nie chce tego dziecka:/ w starszym zakochany po uszy..a tego małego traktuje...w zasadzie chyba w ogóle nie traktuje:/ zobaczymy jak się zachowa na wizycie przykro mi bardzo...

tak jak dziewczyny mówią, jak zobaczy to zakocha się od pierwszego wejrzenia, jednak mimo wszystko nie fajnie z jego strony ze teraz ma taki stosunek i sprawia Ci tym przykrość..

Napisane przez ogolnie

Dołączam, mój TŻ też dziwnie czasem reaguje na to co mówię że chciałbym kupić. A ja po prostu obmyślam tak wszystko żeby było mi i dziecku wygodnie. Też chciałam stelaż pod wannę, stwierdził że nie potrzeba. No to nie, zobaczymy gdzie będziemy stawiać wanienke Przestałam się przejmować, a za jakiś czas on i tak dochodzi do wniosku że miałam rację :p

to mój tylko pyta czy jest ta rzecz konieczna to zawsze mówie ze jest i dyskusja sie konczy
musiałabym siąść jeszcze i zrobic koszyk z jakimiś duperelami .. ale jakos nie umiem sie za to zabrac..

chce jeszcze tż wyciągnąć do h&m i kupić pare wyjściowych ubranek bo sie w nich zakochałam:P mam nadzieje ze jutro znajdzie chwile

[Fionka_31]

Napisane przez syylwuska

A no to witaj w klubie, mam to samo z tym odbijaniem, aż czasami czuje jakby to już taki ustawiony pokarm był, taki kwas z żołądka bleh ;/ tylko oprócz tego ja czuje cały czas ze stoi mi w gardle, tak jakby na dół nie mogło spaść ;/



Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

Dostalas jakiś syrop na to?

Ja często tak mam, u mnie to refluks.

Kupiłam sobie syrop gaviscon podobno super jest i można w ciąży. Moja siostrę nie raz uratował.

Jeszcze nie próbowałam bo żeby bylo śmiesznie odkąd go mam dolegliwości ustaly haha

[0enedue]

Napisane przez dolinka881

My będziemy stawiali wanienkę na pralce. U nas na odwrót-TZ chce stelaż, ale dla mnie to zagracanie mieszkania:p

u nas stelaż to jedyne wybawienie ..

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez Fionka_31

Dostalas jakiś syrop na to?

Ja często tak mam, u mnie to refluks.

Kupiłam sobie syrop gaviscon podobno super jest i można w ciąży. Moja siostrę nie raz uratował.

Jeszcze nie próbowałam bo żeby bylo śmiesznie odkąd go mam dolegliwości ustaly haha

mi go też gin polecił i tak jak u Ciebie wystarczyło, że go kupiłam i przez tydzien nie miałam zgagi ;p

pomaga .. ale ja mam problem z wypiciem go ;/ staje mi w gardle , ta konsystencja wogóle mi nie podchodzi..

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Sylwuska mi sie też wydaje ze to refluks ;>

[dorosea]

u mnie dzis jakas masakra z twardnieniem brzucha i jeszcze maly sie niewiele rusza

[Ani_qa]

Napisane przez 0enedue

odebraliśmy też wózek ale jest narazie u babci w kartonach w srode go złozymy i bede jezdzic

Ale fajnie! To czekamy na zdjęcia jak już będzie złożony!

Napisane przez zaciekawa

ja mam też wiele rzeczy nie zrobionych lub niekupionych
- ciuchy, pościele niepoprane, materac z łóżkiem na strychu, nosidełka jak już pisałam wcześniej nie mamy, wózek chce kupić po porodzie, nawet nie mam wszystkich rzeczy kosmetycznych - dla siebie mam na razie tylko jedną paczkę podpasek:P, stanika do karmienia niet... laktatora też nie mam i nie wiem czy kupię, szkoda mi trochu kasy-kiedyś się nie sprzydał:/ mam wanienkę, ale ostatnio wymyśliłam,że pasowałoby do niej kupić stelaż a nie schylać się do wanny na początku (przy starszym miałam komodę kąpielową), więc pokazałam Tż-towi i mówię,że pasuję taki stelaż kupić a nie schylać się a ten do mnie:NO NIE WIEM..TO CHYBA NIE JEST RZECZ PIERWSZEJ POTRZEBY...ja nie wiem co się z nim porobiło..nie dość,że całą wyprawkę jak na razie robię ze swojej kasy (nawet nie kupił wacików) to jeszcze mnie w☠☠☠☠ia tymi komentarzami. Baaardzo często mi przychodzą myśli,że On nie chce tego dziecka:/ w starszym zakochany po uszy..a tego małego traktuje...w zasadzie chyba w ogóle nie traktuje:/ zobaczymy jak się zachowa na wizycie przykro mi bardzo...

Przykre to... ale mam nadzieję, że jego podejście się zmieni mimo wszystko. Czasem faceci nie myślą co mówią... może być i tak, że później jemu samemu będzie głupio, że się tak zachowywał.

Napisane przez syylwuska

Dzisiaj z pożytecznych zm rzeczy ugotowałam zupę i byłam w sklepie i więcej nie daje rady, a miałam w planach nastawić kolejne pranie i popracować to co już suche ;/

Ja dziś nie zrobiłam nic pożytecznego... aż mi głupio, ale przez ostatnie dwa dni chodziłam z twardym brzuchem. Od rana do wieczora coś robiłam. W sobotę jeszcze pomagałam mężowi przy tej komodzie, mimo, że kazał mi się położyć, bo widział, że mi ciężko. Wczoraj cały dzień na nogach...
Nawet obiadu dziś nie mam. Zrobię mężowi hot dogi z piekarniku...

Dziś mi mama z nieba spadła z obiadem na jutro i środę, bo robi bigos z kapusty i powiedziała, że zrobi więcej żebym sobie wzięła. Bo ja już kombinowałam co zrobić dobrego, a mąż od jakiegoś czasu miał ochotę na bigos to będzie jak znalazł. Ja zrobię jakiś deser i zaproszę ją w środę na kawę

Napisane przez Fionka_31

Mi gin praktycznie szyjke tylko obmacywala. Dopiero z 1.5mca temu jak jej powiedziałam o pulsowaniu to zmierzyla. Teraz tez wie ze jest krotka i miekka ale nie mierzy. Stwierdzila ze na tym etapie i tak nic nie mozna zmienić. Za tydzień juz ciaza donoszona wiec pozostaje tylko czekac

Moja gin na ostatniej wizycie mówiłą, że jak ściągnie krążek to już nie będzie szyjki sprawdzała. Jak będę na USG to może sama ją zapytam o szyjkę żeby wiedzieć czy się skraca i jest jakiś postęp w kierunku porodu.

Napisane przez Fionka_31

W ogóle ile postów natrzaskalyscie. Nowy wątek nabral rozpędu. Jeszcze sie okaże ze rzeczywiście hurtowe rozpakowywanie będzie w 10 części

Ja sobie już dawno założyłam, że urodzę w jubileuszowej 10 części Więc trzeba posty produkować jakby mi Mała chciała plany pokrzyżować

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez dorosea

u mnie dzis jakas masakra z twardnieniem brzucha i jeszcze maly sie niewiele rusza

Dużo leż jeśli będzie trzeba to weź nospę.
Ja wczoraj się bardzo stresowałam bo cały dzień chodziłam i przez to Mała się mało ruszała. Na szczęście wieczorem mnie uspokoiła.

[czubasek20]

Tesciowa mi przyniosla kapusty kiszonej
Caly talerz pochlonelam, pozniej popilam.barszczykiem czerwonym a na koniec herbata z cytryna.
Mam rewolucje w zoladku a maly czka jak szalony.

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

I jutro wypad do miasta. Mialam.jechac w czwartek ale ja juz nic nie odkladam na pozniej, bo nie znam dnia ani godziny...
I robie wlasnie liste zakupow a tz mowi ,, nie zapomnij o lusterku "
Mysle po jakie licho lusterko a pozniej mi sie przypomnialo ze ja juz sie tam na dole nie zobacze

[Fionka_31]

Napisane przez dolinka881

O jaa, ale duży!
Pocieszyłaś mnie, że masz termin na 1 grudnia i jesteś jeszcze pozamykana ja ostatnio się zmartwilam jak usłyszałam, że wszystko na dole fest się trzyma, bo chciałabym żeby mój mały powoli szykował się na ten świat. A tak jeszcze daleka droga przed nim:p

A mi się wydaje ze to aż takiego znaczenia nie ma. Ja mam skrocona i miekka szyjke od 1.5 miesiąca i tak o nic sie nie zmienia.