Mamusie lutowe 2016 ♥ to już III część naszego wątku!

[Elena_22]

Napisane przez amb86

U mnie cała kasa idzie w dom-na szczęście już wyposażamy, więc powoli koniec... Choć końca długo nie będzie, bo brakuje takich drobiazgów, dekoracji... Bez tego da się żyć i z czasem pewnie zgromadzimy te "śmieci", ale teraz bez tego ten dom wydaje mi się taki smutny... Liczę na to, że nowy lokator ożywi te 4 ściany

Jak trafi się mały łobuz, to ożywi ściany kredkami .
Mama mówiła, ze jak ja i siostry byłyśmy małe, to całe ściany we wszystkich pokojach wymazałyśmy obranym jabłkiem- ściemniało cholerstwo, było nie do zmycia i wyłaziło spod farby potem , mówiła, że jak zobaczyła to, to modliła się, żeby były to "tylko" kredki .

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Elena_22

Jak trafi się mały łobuz, to ożywi ściany kredkami .
Mama mówiła, ze jak ja i siostry byłyśmy małe, to całe ściany we wszystkich pokojach wymazałyśmy obranym jabłkiem- ściemniało cholerstwo, było nie do zmycia i wyłaziło spod farby potem , mówiła, że jak zobaczyła to, to modliła się, żeby były to "tylko" kredki .

hehe a to czorty :brzyda l:

aaa nie ma frytek w domu

[Elena_22]

Napisane przez ja :)

No a moze tez nic nie wystepowac jak u mnie w poprzedniej ciazy - zero objawow i bach Takze nie ma co sie stresowac tymi objawami bo w ciazy to te wszystkie objawy sa normalne na ciąże najbardziej

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------


Ja tez marze o domu od zawsze marzylam, w domu sie wychowalam i dusze sie w bloku. Ale startujemy niedlugo z budowa wiec mam nadzieje ze szybko pojdzie

Gdyby moi rodzice mieszkali bliżej, to moglibyśmy u nich zamieszkać, bo stoi pusty, nie licząc oczywiście rodziców, a jest duży. Tu mamy pracę, której nie znajdziemy u nich na wsi i koło się zamyka , ale jesteśmy jeszcze młodzi i wszystko przed nami. Najbardziej chcę własnego domu, kiedy odwiedzam kogoś, kto taki ma .

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez badzia987

Piję w nocy dwie szklanki herbaty (muszę mieć na wieczór przygotowane) i ten stan trwa od 2 miesięcy.
Chociaż ja zauważyłam, że teraz w ogóle bardzo dużo piję- spokojnie 2l/dobę.

Witam,

u nas wieje, pada. Tylko nakryć się kołdrą i przeczekać do obiadu...

A po herbacie to się przypadkiem nie chce bardziej pić?

[justynka333]

Napisane przez Lucy31

O justynka wklejała "moje" łóżeczko Też będzie takie u nas Chcieliśmy z funkcją tapczanika. Aruś dobry producent. Coś tam kiedyś mieliśmy, nie narzekaliśmy.

Oooo fajnie że miałaś już z tym producentem styczność i jest ok My wybraliśmy w ciemno...

Napisane przez Lola2828

Dzień doby mamuśki Ale się nie wyspałam... ciężka noc spać nie moglam eh ale też ciągle pije w nocy ale ja tak mam od zawsze a po wyniki glukozy jutro się przejdę , u nas też pogoda barowa nic się nie chce dobrze że tż ostatni dzień pracy i 4 dni wolnego będzie mieć Wczoraj jak leżeliśmy mała go tak skopała jak nigdy aż się przeraził o jej a nie boli cię to ? bo zawsze do był jeden kopniak a wczoraj dała mu do wiwatu Ja uwielbiam jak mnie kopie ciekawe co powiem jak będzie za miesiąc jeszcze raz taka haha

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------


Miejmy nadzieje że cię ominęło ja też musze z psem iść... ale mam małe podwórko wiec siku zrobi a spacerek z godzinke do sklepu po chlebek Jak twój się wabi ?

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Justyna śliczne zakupy dla małego Ja chyba nie kupuję na razie pościeli przecież i tak mała nie będzie w tym spać ? tak myśle przynajmniej , a łóżeczko będzie z żyrafką już dawno wybrane trzeba tylko kliknąć na ebay

U mnie TŻ wybrzydzał to w końcu kliknęłam takie Ale myślę że będzie ok. Pościel kupiałm a czy sie przyda... zobaczymy

Napisane przez Czarnooka_Paula

Dziewczyny a powiem Wam cos śmiesznego !!!

juz trzeci raz z rzedu w nocy sie obudziłam ze chodzi po mnie pajak

narobiłam krzyku i obudziłam tz, kazałam zapalic swiatło i jego szukac


ale serio ja nie wiem czy to tylko sen był

dzisiaj rano jak tz jechal do pracy to mnie pocałowal w czoło i mówi : spij moj pajaczku


dobra, ide ogarniac niemiecki

Ja tak miałam kilka razy, z czego jeden ekstremalny pozdejmowałam wszystko z łózka i brałam się za odsuwanie Z czym ja lunatykuję, robię to we śnie a potem nie pamiętam lub przypominam sobie urywkami że coś sie działo...

Napisane przez amb86

Ja ciuchy mam od kuzynki, kilka kupiłam tylko w szmateksie, przewijak też od niej. Łóżeczko będzie z Ikei-z tych tańszych. Co do wózka jeszcze nie wiem, tż zapalił się strasznie do tego zakupu i raczej będzie nowy, bo go traktujemy jako inwestycję w pierwsze i drugie dziecko (bo już planujemy drugie).... W grudniu chyba zacznę kupować kocyki i pościele, no i rzeczy do szpitala... za niecałe 2 tyg będę w 30 tyg

Dopada mnie strach powoli...

My staramy się zamknąć w 4 tysiącach co już wiem że będzie niemożliwe I tak moi rodzice kupią wózek odpadnie największy wydatek. Do tej pory za ciuszki (rozmiary/kilka kompletów z każdego rodzaju 54,62,68), łóżko i jego wyposażenie daliśmy tysiąc. Zostały jeszcze art. higieniczne i najkosztowniejsze: monitor oddechu z nianią i laktartor. Raczej tego za tysiaka nie kupimy... A jeszcze chciałam karuzelę do łóżeczka i bujaczek Kupujemy nowe bo nie mamy po rodzinie i znajomych dzieci i myślimy perspektywicznie i drugim dziecku.

Jeszcze raz dzięki za odp. o tym piciu aż sie uspokoiłam

Robią nam szafę wreszcie

[Elena_22]

Napisane przez Czarnooka_Paula

u mnie tak samo, wieje że hej
ja mam w salonie takie duze okna 3 takie jak balkonowe od sufitu do podłogi tylko szersze - i teraz jak sobie siedze na sofie to lubie patrzec jak drzewa szaleja ( mieszkamy w ostatnim skupisku domków przed samym lasem i polami ) i pizga a ja sobie siedze z herbatka i nie musze nawet palca wysuwać na zewnatrz : cojest:

U nas tylko pada, ale jest ciepło .
chce takie okna w domu, w ogóle jak najwięcej okien poszalałabym z myciem

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez Czarnooka_Paula

Dziewczyny a powiem Wam cos śmiesznego !!!

juz trzeci raz z rzedu w nocy sie obudziłam ze chodzi po mnie pajak

narobiłam krzyku i obudziłam tz, kazałam zapalic swiatło i jego szukac


ale serio ja nie wiem czy to tylko sen był

dzisiaj rano jak tz jechal do pracy to mnie pocałowal w czoło i mówi : spij moj pajaczku


dobra, ide ogarniac niemiecki

Dobrze, że to nie robak, tylko pająk .

Kiedyś moja siostra na półce nad łóżkiem miała kwiatka, i raz się obudziła w nocy, bo coś poczuła na policzku, ale dotknęła, nic nie było i poszła spać dalej, potem znów coś czuła, że łazi- zapaliła tym razem światło,a to dżdżownica była. Wrzasku narobiła, mama przyleciała, zdjęła to paskudztwo z jej buzi i wyrzuciła za okno.
Ja bym zawału dostała na bank, bo dżdżodżaków, duchów i wilków boję się najbardziej na świecie .

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez badzia987

Ja kupiłam pościel z łóżeczkiem i do dzisiaj jej nie używamy.
Mała nie lubi być niczym przykryta (automatycznie rozkopuje się i wybudza) dlatego śpi w ...dresach.

Moja córka ma już normalną pościel, bo jest duża i ma swoje łózko, ale to nie znaczy, że lubi być przykryta- z pościeli buduje bazy, namioty i w tej kotłowaninie zasypia . i tak jak piszesz- jak w nocy wstawałam ją nakryć, to moment się budziła, więc zaprzestałam a śpi w normalnej piżamce

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Elena_22

U nas tylko pada, ale jest ciepło .
chce takie okna w domu, w ogóle jak najwięcej okien poszalałabym z myciem

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------



Dobrze, że to nie robak, tylko pająk .

Kiedyś moja siostra na półce nad łóżkiem miała kwiatka, i raz się obudziła w nocy, bo coś poczuła na policzku, ale dotknęła, nic nie było i poszła spać dalej, potem znów coś czuła, że łazi- zapaliła tym razem światło,a to dżdżownica była. Wrzasku narobiła, mama przyleciała, zdjęła to paskudztwo z jej buzi i wyrzuciła za okno.
Ja bym zawału dostała na bank, bo dżdżodżaków, duchów i wilków boję się najbardziej na świecie .

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------



Moja córka ma już normalną pościel, bo jest duża i ma swoje łózko, ale to nie znaczy, że lubi być przykryta- z pościeli buduje bazy, namioty i w tej kotłowaninie zasypia . i tak jak piszesz- jak w nocy wstawałam ją nakryć, to moment się budziła, więc zaprzestałam a śpi w normalnej piżamce

a dla mnie pajeczaki to koniec swiata

[Elena_22]

Napisane przez marciar7

Blagam nie mowcie o pajakach..

Mi tez sie snia rozne rzeczy.. Ostatnio erotyczne haha

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Btw dzis emisje glosu mam.. Na ktorej oddychamy se dolnym torem lezymy na matach i sluchamy relaksujacego nagrania :-D

Ja mam albo erotyczne albo wojenne , w sumie tu chłop i tu chłop .
O, to chyba przyjemne takie zajęcia .

[Lucy31]

Dołączam do śniących erotycznie

Miewam też często sny, w których latach z pistoletem i robię bach bach

[ja :)]

Ja tez nie nawidzi pająków i podobnych blah. Kiedys w nocy po palcu mi chodziła taka włochata dżdżownica bleee myślałam ze pawia puszczę


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Elena_22]

Napisane przez lamia12344

Melduję się z poczekalni u laryngologa. Po męczącym weekendzie równie męczący początek tygodnia. Wczoraj pól dnia w poczekalni u okulisty, żeby wyznaczyli Młodemu termin na usunięcie gradowki z oczka. Mamy termin na 01.12, denerwuję się trochę, bo to w znieczuleniu ogólnym Dzisiaj kontrola u laryngologa z migdałkami. Myślę że przed 15 stąd nie wyjdę bo to poradnia przyszpitalna i nie dość, że czeka tu ze 40 osób, to ciągle przywożą dzieci z oddziału
Z pozytywów: wymalowaliśmy mieszkanie i we czwartek jedziemy do ikei po wanienkę i przewijam. Dzisiaj zaliczę jeszcze Pepco Wyciągam też powoli graty z piwnicy. Mój laktator przetrwał w idealnym stanie więc kolejny zakup mniej
Nadrobię was wieczorem, a przynajmniej mam taką nadzieję

I znów nasza kochana służba zdrowia się kłania
Dobrze, że chociaz reszta udana

[ja :)]

Napisane przez Elena_22

Ja mam albo erotyczne albo wojenne , w sumie tu chłop i tu chłop .
O, to chyba przyjemne takie zajęcia .

No i za mundurem panny sznurem wiec wszystko i tak do jednego prowadzi haha


Sent from my iPhone using Tapatalk

[mamusiaczek]

Napisane przez figa84

wiesz co, ja na to liczę. Ostatnio byłam długo na silnych lekach podtrzymujących pół ciąży, to może temu tak się to ciągło... przynajmniej taką mam nadzieję.

Oby się spełniło!
Ja pamiętam, że bałam się, że nie dojadę do szpitala jak będę rodzić. Skończyło się na wywoływaniu 6 dni po terminie
Później była przymusowa cc, a teraz...zobaczymy co mi powie lekarz 18-go

Napisane przez ja :)

No ale my nie mozemy czekac bo nikt nic niestety od nikogo nie dostal i co miesiac placimy za wynajem i oplaty 3k zł

My nie mieliśmy jakiś mega opłat, ale za to 1 pokój z kuchnią i działkę. Także wiadome było, że będziemy budować szybciutko. Mimo kredytu bardzo się z tego cieszę, bo czas zasuwa niesamowicie i ani się obejrzymy a dzieci już nie będą z nami chciały mieszkać. A tak dom żyje pełnią życia 24 h

Napisane przez Elena_22

Jak trafi się mały łobuz, to ożywi ściany kredkami .
Mama mówiła, ze jak ja i siostry byłyśmy małe, to całe ściany we wszystkich pokojach wymazałyśmy obranym jabłkiem- ściemniało cholerstwo, było nie do zmycia i wyłaziło spod farby potem , mówiła, że jak zobaczyła to, to modliła się, żeby były to "tylko" kredki .

Padłam Ja szoruję kredki i ołówki ostatnio

Napisane przez justynka333

My staramy się zamknąć w 4 tysiącach co już wiem że będzie niemożliwe I tak moi rodzice kupią wózek odpadnie największy wydatek. Do tej pory za ciuszki (rozmiary/kilka kompletów z każdego rodzaju 54,62,68), łóżko i jego wyposażenie daliśmy tysiąc. Zostały jeszcze art. higieniczne i najkosztowniejsze: monitor oddechu z nianią i laktartor. Raczej tego za tysiaka nie kupimy... A jeszcze chciałam karuzelę do łóżeczka i bujaczek Kupujemy nowe bo nie mamy po rodzinie i znajomych dzieci i myślimy perspektywicznie i drugim dziecku.

A może ktoś kupi Wam w prezencie karuzelkę i bujaczek?
One od razu nie są dziecku potrzebne, a obie strony się cieszą

Napisane przez Elena_22

U nas tylko pada, ale jest ciepło .
chce takie okna w domu, w ogóle jak najwięcej okien poszalałabym z myciem

Zapraszam do siebie na relaksik przy oknach
Ja ułatwiam sobie mycie karcherem, bo tak normalnie wymiękałam z nimi.

[Elena_22]

Napisane przez for_you_for_me

To tak jak u nas, tyle że my mamy póki co stan surowy . Na wyprawce staram się w miarę możliwości oszczędzać. Kupuję tylko to co konieczne , wózek kupiłam używany za 250 zł , łóżeczko kupuję nowe ale takie najzwyklejsze za 250 zł z materacem i szufladą. Z ciuszkami też staram się nie szaleć.
Czasami zazdroszczę , że niektórzy kupują nowe wypasione wózki za 2000 zł albo i więcej, no ale coś kosztem czegoś. Dom jest w końcu na lata

Bardzo mądrze podchodzisz do tematu
dla dziecka bez różnicy jakim wózkiem bedzie wożone czy w jak drogim łóżeczku będzie spało, ważne , ze będzie kochane.
Ja np. nie mam zamiaru kupowac nowego wózka, mam po córce w stanie idealnym, a że nie jest aż tak piękny i nowoczesny, bo to już 6 lat minęło, to psia go mać. ile takie dziecko pojeździ w wózku, zaraz potem przesiadka do spacerówki ( ta akurat bardzo mi sie podoba ) a ile kasy zaoszczędzone- tym bardziej, ze to będzie nasze drugie i ostatnie dziecko i mamy zamiar wszystkie rzeczy pooddawać, więc po co kupowac nowy? Żeby sie potem walał, albo oddać za darmo?

[Lola2828]

Ja po spacerku i po jarzynowej nie obyło się bez wizyty w sh więc wyhaczyłam półśpioszki getry i pajacyka za cale 2 funty ale ciagle szukam kombinezonu i na to poluję bo mam ale 62 i on jest taki jakiś ogromniasty

[Elena_22]

Napisane przez figa84

hey... ale się dzisiaj nie wyspałam :/ młoda do nas w nocy przyszła i non stop się rozkopywała wierciła itd... Mówię do niej rano, że nie może z nami spać, bo się boje że mnie pokopie jak się rozkopuje, a ta do mnie "dobrze, porozmawiam z tatusiem". Ja zonk, a za chwile słyszę za drzwiami "tatuś przyznaj się, że mnie przeniosłeś do Was do łóżka!". Ona biedna nie pamięta, że sama do nas przywędrowała jakby nie patrzeć muszę z tż teraz ja pogadać, że ma ją odnieść jak następnym razem przyjdzie....

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------




mnie też

My córce wytłumaczyliśmy, ze nawet jak ma koszmary, to to są tylko sny i nie dzieją sie naprawdę- i żeby wtedy popatrzyła w okno, przytuliła pluszaka i będzie ok. I to działa, czasem rano mówi, że mieliśmy rację i nie ma się czego bać. A tez kiedyś chciała do nas przychodzić, ale konsekwentnie ją od tego pomysłu odwodziliśmy i udało się. Teraz ona nie umiałaby spać z nami, bo jest przyzwyczajona, że ma całe łóżko dla siebie.

[figa84]

jakby ktoś coś, to w hm na zkupy online do 16.11 jest 25% na jedną rzecz

[agaczilla21]

Napisane przez mamusiaczek

Oby się spełniło!
Ja pamiętam, że bałam się, że nie dojadę do szpitala jak będę rodzić. Skończyło się na wywoływaniu 6 dni po terminie
Później była przymusowa cc, a teraz...zobaczymy co mi powie lekarz 18-go

Aga a z jakiego powodu miałaś przymusowe cięcie?
Ja to się bardziej boję że znów minie termin a ja dalej będę w ciąży i się skończy oksytocyną kilka dni po terminie...

Figa moje ciasto na pierniczki już w lodówce Będę piekła jutro jak dzieciaki pójdą spać...Myślę że do "na dobre..." się wyrobię

[marciar7]

Napisane przez Elena_22

Ja mam albo erotyczne albo wojenne , w sumie tu chłop i tu chłop .
O, to chyba przyjemne takie zajęcia .

No zajecia spoko wszystkoch ćwiczeń nie musze ronic
Wybieramy sie dzis z tz i znajomymi na jakies zarcie a oni chca piwo...

[esor]

Napisane przez agaczilla21

Aga a z jakiego powodu miałaś przymusowe cięcie?
Ja to się bardziej boję że znów minie termin a ja dalej będę w ciąży i się skończy oksytocyną kilka dni po terminie...

Figa moje ciasto na pierniczki już w lodówce Będę piekła jutro jak dzieciaki pójdą spać...Myślę że do "na dobre..." się wyrobię

Kurcze ciekawe od czego to zalezy Ale moze do trzech razy sztuka i Patryk bedzie w koncu tym Malenstwem ktore zawita swiat w terminie!

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez ja :)

Ja tak mam od ponad dwoch lat i nie wiem kiedy sie to skonczy skoro nasteone w dordze

Powodzenia z wynikami, oby byly ok

Łoooooooooooooooooo rany, ale to wstawanie siku zanik byłaś w drugiej ciąży to następstwo pierwszej ciąży?

[Elena_22]

Napisane przez figa84

to jest akurat najlepsza opcja. Ja ostatnio tydzień przed porodem 40 min pokonwyałam przejście z pokoju do kuchni (bezpośrednie) po telefon, żeby dzwonić po tż i jak już dotarłam to wszystko mi przeszło Za drugim razem dopadło mnie o północy, to tż był w domu.
Ja tym razem będę musiała zwołać teściów po łobuza jak się zacznie w nocy i to mnie bardziej przeraża.... bo ostatnio i oni i tż wpadali w taką panikę, że lepiej nie mówić. A mało tego rodziłam 19h, to jakby od początku wiedzieli to byłby dramat... więc nie chce nawet myśleć, że teraz się zacznie w środku nocy. Najbardziej by mi pasowało koło 8 rano, tż by zawiózł młodą do szkoły, mnie do szpitala, a teściowie zorientowaliby się koło 15, że mnie nie ma w domu

Amb mnie sam poród nie przeraża. Ostatnio wychodziłam z założenia, że to kilka, kilkanaście godzin bólu i po sprawie. Mnie przeraża opieka nad dzieckiem jak dostanę trudny egzemplarz oraz to, że póki co jestem w czarnej dziurze jeśli chodzi o przygotowania. I niestety spora część niezależna ode mnie:/ No i już widzę, że będzie ciekawie po porodzie. Co się z łobuzem posprzeczam to brzuch aż podskakuje, łobuz się rano budzi, brzuch podskakuje, łobuz przyjdzie do łóżka i się wierci, brzuch podskakuje - no synchronizację mają. Jak im tak zostanie po porodzie to będzie wesoło

Figa, mam tak samo- za pierwszym razem wody odeszły mi o północy, ale wtedy było spoko- mimo, że poród trwał kilkanaście godz. Teraz się martwię, co będzie z córką, jak znów zacznie sie w nocy- teściowie mieszkają 10 km dalej, trzeba będzie po nich dzwonić i aby tylko teść nocki nie miał, bo bieda będzie- teściowa prawa jazdy nie ma, a poza tym też pracuje. nie wiem, kto wtedy małą by sie zajął, tym bardziej, że rano do szkoły ją trzeba wyszykować. Nikt wcześniej urlopu nie weźmie, bo nie wiadomo, kiedy sie zacznie poród.
A samej jechać na porodówkę sobie nie wyobrażam, dziecka też nikt budził nie będzie po nocy i ciągnął ze sobą do szpitala .
Porodu sie nie obawiam, bo martwię się takimi sprawami organizacyjnymi, jak to będzie najlepiej zrobić. I modlę się o spokojne drugie dziecko

[esor]

Napisane przez marciar7

No zajecia spoko wszystkoch ćwiczeń nie musze ronic
Wybieramy sie dzis z tz i znajomymi na jakies zarcie a oni chca piwo...

Ja dzisiaj mialam isc z TZ na impreze ale sie fatalnie czuje I nie wiem co robic, bo wiem, ze jak nie pojde to znowu bedzie mnie strzelac k**wica, że on tam siedzi i pije, a ja sama w lozku

[nursii]

Napisane przez Lola2828

Ja po spacerku i po jarzynowej nie obyło się bez wizyty w sh więc wyhaczyłam półśpioszki getry i pajacyka za cale 2 funty ale ciagle szukam kombinezonu i na to poluję bo mam ale 62 i on jest taki jakiś ogromniasty

Oo to fajnie, że zakupy się udałyJa chciałam dzisiaj połazić po SH ale że pogoda pod psem, pizgawica jak na Uralu to siedzę w domu, w czwartek się wybiorę chyba na szmatki jak pogoda lepsza będzie. Mojej Małej moja mama kupiła dwa jakieś kombinezony, w przyszłym tyg chyba do mnie przyjedzie i mi to przywiezie, zobaczę czy się nadają

[Elena_22]

Napisane przez ja :)

Moze tym razem uda sie raz a porzadnie Mi od razu wody odeszly zadnych przepowiadaczy wczesniej wiec mialam jak na talerzu

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------


Podobno wiekszosc tak - wtedy kiedy organizm jest najbardziej zrelaksowany. Moj sie zaczal poznym wieczorem jak juz w lozku przysypialam

Mi też bez żadnego uprzedzenia wody odeszły, 5 dni przed planowanym tp

[agaczilla21]

Napisane przez esor

Kurcze ciekawe od czego to zalezy Ale moze do trzech razy sztuka i Patryk bedzie w koncu tym Malenstwem ktore zawita swiat w terminie!

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------




Łoooooooooooooooooo rany, ale to wstawanie siku zanik byłaś w drugiej ciąży to następstwo pierwszej ciąży?

Esorku ostatnio mój gin mówi "no i co my tutaj mamy...aha...urodziny co 4 lata"...a ja na to -panie doktorze ja to się spodziewam ok 10 marca bo jakoś nie widzę tego żeby się udało w terminie urodzić...a on mi na to że nigdy nic nie wiadomo i takie tam...

Ja jeszcze przez wszystkimi ciążami potrafiłam wstawać po kilka razy w nocy na siku...a teraz idę siku koło 22 zanim położę się spać a potem to dopiero po 6 rano jak dzieci wstaną Jak gdzieś jedziemy to mój M nieraz mówi "ale mi sie siku chce" a ja mu na to- to chyba ty jesteś w ciąży a nie ja...nieraz tak jest że zanim ja pójdę kolejny raz siku to mój M już 3 razy kibelek odwiedzi...I w nocy wstaje z 2 razy...

[esor]

Napisane przez figa84

jakby ktoś coś, to w hm na zkupy online do 16.11 jest 25% na jedną rzecz

Dzieki za info
Figa, masz bardzo dobre podejscie do porodu. Ja miewam ataki paniki przed porodem, ale tak w ogole tez wychdoze z zalozenia, ze to kilka/nascie h bolu i po sprawie i ze wiekszosc kobiet to przezywało i gatunek dawno by zaginal gdyby to bylo cos ponad nasze sily i tak dalej.
Ja sie raczej boje na mysl o nietrafionym personelu medycznym.


ja - Btw chyba jednak sie zdecyduje na Żeromskiego... Co prawda % naciec krocza jest wiecej niz w Rydygierze, ale nadal nie oszalamiajaco duzo, a z pewnych zrodel mam kilka (kilkanascie?) opinii pierworodek ktore bardzo byly zadowolone mimo, ze za nic nie placily. I wszystkie podkreslaja, ze dbaja tam o kobiete, ze nie ma czegos takiego jak "lez na plecach, natniemy cie i po sprawie" albo "nie dajesz rady - no to cesarka".
I wczoraj rozmawialam z dziewczyna, ktora urodzila w Rydygierze pierwszego syna z rok temu, wazyl ponad 4 kilo i nie nacieli jej Rodzila dlugo, bolalo, ale mowila, ze wsparcie i wszystko super - aczkolwiek miala wykupiona polozna. Za to mowila ze jej kolezanki w Zeromskim byly i zadowolone tak samo bez poloznej - ponadto po porodzie opieka w Zeromskim 100x lepsza i sama drugie dziecko raczej bedzie w Zeromskim rodzic, aczkolwiek Rydygiera tez poleca. W ogole ona sie bardzo angazuje w hasla i organizacje typu "rodzic po ludzku" takze mysle ze wie dziewczyna co mowi.
Aha i ona tez bardzo odradza nogami i rekami jakis Szpital na ul. Galla, oraz szpital Kopernika - CHYBA, ze sie ma ciezka, zagrozona ciaze. Tam podobno kazdego tak traktuja

[Elena_22]

Napisane przez ja :)

U nas tak samo - ja z domu z dzialka a TZ z bloku. Teraz w przyszlym roku zaczynamy budowe zeby wyniesc sie z krk do przyjemniejszegos rodowiska i domu
No ale my nie mozemy czekac bo nikt nic niestety od nikogo nie dostal i co miesiac placimy za wynajem i oplaty 3k zł

No wiesz, oficjalnie to to mieszkanie nie jest nasze, bo nie przepisane u notariusza- my po prostu tu mieszkamy, bo zostało zostawione mężowi, ale wynajem nam już odpada, tylko czynsz i takie opłaty, jak telefony, internet, śmieci, no wiadomo, szkoła córki itd. W razie czego, nie daj Boże zostalibyśmy i bez dachu nad głową, ale nic takiego nie zapowiada. Ja jestem wdzięczna teściom, że je nam zostawili, bo zaraz po ślubie było tak ciężko, że chyba pod mostem byśmy musieli zamieszkać, a tak nie dostawaliśmy żadnej kasy od rodziców moich i męża, ale mamy gdzie mieszkać. Jak będą chcieli je sprzedać, to może odpowiednio wcześniej nas uprzedzą . No i dzięki temu możemy trochę odłożyć.
Strasznie dużo płacicie za mieszkanie- mojego tż siostra z mężem kupili w tym roku nowiutkie mieszkanie w Piasecznie od developera, metraż taki jak u nas, z tym, ze oni jeszcze dodatkowo płacą za garaż podziemny a opłaty mają takie same jak my. Ogólnie koszt życia wychodzi im podobnie, nawet mniej ( i mają 1 dziecko), taka różnica, że dużo za mieszkanie musieli zapłacić, a teraz- czynsz, opłaty, jedzenie, samochód, dziecko- różnicy nie ma - nawet szwagierka mówi, że to my wydajemy więcej.

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Napisane przez Czarnooka_Paula

hehe a to czorty :brzyda l:

aaa nie ma frytek w domu

Paula, ty kupujesz takie gotowe fryty?
My robimy z ziemniaków we frytownicy- i wystarczy aby tylko ziemniaki były i olej, koleżanka robi w garnku

[Basieku1]

i po glukozie laboratorium czynne tylko 2 h, więc przyszłam trochę przed czasem, a tam już kolejka i to same starsze osoby i żadna nie przepuści, masakra :/ a wypić jakoś się to da, chociaż mnie naciągało na wymioty 3 kłucia w to samo miejsce i do tej pory ręka mnie boli ale cieszę się że już jedno badanie mniej

Napisane przez justynka333

Dziewczyny a zapytam o coś, czy Wy pijecie w nocy?? Ostatnio zauważyłam że wstaję siku i od razu piję Czy to nie objaw cukrzycy??? Zaczynam się tym stresować

ja co chwilę piję wodę po łyczku, a w nocy tak jak mówisz, każda wycieczka do łazienki czy przebudzenie kończy się piciem może to też wina suchego powietrza, bo mam nadzieję, że nie cukrzycy :/ z resztą wieczorem mam mieć wyniki to wszystko będzie jasne

[Elena_22]

Napisane przez justynka333

Oooo fajnie że miałaś już z tym producentem styczność i jest ok My wybraliśmy w ciemno...

U mnie TŻ wybrzydzał to w końcu kliknęłam takie Ale myślę że będzie ok. Pościel kupiałm a czy sie przyda... zobaczymy

Ja tak miałam kilka razy, z czego jeden ekstremalny pozdejmowałam wszystko z łózka i brałam się za odsuwanie Z czym ja lunatykuję, robię to we śnie a potem nie pamiętam lub przypominam sobie urywkami że coś sie działo...


My staramy się zamknąć w 4 tysiącach co już wiem że będzie niemożliwe I tak moi rodzice kupią wózek odpadnie największy wydatek. Do tej pory za ciuszki (rozmiary/kilka kompletów z każdego rodzaju 54,62,68), łóżko i jego wyposażenie daliśmy tysiąc. Zostały jeszcze art. higieniczne i najkosztowniejsze: monitor oddechu z nianią i laktartor. Raczej tego za tysiaka nie kupimy... A jeszcze chciałam karuzelę do łóżeczka i bujaczek Kupujemy nowe bo nie mamy po rodzinie i znajomych dzieci i myślimy perspektywicznie i drugim dziecku.

Jeszcze raz dzięki za odp. o tym piciu aż sie uspokoiłam

Robią nam szafę wreszcie

Bardzo podoba mi się wózek, który wybraliście, nie lubię tych z tymi plastikowymi, okrągłymi gondolami , tyle, że teraz są takie w modzie.
Pościel mam po córce, może sie przyda, może nie, ale mam. Jeden z kompletów jaki kiedyś kupiłam małej, to wzór 23 , z tych co wstawiałaś.

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Napisane przez Czarnooka_Paula

a dla mnie pajeczaki to koniec swiata

Ja pająki tłukę, ale się ich nie boję, tak w celach kosmetycznych, co by mi po domu nie łaziły.
W pracy żabki wyciągałam z kątów i ptaszki i wynosiłam na dwór, bo mamy drzwi automatyczne i otwierają sie nawet jak mucha przeleci, a potem takie niespodzianki się znajdowały, a koleżanki bardzo sie boją wszelkiego tałatajstwa, a koledzy to od razu by zabijali.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez ja :)

Ja tez nie nawidzi pająków i podobnych blah. Kiedys w nocy po palcu mi chodziła taka włochata dżdżownica bleee myślałam ze pawia puszczę


Sent from my iPhone using Tapatalk

Jezusiczku kochany, bym chyba umarła ze strachu, ja nawet wrzeszczę, jak widzę dżodżo na chodniku po deszczu, nie mówiąc o dotknięciu, brrr...

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez ja :)

No i za mundurem panny sznurem wiec wszystko i tak do jednego prowadzi haha


Sent from my iPhone using Tapatalk

No w sumie, taki przystojny facet z karabinem to prawie jak erotyk

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Elena_22

No wiesz, oficjalnie to to mieszkanie nie jest nasze, bo nie przepisane u notariusza- my po prostu tu mieszkamy, bo zostało zostawione mężowi, ale wynajem nam już odpada, tylko czynsz i takie opłaty, jak telefony, internet, śmieci, no wiadomo, szkoła córki itd. W razie czego, nie daj Boże zostalibyśmy i bez dachu nad głową, ale nic takiego nie zapowiada. Ja jestem wdzięczna teściom, że je nam zostawili, bo zaraz po ślubie było tak ciężko, że chyba pod mostem byśmy musieli zamieszkać, a tak nie dostawaliśmy żadnej kasy od rodziców moich i męża, ale mamy gdzie mieszkać. Jak będą chcieli je sprzedać, to może odpowiednio wcześniej nas uprzedzą . No i dzięki temu możemy trochę odłożyć.
Strasznie dużo płacicie za mieszkanie- mojego tż siostra z mężem kupili w tym roku nowiutkie mieszkanie w Piasecznie od developera, metraż taki jak u nas, z tym, ze oni jeszcze dodatkowo płacą za garaż podziemny a opłaty mają takie same jak my. Ogólnie koszt życia wychodzi im podobnie, nawet mniej ( i mają 1 dziecko), taka różnica, że dużo za mieszkanie musieli zapłacić, a teraz- czynsz, opłaty, jedzenie, samochód, dziecko- różnicy nie ma - nawet szwagierka mówi, że to my wydajemy więcej.

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------



Paula, ty kupujesz takie gotowe fryty?
My robimy z ziemniaków we frytownicy- i wystarczy aby tylko ziemniaki były i olej, koleżanka robi w garnku

tak takie kupione wrzucam do frytkownicy 5 min i gotowe
bo takie swoje mi nie smakuja

cos mi wizaz zacinał wczesniej

w ogóle to wygrałam kolejna aukcje z ubrankami - ja Was pozabijam za to ze tam w ogole weszlam albo moj tz

wlasnie mamie napisalam do mamy ze 5 paczek w najblizszym czasie odbierze


a ja zabieram sie za robienie sałatki jarzynowej
robie niespodzianke dla Tż

[Elena_22]

Napisane przez mamusiaczek

Oby się spełniło!
Ja pamiętam, że bałam się, że nie dojadę do szpitala jak będę rodzić. Skończyło się na wywoływaniu 6 dni po terminie
Później była przymusowa cc, a teraz...zobaczymy co mi powie lekarz 18-go

My nie mieliśmy jakiś mega opłat, ale za to 1 pokój z kuchnią i działkę. Także wiadome było, że będziemy budować szybciutko. Mimo kredytu bardzo się z tego cieszę, bo czas zasuwa niesamowicie i ani się obejrzymy a dzieci już nie będą z nami chciały mieszkać. A tak dom żyje pełnią życia 24 h

Padłam Ja szoruję kredki i ołówki ostatnio

A może ktoś kupi Wam w prezencie karuzelkę i bujaczek?
One od razu nie są dziecku potrzebne, a obie strony się cieszą

Zapraszam do siebie na relaksik przy oknach
Ja ułatwiam sobie mycie karcherem, bo tak normalnie wymiękałam z nimi.

Moja raz narysowała ołówkiem na scianie takie coś, pytam co to, a ona: wielbłud. Tak sie śmiałam, że nawet mi do głowy nie przyszło sie gniewać, ale to był taki jednorazowy wyskok. "wielbłud" był na ścianie, dopóki nie zmienialiśmy koloru

oj, chętnie dla mnie mycie okien to relaks, gary to katorga