Mamy marzec 2016. Część IV :)

[ktoregos_dnia]

Napisane przez _emma

Zdolniacha z Twojego faceta. Mój potrafi zrobić tylko rosół ale zawsze to podstawa do reszty

No to mu muszę przyznać Na pewno gotuje lepiej niż ja, chociaż dla mnie trochę za ostro i zawsze sprzeczamy się o czosnek i cebulę. Ja nie lubię, a on prawie do wszystkiego. Tyle tylko, że ostatecznie wychodzi to wszystko bardzo dobre, więc odpuszczam już trochę

[sloneczko4477]

Napisane przez _emma

U mnie też dziś grochówka wyszła pyszna ale zapomniałam o ziemniakach
Zdolniacha z Twojego faceta. Mój potrafi zrobić tylko rosół ale zawsze to podstawa do reszty

Zazdroszczę, mój to ciężko z kanapkami ma a co dopiero obiad Tak mamusia wyniańczyła

[_polly_]

Mam ochotę na coś, tylko nie wiem na co.

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez sloneczko4477

Zazdroszczę, mój to ciężko z kanapkami ma a co dopiero obiad Tak mamusia wyniańczyła

Mój czasami zrobi obiad. Najczęściej rosół. Więc jak ja już siły nie będę miała, to nie umrzemy z głodu.

[trzydziescidwa]

Napisane przez _polly_

Mój czasami zrobi obiad. Najczęściej rosół. Więc jak ja już siły nie będę miała, to nie umrzemy z głodu.

Mój też potrafi coś tam zrobić może mistrzem kuchni nie jest, ale też nie jakaś łamaga ale odkąd jestem na l4 to go rozpieściłam... praktycznie codziennie obiadek pod nos i nie musi już nic robić ale dobrze, że zmywa

[_emma]

Moja mała upatrzyła dziś sobie moje dolne partie

[darolka]

Mojego do kuchni strach wpuścic. Bo on lubi eksperyment. Ostatnio rybę robił w sosie pieczarkowym i na próbę wpadł na pomysł dodanie likieru orzechowego.

[_emma]

Mój mężuś robi lepsze gołąbki i kotlety, potrafi przerzucać na patelni naleśniki, a ja

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Napisane przez darolka

Mojego do kuchni strach wpuścic. Bo on lubi eksperyment. Ostatnio rybę robił w sosie pieczarkowym i na próbę wpadł na pomysł dodanie likieru orzechowego.

I jak wyszło?

[_polly_]

Napisane przez trzydziescidwa

Mój też potrafi coś tam zrobić może mistrzem kuchni nie jest, ale też nie jakaś łamaga ale odkąd jestem na l4 to go rozpieściłam... praktycznie codziennie obiadek pod nos i nie musi już nic robić ale dobrze, że zmywa

No u mnie tak samo. Najlepsze za to robi śniadania. Jajecznica z serem i pomidorami, nikt lepszej nie robi.

Po 20 mam gości, muszę z grubsza ogarnąć.

[_emma]

Napisane przez _polly_

Po 20 mam gości, muszę z grubsza ogarnąć.

To co z wątkiem? Mamy wykańczać, czy nie?

[ktoregos_dnia]

Napisane przez _emma

To co z wątkiem? Mamy wykańczać, czy nie?

[sloneczko4477]

Napisane przez _emma

Moja mała upatrzyła dziś sobie moje dolne partie

U mnie chyba na odwrót bo coś mi się ciężko oddycha

[nieznajoma0]

Napisane przez monikmi

Jeśli już teraz można ocenić kiedy dziecko będzie aktywne po urodzeniu to stwierdzam że mój Kawaler bedzie bardzo mało spał

Moja urządzałaby pobudkę ok 5 . Noce na razie w miarę spokojne, chociaż zdarzały się dyskoteki o 2 czy 3 w nocy

Napisane przez Darkanddark

Najgorsze jest chyba to, że obwiniam siebie za te sytuacje.

Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Ściskam mocno .

Włączyłam Małej Mozarta, nie była zainteresowana, za to przy tym https://www.youtube.com/watch?v=tFoUuFq3vHw balety odchodzą aż miło .

Co do świąt to mój TŻ zawsze pracuje. Durna robota. Jutro znów na 15h idzie do pracy :/

[_emma]

Napisane przez sloneczko4477

U mnie chyba na odwrót bo coś mi się ciężko oddycha

Połóż się na lewym boku albo usiądź wygodnie na kanapie i podnieś ręce za głowę.

[_polly_]

Napisane przez _emma

To co z wątkiem? Mamy wykańczać, czy nie?

Oczywiście. Pierwszy post jest jeszcze w budowie, ale mam nadzieję, że zdążę.

[monikmi]

Napisane przez sloneczko4477

Zazdroszczę, mój to ciężko z kanapkami ma a co dopiero obiad Tak mamusia wyniańczyła

To możemy sobie przybić piąteczkę mój nie gotuje kompetnie NIC, nawet herbaty. A jak na obiad zrobię mu zupę, to pyta co na drugie bo też zawsze musi mieć mięso.

Ja wróciłam z koscioła, wsunełam śledzika po meksykańsku i chyba zaraz zagryzę mandarynką albo orzeszkami haha a w temacie robienia na drutach to zajrzałam dziś do babciuni i kocyk dla prawnuczka jest in progress :

[_emma]

Napisane przez _polly_

Oczywiście. Pierwszy post jest jeszcze w budowie, ale mam nadzieję, że zdążę.

No to do roboty dziewczynki!!

[moooniaaaa]

Napisane przez _polly_

A ja powoli się zabieram za robienie nowego wątku. Dziewczyny, spamujcie.

Polly, kończyć dzisiaj czy jutro? Mów póki ja jeszcze w pracy to godzinę pospamuję

Napisane przez ktoregos_dnia

No to mu muszę przyznać Na pewno gotuje lepiej niż ja, chociaż dla mnie trochę za ostro i zawsze sprzeczamy się o czosnek i cebulę. Ja nie lubię, a on prawie do wszystkiego. Tyle tylko, że ostatecznie wychodzi to wszystko bardzo dobre, więc odpuszczam już trochę

O to ja mam tak jak Twój mąż, a Ty jak mój tż mojemu wiecznie za ostre (a ja lubię), a czosnku i cebuli to w domu nie znajdziesz bo jak wyniucha, że gdzieś dodane to nie zje i jeszcze się nagada :P

[Szczeperka]

Napisane przez _emma

Mój mężuś robi lepsze gołąbki i kotlety, potrafi przerzucać na patelni naleśniki, a ja

Dla mnie też przerzucanie naleśników to czarna magia, a mój mąż nie ma z tym problemu

[_emma]

Napisane przez monikmi

zajrzałam dziś do babciuni i kocyk dla prawnuczka jest in progress :

Chciałabym coś takiego zrobić sama, wydaje się strasznie skomplikowane..

[nieznajoma0]

Napisane przez moooniaaaa

mojemu wiecznie za ostre (a ja lubię), a czosnku i cebuli to w domu nie znajdziesz bo jak wyniucha, że gdzieś dodane to nie zje i jeszcze się nagada :P

u mnie to samo . Chociaż czosnek jeszcze przełknie w niewielkich ilościach. A cebuli, pora kijem nie ruszy. Pora wygrzebuje zawsze z mieszanki warzywnej (mrożonki) na jarzynówkę.

[trzydziescidwa]

Napisane przez monikmi

Ta w temacie robienia na drutach to zajrzałam dziś do babciuni i kocyk dla prawnuczka jest in progress :

super! ja jak zrobię komin i czapkę to zabieram się za kocyk tylko pójdę chyba do babci pogrzebać za włóczką, a nie będę wydawała majątek

[_emma]

A my za to oboje takie śmierdziuchy, czosnek i cebula to podstawa bo nie dość, że to naturalne antybiotyki to jeszcze nadają smaku

[_polly_]

Napisane przez moooniaaaa

Polly, kończyć dzisiaj czy jutro? Mów póki ja jeszcze w pracy to godzinę pospamuję

Dajesz!

[Darkanddark]

Mój tż niech lepiej nic nie robi... średnio mu to idzie, więc gotowaniem zajmuję się tylko ja.

[monikmi]

Napisane przez _emma

Chciałabym coś takiego zrobić sama, wydaje się strasznie skomplikowane..

Babcia twierdzi że ten główny wzór jest banalny -ja kiedyś też go opanowałam ale na pewno nie tak ładnie jak babciunia gorzej z tym warkoczem, to juz chyba wyzsza szkoła jazdy

chciałabym zamówić polar minky na druga stronę, granat będzie ok? czy szarość albo jasny błękit? sama nie wiem

trzydziescidwa faktycznie za kasę jaką wydałam na włóczkę spokojnie kupiłabym gotowy kocyk no ale liczy się wartość sentymentalna zazdroszczę że sama potrafisz zrobić coś takiego

[trzydziescidwa]

Napisane przez nieznajoma0

u mnie to samo . Chociaż czosnek jeszcze przełknie w niewielkich ilościach. A cebuli, pora kijem nie ruszy. Pora wygrzebuje zawsze z mieszanki warzywnej (mrożonki) na jarzynówkę.

to mój ma tak z pietruszką i selerem ale ja też selera nie lubię, najgorzej jest w sałatkach

[_polly_]

Napisane przez _emma

A my za to oboje takie śmierdziuchy, czosnek i cebula to podstawa bo nie dość, że to naturalne antybiotyki to jeszcze nadają smaku

Ja nie potrafię cebuli przełknąć. surowej szczególnie, jak mi zachrupie między zębami to

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez nieznajoma0

u mnie to samo . Chociaż czosnek jeszcze przełknie w niewielkich ilościach. A cebuli, pora kijem nie ruszy. Pora wygrzebuje zawsze z mieszanki warzywnej (mrożonki) na jarzynówkę.

Mogę przybić piątkę Twojemu tż, pora nie cierpię prawie tak bardzo jak cebuli i też wygrzebuje go z mieszanki warzywnej.

[Darkanddark]

Napisane przez _emma

A my za to oboje takie śmierdziuchy, czosnek i cebula to podstawa bo nie dość, że to naturalne antybiotyki to jeszcze nadają smaku

My też z tych śmierdzących. Cebula to u mnie zawsze towar deficytowy.

[trzydziescidwa]

Napisane przez _emma

A my za to oboje takie śmierdziuchy, czosnek i cebula to podstawa bo nie dość, że to naturalne antybiotyki to jeszcze nadają smaku

oj my też lubimy całe szczęście, że oboje
muszę się tylko z czosnkiem pilnować przy mamie, bo ona toleruje go tylko przy pieczeniu mięs. Wszelkie sosy czosnkowe odpadają...

Napisane przez monikmi

Babcia twierdzi że ten główny wzór jest banalny -ja kiedyś też go opanowałam ale na pewno nie tak ładnie jak babciunia gorzej z tym warkoczem, to juz chyba wyzsza szkoła jazdy

chciałabym zamówić polar minky na druga stronę, granat będzie ok? czy szarość albo jasny błękit? sama nie wiem

ja bym wzięła jasny błękit albo nawet biały, żeby nic nie przebijało

[ktoregos_dnia]

Napisane przez nieznajoma0

Co do świąt to mój TŻ zawsze pracuje. Durna robota. Jutro znów na 15h idzie do pracy :/

Mój też, zastanawiamy się tylko w jakiej konfiguracji

Napisane przez moooniaaaa

O to ja mam tak jak Twój mąż, a Ty jak mój tż mojemu wiecznie za ostre (a ja lubię), a czosnku i cebuli to w domu nie znajdziesz bo jak wyniucha, że gdzieś dodane to nie zje i jeszcze się nagada :P

Mogłabym sobie z nim piątkę przybić
Mój mi nie wierzył, że tak czuję wszystko i ciągle się wkurzał, że ściemniam i marudzę dla zasady. Aż któregoś razu dał mi buzi, a ja wyczułam szczypiorek który dodał rano do jajecznicy wtedy uwierzył, że to naprawdę czuć. Ehh.. temat rzeka, ile to ja już się nagadałam