Nowo spotkania dziewczyna ;)

[cherry_flamme]

Napisane przez FHA

@cherry_flamme, gdy zaprosiłem ją na lampke wina, to wtedy czerwona lampka jej się chyba zapaliła. .

Uważasz, że to co czuje do niej tak szybko nie wygaśnie? Odnośnie chłopaka to sam zapytałem, nie chwaliła się.

Byłam w Twojej sytuacji i wiem, że szybko o niej nie zapomnisz. Ale jak będziesz się z nią ''przyjaźnił'' to bardzo dużo czasu upłynie, zanim się odkochasz. Działaj w myśl zasady ''co z oczu, to z serca''

A jak wtedy jej się zapaliła, to trzeba było powiedzieć: ''słuchaj, jest już ktoś, z kim się spotykam'' i sprawa byłaby jasna.

[UzytkownikBeta]

zgadzam się z cherry_flame w 100%. Wywal ją z życia, najlepiej będzie jak usuniesz numer, wspomnienia i staniesz się bardziej pyskatym kotem niż grzecznym chłopczykiem. Jesteś młody, nie gadaj, że masz taki charakter jaki masz, możesz się zmienić, chyba że jestes po prostu brzydki, albo co gorsza "przeciętny", wtedy nic Ci nie pomoże, będziesz żył jak ja huehue. Nie obraz sie, ze nie pisałem na priv, ale miałem zablokowane konto przez Forumowe Strażniczki cnoty języka.

[FHA]

Tym bardziej nie wyobrażam sobie budowania "przyjaźni" na relacji, że to tylko i wyłącznie ja wychodzę z inicjatywą, ja rozpoczynam rozmowę, proponuje spotkania. Człowiek by wtedy chyba zwariował, zaangażowanie powinno być z obu stron, wtedy obie strony czuły by się komfortowo - mam racje?. Za kilka minut napiszę cz. 2 w nowym poście, zobaczycie o czym.

[cherry_flamme]

Napisane przez FHA

Tym bardziej nie wyobrażam sobie budowania "przyjaźni" na relacji, że to tylko i wyłącznie ja wychodzę z inicjatywą, ja rozpoczynam rozmowę, proponuje spotkania. Człowiek by wtedy chyba zwariował, zaangażowanie powinno być z obu stron, wtedy obie strony czuły by się komfortowo - mam racje?. Za kilka minut napiszę cz. 2 w nowym poście, zobaczycie o czym.

Przede wszystkim w przyjaźni obydwie strony muszą chcieć się przyjaźnić, a nie jedna być zakochana, a druga nie potrafiąca powiedzieć ''nie''

[FHA]

Cz. II - poświęcona tej oto dziewczynie
To że ma dziwny charakterek to wiecie. Wasze przypuszczenia z tym, że nie potrafi odmówić też się sprawdziły. Kilka faktów:
Poznała na wykładach pewnego chłopaka(rok starszy od nas). Podała mu chyba w ten sam dzień numer telefonu. No to ok, siedzimy sobie na ławce no i dostaje sms od tego otóż chłopaka o treści "Gdzie jesteś? Nie masz ochoty wyskoczyć na rynek"? Z jej ust ust padły słowa " no dupa.. czy jakoś tak, coś tego"". Pytałem się jej, czy chce się z nim zobaczyć? - Odpowiedziała, że nie wie. Zasugerowałem, że i tak późna pora, ponadto skoro nie chce się z nim spotkać to po prostu niech odpisze przykładowo "Nie jestem zainteresowana, nie mam ochoty.." Schowała telefon do kieszeni, pewnie odpisała z 2-godzinnym opóźnieniem.. idę spać.. Chłopak do niej też napisał, powiedziała że odpisze później.. super

Zadaje jej pytanie, to tak każdemu od razu dajesz swój numer?
Odpowiedziała, że nie ale to studia, widzimy się często więc można dać, przyda się - pomoc/notatki ? Nie mam pojęcia. Ja sam jej pomagałem: pożyczałem notatki, wysyłałem skany. Chciałem być po prostu w stosunki jej miły.

Kolejna sprawa: Gdy opowiadała o swoich związkach mówiła, że były one ulotne. Tak naprawdę, chyba nigdy się nie zakochała, tylko zauroczyła. To gdzie ta prawdziwa miłość?

Kolejna sytuacja: Spotkaliśmy się dzisiaj z przejściu podziemnym, leciała na wykłady. Nasza rozmowa:
A: "Cześć, gdzie tak lecisz?
B: Na wykłady
A: O której masz?
B: Już jestem spóźniona
A: No to cześć!

I tyle, nie odezwała się później

chyba że jestes po prostu brzydki, albo co gorsza "przeciętny", wtedy nic Ci nie pomoże,

Jak wspominałem wyżej, nie należę do najpiękniejszych, taki przeciętniak ze mnie. Ponadto wyglądam bardzo młodo jak na swój wiek, spotkałem się nawet kilka dni temu z komentarzem studentów "To on jest studentem?" - uwierzcie to nie jest miłe. A to co przeszedłem, depresja, załamanie.. nie życzę nikomu ale wyszedłem z tego, nie chce wracać.


Podsumowując:

Mam na uczelni kumpla, siedzimy razem na wykładach, chodzimy na jedzenie czy też pogadamy. Wydaje się naprawdę w porządku, nawet ostatnio poznałem się z jego kumplem, numer telefonu też jego mam . Proponował mi nawet w czasie wolnym od zajęć pójście do jego mieszkania, bo chce sobie porobić "Kazusy" i bym mógł mu przy okazji pomóc ale odmówiłem no bo wiecie, czekałem na spotkanie z dziewczyną Y. Muszę mu piwko zaproponować,oderwe się od tego co mnie teraz otacza Mocno się zastanawiam, zerwać kontakt czy też nie?
Jeżeli tak to: telefon kosz, wiadomości kosz, Facebook kosz?

[cherry_flamme]

Jeżeli ona jest w Twoim wieku, to nie wymagaj, żeby miała za sobą kilka długich i poważnych związków, bo to jeszcze nie ten wiek Nie dziwię się, że do tej pory bywała tylko zakochana.

Kontakt zerwij. To chyba nie jest jedyna znajoma osoba na całym roku, więc jak będziesz potrzebował czegoś związanego ze studiami, to odezwiesz się do kogoś innego. Innego celu i tak ta znajomość by nie miała.

Co do podawania telefonu innym, to też tak robię i sama w książce telefonicznej mam pozycje typu ''Dziewczyna z wykładu xyz'', albo ''wspólne zajęcia z abc''

[FHA]

Co do podawania telefonu innym, to też tak robię i sama w książce telefonicznej mam pozycje typu ''Dziewczyna z wykładu xyz'', albo ''wspólne zajęcia z abc''

Sama mnie podobnie podpisała. No więc, zastanowię się sam mocno i podejmę decyzje. Przy okazji poczytam co macie do powiedzenia. Dobrej nocy, tyle na dziś.

[_Matilde_]

Szkoda że Ci nie wyszło, ale no, masz doświadczenie na przyszłość
To fakt że jak chcesz mieć jasną sytuację najlepiej swoją postawą sugerować zamiary od razu. Ale nie jest też tak, że jak się zacznie od kumpelstwa to tylko na tym się skończy, trzeba mieć nosa i pewnie doświadczenia żeby wiedzieć kiedy może coś z tego być
Z tą konkretną dziewczyna radziłabym jeśli nie zerwać to maksymalnie ograniczyć kontakt, musisz od niej odpocząć.
Duży plus za to że wyjaśniłeś z nią wszystko, choć ci radzono żebyś po prostu olał sprawę Przynajmniej nie musisz się zastanawiać co by było gdyby i ona też nie, to jest ważne umieć pogadać i na początku znajomości i potem w związku bo nieporozumienia się zdarzają, olewanie do niczego nie prowadzi

[DziewczynaWloczykija]

Dobrze to wszystko rozegrałeś. Można po tym poznać, że jesteś w porządku - tak trzymaj.

Ja miałam ostatnio w sumie podobną sytuację. Poznałam faceta, szalenie przyjemnie nam się rozmawiało, mieliśmy naprawdę sporo różnych wspólnych zainteresowań. Z wyglądu jednak kompletnie nie był w moim typie. Ja mu się podobałam, on mi nie. Nie było żadnej chemii, więc nie miałam zbytnio ochoty się z nim spotykać. Podejrzewam, że Ty również nie trafiłeś w gust tej dziewczyny. I tak bywa.

[FHA]

@DziewczynaWloczykija,

[sensitiveskin]

Sluchaj, moze po prostu ona nie traktuje Ciebie... no... romantycznie. Mowiac kolokwialnie, jestes w klasycznzm friendzone. To, ze Tobie sie ona spodobala jako kobieta nie znaczy, ze ona tez musi czuc to samo.

Mam kolegow, lubie ich, ale no ni krzty romantymu w stosunku do nich nie bylabym w stanie wykrzesic. Co w tym zlego, ze dala chlopakowi numer telefonu? Moze jej sie spodobal fizycznie, chce sie z nim umowic, poznac.

Ludzie naprawde niewielki maja wplyw na to, kto im sie podoba, a kto nie. Nie mozesz miec pretensji do tej dziewczyny, ze nie czuje tego samego. Nie czuje i juz.

[FHA]

- ja pretensji do niej żadnych nie mam.

[sensitiveskin]

No wiesz, wlasnie z Twoich postow wynika cos innego.

Poza tym, nie martw sie, ze wygladasz mlodo. Ostatnio poszlam po piwo do sklepu bez makijazu i mi nie chcieli sprzedac... a tu gdzie mieszkam, mozna kupic piwo od 16 roku zycia
Dla mnie mlody wyglad to nie problem, ale juz combo mlody wyglad plus infantylne zachowanie, to tak

Fajny chlopak z Ciebie, odpusc sobie ta dziewczyne, przejdz sie po jakis klubach, czytelniach (np. ta na Rajskiej), spotkaniach studenckich, a pewnie predzej czy pozniej jakas zablakana owieczka sie do ciebie przyplata.

[FHA]

sensitiveskin, a ty jak mi radzisz? Zerwać kontakt czy poczekać ?

[sensitiveskin]

Jesli jestes we friendzone, to lepiej dla Ciebie, zebys zerwal kontakt. Moze bez odstawiania dramatow, po prostu przestan sie z nia kontaktowac. Juz pare razy probowales, nic nie wyszlo.

Nie traktuj tego jako porazki, tak czasem bywa i doslownie kazdy w swoim zyciu przez to przeszedl. Tez mialam pewne niespelnione zauroczenie w liceum, zbyt bardzo wzielam sobie do serca, ze nic z tego nie wyszlo i przez wiele lat mnie to blokowalo. Szkoda, ze nikt wtedy mi po prostu nie powiedzial "p******l to, idz na impreze, napij sie, flirtuj, a samo przejdzie".

Nie ma co sobie robic nadziei, przestaniesz sie odzwac, za pare tygodni przestaniesz o niej myslec i stanie sie zupelnie obojetna. Sama teraz jestem w tym miejscu, staram sie zapomniec i uciesze sie, gdy nasza znajomosc po prostu przestanie istniec w mojej swiadomosci.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez FHA

Cz. II - poświęcona tej oto dziewczynie
To że ma dziwny charakterek to wiecie. Wasze przypuszczenia z tym, że nie potrafi odmówić też się sprawdziły. Kilka faktów:
Poznała na wykładach pewnego chłopaka(rok starszy od nas). Podała mu chyba w ten sam dzień numer telefonu. No to ok, siedzimy sobie na ławce no i dostaje sms od tego otóż chłopaka o treści "Gdzie jesteś? Nie masz ochoty wyskoczyć na rynek"? Z jej ust ust padły słowa " no dupa.. czy jakoś tak, coś tego"". Pytałem się jej, czy chce się z nim zobaczyć? - Odpowiedziała, że nie wie. Zasugerowałem, że i tak późna pora, ponadto skoro nie chce się z nim spotkać to po prostu niech odpisze przykładowo "Nie jestem zainteresowana, nie mam ochoty.." Schowała telefon do kieszeni, pewnie odpisała z 2-godzinnym opóźnieniem.. idę spać.. Chłopak do niej też napisał, powiedziała że odpisze później.. super

Zadaje jej pytanie, to tak każdemu od razu dajesz swój numer?
Odpowiedziała, że nie ale to studia, widzimy się często więc można dać, przyda się - pomoc/notatki ? Nie mam pojęcia. Ja sam jej pomagałem: pożyczałem notatki, wysyłałem skany. Chciałem być po prostu w stosunki jej miły.

Kolejna sprawa: Gdy opowiadała o swoich związkach mówiła, że były one ulotne. Tak naprawdę, chyba nigdy się nie zakochała, tylko zauroczyła. To gdzie ta prawdziwa miłość?

Kolejna sytuacja: Spotkaliśmy się dzisiaj z przejściu podziemnym, leciała na wykłady. Nasza rozmowa:
A: "Cześć, gdzie tak lecisz?
B: Na wykłady
A: O której masz?
B: Już jestem spóźniona
A: No to cześć!

I tyle, nie odezwała się później


Jak wspominałem wyżej, nie należę do najpiękniejszych, taki przeciętniak ze mnie. Ponadto wyglądam bardzo młodo jak na swój wiek, spotkałem się nawet kilka dni temu z komentarzem studentów "To on jest studentem?" - uwierzcie to nie jest miłe. A to co przeszedłem, depresja, załamanie.. nie życzę nikomu ale wyszedłem z tego, nie chce wracać.


Podsumowując:

Mam na uczelni kumpla, siedzimy razem na wykładach, chodzimy na jedzenie czy też pogadamy. Wydaje się naprawdę w porządku, nawet ostatnio poznałem się z jego kumplem, numer telefonu też jego mam . Proponował mi nawet w czasie wolnym od zajęć pójście do jego mieszkania, bo chce sobie porobić "Kazusy" i bym mógł mu przy okazji pomóc ale odmówiłem no bo wiecie, czekałem na spotkanie z dziewczyną Y. Muszę mu piwko zaproponować,oderwe się od tego co mnie teraz otacza Mocno się zastanawiam, zerwać kontakt czy też nie?
Jeżeli tak to: telefon kosz, wiadomości kosz, Facebook kosz?

Ja nie wiem, co Ty masz do tej laski w tym momencie opisując tę "drugą część". Może dawać swoje numery komu chce i kiedy chce. To tylko numer komórki. Poza tym gdyby do mnie napisał chłopak z propozycją spotkania i jakiś kolega by siedział nade mną i sugerował żebym napisała, że nie mam ochoty i jest późno, to na jej miejscu też bym schowała telefon i odpisala mu później. Jeśli powiedziała, że nie wie czy chce się z nim spotkać, to nie znaczyło że nie jest zainteresowana, więc Twoje rady, aby to napisała były bez sensu. Byłeś po prostu zazdrosny.

A ta sytuacja w przejściu podziemnym? Co w niej dziwnego? Mijaliscie się, ale się spieszyla i była spóźniona. Nic dziwnego, że pobiegla na zajęcia zamiast gadać. I co, spodziewałes się, że potem do Ciebie zadzwoni przeprosić, że nie mogła z Tobą pogadać w przejściu podziemnym?

Co do usunięcia kontaktów - nie ma co z tego robić wielkiego wydarzenia i ostentacyjnie usuwać kontakty. To mogłoby mieć sens, gdybyście się nigdy już mieli nie spotkać i chciałbyś wymazać ją ze swego życia. Po prostu wygas kontakt i relacje z nią. Nie proponuj spotkań, nie przesiaduj z nią na korytarzu. Nie kupuj lizaków. Jak coś zapyta to odpowiedz konkretnie i tyle.

[FHA]

Tyle pisania poszło na marne . Postanowiłem jednak zachować numer telefonu, nie usuwać z grona znajomych lecz ograniczyć całkowicie kontakt. Myślę, że wytrzymam i zapomne o tej dziewczynie. Chciałbym bardzo aby to przerodziło się kiedyś w przyjaźn, ale to nie ode mnie tylko zależy. Dzięki wszystkim za pomoc poswięcony czas, temat uważam za zamknięty. Trzymajcie się

[cherry_flamme]

Napisane przez FHA

Tyle pisania poszło na marne . Postanowiłem jednak zachować numer telefonu, nie usuwać z grona znajomych lecz ograniczyć całkowicie kontakt. Myślę, że wytrzymam i zapomne o tej dziewczynie. Chciałbym bardzo aby to przerodziło się kiedyś w przyjaźn, ale to wszystko od niej zależy. Dzięki wszystkim za pomoc poswięcony czas, temat uważam za zamknięty.

Ale po co Ci przyjaźń z akurat tą dziewczyną? Tak jak byli partnerzy (zazwyczaj) nie zostają przyjaciółmi, tak samo dzieje się z ''parami'', gdzie jedno zakochało się bez wzajemności. Po prostu o niej zapomnij

[sensitiveskin]

Popieram cherry_flamme, plus doradzam usuniecie numeru i historii wiadomosci, zeby w razie czego Cie nie korcilo napisac np. po pijaku.

[largissimo]

Ja bym Ci radził zaprosić jakąś koleżankę na kawę. Tak po prostu, po zajęciach, bez najmniejszych zobowiązań. Pogłębisz relacje koleżeńskie, przestaniesz myśleć o tamtej. Oczywiście lepiej byłoby poznać kogoś nowego, ale może nie być tyle szczęścia od razu, więc moja rada taka: otwórz się na ludzi, zwłaszcza jesienią, a zapomnisz o tamtej. Samo usunięcie sms-ów nie przyniesie rezultatu, jeśli w głowie siedzi Ci tylko ona.

[FHA]

Łatwo wam mówić dziewczyny . Przed chwilą wysłałem do niej sms, no cóż nie wytrzymałem.

[Blair Audrey]

Napisane przez FHA

Łatwo wam mówić dziewczyny . Przed chwilą wysłałem do niej sms, no cóż nie wytrzymałem.

Ale po co, gościu? Dała ci kosza !
Nie szukaj z nią kontaktu, bo się na tym przejdziesz.

[comablack89]

Dziewczyna jasno dała Ci znać, ze nie jest zainteresowana związkiem i wątpię aby chciała sie przyjaźnić (składając Twoje posty do kupy.)
Daj sobie z nia spokoj bo ona zerwie kontakt prędzej czy pozniej. Lepiej porozgladaj się za innymi.

[cherry_flamme]

No cóż, nie dziwi mnie to. Dlatego lepiej by było, gdybyś w ogóle usunął jej numer. Zaoszczędzisz sobie takich sytuacji

[GuardviaN]

Napisane przez UzytkownikBeta

Zakochałeś się ? Już przegrałeś.

Otóż to

Przegrałeś. Po 3 spotkaniach Ty chcesz powiedzieć że ją kochasz?
Zauroczyłeś się, pewnie jest niezła, ładna lub coś. Tylko że Ty teraz jeśli myslisz o niej naokrągło stwarzasz najgorszą wersję siebie, kładziesz sobie kłody pod nogi, i zobaczysz, prędzej czy później pewnie nic z tego ni będzie. I nawet ciul że nic nie bedzie, bo tak jest bardzo często, ale Ty zostaniesz z bardzo złymi myślami, z zaniżonym poczuciem wartości, i różnymi problemami w Twojej głowie, które by nie istniały, gdybyś nie myślał chu**m tylko głową.
Postaraj się przynajmniej wyciągnąć lekcje i uczyć się jak najwięcej ze swoich błędów

Czyż Beta nie miał racji? autor nie ma doświadczenia z kobietami, to tak najczęściej wychodzi W sumie całkiem dobrze że się tak stało , bo jak wyciągniesz wnioski to jesteś bliżej do sukcesu z kolejną.
Dziwi mnie tylko , czemu zakładasz temat na damskim forum i interesują Cię jedynie miłe, mało inwazyjne, grzecznie napisane rady od kobiet zamiast posłuchać też twardszej rady niektórych facetów wypowiadających się w tym temacie. Nie twierdzę , że rady od kobiet Ci nie potrzebne i są do kubła ze śmieciami - ja bym prędzej posłuchał się rady i facetow i kobiet, i wyciagnal wnioski. Jednak mimo to jakoś prędzej bym był zainsteresowany słowami płci męskiej - wkońcu Ty sam do niej należysz, my wiemy jak to między nami jest, raczej się lepiej rozumiemy. Natomiast Ty przedstawiasz się jako miły chłopak, tu jej coś podarowałeś, tu jej płąszczyk nosiłeś, tu z nią zakupki zrobiłeś. Następnie byś się chciał przyjaźnić po nieudanej próbie.
A to nie do końca tak powinno wyglądać. Masz się szanować i stawiać się wyżej niż ona. Teraz, bo nie mowie w małżeństwie czy związku
A z tym przyjaznieniem się na koniec to też bym uważał. Ja sam nigdy bym na takie coś nie pozwolił, nie chce być jakimś tam kołem zapasowym po nieudanej relacji, a kobiety to tak często traktują. Bądź moim friendem zebym Cie miala w razie czego w zasięgu jakby mi bylo zle , lub nie wyszlo z następnym. Nie nie nie. Ale coś na zasadzie zwykłego koleżeństwa, żeby nie chodzić z głową do dołu gdy się widzicie, a pogadać zwyczajnie jak znajomi, z usmiechem, to już jak najbardziej.

[kejtiiq]

Daj sobie z nia spokoj. Widac naprawde zakrecila ci w glowie. Ale predzej czy pozniej i tak znajdziesz ta jedyna. Usun numer i pomysl o spotkaniach ze znajomymi.

[FHA]

Zerwać kontaktu tak od razu nie potrafię(mimo postanowienia). Napisałem po 3 dniach od ostatniego kontaktu zwykłego, prostego sms, nie mającego żadnego znaczenia o treści: "Co porabia?". Odpisać odpisała, teraz czas na mnie - odpowiem po kilku godzinach.

[cherry_flamme]

Napisane przez FHA

Zerwać kontaktu tak od razu nie potrafię(mimo postanowienia). Napisałem po 3 dniach od ostatniego kontaktu zwykłego, prostego sms, nie mającego żadnego znaczenia o treści: "Co porabia?". Odpisać odpisała, teraz czas na mnie - odpowiem podobnie po kilku godzinach.

A jak już jej odpiszesz, to co wtedy? Koniec kontaktu na dziś i jutro znowu ją zapytasz? I tak przez miesiąc, dwa miesiące? Naprawdę daj sobie spokój.
Ja zawsze unikam dawania rad w stylu ''nie rób, bo się poniżasz'', ale tu trochę tak jest.

[FHA]

Przepraszam, ale nie potrafie.

[GuardviaN]

Albo to robisz albo się męczysz. Też miałem podobne chęci gdy mi nie wyszło z pewną dziewczyną ( była to moja 1 też taka "miłość " ) Ale, myślę sobie " miejże jaja chłopie, zostaw ją i się oglądaj za innymi, przecież z nią nic nie będzie to po cholere??! "

Też Ci radzę poszukać i znaleźć jajka lub to co po nich zostało i patrzeć za innymi niż żeby roztrząsać jedną pannę.
Pierwsze zauroczenie ( bo miłością bym tego nie nazwał ) zawsze boli. A potem się wychodzi silniejszym.

Wyidealizowałeś ją i myślisz że jest niewiadomo jak za☠☠☠ista. Jakby stworzona dla ciebie. To jest bzdurą oczywiście, którą Ci źle mózg podpowiada.
Mi przeszło po 2 miechach nie widzenia jej/ nie pisania. Teraz jak patrze to widzę że jednak nie była taka świetna, w zasadzie dość brzydka bym powiedział, na dodatek charakter miała też durnowaty, a ja efektem idealizacji nie widziałęm jej takiej jak teraz, a tylko jej idealny obraz który powstał w mojej głowie.
Poleciałem na jej tyłek i cycki które mogłem mieć przez nadmierną ilość czasu we własnych dłoniach, i tym mnie głównie tak przyciągnęła Ale tyłkiem nie zapłacisz za honor i godność...