Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[Margot45]

Napisane przez Maja102

a będzie za co?
jak sie przez 30 lat nie przelewało, to nie jest mi łatwo pozbyć sie tego podstawowego strachu, czy bedzie praca i płaca

I, Redzia, tu nie chodzi o tysiące.
Sorry, ale jak człowiek się znajdzie w sytuacji, ze nie ma 20gr na kajzerkę, odruch oszczędzania włącza się w trybie automatycznym

A ponieważ ślepa gienia doczytała wypowiedź odnośnie bielizny to dodam, ze tego i na tym to nie oszczędzam. Bielizna musi być zawsze tip top, ewentualna randka jest nieistotna. Zresztą, mój mnie i tak woli bez i nie zauważa, co mam na sobie, wiec jest to kwestia mojego osobistego nastawienia.

[Redhaired Witch]

Toć ja nie mówię, że jak ma się sezonową fuchę to żeby od razu przepitolić całą kasę na drogie dyrdymały, ale jeśli sytuacja jest ustabilizowana i nie zanosi się na nagłą zmianę (tak wiem, zawsze może wybuchnąć wojna i inna takie) to po co nadal kupować u Chińczyków.
Analogicznie - jeśli sytuacja jest słaba i nie ma szans na poprawę to nie namawiam na zaciąganie kredytów.
Ot, o sobie piszę - nie zarabiam kokosów ale nie będę sobie pudru za 200 od ust odbierać póki mnie na niego stać

[Margot45]

Napisane przez Redhaired Witch

Toć ja nie mówię, że jak ma się sezonową fuchę to żeby od razu przepitolić całą kasę na drogie dyrdymały, ale jeśli sytuacja jest ustabilizowana i nie zanosi się na nagłą zmianę (tak wiem, zawsze może wybuchnąć wojna i inna takie) to po co nadal kupować u Chińczyków.
Analogicznie - jeśli sytuacja jest słaba i nie ma szans na poprawę to nie namawiam na zaciąganie kredytów.
Ot, o sobie piszę - nie zarabiam kokosów ale nie będę sobie pudru za 200 od ust odbierać póki mnie na niego stać

To akurat bardzo popieram

Tylko wiesz... z tą stabilizacja na rynku pracy to jednak bywa różnie.... człowiek nie zna dnia ani godziny (w każdym razie w prywatnej firmie). Ja takiego poczucia np.absolutnie nie mam, mimo, ze umowę mam na czas nieokreślony. Co z tego? Może mnie wyp.iepr.zyć w dowolnym momencie w ciągu trzech minut i zostanę - bez wypowiedzenia, bez oszczędności, z rozmaitymi zobowiązaniami.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Margot45

Tylko wiesz... z tą stabilizacja na rynku pracy to jednak bywa różnie....

No różnie... W moim przypadku akurat prędzej sama ucieknę

[Karkki]

Napisane przez Redhaired Witch

A, mam pytanie z innej beczki - znacie jakąś restaurację, "lepszy pub" w Wawie dobrą na zaręczyny? W sensie intymnie, klimatycznie, romantycznie, świece, wino, jakiś zacny widok z okna albo przynajmniej fajny wystrój, bez rozwrzeczanych kiboli, rodzin z dziećmi ale też żeby nie było bardzo ą ę? I żeby "fajność" nie polegała tylko na smaku potraw. Lokalizacja w centrum, na Starówce, ewentualnie Praga/Gocław.

Jedyne dwie z ładnym widokiem co mnie do głowy przychodzą, to Belvedere w Łazienkach i Kuźnia kulturalna w Wilanowie.
Ale na Chmielnej jest knajpka, która jest urocza w środku i ma ogródek. Tylko za chiny ludowe nie pamiętam w którym miejscu ani tym bardziej jak się zwie


Odruch oszczędzania jest bardzo dobrym odruchem, ale nie gdy rzecz się psuje ze starości i nie nadaje się do niczego poza koszem, bo nawet kothę czy pieseła szkoda na to kłaść, to to jest marnotrawstwo a nie oszczędność, IMO
I u mnie tak się rzeczy właśnie marnują. Bo kupuję porządne, bo ma być na lata, nie noszę, bo oszczędzam, bo jak roboty nie będzie, to tak porządnego już nie kupię, po czym do sweterka mole się dobierają i jest po sweterku Albo tyję lub chudnę i ta rzecz leży i czeka aż schudnę lub przytyję. I butów to też dotyczy
Do tego okazuje się, że torebki pewnej pani projektantki z "materiału skóropodobnego" jeśli stoją w sklepie 3 lata a później we własnej szafie kolejne 2, to nadają się tylko na śmietnik, bo zaczynają obłazić
Skóra nienoszona zaczyna twardnieć. Że o futrach to już nawet nie wspominam
Co innego jeansy, ale przyzwoite są praktycznie nie do zdarcia a jak się porwą to i tak będą modne, jak nie w tym sezonie to w następnym Także u mnie koniec z oszczędzaniem rzeczy. A przynajmniej będę się starać

[Corii]

Fajnie fajnie, miałam juz nie włazić do Zarowni az do wyprzedazy w grudniu, ale nie, weszłam dzisiaj i wrocilam z 3 "szmatami"

[Karkki]

Napisane przez Corii

Fajnie fajnie, miałam juz nie włazić do Zarowni az do wyprzedazy w grudniu, ale nie, weszłam dzisiaj i wrocilam z 3 "szmatami"

Zima idzie, to się przydadzą


Nie dosyć, że grzejniki znowu zimne, to i wody ciepłej nie ma. Jak w domu będzie tak samo to

[anastazjaaa2]

Napisane przez Corii

Fajnie fajnie, miałam juz nie włazić do Zarowni az do wyprzedazy w grudniu, ale nie, weszłam dzisiaj i wrocilam z 3 "szmatami"

Poka


Co do oszczędzania..to już się kiedyś wyrazilam, gdzie to mam. Podtrzymuję

I nie, nie jestem ani milionerką, ani bogata z domu
Nie po to zasuwam,żeby sobie żałować czegoś na co mam ochot albo co mi sie podoba.
Robotę mozna stracić, albo nie, można wyjść z domu i rąbnie we mnie samochód albo nie, albo spadnie meteoryt mi na leb albo nie, albo będzie denominacja czy jakiś inny bankowy wynalazek albo nie itd itp.



Wiadomo,ze najpierw rachunki i podstawowe oplaty, a reszta na przyjemności

[Corii]

Napisane przez anastazjaaa2

Poka


Co do oszczędzania..to już się kiedyś wyrazilam, gdzie to mam. Podtrzymuję

I nie, nie jestem ani milionerką, ani bogata z domu
Nie po to zasuwam,żeby sobie żałować czegoś na co mam ochot albo co mi sie podoba.
Robotę mozna stracić, albo nie, można wyjść z domu i rąbnie we mnie samochód albo nie, albo spadnie meteoryt mi na leb albo nie, albo będzie denominacja czy jakiś inny bankowy wynalazek albo nie itd itp.



Wiadomo,ze najpierw rachunki i podstawowe oplaty, a reszta na przyjemności

A takie tam pierdoły, jedne gacie w stylu motocyklowym z zamkami, z takiego jakby miekkiego zamszu, ale to sie nei sciera. A dwie kolejne rzeczy wziełam, bo lezały fajnie, a miały ceny obnizone o połowe - spodnie cygaretki w cetki kolorowe (typowe na wiosne/lato) i koszula w kwiatowe wzorki.

Mam identyczne zdanie o oszczedzaniu, jak Ty, teraz sobie przysięgłam oszczedzac i oczywiscie gdzie tam No, ale jak sie ma taki dokładnie pogląd na kase, jak wyzej opisałas, to coz szkoda tylko, że mój małż nie uwaza identycznie

[Redhaired Witch]

Napisane przez Karkki

Jedyne dwie z ładnym widokiem co mnie do głowy przychodzą, to Belvedere w Łazienkach i Kuźnia kulturalna w Wilanowie.
Ale na Chmielnej jest knajpka, która jest urocza w środku i ma ogródek. Tylko za chiny ludowe nie pamiętam w którym miejscu ani tym bardziej jak się zwie

I u mnie tak się rzeczy właśnie marnują.

Dzięki, Wilanów pewnie będzie za daleko a gdyby w międzyczasie przypomniała Ci się nazwa tej na Chmielnej to daj proszę znać.
Toteż właśnie u mnie się tak nie marnują bo jak już kupię to noszę (ależ jestem rozsądna! ) choćbym szła tylko po dida do przedszkola. Ale to też kwestia małej ilości ciuchów/butów/toreb, po prostu nie miałabym w czym chodzić gdybym je trzymała na "wyjścia".

Napisane przez anastazjaaa2

Nie po to zasuwam,żeby sobie żałować czegoś na co mam ochot albo co mi sie podoba.
Robotę mozna stracić, albo nie, można wyjść z domu i rąbnie we mnie samochód albo nie, albo spadnie meteoryt mi na leb albo nie, albo będzie denominacja czy jakiś inny bankowy wynalazek albo nie itd itp.

Wiadomo,ze najpierw rachunki i podstawowe oplaty, a reszta na przyjemności

O to, to
Inna sprawa, że ostatnimi czasy niepotrzebnie kupowałam niektóre rzeczy, teraz już mam wsio co mi potrzebne i czas przystopować. Daję sobie bana na drogą kolorówkę, perfumy, buty i ciuchy bo mam, ale nie wykluczam zakupów pielęgnacyjnych czy biżuteryjnych - ale już za mniejsze kwoty. No i wiadomo, jak coś mi się skończy czy rozwali to nie będę żydować.

[Maja102]

Napisane przez Redhaired Witch

Toć ja nie mówię, że jak ma się sezonową fuchę to żeby od razu przepitolić całą kasę na drogie dyrdymały, ale jeśli sytuacja jest ustabilizowana i nie zanosi się na nagłą zmianę (tak wiem, zawsze może wybuchnąć wojna i inna takie) to po co nadal kupować u Chińczyków.
Analogicznie - jeśli sytuacja jest słaba i nie ma szans na poprawę to nie namawiam na zaciąganie kredytów.
Ot, o sobie piszę - nie zarabiam kokosów ale nie będę sobie pudru za 200 od ust odbierać póki mnie na niego stać

No i nikt Ci nie każe
Tyniec chodzi o to jak zabronić innym tylko jak samemu przestać żydzic i trzymać rzeczy na zapas

[Karkki]

Napisane przez Corii

A takie tam pierdoły, jedne gacie w stylu motocyklowym z zamkami, z takiego jakby miekkiego zamszu, ale to sie nei sciera. A dwie kolejne rzeczy wziełam, bo lezały fajnie, a miały ceny obnizone o połowe - spodnie cygaretki w cetki kolorowe (typowe na wiosne/lato) i koszula w kwiatowe wzorki.

Poka poka

Napisane przez anastazjaaa2

Co do oszczędzania..to już się kiedyś wyrazilam, gdzie to mam. Podtrzymuję

I nie, nie jestem ani milionerką, ani bogata z domu
Nie po to zasuwam,żeby sobie żałować czegoś na co mam ochot albo co mi sie podoba.
Robotę mozna stracić, albo nie, można wyjść z domu i rąbnie we mnie samochód albo nie, albo spadnie meteoryt mi na leb albo nie, albo będzie denominacja czy jakiś inny bankowy wynalazek albo nie itd itp.

Wiadomo,ze najpierw rachunki i podstawowe oplaty, a reszta na przyjemności

Napisane przez Corii

Mam identyczne zdanie o oszczedzaniu, jak Ty, teraz sobie przysięgłam oszczedzac i oczywiscie gdzie tam No, ale jak sie ma taki dokładnie pogląd na kase, jak wyzej opisałas, to coz szkoda tylko, że mój małż nie uwaza identycznie

E, ale to nie o takie oszczędzanie chodzi
Nie oszczędzam pieniędzy tylko te torebki co je już kupiłam i szukam nowej, tańszej, bo tych drogich to szkoda mi nosić, bo się zniszczą
Ale jutro idę do pracuni z krokodylem, a co



Wiecie może jak pozbawić ryż zapachu worka jutowego?

[Redhaired Witch]

Napisane przez Maja102

Tyniec chodzi o to jak zabronić innym tylko jak samemu przestać żydzic i trzymać rzeczy na zapas

Zrozumiałam najpierw, że Ty nie masz z tym problemu tylko Twoja mama i babcia (bo Ci literka w poście umkła ) A jak tak no to cóż... Jeśli Ci nie przeszkadza to oszczędzaj, też się staram. Ale ciuchów i perfum to naprawdę nie ma co oszczędzać bo zmieni Ci się gust czy figura i tyle tego będzie, że się w szafie nawisiały.

[Karkki]

Redzia, oki, jak sobie przypomnę która to, to dam znać.

[Corii]

Napisane przez Karkki

Poka poka

E, ale to nie o takie oszczędzanie chodzi
Nie oszczędzam pieniędzy tylko te torebki co je już kupiłam i szukam nowej, tańszej, bo tych drogich to szkoda mi nosić, bo się zniszczą
Ale jutro idę do pracuni z krokodylem, a co

Pisałam do Stazji wyżej, co padło mym łupem


A widzisz, jak to jest, jak sie zaczyna czytać wizaz od końća

A no fakt, czasami zdarzy mi się oszczędzić coś, ale coraz mniej to mi się zdarza, bo fakt, kij wie co będzie jutro, wiec po co oszczędzać coś i nie nosić/uzywac

---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez Redhaired Witch

Ale ciuchów i perfum to naprawdę nie ma co oszczędzać bo zmieni Ci się gust czy figura i tyle tego będzie, że się w szafie nawisiały.

Podpisuję sie pod tym

[Karkki]

Napisane przez Corii

Pisałam do Stazji wyżej, co padło mym łupem

Poszłam oblukać koszule w kwiatowe wzorki Bardzo ładne one

Zjadłam ten ryż workowy, w smaku dobry, ale zapach z gatunku bleh
Kupuję ryż we włoskim sklepie i raz pachnie dobrze a za jakiś czas pojawia się partia śmierdząca workiem. Powinni dodawać naklejkę z tekstem "Jeść tylko w czasie kataru"

[Corii]

Napisane przez Karkki

Poszłam oblukać koszule w kwiatowe wzorki Bardzo ładne one

Ponoc najmodzniejszy wzór na koszulach w tym sezonie
A gdzie oblukiwałas? Moja troszkę moze sie kojarzyć z pizamą w wersji Satynowej, ale mam to gdzieś, do jeansów idealnie. Tylko muszę se szczyć nieco dekolt, bo jak sie nachylam za duzo widać zabrakło im aby zrobić jeszcze jeden guzik chyba




A tak btw sprzętu telefonicznego - jestem pod wielkim wrazeniem, ze 6S-ka wytrzymuje mi 5-6 dni bez ładowania. A nie liczyłam na wiele, bo Z3 ładowałam co dzien albo co drugi dzien

[Karkki]

Corii,
1. Na stronie Zary
2. Jak dojdą do 2 tyg. to kupię Obstawiam, że będzie to wersja X

Idę do domu i spać. Kolorowych

[Miciel]

Napisane przez Maja102

O koronkowej bieliźnie (na wypadek rozbieranej randki ) nie wspomne

koronkowe sie na co dzień nosi, łosiu

[rachell111]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Bardzo stara mi tez nic nie da , już raczej porownam z testerem w perfumerii . Ale na jakies kolejne spotkanko jak się odbędzie, może przyniesiesz.
Ja co jakiś czas wpadam w nieco irracjonalną panike , że może kupuję podróby

Serio nie wolisz, żebym Ci wysłała ? Dostawa do domu, zanim się skroi spotkanko, o ile znów o niej nie zapomnę. For free, jak Ci nie spasuje, wyrzucisz. Acz twierdzę, że nie jest zepsuta, tylko mi ciężko ocenić, nie lubiąc zapachu, który na mnie tak czy owak śmierdzi, stary czy nowy

Napisane przez Katty_p13

snad powrotu z poniedziałkowego koncertu Foo Fighters w Krakowie i wtorkowego zwiedzania miasta z małżem (czułam się jak na początku naszej znajomości, bo bez Młodzieży było ) oglądałam Luluę z zewnątrz o 3 rano, szlajałam się po Kazimierzu i jadłam najlepszego zapieksa z oscypkiem ever przed 4 rano i było wspaniale, smog uciekł wywiany przed naszym przyjazdem
Jeszcze dochodzę do rzeczywistości

O jaaaaaaaaaaaaaa : jupi: Hot:
Rewela, brzmi jak moje ukochane czasy i klimaty! Very maj stajl, uwielbiam Foofajtersów, nocne włóczęgi po ulicach, Kazimierz ma kapitalny klimat!
klask i: dla organizatorów Zazdroszczę!!!!

[Spoora]

Napisane przez Redhaired Witch

Ale chyba są fajne (w sensie trędowate) więc nie wykluczam chodzenia w nich tak o. Zobaczę gdzie ja w ogóle mieszkam

Gorzej jak Ci się własny Tż nie spodoba

[Maja102]

Napisane przez Miciel

koronkowe sie na co dzień nosi, łosiu

na co dzień tylko mięciutka bawełna, najlepiej w jakieś kolorowe śmieszne wzorki
Koronki przewiewają zimą (i nic nie zatrzymują )

Napisane przez Spoora

Gorzej jak Ci się własny Tż nie spodoba

Jutro mamy zaproszenie na impreze do rodzinki. Z jednej strony fajnie, bo rodzinka spoko i dawno ich nie widziałam, ale jak pomyslę o tym żarciu, a ja na diecie...

[Margot45]

Napisane przez Maja102

na co dzień tylko mięciutka bawełna, najlepiej w jakieś kolorowe śmieszne wzorki
Koronki przewiewają zimą (i nic nie zatrzymują )

1. Apage, satanas! (chociaż Tobie chyba jeszcze przystoi )

2. przecie jak jest mróz to się na wierzch zakłada coś ciepłego, np. legginsy.

A w ogóle to chyba się przestawię z samonośnych pończoch na takie do pasa

[Maja102]

Napisane przez Margot45

1. Apage, satanas! (chociaż Tobie chyba jeszcze przystoi )

będe nosić gacie jakie mi się podobają
(a i tak ich nikt nie widzi oprócz mnie )

Napisane przez Margot45

2.

jakby to powiedzieć... pomimo brania piguł suchość mi nie grozi. Gin mówi, że tylko się cieszyć, mi nie jest do śmiechu a zwłaszcza w koronkach, przez które wszystko przelatuje na ubranie

Napisane przez Margot45

przecie jak jest mróz to się na wierzch zakłada coś ciepłego, np. legginsy.

zaraz tam mróz, wystarczy poniżej 10 stopni i już mi zimno we wszystkie części ciała przy mrozie, to jeszcze grube rajstopy idą pod spodnie

Dziś szczęśliwa trzynastka - dzień wypłaty


Zatoki przestały boleć, jeszcze ząb mógłby przestać dawać znać o sobie

[Margot45]

Napisane przez Maja102

będe nosić gacie jakie mi się podobają
(a i tak ich nikt nie widzi oprócz mnie )

jakby to powiedzieć... pomimo brania piguł suchość mi nie grozi. Gin mówi, że tylko się cieszyć, mi nie jest do śmiechu

zaraz tam mróz, wystarczy poniżej 10 stopni i już mi zimno we wszystkie części ciała przy mrozie, to jeszcze grube rajstopy idą pod spodnie

Dziś szczęśliwa trzynastka - dzień wypłaty


Zatoki przestały boleć, jeszcze ząb mógłby przestać dawać znać o sobie

1. Kwestia gustu ja tam się akurat źle czuję w bawełnie.
2. wynaleźli coś takiego, co się nazywa wkładki higieniczne.
3. W kwestii zęba -

[Maja102]

Napisane przez Margot45

1. Kwestia gustu ja tam się akurat źle czuję w bawełnie.

Co kto lubi

Napisane przez Margot45

2. wynaleźli coś takiego, co się nazywa wkładki higieniczne.

do prześwitującej koronki? nope

[Redhaired Witch]

Bawełna rulez! Uwielbiam takie ło, proste, gładkie: http://merlin.pl/Gatta-604-bikini-Ma...41K6044606.jpg
Byyyło już o bieliźnie

[Margot45]

Napisane przez Maja102

do prześwitującej koronki? nope

Toć napisałam - kwestia gustu - mnie akurat nie przeszkadza

Czemu Gatta nie ma pasów, tak a propos? Chociaż już wynalazłam sobie jeden na Alledrogo.

[Ewusia_marchew]

Napisane przez rachell111

Dla mnie sprawdzona i niezawodna jest Dolce.pl. Mam tam od lat kupuje Angela. To prawda, że nie są najtańsi, ale są niezawodni.

dobrze wiedzieć

Napisane przez Katty_p13

snad powrotu z poniedziałkowego koncertu Foo Fighters w Krakowie i wtorkowego zwiedzania miasta z małżem (czułam się jak na początku naszej znajomości, bo bez Młodzieży było ) oglądałam Luluę z zewnątrz o 3 rano, szlajałam się po Kazimierzu i jadłam najlepszego zapieksa z oscypkiem ever przed 4 rano i było wspaniale, smog uciekł wywiany przed naszym przyjazdem
Jeszcze dochodzę do rzeczywistości

suuper wyjazd

Napisane przez Karkki

Może to skutek PRL, że wtedy nie było i jak się kupiło coś przyzwoitego, to miało to być na lata?

pewnie tak

moja babcia miała pełno rzeczy do noszenia tylko "do kościoła"
Mój tata nadal sie z tego śmieje, chociaż wtedy to było normalne

Napisane przez Redhaired Witch

Toć ja nie mówię, że jak ma się sezonową fuchę to żeby od razu przepitolić całą kasę na drogie dyrdymały, ale jeśli sytuacja jest ustabilizowana i nie zanosi się na nagłą zmianę (tak wiem, zawsze może wybuchnąć wojna i inna takie) to po co nadal kupować u Chińczyków.
Analogicznie - jeśli sytuacja jest słaba i nie ma szans na poprawę to nie namawiam na zaciąganie kredytów.
Ot, o sobie piszę - nie zarabiam kokosów ale nie będę sobie pudru za 200 od ust odbierać póki mnie na niego stać

no i dobre podejsćie

chociaż ja mam problem z wydawaniem na siebie, zawsze sie 10 razy zastanowię zanim coś droższego, nie wiem w sumie skąd mi się to wzięło

Napisane przez Redhaired Witch

Bawełna rulez! Uwielbiam takie ło, proste, gładkie: http://merlin.pl/Gatta-604-bikini-Ma...41K6044606.jpg
Byyyło już o bieliźnie

było było
frakcja koronek i bawełny się już wypowiadały
ja z frakcji bawełny, ale to z powodów technicznych, niestety nie toleruję koronek, jest mi w nich niewygodnie i łapię infekcje

[Sabbath]

Napisane przez Margot45

I, Redzia, tu nie chodzi o tysiące.
Sorry, ale jak człowiek się znajdzie w sytuacji, ze nie ma 20gr na kajzerkę, odruch oszczędzania włącza się w trybie automatycznym

Prawda. Wspomnienie głodu trwa latami.

Napisane przez Ewusia_marchew

chociaż ja mam problem z wydawaniem na siebie, zawsze sie 10 razy zastanowię zanim coś droższego, nie wiem w sumie skąd mi się to wzięło

Chyba, że perfumy...