Odwyk w 2016 r.

[Daffodilka]

Napisane przez Iryska75

Ja już teraz też nie mam problemu ze swoi wzrostem, wisi mi ja ktoś się gapi czy komentuje, ale te cyferki mnie przybily. Spodni w sklepie nie kupię i to mnie do szału czasem doprowadza, dobrze, że istnieją ciuchlandy. Wogóle kupić cokolwiek, co dobrze leży graniczy z cudem, wszystko za krótkie, zaszewki na biust pod pachami. Lepiej kupić flaszkę : )

A ja mam z tym nadal problem (tylko w przeciwną stronę) i chyba już się z tego nie wyleczę. I też nic na mnie nie pasuje. Dobrze, że chociaż dżinsy teraz produkują w różnych długościach, bo kiedyś wszystko musiałam skracać Z żakietami też mam kłopot, bo i rękawy za długie i talia nie tam gdzie trzeba... I wcale mnie nie pociesza, że mogę nosić szpilki, bo ostatnio bardziej cenię sobie wygodę, a tego mi wysokie obcasy nie gwarantują

[Diorisha]

Napisane przez VI4

ja mam 180 cm i w tej chwili nie chciałabym ani centymetra mniej - acz jako dziecko i nastolatka cierpiałam, bo urosłam szybko (mając 14 lat miałam już swój wzrost), a do tego do 12-go roku życia nie dość, że wysoka, to byłam jeszcze potężna i grubawa. Teraz obcasów nie noszę tylko dlatego, że niewygodne, i mój kręgosłup protestuje. A mąż ma 173 cm - i nigdy nie było to problemem.

Problemy z ciuchami miewam, acz teraz już coraz rzadziej - za to jak byłam nastolatką, to znalezienie długich spodni graniczyło z cudem. Ja tak lubię być wysoka

Ja mam 183cm i również za nic nie chciałabym mieć mniej Wzrost wyjściowy osiągnęłam w wieku 15lat. Na początku lat 90tych (jeszcze na mojej prowincji) ciężko było zdobyć spodnie z nogawkami na 110cm i tak pamiętam,że zdarzało mi się mieć lekko przykrótkie
Będąc nastolatką cierpiałam z powodu różnych komentarzy pod moim adresem teraz mi to totalnie wisi i powiewa. Co więcej wszelkie szpile, koturny i słupki uwielbiam i z lubością noszę. Nawet takie 10cm. Szczęśliwie nie mam żadnych problemów z kręgosłupem. W butach płaskich czy sportowych czuję się dziwnie.


Muszę się pochwalić swoim małym sukcesem. Wczoraj skuszona brakiem kosztów wysyłki w pewnej perf. wrzuciłam coś w koszyk i już chciałam się przeklikiwać do opcji zapłaty. W tzw. międzyczasie mąż mnie o coś poprosił i odeszłam od lapa a kiedy wróciłam za jakiś czas po prostu go zamknęłam . Zamiast tego pojechałam na zakupy i kupiłam sobie zajefajną kurtkę,czapkę i komin

[Iryska75]

Napisane przez spodkoldry

to ja jestem średniak przy Tobie! podejrzewam, że Ty i VI4 musicie mieć za to piękne, długie nogi i cudowną możliwość noszenia wszystkiego do płaskich butów!

Oj są dłuuugie, ale już nie takie piękne, no i spróbuj kupić spodnie. Żeby tak nie marudzić, to się pochwalę, że w Chińskim Sklepie udalo mi się kupić kurtkę, która ma idealną długość rękawów, wprawdzie w biuście nie leży idealnie, krój też nie wymarzony, ale i tak jestem zadowolona, to pierwsza 'sklepowa' kurtka od lat : )

[triflee]

Napisane przez Diorisha

Ja mam 183cm i również za nic nie chciałabym mieć mniej Wzrost wyjściowy osiągnęłam w wieku 15lat. Na początku lat 90tych (jeszcze na mojej prowincji) ciężko było zdobyć spodnie z nogawkami na 110cm i tak pamiętam,że zdarzało mi się mieć lekko przykrótkie
Będąc nastolatką cierpiałam z powodu różnych komentarzy pod moim adresem teraz mi to totalnie wisi i powiewa. Co więcej wszelkie szpile, koturny i słupki uwielbiam i z lubością noszę. Nawet takie 10cm. Szczęśliwie nie mam żadnych problemów z kręgosłupem. W butach płaskich czy sportowych czuję się dziwnie.


Muszę się pochwalić swoim małym sukcesem. Wczoraj skuszona brakiem kosztów wysyłki w pewnej perf. wrzuciłam coś w koszyk i już chciałam się przeklikiwać do opcji zapłaty. W tzw. międzyczasie mąż mnie o coś poprosił i odeszłam od lapa a kiedy wróciłam za jakiś czas po prostu go zamknęłam . Zamiast tego pojechałam na zakupy i kupiłam sobie zajefajną kurtkę,czapkę i komin

Tak trzymać!

[Iryska75]

Napisane przez Redhaired Witch

Przejrzałam swoje flaszki i wszystko nadal kochane. Tylko muszę sprzedać trochę mililitrów np. Turmalina bo w życiu sama tego nie zużyję (przy moim tempie).

odruchowo chciałam spytać: za ile? Proszę o nie wrzucanie grzesznych propozycji : )

[liselotta]

nie wiem czy to komukolwiek pomoże, ale u mnie się sprawdza - długo siedzę i szukam okazji, filtruję, porównuję, sprawdzam, a następnie wkładam do koszyka wszystko co mi się podoba.
odchodzę od kompa zrobić coś innego, na minimum godzinę. z tyłu głowy mam świadomość, ze zaraz sobie kupię te wszystkie rzeczy z koszyczka.
wracam do kompa i patrzę na podsumę - zazwyczaj przez tą godzinę trzeźwieję i zaczynam usuwać zbędne/zbyt drogie pozycje.
gdy tak pofiltruję znowu idę porobić coś innego, wyobrażam sobie te flaszki, zapach i.... najczęściej (nie zawsze ale w 95% przypadków) jak już mam klikać "zapłać" to zamykam okienko na amen.


filtrować od nowa mi się nie chce, bo szukam okazji godzinami.
zaczęłam tak robić w momencie, w którym w ciągu 2-3 dni oczekiwania na przesyłkę zdążyłam się już zakupem znudzić. w ten sposób zaspokajam potrzebę posiadania, bo przecież zaraz w każdej chwili mogę sobie kliknąć, im dłużej jest w koszyku, tym bardziej mam wrażenie że już jest moje i na koniec mi się odechciewa zakupu całkowicie.

wiem, że to dziwaczne, ale u mnie się sprawdza

[Redhaired Witch]

Napisane przez iryska75

odruchowo chciałam spytać: Za ile? Proszę o nie wrzucanie grzesznych propozycji : )

Kajam się!

[LeejdiNaati]

Napisane przez Diorisha

Ja mam 183cm i również za nic nie chciałabym mieć mniej Wzrost wyjściowy osiągnęłam w wieku 15lat. Na początku lat 90tych (jeszcze na mojej prowincji) ciężko było zdobyć spodnie z nogawkami na 110cm i tak pamiętam,że zdarzało mi się mieć lekko przykrótkie
Będąc nastolatką cierpiałam z powodu różnych komentarzy pod moim adresem teraz mi to totalnie wisi i powiewa. Co więcej wszelkie szpile, koturny i słupki uwielbiam i z lubością noszę. Nawet takie 10cm. Szczęśliwie nie mam żadnych problemów z kręgosłupem. W butach płaskich czy sportowych czuję się dziwnie.


Muszę się pochwalić swoim małym sukcesem. Wczoraj skuszona brakiem kosztów wysyłki w pewnej perf. wrzuciłam coś w koszyk i już chciałam się przeklikiwać do opcji zapłaty. W tzw. międzyczasie mąż mnie o coś poprosił i odeszłam od lapa a kiedy wróciłam za jakiś czas po prostu go zamknęłam . Zamiast tego pojechałam na zakupy i kupiłam sobie zajefajną kurtkę,czapkę i komin

też tak mam, że jak odejdę od kompa przed zapłatą to potem jednak trzeźwieje i nie kupuję i tak od miesiąca kupuję puder do twarzy

[Szoszoszo]

Napisane przez VI4

A tak ogólnie, to szkoda życia na przejmowanie się rzeczami, na które nie mamy kompletnie wpływu - można pracować nad sylwetką, dbać i cerę, włosy etc, ale wzrostu ni huhu nie dodamy ani nie odejmiemy. Zamiast się przejmować, że ktoś za mały czy za duży, lepiej znaleźć plusy i się z nich cieszyć.

Dokładnie

Napisane przez Diorisha

Muszę się pochwalić swoim małym sukcesem. Wczoraj skuszona brakiem kosztów wysyłki w pewnej perf. wrzuciłam coś w koszyk i już chciałam się przeklikiwać do opcji zapłaty. W tzw. międzyczasie mąż mnie o coś poprosił i odeszłam od lapa a kiedy wróciłam za jakiś czas po prostu go zamknęłam . Zamiast tego pojechałam na zakupy i kupiłam sobie zajefajną kurtkę,czapkę i komin

coś w tym jest, że odejście od komputera pozwala trochę ochłonąć, tylko czasami tak trudno się oderwać

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez LeejdiNaati

też tak mam, że jak odejdę od kompa przed zapłatą to potem jednak trzeźwieje i nie kupuję i tak od miesiąca kupuję puder do twarzy

Też tak mam! Tylko o ile niektórych drobiazgów mogę nie kupować tygodniami, trzymając je "w koszyku", ale nie finalizując zakupu, to z perfumami zazwyczaj jakoś tak łatwiej mi się klika "zapłać"

[LeejdiNaati]

Dziewczyny a ile tak srednio flaszek kupowalyscie w miesiacu?

[Karkki]

Napisane przez Diorisha

Ja mam 183cm i również za nic nie chciałabym mieć mniej Wzrost wyjściowy osiągnęłam w wieku 15lat. Na początku lat 90tych (jeszcze na mojej prowincji) ciężko było zdobyć spodnie z nogawkami na 110cm i tak pamiętam,że zdarzało mi się mieć lekko przykrótkie
Będąc nastolatką cierpiałam z powodu różnych komentarzy pod moim adresem teraz mi to totalnie wisi i powiewa. Co więcej wszelkie szpile, koturny i słupki uwielbiam i z lubością noszę. Nawet takie 10cm. Szczęśliwie nie mam żadnych problemów z kręgosłupem. W butach płaskich czy sportowych czuję się dziwnie.

Ja w wieku lat 14. Gdy miałam 12 to chodziłam w ubraniach Mamy. Później stale w przykrótkich spodniach dreptałam Spodnie damskie z nogawkami o długości 116 cm do tej pory w Polsce tylko w outletach znajduję. Na szczęście za granicą nie ma z tym problemu a i w męskich też chodzę. A i 114 cm latem dają radę do balerin.
Też chodzę w szpilach i koturnach, gdy mam na to ochotę, i przestałam się przejmować wzrostem

Napisane przez Diorisha

Muszę się pochwalić swoim małym sukcesem. Wczoraj skuszona brakiem kosztów wysyłki w pewnej perf. wrzuciłam coś w koszyk i już chciałam się przeklikiwać do opcji zapłaty. W tzw. międzyczasie mąż mnie o coś poprosił i odeszłam od lapa a kiedy wróciłam za jakiś czas po prostu go zamknęłam . Zamiast tego pojechałam na zakupy i kupiłam sobie zajefajną kurtkę,czapkę i komin

To i ja się pochwalę. Naklikałam Gresów do koszyka, a przed chwilą doszłam do wniosku, że na co mnie one? Tanie są, na mnie ładnie pachną, i owszem, ale czy ja muszę je mieć? Nie muszę

[LeejdiNaati]

A ja caly czas sie bije z myslami o Cesarzowej od Never bo ma na wydaniu wybijcie mi to z glowy

[Karkki]

Napisane przez LeejdiNaati

Dziewczyny a ile tak srednio flaszek kupowalyscie w miesiacu?

Różnie. Czasami wcale. Ale i bywały miesiące co i 14 przypełzło jakimś cudem
Flaszek kupowanych w Jaskini Rozpusty Perfumeryjnej nie liczę, bo na nie fundusze z innej puli niż normalnie u mnie szły, no i tam dużo gratisów dawali

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez LeejdiNaati

A ja caly czas sie bije z myslami o Cesarzowej od Never bo ma na wydaniu wybijcie mi to z glowy

Zima idzie, na co Ci Cesarzowa? Na wiosnę przyszłą kupisz Wystarczy?

[spodkoldry]

Napisane przez LeejdiNaati

Dziewczyny a ile tak srednio flaszek kupowalyscie w miesiacu?

3-4, więc niby nie tak źle, ale trochę kasy szło... najczęściej zwykle używki, więc i tak pewnie przepuszczałam mniej niż tutejsza średnia, w dalszym ciągu czuję się tym przytłoczona

[Redhaired Witch]

To ja się pochwalę, że wymieniłam całą nietrafioną kolorówkę więc nie będzie mi się przewalać po szafie jako wyrzut sumienia.
...Oby rzeczy z wymiany mi podpasowały

[wgn]

Napisane przez Karkki

Różnie. Czasami wcale. Ale i bywały miesiące co i 14 przypełzło jakimś cudem

U mnie podobnie , bywało, że przybyłą jedna ale czasem to były 3-4 tygodniowo. Ale się pocieszam, że straszznie drogich nie mam , chyba najwięcej do tej pory wydałam na Czarną Koszmarę
Z tym, ze ja jeszcze wydaję na świecidła rożne, torby i buty niestety i tutaj już wysoka cena jakoś mnie nie zniechęca

I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu jedynym moim zakupowym nałogiem były książki .

[szozda]

Kupionych flaszek nie jestem w stanie policzyć w miesiącu bo różnie bywa, ale łącznie z odlewkami wydaje mi się że ok. 70~80 ml miesięcznie. Ale w listopadzie przyszalałam strasznie... Ok. 300 ml.
W grudniu może być połowa tego...
Pochwalę się nie kupieniem zadiga... A chciałam zapasik...

[LeejdiNaati]

Napisane przez Karkki

Różnie. Czasami wcale. Ale i bywały miesiące co i 14 przypełzło jakimś cudem
Flaszek kupowanych w Jaskini Rozpusty Perfumeryjnej nie liczę, bo na nie fundusze z innej puli niż normalnie u mnie szły, no i tam dużo gratisów dawali

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------


Zima idzie, na co Ci Cesarzowa? Na wiosnę przyszłą kupisz Wystarczy?

Masz racje - teraz trzeba uzywac ciezszych kalibrow dzieki ;*

Napisane przez spodkoldry

3-4, więc niby nie tak źle, ale trochę kasy szło... najczęściej zwykle używki, więc i tak pewnie przepuszczałam mniej niż tutejsza średnia, w dalszym ciągu czuję się tym przytłoczona

Ja kiedys pamietam jak mowilam sobie, ze nie kupie perfum ktore kosztuja wiecej niz 3zl/ml. Taaa.... Kiedy to bylo

Napisane przez wgn

U mnie podobnie , bywało, że przybyłą jedna ale czasem to były 3-4 tygodniowo. Ale się pocieszam, że straszznie drogich nie mam , chyba najwięcej do tej pory wydałam na Czarną Koszmarę
Z tym, ze ja jeszcze wydaję na świecidła rożne, torby i buty niestety i tutaj już wysoka cena jakoś mnie nie zniechęca

I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu jedynym moim zakupowym nałogiem były książki .

A ja dalej placze za Wazka jak sie nosi?

[Asiuuuuula]

Ja kilka lat temu w pewnym miesiącu kupiłam ... 28 flaszek Ale to tylko raz, no i to były w większości używki, niszowców wtedy nie kupowałam dużo także za droie nie były
Teraz różnie, średnio ak od 3 do 7 butelek chyba tylko, że coraz droższe

[wgn]

Napisane przez LeejdiNaati

Masz racje - teraz trzeba uzywac ciezszych kalibrow dzieki ;*

Ja kiedys pamietam jak mowilam sobie, ze nie kupie perfum ktore kosztuja wiecej niz 3zl/ml. Taaa.... Kiedy to bylo

A ja dalej placze za Wazka jak sie nosi?

Cudnie , do tego trwałość ma na mnie zabójczą

Napisane przez szozda

Kupionych flaszek nie jestem w stanie policzyć w miesiącu bo różnie bywa, ale łącznie z odlewkami wydaje mi się że ok. 70~80 ml miesięcznie. Ale w listopadzie przyszalałam strasznie... Ok. 300 ml.
W grudniu może być połowa tego...
Pochwalę się nie kupieniem zadiga... A chciałam zapasik...

, zawsze to jedna flaszka do tyłu

Napisane przez Asiuuuuula

Ja kilka lat temu w pewnym miesiącu kupiłam ... 28 flaszek Ale to tylko raz, no i to były w większości używki, niszowców wtedy nie kupowałam dużo także za droie nie były
Teraz różnie, średnio ak od 3 do 7 butelek chyba tylko, że coraz droższe

jesteś mojom miszczyniom

[scorpionetka]

Napisane przez Asiuuuuula

Ja kilka lat temu w pewnym miesiącu kupiłam ... 28 flaszek Ale to tylko raz, no i to były w większości używki, niszowców wtedy nie kupowałam dużo także za droie nie były
Teraz różnie, średnio ak od 3 do 7 butelek chyba tylko, że coraz droższe

U mnie zaczęła być wyraźna tendencja, że nie tylko coraz droższe, ale i coraz więcej Ten odwyk w dobrym momencie się trafił

[LeejdiNaati]

Napisane przez wgn

Cudnie , do tego trwałość ma na mnie zabójczą

Dobrze, że jestem na odwyku choc kusi chol*ercia no...

Napisane przez scorpionetka

U mnie zaczęła być wyraźna tendencja, że nie tylko coraz droższe, ale i coraz więcej Ten odwyk w dobrym momencie się trafił

Moim najukochanszym zapachem kiedys byla Bombka EDP. Ile ja sie za nia ochodzilam, oszukalam w dobrej cenie. W koncu chyba po roku czasu trafila mi sie uzywka i od zakupu uzylam jej moze ze 2x no i co rusz kuszą mnie nowe zapachy (niestety wlasnie coraz drozsze)

[Szoszoszo]

Napisane przez LeejdiNaati

Dziewczyny a ile tak srednio flaszek kupowalyscie w miesiacu?

U mnie to liczbowo słabo wygląda, bo średnio to niecałą jedna, a do tego do 10 odlewek - wiem, że to rekord żaden nie będzie, ale to zdecydowanie więcej, niż jestem w stanie przerobić.

Napisane przez szozda

Kupionych flaszek nie jestem w stanie policzyć w miesiącu bo różnie bywa, ale łącznie z odlewkami wydaje mi się że ok. 70~80 ml miesięcznie. Ale w listopadzie przyszalałam strasznie... Ok. 300 ml.
W grudniu może być połowa tego...
Pochwalę się nie kupieniem zadiga... A chciałam zapasik...

Za Twoimi rozbiórkami słodkości będę tęsknić! Ale już się zamykam, coby nie łamać silnej woli

Napisane przez Asiuuuuula

Ja kilka lat temu w pewnym miesiącu kupiłam ... 28 flaszek Ale to tylko raz, no i to były w większości używki, niszowców wtedy nie kupowałam dużo także za droie nie były

no i to jest wynik!

Napisane przez LeejdiNaati

Dobrze, że jestem na odwyku choc kusi chol*ercia no...

Szkoda, ze na odwyku pokusy wciąż są tak samo mocne jak wcześniej, gdyby to się dało jakoś wyłączyć odkąd napisałam posta "dołączającego" z rana, cały dzień myślę o perfumach, których nie wolno mi kupić

[LeejdiNaati]

Napisane przez Szoszoszo

U mnie to liczbowo słabo wygląda, bo średnio to niecałą jedna, a do tego do 10 odlewek - wiem, że to rekord żaden nie będzie, ale to zdecydowanie więcej, niż jestem w stanie przerobić.



Za Twoimi rozbiórkami słodkości będę tęsknić! Ale już się zamykam, coby nie łamać silnej woli


no i to jest wynik!


Szkoda, ze na odwyku pokusy wciąż są tak samo mocne jak wcześniej, gdyby to się dało jakoś wyłączyć odkąd napisałam posta "dołączającego" z rana, cały dzień myślę o perfumach, których nie wolno mi kupić

Kochana tu nie chodzi o rekordy ;* kazda z nas ma inne "limity", dla jednej 2 flaszki w miesiacu to bedzie sporo, dla drugiej 3 tygodniowo to norma takze nie ma sie co scigac ja przy moich 15 flaszkach tez sie moge schowac ale jednak to jest liczba dla mnie przytlaczajaca i chce dla siebie zmniejszyc ta kolekcje

A co do mysli o flaszkach to mam to samo od wczoraj mysle o jednej takiej odlewce ktora ma do mnie przyjsc i szukam flaszki po perfumeriach ale przeciez nie kupie bo nie zlamie postanowienia

[Szoszoszo]

Napisane przez LeejdiNaati

Kochana tu nie chodzi o rekordy ;* kazda z nas ma inne "limity", dla jednej 2 flaszki w miesiacu to bedzie sporo, dla drugiej 3 tygodniowo to norma takze nie ma sie co scigac ja przy moich 15 flaszkach tez sie moge schowac ale jednak to jest liczba dla mnie przytlaczajaca i chce dla siebie zmniejszyc ta kolekcje

A co do mysli o flaszkach to mam to samo od wczoraj mysle o jednej takiej odlewce ktora ma do mnie przyjsc i szukam flaszki po perfumeriach ale przeciez nie kupie bo nie zlamie postanowienia

No pewnie, że to nie żaden wyścig
U mnie też 15 flaszek! I może nie zależy mi na redukcji, ale chciałabym zatrzymać niekontrolowany przypływ Dla mnie to dobra ilość, ale nie chciałabym jej przkraczać.
A odlewek się boję liczyć w ogóle

Ja już się zaczynam zastanawiać, co kupię po końcu odwyku i ile mogę na to przeznaczyć ale powtarzam sobie, że początki są trudne, a potem może będzie łatwiej i tych natrętnych myśli będzie mniej...

[triflee]

Napisane przez Szoszoszo

Ja już się zaczynam zastanawiać, co kupię po końcu odwyku i ile mogę na to przeznaczyć ale powtarzam sobie, że początki są trudne, a potem może będzie łatwiej i tych natrętnych myśli będzie mniej...

Na pewno, początki zawsze najtrudniejsze

[Asiuuuuula]

No nikt się ściga, wcale nie jestem dumna z tego "wyniku", tak samo wtedy jakoś wyszło , ale to były czasy, że na all używki szły jak ciepłe bułeczeki, dużo sprzedawałam, rotacja była, teraz od jakiegoś czasu to za pińć złoty trzeba wystawić ktoś zechciał kupić
Ja prędzej na jakieś czystki w zbiorze jestem skłona sie zgodzić niż na nie kupowanie... ale za Was będę trzymała kciuki

[zivit]

Napisane przez LeejdiNaati

A ja caly czas sie bije z myslami o Cesarzowej od Never bo ma na wydaniu wybijcie mi to z glowy

Ciężko bo to przepiękny zapach i jeden z moich ulubionych

[spodkoldry]

Napisane przez Asiuuuuula

Ja kilka lat temu w pewnym miesiącu kupiłam ... 28 flaszek Ale to tylko raz, no i to były w większości używki, niszowców wtedy nie kupowałam dużo także za droie nie były
Teraz różnie, średnio ak od 3 do 7 butelek chyba tylko, że coraz droższe

Nieźle, wygrałaś


Ja kiedyś potrafiłam odpalić allegro i szukać tanich używek, obojętnie jakich, byle jakkolwiek mnie interesujących, bardzo często w ciemno. Potem szukałam tylko swoich chciejstw - zawsze jest ich około 15, więc jest co przekopywać - a niestety ostatnio wpadłam też w niszę, więc percepcja ceny mi się zmieniła jak widzę, że ktoś okazyjnie wystawia na straganiku, to myślę o tym wyłącznie w kategorii okazji, a nie wydanych pieniędzy...

[scorpionetka]

Napisane przez zivit

Ciężko bo to przepiękny zapach i jeden z moich ulubionych

Nie pomagasz

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Napisane przez spodkoldry

....jak widzę, że ktoś okazyjnie wystawia na straganiku, to myślę o tym wyłącznie w kategorii okazji, a nie wydanych pieniędzy...

U mnie też włącza się takie myślenie i muszę je wyprostować, chociaż łatwo nie jest....