Mamusie kwietniowe 2016 - część II

[Kalpana]

Napisane przez patulinka94

Cześć kobietki. Dopiero do Was dołączam i pozdrawiam z szpitalnego łóżka. Mam 21 lat, moje i meza upragnione maleństwo w brzuszku ma 17 tygodni i waży 180g. Trafiłam do szpitala w czwartek, w środę miałam śluz podbarwiony na rozowo (ale bez krwi) no i pobolewanie w podbrzuszu. Zrobili usg szyjka się nie skraca, z dzidziusiem wszystko dobrze. A ja biore nospe, luteine i zelazo. Mam nadzieje ze niedlugo do domu. Ruchy czasami czuje Ale to takie smyranie. Nie mogę się doczekać tych pierwszych kopniakow. 😊

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Termin z usg ma 25.04 Według OM to 19 tc A według usg to 17 tc

Witaj Szybkiego powrotu do domku i bezproblemowego dalszego przebiegu ciąży.

Ja mam prawko 4 lata, lubię jeździć, ale po mieście się boję. Do krakowa bym nie pojechała. Może przede wszystkim z tego względu, że nie znam miasta i wiecie jak to jest, skręci się o jedną uliczkę za późno i już nie wiadomo gdzie się jest i jak wrócić. Parkowanie to moja zmora Ale ogólnie bardzo lubię jeździć, szczególnie sama.

Polecicie jakieś sprawdzone maseczki do suchej skóry? Najlepiej w tubkach, bo strasznie nie lubię tego babrania z saszetkami

[danika]

Dziewczyny wyjde teraz na głupią ale na jaka izbę przyjęć wy jeździcie? Na taka zwykłą (SOR) czy na położniczą - tam gdzie do porodu?

To moja druga ciaza ale za chiny bym nie wiedziała lądowałam teraz w 8 tyg w szpitalu ale ginek powiedzial żeby przyjechac do niego na oddział wiec sie nie zastanawiałam nad tym



-----Prawo jazdy----

Ja mam chyba najdłużej z Was- 14 lat jeżdżę dużo odkąd przeprowadziliśmy sie na nasza wies - bo musze. Do pracy, do miasta, do mamy, na zakupy wszędzie autem. Na tyle dobrze się czuje ze jeżdżę służbowym nawet po warszawie chociaż nie lubię. I największe wyzwanie to jazda w Chorwacji



----obiadek -----



Najpierw u mamy sie skusilam na bigos z ziemniaczkami a teraz poprawiłam w domu lazania ze świeżymi pomidorami, o mnom mnom. Brzuch mi pęka



Sunmade: O rany współczuję znów szpitala. Oby szybko cie wypuścili

[patulinka94]

Ja na izbę przyjęć na ginekologie poszłam. Teraz leżę na patologii ciąży

[tabaska25]

Melduje sie po wizycie polowkowej maluch zdrowiutki, smyra mnie ciągle a dzisiaj w nocy obudził mnie dwoma kopniaczkami😍 ja niestety nadal na luteinie bo brzuch jeszcze sporadycznie sie napina:/

[Polinezyjka]

Napisane przez GGI

Polinezyjka no nie dziwie się że boisz wsiąść za kółko jak jeździsz od świeta ja takich kierowców nazywam ,, niedzielni kierowcy" odrazu widać jak się ktoś mota za kierownicą i właśnie te akcje jak przesiada sie babka z zakierownicy a pasażer zaczyna parkować nie obraś się ale dla mnie to obciach. Byłam ostatnio świadkiem takiej sytuacji wraz z mężem (siedział jako pasażer również jest kierowcą) to tak się śmiał że nie mogłam go uspokoić powiedział że jak bym ja tak zrobiła to bym opier**ol jeszcze dostała bo siara. Nigdy mnie nie wyręczał w trudnych sytuacjach parkowania czy jak nawaliło pół metra śniegu i szklanka na drodze -zresztą możecie sobie wyobrazić jaka droga jest na wsi o 5 rano jak jeszcze póg nie przejechał i to właśnie dl amnie była szkoła jazdy a nie jakieś pitu pitu w mieście...Osobiście rozumię Twoją rozterkę Krk ponieważ ja jako kierowca z 10 letnim starzem a jeżdże bardzo dużo! jadąc do Krk miałam oczopląs głónie na rondach:m dleje:
Parkowanie hmm zawsze gdzieś wcisne swoje auto mam sedana na żyletki ale wejdzie czasami jeżdże oplem fronterą a to bydle zaparkować to dopiero wyczyn ale też daję radę wiec uważam że wszystko jest możliwe tylko chęci w niedziele wsiadaj w auto i jeździ np po zakupy z mężem albo na zwykła wycieczkę w niedziele jest mniejszy ruch więc lepiej albo noc uwielbiam w nocy jeździć cisza i spokój na drodze...
Matko ale sie rozpisłam jak nie ja

heh ja się nawet niedzielnym kierowcą nie nazywam bo w dzień nie jeżdzę :P ja się nazywam nocnym kierowcą
A co do śmiania się z innych - ech .... smutne to ale jak Mąż prowadzi i widzę takich nieporadnych to wtedy mądra jestem i jak on mówi: oj co ten ktos wyprawia - to ja przytakuje, oj tak tak jaki nieporadny ktoś!
A sama cholera też mogłabym być w takiej sytuacji.

Widzisz mnie to bardzo smuci bo to też ta nietolerancja innych na moją psychikę źle działa czyli np:
jechałam taty autem, chwile po zdaniu prawka pozwolił mi prowadzić. Wtedy za kółkiem czułam się super, tylko on ma jeepa ;/ i mi zgasło auto, jeszcze on na disel a ja na benzyniaku mini małym na kursie. No i pipczy za mną ciul, a za nim kolejny ech. A ja odpalić tego wielkiego byka nie mogę. W końcu ojciec sie na mnie drze, tamci pipczą. No super. I tak mnie to zraziło, że powiedziałam tacie - nigdy wiecej w Twoje auto nie wsiąde! I nie wsiadłam.
najgorsze zreszta było to, że jego auto to jego praca, i jakbym je zepsuła to on ma przewalone - więc już jechałam z tą myślą w głowie by uwazać ;|.

Napisane przez Neocleo

Ja prawko mam już 9 lat i jeżdżę autkiem praktycznie cały czas, z tym że na początku było to tak bardziej okazjonalnie i na krótkich odcinkach (po okolicy) Ale odkąd wyszlam za mąż (4 lata) i przeprowadziłam się do dużego miasta wojewódzkiego, to jeżdżę codziennie 30 km w jedną stronę do pracy.
Powiem Wam, że trening czyni mistrza Teraz nie boję się żadnego parkowania, a wiadomo jak to na osiedlu pod blokiem trzeba się nagimnastykowac. Teraz nawet parkowanie "koperty" idzie mi całkiem gładko, a np. na egzaminie na prawko to był koszmar.

Ekstra!! No właśnie tak bym chciała mieć powód do jazdy hehe to bym jeździła bo ja lubię jeździć jak już kilka dni pod rzad pojadę to czuje się ekstra, tylko po prostu finansowo nam się nie opłaca po Krk jeździć. raz na jakiś czas podjedziemy gdzieś do sklepu ale to naprawdę rzadko.

Napisane przez Agnessssa

Ja mam prawo jazdy od 18 r. ż czyli już ok. 7 lat. Jeżdżę wszędzie bo muszę. U mnie w domu rodzinnym nikt nie miał prawo jazdy także nagle musiałam stać się kierowcą wszystkich. Ja się nie boje jeździć, ba sprawia mi to przyjemność

Super! To długi staż I zazdroszczam, że czujesz się sfobodnie .

Napisane przez madziara889

Witam z rana
Ja prawko mam niecałe 4 lata, przez pierwsze pół roku mało jeździłam, później coraz więcej, po miastach czy do pracy. Nie było problemu, żebym pojechała nad morze czy do Białej Podlaskiej. Jakoś nie boję się miast ( zwłaszcza jak tż siedzi obok) czy dalszych tras.
Mała akrobatka tak się rano wypchnęła, że miałam szpiczasty brzuch

Haha mała akropatka jest najlepsza <3
A z autkiem masz ekstra!

Napisane przez Agnessssa

Czekam na męża i mam na ip pojechać płakać mi się chce Pare dni spokoju i znowu wycieczki po lekarzach i szpitalach

Kochana czekamy na info! Oby nic poważnego

Napisane przez AsiaPo

Ufff, dobrze, ze nie tylko ze mnie taki okazyjny kierowca! Dopóki mieszkałam u rodziców, a potem pracowałam w warsztacie samochodowym to jeździłam jak petarda (każdym samochodem, bo Tata uczył mnie na wielu modelach i typach ). A od 2 lat (!!!) praktycznie w ogóle! Dobija mnie to, gdyż dawno przepadły moje umiejętności i się boję (jak większość z Was-głównie parkowania ). Strasznie mnie to boli, bo z Męża taki kierowca, jak ze mnie gladiator Często zwracam mu uwagę, bo teoretycznie wiem w czym problem, a sama się zastosować nie potrafię

Asia i kolejna wspólna rzecz nas łączy hehe
No ja Cię doskonale rozumie! Mnie szlag trafia bo po zdaniu prawka uwielbiałam jeździć i tak chciałam bardzo no ale nie było czym, bo taty auta to nie tykałam się. A pieniędzy nie było bym mogła kupić jakieś tanie.

Napisane przez gosiulka22

Jazda autem
Ja mam prawko ponad 7 lat i przez te lata praktycznie nie było dnia żebym gdzieś nie jechała wiec jestem obyta za kierownicą czuję się bardzo dobrze, parkowania absolutnie się nie boję a raczej znana jestem z tego, że zmieszczę się wszędzie czasem tylko ciężko wysiąść :P mieszkam na wsi w gorach wiec warunki zimą też są różne ale wolę to niż z buta ciągnąć i jeszcze z dzieckiem w miescie to macie na pewno inaczej komunikacja jest super wiec samochód można sobie darować. do miasta jak musze to pojadę to tych co znam to jakiegoś innego tez ale najlepiej żeby jakiś inny kierowca był obo żeby podpowiedzieć co i jak

Elegancko! To właśnie takie doświadczenie jest dla mnie idealne! Tak bym chciała mieć no ale cóż:P może w przyszłości się to zmieni hehe
gratuluje tak dobrych umiejętności

Napisane przez patulinka94

Cześć kobietki. Dopiero do Was dołączam i pozdrawiam z szpitalnego łóżka. Mam 21 lat, moje i meza upragnione maleństwo w brzuszku ma 17 tygodni i waży 180g. Trafiłam do szpitala w czwartek, w środę miałam śluz podbarwiony na rozowo (ale bez krwi) no i pobolewanie w podbrzuszu. Zrobili usg szyjka się nie skraca, z dzidziusiem wszystko dobrze. A ja biore nospe, luteine i zelazo. Mam nadzieje ze niedlugo do domu. Ruchy czasami czuje Ale to takie smyranie. Nie mogę się doczekać tych pierwszych kopniakow. 😊

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Termin z usg ma 25.04 Według OM to 19 tc A według usg to 17 tc

Trzymaj sie Kochana! I witamy u nas

Napisane przez Jak dobrze

Jej, wez mi nawet nie mow... Ja prawo jazdyvRobilak ponad 5 lat temu i ani razu nie bylam za kierownica... A bardzo chce byc niezalezna, zwlaszcza jak bedzie dziecko i no bedzie trzeba do lekarza, na zakupy itd. Ale boje sie jezdzic, po tak dlugiej przerwie to w ogole... No na pewno pojde na jakis kurs doszkalajacy, ale orlem za kierownica to ja raczej nie bede:/

No też tak miałam! Jak po 2 latach w ogóle nie jeżdżenia wsiadłam z meżem to ja miałam taką adrenalinę, że nie mogłam potem się uspokoić. Ja jak wiedziałam, że wieczorem będę prowadzić to cały dzień o tym myślałam i mi było niedobrze ! Co za paranoja! A wiesz najgorsze było, że zamiast skupić się na tym co sie dzieje na drodze ja byłam w pełni skupiona na tym co mam zrobić w aucie ....
Teraz w końcu jest ok, robię rzeczy machinalnie, ot czasem coś zrobię nie tak - np za szybko przejadę koło kałuży itp.

Napisane przez danika

-----Prawo jazdy----

Ja mam chyba najdłużej z Was- 14 lat jeżdżę dużo odkąd przeprowadziliśmy sie na nasza wies - bo musze. Do pracy, do miasta, do mamy, na zakupy wszędzie autem. Na tyle dobrze się czuje ze jeżdżę służbowym nawet po warszawie chociaż nie lubię. I największe wyzwanie to jazda w Chorwacji

Piękny staż! no to nie dziwe się, że czujesz sie dobrze za kierownicą

[MiniMonix]

Gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za szybkie wyjścia ze szpitali.

U mnie na izbie przyjęć jest gabinet ginekologiczny, tylko co z tego.. Nikt tam nie bada od razu przyjęta kobieta kierowana jest na oddział.

[Polinezyjka]

Napisane przez tabaska25

Melduje sie po wizycie polowkowej maluch zdrowiutki, smyra mnie ciągle a dzisiaj w nocy obudził mnie dwoma kopniaczkami😍 ja niestety nadal na luteinie bo brzuch jeszcze sporadycznie sie napina:/

Super!! poważnie Cię obudził ? hihihi urocze

[tabaska25]

Poczułam dwa takie jakby kopnięcia i sie obudzilam.. Ciągle mysle ze to mi się snilo ale to co on wyrabia dzisiaj od rana to mnie rozwala😁 normalnie czysta wariacja w moim brzuchu😁

[velika]

Jak dobrze weź sobie kilka lekcji albo pojezdzij z jakimś dobrym kierowcą to wszystko sobie przyppomnisz. Ja miałam z 8 lat przerwy, moja Mama z 15 i teraz obie smigamy. Mi przyjemność z jazdy przyszła wraz z kupnem fury z silnikiem 2,0 heh śmiga się elegancko! Wracam do remontowania!

[patulinka94]

Napisane przez tabaska25

Poczułam dwa takie jakby kopnięcia i sie obudzilam.. Ciągle mysle ze to mi się snilo ale to co on wyrabia dzisiaj od rana to mnie rozwala😁 normalnie czysta wariacja w moim brzuchu😁

Zazdroszczę. Ja nie mogę się doczekać. Który masz tydzień? 😉

[tabaska25]

21 tydzień a waga 420 gramów

[beth007]

Napisane przez patulinka94

Cześć kobietki. Dopiero do Was dołączam i pozdrawiam z szpitalnego łóżka. Mam 21 lat, moje i meza upragnione maleństwo w brzuszku ma 17 tygodni i waży 180g. Trafiłam do szpitala w czwartek, w środę miałam śluz podbarwiony na rozowo (ale bez krwi) no i pobolewanie w podbrzuszu. Zrobili usg szyjka się nie skraca, z dzidziusiem wszystko dobrze. A ja biore nospe, luteine i zelazo. Mam nadzieje ze niedlugo do domu. Ruchy czasami czuje Ale to takie smyranie. Nie mogę się doczekać tych pierwszych kopniakow. 😊

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Termin z usg ma 25.04 Według OM to 19 tc A według usg to 17 tc

Witaj i trzymaj się mocno trzymam kciuki byś z maleństwem szybko wyszła i więcej nie musiała wracać do szpitala


Ja mam pralkę z suszarką i jestem mega zadowolona przynajmniej narazie :-P

[kejka90]

Napisane przez MiniMonix

Gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za szybkie wyjścia ze szpitali.

U mnie na izbie przyjęć jest gabinet ginekologiczny, tylko co z tego.. Nikt tam nie bada od razu przyjęta kobieta kierowana jest na oddział.

U mnie to nawet na IP nie przyjmuja, wiec nie czekam. Od razu kaza isc na oddzial


Tabaska25 super ze wszystko okej


Jade do tesciowejratunkuuuuu

[beth007]

Ja jechałam na SOR a tam mnie wysłali prosto na oddział i dopiero tam przyjęcie było itd.

[Sunmade]

Właśnie dziewczynie ode mnie z sali robili usg i przestało bić serduszko... Dziewczyna jest załamana. Leży na sali ze mną, gdzie mi przychodzą 4 razy dziennie sprawdzać serduszko, obok porodówka i rodzą się dzieci... To beznadziejne rozwiązanie...

[beth007]

Napisane przez Sunmade

Właśnie dziewczynie ode mnie z sali robili usg i przestało bić serduszko... Dziewczyna jest załamana. Leży na sali ze mną, gdzie mi przychodzą 4 razy dziennie sprawdzać serduszko, obok porodówka i rodzą się dzieci... To beznadziejne rozwiązanie...

Straszne... że też muszą się takie rzeczy przytrafiac. ..

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

W którym w ogóle tygodniu była?

[patulinka94]

Napisane przez Sunmade

Właśnie dziewczynie ode mnie z sali robili usg i przestało bić serduszko... Dziewczyna jest załamana. Leży na sali ze mną, gdzie mi przychodzą 4 razy dziennie sprawdzać serduszko, obok porodówka i rodzą się dzieci... To beznadziejne rozwiązanie...

To straszne... W którym tygodniu była? 😣 Pod tym wzgledem szpitale wcale nie sa zorganizowane.

[Sunmade]

Początek, 7 tydzień. Ale jeszcze wczoraj serduszko biło. Wiem.ze to się zdarza i to często niestety. Ale kładą te kobiety spowrotem na oddział z innymi ciężarnymi, często w zaawansowanej ciąży. I nie wiadomo co właściwie zrobić w takiej sytuacji, co mówić.

Ehh... A u mnie po usg wiadomo tyle, że skróciła się troszkę szyjka no i to łożysko im się nie podoba. Jest trochę na przedniej ścianie i trochę na dnie. Dziwne ułożenie, ale nie krwawie wiec nie panikujemy.

[patulinka94]

Napisane przez Sunmade

Ehh... A u mnie po usg wiadomo tyle, że skróciła się troszkę szyjka no i to łożysko im się nie podoba. Jest trochę na przedniej ścianie i trochę na dnie. Dziwne ułożenie, ale nie krwawie wiec nie panikujemy.

Sunmade trzymam kciuki oby wszystko było dobrze. Ja liczę na jutrzejsze wyjście do domku 😊

[AsiaPo]

Poli: Ale Ty wiesz, ze od tego, ze Ci samochód zgasł (nawet "jeep" ) to auto się nie zepsuje?
A to, że inni trąbią - olewamy Jak "dobre rady" teściowych ;]
U mnie w domu są tylko samochody terenowe, więc zaczynałam swoją naukę od długiego Patrola GR

Dziś Tata mi powiedział, że muszę "popracować nad śmiechem" Nie przytoczę jego metafory, gdyż jest poniżej krytyki
Ale mój Tats to jest specjalistą ds doradzania, na "wszystkim" się zna. Od kiedy jest po operacji i wertuje Internety to zauważalnie jego inteligencja leci na łeb na szyję

Sunmade: Rety! Przecież to nieludzkie robić badania, a potem mówić o tak okrutnym wyniku (braku bicia serduszka) przy innych osobach, które i tak są pełne obaw!
Pal pięć, jak chodzi o Ciebie, Twoje zdrowie, ale tu chodzi o DZIECKO! Przecież każdy zdrowo myślący człowiek powinien do tego podejść z wyczuciem. Szalenie Ci współczuję, że byłaś tego swiadkiem, ale pamiętaj - dobre nastawienie to klucz do sukcesu!

[lulka19]

Napisane przez Sunmade

Początek, 7 tydzień. Ale jeszcze wczoraj serduszko biło. Wiem.ze to się zdarza i to często niestety. Ale kładą te kobiety spowrotem na oddział z innymi ciężarnymi, często w zaawansowanej ciąży. I nie wiadomo co właściwie zrobić w takiej sytuacji, co mówić.

Ehh... A u mnie po usg wiadomo tyle, że skróciła się troszkę szyjka no i to łożysko im się nie podoba. Jest trochę na przedniej ścianie i trochę na dnie. Dziwne ułożenie, ale nie krwawie wiec nie panikujemy.

to u mnie podobnie. Też łożysko ułozone jakby na dwóch ścianach. Ale nie mówili, że to coś niezwykłego. Ale na dnie to znaczy na górze...

A jaką macie szyjkę ogólnie? ja mam 3,90. Nie wiem czy na tym etapie jest ok

[Sunmade]

Napisane przez lulka19

to u mnie podobnie. Też łożysko ułozone jakby na dwóch ścianach. Ale nie mówili, że to coś niezwykłego. Ale na dnie to znaczy na górze...

A jaką macie szyjkę ogólnie? ja mam 3,90. Nie wiem czy na tym etapie jest ok

Tak wiem, że na dnie to na gorze. Tez nie mówili, że to niezwykle ale ze nie zdarza się bardzo często, a ja już leżałam z odklejajacym się łożyskiem wiec może stąd ta panika ze się umiejscowilo inaczej niż powinno.

Ja wczoraj miałam szyjkę 3,1 a na ostatniej wizycie 3,4 i było ok. Także Twoja jest ok

[patulinka94]

Napisane przez lulka19

A jaką macie szyjkę ogólnie? ja mam 3,90. Nie wiem czy na tym etapie jest ok

Moja szyjka 4 cm w 17 tygodniu. Więc myślę że twoja jak najbardziej ok. 😉

[Agnessssa]

Witam się ze szpitalnej sali niestety zostaje i ja w szpitalu. Najważniejsze ze Babel jest zdrowy. Mi macica się stawia i kroplowki dostaje. Czekamy na dalszy rozwój sytuacji

[patulinka94]

Napisane przez Agnessssa

Witam się ze szpitalnej sali niestety zostaje i ja w szpitalu. Najważniejsze ze Babel jest zdrowy. Mi macica się stawia i kroplowki dostaje. Czekamy na dalszy rozwój sytuacji

Trzymam kciuki by wszystko było dobrze. Najważniejsze że z dzidziusiem ok. ☺ Mnie pobolewało podbrzusze (takie rozpieranie, jak pezy miesiaczce) po południu Ale pielęgniarka dotykala brzuszek powiedziała ze jest miękki ze wszystko ok.

[beth007]

Napisane przez Agnessssa

Witam się ze szpitalnej sali niestety zostaje i ja w szpitalu. Najważniejsze ze Babel jest zdrowy. Mi macica się stawia i kroplowki dostaje. Czekamy na dalszy rozwój sytuacji

Trzymaj się mocno:-*

[Polinezyjka]

Velika ja to zawsze wiedziałam ze dopóki nie bede miec swojego takiego tylko mojego autka to tak będzie jak jest:P z drugiej strony doceniam ze w ogóle mamy autko

Patulinka ja dopiero od tego pon tak na 100 % wiem ze to ruchy a w pon miałam 18 tydz 1 dz



Sunmade o matko bosko co za smutna sprawa ja niestety czytałam kiedys opis porodu gdzie maluszek zmarł i jak potem takei dziewczyny sa traktowane na porodówce ! Ale to juz bardzo rzadkie przypadki.



Asiu hehe wiem wiem, chodzilo mi akurat o jakas ewentualna stłuczkę.



Agness Kochana no to czekam na same pozytywne i szybkie powroth do zdrowia maluszek zdrowy to kamień z serca :-*:-*:-*

[patulinka94]

Polinezyjka ja takie przelewanie się w brzuszku czuje ale czekam właśnie na coś takiego że będę pewna że to mój Skarb 💜

[Polinezyjka]

Napisane przez patulinka94

Polinezyjka ja takie przelewanie się w brzuszku czuje ale czekam właśnie na coś takiego że będę pewna że to mój Skarb 💜

Jakby co to ja tylko raz miałam wrażenie bąbelków a tak to nie, u mnie to inaczej odczuwalne jest:P
Jak krótkie wibracje mięsnia hehhe jakby mi ktoś komórkę przyłożyl i dostałabym gdzieś w brzuchu smsa to moje porównanie hehe

No to Patulinka czekamy aż Twój malec zacznie kicać, Ty już znasz płeć?

Wiecie, że mam znajomych (już o nich pisałam kiedyś), że nie chcieli by im lekarz podał płeć i dowiedzieli się po porodzie jak za dawnych czasów gdy USG nie było hihi Ja ją podziwiam jak ona kupowała wyprawkę i wszystko dla ich malucha

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Napisane przez kropcia007

Melduje sie! proszę pokolorować mnie na różowo bedzie pipka! Wazy 410g termin nadal na 1.04
Wszystko w porządku tak sie cieszę ️Załącznik 6092013

Kropcia Ty miałaś 3 D?

[patulinka94]

Napisane przez Polinezyjka

No to Patulinka czekamy aż Twój malec zacznie kicać, Ty już znasz płeć?

Lekarz do tej pory mówił ze wydaje mu się że dziewczynka Ale czekamy na drugie usg prentalne. Mamy 16 grudnia. Ale po tych akcjach to chyba jeszcze wcześniej pójdę na usg żeby sprawdzić czy u mojego brzdaca wszystko gra.