Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[gamblenka]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Zresztą zdjęcia mnie specjalnie nie kręcą. No chyyba, że bym dostał zdjęcie jakiejś dziewuszki w zwiewnej sukience w kwiaty, sandałkach i z kwiatkiem we włosach

:P Takie zdjęcie to ja mogę ci wysłać

Mi zdarzyło się tylko raz otrzymać zdjęcie... pupy Na szczęście tylko tyle. Ale, jako, że kocham rozmawiać z ludźmi przez Internet dostawałam różne "propozycje", wiadomo.

Dalszy ciąg narzekania: Rozwala mnie to, że NIGDY nie spotkałam nawet mężczyzny, który tak naprawdę by mi się podobał. Tak, wiem, piszę znów to samo, ale... NIGDY nie spotkałam kogoś, w kim zauroczyłabym się na płaszczyźnie fizycznej i duchowej jednocześnie. Nikt mi się nie podoba. Od razu czuję, że nic z tego nie będzie. I naprawdę nie jest to wina zbyt wysokich wymagań. Jestem w sumie dość (nawet bardzo) oryginalną osobą pod pewnym względem i drugiej takiej nie spotkałam jeszcze Słyszałam tylko o tym, że tacy ludzie gdzieś tam istnieją.

I głupie jest to, że jak spotykam kogoś, kto CHOCIAŻ z wyglądu mi odpowiada, to mi to przysłania rzeczywistość. Nawet, jeśli cały jego charakter mi nie pasuje, to się do niego przywiązuję zbyt szybko, bo przynajmniej w jednym aspekcie jest dobrze, podczas gdy pozostali nijak mi nie odpowiadają. I mam wrażenie, że nigdy nie spotkam nikogo pasującego do mnie.

[pseudofeministka]

Napisane przez pannaatopowa

Ach ten magnetyzm

A może Lublin to zagłębie desperatów?

Taaa Wydaje mi sie, ze do przyciagania frustratow nie trzeba zadnego magnetyzmu, sami sie przyciagaja w nadziei ze moze cos ugraja

[_Jinx_]

Znów odezwał się do mnie facet, którego nie cierpię, a który jest jednocześnie od półtorej roku jedynym, z którym czasem miałabym ochotę się przespać. Z drugiej strony jest to samo. Nie cierpi mnie, a nie może się uwolnić.



Miałyście tak kiedyś?


Oczywiście powiedziałam mu, że mam kogoś.

[pseudofeministka]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Ale jak nie ma twarzy to co wypłynie ? Nawet zakładając, że to jest tyłek w stringach czy cycki. Jakieś półnagie czy nagie z twarzą to wiadomo ale w innym wypadku nie widzę ryzyka. No ktoś wstawi zdjęcie cycków i numer. Myślisz, że ktoś uwierzy ? Równie dobrze mogę z googli wziąć zdjęcie cycków, podpisać jakimś numerem i puścić w internet. Nikogo to nie ruszy.

I to samo w drugą stronę. Ktoś by zaczął wypisywać to wystarczy zmienić numer. Zresztą to tylko kawałek mięsa. Na jakimś gejowskim portalu miałoby większe branie jakbyś wstawiła jakiegoś alvaro spinającego się przed lustrem.

Parę razy pytałem czy nie boją się wysyłać takich zdjęć. W końcu mogę być jakimś poâ˜☠â˜☠â˜☠em i zawsze było, że wzbudzam zaufanie
Zresztą zdjęcia mnie specjalnie nie kręcą. No chyyba, że bym dostał zdjęcie jakiejś dziewuszki w zwiewnej sukience w kwiaty, sandałkach i z kwiatkiem we włosach

To raz. A dwa takie przyczepianie numerow do czyichs zdjec moze byc dosc mocno ryzykowne ze wzgledu na to, ze anonimowosc w internecie to abstrakcja, po drugie takie dzialanie mozna podciagnac pod naruszenie dobr osobistych, rozpowszechnianie zdjec bez zgody wlasciciela, znieslawienie itd. itd. Wiec przez glupote mozna byc naarazonym na zaplate zadoscuczynienia czy nawet na odpowiedzialnosc karna.

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez _Jinx_

Znów odezwał się do mnie facet, którego nie cierpię, a który jest jednocześnie od półtorej roku jedynym, z którym czasem miałabym ochotę się przespać. Z drugiej strony jest to samo. Nie cierpi mnie, a nie może się uwolnić.



Miałyście tak kiedyś?


Oczywiście powiedziałam mu, że mam kogoś.

No to sie z nim przespij Bedziesz miala porblem z glowy Podejrzewam, ze miedzy wami jest po prostu silna chemia, ktora was do siebie ciagnie, ale nie nie odpowiadaja wam wasze charaktery

Ja tak mialam z moim eks

[_Jinx_]

Napisane przez pseudofeministka

No to sie z nim przespij Bedziesz miala porblem z glowy Podejrzewam, ze miedzy wami jest po prostu silna chemia, ktora was do siebie ciagnie, ale nie nie odpowiadaja wam wasze charaktery

Ja tak mialam z moim eks

W życiu się z nim nie prześpię! Powiedziałam mu otwarcie, że jest ostatnią osobą, z którą bym poszła do łózka i będę się tego trzymać.

Ale owszem, chemia jest. Wypatrzyłam go kiedyś, postanowiłam jednak nie zawracać sobie głowy. Kilka tygodni później on sam mnie zaczepił (co zabawne - nie wiedział, że jakiś czas wcześniej wpadł mi w oko, wcześniej nawet nie wiedział o moim istnieniu; czasem sobie myślę, że przyciągnęłam go samą myślą jak jakaś wiedźma ). Szybko wyszło, że jesteśmy kompletnymi przeciwieństwami. On - konserwatysta, ja - klasyczny liberał, libertarianka. Ja uważam, że religie budują w ludziach mentalność niewolniczą, on - że to ostatnia ostoja porządku w społeczeństwie, on uważa feminizm za przyczynę wielkiego zła, ja gorąco popieram feminizm pierwszej fali. I tak w nieskończoność...

Najbardziej bawi mnie to, że te wszystkie jego wcielenia "idealnej kobiety" - potulne, pokorne, uległe, delikatne, dobre duszyczki błyskawicznie go nudzą, a ciągnie go do kobiety, która jeździ motorem, potrafi obsłużyć kałacha i powie mu wprost, że chyba na głowę upadł, kiedy się z nim nie zgadza. A do tego potrafi podnieść mu ciśnienie, wykłócając się z nim na tematy ideologiczne do trzeciej w nocy.

Coś jednak jest w tym, że ludzi ciągnie do tych, którzy wzbudzają w nich emocje.

Choć jak byliśmy na kilku randkach, to zachowywaliśmy się bardzo grzecznie i zręcznie omijaliśmy "drażliwe" tematy. Ale to było z rok temu, ten stan jest na dłuższą metę męczący, wolę więc chłopaka teraz zbywać.

[_Jinx_]

I żeby nie było, że jakoś przesadzam - konserwatyści to ten typ mężczyzn, który mnie najbardziej obrzydza, to ci goście z podwójnymi standardami, dla których facet mający wiele partnerek jest spoko, a kobieta w takim przypadku to już dziwka. Gdyby gość nie był światopoglądowo tak durny to może i by coś z tego było.

[DopplegangerEddarda]

Nie uosabiałbym konserwatystów z podwójnymi standardami. Ludzie z podwójnymi standardami, hipokryci są w każdej z grup.


Ja czasem sobie myślę, że może kiedyś sobie znaleźć jakąś taką potulną dziewczynę która lubi gotować, lubi dzieci ale szybko bym się taką znudził A znam dwie takie więc to nie byłby problem.

Co do tego z ruchaczem spoko a puszczalską dziwką wydaje mi się, że obie grupy przesadzają ponieważ faktem jest, że facet musi się popisać jakimiś umiejętnościami by poruchać. Natomiast u kobiet się to sprowadza do podania się na tacy. Jednak stawianie ruchacza jako jakiegoś guru a kobiety która lubi pobzykać jako szmaty też jest jakimś tam nadużyciem.

Osobiście uważam, że jedno równa się drugiemu. Nie ma dla mnie znaczenia czy facet musi się popisać bardziej by poruchać.


Mój znajomy jest można powiedzieć konserwatystą ale zupełnie nie łapie się w Twoje kryteria tego przebrzydłego konserwatysty więc być może facet jest wart świeczki.

[gamblenka]

Napisane przez _Jinx_

W życiu się z nim nie prześpię! Powiedziałam mu otwarcie, że jest ostatnią osobą, z którą bym poszła do łózka i będę się tego trzymać.

Ale owszem, chemia jest. Wypatrzyłam go kiedyś, postanowiłam jednak nie zawracać sobie głowy. Kilka tygodni później on sam mnie zaczepił (co zabawne - nie wiedział, że jakiś czas wcześniej wpadł mi w oko, wcześniej nawet nie wiedział o moim istnieniu; czasem sobie myślę, że przyciągnęłam go samą myślą jak jakaś wiedźma ). Szybko wyszło, że jesteśmy kompletnymi przeciwieństwami. On - konserwatysta, ja - klasyczny liberał, libertarianka. Ja uważam, że religie budują w ludziach mentalność niewolniczą, on - że to ostatnia ostoja porządku w społeczeństwie, on uważa feminizm za przyczynę wielkiego zła, ja gorąco popieram feminizm pierwszej fali. I tak w nieskończoność...

Najbardziej bawi mnie to, że te wszystkie jego wcielenia "idealnej kobiety" - potulne, pokorne, uległe, delikatne, dobre duszyczki błyskawicznie go nudzą, a ciągnie go do kobiety, która jeździ motorem, potrafi obsłużyć kałacha i powie mu wprost, że chyba na głowę upadł, kiedy się z nim nie zgadza. A do tego potrafi podnieść mu ciśnienie, wykłócając się z nim na tematy ideologiczne do trzeciej w nocy.

Coś jednak jest w tym, że ludzi ciągnie do tych, którzy wzbudzają w nich emocje.

Choć jak byliśmy na kilku randkach, to zachowywaliśmy się bardzo grzecznie i zręcznie omijaliśmy "drażliwe" tematy. Ale to było z rok temu, ten stan jest na dłuższą metę męczący, wolę więc chłopaka teraz zbywać.

No i dobrze. Nie waaaaartooooo... Mimo wszystko da się zawsze znaleźć innego, który jest równie przystojny.

A co do ideologii, to ludzie często mówią o tych samych rzeczach, tylko innym językiem.

[pechowianka]

Czołem
Mój amant po stu miliardach wiadomości w dniu wczorajszym troszeczkę się uspokoił, Dzięki Bogu bo już myslałam że go poblokuje )
Jest mocno męczący , wczoraj na 5 min dosłownie odeszłam od FB a tu zaraz sms , (bo kilku wiadomosci nie odczytałam ) proszę nie gniewaj się na mnie że tak do Ciebie pisze
Napisalam mu ze nie gniewam się ale moje życie nie składa się tylko z siedzenia i pisania wiadomości i że nie chce wyjśc na zimną sukę ale północ a ja chcę się położyc poczytać i iśc spać
Dzisiaj się nie odezwał do 11 :P

[czekoladowoo]

Wiecie co, mnie taki nawał wiadomości tez zawsze wkurzal. A teraz kurcze non stop pisania smsow a mnie to nic a nic nie denerwuje. Dziwne

[pseudofeministka]

Napisane przez _Jinx_

W życiu się z nim nie prześpię! Powiedziałam mu otwarcie, że jest ostatnią osobą, z którą bym poszła do łózka i będę się tego trzymać.

Ale owszem, chemia jest. Wypatrzyłam go kiedyś, postanowiłam jednak nie zawracać sobie głowy. Kilka tygodni później on sam mnie zaczepił (co zabawne - nie wiedział, że jakiś czas wcześniej wpadł mi w oko, wcześniej nawet nie wiedział o moim istnieniu; czasem sobie myślę, że przyciągnęłam go samą myślą jak jakaś wiedźma ). Szybko wyszło, że jesteśmy kompletnymi przeciwieństwami. On - konserwatysta, ja - klasyczny liberał, libertarianka. Ja uważam, że religie budują w ludziach mentalność niewolniczą, on - że to ostatnia ostoja porządku w społeczeństwie, on uważa feminizm za przyczynę wielkiego zła, ja gorąco popieram feminizm pierwszej fali. I tak w nieskończoność...

Najbardziej bawi mnie to, że te wszystkie jego wcielenia "idealnej kobiety" - potulne, pokorne, uległe, delikatne, dobre duszyczki błyskawicznie go nudzą, a ciągnie go do kobiety, która jeździ motorem, potrafi obsłużyć kałacha i powie mu wprost, że chyba na głowę upadł, kiedy się z nim nie zgadza. A do tego potrafi podnieść mu ciśnienie, wykłócając się z nim na tematy ideologiczne do trzeciej w nocy.

Coś jednak jest w tym, że ludzi ciągnie do tych, którzy wzbudzają w nich emocje.

Choć jak byliśmy na kilku randkach, to zachowywaliśmy się bardzo grzecznie i zręcznie omijaliśmy "drażliwe" tematy. Ale to było z rok temu, ten stan jest na dłuższą metę męczący, wolę więc chłopaka teraz zbywać.

Jedno nie ulega watpliwosciom - iskrzy miedzy Wami! :P Nawet widac Twoj nerwowy stosunek do niego po dlugosci posta i ekspresji A podreslone zdanie to dla moim zdaniem - zdanie klucz w zasadzie wyjasniajace to cale przyciaganie:P

Wiem o jakim typie faceta mowisz, tez za takimi nie przepadam tzw. podwojne standardy i sztywnosc umyslowa Malo elastyczni , wszystko wiedzacy, dialog z nimi to tylo po to by wcisneli swoje poglady.

Poza tym skoro lubi takie potulne laski, to na kij sie z Toba kontatuje? Jakis niekonsekwentny ten chlop :P

Rzeczywiscie jestescie za bardzo "rozminieci" swiatopogladowo, na dluzsza mete byloby to meczace :P

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez pechowianka

Czołem
Mój amant po stu miliardach wiadomości w dniu wczorajszym troszeczkę się uspokoił, Dzięki Bogu bo już myslałam że go poblokuje )
Jest mocno męczący , wczoraj na 5 min dosłownie odeszłam od FB a tu zaraz sms , (bo kilku wiadomosci nie odczytałam ) proszę nie gniewaj się na mnie że tak do Ciebie pisze
Napisalam mu ze nie gniewam się ale moje życie nie składa się tylko z siedzenia i pisania wiadomości i że nie chce wyjśc na zimną sukę ale północ a ja chcę się położyc poczytać i iśc spać
Dzisiaj się nie odezwał do 11 :P

Moim zdaniem powinnas mu wytlumaczyc, ze Ci to nie odpowiada i zeby troche przystopowal z tymi wiadomosciami. Nietore osoby tak maja, ze calymi dniami pisza smsy do kogos, bo nie maja co z czasem zrobic i sobie tym go wypelniaja :P Co innego gdy ta chec do wymiany jest obopolna.

Choc podziwiam cierpliwosc, bo ja po takim smsie bym mu juz nic nie odpisala. Zreszta ja nie lubie taiego ciaglego pisania smsow.

[_Jinx_]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Nie uosabiałbym konserwatystów z podwójnymi standardami. Ludzie z podwójnymi standardami, hipokryci są w każdej z grup.


Ja czasem sobie myślę, że może kiedyś sobie znaleźć jakąś taką potulną dziewczynę która lubi gotować, lubi dzieci ale szybko bym się taką znudził A znam dwie takie więc to nie byłby problem.

Co do tego z ruchaczem spoko a puszczalską dziwką wydaje mi się, że obie grupy przesadzają ponieważ faktem jest, że facet musi się popisać jakimiś umiejętnościami by poruchać. Natomiast u kobiet się to sprowadza do podania się na tacy. Jednak stawianie ruchacza jako jakiegoś guru a kobiety która lubi pobzykać jako szmaty też jest jakimś tam nadużyciem.

Osobiście uważam, że jedno równa się drugiemu. Nie ma dla mnie znaczenia czy facet musi się popisać bardziej by poruchać.


Mój znajomy jest można powiedzieć konserwatystą ale zupełnie nie łapie się w Twoje kryteria tego przebrzydłego konserwatysty więc być może facet jest wart świeczki.

Zdążyłam go dobrze poznać i niestety ma te typowe negatywne cechy konserwatysty. W dodatku, jak to ładnie określiła pseudofeministka, cechuje go "sztywność umysłowa". Rozmowy nie działają. Podwójne standardy - owszem, ma je większość grup, ale te dotyczące seksualności cechują głównie konserwatystów. Lewica też ma swoje za uszami, ale dotyczy to innych dziedzin - np. bardzo rzadko dostrzega dyskryminację białych mężczyzn.

Jak już jesteśmy przy takich sprawach to podam ciekawostkę:
jeśli urządzimy wystawę obrzuconych łajnem obrazów przedstawiających świętych - konserwatyści będą oburzeni, a lewica powie: "przecież to tylko sztuka", jeżeli jednak urządzimy wystawę obrzuconych łajnem zdjęć osób ciemnoskórych - rzecz będzie wyglądała odwrotnie - to samo oburzenie poczuje tym razem lewica

[pechowianka]

Napisane przez pseudofeministka

Jedno nie ulega watpliwosciom - iskrzy miedzy Wami! :P Nawet widac Twoj nerwowy stosunek do niego po dlugosci posta i ekspresji A podreslone zdanie to dla moim zdaniem - zdanie klucz w zasadzie wyjasniajace to cale przyciaganie:P

Wiem o jakim typie faceta mowisz, tez za takimi nie przepadam tzw. podwojne standardy i sztywnosc umyslowa Malo elastyczni , wszystko wiedzacy, dialog z nimi to tylo po to by wcisneli swoje poglady.

Poza tym skoro lubi takie potulne laski, to na kij sie z Toba kontatuje? Jakis niekonsekwentny ten chlop :P

Rzeczywiscie jestescie za bardzo "rozminieci" swiatopogladowo, na dluzsza mete byloby to meczace :P

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------



Moim zdaniem powinnas mu wytlumaczyc, ze Ci to nie odpowiada i zeby troche przystopowal z tymi wiadomosciami. Nietore osoby tak maja, ze calymi dniami pisza smsy do kogos, bo nie maja co z czasem zrobic i sobie tym go wypelniaja :P Co innego gdy ta chec do wymiany jest obopolna.

Choc podziwiam cierpliwosc, bo ja po takim smsie bym mu juz nic nie odpisala. Zreszta ja nie lubie taiego ciaglego pisania smsow.

Wyjaśniłam dzisiaj że natłok widomości mnie mega przytłacza, że w pracy nie siedze non stop na telefonie a i po też nie zawsze mam czas i chęci , więc przystopował z ilością to fakt ale jak już pisze to co w drugiej wypowiedzi pojawia się, mam nadzieje ze nie przeszkadzam, wybacz ze znow napisalem, masz chwilkę?

[_Jinx_]

Napisane przez gamblenka

No i dobrze. Nie waaaaartooooo... Mimo wszystko da się zawsze znaleźć innego, który jest równie przystojny.

A co do ideologii, to ludzie często mówią o tych samych rzeczach, tylko innym językiem.

Tu niestety nie chodzi o bycie przystojnym (a to by ułatwiało sprawę). Tu chodzi o taką wewnętrzną moc, wolę działania i chorą ambicję. To nasze cechy wspólne i napędzaliśmy się nawzajem jak dwa małe motorki

Wiem przynajmniej, że muszę znaleźć faceta z tak olbrzymią energią i wtedy coś się we mnie zapali

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez _Jinx_

Zdążyłam go dobrze poznać i niestety ma te typowe negatywne cechy konserwatysty. W dodatku, jak to ładnie określiła pseudofeministka, cechuje go "sztywność umysłowa". Rozmowy nie działają. Podwójne standardy - owszem, ma je większość grup, ale te dotyczące seksualności cechują głównie konserwatystów. Lewica też ma swoje za uszami, ale dotyczy to innych dziedzin - np. bardzo rzadko dostrzega dyskryminację białych mężczyzn.

Jak już jesteśmy przy takich sprawach to podam ciekawostkę:
jeśli urządzimy wystawę obrzuconych łajnem obrazów przedstawiających świętych - konserwatyści będą oburzeni, a lewica powie: "przecież to tylko sztuka", jeżeli jednak urządzimy wystawę obrzuconych łajnem zdjęć osób ciemnoskórych - rzecz będzie wyglądała odwrotnie - to samo oburzenie poczuje tym razem lewica

Heh. Jak napisałaś, że jesteś feministką pomyślałem, że pewnie masz nawalone. Ale z tego co piszesz możesz być nawet ogarnięta

Hah. Dlatego jestem ciekawy jakich argumentów użyje lewica wobec Bena Carsona. Nie może go nazwać białym faszystą czy rasistą.

Tak samo jak u nas w tv nie mogli nazwać Miriam Shaded rasistką czy faszystką bo jest pół-syryjką.

[gamblenka]

Napisane przez _Jinx_

Tu niestety nie chodzi o bycie przystojnym (a to by ułatwiało sprawę). Tu chodzi o taką wewnętrzną moc, wolę działania i chorą ambicję. To nasze cechy wspólne i napędzaliśmy się nawzajem jak dwa małe motorki

Wiem przynajmniej, że muszę znaleźć faceta z tak olbrzymią energią i wtedy coś się we mnie zapali

Jasne, że znajdziesz. Albo znajdziesz innego, który urzeknie cię czymś innym.

Ja tak często mam (abstrahując zupełnie od cytatu), że rozpaczam z powodu niemożliwości związania się z kimś, kto nijak do mnie nie pasuje, aczkolwiek jakaś jedna cecha mi się w nim podoba, bo nie wierzę, że znajdę kogoś innego, w kim też mi się coś spodoba.

[_Jinx_]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Heh. Jak napisałaś, że jesteś feministką pomyślałem, że pewnie masz nawalone. Ale z tego co piszesz możesz być nawet ogarnięta

Hah. Dlatego jestem ciekawy jakich argumentów użyje lewica wobec Bena Carsona. Nie może go nazwać białym faszystą czy rasistą.

Tak samo jak u nas w tv nie mogli nazwać Miriam Shaded rasistką czy faszystką bo jest pół-syryjką.

Jestem feministką, ale I fali - równość wobec prawa i to wszystko, z całą resztą kobiety dadzą sobie radę same. Żadnych prawnych przywilejów. Przywileje powodują skutek odwrotny od zamierzonego - budują niechęć społeczeństwa do grupy uprzywilejowanej. Przerabiano to już na Afroamerykanach w USA. Parytety na przykład uważam za dyskryminację wobec osób bardziej uzdolnionych, wszelkie punkty za płeć również. Czasem już myślę nawet, że feminizm to dla mnie złe określenie (Magdalena Środa nazwała mnie antyfeministką , no i nikt już nie pamięta co to feminizm I fali ), jestem po prostu osobą za równością wobec prawa i tyle.

https://youtu.be/piNKNBU7oCo

(o feminizmie, rasizmie i takich tam, zgadzam się w 100%, jest opcja polskich napisów)

Z drugiej strony - podwójna moralność brzydzi mnie okrutnie i wobec takich osób stosuję ostracyzm.

[DopplegangerEddarda]

Kobieta prawicowiec. Rzadko się to zdarza


Mnie denerwuje, że jeżeli powiem, że chcę zatrzymać nielegalną imigrację z Afryki i bliskiego wschodu to od razu dostanę, że jestem rasistą itp.

Na szczęście moi znajomi się nie znają więc delikatnie kierunkuje ich w prawo natomiast najgorsze batalie prowadzę w internecie, ugh a najgorzej z liberalnymi amerykankami. W każdym razie nie sądzę by zmądrzały.

Co do Rona. Ron tak ładnie wszystko ubiera w słowa, że przyjemnie się by go słuchało nawet gdyby mówił o komunie.

Natomiast co do filmiku. To oglądałem go dobre parę lat temu i mam podobne patrzenie na te rzeczy.

Sorki, że post taki nieskładny ale mam problem z zebraniem myśli gdy słucham muzyki

I co masz na myśli z tą Magdaleną Środą ?

[_Jinx_]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Kobieta prawicowiec. Rzadko się to zdarza

Nie, nie, klasyczny liberał pomiędzy prawicą a lewicą jest To taki 100% wolnościowiec, liberał w starym, dobrym tego słowa znaczeniu, sprzed skażenia Marksem. Wolność gospodarcza, ale też niezaglądanie nikomu do łóżka - żyj jak chcesz, możesz być gejem, hipisem, możesz mieć wielu mężów/żon, bylebyś nikogo nie krzywdził. Niestety to chyba jeszcze rzadsze niż kobieta prawicowiec. W Partii Libertariańskiej jest na przykład mniej niż 5% kobiet, a parytety ich wyniszczyły...


Kiedyś na większym babskim spotkaniu (konferencji) Środa, usłyszawszy moje stanowisko, strasznie się obruszyła, a w książce "Kobiety i władza" opisała je jako antyfeministyczne.
Jak sam po sobie widzisz - wystarczy mieć choć trochę różną opinię od tych najpopularniejszych i można łatwo złapać jakąś łatkę (rasisty, szowinisty czy jakiegoś foba).


Przekonywanie znajomych do swoich poglądów potrafi uzależniać


Wracając do głównego tematu - jutro jadę na dwudniową konferencję, gdzie będzie mnóstwo gorących starszych panów, może coś wyrwę

[pleblo26]

Cześć Wam

_Jinx_ jak dla mnie to Ty jesteś osobą prawicową. Popierasz równość wobec prawa co jest charakterystyczne dla prawicowców a nie lewicowców. Lewica stara się raczej uprzywilejowywać poszczególne grupy by zdobyć ich poparcie co w konsekwencji prowadzi, tak jak napisałaś, do nienawiści do tych grup przez społeczeństwo.

A teraz o religii. Ma ona ogromny wpływ na to, jak funkcjonują poszczególne kultury. Wystarczy porównać kulturę zachodnio-europejską i dajmy na to Bliski Wschód. Wiem, możesz napisać, że wartości którymi się kierujemy są dość podstawowe i instynktowne i nie potrzeba nam religii. Guzik prawda. Jesteś inteligentną osobą i Twój światopogląd mogły kształtować książki, własne wnikliwe obserwacje itp. Tylko pamiętaj, że zdecydowana większość to ludzie prości, którzy potrzebują zewnętrznych wskazówek. W kulturze zachodnioeuropejskiej takich wskazówek udzielał Kościół. Komunizm zakładał wolność od religii aby móc w pełni kontrolować ludzi. I jak ludzi żyli za komuny? Zadaniem rządu jest utrzymanie władzy. Łatwiej ją kontrolować gdy nie ma innej siły utrudniającej totalną kontrolę nad ludźmi. Kościół jest właśnie taką przeciwwagą. Ja sam jestem niewierzący ale uważam, że Kościół to obecnie jedyna siła która jest w stanie skupić ludzi do walki przeciw bezwzględnemu przyporządkowaniu się ludzi Państwu. Dlaczego Państwo nienawidzi Kościoła? Odpowiedz sobie sama.

Co się tyczy "podwójnych standardów" to nie jest on żadnym konstruktem społecznym tylko zakorzenionym w nas instynktem. Normalny, zdrowy psychicznie mężczyzna szukający matki dla swoich przyszłych dzieci będzie raczej zwracał uwagę na podejście do seksu swojej partnerki. To się dzieje podświadomie. Facet chce mieć pewność, że wychowuje swoje geny. Z tym nie ma co się kłócić bo faceci tak to widzą. Faceci, którzy uważają inaczej zmieniają śpiewkę gdy szukają kobiety na poważnie.

Pozdro szejset

P. s. _Jinx_ Jest na youtube wideo konferencja na której jedziesz Środę? Nie lubię tej kobiety za bardzo więc taki pojazd poprawiłby mi humor.

[_Jinx_]

Napisane przez pleblo26

Cześć Wam

_Jinx_ jak dla mnie to Ty jesteś osobą prawicową. Popierasz równość wobec prawa co jest charakterystyczne dla prawicowców a nie lewicowców. Lewica stara się raczej uprzywilejowywać poszczególne grupy by zdobyć ich poparcie co w konsekwencji prowadzi, tak jak napisałaś, do nienawiści do tych grup przez społeczeństwo.

Jak już wcześniej pisałam - jestem pomiędzy lewicą a prawicą.

Napisane przez pleblo26

A teraz o religii. Ma ona ogromny wpływ na to, jak funkcjonują poszczególne kultury. Wystarczy porównać kulturę zachodnio-europejską i dajmy na to Bliski Wschód. Wiem, możesz napisać, że wartości którymi się kierujemy są dość podstawowe i instynktowne i nie potrzeba nam religii. Guzik prawda. Jesteś inteligentną osobą i Twój światopogląd mogły kształtować książki, własne wnikliwe obserwacje itp. Tylko pamiętaj, że zdecydowana większość to ludzie prości, którzy potrzebują zewnętrznych wskazówek. W kulturze zachodnioeuropejskiej takich wskazówek udzielał Kościół. Komunizm zakładał wolność od religii aby móc w pełni kontrolować ludzi. I jak ludzi żyli za komuny? Zadaniem rządu jest utrzymanie władzy. Łatwiej ją kontrolować gdy nie ma innej siły utrudniającej totalną kontrolę nad ludźmi. Kościół jest właśnie taką przeciwwagą. Ja sam jestem niewierzący ale uważam, że Kościół to obecnie jedyna siła która jest w stanie skupić ludzi do walki przeciw bezwzględnemu przyporządkowaniu się ludzi Państwu. Dlaczego Państwo nienawidzi Kościoła? Odpowiedz sobie sama.

Kościół nie jest jedynym nośnikiem moralności. Istnieją świeckie podstawy moralności, a historia filozofii zna całe mnóstwo nieteistycznych systemów moralnych, na przykład starszą od Kościoła "Etykę nikomachejską" Arystotelesa. Poza tym nośnikiem wartości moralnych zawsze były legendy i baśnie, one uczą co dobre a co złe od lat najmłodszych i tak to działało jeszcze zanim dotarła do nas kultura żydowskiego antyku.

Nie uważam, by Kościół był (zwłaszcza obecnie) jakąś przeciwwagą dla państwa. Więcej - uważam, że kościół uczy pokory, poddaństwa, ba - nawet nakazuje być posłusznym władzy (jest taki cytat w Piśmie Świętym, poszukałabym, ale muszę się spakować i w końcu iść spać). Moim osobistym zdaniem Kościół wykonał dla komuny kawał dobrej roboty, przygotowując pod nią bierne, posłuszne, niesamodzielne społeczeństwo.

Napisane przez pleblo26

Co się tyczy "podwójnych standardów" to nie jest on żadnym konstruktem społecznym tylko zakorzenionym w nas instynktem. Normalny, zdrowy psychicznie mężczyzna szukający matki dla swoich przyszłych dzieci będzie raczej zwracał uwagę na podejście do seksu swojej partnerki. To się dzieje podświadomie. Facet chce mieć pewność, że wychowuje swoje geny. Z tym nie ma co się kłócić bo faceci tak to widzą. Faceci, którzy uważają inaczej zmieniają śpiewkę gdy szukają kobiety na poważnie.

Sprawa wygląda tak, że kobiety również często zwracają na to uwagę. Z rozwiązłym facetem mogę się kumplować, mogę wypić z nim piwo, robić interesy, właściwie wcale mi to nie przeszkadza, ale jako partner nie ma u mnie żadnych szans.

Napisane przez pleblo26

P. s. _Jinx_ Jest na youtube wideo konferencja na której jedziesz Środę? Nie lubię tej kobiety za bardzo więc taki pojazd poprawiłby mi humor.

Niestety nie, wówczas byłam jeszcze dzieciakiem i zadawałam pytania z widowni.

[DopplegangerEddarda]

Jak dla mnie z tego wykresu wynika, że jesteś materiałem na wyborcę KORWIN. Więcej napiszę na pw by tu nie spamować.

[pannaatopowa]

I mówiłam. Na "s" facet się odezwał. Chciał mnie poznać. Super. Czy możemy się spotkać - nie ma sprawy. Na coś więcej. Na co? Na seks. Grzecznie odmówiłam. Ale mam 24 cm nie będziesz żałować -.-
I co? Mam sikać ze szczęścia?
Na portalu nie mam nic co mogłoby wskazywać, że interesuje mnie seks...

A do ulubionych dodał mnie oblesny koleś. Jego większość zdjęć jest w bokserkach, z papierosem w twarzy i ręką w gaciach. Serio? Takie zdjęcia przechodzą? Od razu gościa zablokowałam.

Męczy mnie to. Nie jestem seksowna, ubieram się... mało seksownie. Nie rozumiem tego.

[pechowianka]

Napisane przez pannaatopowa

I mówiłam. Na "s" facet się odezwał. Chciał mnie poznać. Super. Czy możemy się spotkać - nie ma sprawy. Na coś więcej. Na co? Na seks. Grzecznie odmówiłam. Ale mam 24 cm nie będziesz żałować -.-
I co? Mam sikać ze szczęścia?
Na portalu nie mam nic co mogłoby wskazywać, że interesuje mnie seks...

A do ulubionych dodał mnie oblesny koleś. Jego większość zdjęć jest w bokserkach, z papierosem w twarzy i ręką w gaciach. Serio? Takie zdjęcia przechodzą? Od razu gościa zablokowałam.

Męczy mnie to. Nie jestem seksowna, ubieram się... mało seksownie. Nie rozumiem tego.

Trafiają się takie typy , nic nie poradzisz . I nie ma to związku z tym co ma się w profilu

[pannaatopowa]

Napisane przez pechowianka

Trafiają się takie typy , nic nie poradzisz . I nie ma to związku z tym co ma się w profilu

Po prostu męczy mnie to, że jak co do czego przychodzi to tylko seks interesuje facetów. No a ja marzę o czyms poważnym. Gdyby chodziło o seks to bym sie nie wysilała i raz na jakiś czas na jakiś czat bym weszła i tyle.

[doriiska]

A ja odpuściłam sobie portal i w ogóle "polowanie" na faceta. Kompletnie się do tego nie nadaję, także lepiej niech nie zatruwam nikomu innemu życia.

[pechowianka]

Byłam w kinie z amantem . Jest miły ,bardzo się stara , ale mnie jako faceta kompletnie ie interesuje , Ja wiem zeto tylko 2 spotkania ale on baaaardzo naprawdę bardzo chcę romantycznych uniesien , przytulania w kinie (odsunełam się w drugą strone) złapał mnie za rekę , zabrałam ją. Czuje się z tym podle ale nie zmuszę się nie ma opcji . Jak pisaliśmy tyle razy mu wspominałam zeby mnie nie przyciskał itp ale nie rozumie
Napisał mi ze dziekuje za cudowny wieczór , że przeprasza ale się przy mnie bardzo stresuje zę mu się bardzo podobam. Nie odpisałam , Nie wiem co

[kakamaka]

Napisane przez doriiska

A ja odpuściłam sobie portal i w ogóle "polowanie" na faceta. Kompletnie się do tego nie nadaję, także lepiej niech nie zatruwam nikomu innemu życia.

Ja tak samo, mam juz dosyć kolejnych porażek. Wiem, ze nie powinno sie poddawać i się nie zrażać, ale na chwilę obecną daje sobie spokój. W ogóle czuje się podle ostatnio, bo szukam pracy, byłam juz na wielu rozmowach i nic. Także i na płaszczyźnie uczuciowej i zawodowej kompletna posucha

[MonnieB]

Napisane przez pannaatopowa

Po prostu męczy mnie to, że jak co do czego przychodzi to tylko seks interesuje facetów. No a ja marzę o czyms poważnym. Gdyby chodziło o seks to bym sie nie wysilała i raz na jakiś czas na jakiś czat bym weszła i tyle.

Mam dokładnie tak samo. Nie jestem jakoś bardzo atrakcyjna a mnóstwo facetów chce się ze mną przespać, ale tylko tyle i nic więcej. Dobija mnie to.
Mam randkę niby za tydzień ale Odechciewa mi się juz próbować szczerze mówiąc bo zawsze kończy się tak samo.

[doriiska]

Napisane przez pechowianka

Byłam w kinie z amantem . Jest miły ,bardzo się stara , ale mnie jako faceta kompletnie ie interesuje , Ja wiem zeto tylko 2 spotkania ale on baaaardzo naprawdę bardzo chcę romantycznych uniesien , przytulania w kinie (odsunełam się w drugą strone) złapał mnie za rekę , zabrałam ją. Czuje się z tym podle ale nie zmuszę się nie ma opcji . Jak pisaliśmy tyle razy mu wspominałam zeby mnie nie przyciskał itp ale nie rozumie
Napisał mi ze dziekuje za cudowny wieczór , że przeprasza ale się przy mnie bardzo stresuje zę mu się bardzo podobam. Nie odpisałam , Nie wiem co

Wiadomo, że nie można się niczego zmusić, a takie lepienie się do drugiej osoby, to jest jeszcze bardziej odpychające, czyli przynosi zupełnie odwrotny efekt. Trochę z lekka mi to desperacją zalatuje...

Napisane przez kakamaka

Ja tak samo, mam juz dosyć kolejnych porażek. Wiem, ze nie powinno sie poddawać i się nie zrażać, ale na chwilę obecną daje sobie spokój. W ogóle czuje się podle ostatnio, bo szukam pracy, byłam juz na wielu rozmowach i nic. Także i na płaszczyźnie uczuciowej i zawodowej kompletna posucha

To witaj w klubie... Ja wychodzę jutro z koleżanką do pubu, ale jedynie z myślą wypicia jakiegoś dobrego drinka i poplotkowania.