Zdradzilyście?

[mulan88]

Jak w temacie, zdradzilyście kiedyś swojego partnera?



Od siebie mogę dodać że nie, pytam z ciekawości

[vehemenc3]

Tak :thumbdown: Miałam dość tego związku, był to już jego koniec i to dosłownie. Na horyzoncie pojawił się dawny przyjaciel zakochany we mnie od tylu lat, alkohol...
Aczkolwiek karma wraca. Obecny partner na początku związku, że tak to pięknie określe "leciał na 2 fronty". Trwało to kilka dni, ale sama świadomość, że kochał się ze mną, a jej pisał ze czymś się tam zajmuje tego wieczoru, boli mnie do dnia dzisiejszego. Wybaczyłam, ale nie ufam

[201607040940]

nie.

[dorris23]

Nie i wiem ,że nigdy tego nie zrobie . Choć było naprawdę wiele pokus i różnych sytuacji : NIE

[konwaliowa_eu]

Napisane przez vehemenc3

Tak :thumbdown: Miałam dość tego związku, był to już jego koniec i to dosłownie. Na horyzoncie pojawił się dawny przyjaciel zakochany we mnie od tylu lat, alkohol...
Aczkolwiek karma wraca. Obecny partner na początku związku, że tak to pięknie określe "leciał na 2 fronty". Trwało to kilka dni, ale sama świadomość, że kochał się ze mną, a jej pisał ze czymś się tam zajmuje tego wieczoru, boli mnie do dnia dzisiejszego. Wybaczyłam, ale nie ufam

i nadal jestes z kims komu nie ufasz ?

[vehemenc3]

Napisane przez konwaliowa_eu

i nadal jestes z kims komu nie ufasz ?

Wierzę, że z czasem to zaufanie wspólnie odbudujemy. Tym bardziej gdy widzę jego oddanie i miłość jaką mi daje. Naprawdę dobrze trafiłam. Nie daje mi żadnych ale to żadnych powodów do zazdrości. Problem leży chyba we mnie, włączyła mi się jakaś chora zazdrość :banghead:

[skazana_na_bluesa]

nie

[pfffh]

Nie

[853a0c023c8a9e5f803a016f611fdc89ff0c353a_61296e91a3ed2]

ja zdradziłam, było fajnie

[tymczasowa_]

nie.

kiedyś zawsze to wykluczałam, teraz nie wiem czy coś by mnie jednak nie podkusiło.

[vehemenc3]

Napisane przez tymczasowa_

nie.

kiedyś zawsze to wykluczałam, teraz nie wiem czy coś by mnie jednak nie podkusiło.

Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :sly:

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

[1=853a0c023c8a9e5f803a016 f611fdc89ff0c353a_61296e9 1a3ed2;53633660]ja zdradziłam, było fajnie[/QUOTE]

Fajnie? Nie miałaś po tym wyrzutów sumienia?

[men33]

z punktu widzenia faceta, oczywiście nie wszystkich facetów ale podejrzewam większości. Jest to bardzo, ale to bardzo prawdopodobne. To kwestia znalezienia się w sytuacji, gdzie alkohol leje się prawie, że strumieniami, obok znajduje sie niesamowicie seksowna kobieta, no i oczywiście jesteśmy na bezludnej wyspie, bo gwarantuje, że sporo facetów jeżeli nie ulega pokusie, to tylko dlatego, że obawia się, że może to wyjść na wierzch, wówczas wszystko przekreślają. Ale znajdując się w "jakiejś" sytuacji, uważam, że sprawa w zdecydowanej większości przypadków byłaby jasna=seks. ps. piszę to na podstawie imprez z kolegami, których kobiety uważają, że ich misiaczki, nigdy czegoś takiego by nie zrobili- i niech tak zostanie.

[tocopiekne]

nie

[musicae]

6 razy zdradziłam, teraz planuję zdradzać raz w roku, potrzebuję tego, zbyt lubię seks - i nie umiem się ograniczyć do TŻ, który zresztą nic nie podejrzewa, a więc nie cierpi.

Kiedyś miałam wyrzuty ale dziś wiem, że istnieje pełen determinizm, człowiek nie ma wolnej woli - a więc wszystko co robi to wina genów, czynników wewnętrznych i zewnętrznych.

[tocopiekne]

Napisane przez musicae

6 razy zdradziłam, teraz planuję zdradzać raz w roku, potrzebuję tego, zbyt lubię seks - i nie umiem się ograniczyć do TŻ, który zresztą nic nie podejrzewa, a więc nie cierpi.

Kiedyś miałam wyrzuty ale dziś wiem, że istnieje pełen determinizm, człowiek nie ma wolnej woli - a więc wszystko co robi to wina genów, czynników wewnętrznych i zewnętrznych.

nie wierzę, ręce opadają.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Nie.

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez tocopiekne

nie wierzę, ręce opadają.

Ja tam wierzę, inny jej wątek jest w tym samym tonie

[853a0c023c8a9e5f803a016f611fdc89ff0c353a_61296e91a3ed2]

Napisane przez vehemenc3

Fajnie? Nie miałaś po tym wyrzutów sumienia?

Nie

[musicae]

Napisane przez tocopiekne

nie wierzę, ręce opadają.

Hehe, nie musisz wierzyć. Kiedyś też wydawało mi się, że to takie podłe zdradzać, ojoj, jak tak można. Ale prawdę mówiąc... dlaczego ktokolwiek miałby się wyrzekać czegoś dla swojego TŻ? Żeby TŻ nie cierpiał? Załawione - nie mówisz mu więc nie cierpi.

[vehemenc3]

Napisane przez musicae

Hehe, nie musisz wierzyć. Kiedyś też wydawało mi się, że to takie podłe zdradzać, ojoj, jak tak można. Ale prawdę mówiąc... dlaczego ktokolwiek miałby się wyrzekać czegoś dla swojego TŻ? Żeby TŻ nie cierpiał? Załawione - nie mówisz mu więc nie cierpi.

Załamka.

[chwast]

Nie

[kennedy]

Juz chyba byl taki watek?
Tak i wiem ze zle zrobilam ale sama nie wiem czy zaluje?

[UzytkownikBeta]

Napisane przez musicae

Hehe, nie musisz wierzyć. Kiedyś też wydawało mi się, że to takie podłe zdradzać, ojoj, jak tak można. Ale prawdę mówiąc... dlaczego ktokolwiek miałby się wyrzekać czegoś dla swojego TŻ? Żeby TŻ nie cierpiał? Załawione - nie mówisz mu więc nie cierpi.

Nie wierzę w karmę, Boga, ani w żadną inną moc sprawczą, ale jeśli istnieje jakiekolwiek dobro na świecie, to mam nadzieję, że się kiedyś przypadkiem spotkamy i będę miał szansę w imię TŻ wyrównać rachunki i nie chodzi tu o seks z mojej strony...
Wcale się nie dziwię, że tak wielu jest prawików na swiecie, naczytają się takich wyuzdanych panien, to tylko w nerwicę mogą się wprowadzić, w żaden sposób nie jest to dla nich budujące. Musicae-caryca Katarzyna wizazu, ale caryca chociaż umiała się przyznać.

[musicae]

Napisane przez UzytkownikBeta

Nie wierzę w karmę, Boga, ani w żadną inną moc sprawczą, ale jeśli istnieje jakiekolwiek dobro na świecie, to mam nadzieję, że się kiedyś przypadkiem spotkamy i będę miał szansę w imię TŻ wyrównać rachunki i nie chodzi tu o seks z mojej strony...

Czyjego TŻ? Twojego czy mojego? I jakie znowu rachunki wyrównać - mój TŻ nie ma czego wyrównywać. To nie jego sprawa co robię ze swoimi narządami, to nie kraj muzułmański.

Napisane przez UzytkownikBeta

Wcale się nie dziwię, że tak wielu jest prawików na swiecie, naczytają się takich wyuzdanych panien, to tylko w nerwicę mogą się wprowadzić, w żaden sposób nie jest to dla nich budujące. Musicae-caryca Katarzyna wizazu, ale caryca chociaż umiała się przyznać.

Co zdrady mają wspólnego z prawikami? Z wyuzdaniem też nie ma nic wspólnego to, co napisałam. Gdyby nie seks, nie byłoby cię na świecie.

[UzytkownikBeta]

Napisane przez musicae

Czyjego TŻ? Twojego czy mojego? I jakie znowu rachunki wyrównać - mój TŻ nie ma czego wyrównywać. To nie jego sprawa co robię ze swoimi narządami, to nie kraj muzułmański.


Co zdrady mają wspólnego z prawikami? Z wyuzdaniem też nie ma nic wspólnego to, co napisałam. Gdyby nie seks, nie byłoby cię na świecie.

Tak, mojegoNie ma czego wyrównywać, bo nie wie. Nie jego sprawa, mimo że jest z Tobą. Cudownie wyprzedzasz sku.wienie naszych czasów, wyprzedasz nawet brzydkie Brytyjki w swojej seksualnej filozofii. Jestem taka nowoczesna i świadoma dama, więc dam komu chcę, a TŻ niech nic nie wie, bo po co.

Bardzo dużo mają. Ale nie chce mi się tego teraz wyjaśniać, muszę odkopać moje pogrzebane wątki, bo przez bana zaniedbałem moje cudowne historie. Nazwałbym Cię tak jak lubię, ale własnie za to mogę dostać bana, a jeszcze mam trochę do powiedzenia w wazniejszych tematach niż Twoje zapędy w wypaczonych zdradach

[niewinny roz]

Nie i myślę, że nigdy tego nie zrobię bo uważam, że dla mnie osobiście byłaby to jedna z największych krzywd jakie mógłby zrobić mi drugi człowiek (tutaj partner).

[musicae]

Napisane przez UzytkownikBeta

Tak, mojegoNie ma czego wyrównywać, bo nie wie. Nie jego sprawa, mimo że jest z Tobą. Cudownie wyprzedzasz sku.wienie naszych czasów, wyprzedasz nawet brzydkie Brytyjki w swojej seksualnej filozofii. Jestem taka nowoczesna i świadoma dama, więc dam komu chcę, a TŻ niech nic nie wie, bo po co.

A, boli cię że nie możesz znaleźć nikogo chętnego do seksu xD dlatego wyładowujesz się na mnie. Ale serio nie wiem po co ma wiedzieć komu daję. Po co mu ta wiedza? Aż tak bardzo chcesz go unieszczęśliwić?

Napisane przez UzytkownikBeta

Bardzo dużo mają. Ale nie chce mi się tego teraz wyjaśniać, muszę odkopać moje pogrzebane wątki, bo przez bana zaniedbałem moje cudowne historie. Nazwałbym Cię tak jak lubię, ale własnie za to mogę dostać bana, a jeszcze mam trochę do powiedzenia w wazniejszych tematach niż Twoje zapędy w wypaczonych zdradach

Lepiej więc się hamuj, chociaż mi to obojętne co piszesz, lol. Faceci na wizażu są często pełni pretensji do kobiet.
Jest taka piosenka o księżach, piosenka zespołu Lady Pank

Faceci w czerni ciągle polują
na twoją duszę i rozum i sex

Mam wrażenie, że pasujesz do tej charakterystyki.

[Imperialista]

Napisane przez kennedy

Juz chyba byl taki watek?
Tak i wiem ze zle zrobilam ale sama nie wiem czy zaluje?

Wychodzę z założenia, że jak partner czy mąż o tym wie, to w zasadzie jest to do przejścia, bo może zdecydować co zrobić z tą sprawą - rozstać, wybaczyć, zaakceptować, zrewanżować czy zaproponować zostanie swingersami.

[UzytkownikBeta]

Napisane przez musicae

A, boli cię że nie możesz znaleźć nikogo chętnego do seksu xD dlatego wyładowujesz się na mnie. Ale serio nie wiem po co ma wiedzieć komu daję. Po co mu ta wiedza? Aż tak bardzo chcesz go unieszczęśliwić?


Lepiej więc się hamuj, chociaż mi to obojętne co piszesz, lol. Faceci na wizażu są często pełni pretensji do kobiet.
Jest taka piosenka o księżach, piosenka zespołu Lady Pank

Faceci w czerni ciągle polują
na twoją duszę i rozum i sex

Mam wrażenie, że pasujesz do tej charakterystyki.

Tak, chciałbym go uwolnić od nieświadomości. Moze mu się to spodoba? Jest coś podobnego, cuckold, skąd wiesz, że nie chciałby, żebys dawała innym ? A może kręci Cię jego nie wiedza ?

Jest wiele kobiet, które mają pretensje do mężczyzn. Na wizazu pojawiają się faceci, którzy chcą zobaczyć damski punkt widzenia, a gdy go zobaczą to wtedy ta pretensja ma w sumie logiczne odniesienie. Teoretycznie (info dla moderacji) zakładając, że byłbym z kimś takim jak Ty, dostawałbym rogi będąc absolutnie wiernym i starającym się chłopakiem, to wiesz co bym zrobił dowiadując się o TYM ? Coś brutalnego.

Wierszyk piosenki niezwykle nietrafiony.

Wyładowuję się ? Jak ? Wydrukowałem sobie wpisy i teraz uderzam w nie pięściami haha. Jakbym chciał mieć pretensje o swój brak seksu to mógłbym się przycepić do 90 % zdradzających, ale tego nie robię, bo są dobre wytłumaczenia dla zdrady, ale Twoja teoria to po prostu zakłamanie, dla mnie jako behawiorysty, nie teoretyka jak Ty, to bardzo widoczne.

[cleopadra]

Nie zdradzilam i nie mam zamiaru.Kocham mojego meza,kocham jego cialo i kocham jego dotyk.Nie znioslabym jakby inny facet chcial mnie dotykac.Moj maz to moj pierwszy partner i nie ciekawi mnie jak jest z innym

[Imperialista]

Napisane przez musicae

Czyjego TŻ? Twojego czy mojego? I jakie znowu rachunki wyrównać - mój TŻ nie ma czego wyrównywać. To nie jego sprawa co robię ze swoimi narządami, to nie kraj muzułmański.

Wypadałoby faceta poinformować, bo jeszcze może jest Tobie wierny no i narażasz go na choroby weneryczne.