Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[sensitiveskin]

Po pierwsze, kobieta nie jest rzecza, ktora mozna "miec"! Po drugie, tak MA prawo do jednorazowych przygod i to nie oznacza ze z kazdym musi sie godzic na szybki seks, bo to jest jej osobista sprawa.

Wczoraj byl u mnie moj Alvaro I pomagal mi z piecykiem, jak zawsze sie posmialismy I pogadalismy. Spedzilismy chyba ze dwie godziny razem, ale na koniec nawet mnie nie pocalowal, chociaz, no... chcialam tego. Bogu dzieki dzien wczesniej jak wracalismy, to mnie objal ale to chyba jedyny jedyny proromantyczny gest od tygodnia.

To w ogole jest dziwne, ja kompletnie nie czuje sie przez niego porzadana. Lubimy swoje towarzystwo, ale chcialabym poczuc ze naprawde mu sie podobam jako kobieta, dostac smsa z podtekstem seksualnym czy cokolwiek

[DopplegangerEddarda]

Dla mnie też to trochę dziwne bo z jakimiś wątpliwymi egzemplarzami seks od razu a tu trafia się spoko facet i jest wielki strach, że robienie ciasta może odczytać inaczej.

Faceta zachowującego się jak diva nie bałaś się zabrać do domu a teraz pewnie chodzi o ciasto i się boisz, że może być złym napaleńcem i chcieć coś więcej.

[687f5e1036c9320b946000968bafaf3cce3a8bb9_63322ef2c16ff]

Hej, jest tu jakaś miła kobieta około 27 lat? Bo chciałem przerwać te smuty i zapytać czy by się nie dało z kimś trochę pogadać?
Może jakaś sympatyczna pani chciałaby się umówić na wyjście do kina?

Konkretna sprawa do obgadania o którą chciałem zapytać to:
Jak można poderwać dziewczynę - bo nie wiem jakie są teraz chwyty w modzie? Jak was mężczyźni podrywają? Proszę o rozpoznanie skutecznych metod ;-)

[_Jinx_]

[1=687f5e1036c9320b9460009 68bafaf3cce3a8bb9_63322ef 2c16ff;53713999]Hej, jest tu jakaś miła kobieta około 27 lat? Bo chciałem przerwać te smuty i zapytać czy by się nie dało z kimś trochę pogadać?
Może jakaś sympatyczna pani chciałaby się umówić na wyjście do kina?

Konkretna sprawa do obgadania o którą chciałem zapytać to:
Jak można poderwać dziewczynę - bo nie wiem jakie są teraz chwyty w modzie? Jak was mężczyźni podrywają? Proszę o rozpoznanie skutecznych metod ;-)[/QUOTE]

Nie znam się na skutecznych metodach podrywu, bo wszystkie mnie zniechęcają. Na mnie działa zwyczajna rozmowa, jak człowiek z człowiekiem

[Gregorius_]

Napisane przez telka146

Ja tez nie jestem gotowa, dla mnie to za wcześnie na seks jest mówimy o człowieku z którym spotykam sie z ukierunkowaniem na związek...
Teraz sobie uświadomiłam, ze na trzeźwy seks chyba jeszcze nie jestem gotowa. Owszem miałam szalone przygody po rozstaniu z ex, ale byłam pijana i nie pamietam z tego aż tak wiele. Po prostu nie mogłam inaczej, musiałam jakoś odreagować. A teraz znalazł sie fajny facet, fizycznie tez ok ale nie chce tak szybko z tym wszystkim gnać. Ok, pojadę do niego UPIEC ciasto i tyle

Ja chyba dołączę do kolegów i także nie rozumiem tych podwójnych standardów.

Przypadkowy seks, z przypadkowym kolesiem - okej, ale gdy się trafia ktoś normalny, fajny to strach w oczach bo poza ciastem może chce coś więcej (i tego nie dostanie bo ty taka "porządna" ). Trochę to takie na maxa nieszczere.

Poza tym, gdybym się dowiedział, że ja np. 2-3 miesiące się starałem, a inny koleś bez wysiłku był z Tobą po jednym wieczorze to poczułbym się jak jakiś cymbał, i raczej bym nie zrozumiał, że "tamto się nie liczyło". Wyciągnąłbym inny wniosek - że jesteś niespójna, masz jakieś dziwne podwójne standardy, no i przede wszystkim udajesz przede mną kogoś kim nie jesteś. Zacząłbym się doszukiwać innych rejonów, w których także brakuje ci konsekwencji. W ogóle dlaczego ? Chcesz uchodzić za porządną, czy jaką ? Przede wszystkim miałbym duży zarzut, że jesteś nieszczera w tym co robisz. Tam, przypadkowy seks, a przy mnie udajesz kogoś innego. Nie mam problemu z dziewczynami, które idą do łóżka na pierwszej randce - nie oceniam ich jako łatwe. Robią tak bo może mają takie potrzeby, bo tak wychodzi, bo mają taki etap w życiu. Gorzej jak ktoś jest nieszczery w tym co robi i udaje przede mną kogoś kim nie jest.
Będziecie mieli ochoty na seks przy tym cieście no to zróbcie to i tyle.

[pleblo26]

Napisane przez sensitiveskin

Po pierwsze, kobieta nie jest rzecza, ktora mozna "miec"! Po drugie, tak MA prawo do jednorazowych przygod i to nie oznacza ze z kazdym musi sie godzic na szybki seks, bo to jest jej osobista sprawa.

Wczoraj byl u mnie moj Alvaro I pomagal mi z piecykiem, jak zawsze sie posmialismy I pogadalismy. Spedzilismy chyba ze dwie godziny razem, ale na koniec nawet mnie nie pocalowal, chociaz, no... chcialam tego. Bogu dzieki dzien wczesniej jak wracalismy, to mnie objal ale to chyba jedyny jedyny proromantyczny gest od tygodnia.

To w ogole jest dziwne, ja kompletnie nie czuje sie przez niego porzadana. Lubimy swoje towarzystwo, ale chcialabym poczuc ze naprawde mu sie podobam jako kobieta, dostac smsa z podtekstem seksualnym czy cokolwiek

Nie zrozumiałaś o co mi chodzi. Jeśli kobieta robi to co lubi i się z tym nie kryje to spoko. Absolutnie nic mi do tego. Tylko w sytuacji gdzie kobieta nagle blokuje się i nie chce seksu bo facet może uznać ją za "łatwą" świadczy o tym, że nie jest szczera. Takie nagle udawanie "cnotki" bo facet może uznać ją za nieodpowiednią partnerkę na trwalszy związek to zwykłe okłamywanie partnera kim się jest naprawdę. Zrozum, że ludzie mają różne podejścia do tych spraw więc nie powinno się drugiej osoby oszukiwać. Sam nie jestem jakimś specjalnie grzecznym chłopcem ale wolę jasne sytuacje i uważam, że mam prawo wiedzieć o osobie której poświecę sporo mojego czasu czy jest tą osobą, za którą się podaje.

Nie uważam, że kobieta jest rzeczą. Użyłem złego sformułowania. Mój błąd.

Może chłopak jest nieśmiały i nie wie jak możesz zareagować na pikantniejsze słowa. Może sama spróbuj obudzić w nim zwierza . Jesteś kobietą. Na pewno masz swoje sposoby.

[czekoladowoo]

A mi sie wydaje ze to nie jest kwestia podwójnych standardów. Po prostu isc z kims od razu do lozka jest prosto, ale jak zaczyna sie kogos traktować poważnie no to jest trudniej. Czlowiek sie boi ze jak cos pojdzie za szybko to cos schrzani.
Sama tak mam ze wlasnie boje sie ze to cos zepsuje. Co prawda do przygodnego seksu sie nie nadaje ale mam swiadomosc tego ze isc do lozka z kims tak o jest prościej. Im dalej w las tym trudniej
I to wlasnie dlatego ze sie kogos szanuje i dlatego ze komuś zależy, to chce poczekać.

[pseudofeministka]

Napisane przez Gregorius_

Faktycznie, reprezentujemy różne podejścia No cóż, fajnie jest czasem przeczytać relację z drugiej strony barykady

Moja postawa pewnie wynika też w jakiejś mierze z tego, że ja lubię coś robić, lubię działać, lubię iść w jakimś kierunku. To mnie definiuje. Jeśli więc sytuacja przybiera taki obrót, że muszę być pasywny, mam na coś czekać to ja dość szybko się męczę, czuję się nienaturalnie. Jeśli więc np. z kobietą nie mam praktycznie kontaktu i dajmy na to mam czekać te 3-4 tygodnie, no to ja zwyczajnie nie wierzę w to, że bez mojego działania coś się może w tym przypadku zmienić na lepsze No a bezczynne czekanie jest jakieś takie, nie wiem nawet jak to nazwać, pasywne.

Nie wiem, może działając mam wrażenie, że wszystko jest w moich rękach, a ja lubię tą rolę Natomiast gdy jestem pasywny, to mam wrażenie, że całość zależy od czegoś, od kogoś innego, nie mam na nic wpływu - może dlatego w takiej pozycji czuję się dość nienaturalnie.

tzn. ja ogólnie jestem raczej cierpliwy, ale chyba nie jeśli chodzi o kobiety Jeśli np. z jakąś upatrzoną kobietą dana sytuacja , relacja się nie rozwija to mnie to na dłuższą metę męczy. Chyba nie umiem tkwić w takim zawieszeniu. W relacjach z kobietami bym siebie określił jako mało cierpliwy. Muszę przynajmniej widzieć / czuć chęć poznawania mnie, spędzania ze mną czasu. Odmowy, przeciąganie działają na mnie demotywująco. Natomiast jeśli chodzi o jakieś bliższe, bardziej intymne relacje to nigdy mi się z tym specjalnie nie spieszyło - mogłem czekać długo. Powiedzmy, że samo towarzystwo jest dla mnie trochę takim gwarantem, że no po prostu istnieje jakaś relacja między mną, a dziewczyną.

No ja rozumiem o co Ci chodzi. Ale warto tez wziac pod uwage, ze kobiety mimo wszystko moga miec rozne podescie I chociazby z tego wzledu nie warto odbierac osobiscie takich sytuacji. Ja o widze jak wyglada z drugiej strony. Czesto faceci wlasnie przez to, ze blednie interpretuja takie zachowania to sobie odpuszczaja, a pozniej twierdza, ze skoro taka dziewczyna od poczatku nie byla bardzo chetna to dlatego nie wyszlo, bo sie od poczatku nie sklejalo.

I pozniej albo facet sie wycofuje albo zaczyna ZA BARDZO zabiegac o spotkania , co tydzien sie dopytywac, rozliczac ze spedzonego czasu , dziwne dopytywania co i jak gdzie sie robilo, czasami wyrzuty. Taki czekajacy na spotkanie facet i przesadnie zabiegajacy to tez nic arakcyjnego :P

A juz teoria topdonga o tym, ze taka kobieta traktuje faceta jak rezerwowego jest grubo przesadzona. Po pierwze w tej teorii jest zalozenie, ze kobiety nie sa w porzadku, po drugie niektore kobiety szczegolnie te mocno akywne zawodowo, moga naprawde nie miec za duzo czasu. Nie rozumiem sensu budowania takich teorii.

[pleblo26]

Napisane przez czekoladowoo

A mi sie wydaje ze to nie jest kwestia podwójnych standardów. Po prostu isc z kims od razu do lozka jest prosto, ale jak zaczyna sie kogos traktować poważnie no to jest trudniej. Czlowiek sie boi ze jak cos pojdzie za szybko to cos schrzani.
Sama tak mam ze wlasnie boje sie ze to cos zepsuje. Co prawda do przygodnego seksu sie nie nadaje ale mam swiadomosc tego ze isc do lozka z kims tak o jest prościej. Im dalej w las tym trudniej
I to wlasnie dlatego ze sie kogos szanuje i dlatego ze komuś zależy, to chce poczekać.

No właśnie o tym piszemy. Udajesz kogoś innego bo boisz się, że pójdzie nie po twojej myśli. To się nazywa egoizm.

[pseudofeministka]

Napisane przez topdong

Ja również przyłączam się do tego pytania: jak dotrzeć do takiej dziewczyny. Typowa sytuacja: znamy się już jakiś czas, ona po rozstaniu, trochę spotkań i przerw. Po paru miesiącach odzywam się, ona bardzo ucieszona.

Proponuję spotkanie: po 2 dniach mówi, że możemy, ale nie wie kiedy znajdzie czas. Za tydzień znów piszę, tym razem mówi czemu nie może w weekend, ale ma mnie na uwadze i że w przyszłym tygodniu powinna mieć czas. Wygląda dobrze.

Początek nowego tygodnia: próbuje już z wyprzedzeniem umówić spotkanie, a tu się okazuje, że ona ten wolny dzień ma już zaplanowany (a niby pamiętała), dodatkowo ma zaplanowany Sylwester na który być może z z kimś idzie...Codziennie pracuje, kolejny tydzień to samo i że jest zapracowana.

Czy z Twojego punktu widzenia widzisz tu opcję, że mimo wszystko może być zainteresowana?

Ciaglym dopytywaniem o spotkanie spowodowales, ze dziewczyna stracila zaineresowanie. Trzeba bylo odpuscic i odezwac sie za jakis czas, a nie Ty sie odzywales w kazdym mozliwym terminie w ktorym niezobowiazujaco sugerowala, ze moglaby miec czas. Ja tez sobie takich facetow predko odpuszczam, czuje sie wtedy osaczona i na sam koniec tez mowie, ze nie mam juz czasu albo ze mam inne plany.

Dlatego ja mowie takim rozgoroczkowaniem i brakiem cierpliwosci mozna wiele popsuc, szczeolnie na poczatku znajomosci. A skoro sie spotkaliscie to musiales sie jej spodobac i byla w jakis sposob zainteresowana.

[czekoladowoo]

Napisane przez pleblo26

No właśnie o tym piszemy. Udajesz kogoś innego bo boisz się, że pójdzie nie po twojej myśli. To się nazywa egoizm.

Nie wiem jak jest u Tekli ale to nie na tym polega. To nie chodzi o udawanie kogos. Po prostu jest taka wewnętrzna blokada.
Ja im jestem starsza tym bardziej wole poczekać, udaje kogoś? Nie sadze. Co prawda u mnie jest zupełnie inna sytuacja bo ja przygodnego seksu u siebie nie chce, ale myślę ze to dokładnie o to chodzi. Po prostu jest trudniej. I to nie jest udawanie kogoś bo nie robi sie tego celowo. Po prostu jak na kims komus zalezy to traktuje ta osobe inaczej niz kogos do jakiegoś przelotnego czegoś.
Tak przynajmniej mi sie wydaje.

[pseudofeministka]

Napisane przez telka146

Słuchajcie, mam mały problem i potrzebuje porady... Mój rabdkowicz ma w pracy jakis konkurs na pieczenie ciasta i zaprosił mnie do siebie w przyszła niedziele żeby mu pomoc piec.
I teraz nie wiem, czy to jest zaproszenie na seks czy moze nprośba o pomoc i pomysl na romantyczna randkę? Ja naprawdę mam ochotę pomoc mu upiec to ciasto, ale nie chce nic więcej. Jeszcze nie teraz, za szybko to wszystko sie dzieje. Po raz pierwszy nie jestem pewna niczego i chciałabym powoli to rozgrywać. Nie chce żeby pomyślał ze jestem podpuszczalska skoro zgodziłam sie przyjść i seksu nie będzie... Ale z drugie strony nie będe sie zmuszać... No i "presja 3ciej randki"...
Czy ja jestem naiwna i przekaz jest jasny czy moze sprawa jest nieoczywista? Moze powinnismy pójść na drinka po prostu? Niby już powiedziałam ze spoko, przyjdę ale mogę sie wycofać...
Help!

Sorry telka, ale Ty masz naprawde takie rozkminy? Ja nie wiem co sie z Wami ostanio dzieje :P

Przeciez to od Ciebie zalezy czy cos bedzie i jak ta randka bedzie wyladala. Jezeli nie chcesz to seksu nie bedzie, a spotkanie uplynie pod znakiem pieczenia ciasta. I tyle. Nie rozumiem dlaczego fakt Twojego przyjascia i zaoferowania pomocy on ma odebrac jko podpuszczanie i chec do seksu? A jezeli masz az takie watpliwosci, ze tak moby odebrac, a Ty tego nie chcesz, to odmow i po klopocie.

Poza tym co to za presja trzeciej randki? Przeciez te randki sa dla was i to od was zalezy jak one beda wyladaly

[czekoladowoo]

Napisane przez pseudofeministka

Sorry telka, ale Ty masz naprawde takie rozkminy? Ja nie wiem co sie z Wami ostanio dzieje :P

Przeciez to od Ciebie zalezy czy cos bedzie i jak ta randka bedzie wyladala. Jezeli nie chcesz to seksu nie bedzie, a spotkanie uplynie pod znakiem pieczenia ciasta. I tyle. Nie rozumiem dlaczego fakt Twojego przyjascia i zaoferowania pomocy on ma odebrac jko podpuszczanie i chec do seksu? A jezeli masz az takie watpliwosci, ze tak moby odebrac, a Ty tego nie chcesz, to odmow i po klopocie.

Poza tym co to za presja trzeciej randki? Przeciez te randki sa dla was i to od was zalezy jak one beda wyladaly

No właśnie sie zgadzam
Bez sensu tak rozmyślać.

[topdong]

Napisane przez pseudofeministka

Ciaglym dopytywaniem o spotkanie spowodowales, ze dziewczyna stracila zaineresowanie. Trzeba bylo odpuscic i odezwac sie za jakis czas, a nie Ty sie odzywales w kazdym mozliwym terminie w ktorym niezobowiazujaco sugerowala, ze moglaby miec czas. Ja tez sobie takich facetow predko odpuszczam, czuje sie wtedy osaczona i na sam koniec tez mowie, ze nie mam juz czasu albo ze mam inne plany.

Dlatego ja mowie takim rozgoroczkowaniem i brakiem cierpliwosci mozna wiele popsuc, szczeolnie na poczatku znajomosci. A skoro sie spotkaliscie to musiales sie jej spodobac i byla w jakis sposob zainteresowana.

Może nie do końca wyjaśniłem, że my się już znamy ponad dwa lata, wcześniej sporo się widywaliśmy ale w takim ogólnym charakterze - także to nie jest do końca tak jak myślisz, że początek znajomości i tu nagle totalny szał Odnowiliśmy kontakt, który jeszcze parę miesięcy temu był całkiem fajne bo się spotkaliśmy parę razy, więc teraz chciałem to kontynuować. Ale nie wiem, może masz rację, może trochę za bardzo próbowałem. W każdym razie teraz z mojej strony cisza, tak jak opisał Gregorius facetowi głupio już się odezwać kolejny raz ponad ten trzeci, bo po prostu wyjdzie na nachalnego.

Ile ludzi tyle teorii, ale w sumie to jest w tym wszystkim fajne - większa szansa na zrozumienie czyjegoś toku myślenia

[pseudofeministka]

Napisane przez czekoladowoo

A mi sie wydaje ze to nie jest kwestia podwójnych standardów. Po prostu isc z kims od razu do lozka jest prosto, ale jak zaczyna sie kogos traktować poważnie no to jest trudniej. Czlowiek sie boi ze jak cos pojdzie za szybko to cos schrzani.
Sama tak mam ze wlasnie boje sie ze to cos zepsuje. Co prawda do przygodnego seksu sie nie nadaje ale mam swiadomosc tego ze isc do lozka z kims tak o jest prościej. Im dalej w las tym trudniej
I to wlasnie dlatego ze sie kogos szanuje i dlatego ze komuś zależy, to chce poczekać.

Tez tak uwazam. Chyba Panowie polecieliscie za bardzo w swoich teoriach. Oczywiste jest, ze latwiej jest pojsc do lozka z kims na kim nam nie zalezy. Gdy w jakis sposob zaczyna zalezec to czlowiek robi sie duzo ostrozniejszy, bo chce jak najdluzej utrzymac taka znajomosc i niczego nie spierniczyc.

[pleblo26]

Napisane przez czekoladowoo

Nie wiem jak jest u Tekli ale to nie na tym polega. To nie chodzi o udawanie kogos. Po prostu jest taka wewnętrzna blokada.
Ja im jestem starsza tym bardziej wole poczekać, udaje kogoś? Nie sadze. Co prawda u mnie jest zupełnie inna sytuacja bo ja przygodnego seksu u siebie nie chce, ale myślę ze to dokładnie o to chodzi. Po prostu jest trudniej. I to nie jest udawanie kogoś bo nie robi sie tego celowo. Po prostu jak na kims komus zalezy to traktuje ta osobe inaczej niz kogos do jakiegoś przelotnego czegoś.
Tak przynajmniej mi sie wydaje.

Szczerze to nie czuję tego, o czym piszesz, ale może masz rację.

Ja już nie będę o tym pisał i nie chcę tego tematu dłużej analizować bo to nie moja sprawa. Ja po prostu nie lubię nieszczerych ludzi niezależnie od płci.

[_Jinx_]

Mnie też rozbawiły te rozkminy. Jakby mnie facet poprosił o pomoc w pieczeniu ciasta, a potem byłby rozczarowany, bo nastawiał się na seks i jeszcze stwierdziłby, że go podpuszczam, to byłoby to nasze ostatnie spotkanie. Nie cierpię tego rodzaju mężczyzn, ich brudnych gierek i cieszyłabym się, że szybciej rozpoznałam obrzydliwca.

[Tycikata]

Napisane przez Gregorius_

Ja chyba dołączę do kolegów i także nie rozumiem tych podwójnych standardów.

Przypadkowy seks, z przypadkowym kolesiem - okej, ale gdy się trafia ktoś normalny, fajny to strach w oczach bo poza ciastem może chce coś więcej (i tego nie dostanie bo ty taka "porządna" ). Trochę to takie na maxa nieszczere.

Poza tym, gdybym się dowiedział, że ja np. 2-3 miesiące się starałem, a inny koleś bez wysiłku był z Tobą po jednym wieczorze to poczułbym się jak jakiś cymbał, i raczej bym nie zrozumiał, że "tamto się nie liczyło". Wyciągnąłbym inny wniosek - że jesteś niespójna, masz jakieś dziwne podwójne standardy, no i przede wszystkim udajesz przede mną kogoś kim nie jesteś. Zacząłbym się doszukiwać innych rejonów, w których także brakuje ci konsekwencji. W ogóle dlaczego ? Chcesz uchodzić za porządną, czy jaką ? Przede wszystkim miałbym duży zarzut, że jesteś nieszczera w tym co robisz. Tam, przypadkowy seks, a przy mnie udajesz kogoś innego. Nie mam problemu z dziewczynami, które idą do łóżka na pierwszej randce - nie oceniam ich jako łatwe. Robią tak bo może mają takie potrzeby, bo tak wychodzi, bo mają taki etap w życiu. Gorzej jak ktoś jest nieszczery w tym co robi i udaje przede mną kogoś kim nie jest.
Będziecie mieli ochoty na seks przy tym cieście no to zróbcie to i tyle.

A co tu nieszczerego? Bo ja się niczego takiego nie doszukuję?

Jeśli ma się faceta w dupie, to w czym problem iść z nim na pierwszym spotkaniu do łóżka? Nie zależy Ci na tym, aby go lepiej poznać, ani na tym, jakie on będzie miał o Tobie zdanie, więc? Kobieta też ma swoje potrzeby, również te seksualne.

A z kolei jeśli Ci zaczyna na kimś zależeć, to martwisz się, czy dobrze wypadniesz, czy dobrze wyglądasz, chcesz zrobić jak najlepsze wrażenie na tej osobie i też potrzeba trochę czasu, aby oswoić się z tą osobą i już tak łatwo do zbliżenia nie dochodzi

[_Jinx_]

Napisane przez pseudofeministka

Tez tak uwazam. Chyba Panowie polecieliscie za bardzo w swoich teoriach. Oczywiste jest, ze latwiej jest pojsc do lozka z kims na kim nam nie zalezy. Gdy w jakis sposob zaczyna zalezec to czlowiek robi sie duzo ostrozniejszy, bo chce jak najdluzej utrzymac taka znajomosc i niczego nie spierniczyc.

Ja tam tego nie pojmuję, ale chyba jestem z innej planety

[asvr]

A ja mam pytanie do samotnych dziewczyn, ktore zostawiły faceta a nie zostały zostawione, zalujecie czasem ze teraz same a wlasciwie we dwójkę bylko weselej nawet jak nie pasowaliście do siebie w 100%?

[pseudofeministka]

Napisane przez _Jinx_

Ja tam tego nie pojmuję, ale chyba jestem z innej planety

No, ale co tu do pojmowania Tak jak napisala Tyciakata po prostu jak Ci na kims nie zalezy to nie przejmujesz sie az ta reakcjami tej osoby i to odnosi sie do roznych plaszczyzn. A jak juz komus zalezy to jednak wiecej energii to pochlania, bo czlowiek sie zastanawia jak wypadnie czy wypada czy nie i pewne rzeczy trudniej przychodza. I tyle :P

[pleblo26]

Napisane przez _Jinx_

Mnie też rozbawiły te rozkminy. Jakby mnie facet poprosił o pomoc w pieczeniu ciasta, a potem byłby rozczarowany, bo nastawiał się na seks i jeszcze stwierdziłby, że go podpuszczam, to byłoby to nasze ostatnie spotkanie. Nie cierpię tego rodzaju mężczyzn, ich brudnych gierek i cieszyłabym się, że szybciej rozpoznałam obrzydliwca.

Tylko tutaj problem jest trochę inny. Ja zrozumiałem, że ona miałaby i ochotę, ale boi się "przyspieszenia obrotu spraw" (czyt. facet uzna mnie za "łatwą") co jest działaniem wbrew sobie a nie ww. pana. Jest to jak najbardziej nieszczere.

Napisane przez Tycikata

Kobieta też ma swoje potrzeby, również te seksualne.

Czy ktoś to zakwestionował?

[pseudofeministka]

Napisane przez topdong

Może nie do końca wyjaśniłem, że my się już znamy ponad dwa lata, wcześniej sporo się widywaliśmy ale w takim ogólnym charakterze - także to nie jest do końca tak jak myślisz, że początek znajomości i tu nagle totalny szał Odnowiliśmy kontakt, który jeszcze parę miesięcy temu był całkiem fajne bo się spotkaliśmy parę razy, więc teraz chciałem to kontynuować. Ale nie wiem, może masz rację, może trochę za bardzo próbowałem. W każdym razie teraz z mojej strony cisza, tak jak opisał Gregorius facetowi głupio już się odezwać kolejny raz ponad ten trzeci, bo po prostu wyjdzie na nachalnego.

Ile ludzi tyle teorii, ale w sumie to jest w tym wszystkim fajne - większa szansa na zrozumienie czyjegoś toku myślenia

Mozliwe, ze jako kolega odpowiadales jej bardziej dlatego tak ochoczo przystawala na spotkania, a gdy zaczales napierac o spotkania i wyczula ze moze chcialbys czegos wiecej to sie wycofala.

Nie odzywaj sie. Jak zechce to sama sie odezwie

[_Jinx_]

Napisane przez pseudofeministka

No, ale co tu do pojmowania Tak jak napisala Tyciakata po prostu jak Ci na kims nie zalezy to nie przejmujesz sie az ta reakcjami tej osoby i to odnosi sie do roznych plaszczyzn. A jak juz komus zalezy to jednak wiecej energii to pochlania, bo czlowiek sie zastanawia jak wypadnie czy wypada czy nie i pewne rzeczy trudniej przychodza. I tyle :P

Dalej jest to dla mnie nie do ogarnięcia Miałabym milion razy więcej oporów przed wynajętym w celach seksualnych obcym panem do towarzystwa niż przed chłopakiem, którego uważam na tyle fajnego, że mogłabym z nim być.

[Pollinaa]

Napisane przez _Jinx_

Dalej jest to dla mnie nie do ogarnięcia Miałabym milion razy więcej oporów przed wynajętym w celach seksualnych obcym panem do towarzystwa niż przed chłopakiem, którego uważam na tyle fajnego, że mogłabym z nim być.

Dla mnie też My to chyba bardziej staromodny typ

[pleblo26]

Napisane przez Pollinaa

Dla mnie też My to chyba bardziej staromodny typ

Raczej racjonalny. Nigdy nie wiesz co ludzie "mają w sobie".

[Tycikata]

Napisane przez pleblo26

Czy ktoś to zakwestionował?

Nie, ale teoria, że laska jest nieszczera, bo z jednym gościem pójdzie szybko do łóżka, a drugim nie jest żałosna.

Napisane przez asvr

A ja mam pytanie do samotnych dziewczyn, ktore zostawiły faceta a nie zostały zostawione, zalujecie czasem ze teraz same a wlasciwie we dwójkę bylko weselej nawet jak nie pasowaliście do siebie w 100%?

NIE!

[_Jinx_]

Napisane przez asvr

A ja mam pytanie do samotnych dziewczyn, ktore zostawiły faceta a nie zostały zostawione, zalujecie czasem ze teraz same a wlasciwie we dwójkę bylko weselej nawet jak nie pasowaliście do siebie w 100%?

Nie, nic z tych rzeczy.

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:57 ----------

Napisane przez pleblo26

Raczej racjonalny. Nigdy nie wiesz co ludzie "mają w sobie".

Rozwiniesz?

[telka146]

Dobra dobra, muszę was zatrzymać już teraz! Stop! Nie zrozumieliście mnie kompletnie.
Nie udaje przed nim kogoś, kim nie jestem. On wie, ze zdarzyła mi sie jednorazowa przygoda, nie udaje ze jestem nie wiadomo jak święta.
Nie chodzi rownież o to, ze koleś ma sie starać nie wiadomo jak długo.
Wyjaśnijmy sobie teraz, ze moje jednorazowe przygody które tu opisywałam zdarzyły sie po dużej ilości alkoholu. Bardzo dużej. Niewiele z nich pamietam. Nie oceniajcie mnie, musiałam sie wyszaleć po rozstaniu. Nigdy takich rzeczy wcześniej nie robiłam, postanowiłam ze teraz jest dobry moment.
W kwestii tego chłopaka, który zaprosił mnie na pieczenie ciasta. Tak, rozkminiam za mocno.
Kolejna kwestia jest taka, ze go lubię jako człowieka (na tyle na ile go poznałam) i nie wiem czy jestem gotowa na pierwszy trzeźwy (albo po kieliszku, dwóch) seks. A chce go pamietać, bo uważam ze ten facet jest naprawdę fajny i jest szansa ze coś z tego sie rozwinie. i tyle tylko.
Jeśli stosuje podwójne standardy to dlatego, ze czasem wiem ze znajomość rokuje dobrze a czasem wiem od razu ze niewiele z tego będzie (jak podany przykład divy). Nie ukrywam przed nim niczego, ale tez nie chwale sie tym specjalnie.
Po prostu czuje ze to moze być coś poważnego i chciałabym żeby sytuacja rozwijała sie powoli, nie chce żeby seks dobry/ zły przysłonił mi go jako człowieka. Nie jestem egoistka i nie stosuje podwójnych standardów. Po prostu wcześniej miałam ochotę na seks, byłam bardziej śmiała po alkoholu. Teraz nie chce dużo pic, chciałabym wszystko z tego zapamietać, ale jak mowię- nie wiem czy jestem na to gotowa.
Zobaczymy jak będzie.
Dzięki za odpowiedzi.

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ----------

Napisane przez pseudofeministka

Sorry telka, ale Ty masz naprawde takie rozkminy? Ja nie wiem co sie z Wami ostanio dzieje :P



Przeciez to od Ciebie zalezy czy cos bedzie i jak ta randka bedzie wyladala. Jezeli nie chcesz to seksu nie bedzie, a spotkanie uplynie pod znakiem pieczenia ciasta. I tyle. Nie rozumiem dlaczego fakt Twojego przyjascia i zaoferowania pomocy on ma odebrac jko podpuszczanie i chec do seksu? A jezeli masz az takie watpliwosci, ze tak moby odebrac, a Ty tego nie chcesz, to odmow i po klopocie.



Poza tym co to za presja trzeciej randki? Przeciez te randki sa dla was i to od was zalezy jak one beda wyladaly

Wiem, wiem chodzi o to, ze jeśli idzie sie do kogoś do domu to powinno sie liczyć z tym ze rożne sytuacje mogą sie pojawić i... Tyle. Nie wykluczam, zobaczę jak będzie, choć na te chwile seksu nie przewiduje. Ale jeśli w niedziele okaże sie ze zmienie zdanie to to zrobię.

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Napisane przez pleblo26

Nie zrozumiałaś o co mi chodzi. Jeśli kobieta robi to co lubi i się z tym nie kryje to spoko. Absolutnie nic mi do tego. Tylko w sytuacji gdzie kobieta nagle blokuje się i nie chce seksu bo facet może uznać ją za "łatwą" świadczy o tym, że nie jest szczera. Takie nagle udawanie "cnotki" bo facet może uznać ją za nieodpowiednią partnerkę na trwalszy związek to zwykłe okłamywanie partnera kim się jest .

Ja naprawdę nigdzie nie napisałam, ze udaje cnotkę, nie chce żeby facet uznał mnie za łatwą i chce go przetrzymac podczas gdzie wszystko we mnie krzyczy "weź go, weź go!". NIE.
Ja po prostu z jakichś względów nie czuje sie gotowa na to z nim w tym momencie, kapisz?

[pleblo26]

Napisane przez _Jinx_

Rozwiniesz?

Choroby weneryczne