Mamusie styczniowe 2016, cz. VII

[Jerzyczka]

Napisane przez Casaa

Ja tez dlatego wysylam prawie do calej mojej rodziny i znajomych

Edit: Nie cierpie natomiast tych bzdurnych wierszykow w smsach.... Wtedy odp: Rowniez wszystkiego najlepszego....

Tez nie cierpie tych bzdurnych smsow, nie czytam ich i nawet nie odpisuje juz na nie bo to tak hurtem chyba do wszystkich wysylane, zupelnie bez pomyslunku, juz wolalabym,zeby te osoby o mnie nie pamietaly :p

[kinga1701]

Napisane przez baby montana

O to ja mam podobnie,nawet miałam sie pytac jak u Ciebie kwestie jezykowe,czy nie masz problemu z terminami medycznymi. Ja na ogol wszystko rozumiem ale porodu jednak sie boje...

Terminów medycznych kompletnie nie znam, jak mi kiedyś powiedzieli pęcherz jakoś fachowo to nie miałam pojęcia o co im chodzi, do mnie to trzeba prosto bez wymądrzania się Ale pocieszam się tym, że oni są tu przyzwyczajeni tyle obcokrajowców co tu jest to czasami podziwiam co niektórych za cierpliwość.

[Casaa]

Napisane przez Jerzyczka

Tez nie cierpie tych bzdurnych smsow, nie czytam ich i nawet nie odpisuje juz na nie bo to tak hurtem chyba do wszystkich wysylane, zupelnie bez pomyslunku, juz wolalabym,zeby te osoby o mnie nie pamietaly :p

Dokladnie

[kinga1701]

Napisane przez Jerzyczka

Tez nie cierpie tych bzdurnych smsow, nie czytam ich i nawet nie odpisuje juz na nie bo to tak hurtem chyba do wszystkich wysylane, zupelnie bez pomyslunku, juz wolalabym,zeby te osoby o mnie nie pamietaly :p

Dokładnie, ja kiedyś dostałam sms-a ciociu Krysiu więc no...

[Casaa]

Napisane przez kinga1701

Dokładnie, ja kiedyś dostałam sms-a ciociu Krysiu więc no...

Kinga, a jak Twoje poranne cukry? Bo chyba zaczynaly Ci skakac jesli dobrze pamietam...

[Jerzyczka]

Napisane przez kinga1701

Dokładnie, ja kiedyś dostałam sms-a ciociu Krysiu więc no...

Hahaha
Plus niektore wierszyki sa obleśne po prostu i malo smieszne wolalabym krotkiego "Wesolych Swiat" i tyle

[czarnulax]

Napisane przez mojakaren

kinga[/B] u nas na SR jakoś tak dziwnie bo baby blues był na pierwszym spotkaniu i co jest bardzo ważne, trzeba wiedziec, że on dotyka ponad 90% kobiet, w drugiej - trzeciej dobie po porodzie i to jest najzupełniej normalnie bo wiąże się przede wszystkim ze spadkiem hormonów. Dopiero jeżeli taki stan utrzymywałby się dłużej niż tydzień można myśleć nad depresją poporodową, ale ta z kolei dotyka zaledwie kilka % kobiet

U nas mówili to samo Mówiła nam położna, że najgorzej jest właśnie w szpitalu, jak kobieta zostaje sama, a mąż musi już wyjść. U większości przechodzi wszystko jak sobie dziewczyna wróci do domu, w końcu na swoje cztery kąty.

[Jerzyczka]

Tż mi wczoraj nogi ogolil, ale strefe bikini zostawilam dzis na wizyte pod prysznicem ciekawe jak zrobie to na slepo

Ej, ogladalyscie moze bajke Lilo i Stitch? Dzis maz rano przytulil sie do mnie, przytulil brzuch i mowi "Moja ohana" posmarkalam sie ze smiechu :p pol godziny chodzilam i sie szczerzylam do tego glupka :p

[czarnulax]

Napisane przez Casaa

Edit: Nie cierpie natomiast tych bzdurnych wierszykow w smsach.... Wtedy odp: Rowniez wszystkiego najlepszego....

Ja robię tak samo

[kamilka]

Tez byłam przekonana ze pajace i śpiochy sa przecież takie luźne... Tylko one podjeżdżają pod plecy i nie zawsze dziecko moze całkiem nogę wyprostować- zwłaszcza jak sie dziecko bierze na ręce... Wiec lepiej żeby było bez stop zakrytych i skarpety ubierać. A pajace jako piżamy ba noc zostawić...
A wenflon- to boli tak jak wkłucie igły przy pobieraniu krwi. A potem użytkowanie zależy jaki rozmiar nam założą... I od żyły... Bo czasem trzyma sie tydzień a czasem spuchnie i boli w drugiej dobie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mojakaren]

Jerzyczka ja jeszcze miałam fazę na te różnorakie ćwiczenia i gimnastyki żeby mały fiknął, ale po ostatnich wydarzeniach u Dotki i drugiej mojej kolezanki, która tez urodziła miesiąc przed tp to stwierdziłam, że daję sobie spokój i już, nieważne jak rodzimy byle wszystko poszło ok! Widocznie jest jakiś powód, dla których nasze chłopaki przybrali taką pozycję wyjściową
du.pkami do świata

Napisane przez kinga1701

A najgorsze jest chyba to, że przy nim nie ma reguły, czy czekałaś na dziecko, czy się bałaś, czy cieszyłaś, czy płakałaś nie ma znaczenia pach i już.

dokładnie nie jesteś w stanie przewidzieć kogo to dotknie, a kogo nie, ale warto mieć świadomość, że to rzecz normalna i nie świadczy o jakiejś naszej ułomności tylko ma podłoże czysto fizjologiczne

[kinga1701]

Napisane przez Casaa

Kinga, a jak Twoje poranne cukry? Bo chyba zaczynaly Ci skakac jesli dobrze pamietam...

Miałam się chwalić już wczoraj, ale zapomniałam. Bo moje cukry chyba się normują. Rano mam ok 80, a innych posiłkach ciężko mi 110 przekroczyć. I zaczęłam sobie trochę pozwalać w sensie np mandarynka czy pomarańcz zaraz po posiłku i jest ok. Co wcześniej było niedopuszczalne. Zjadłam tez colesława co on z reguły cukier w sobie ma i też ok. Tylko żebym nie wychwaliła za wcześnie.

A jak u Ciebie ?

[Casaa]

Napisane przez kinga1701

Miałam się chwalić już wczoraj, ale zapomniałam. Bo moje cukry chyba się normują. Rano mam ok 80, a innych posiłkach ciężko mi 110 przekroczyć. I zaczęłam sobie trochę pozwalać w sensie np mandarynka czy pomarańcz zaraz po posiłku i jest ok. Co wcześniej było niedopuszczalne. Zjadłam tez colesława co on z reguły cukier w sobie ma i też ok. Tylko żebym nie wychwaliła za wcześnie.





A jak u Ciebie ?

Na czczo mam od 70-82max po szkolnym weekendzie unormowaly sie po sniadaniu czyli to rzeczywiscie przez stres mi skakaly reszta dnia tez w miare ok, czasami delikatnie przekrocze 120 ale wierze w margines bledu

Ciekawe jak u Ewusi, bo u niej na czczo tez zaczely fisiowac...

[kinga1701]

Napisane przez mojakaren

dokładnie nie jesteś w stanie przewidzieć kogo to dotknie, a kogo nie, ale warto mieć świadomość, że to rzecz normalna i nie świadczy o jakiejś naszej ułomności tylko ma podłoże czysto fizjologiczne

I chyba najważniejsze to uświadomić naszych partnerów, że istnieje coś takiego, jak się objawia i jak ma postępować z nami wtedy. Muszę poszukać jakieś fajnego artykułu czy filmiku na ten temat i podsunąć mężowi.

[lune1992]

Hejka ale pospałam od 22 do 10

Wczoraj wyszliśmy od lekarza, pojechaliśmy do Centrum Handlowego a tam tak pięknie oświetlone, no cudo
Poszliśmy na kolacje ale sie nie za bardzo najadłam oczywiście W domu rzuciłam się na swojskie kabanosy z 2 bułkami i popiłam Oranginą z Biedronki (coś jak Fanta tylko o wiele lepszy skład).
Widziałam ze tez miałyście fazę z jedzeniem
Wstawałam w nocy bo tak sie obżarłam, brzuch swędział, a mąż do mnie: może kiełbaski chcesz jeszcze? Nie dziwie się że ten dzieciak taki gruby

mojakaren w sumie mogłabym juz rodzić bo dużego mam synka ale lekarz powiedział że mam bardzo długą, mocną szyjkę zamknięta na 4 spusty Kolejną wizytę mam 22 grudnia
Dotka nie zamarwiaj sie co by było gdyby... Ważne ze Witek jest, zdrowy, niedługo bedziesz go przytulać to dopiero bedziesz płakać ze szczęscia
Jezyczka kciuki za wizytę
Czarna za nowy tydzień, już robi się poważnie

[kinga1701]

Napisane przez Casaa

Na czczo mam od 70-82max po szkolnym weekendzie unormowaly sie po sniadaniu czyli to rzeczywiscie przez stres mi skakaly reszta dnia tez w miare ok, czasami delikatnie przekrocze 120 ale wierze w margines bledu

Ciekawe jak u Ewusi, bo u niej na czczo tez zaczely fisiowac...

No to piękne faktycznie stres podwyższa. Ewusi też zaczęły się problemy, przyjdzie to może powie jak to u niej wygląda.
Mam nadzieje, że faktycznie się normują i już nie będzie problemów, chociaż czytałam, że jednym się normują a drugim znów szaleją na koniec i znowu nie ma reguły.

[TheFall]

Napisane przez czarnulax

U nas mówili to samo Mówiła nam położna, że najgorzej jest właśnie w szpitalu, jak kobieta zostaje sama, a mąż musi już wyjść. U większości przechodzi wszystko jak sobie dziewczyna wróci do domu, w końcu na swoje cztery kąty.

Oj baby blues jest straszny. Miałam i nie polecam To jest całkowicie niezależne od nas. Mój był związany ze szpitalem i z kp. Dlatego teraz będę próbować kp ale nie za wszelką cenę i nie dam sobie nic powiedzieć na ten temat.

Wysłane z mojego LG-H340n przy użyciu Tapatalka

[magda1706]

Napisane przez mojakaren

Widocznie jest jakiś powód, dla których nasze chłopaki przybrali taką pozycję wyjściową
du.pkami do świata

oby im tak nie zostało po porodzie

Poszłam sprawdzić skrzynkę i awizo brak.. za to rachunek za gaz był

[iola14]

Witam Gratuluję kolejnych tygodni i trzymam kciuki za wszystkie wizytujące

Napisane przez baby montana

O to we dwie cierpimy,mnie też boli. Szczerze? Gdybym miala wszystko gotowe to chcialabym Przed koncem grudnia Urodzic,a tak najblizsze tygodnie w ciaglej niepewnosci. I dalej nie wiem czy sie szczepic a juz zaraz mi mija data graniczna. W polsce szczepi sie noworodki przeciwko krztuscowi czy dopiero po jakims czasie?

Po 6 tygodniach

Napisane przez Jerzyczka

Ja dzis wizytuje to juz dzis sie dowiem czy cesarka czy sn
I w ogole to trzymajcie mocno kciuki za wizyte, bo tak jak dzis to sie dawno nie denerwowalam i nie martwilam.. Maly sie mocno rusza, ale slabiej niz zwykle i wkrecam sobie nie wiadomo co. Oczywiscie jest te 10 ruchow na godzine, a wlasciwie nawet na 3 minuty, ale ja juz porownuje,ze nie takie mocne czy cos i sie denerwuje. Matka wariatka, bo wlasnie sie rozpycha mocno, ale no ja sie martwie. W dodatku stresuje mnie ta niepewnosc czy bedzie cesarka. Tyle godzin do 17..

Przyjechal kurier zaraz otwieram paczke z posciela
Milego dnia dziewczynki!

Mocne kciuki

Napisane przez pietrusiowata

Iola mieszkamy w tym samym mieście

O jak miło

Napisane przez czarnulax

Jak prałyście te rzeczy od milutkiej? Nic się nie stało z wypełnieniem??

Dałam na 40 stopni, zmniejszyłam obroty wirowania do 600, a potem wyprasowałam tą bawełnianą stronę i jest ślicznie

Napisane przez Dotka90

Nie martw sie kochana, teraz dzieci maja malo miejsca w brzuchu wiec i ruchy sa troche inne niz wczesniej. Na pewno wszystko jest w porzadku



Tak, to chyba standardowa procedura.

Trzymam kciuki za wizyty
I gratuluje kolejnych tygodni skonczonych. 37t to juz jest naprawde super. Dziewczyna z sali ma dzieciaczka z 37tc i jest super, w piatek ida do domu normalnie..
Cieszcie sie, bo kazdy tydzien ma tak ogromne znaczenie. Ja nie moge przebolec,,ze u nas raptem do skonczonego 33tc dotrwalismy.. i chyba tez wlasnie dlatego mam dolek i troche poplakuje. Wiem ze to niezalezne ode mnie bylo ale jest taki smutek ze tak wczesnie sie skonczylo. Tym bardziej ze niektore z Was maja skrocone szyjki czy skurcze a jednak nie rodzicie, a u mnie wszystko bylo idealnie a zakonczylo sie tak szybko z supelnie innego powodu....

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

Każda kobieta ma prawo poczuć się niepewnie w nowej sytuacji, a Ty po takich przeżyciach szczególnie Popłacz sobie, ponarzekaj tylko się nie zadręczaj Dobrze się stało, że byłaś w szpitalu i teraz będzie już tylko lepiej

Napisane przez kamilka

DOTKA tak, pierwszy raz kangurowalysmy po Ok 2 tyg. Wcześniej mogłam na niej rączkę położyć tylko przez okienko w inkubatorze. Teraz chodzę na wszystkie karmienia na jakie tylko moge- a nie moge tylko o 3 w nocy. Miedzy 9-15 karmie ja butla, resztę dostaje przez sondę bo sie za bardzo meczy i saturacje spadają. Ale choć stanę przy niej i przewinę ja...
A teraz wlasnie pierwszy raz zjadła cała porcje mleczka na raz! Całe 50ml cieszy mnie to bardzo. Do tej pory na raz to 30ml w porywach dała rade wypić musiałam ja budzić za 1,5h żeby dojadał resztę... Moze powoli to ruszy do przodu... A w piątek bedzie miec juz miesiąc
Nie wiem jak u ciebie w szpitalu ale tu bardzo patrzą na to czy mamy donoszą mleczko. Zwłaszcza dla wcześniaków. Mówią ze wcześniaki powinny byc co najmniej rok na piersi a nie jak dzieci urodzone o czasie 6mies


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To już miesiąc Super Ci córeczka przybiera jeszcze moment i będzie miała 2 kg

Napisane przez magda1706

Ja byłam wtedy pierwszy raz w życiu i z tego wszystkiego się popłakałam tylko ja źle znoszę nowe miejsca jak mi jest źle i w ogóle

Ja zawsze płaczę w szpitalu Nic nie mogę poradzić, że mi się robi smutno, że wszyscy idą spać do swoich łóżek a ja muszę być sama w obcym miejscu

Napisane przez tygrysek83

Jak już dziewczyny pisały to nic strasznego. Zawsze go zakładają, nawet na SOR.
W spaniu właśnie najmniej przeszkadza ten w łokciu, przynajmniej mi. Moja córka jak miała założony w wieku 6 miesięcy to nawet go nie zauważyła.
Pamiętajcie tylko, że jeżeli zaczyna Was boleć to trzeba zgłosić bo może tam się coś dziać i wtedy przekładają w inne miejsce.

Grzesiowi przeszkadzał ale on go miał na kciuku bo nie dało się żadnej żyły znaleźć. Mi osobiście nie przeszkadzał tak bardzo, a przy zakładaniu standardowo się obróciłam i nie patrzyłam Da się przeżyć


Dzisiaj stwierdziłam, że mój kalafior pracuje coraz gorzej Miałam zrobić badanie moczu, więc rano ładnie wstałam wzięłam mocz, synka i pojechałam do laboratorium. Autobusem jechałam 30 minut i w drodze doszłam dopiero do wniosku, że najbliższe laboratorium mam 3 minuty od domu i taniej by mnie wyszło zrobić to badanie prywatnie niż płacić za bilety Ile czasu bym zaoszczędziła
Z miłych sytuacji to pierwszy raz odkąd urodził się Grześ ktoś mi pomógł z wózkiem wsiąść

[Casaa]

Napisane przez kinga1701

No to piękne faktycznie stres podwyższa. Ewusi też zaczęły się problemy, przyjdzie to może powie jak to u niej wygląda.


Mam nadzieje, że faktycznie się normują i już nie będzie problemów, chociaż czytałam, że jednym się normują a drugim znów szaleją na koniec i znowu nie ma reguły.

Tez o tym czytalam... Nas to ominie wystarczajaco sie meczymy

Dobrze, ze u Ciebie w porzadku

[kinga1701]

Napisane przez Casaa

Tez o tym czytalam... Nas to ominie wystarczajaco sie meczymy

Dokładnie, nie widzę innej możliwości

[magda1706]

Napisane przez Casaa

Tez o tym czytalam... Nas to ominie wystarczajaco sie meczymy

Nie damy sobie wmówić, że jesteśmy beznadziejnymi matkami, bo nie karmimy cyckiem! Nie damy sobie wmówić, że to nasza wina, że dziecko płacze! Nie damy sobie wmówić, że dziecko ma się wypłakać i mamy go nie ruszać! Nie będziemy słuchać głupich rad i się nimi przejmować, bo same wiemy jak mamy się maluszkiem zająć, bo znamy go najlepiej! Wszelkie opinie i teksty o naszej figurze, wyglądzie i prowadzeniu domu po porodzie będziemy mieć w !
A jak nie to na wizaż i zaraz wyprostujemy wszelkie rady, opinie, mądrości itd No! Bo inaczej wiadomo że ześwirować idzie

[pietrusiowata]

Napisane przez Jerzyczka

Tez nie cierpie tych bzdurnych smsow, nie czytam ich i nawet nie odpisuje juz na nie bo to tak hurtem chyba do wszystkich wysylane, zupelnie bez pomyslunku, juz wolalabym,zeby te osoby o mnie nie pamietaly :p

A czasem przesyłają dalej i nawet podpisu nie zmienią

Kinga mamy ten sam TP ale że jak to miesiąc.

Ja rano wstałam i byłam taka energiczna, zrobiłam śniadanie sobie i tż, ubrałam się (a nie jest to normą przez 10). TŻ pojechał do Nowego Targu a mnie znowu łapią skurcze i leżę, do tego zgaga mały będzie owłosiony jak mały orangutan chyba.

[Casaa]

Napisane przez magda1706

Nie damy sobie wmówić, że jesteśmy beznadziejnymi matkami, bo nie karmimy cyckiem! Nie damy sobie wmówić, że to nasza wina, że dziecko płacze! Nie damy sobie wmówić, że dziecko ma się wypłakać i mamy go nie ruszać! Nie będziemy słuchać głupich rad i się nimi przejmować, bo same wiemy jak mamy się maluszkiem zająć, bo znamy go najlepiej! Wszelkie opinie i teksty o naszej figurze, wyglądzie i prowadzeniu domu po porodzie będziemy mieć w !


A jak nie to na wizaż i zaraz wyprostujemy wszelkie rady, opinie, mądrości itd No! Bo inaczej wiadomo że ześwirować idzie

Magda, ten tekst trzeba chyba sobie na koszulke wrzucic :P

Duzy rachunek dostalas? Ogrzewanie gazowe macie?

[kinga1701]

Napisane przez pietrusiowata

Kinga mamy ten sam TP ale że jak to miesiąc.

Widzisz jakoś tak się dziwnie złożyła, że tylko równy miesiąc nam został. Nie wiem jak to się stało

Napisane przez magda1706

Nie damy sobie wmówić, że jesteśmy beznadziejnymi matkami, bo nie karmimy cyckiem! Nie damy sobie wmówić, że to nasza wina, że dziecko płacze! Nie damy sobie wmówić, że dziecko ma się wypłakać i mamy go nie ruszać! Nie będziemy słuchać głupich rad i się nimi przejmować, bo same wiemy jak mamy się maluszkiem zająć, bo znamy go najlepiej! Wszelkie opinie i teksty o naszej figurze, wyglądzie i prowadzeniu domu po porodzie będziemy mieć w !
A jak nie to na wizaż i zaraz wyprostujemy wszelkie rady, opinie, mądrości itd No! Bo inaczej wiadomo że ześwirować idzie

To powinno być nasze motto na następne kilka dobrych miesięcy

[lune1992]

Napisane przez pietrusiowata

A czasem przesyłają dalej i nawet podpisu nie zmienią

Kinga mamy ten sam TP ale że jak to miesiąc.

Ja rano wstałam i byłam taka energiczna, zrobiłam śniadanie sobie i tż, ubrałam się (a nie jest to normą przez 10). TŻ pojechał do Nowego Targu a mnie znowu łapią skurcze i leżę, do tego zgaga mały będzie owłosiony jak mały orangutan chyba.

To mój będzie łysy

[baby montana]

Napisane przez kinga1701

I chyba najważniejsze to uświadomić naszych partnerów, że istnieje coś takiego, jak się objawia i jak ma postępować z nami wtedy. Muszę poszukać jakieś fajnego artykułu czy filmiku na ten temat i podsunąć mężowi.

Mój uważa ze jestem pesymistka ze mysle ze akurat ja bede miala depresje...i wiem że nke bede miala w nim wsparcia bo on ma zupelnie inny charakter niz ja,ja jestem właśnie depresyjna a on taki hurra i do przodu.

Iola-dzieki za to o krztuscu...czyli w sumie tutaj tylko 2tyg dluzej dziecko jest bez ochrony...no i nie wiem co robic :-( bo 28.12 mam wizyte u poloznej na ktorej musialabym sie zaszczepic no ale martwie sie ta moja padaczka nieszczesna.


Wrrr mala zolza,rano sie ruszala a teraz na ktg spi,a za godzine musze byc na komisariacie...a dopoki dlugo nie bedzie obudzona to mnie nie wypuszcza,powiedziala polozna ze czasem nawet kilka godzin trwa :-/

[kinga1701]

Napisane przez lune1992

To mój będzie łysy

Mój też

[magda1706]

Myślę dalej nad tym wyjazdem do anglii.. I kombinuję jak zostać w pl, jednocześnie żeby kasa była w porządku. I wymyśliłam, żeby Tż zrobił prawko na C po ślubie, a później jak się poodkłada to C+E.. i jeszcze, żeby zrobił kurs na wózki widłowe Zawsze to poszerza perspektywy i może się targować o lepszą wypłatę (a to Tż potrafi konsekwentnie robić )

Jeśli nie wypali z pracą tu, to wtedy tam ma lepsze podstawy do startowania na stałą umowę itd. Dobrze kombinuję? Jak myślicie?

[Casaa]

Napisane przez baby montana

Mój uważa ze jestem pesymistka ze mysle ze akurat ja bede miala depresje...i wiem że nke bede miala w nim wsparcia bo on ma zupelnie inny charakter niz ja,ja jestem właśnie depresyjna a on taki hurra i do przodu.

Iola-dzieki za to o krztuscu...czyli w sumie tutaj tylko 2tyg dluzej dziecko jest bez ochrony...no i nie wiem co robic :-( bo 28.12 mam wizyte u poloznej na ktorej musialabym sie zaszczepic no ale martwie sie ta moja padaczka nieszczesna.


Wrrr mala zolza,rano sie ruszala a teraz na ktg spi,a za godzine musze byc na komisariacie...a dopoki dlugo nie bedzie obudzona to mnie nie wypuszcza,powiedziala polozna ze czasem nawet kilka godzin trwa :-/

Moze cos slodkiego zjedz, coli sie napij

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez lune1992

To mój będzie łysy

Moj tez