Rozstanie z facetem XXXIV - Strona 62 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-12-17, 00:11   #1831
Cucurucu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 2
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Jest Was tu sporo, więc mam nadzieję, że rozjaśnicie mi coś w mózgu

Przechodząc do sedna, chłopak lat 26 – nazwijmy go K., zerwał ze mną (lat 24) po krótkim, ale intensywnym 4-miesięcznym związku. Poznaliśmy się przez mojego kolegę a jego przyjaciela – nazwijmy go R., z którym miałam wcześniej romans. K. od początku wiedział o tym, że coś było między mną i R. nigdy tego nie ukrywałam i wręcz dopytywałam czy na pewno nie jest to dla niego problemem. On twierdził, że nie przejmuje się tym, bo to przeszłość i że wie że R. nic już dla mnie nie znaczy. Dalej było już tylko dobrze, związek się rozwijał. Kłóciliśmy się czasem, mieliśmy mniejsze i większe przeboje (jak to bywa w związkach), ale zawsze bardzo sprawnie je rozwiązywaliśmy rozmawiając i wyciągając wnioski. Nigdy nie zasypialiśmy pokłóceni. Wszystko było dobrze do czasu. Po 4 miesiącach K. stwierdził, że nie może przestać myśleć o tym, że uprawiałam seks z jego najlepszym przyjacielem. Zrobił mi wyrzuty, że wciąż mówię o R. i zasugerował, że coś do niego czuję. To fakt, mówiłam o nim, ale dlatego, że jest to kumpel z naszej paczki, mówiłam o nim tak jak się mówi o reszcie znajomych. Kiedy K. mi o tym powiedział, byłam zaskoczona, że do tego wraca. Zapewniłam go o swoich uczuciach, myśląc że popracujemy nad tym razem i postaramy się wspólnie przez to przebrnąć. W końcu K. był ze mną wcześniej bardzo szczęśliwy, o czym wielokrotnie mówił. Niestety tak się nie stało. K. stwierdził, że sam musi to przemyśleć i potrzebuje czasu. Po tygodniu od rozmowy (temat poruszaliśmy jeszcze dwukrotnie), K. zerwał ze mną twierdząc, że nie jest to już to samo co kiedyś, że ten problem tkwi w nim i sam musi nad tym popracować. Nie chce trwać w związku tylko po to, żeby mnie uszczęśliwiać nie będąc samemu szczęśliwym (dziwne, jeszcze 2 tyg wcześniej było dobrze). Próbowałam mu wytłumaczyć, że razem możemy się uporać z tym problemem, walczyłam o to, żeby zmienił zdanie i nie kończył tego związku. Rozmawialiśmy dwie godziny, przez ten czas trzymaliśmy się za ręce, przytulaliśmy się, patrzyliśmy w oczy i całowaliśmy. Padło też wiele miłych słów. W końcu powiedziałam mu, że go kocham, że będę na niego czekać jeśli ogarnie się i będzie chciał wrócić. On przytaknął i powiedział „dobrze”. Nie wyglądało to jak zerwanie związku tylko jak chwilowe rozstanie zakochanych.. Nie mogliśmy oderwać się od siebie, nawet żartowaliśmy razem na koniec i śmialiśmy się przez łzy. Później K. napisał mi jeszcze smsa na dobranoc. Od tamtej pory nie odzywa się, minął już tydzień. Ja się męczę, bo nie rozumiem czemu ktoś chce zerwać, a jednocześnie swoimi gestami, czułym zachowaniem wskazuje na coś zupełnie innego. Czy pretensje o mój dawny romans z jego przyjacielem to była tylko wymówka do zerwania? Jestem pewna, że nie chodziło o inną kobietę.

Dalej się łudzę, że może jednak coś z tego jeszcze będzie..
Cucurucu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-17, 04:11   #1832
z_blondem_mi_do_twarzy
Rozeznanie
 
Avatar z_blondem_mi_do_twarzy
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 668
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

4 rano a ja tęsknie za eksem z ktorym nie jestem ponad rok. Przecież było już wszystko ok... nie wiem czemu to wszystko wraca. Moze dlatego, że minął rok, a ja nadal jestem sama i nic się nie zmienia...
z_blondem_mi_do_twarzy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-17, 09:20   #1833
Czas1992
Raczkowanie
 
Avatar Czas1992
 
Zarejestrowany: 2014-12
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 115
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

To prawda nie możemy uzależniać swojego szczęścia od kogoś. Druga osoba ma być tym dodatkiem, ta częścią, która ma nas uzupełniać, bo kiedy nie jesteśmy szczęśliwe i nie żyjemy w zgodzie ze samą sobą to, to zupełnie nic nie daje. Najpierw trzeba pokochać siebie ze wszelkimi zaletami i wadami, a ten ktoś drugi ma to w nas dostrzec i po prostu zaakceptować.
__________________
"Nie ma we mnie miłości."
Czas1992 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-17, 10:29   #1834
2016070953
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 550
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Zgadzam się w 100 %
2016070953 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-17, 10:54   #1835
harvvey
Zadomowienie
 
Avatar harvvey
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez lifeisyourrunway Pokaż wiadomość
Oczywiście, że jest. Jest mi wstyd przed samą sobą, co chwile powtarzam sobie,że jestem idiotką, bo zapomniałam o sobie, o swoim szczęściu.. Ale nie potrafię tego skończyc, cały czas żyję nadzieją, że się ułoży, on także daje mi takie nadzieje, mówiąc,że kocha, że mu zależy, że damy radę i będziemy razem na zawsze, że nie wyobraża sobie życia beze mnie i takie tam.. Już nieraz mówiłam,że jesli ma mnie dosc, nich mi to powie, ale po tym słyszałam,że chyba oszalałam, że muszę zrozumieć ten brak czasu i jakoś to pogodzimy. Jak narazie się nie odzywam, już za wiele razy wydzwaniałam i pisałam.. dam nam czas do końca miesiąca, a potem..potem zobaczymy. Nie chcę też żyć nadzieją, bo to męczy, a z drugiej strony nie wiem czy to dobra decyzja zeby się odizolować na zawsze, bo jednak widzę czasami,że mu zależy. Moze to brzmi jak idiotyzm, już sama nie wiem. Okropne jest to uczucie pustki, rozczarowania, ogromnego żalu...
Ale ty nie patrz na słowa, jeżeli czynów brak. Ten co leje żonę też od czasu do czasu jej to powie, i nawet kwiaty przyniesie, ale co z tego? Powiedzieć można naprawdę wszystko, tylko czy to się liczy, jeżeli jednocześnie ktoś pluje ci w twarz? Pomyśl sobie, jak chciałabyś, żeby wyglądał twój związek, a potem zapytaj samą siebie, czy tak wygląda, czy jesteś szczęśliwa. Nie? To nie trać czasu.

I nie rób z siebie ofiary "misiu, jak cię męczę, to mnie zostaw" - stawiasz się w pozycji kukły, która sama nie potrafi decydować o swoim życiu, a partner to wykorzystuje. Widzi dobrze, że ty sama tego kroku nie podejmiesz. Robi co chce, podąsasz się trochę, ale potem i tak sama wyciągniesz rękę i będziesz pytać, czy nie przeszkadza mu, że żyjesz. Przesuwa sobie te granice, dobrze wiedząc, że cię rani. Coraz dalej i dalej, bo ty pozwalasz coraz gorzej się traktować i nie reagujesz.

Ja mojemu facetowi mówię wszystko - co mnie rani z jego strony, co cieszy, czym sprawił mi przykrość. Po jego reakcji wiem, czy mu zależy. Dlaczego mielibyśmy chcieć ranić osobę, którą kochamy? Przecież powinniśmy chcieć dla niej jak najlepiej, prawda? Czy on się stara, żebyś czuła się dobrze w tym związku, przejmuje się tym, co mówisz? Sama sobie odpowiedz.
Jeżeli mój facet nie odzywałby się do mnie kilka dni, nie odbierał, to pewnie bym się zaniepokoiła, ale przy drugiej takiej akcji, po wcześniejszym komunikacie, że ta "pierwsza" mnie zraniła, po prostu bym odeszła. Nie jestem ścierą do podłogi. A jeżeli na to pozwalasz, to ludzie właśnie tak cię traktuję - jak ścierę. Liczy się całokształt związku, a to o czym piszesz:
Cytat:
Napisane przez lifeisyourrunway Pokaż wiadomość
Okropne jest to uczucie pustki, rozczarowania, ogromnego żalu...
to jest naprawdę przykre. I wiem o czym mówię, bo też byłam na końcu poprzedniego związku olewana, też się łudziłam.. i powiem od razu, że to nie ma sensu. "(...) czasami mu zależy" - a czy nie powinno mu zależeć przez cały czas?

Daj mu ostatnią szansę jeżeli jest ci tak bardzo ciężko. Powiedz otwarcie, czym cię rani (nie rób afery, po prostu spokojnie mu to wytłumacz) i dodaj, że jeżeli to się nie zmieni, to Ty odejdziesz, bo szanujesz samą siebie. Dam sobie rękę uciąć, że nic się nie zmieni, bo on wcale nie boi się, że cię straci - a to oznacza, że cię nie kocha. Ale wtedy musisz być konsekwentna i naprawdę odejść, bo jeżeli znowu zostaniesz, to granica przesunie się jeszcze bardziej. To twoje życie, więc ty decydujesz, ale trzymam kciuki
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy."

Edytowane przez harvvey
Czas edycji: 2015-12-17 o 11:09
harvvey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-17, 18:21   #1836
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 503
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

"Kłótnie to najważniejsza oznaka tego, że w związku nic się jeszcze nic nie wypaliło. Gdy brakuje miłości, ludzie odchodzą w milczenie, a potem zupełnie odchodzą, bez słowa."
co myslicie?
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-17, 18:33   #1837
lifeisyourrunway
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 11
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Harvvey, dziękuję Ci za odpowiedź, już sama nie wiem czy taki zimny prysznic stawia mnie na nogi czy wręcz przeciwnie, jak opowiadam znajomym co on robi to aż mi wstyd za niego, za siebie i przestaję.Nie wiem co mam robić, nie jestem ani za dawaniem kolejnej szansy a z drugiej strony boję się, że będę tęsknic w nieskończoność, tak jak wyżej piszecie nawet po roku czasu A teraz momentami już mam telefon w ręce i chcę zadzwonić, z nadzieją zrozumienia,ale wtedy szybko wyrzucam tel. i uciekam jak najdalej! Nie ma odzywania się przez najbliższe dni, a potem.. potem sama nie wiem Trzymajcie kciuki
lifeisyourrunway jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-17, 19:43   #1838
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez z_blondem_mi_do_twarzy Pokaż wiadomość
4 rano a ja tęsknie za eksem z ktorym nie jestem ponad rok. Przecież było już wszystko ok... nie wiem czemu to wszystko wraca. Moze dlatego, że minął rok, a ja nadal jestem sama i nic się nie zmienia...
Mam to samo..
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-17, 19:55   #1839
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 503
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

ja taka zajarana tym chlopakiem bylam, a sie okazalo ze nie mamy wspolnych tematow to raz, rozmowa sie nie klei to dwa (ogolem, nawet jak jakis temat "wspolny" padnie), nie ma poczucia humoru ktore mnie smieszy no i ogolem... taki... nudny z mojej perspektywy, biednie wyszlo ^^dwa rozne i bardzo odlegle od siebie swiaty przedstawiamy

Edytowane przez 201708250935
Czas edycji: 2015-12-17 o 19:57
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-17, 22:08   #1840
wiolka1115
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 748
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez faeria Pokaż wiadomość
Mam to samo..
jejku nawet nie piszcie takich rzeczy;((((( u mnie minęło 1.5 miesiąca i ledwo funkcjonuje. Proszę nie piszcie ze po roku nadal są uczucia bo chyba żadna z nas sie nigdy nie pozbiera.
wiolka1115 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-17, 22:32   #1841
z_blondem_mi_do_twarzy
Rozeznanie
 
Avatar z_blondem_mi_do_twarzy
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 668
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez wiolka1115 Pokaż wiadomość
jejku nawet nie piszcie takich rzeczy;((((( u mnie minęło 1.5 miesiąca i ledwo funkcjonuje. Proszę nie piszcie ze po roku nadal są uczucia bo chyba żadna z nas sie nigdy nie pozbiera.
Myśle że to kwestia tej świątecznej aury, wszedzie zakochani, na fb wszyscy się zaręczają.... jednym przechodzi szybciej, innym wolniej. Eh, zazdroszcze dziewczynom, które poznają po rozczarowaniu kogoś, dzięki komu wcześniejszy związek wydaje się śmieszną dziecinadą....
z_blondem_mi_do_twarzy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 00:04   #1842
201607111635
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 37
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez z_blondem_mi_do_twarzy Pokaż wiadomość
Myśle że to kwestia tej świątecznej aury, wszedzie zakochani, na fb wszyscy się zaręczają.... jednym przechodzi szybciej, innym wolniej. Eh, zazdroszcze dziewczynom, które poznają po rozczarowaniu kogoś, dzięki komu wcześniejszy związek wydaje się śmieszną dziecinadą....
Ja też, a jak na razie wieczorami płacze w poduszkę a w ciągu dnia siebie i wszystkich oszukuje jak się bardzo dobrze trzymam i jaka jestem silna.
Poza tym chciałam się przywitać z Wami
Próbuje się zebrać i napisać tu wszystko co mi siedzi w sercu i w końcu to zrobię i mam nadzieję, że już samo to pozwoli mi trochę się oczyścić, a Wasze opinie spojrzeć na sytuację z innej perspektywy.

Edytowane przez 201607111635
Czas edycji: 2015-12-18 o 00:05
201607111635 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 00:14   #1843
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez z_blondem_mi_do_twarzy Pokaż wiadomość
Myśle że to kwestia tej świątecznej aury, wszedzie zakochani, na fb wszyscy się zaręczają.... jednym przechodzi szybciej, innym wolniej. Eh, zazdroszcze dziewczynom, które poznają po rozczarowaniu kogoś, dzięki komu wcześniejszy związek wydaje się śmieszną dziecinadą....
O to, to właśnie mi chodzi. Ja nie tęsknię już za NIM. Po prostu nie chcę być sama. Mam wrażenie, że wszyscy wokół to szczęśliwe związki, tylko ja jestem sama, a jak nawet kogoś fajnego poznam, to zaraz okazuje się, że jest już zajęty. Innym razem ktoś mną się interesuje, ale on kompletnie mnie nie pociąga - ani charakterem, ani fizycznie.
Chciałabym, nie, marzę o tym, aby w końcu poznać kogoś, kto - tak jak zacytowałam - sprawi, że poprzedni związek wyda się dziecinadą, że podziękuję ex-owi, że to się tak skończyło, że w końcu znajdę kogoś, kto będzie mnie w końcu szanował i doceniał.. że poczuję się serio kochana, a nie wykorzystywana, okłamywana i manipulowana.
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 09:23   #1844
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Bez kitu. To przez święta tyle samo tych zaręczyn.
Nie czuję tej świątecznej atmosfery,więc byłam lekko zdziwiona kiedy raz dziennie albo na dwa dni, ktoś się zaręczal.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 10:14   #1845
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 503
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Bez kitu. To przez święta tyle samo tych zaręczyn.
Nie czuję tej świątecznej atmosfery,więc byłam lekko zdziwiona kiedy raz dziennie albo na dwa dni, ktoś się zaręczal.
przereklamowane "Jak kazdy jest super to nikt nie jest" - wg mnie jak duzo osob sie zarecza w podobnych (ogolnie znanych) datach to przestaje to byc jakies wyjatkowe i cudowne
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 10:19   #1846
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez nagomiko Pokaż wiadomość
przereklamowane "Jak kazdy jest super to nikt nie jest" - wg mnie jak duzo osob sie zarecza w podobnych (ogolnie znanych) datach to przestaje to byc jakies wyjatkowe i cudowne
Według mnie też.
Traci to swoje urok.

Ale z drugiej strony to taka presja społeczeństwa ( i też kobiet) " może na gwiazdkę/Walentynki się oswiadczy?".
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 10:30   #1847
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 503
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Według mnie też.
Traci to swoje urok.

Ale z drugiej strony to taka presja społeczeństwa ( i też kobiet) " może na gwiazdkę/Walentynki się oswiadczy?".
Ja to chyba bym wolala bardziej oryginalnie W dacie ktora tylko dla pary jest wazna z jakichs powodow. No i raczej w bardziej oryginalny sposob Np tak jak bylo na anonimowych : "Czy chciałabyś zostać pochowana w naszym rodzinnym grobowcu?"
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 10:53   #1848
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez nagomiko Pokaż wiadomość
Ja to chyba bym wolala bardziej oryginalnie W dacie ktora tylko dla pary jest wazna z jakichs powodow. No i raczej w bardziej oryginalny sposob Np tak jak bylo na anonimowych : "Czy chciałabyś zostać pochowana w naszym rodzinnym grobowcu?"
Ja to w ogóle bym nie wolała - zacznę od tego.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 11:16   #1849
harvvey
Zadomowienie
 
Avatar harvvey
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez lifeisyourrunway Pokaż wiadomość
Harvvey, dziękuję Ci za odpowiedź, już sama nie wiem czy taki zimny prysznic stawia mnie na nogi czy wręcz przeciwnie, jak opowiadam znajomym co on robi to aż mi wstyd za niego, za siebie i przestaję.Nie wiem co mam robić, nie jestem ani za dawaniem kolejnej szansy a z drugiej strony boję się, że będę tęsknic w nieskończoność, tak jak wyżej piszecie nawet po roku czasu A teraz momentami już mam telefon w ręce i chcę zadzwonić, z nadzieją zrozumienia,ale wtedy szybko wyrzucam tel. i uciekam jak najdalej! Nie ma odzywania się przez najbliższe dni, a potem.. potem sama nie wiem Trzymajcie kciuki
Nie będzie tak z kilku powodów:
a) to nie jest dobry związek i po rozstaniu, jak trochę ochłoniesz, sama to zobaczysz z innej perspektywy,
b) jesteście w sumie na odległość, nie ma ciągłego kontaktu, więc nie będzie wielkiego szoku,
c) ty już jesteś przytłoczona tym wszystkim - jak emocjonalny kocioł się skończy, poczujesz ulgę,
d) w końcu znajdziesz nowego, lepszego faceta.

Ex zostawił mnie po 3-letnim, stojącym w miejscu związku. Bardzo szybko pogodziłam się z rozstaniem. Po prostu wmawiałam sobie każdego dnia, że to koniec, że nawet gdyby chciał, nie pozwolę na żadne powroty, że wcale nie było idealnie i zasługuję na coś lepszego. Owszem, bolało, to były 3 lata mojego życia, więc tęskniłam, ale na facecie świat się nie kończy. Po 3 miesiącach poszłam na pierwszą randkę, ale to jeszcze było dla mnie za wcześnie. Natomiast 2 miesiąca później poznałam świetnego faceta. Jesteśmy rok razem, na początku stycznia będziemy już razem mieszkać, nigdy w życiu nie wróciłabym do byłego. Naprawdę lepiej dać sobie szansę na kogoś nowego, gdy obecny związek nie rokuje..

Gdybyśmy nadal ciągnęli tamten związek, nie wiem gdzie byłabym dzisiaj. Pewnie nawet nie spotkałabym obecnego TŻta.. wciąż poświęcałabym się dla związku, który nie miałby sensu.

Nie każdy ma tyle szczęścia, że kilka miesięcy po rozstaniu wchodzi w nowy związek, który okazuje się fajny i trwały, ale to jest jak najbardziej możliwe. Tylko żeby ten cel osiągnąć, trzeba pogodzić się z rozstaniem i cieszyć życiem. Ja na imprezie, na której poznałam TŻta, na głos rzuciłam tekst, że cieszę się, że jestem sama, bo w końcu mam czas dla siebie i w spokoju napiszę magisterkę... jak to powiedział Woody Allen "If you want to make God laugh, tell him about your plans", życie naprawdę bywa przewrotne
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy."

Edytowane przez harvvey
Czas edycji: 2015-12-18 o 11:18
harvvey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 13:04   #1850
pudrowa_23
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 21
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cześć
Biorąc pod uwagę obecną sytuację zapewne dołączę do tego wątku...
Ogólnie rok w związku (na odległość), od około 3 miesięcy coraz bardziej się oddalamy od siebie ale temat rozstania wciąż jest zbywany przez mojego chłopaka, który jednak jak sam przyznał 'czuje, że mu zależy na mnie ale nie wie czy to miłość '
Chciałam się z nim spotkać i na spokojnie porozmawiać, coś wyjaśnić/ustalić ale niestety-nie ma czasu ( praca i studia)
i tak jakoś dzień za dniem mija coraz bardziej żyjemy osobno i sytuacja jest taka nijaka...
Okropne uczucie kiedy widzę co się dzieje i mimo moich starań mam ograniczone możliwości żeby coś z tym zrobić

Edytowane przez pudrowa_23
Czas edycji: 2015-12-18 o 13:06
pudrowa_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 17:22   #1851
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez nagomiko Pokaż wiadomość
Ja to chyba bym wolala bardziej oryginalnie W dacie ktora tylko dla pary jest wazna z jakichs powodow. No i raczej w bardziej oryginalny sposob Np tak jak bylo na anonimowych : "Czy chciałabyś zostać pochowana w naszym rodzinnym grobowcu?"
Podoba mi się

Zapisałam się na kolejne tańce - jacy fajni wolni faceci przychodzą...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-18, 20:48   #1852
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 266
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez Cucurucu Pokaż wiadomość
Jest Was tu sporo, więc mam nadzieję, że rozjaśnicie mi coś w mózgu

Przechodząc do sedna, chłopak lat 26 – nazwijmy go K., zerwał ze mną (lat 24) po krótkim, ale intensywnym 4-miesięcznym związku. Poznaliśmy się przez mojego kolegę a jego przyjaciela – nazwijmy go R., z którym miałam wcześniej romans. K. od początku wiedział o tym, że coś było między mną i R. nigdy tego nie ukrywałam i wręcz dopytywałam czy na pewno nie jest to dla niego problemem. On twierdził, że nie przejmuje się tym, bo to przeszłość i że wie że R. nic już dla mnie nie znaczy. Dalej było już tylko dobrze, związek się rozwijał. Kłóciliśmy się czasem, mieliśmy mniejsze i większe przeboje (jak to bywa w związkach), ale zawsze bardzo sprawnie je rozwiązywaliśmy rozmawiając i wyciągając wnioski. Nigdy nie zasypialiśmy pokłóceni. Wszystko było dobrze do czasu. Po 4 miesiącach K. stwierdził, że nie może przestać myśleć o tym, że uprawiałam seks z jego najlepszym przyjacielem. Zrobił mi wyrzuty, że wciąż mówię o R. i zasugerował, że coś do niego czuję. To fakt, mówiłam o nim, ale dlatego, że jest to kumpel z naszej paczki, mówiłam o nim tak jak się mówi o reszcie znajomych. Kiedy K. mi o tym powiedział, byłam zaskoczona, że do tego wraca. Zapewniłam go o swoich uczuciach, myśląc że popracujemy nad tym razem i postaramy się wspólnie przez to przebrnąć. W końcu K. był ze mną wcześniej bardzo szczęśliwy, o czym wielokrotnie mówił. Niestety tak się nie stało. K. stwierdził, że sam musi to przemyśleć i potrzebuje czasu. Po tygodniu od rozmowy (temat poruszaliśmy jeszcze dwukrotnie), K. zerwał ze mną twierdząc, że nie jest to już to samo co kiedyś, że ten problem tkwi w nim i sam musi nad tym popracować. Nie chce trwać w związku tylko po to, żeby mnie uszczęśliwiać nie będąc samemu szczęśliwym (dziwne, jeszcze 2 tyg wcześniej było dobrze). Próbowałam mu wytłumaczyć, że razem możemy się uporać z tym problemem, walczyłam o to, żeby zmienił zdanie i nie kończył tego związku. Rozmawialiśmy dwie godziny, przez ten czas trzymaliśmy się za ręce, przytulaliśmy się, patrzyliśmy w oczy i całowaliśmy. Padło też wiele miłych słów. W końcu powiedziałam mu, że go kocham, że będę na niego czekać jeśli ogarnie się i będzie chciał wrócić. On przytaknął i powiedział „dobrze”. Nie wyglądało to jak zerwanie związku tylko jak chwilowe rozstanie zakochanych.. Nie mogliśmy oderwać się od siebie, nawet żartowaliśmy razem na koniec i śmialiśmy się przez łzy. Później K. napisał mi jeszcze smsa na dobranoc. Od tamtej pory nie odzywa się, minął już tydzień. Ja się męczę, bo nie rozumiem czemu ktoś chce zerwać, a jednocześnie swoimi gestami, czułym zachowaniem wskazuje na coś zupełnie innego. Czy pretensje o mój dawny romans z jego przyjacielem to była tylko wymówka do zerwania? Jestem pewna, że nie chodziło o inną kobietę.

Dalej się łudzę, że może jednak coś z tego jeszcze będzie..
Wg mnie to była tylko wymówka, żeby z tobą zerwać, bo związek przestał mu się już podobać.
Kurcze, jak wy się kłóciliście w czteromiesięcznym związku, to może dobrze dla ciebie, że tak właśnie zrobił.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-19, 01:36   #1853
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez harvvey Pokaż wiadomość
Nie będzie tak z kilku powodów:
a) to nie jest dobry związek i po rozstaniu, jak trochę ochłoniesz, sama to zobaczysz z innej perspektywy,
b) jesteście w sumie na odległość, nie ma ciągłego kontaktu, więc nie będzie wielkiego szoku,
c) ty już jesteś przytłoczona tym wszystkim - jak emocjonalny kocioł się skończy, poczujesz ulgę,
d) w końcu znajdziesz nowego, lepszego faceta.

Ex zostawił mnie po 3-letnim, stojącym w miejscu związku. Bardzo szybko pogodziłam się z rozstaniem. Po prostu wmawiałam sobie każdego dnia, że to koniec, że nawet gdyby chciał, nie pozwolę na żadne powroty, że wcale nie było idealnie i zasługuję na coś lepszego. Owszem, bolało, to były 3 lata mojego życia, więc tęskniłam, ale na facecie świat się nie kończy. Po 3 miesiącach poszłam na pierwszą randkę, ale to jeszcze było dla mnie za wcześnie. Natomiast 2 miesiąca później poznałam świetnego faceta. Jesteśmy rok razem, na początku stycznia będziemy już razem mieszkać, nigdy w życiu nie wróciłabym do byłego. Naprawdę lepiej dać sobie szansę na kogoś nowego, gdy obecny związek nie rokuje..

Gdybyśmy nadal ciągnęli tamten związek, nie wiem gdzie byłabym dzisiaj. Pewnie nawet nie spotkałabym obecnego TŻta.. wciąż poświęcałabym się dla związku, który nie miałby sensu.

Nie każdy ma tyle szczęścia, że kilka miesięcy po rozstaniu wchodzi w nowy związek, który okazuje się fajny i trwały, ale to jest jak najbardziej możliwe. Tylko żeby ten cel osiągnąć, trzeba pogodzić się z rozstaniem i cieszyć życiem. Ja na imprezie, na której poznałam TŻta, na głos rzuciłam tekst, że cieszę się, że jestem sama, bo w końcu mam czas dla siebie i w spokoju napiszę magisterkę... jak to powiedział Woody Allen "If you want to make God laugh, tell him about your plans", życie naprawdę bywa przewrotne
Nawet nie wiesz, jak bardzo Twoja historia napawa mnie optymizmem

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53848863]Wg mnie to była tylko wymówka, żeby z tobą zerwać, bo związek przestał mu się już podobać.
Kurcze, jak wy się kłóciliście w czteromiesięcznym związku, to może dobrze dla ciebie, że tak właśnie zrobił.[/QUOTE]

Też uważam, że 4 miesiące to zdecydowanie zbyt krótki okres, by już wtedy miały miejsce jakiekolwiek grubsze kłótnie...
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-19, 11:35   #1854
201607260936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 381
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Miałam pisać co do zaręczyn, że u mnie jakoś właśnie dziwnie nikt się nie zaręcza na fejzbuku czy wśród znajomych, a tu wczoraj moja siostra się zaręczyła
201607260936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-19, 13:07   #1855
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez zlotko21wroc Pokaż wiadomość
Miałam pisać co do zaręczyn, że u mnie jakoś właśnie dziwnie nikt się nie zaręcza na fejzbuku czy wśród znajomych, a tu wczoraj moja siostra się zaręczyła
Sezon "świątecznych zaręczyn" uważam za otwarty !
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-19, 16:20   #1856
timotei
Raczkowanie
 
Avatar timotei
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 155
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Barbarella05
Lubię to i współczuję zarazem
__________________
Lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić.
timotei jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-19, 17:13   #1857
Cucurucu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 2
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53848863]Wg mnie to była tylko wymówka, żeby z tobą zerwać, bo związek przestał mu się już podobać.
Kurcze, jak wy się kłóciliście w czteromiesięcznym związku, to może dobrze dla ciebie, że tak właśnie zrobił.[/QUOTE]
Zastanawiałam się nie raz nad tym czy to normalne po takim krótkim czasie, żeby tyle się kłócić, ale dzięki temu że zawsze o tym rozmawialiśmy czułam się spokojna. Co raz częściej dochodzę do wniosku, że powinnam o nim zapomnieć i pójść dalej.. Byłoby mi łatwiej gdybyśmy nie rozstali się w taki czuły sposób, pozostawiający nadzieję, że może za chwilę się zejdziemy..
Cucurucu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-19, 19:24   #1858
201607260936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 381
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Sezon "świątecznych zaręczyn" uważam za otwarty !
Ale brakuje zdjęcia pierścionka na fejzbuku
201607260936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-20, 04:12   #1859
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 339
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Nie pogniewacie sie, jak sie tu zwierze, prawda? Musze to z siebie wydusic, bo wlasnie sie skonczylo (dla mnie) cos wyjatkowego. Mam 21 lat, moj tz (juz byly)22. Bylismy ponad dwa lata razem. Bylo cudownie. Klotnie jako takie, ale dalo sie przezyc. Zakochalam sie zbyt slepo, byl to moj pierwszy facet w lozku i myslalam, ze juz ostani. Calkiem dla niego glowe stracilam. Praktycznie od razu zamieszkalismy razem. On fakt faktem mi mowil, ze nie bedzie mi niczego deklarowal, jednak ja glupia mialam nadzieje, ze mu przejdzie. I tak sobie trwalismy. Ja poznalam jego rodzine, on moja, wszyscy sie bardzo polubili. Pierwszy znak, ze jest cos nietak dal mi, gdy koniecznie chcial wytlumaczyc swoje rozstanie z byla (jego wielka miloscia) zapewniajac mnie na poczatku zwiazku, ze nic do niej nie czuje. Ok. Bolalo, ale strawilam to jakos, a do spotkania i tak nie doszlo. Pozniej oklamywal mnie co do pornoli, wiedzial, ze nie toleruje tego. Nie zmuszalam go do tego, by nie ogladal, po prostu dalam mu wybor. Wybral mnie. Ok. Nastepnym razem chcial zaprosic jakas kobiete do trojkata. Rany boskie. Wie, ze ja mam swoje zasady jesli chodzi o lozko i bardzo mnie to zabolalo, bo myslalam ze tylko mnie chce w tym lozku itp.. Ostatnio jednak dopial swego. Nie wytzymalam. Od zawsze bylam zazdrosna o jego kolezanke. Fakt faktem nigdy jej nie poznalam, bo oni pisali ze soba smsy tylko, ale jednak. Cos mi tu nie pasowalo. On mnie przekonywal,ze to tylko kolezanka, ze wrecz jak siostra i ze nie moge byc o nia zazdrosna. Dobra. Staralam sie nie byc. Srednio to wychodzilo. Pewnego wieczoru, dosc niedawno bylismy u naszego wspolnego kumpla. Dal mi wtedy swoj telefon na chwile,mialam do kogos tam smsa wyslac. Zauwazylam, ze pisal z ta kolezanka i jej wiadomosc byla taka.. Dziwna. W nocy nie wytrzymalam i sprawdzilam mu telefon (a obiecalam mu, ze tego nie zrobie. Ale co.. To chyba intuicja) i on w tych wiadomosciach przyznal sie, ze kochal ta kolezanke i ze nadal cos czuje. Ja wkurzona budze go o 5 rano i kazalam wynosic sie z mieszkania. A on.. Stwierdzil, ze to nie on pisal smsy. Ze sie same pojawily. No idiotke ze mnie chcial zrobic.. Przetrawilam to dzien. Lecz nie dalam rady dluzej, poszlam do niego do pracy i powiedzialam, ze to koniec, bo za wiele tego wszystkiego bylo. Problem w tym, ze on nie widzi z tm swojej winy.. Nadal mi wciska kit, ze on tych smsow nie pisal i obrazil sie na mnie i wkurzyl niemilosiernie, ze mu te smsy czytalam i ze on nie wie, czy MI moze zaufac. Uznalam, ze dosc tego. Kazalam mu sie do sylwestra wyniesc. Wszysto fajnie.. Ale serce mam rozbite na milion kawalkow. Jestem okropnie zalamana. To moja taka pierwsza, prawdziwa milosc. Myslalam, ze bedzie chcial o nia walczyc. Lecz nie. On ma to wszystko gdzies. Nie sadzilam, ze w ogole sie rozstaniemy. I ze to tak bedzie bolec...
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-20, 13:01   #1860
holidayka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 30
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Hej kobietki Postanowiłam dołączyć do wątku, bo w sumie go podczytuję od czasu do czasu i BAAARDZO żałuję, że nie trafiłam na niego zaraz po rozstaniu. Nie wiem czy to dobry pomysł, żeby 7 miesięcy po rozstaniu dalej temat drążyć, ale wiem, że w końcu mi to w pełni przejdzie. Ostatnio u mnie jakby trochę lepiej, chociaż nie powiem, że EX siedzi cały czas w głowie i wyjść nie chce. Może dlatego, że święta idą wielkimi krokami, rok temu spędziliśmy je razem w Zakopanem, może to to, że moja przyjaciółka, która jakiś tam kontakt z moim ex ma, powiedziała mi, że znowu nie ma dziewczyny, może to to, że za 2 dni mam urodziny i to ciągłe myślenie, czy napisze życzenia, jeśli tak to co napisze, czy będzie życzył miłości... Eh, wykańczające. W każdym razie głównie piszę tu po to, bo znalazłam świetny tekst o rozstaniach i powrotach, ja uwielbiam takie filozoficzne treści, do mnie trafił głęboko, jest trochę przydługi, ale może komuś pomoże

"Wierzę w wiele rzeczy. Wierzę w siebie. Wierzę w to, że szacunek jest ważniejszy, niż posiadanie. Wierzę też w to, że niemal każda zła sytuacja, z której wyciągnie się wnioski prowadzi do miejsca, do którego nigdy nie dotarłoby się bez niej.
Nie wierzę za to w ratowanie związków za wszelką cenę i chociaż liczę się z możliwością, że są sytuacje, kiedy powrót do eks ma sens, to jednak 99,99% do nich nie należy.
To, że rozstanie boli, nie jest argumentem, żeby do siebie wrócić.
Każde rozstanie jest jak wybuchająca emocjonalna bomba. Mieszkanie wydaje się zimne i opuszczone. Łóżko za duże. Kotlety robi się na dwa dni, a zupę na cztery. Leżąc w łóżku nie ma co liczyć na to, że ktoś przyniesie nam koc albo gorącą herbatę.
Przed rozstaniem widzi się same wady. Po rozstaniu widzi się same zalety. Dopóki się kogoś nie straci to zauważa się tylko porozrzucane skarpetki, nieumiejętność zadbania o siebie i niepozmywane naczynia. Później okazuje się, że z nikim tak dobrze nie oglądało się filmów, nieporadność była słodka, a brudne naczynia wciąż są lepsze od mieszkania, w którym nikogo nie ma i zaskoczy cię tylko to, jak przejmująco smutna potrafi być cisza.
Wiesz co jest prawdziwe? Codzienność. Bo związki nie składają się ze świąt, wakacji pod palmami i tęsknoty, jak myśleliście, że już się nigdy nie zobaczycie. To tylko nieregularnie wypłacane premie, a związki składają się przede wszystkim z poniedziałków, wtorków i sobót, ze zmęczenia po pracy, robienia zakupów i potakiwania, kiedy ona mówi coś, za czym nie da się nadążyć. Jeśli nie wyszła wam szara codzienność to straciliście wszystko, bo związek, w którym jest się dla 5% dobrych dni i seksu na zgodę to zły związek.
Ludzie lubią mylić poczucie pustki z miłością, ale to że odczuwasz czyjś brak, oznacza tylko, że ten ktoś był w twoim życiu ważny, ale nie oznacza, że wciąż taki jest. Tym bardziej nie oznacza też, że jest najlepszą opcją. Oznacza tylko, że zajmowane przez niego miejsce zostało wytarte gumką, jak szkic zrobiony ołówkiem i teraz można zapełnić go czymś, co pasuje tam lepiej.
To nie był dobry związek.
Mam dla ciebie radę wartą milion dolarów: „Jeśli zastanawiasz się nad tym, czy da się wejść dwa razy do tej samej rzeki, to przyjrzyj się uważanie i sprawdź czy przypadkiem nie ładujesz się kolejny raz do brudnej kałuży.”
Miałem czytelnika, który do brudnej kałuży wracał latami. Jego dziewczyna najpierw go zdradzała, później płakała, on wybaczał „ostatni raz”, a ona zdradzała go po raz kolejny. Na pytanie dlaczego się na to zgadza odpowiadał, że nigdy nie był z taką dziewczyną, że jest atrakcyjna, miła i inteligenta. Prawda jest natomiast inna – ona była dla niego wyborem, który był prosty i dostępny, a nie dobry.
Musisz wiedzieć, że ludzie nie oddalają się od siebie ot tak. Relacje degenerują się miesiącami. Krok po kroku spada się dla siebie nawzajem z pozycji priorytetu na odpowiednik ekspresu do kawy, który stoi nieużywany i czeka aż będzie potrzebny. Rozstanie to ukoronowanie długiego procesu zapominania o tym, jak być mężczyzną i jak być kobietą. Efekt, w którym stajecie się dla siebie obcymi osobami. Współlokatorami, którzy mają wspólne mleko i jajka w lodówce.
Tego nie da się naprawić jedną „poważną rozmową”. Do tego trzeba stać się zupełnie innymi osobami, którymi dla siebie nigdy nie będziecie, bo ludzie nie zmieniają się dla tego, co mają. Zmieniają się dla tego, co jest poza zasięgiem, więc zmienisz się dopiero dla kogoś, kogo poznasz w przyszłości.
Jeśli się nad tym zastanowisz, to odpowiedź na pytanie: „Czy to był dobry związek?”, nigdy nie brzmi: „Tak”. Być może „nie był taki zły”, ale od „dobrego” dzieliła go przepaść, bo inaczej nikt z was nie wpadłby na pomysł odbycia poważnej rozmowy pod tytułem: „To już koniec”.
I tak, możecie mieć później wątpliwości. Możecie się wahać i mówić: „Nie jestem pewny/a czy to była dobra decyzja”, ale to zdanie jest tylko długim synonimem krótkiego słowa: „Nie”. Wiesz dlaczego? Bo to oznacza, że może nie dziś, ani za miesiąc, ale w końcu pojawi się ktoś, przy kim nie będzie miało się takich wątpliwości. W takiej relacji możesz być po dwóch stronach barykady – albo ktoś może nie być ciebie pewny, albo ty możesz nie być pewna kogoś, ale odpowiedź wciąż jest taka sama – oboje zasługujecie na kogoś, kto nie ma tych wątpliwości.
Drugie szanse nie istnieją.
Wychowani w świecie Tindera, powszechnych gwarancji, jednorazówek i wymian, myślimy, że nasze działania nie mają konsekwencji. Że wszystko przed nami. Że możemy całe życie próbować kochać, ale nigdy się nie zakochać. Że zawsze możemy wrócić. Że zawsze możemy przeprosić i w ten sposób cofnąć popełniony błąd.
Tylko że jeśli czegoś ludziom brakuje, to świadomości, że szanse nie są wieczne. Szanse są efektem tysięcy drobnych zbiegów okoliczności i niewykorzystane znikają – najczęściej raz na zawsze. Myślenie, że zawsze można spróbować raz jeszcze jest fikcją. W praktyce albo dbasz o to, żeby to była świetna relacja albo to ☠☠☠☠☠☠☠isz.
Pierwszy wybór polega na tym, że możesz zachowywać się tak, żeby nie przekraczać granic, których nie da się cofnąć bez zdeptania swojej lub cudzej godności. Nie mówisz, że kochasz, jeśli tak nie jest. Nie mówisz, że „to koniec”, chociaż nie jesteś tego absolutnie pewny. Po rozlanym mleku zostaje kałuża. Po nadwyrężonych uczuciach zostaje bolące pęknięcie. Ludzie mogą przywyknąć do tego, że są ranieni, ale to nie sprawi, że zaczną uważać, że to normalne i przestaną odczuwać ból.
Drugi wybór polega na tym, że możesz traktować kogoś, jak pewnik, ale jednocześnie licząc się z konsekwencjami i tym, że w odpowiedniej chwili będzie trzeba znaleźć swoje mentalne jaja i powiedzieć: „To moja wina i przez swoją głupotę straciłem/am coś najważniejszego”, a później żyć ze świadomością popełnionego błędu.
Wiesz dlaczego? Bo tam gdzie wszystko da się cofnąć, tam nic nie ma znaczenia. Wszystko jest po prostu kolejną, bezwartościową próbą. Problem w tym, że w świecie, w którym w ciągu tygodnia można zmienić pracę, miasto i kraj, nie potrzebujemy być z kimś, kto zawsze powie: „Dobra, zacznijmy od nowa”. Potrzebujemy kogoś, kto nie doprowadza do sytuacji, w której musi to mówić.
Rozstanie daje ci szansę na bycie lepszą osobą.
Rozstanie po kilkuletnim związku to zawsze wyzwanie. Wymaga ono zrobienia rachunku sumienia. Przeanalizowania swoich błędów. Ułożenia się na nowo. Nauczenia się nowych rzeczy. Poznania nowych osób. Zmierzenia się z tym, jak bardzo się zaniedbaliśmy. Zauważenia, że nie każda dziewczyna, która się uśmiecha w alejce supermarketu ma od razu ochotę na seks, a mężczyźni ociekający atrakcyjnością wcale nie tak chętnie proponują drugie randki.
To NIGDY nie jest łatwe. Łatwe jest tylko wrócenie do kogoś. Wystarczy przełknąć dumę. Zrzucić kilka kilo. Poważniej zacząć myśleć o życiu, albo przynajmniej przestać udawać rozkapryszonego dzieciaka.
Pytanie o to, czy się z kim zejść, sprowadza się do najważniejszych wyborów jakich dokonujemy. Możliwości czy bezpieczeństwo? Pójście dalej czy zostanie w miejscu? Nowe czy stare? Strach czy komfort?
I jeśli o czymś warto pamiętać to o tym, że zwykle żałuje się tylko tego, czego się nie zrobiło – przepuszczonych możliwości i zmarnowanych szans. Czekania na kogoś i przegapienia wszystkich osób, które w tym czasie czekały na ciebie. Po rozstaniu znów stoisz w miejscu, w którym możesz wybrać, co chcesz. Już nie jesteś tą osobą, która całe życie spędziła w Milanówku, bo tak było jej wygodnie. Teraz wiesz, że możesz wyjechać na Malediwy, do Nowego Jorku, Paryża, na Bali albo kupić chatki w Szkocji, w której wieczorami będziesz siadać na kanapie przed rozpalonym kominkiem.
Teraz możesz być z kimkolwiek zechcesz. Z kimś, kto udowodni ci, że nigdy nie jest za późno na miłość, na nowy początek i na związek, w którym być może po raz pierwszy nie będziesz czuć, że coś dla niego poświęcasz i każdego dnia musisz mierzyć się z problemami.
W tej chwili wszystko zależy od ciebie. Trzymasz rękę na czerwonym guziku. Pytanie czy go wciśniesz?
"
__________________
28 marca 2011 - dieta. Do 60 kg DAM RADĘ!
Chcę zadbać o włosy!
holidayka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-02 22:29:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.