Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[MotherDivine]

Parabelko - bardzo bardzo dziękuję Ci za te informacje! W sumie to mam naprawdę spore szczęście, że mój didek niczym paskudnym się nie zaraził w drugim półroczu życia. Uff!

[Redhaired Witch]

Napisane przez Parabelka

nie pozwalaj jej go obcałowywać i chuchać prosto w nos , poza tym spokojnie

Na szczęście nie jest taka wylewna

[Polly_]

co do odpowrnosci i całowania didków to na pewno wam mowilam czym sie skonczyło w mojej najblizszej rodzinie zarazenie małego dzieck wirusem banalnej opryszczki

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

co do odpowrnosci i całowania didków to na pewno wam mowilam czym sie skonczyło w mojej najblizszej rodzinie zarazenie małego dzieck wirusem banalnej opryszczki

Nie kojarzę historii.

[Miciel]

Napisane przez Margot45

Mnie od razu przychodzi na myśl państwo totalitarne - ruskie też dla swoich budowali osiedla itepe - jeden kołchoz

Czesi (Bata) i Brytyjczycy też (Ford) itd. w czasach przed kołchozami

[Parabelka]

Napisane przez Corii

Parab, to tez już przerobiłam, zlazłam toto chyba wszelakimi posiadanymi perfumami w tym na noc tak zostawiłam i lipa

Kliknełam szaraka, jak tez będzie smeirdział tak poteznie, t0 odeslem im

oj , to marnie , faktycznie .

Napisane przez Redhaired Witch

Na szczęście nie jest taka wylewna

ale będzie , jak sie przyzwyczai , a jarl zrobi się podobny do ludzi - okrąglutki i wesolutki

a w ogóle to wczoraj cały wieczór chodziłam i śpiewałam "Ach śpiiij Eryku..."

Napisane przez Miciel

Czesi (Bata) i Brytyjczycy też (Ford) itd. w czasach przed kołchozami

i Egipcjanie też jak piramidy budowali , chociaż nie wiem czy przedszkola mieli

Napisane przez MotherDivine

Parabelko - bardzo bardzo dziękuję Ci za te informacje! W sumie to mam naprawdę spore szczęście, że mój didek niczym paskudnym się nie zaraził w drugim półroczu życia. Uff!

Ale lokalizację masz

[rachell111]

Truskawo - wieeeelkie gratsy!!! klask i:Rispeeeeect! Wreszcie się ktoś łebski an Tobie poznał! Jak mawia Mursz, sza-tzun

Napisane przez MotherDivine

Że mojego Chłopa? Mój Chłop jak widzi pająka od razu wskakuje prosto na stół i piszczy jak mała dziewczynka. Ja też.
Tam, Gdzie Grasują Pająki zapuszczają się tylko koty. Jak im się chce.

BTW szalenie mi się podoba Twój nick, jako i normalne podejście do życia oraz normalne "pióro" Przepadłam w blogasku Jeszcze nigdy nie przepadłam, w żadnym lajfstajlowym. Ten jest po prostu normalny, jak rozmowa.

Napisane przez Parabelka

i Egipcjanie też jak piramidy budowali , chociaż nie wiem czy przedszkola mieli [COLOR=Silver]

Szabel, jeśli pozwolisz na kopiowanie, to bym se zapisała w pliku to cenne info. Już raz kiedyś coś zapisywałam, ale wiedzy nigdy dość, co nie?

Spędziłam dziś udany dzień z Mamą. A poza tym, Pan informatyk zrobił nam z małżem dzień abo i rok! Siedzimy, gadamy, on nawija i pracuje, no i Pan to, Pani tamto, proszę Pana, proszę Pani. Aż w końcu nie wytrzymał i zaproponował przejście na Ty, bo najwyraźniej jesteśmy w jednym wieku. My że jasne, fajnie, i nie wiem co małża tkło ale powiedział ile mamy lat. Facet zrobił karpia, poczerwieniał i zaczął przepraszać, że tak mu strasznie głupio, że on zawsze palnie jakieś fopa, bo okazało się było, że młodszy o lat 10 Nam jednak było niezmieeeeeeeeeeeeernie miło. Także chociaż trochę radości

[MotherDivine]

Dziękuję Niestety posty na blogasku publikuję dość rzadko, teraz znowu mam chwilowy writer's block, czekam na wenę. A z takim podejściem to ja kariery blogierskiej nie zrobię

[Murszafka]

Co za dzień... dopiero usiadłam. Nadrobię Was chyba dopiero jutro, po padam na pysk.

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

Nie kojarzę historii.

w skrocie- dziecko dostało opryszczkowego zapalenia mózgu, było w spiączce i podobno cudem przezyło. Ale ma ubytki w mozgu cofnela sie w rozwoju...prawie nie mowi, jest agresywna..ma teraz chyba 6 lat?

generalnie straszna historia, moze jak sie to czyta, to nie robi wrazenia, ale trzeba sobie uzmyslawic jak taka sytuacja wplywa na cała rodzine, jak ci mąż wymieka i chce sie zabic, jak sie w pada w depresje..jak twoje idealne zycie staje sie do doopy.....aa duzo by mowic...generalnie cos strasznego

[Karkki]

Dobry
Znad ukręcania czubka choince co ją jednak przytargałam, bo sztuczna nie wyleczyła się z syndromu chińskich trampek

Napisane przez dzika truskawa

a z niusów to juz nie mam szefowej tylko wspólniczkę

Super! Gratuluję!

Napisane przez Maja102

Ja z kolei lubię te swoje gładko zarysowane krzywizny na ciele, od kiedy zrzuciłam oponkę i wróciło mi wcięcie w talii to zaczęłam je podkreslac. I w ogóle eleganciej sie do pracy ubierać.
I wiece co? Świetnie się czuję w takim wydaniu, chyba wreszcie dorosłam do noszenia obcasów, obcisłych sukienek, retro koszul itp. Nawet wazelinę do ust zmieniłam na czerwony balsam.
I nie czuję sie w tym jakos staro, jak patrze w lustro to widze fajną, młoda babkę z klasą

Napisane przez Maja102

z cyklu #problemy pierwszego świata
Kupiłam na święta ten swój zimowy płaszcz z futerkiem, a tu ciepło
w co się ubrać??
Jak żyć???

Zaraz zaraz. A kto płakał, że nie lubi zimy i chciał mieć lato przez cały rok?
"Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać. Albo co, skoro o tym już mowa." Że rzucę sir Terrym
Mnie tam dobrze z taką pogodą

Napisane przez Margot45

A nam właśnie dali wolną wigilię bardzo miłe zaskoczenie

Tak, ze gdybym tu jutro nie zajrzała to już dziś wszystkim życzę udanego świętowania!

Dziękuję i wzajemnie

Napisane przez Corii

Kliknełam szaraka, jak tez będzie smeirdział tak poteznie, t0 odeslem im

Oryginalny szarak nie śmierdzi Tzn jak się wyjmie z kartonika, to gumę się czuje, ale do rana mu mija

Napisane przez Parabelka

i Egipcjanie też jak piramidy budowali , chociaż nie wiem czy przedszkola mieli

Mieli. Nawet żłobki, szpitale, domy spokojnej starości i odpowiedniki naszych spa mieli
Pranie dwóch szarych co to się spotkać nie mogą, tak żeby uważać za zaszczyt bycie wypranym, nie jest współczesnym wynalazkiem

---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Po raz pierwszy od wielu lat wyrobiłam się z całą przedświąteczną robotą. Rano tylko skiknięcie do sklepu po chleb i natkę, i można zacząć pomagać Słońcu, żeby zwyciężyło noc

[rachell111]

Polly - no niewyobrażalny koszmar

Z jednej strony, to jest tak, że nie ma ogólnodostępnej, powszechnie tłuczonej wiedzy w temacie - urodzisz i co dalej. Z drugiej strony, jak już jest, komu wierzyć? Z trzeciej - przekonałam się pierdylion razy w życiu, że nic nie jest książkowe. Medycyna uczy się na przypadkach, wie po fakcie. Często nawet nie mamy pojęcia, jakie wnioski wyciągnąć. Chodzi mi o to, że moim zdaniem, o zdrowiu, życiu i śmierci mówi sie stanowczo za mało, i za mało fachowo. Bo cóż mi z tego, że chodzę na pogrzeby równolatek oraz dzieci? Jaką z tego lekcję wyciągam? Żadną, wszystko "idzie na marne", zostaje w zamkniętym, tajemnym kręgu i reszta ludzi nie ma szans niczemu zapobiec. Dobrze, że się podzieliłaś takim info. Żałuję ogromnie, że takie informacje nie bombardują nas choćby z plakatów, ulotek, w poczekalni u lekarza. A już najlepiej, z ust lekarzy i innych pracowników ochrony zdrowia. Że nie ma takiej propagandy "Kobieto! Mężczyzno! Musisz to wiedzieć! To jest najważniejsze!

Naprawdę łatwo jest ulec wrażeniu istnienia teorii spiskowych koncernów farmaceutycznych, skoro bombardują mnie reklamy szczepionek przeciw grypie, a nie medyczne informacje na temat. Jak to filtrować?

W ogóle taka wizyta u gina, kiedy planuję dziecko - mam wrażenie, że 99% z nich z góry zakłada, że to do mnie należy dowiedzenie się wszystkiego w tym temacie. A jednocześnie zganią człowieka za to, że śmiał szukać wiedzy w internecie, że samo zło etc. Że od tego jest lekarz. No ale kurde skoro jest, to dlaczego tego nie robi?

Ech...

W ogóle Karkki zapomniałam pogratulować Wam wyjscia Mam ze szpitala, ale to dlatego, że taka gorzka ta radość, mam na myśli rehabilitację Człowiek robi krok do przodu, a potem bam! trzy w tył Niemniej, dobry i ten krok co nie ? Wszystkiego dobrego życzę.

[Karkki]

Napisane przez MotherDivine

Dumam od rana nad nietoperzem od Zoologist Perfumes. Ziemia i banan, i skóra. Z jednej strony chciałabym spróbować, z drugiej... nie jestem do końca przekonana.

Patrząc na te owoce w składzie, podejrzewam, że mogą pachnieć jak rudawki. Zwierzątka niesamowite i cudne, ale śmierdzą, i to znacznie gorzej niż kocia kuweta

Napisane przez rachell111

Naprawdę łatwo jest ulec wrażeniu istnienia teorii spiskowych koncernów farmaceutycznych, skoro bombardują mnie reklamy szczepionek przeciw grypie, a nie medyczne informacje na temat. Jak to filtrować?

W ogóle Karkki zapomniałam pogratulować Wam wyjscia Mam ze szpitala, ale to dlatego, że taka gorzka ta radość, mam na myśli rehabilitację Człowiek robi krok do przodu, a potem bam! trzy w tył Niemniej, dobry i ten krok co nie ? Wszystkiego dobrego życzę.

1. Biologia w szkole. Tu jest pies pogrzebany, imo. Bo mnie na biologii uczyli, że wirusy mutują a niemowlaki nie mają odporności i trzeba im pomóc. Ale nastała moda na nieszczepienie dzieci. Może gdy taki rodzić odmawia szczepienia należy wręczać mu papierową trumienkę wymiaru dida? Może by dotarło?
2. Dziękuję Nie jest tak bardzo źle. Zamiast "specjalistycznego sprzętu" (piłki gumowe, kolczasta piłka i przeróżne układanki dziecięce) dzisiaj przebierała kolorowe cukierki i obracała w palcach jajko z cekin, które zrobiłam na Wielkanoc a teraz się przydało. Tylko rękaw do masażu limfatycznego by się przydał, bo ręka nadal jest spuchnięta No i przymus ćwiczeń ogólnych z gumą i ciężarkami też jest konieczny, bo zauważyłam, że ćwiczy 5 minut, zmęczy się, i zamiast zrobić przerwę i ćwiczyć dalej, to odkłada wszystko i się kładzie. I krzyczy na mnie "Fizjoterapeuta mówił, że mam ćwiczyć do zmęczenia a nie się zamęczyć!" jak mówię, iż ma odpocząć i za moment zacząć znowu. Tym bardziej, że w szpitalu miała 3 godziny różnych ćwiczeń a nie 5 minut Nie wiem co lekarz rodzinny wymyśli, ale jeśli nic, to zaciągnę za fraki na siłownię. Bo innej metody zmuszenia do ćwiczeń niż ktoś obcy nad głową chyba nie ma Zresztą nigdy nie było, więc to nie mózg a charakterek

[rachell111]

[Betty83]

znad zamkniętej flaszki bowmore single malt black rock z islay

Napisane przez rachell111

Przepadłam w blogasku Jeszcze nigdy nie przepadłam, w żadnym lajfstajlowym. Ten jest po prostu normalny, jak rozmowa.



Spędziłam dziś udany dzień z Mamą. A poza tym, Pan informatyk zrobił nam z małżem dzień abo i rok! Siedzimy, gadamy, on nawija i pracuje, no i Pan to, Pani tamto, proszę Pana, proszę Pani. Aż w końcu nie wytrzymał i zaproponował przejście na Ty, bo najwyraźniej jesteśmy w jednym wieku. My że jasne, fajnie, i nie wiem co małża tkło ale powiedział ile mamy lat. Facet zrobił karpia, poczerwieniał i zaczął przepraszać, że tak mu strasznie głupio, że on zawsze palnie jakieś fopa, bo okazało się było, że młodszy o lat 10 Nam jednak było niezmieeeeeeeeeeeeernie miło. Także chociaż trochę radości

ja na niego trafiłam już w sierpniu, na posta o carboocie
a wczoraj dotarły do mnie w końcu łupy z ostatniego

no po Tobie to wieku nie widać, pewnie małż podobnie, więc za nastolatków wziął

Napisane przez rachell111

Z jednej strony, to jest tak, że nie ma ogólnodostępnej, powszechnie tłuczonej wiedzy w temacie - urodzisz i co dalej. Z drugiej strony, jak już jest, komu wierzyć? Z trzeciej - przekonałam się pierdylion razy w życiu, że nic nie jest książkowe. Medycyna uczy się na przypadkach, wie po fakcie. Często nawet nie mamy pojęcia, jakie wnioski wyciągnąć. Chodzi mi o to, że moim zdaniem, o zdrowiu, życiu i śmierci mówi sie stanowczo za mało, i za mało fachowo. Bo cóż mi z tego, że chodzę na pogrzeby równolatek oraz dzieci? Jaką z tego lekcję wyciągam? Żadną, wszystko "idzie na marne", zostaje w zamkniętym, tajemnym kręgu i reszta ludzi nie ma szans niczemu zapobiec. Dobrze, że się podzieliłaś takim info. Żałuję ogromnie, że takie informacje nie bombardują nas choćby z plakatów, ulotek, w poczekalni u lekarza. A już najlepiej, z ust lekarzy i innych pracowników ochrony zdrowia. Że nie ma takiej propagandy "Kobieto! Mężczyzno! Musisz to wiedzieć! To jest najważniejsze!

Naprawdę łatwo jest ulec wrażeniu istnienia teorii spiskowych koncernów farmaceutycznych, skoro bombardują mnie reklamy szczepionek przeciw grypie, a nie medyczne informacje na temat. Jak to filtrować?

W ogóle taka wizyta u gina, kiedy planuję dziecko - mam wrażenie, że 99% z nich z góry zakłada, że to do mnie należy dowiedzenie się wszystkiego w tym temacie. A jednocześnie zganią człowieka za to, że śmiał szukać wiedzy w internecie, że samo zło etc. Że od tego jest lekarz. No ale kurde skoro jest, to dlaczego tego nie robi?

ja miałam super ginkę i pediatrów i wszystko sami z siebie omawiali, a na nfz chodzimy

co do szczepień, to mnie zadziwia, że 'modzie' na nie szczepienie czy wątpliwościom co do nich ulegają moje autorytety i np. osoby z doktoratem z fizyki, albo którzy zjeździli pół świata.
ja szczepiłam zgodnie z kalendarzem i w dodatkowe nie wnikałam
ale z drugiej strony nie latałam z niemowlakiem po muzeach i knajpach ani nie oddawałam noworodka w ręce fotografki żeby mieć słit focie na fejsika. po prostu starałam się nie stwarzać zbędnych zagrożeń

Napisane przez Karkki

2. Dziękuję Nie jest tak bardzo źle. Zamiast "specjalistycznego sprzętu" (piłki gumowe, kolczasta piłka i przeróżne układanki dziecięce) dzisiaj przebierała kolorowe cukierki i obracała w palcach jajko z cekin, które zrobiłam na Wielkanoc a teraz się przydało. Tylko rękaw do masażu limfatycznego by się przydał, bo ręka nadal jest spuchnięta No i przymus ćwiczeń ogólnych z gumą i ciężarkami też jest konieczny, bo zauważyłam, że ćwiczy 5 minut, zmęczy się, i zamiast zrobić przerwę i ćwiczyć dalej, to odkłada wszystko i się kładzie. I krzyczy na mnie "Fizjoterapeuta mówił, że mam ćwiczyć do zmęczenia a nie się zamęczyć!" jak mówię, iż ma odpocząć i za moment zacząć znowu. Tym bardziej, że w szpitalu miała 3 godziny różnych ćwiczeń a nie 5 minut Nie wiem co lekarz rodzinny wymyśli, ale jeśli nic, to zaciągnę za fraki na siłownię. Bo innej metody zmuszenia do ćwiczeń niż ktoś obcy nad głową chyba nie ma Zresztą nigdy nie było, więc to nie mózg a charakterek

miałam gdzieś łuskę - stabilizator na prawą rękę, taką zapinaną na rzepy z prawidłowym ułożeniem palców, dostałam przy porażeniu nerwu promieniowego. jakby sie przydała, to mogę poszukać, bo mało używałam, a mam nadzieję że mi już nie będzie potrzebna

[rachell111]

Znad kakao

Napisane przez Betty83

no po Tobie to wieku nie widać, pewnie małż podobnie, więc za nastolatków wziął



ja miałam super ginkę i pediatrów i wszystko sami z siebie omawiali, a na nfz chodzimy

1. Hre hre, już widać, widać, ale nie słychać No i w sumie, wział nas za 25 latków A małż młodszy o 1,5 roku

2. Tak jak być winno.

[Ewusia_marchew]

Napisane przez MotherDivine

Że mojego Chłopa? Mój Chłop jak widzi pająka od razu wskakuje prosto na stół i piszczy jak mała dziewczynka. Ja też.
Tam, Gdzie Grasują Pająki zapuszczają się tylko koty. Jak im się chce.

Napisane przez rachell111

Spędziłam dziś udany dzień z Mamą. A poza tym, Pan informatyk zrobił nam z małżem dzień abo i rok! Siedzimy, gadamy, on nawija i pracuje, no i Pan to, Pani tamto, proszę Pana, proszę Pani. Aż w końcu nie wytrzymał i zaproponował przejście na Ty, bo najwyraźniej jesteśmy w jednym wieku. My że jasne, fajnie, i nie wiem co małża tkło ale powiedział ile mamy lat. Facet zrobił karpia, poczerwieniał i zaczął przepraszać, że tak mu strasznie głupio, że on zawsze palnie jakieś fopa, bo okazało się było, że młodszy o lat 10 Nam jednak było niezmieeeeeeeeeeeeernie miło. Także chociaż trochę radości

Napisane przez Polly_

w skrocie-

Napisane przez Karkki

Zaraz zaraz. A kto płakał, że nie lubi zimy i chciał mieć lato przez cały rok?
"Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać. Albo co, skoro o tym już mowa." Że rzucę sir Terrym
Mnie tam dobrze z taką pogodą

o właśnie

mnie tez się pogoda podoba, wiosna jest fajna, a jak jest zamiast zimy to jeszcze fajniejsza

Napisane przez Karkki

2. Dziękuję Nie jest tak bardzo źle. Zamiast "specjalistycznego sprzętu" (piłki gumowe, kolczasta piłka i przeróżne układanki dziecięce) dzisiaj przebierała kolorowe cukierki i obracała w palcach jajko z cekin, które zrobiłam na Wielkanoc a teraz się przydało. Tylko rękaw do masażu limfatycznego by się przydał, bo ręka nadal jest spuchnięta No i przymus ćwiczeń ogólnych z gumą i ciężarkami też jest konieczny, bo zauważyłam, że ćwiczy 5 minut, zmęczy się, i zamiast zrobić przerwę i ćwiczyć dalej, to odkłada wszystko i się kładzie. I krzyczy na mnie "Fizjoterapeuta mówił, że mam ćwiczyć do zmęczenia a nie się zamęczyć!" jak mówię, iż ma odpocząć i za moment zacząć znowu. Tym bardziej, że w szpitalu miała 3 godziny różnych ćwiczeń a nie 5 minut Nie wiem co lekarz rodzinny wymyśli, ale jeśli nic, to zaciągnę za fraki na siłownię. Bo innej metody zmuszenia do ćwiczeń niż ktoś obcy nad głową chyba nie ma Zresztą nigdy nie było, więc to nie mózg a charakterek

za mobilizację

[Redhaired Witch]

Polly, straszne

Ja akurat nie jestem z frakcji "nie szczepimy", nie węszę spisku.
Przeraża mnie natomiast wizja zarażenia dida jakąś pierdołą - no ale co, zabronię wizyty teściowi? N będę odsuwać od małego?
Np. teraz N ma, za przeproszeniem, sraczkę... Na szczęście mały jej zbytnio nie interesuje, nie chucha na niego ani nie maca... Ale jeszcze tyyyle czasu i tyyyle chorób.

[Corii]

Napisane przez Karkki

Oryginalny szarak nie śmierdzi Tzn jak się wyjmie z kartonika, to gumę się czuje, ale do rana mu mija

Ze oryginalne etui case projektantów nie smeirdza to wiadomo, o czym psiałam wyzej i o tym, ze oryginalnych takich na nowe iphony nie ma, wiec pozostaję allegro i podróbkowo wielkie. Z próznego i salomon nie naleje

[Maja102]

Napisane przez Karkki

Zaraz zaraz. A kto płakał, że nie lubi zimy i chciał mieć lato przez cały rok?
"Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać. Albo co, skoro o tym już mowa." Że rzucę sir Terrym
Mnie tam dobrze z taką pogodą

mi też

A zimowy płaszz się przydał, jak rano musiałam siedziec godzinę na stacji, bo sie trakcja 50km dalej zâ˜☠â˜☠â˜☠ała i nic nie jechało

[anastazjaaa2]

Zdrowych i spokojnych Świąt wszystkim




Tru, gratuluję




Wyskoczyłam na chwilę do miasta po kilka pierdól bez ktorych można się obejść....i to byl błąd. Wszędzie dzikie tłumy, ludzie kupują wszystko. Dosłownie, pólki wymiecione jak by wojna się zbliżała. A to tylko jeden dzień z zamkniętymi sklepami

[rachell111]

Napisane przez anastazjaaa2

Wyskoczyłam na chwilę do miasta po kilka pierdól bez ktorych można się obejść....i to byl błąd. Wszędzie dzikie tłumy, ludzie kupują wszystko. Dosłownie, pólki wymiecione jak by wojna się zbliżała. A to tylko jeden dzień z zamkniętymi sklepami

Za to wczoraj od 16stej był bajer - puuuuuściutkie sklepy, tylko ja, parę osób, i muzyczka - Jakby wymarłe miasteczko. Cuuudny wieczór, puste drogi ach i och. Kupiłam se dresową sukienkę w Aldi za całe 45 zł i tabletki do zmywarki za 15. Tylko te drugie to eksperyment. Mamy masakrycznie twardą wodę i do tej pory dawały radę tylko Fairy. Są drogie, choć i tak kupujemy wyłącznie na promo - np 33 zł za 70 sztuk, to kiedyś może się skończyć . No i za 15 zł za 40 szt można próbować.

No i smutno mi strasznie, że mi wykupili kawiorową maskę Buuuuu teraz idę robić sobie "spa" we wannie i mi jej brak, chodzi głównie o relaksacyjny zapach.

[AlexGGS]

Wesołych Świąt dla Was wszystkich!

[Spoora]

Napisane przez Maja102

I nie czuję sie w tym jakos staro, jak patrze w lustro to widze fajną, młoda babkę z klasą

Cytuję dla potomności

Napisane przez dzika truskawa

a z niusów to juz nie mam szefowej tylko wspólniczkę

Napisane przez Redhaired Witch

Szybkie pytanko do matek i Parabelki: pneumokoki, meningokoki - szczepiłyście? W przypadku jednego dida przedszkolnego lepiej zaszczepić młodsze szybciej (co oznacza więcej dawek)? Czy wszystko manipulacja koncernów farmaceutycznych?

Nie szczepiłam, ale teraz zaszczepiłabym przeciwko pneumo.

Napisane przez MotherDivine

W dodatku teściowie zrobili nam 'szlachetną paczkę' - taka ich mała tradycja, że co roku przychodzą do nas dzień przed Wigilią z kilkoma kartonami wypełnionymi jedzeniem, chemią, papierem toaletowym... Ależ miło z ich strony. Chyba jeszcze nawyk z czasów, kiedy mąż był kawalerem.

Napisane przez Redhaired Witch

Premię dali, dzień wolny dali i uszko w barszczu?! Może Ty prace pomyliłaś i w drzwi obok wchodzisz?

Napisane przez Parabelka

a w ogóle to wczoraj cały wieczór chodziłam i śpiewałam "Ach śpiiij Eryku..."

Napisane przez Polly_

w skrocie-

Z okazji Świąt życzę Wam spokoju, spokoju i jeszcze raz spokoju, bo ... tylko spokój może Was uratować


A poważnie - zdrowia, szczęścia, nie przejedzenia się, nie przepicia, po prostu mile spędzonego czasu

[Ewusia_marchew]

Wesołych Świąt temu Baru odpoczynku, spokoju i dużo dobrego jedzenia, takiego jak lubicie

[Betty83]

Radosnych i smacznych świąt dla całego baru i podczytywaczy

Napisane przez rachell111

No i smutno mi strasznie, że mi wykupili kawiorową maskę Buuuuu teraz idę robić sobie "spa" we wannie i mi jej brak, chodzi głównie o relaksacyjny zapach.

dzisiaj o relaks w rybnych aromatach nie trudno


a ja wpadam z najnowszą plotą

wpadłam na jagodę j. z tm i kr
1. w mojej biedrze
2. ma takie same buty (glanowate) jak moja młoda
3. i (dla rejcz ) ma mega zniszczone włosy po rozjaśnianiu

[MotherDivine]

Znad szklaneczki Jury (kto chce, kto chce?!)

Kotek Merkurek i ja życzymy Wam Wesołych Świąt!

Pokój temu Barowi.

[Parabelka]

snad spania 2,5 h i siedzenia w pracuni

Napisane przez rachell111

Szabel, jeśli pozwolisz na kopiowanie, to bym se zapisała w pliku to cenne info. Już raz kiedyś coś zapisywałam, ale wiedzy nigdy dość, co nie?

Spędziłam dziś udany dzień z Mamą. A poza tym, Pan informatyk zrobił nam z małżem dzień abo i rok! Siedzimy, gadamy, on nawija i pracuje, no i Pan to, Pani tamto, proszę Pana, proszę Pani. Aż w końcu nie wytrzymał i zaproponował przejście na Ty, bo najwyraźniej jesteśmy w jednym wieku. My że jasne, fajnie, i nie wiem co małża tkło ale powiedział ile mamy lat. Facet zrobił karpia, poczerwieniał i zaczął przepraszać, że tak mu strasznie głupio, że on zawsze palnie jakieś fopa, bo okazało się było, że młodszy o lat 10 Nam jednak było niezmieeeeeeeeeeeeernie miło. Także chociaż trochę radości

1.ależ kopiuj , zapisuj , korzystaj ile wlezie , rozpowszechniaj jak chcesz tesz zawsze do usłuk
2.

Napisane przez Polly_

w skrocie- dziecko dostało opryszczkowego zapalenia mózgu, było w spiączce i podobno cudem przezyło. Ale ma ubytki w mozgu cofnela sie w rozwoju...prawie nie mowi, jest agresywna..ma teraz chyba 6 lat?

generalnie straszna historia, moze jak sie to czyta, to nie robi wrazenia, ale trzeba sobie uzmyslawic jak taka sytuacja wplywa na cała rodzine, jak ci mąż wymieka i chce sie zabic, jak sie w pada w depresje..jak twoje idealne zycie staje sie do doopy.....aa duzo by mowic...generalnie cos strasznego

ano a wystarczy stosować starą zasadę , że jak się ma oprychę/katar / kaszel/jakąkolwiek zarazę , nikogo się nie całuje , zwłaszcza dzieci .

Napisane przez Karkki

Dobry
Znad ukręcania czubka choince co ją jednak przytargałam, bo sztuczna nie wyleczyła się z syndromu chińskich trampek



Zaraz zaraz. A kto płakał, że nie lubi zimy i chciał mieć lato przez cały rok?
"Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać. Albo co, skoro o tym już mowa." Że rzucę sir Terrym
Mnie tam dobrze z taką pogodą



Mieli. Nawet żłobki, szpitale, domy spokojnej starości i odpowiedniki naszych spa mieli
Pranie dwóch szarych co to się spotkać nie mogą, tak żeby uważać za zaszczyt bycie wypranym, nie jest współczesnym wynalazkiem


Po raz pierwszy od wielu lat wyrobiłam się z całą przedświąteczną robotą. Rano tylko skiknięcie do sklepu po chleb i natkę, i można zacząć pomagać Słońcu, żeby zwyciężyło noc

1.
2.oj taaak znaczy pogoda bardzo miła, tylko nie ma gdzie chować żarcia , bo na balkonie za ciepło
3.natura ludzka jest niezmienna od tysiącleci
4.

Napisane przez rachell111

Z jednej strony, to jest tak, że nie ma ogólnodostępnej, powszechnie tłuczonej wiedzy w temacie - urodzisz i co dalej. Z drugiej strony, jak już jest, komu wierzyć? Z trzeciej - przekonałam się pierdylion razy w życiu, że nic nie jest książkowe. Medycyna uczy się na przypadkach, wie po fakcie. Często nawet nie mamy pojęcia, jakie wnioski wyciągnąć. Chodzi mi o to, że moim zdaniem, o zdrowiu, życiu i śmierci mówi sie stanowczo za mało, i za mało fachowo. Bo cóż mi z tego, że chodzę na pogrzeby równolatek oraz dzieci? Jaką z tego lekcję wyciągam? Żadną, wszystko "idzie na marne", zostaje w zamkniętym, tajemnym kręgu i reszta ludzi nie ma szans niczemu zapobiec. Dobrze, że się podzieliłaś takim info. Żałuję ogromnie, że takie informacje nie bombardują nas choćby z plakatów, ulotek, w poczekalni u lekarza. A już najlepiej, z ust lekarzy i innych pracowników ochrony zdrowia. Że nie ma takiej propagandy "Kobieto! Mężczyzno! Musisz to wiedzieć! To jest najważniejsze!

Naprawdę łatwo jest ulec wrażeniu istnienia teorii spiskowych koncernów farmaceutycznych, skoro bombardują mnie reklamy szczepionek przeciw grypie, a nie medyczne informacje na temat. Jak to filtrować?

W ogóle taka wizyta u gina, kiedy planuję dziecko - mam wrażenie, że 99% z nich z góry zakłada, że to do mnie należy dowiedzenie się wszystkiego w tym temacie. A jednocześnie zganią człowieka za to, że śmiał szukać wiedzy w internecie, że samo zło etc. Że od tego jest lekarz. No ale kurde skoro jest, to dlaczego tego nie robi?

ale tu nie potrzeba żadnej wiedzy tajemnej , tylko odrobiny rozsądku . Wiadomo że choroby infekcyjne są zakaźne , że droga kropelkowa uczą w szkole , wystarczy pomyśleć , że jak jest się chorym , lepiej się do dida nie zbliżać . Tak samo że nie jest dobrze malutkiego dida ciągać tam , gdzie dużo ludzi i możliwe choróbska . Wystarczy skojarzyć fakty .
Niestety większość ludzi działa na zasadzie "Aaa , nic mu nie będzie , może nie zachoruje" bądź wręcz "eetam , on nie zachoruje" tylko potem są tragedie . To jest wynik zwykłej własnej głupoty . Bo niestety jak ktoś używa głowy do myślenia i wyciągania wniosków ,domyśli się, że można dida zarazić całując go w trakcie choroby . O istnieniu izolacji w wypadku chorób zakaźnych wiedzą chyba wszyscy , ale większość nie bierze tego do siebie , wychodząc z założenia jak wyżej , że mnie to nic nie będzie/mojemu dziecku też nie/ja przeżyłem to i on przeżyje

Natomiast fakt , że z tego powodu powinny być podstawowe informacje szeroko rozpowszechniane - i kto jest dostatecznie zabytkowy żeby pamiętać PRL ten pamięta dziesiątki plakatów informacyjnych , broszurek , artykulików i inszych takich informujących o podstawowych zasadach higieny , ochrony zdrowia , opieki nad didem , wiszących w przychodniach , szpitalach , aptekach, szkołach itp . Tak samo były wydawnictwa dla rodziców małych didów i przyszłych rodziców , książki o przebiegu zadidowania , postępowaniu matki ze sobą i rodziny z matką , przygotowywaniu się do posiadania dida , o rozwoju i opiece nad małym didem , zawierające właśnie taką podstawową wiedzę zapewniająca didowi dobrą opiekę i bezpieczeństwo w zakresie możliwym do zapewnienia przez dom rodzinny . I było to pisane przez specjalistów lekarzy - pediatrów , ginekologów-położników , psychologów , jednym słowem fachowców .
Niestety w momencie transformacji ustrojowej i potem reformy ochrony zdrowia , szlag trafił całą dobrze zorganizowaną opiekę nad matką i didem i szlag trafił te wszystkie rzeczy . Za to dzięki wolnemu rynkowi namnożyło sie bógwiejakich cudackich wydawnictw napisanych przez cholerawiekogo , najlepiej żeby to był "zachodni specjalista" , gdzie piszą potworne bzdury , bo każdemu wolno pisać i każdemu wolno publikować , więc nic dziwnego że potencjalny rodzić dostaje kręćka , bo jest zbombardowany stekiem niespójnych informacji , których nie jest w stanie ocenić i wyselekcjonować słusznych .
A z kolei biały personel zwyczajnie nie ma czasu na wykładanie każdemu tego co trzeba , bo jak ma 10 minut na człowieka to jak ? No i też trudno każdemu robić wykład ab ovo , bo jeden się ucieszy ,a trzech bluźnie że się ich za idiotów bierze , broszurek uświadamiających nie ma z wyżej wspomnianych powodów , najlepiej , jak pacjent sam zaczyna pytać , wtedy najłatwiej jest wszystko powyjaśniać . Tyle że z braku czasu i z tym bywa źle . Ale zawsze ale to zawsze pierwszym krokiem powinno być zadanie pytania lekarzowi . Jeżeli nie trafi się na głupiego co niestety też się zdarza , dostanie się odpowiednie informacje albo trop , gdzie i jak ich szukać .

Napisane przez Karkki

Patrząc na te owoce w składzie, podejrzewam, że mogą pachnieć jak rudawki. Zwierzątka niesamowite i cudne, ale śmierdzą, i to znacznie gorzej niż kocia kuweta

1. Biologia w szkole. Tu jest pies pogrzebany, imo. Bo mnie na biologii uczyli, że wirusy mutują a niemowlaki nie mają odporności i trzeba im pomóc. Ale nastała moda na nieszczepienie dzieci. Może gdy taki rodzić odmawia szczepienia należy wręczać mu papierową trumienkę wymiaru dida? Może by dotarło?
2. Dziękuję Nie jest tak bardzo źle. Zamiast "specjalistycznego sprzętu" (piłki gumowe, kolczasta piłka i przeróżne układanki dziecięce) dzisiaj przebierała kolorowe cukierki i obracała w palcach jajko z cekin, które zrobiłam na Wielkanoc a teraz się przydało. Tylko rękaw do masażu limfatycznego by się przydał, bo ręka nadal jest spuchnięta No i przymus ćwiczeń ogólnych z gumą i ciężarkami też jest konieczny, bo zauważyłam, że ćwiczy 5 minut, zmęczy się, i zamiast zrobić przerwę i ćwiczyć dalej, to odkłada wszystko i się kładzie. I krzyczy na mnie "Fizjoterapeuta mówił, że mam ćwiczyć do zmęczenia a nie się zamęczyć!" jak mówię, iż ma odpocząć i za moment zacząć znowu. Tym bardziej, że w szpitalu miała 3 godziny różnych ćwiczeń a nie 5 minut Nie wiem co lekarz rodzinny wymyśli, ale jeśli nic, to zaciągnę za fraki na siłownię. Bo innej metody zmuszenia do ćwiczeń niż ktoś obcy nad głową chyba nie ma Zresztą nigdy nie było, więc to nie mózg a charakterek

1. a gdzie wąchałaś rudawkę ?
2.nie dotarłoby to są bezmózgi do których nic nie dociera - móię o tych całkowicie opornych , bo część nie szczepi po prostu z niewiedzy , jak się wyjaśni co i dlaczego to zaczynają szczepić. Ale na naprawdę anty nie ma sposobu - ze ścianą nie ma dyskusji .
3.ooj , współczuję

Napisane przez Betty83

co do szczepień, to mnie zadziwia, że 'modzie' na nie szczepienie czy wątpliwościom co do nich ulegają moje autorytety i np. osoby z doktoratem z fizyki, albo którzy zjeździli pół świata.

ja szczepiłam zgodnie z kalendarzem i w dodatkowe nie wnikałam
ale z drugiej strony nie latałam z niemowlakiem po muzeach i knajpach ani nie oddawałam noworodka w ręce fotografki żeby mieć słit focie na fejsika. po prostu starałam się nie stwarzać zbędnych zagrożeń

1.gdysz albowiem wiedza w jakiejś dziedzinie niekoniecznie idzie w parze z ogólnym rozsądkiem
2.i to jest słuszna postawa

Napisane przez Redhaired Witch

Ja akurat nie jestem z frakcji "nie szczepimy", nie węszę spisku.
Przeraża mnie natomiast wizja zarażenia dida jakąś pierdołą - no ale co, zabronię wizyty teściowi? N będę odsuwać od małego?
Np. teraz N ma, za przeproszeniem, sraczkę... Na szczęście mały jej zbytnio nie interesuje, nie chucha na niego ani nie maca... Ale jeszcze tyyyle czasu i tyyyle chorób.

osoby spoza bezpośredniego otoczenia noworodka powinny poczekać z wizytami aż skończy chociaż trzy miesiące , a de facto cały pierwszy rok did nie powinien widywać nikogo spoza własnej najbliższej rodziny , tak jest najbezpieczniej . Ale wiadomo , że raczej niewykonalne, więc didy chorują .
Natomiast paczaj wyżej - osoba chora musi mieć absolutny szlaban na jakikolwiek kontakt z noworodkiem , bo noworodek może ciężko zachorować . Lepiej na trzy dni odizolować chorego starszego dida , niż mieć oboje chorych z tego młodsze w szpitalu . Kilkudniowa nawet izolacja to nie tragedia - można przeżyć , natomiast trzeba się zastanowić co w długookresowej kalkulacji ważniejsze - chwilowy foch osoby chorej , i zdrowy didek , czy chory radosny bo się bawił z didkiem , i potem didek w szpitalu albo przynajmniej mocno chory w domu .

generalnie jakieś 3/4 didochorób wynika z niezachowania przez rodziców podstawowych zasad zdrowego rozsądku - unikanie kontaktu z chorymi , mycie rąk , niejedzenie na ulicy w brudzie , regularny zdrowy tryb życia , prawidłowe żywienie , higiena snu i zabawy , traktowanie dida jak dida a nie równego partnera itd rzeczy do ogarnięcia których wystarczy podstawowa wiedza o świecie , logiczne myślenie i zdrowy rozsądek .

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

A fogle to Fszystkim Fesołych Śfiąt

[Maja102]

Info dla Red :
W Sensei nie czuje śliwek. Jak juz to nalewkę sliwkowa, jakieś drewna, ciut kawy i dużo czekolady

[ROZ-ter-KA]

WESOŁYCH ŚWIĄT