Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[rachell111]

Napisane przez Betty83

to już wolę ten folk
a angielski był całkiem przyjemny (tak na chwilę ), tapeta w ptaszki, sweterki na imbrykach i śliczna porcelana
najważniejsza czystość i łazienka
i żeby nie trzeba było czekać 20min na ciepłą wodę pod prysznicem na wyższych piętrach

Ale jak mówisz "na chwilę" to najważniejsze powyższe, jednak preferably w neutralnej stylistyce

brrrr kwiatki i ptaszki brrrrr

[Murszafka]

Napisane przez Betty83

w biedrze wielkie granaty na ofercie

Zajrzę jutro
Albo pójdę się upić, przynajmniej będę wiedziała, od czego boli.

Napisane przez rachell111

Jednakowoż rozumiem Cię, gdyż ja co słabszy dzień pragnę strzału w tył głowy Kurcze, leki to też lipa, jak widać.

Ale słuchając tego, docenię bardziej dni, kiedy jednak mi jest w miarę ok.

To tez może być zwykły stres, bo niby nic, a człowiek się w nocy budzi, przekonany, że jest w robocie i zasnął na biurku...

[Betty83]

Napisane przez rachell111

Ale jak mówisz "na chwilę" to najważniejsze powyższe, jednak preferably w neutralnej stylistyce

brrrr kwiatki i ptaszki brrrrr

ja tam wolę czasem odmianę od sterylnych hoteli
jest co wspominać

w dodatku właścicielka była tak obrzydliwie miła, że się baliśmy że nas zaciuka w nocy jak wrócimy za późno, albo dosypie czegoś do herbaty i ciasteczek
przy meldunku przeprowadziła bardzo dokładny wywiad o tym skąd jesteśmy, ile się znamy, czym zajmujemy... ale podała też dokładne instrukcje jak wrócić gdybyśmy chcieli po północy gdy będą już spali. łazienka nowoczesna i błyszczała, śniadanie było pozwolili też zostawić samochód na parę godzin w dzień wyjazdu, a nowi się już zjeżdżali. i chyba tam wrócimy

[Katty_p13]

Karkki - wyjaśniło się, że musiałam anulować zamówienie dziady ....

Mursz łap może to nie to .... tylko co??

Ewuś dawaj foty

[rachell111]

Napisane przez Murszafka

To tez może być zwykły stres, bo niby nic, a człowiek się w nocy budzi, przekonany, że jest w robocie i zasnął na biurku...

No tak, już przywykliśmy nawet do nazywania go "zwykłym"

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Napisane przez Katty_p13

Karkki - wyjaśniło się, że musiałam anulować zamówienie dziady ....

Nie inaczej

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:55 ----------

Napisane przez Betty83

ja tam wolę czasem odmianę od sterylnych hoteli
jest co wspominać

w dodatku właścicielka była tak obrzydliwie miła, że się baliśmy że nas zaciuka w nocy jak wrócimy za późno, albo dosypie czegoś do herbaty i ciasteczek
przy meldunku przeprowadziła bardzo dokładny wywiad o tym skąd jesteśmy, ile się znamy, czym zajmujemy... ale podała też dokładne instrukcje jak wrócić gdybyśmy chcieli po północy gdy będą już spali. łazienka nowoczesna i błyszczała, śniadanie było pozwolili też zostawić samochód na parę godzin w dzień wyjazdu, a nowi się już zjeżdżali. i chyba tam wrócimy

Nie no jasne, liczy się klimat i komfort, ale jak mówię, najchętniej bez ptaszków. Smaczne jadło i dobrzy ludzie skłaniają do powrotu, poza tym, chyba lepiej się na takich wracających patrzy.
Mnie np stylistyka wnętrz potrafi mocno zdołować i poirytować (nie no już zawsze będę "słyszeć" Irytka Niby chuop potrafi rozluźnić atmosferę ale rano budzę się i mam przestrach w oczach.

Aczkolwiek, jak tak analizuję, to właśnie unikam kwater z gospodarzami w roli głównej, mnie to nie odpowiadało. Świeży serek spod kozy dla Pani? żart of kors, ale coś w ten deseń
Pewnie w Anglii B&B to najlepsza z najtańszych opcji więc bym nie grymasiła, ale w Polsce to był dramat. Zwłaszcza w górach. Lubię anonmowość, samotność, prywatność, intymność i żarcie na mieście

Właśnie klimacik "hotelików" mi odpowiada.

[Betty83]

Napisane przez rachell111

Nie no jasne, liczy się klimat i komfort, ale jak mówię, najchętniej bez ptaszków. Smaczne jadło i dobrzy ludzie skłaniają do powrotu, poza tym, chyba lepiej się na takich wracających patrzy.
Mnie np stylistyka wnętrz potrafi mocno zdołować i poirytować (nie no już zawsze będę "słyszeć" Irytka Niby chuop potrafi rozluźnić atmosferę ale rano budzę się i mam przestrach w oczach.

Aczkolwiek, jak tak analizuję, to właśnie unikam kwater z gospodarzami w roli głównej, mnie to nie odpowiadało. Świeży serek spod kozy dla Pani? żart of kors, ale coś w ten deseń
Pewnie w Anglii B&B to najlepsza z najtańszych opcji więc bym nie grymasiła, ale w Polsce to był dramat. Zwłaszcza w górach. Lubię anonmowość, samotność, prywatność, intymność i żarcie na mieście

Właśnie klimacik "hotelików" mi odpowiada.

u nas zamiennie, ale wychodzi na to że mając hotel i kwaterę/apartament w podobnej cenie, to w prywatnych zwykle jest sporo wyższy standard. miejsca ja wybieram, po opiniach i własnej intuicji. jakoś źle jeszcze nie trafiliśmy. a wiem gdzie w moim mieście w sporym obiekcie właściciel zabiera gościom dowody osobiste na czas pobytu, tłumacząc tym że coś zniszczą i uciekną

w dorset to była różnica 80 funtów na 1 nocy między B&B a najtańszym hotelem na bookingu (ponad 150 funtów za dobę). rezerwowaliśmy 2 godziny przed przyjazdem, wszędzie fully booked ze wzgledu na wyjątkową pogodę. to było chyba 7 miejsce gdzie w końcu się udało. nawet na polach namiotowych odmawiali (niby pełne), ale może przez obcy akcent

praca na recepcji trochę mnie skrzywiła i u mnie ciekawość pewnych rozwiązań czasem wygrywa. co do stylistyki, to mieliśmy już krew i samuraja na ścianie w apartamencie więc nie robi większego wrażenia. tzn odrzucamy na innym etapie to czego nie zaakceptujemy. zjeść zawsze można na mieście, nigdy nie braliśmy z pełnym wyżywieniem, najwyżej śniadania. niczego nam nigdy nie wciskano, jak już to właśnie w hotelach ulotki z zabiegami spa, oferta restauracji i innymi promocjami
no i ostatnio w sieciowym hotelu obsługa okazała się fatalna, od barmanów po pokojówkę

zresztą ja ostatnio tak lubię jeździć, że aktualnie wieloosobowe sale w hostelach mnie tylko zniechęcają. ale być może z kumpelą i to kiedyś przełamię

[rachell111]

Napisane przez Betty83

u nas zamiennie, ale wychodzi na to że mając hotel i kwaterę/apartament w podobnej cenie, to w prywatnych zwykle jest sporo wyższy standard. miejsca ja wybieram, po opiniach i własnej intuicji. jakoś źle jeszcze nie trafiliśmy. a wiem gdzie w moim mieście w sporym obiekcie właściciel zabiera gościom dowody osobiste na czas pobytu, tłumacząc tym że coś zniszczą i uciekną

w dorset to była różnica 80 funtów na 1 nocy między B&B a najtańszym hotelem na bookingu (ponad 150 funtów za dobę). rezerwowaliśmy 2 godziny przed przyjazdem, wszędzie fully booked ze wzgledu na wyjątkową pogodę. to było chyba 7 miejsce gdzie w końcu się udało. nawet na polach namiotowych odmawiali (niby pełne), ale może przez obcy akcent

praca na recepcji trochę mnie skrzywiła i u mnie ciekawość pewnych rozwiązań czasem wygrywa. co do stylistyki, to mieliśmy już krew i samuraja na ścianie w apartamencie więc nie robi większego wrażenia. tzn odrzucamy na innym etapie to czego nie zaakceptujemy. zjeść zawsze można na mieście, nigdy nie braliśmy z pełnym wyżywieniem, najwyżej śniadania. niczego nam nigdy nie wciskano, jak już to właśnie w hotelach ulotki z zabiegami spa, oferta restauracji i innymi promocjami
no i ostatnio w sieciowym hotelu obsługa okazała się fatalna, od barmanów po pokojówkę

zresztą ja ostatnio tak lubię jeździć, że aktualnie wieloosobowe sale w hostelach mnie tylko zniechęcają. ale być może z kumpelą i to kiedyś przełamię

A ja bardzo lubię jak wrzucasz szczegółowe relacje zakwaterowań etc, bo to uczy, daje pogląd no i wiem, że patrzysz na to "specjalistycznym" okiem, oraz właśnie, intuicja Info na ten temat nigdy za wiele. Co gdzie jak i za ile

Moja Mama dużo podróżuje i potwierdza to, o czym mówisz. Wszystko zależy od ludzi.

A ja wymyśliłam sobie prezent od nietopsza - prostownica! Jednak. Skoro włosy i tak spalone, falują się i wyglądają jak pierze, po ścięciu jest tylko gorzej bo odstają bardziej, pudel stajl/giermek rycerza, to nie żal mi ich będzie prasować, a tylko w prostych, wyślizganych wyglądam jak człowiek. Poza tym na coś się przydadzą te heat protectanty. Zatem guglam i kupuję. Pudru nie będzie. Bynajmniej nie z Sephory

[Betty83]

Napisane przez rachell111

A ja bardzo lubię jak wrzucasz szczegółowe relacje zakwaterowań etc, bo to uczy, daje pogląd no i wiem, że patrzysz na to "specjalistycznym" okiem, oraz właśnie, intuicja Info na ten temat nigdy za wiele. Co gdzie jak i za ile

Moja Mama dużo podróżuje i potwierdza to, o czym mówisz. Wszystko zależy od ludzi.

A ja wymyśliłam sobie prezent od nietopsza - prostownica! Jednak. Skoro włosy i tak spalone, falują się i wyglądają jak pierze, po ścięciu jest tylko gorzej bo odstają bardziej, pudel stajl/giermek rycerza, to nie żal mi ich będzie prasować, a tylko w prostych, wyślizganych wyglądam jak człowiek. Poza tym na coś się przydadzą te heat protectanty. Zatem guglam i kupuję. Pudru nie będzie. Bynajmniej nie z Sephory

rety... jesteś pewna, że tego chcesz?
bo mam ochotę krzyczeć: nie idź tą drogą!

co trochę czytam w mwh o uzależnieniach od prostownicy

ja właśnie rozważam keratynowe prostowanie, znalazłam w rozsądnej cenie produkty, tylko prostownicy nie mam i nie chcę się pchać w zakup. ale na tę część zabiegu do fryzjera skoczę, bo i tak włosy mają być idealnie wysuszone przed.

[Karkki]

Wiecie co, chyba coś poważnego dzieje się z czasoprzestrzenią - albo zaburzenia czasowe, albo odległość między wymiarami maleje.
Przed chwilą przeczytałam, że wczoraj, tzn 28.12, zmarł Lemmy Kilmister z Motörhead
A w sobotę, szukając piosenki świątecznej do zabawy "Jakie perfumy do piosenki?" trafiając na Run Rudolph Run, pomyślałam "Lemmy umarł, to nie będę jej wrzucać". Byłam całkowicie pewna, że niedawno zmarł. I to tak pewna-pewna, że czytając tę wiadomość kilkanaście minut temu, myślałam, że piszącemu daty albo osoby się pomyliły.
Uczucie déjà vu przy tym, to pikuś.
Chyba powinnam się bać, ale jakoś się nie boję...

[Betty83]

Napisane przez Karkki

Wiecie co, chyba coś poważnego dzieje się z czasoprzestrzenią - albo zaburzenia czasowe, albo odległość między wymiarami maleje.
Przed chwilą przeczytałam, że wczoraj, tzn 28.12, zmarł Lemmy Kilmister z Motörhead
A w sobotę, szukając piosenki świątecznej do zabawy "Jakie perfumy do piosenki?" trafiając na Run Rudolph Run, pomyślałam "Lemmy umarł, to nie będę jej wrzucać". Byłam całkowicie pewna, że niedawno zmarł. I to tak pewna-pewna, że czytając tę wiadomość kilkanaście minut temu, myślałam, że piszącemu daty albo osoby się pomyliły.
Uczucie déjà vu przy tym, to pikuś.
Chyba powinnam się bać, ale jakoś się nie boję...

a bo tak wróżyli od pewnego czasu i parę artykułów się przewinęło w takim tonie, mógł się nagłówek skojarzyć... u mnie też zdziwienia nie ma

ostatnio znajomy wrzucił na fejsa newsa o śmierci Jona Lorda i zaczęli w komentarzach opłakiwać, jakby to się właśnie stało. dopóki nie uświadomiłam: Wciąż nie żyje? Od 2012 to troche długo....
pozwoliłam sobie, bo kolega dziennikarz i za znawcę muzyki się uważa

[golgie]

Napisane przez anastazjaaa2

A teraz poważnie rozważam zakup pełnowymiarowego Annabel, też się świetnie spisuje. Zdecydowanie mocniej kryje, czasem jednak potrzebuję czegos takiego...
Ale na razie spokojnie pozużywam probki z DD.
No i ponowne testy Lucy Minerals, i decyzja czy wylatują czy zostają, bo leżą pelne wymiary ale nie pamiętam kiedy ich ostatnio używałam...


To tak jak byś nie biegala i nie bylo ciasteczek, czyli bilans i tak na plus

W sumie racja Dziś zamierzam znów tyle pobiec ,może jednak uda się uniknąć ciasteczek
Ja rozważam wypróbowanie pudrów i nie tylko z MAC-tyle o nich dobrego słyszałam, a jeszcze niczego nie próbowałam.

Napisane przez Murszafka

To jeszcze ja. Trzeci tydzień głowa boli, glut rano mi głowę zatyka, węchu prawie brak... Jutro tomografia, wymyślili mi przerost śluzówki. Lipa jakaś.

Oj, kiepsko. Ja mam czasem migreny, ale to takie, że wymiotuję. Na szczęście nie zdarzają się zbyt często.

Napisane przez MotherDivine

Macham znad wiadra wymiotnego.

Ślubny wyperfumował się dzisiaj Diorowskim Leather Oud. Cały salon śmierdzi mi teraz niczym krocze gladiatora. Grrr...

Upolowałam sobie dzisiaj na wyprzedaży zestaw pędzli EcoTools za zawrotną kwotę 5 GBP

Wojenka w rodzinie trwa. Okazuje się że Karyna wywinęła gorszy numer niż myśleliśmy... teraz kminimy jak zrobić, żeby za to bekła. Grrr.

Niezły opis
Nigdy nie miałam tych pędzli-mam Hakuro, ale marzy mi się Zoeva, może MAC, ale mam pilniejsze potrzeby

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Napisane przez rachell111

A ja bardzo lubię jak wrzucasz szczegółowe relacje zakwaterowań etc, bo to uczy, daje pogląd no i wiem, że patrzysz na to "specjalistycznym" okiem, oraz właśnie, intuicja Info na ten temat nigdy za wiele. Co gdzie jak i za ile

Moja Mama dużo podróżuje i potwierdza to, o czym mówisz. Wszystko zależy od ludzi.

A ja wymyśliłam sobie prezent od nietopsza - prostownica! Jednak. Skoro włosy i tak spalone, falują się i wyglądają jak pierze, po ścięciu jest tylko gorzej bo odstają bardziej, pudel stajl/giermek rycerza, to nie żal mi ich będzie prasować, a tylko w prostych, wyślizganych wyglądam jak człowiek. Poza tym na coś się przydadzą te heat protectanty. Zatem guglam i kupuję. Pudru nie będzie. Bynajmniej nie z Sephory

Ja prostownicę miałam od dawna, ale też od dawna jej nie używam Za to sis przywiozła mi z Anglii super hiper lokówko suszarkę w którą nawet, ja sierota, nie wkręci włosów

Napisane przez Betty83

rety... jesteś pewna, że tego chcesz?
bo mam ochotę krzyczeć: nie idź tą drogą!

co trochę czytam w mwh o uzależnieniach od prostownicy

ja właśnie rozważam keratynowe prostowanie, znalazłam w rozsądnej cenie produkty, tylko prostownicy nie mam i nie chcę się pchać w zakup. ale na tę część zabiegu do fryzjera skoczę, bo i tak włosy mają być idealnie wysuszone przed.

O, takie prostowanie też rozważałam. Jedno jest pewne-coś muszę zrobić z włosami, bo dawno nic nie robiłam.

[Maja102]

Lemmy

Napisane przez MotherDivine

Ślubny wyperfumował się dzisiaj Diorowskim Leather Oud. Cały salon śmierdzi mi teraz niczym krocze gladiatora. Grrr...

[rachell111]

Napisane przez Betty83

rety... jesteś pewna, że tego chcesz?
bo mam ochotę krzyczeć: nie idź tą drogą!

co trochę czytam w mwh o uzależnieniach od prostownicy

Jestem Już miałam jedną, lecz popełniła samobójstwo

Nic nie poradzę, że tylko ona mi "dociąża" włosy. Tzn daje ten efekt, bo swoich prostych nie będę mieć długo, tzn mooooooże jak zaspuszczę naturalsy to łatwiej mi będzie dociążyć i wyprościć.

Jak pisałam, prostownica robiła mi najmniej szkody, to rozjaśnianiem zniszczyłam. I tak są na ścięcie, to niech chociaż przez ten czas mnie nie denerwują. Serio wyglądam jak podstarzały metal z siwym przerzedzonym puszkiem Kupiłam 3 butelki Jantara, jak nie zaczną róść to zwariuję.

[Redhaired Witch]

Napisane przez MotherDivine

Ślubny wyperfumował się dzisiaj Diorowskim Leather Oud. Cały salon śmierdzi mi teraz niczym krocze gladiatora. Grrr...

Macham znad płaskiego brzucha! Szybko poszedł.

[Katty_p13]

Od rana wieści że Lemmy nie żyje

Od dziś już nic nie będzie tak samo ......

[Parabelka]

snad zwolnienia z powodu bycia szejkiem

Napisane przez Ewusia_marchew

Melduje że jesteśmy już w domu wybaczcie że nie ogarniam tematów kosmetycznych

Dzięki za wszystkie mile slowa

foty !

Napisane przez Redhaired Witch

Macham znad schuścia przez święta o 1 kg ale zawsze..

Napisane przez Karkki

Widziałyście Mrau Cafe w Lublinie? Warszawska Miau Cafe też ma zostać wkrótce otwarta i obecnie poszukują kociego opekuna.



2.


Zwierz jest rozpaskudzoną kothą gościnną przychodzącą od sąsiadów na łasuchowanie Dostaje 10 sztuk łososiowego Whiskas Temptations, które wciągała w 5 sekund. Ale to badziew, i jeszcze mnie właściciele ochrzanią, że ją tym utuczę a to rasowy pers. Kupiłam w kocim sklepie najpierw jakieś coś co miało być lubiane przez koty, to ominęła szerokim łukiem i popatrzyła z pogardą - śmietnikowe koty miały dodatkową wyżerkę. Kupiłam Purinę jakąśtam - tak samo. Przy czym jednego chrupka w pralce znalazłam, czyli w pysk wzięła, ale nie zjadła. I dlatego szukam czegoś o konsystencji przysmaku, ale nie tak fastfoodowego

1.jakby sie otworzyła , musowo byłoby pójść
2.
3. ojtam ojtam , raz na jakiś czas trochę badziewia nie zaszkodzi

Napisane przez Murszafka

To jeszcze ja. Trzeci tydzień głowa boli, glut rano mi głowę zatyka, węchu prawie brak... Jutro tomografia, wymyślili mi przerost śluzówki. Lipa jakaś.

witaj w klubie nie lipa - przy przeroście śluzówki jest nadprodukcja wydzieliny i glut .

Napisane przez rachell111

Trzymam za wyjaśnienie, i chyba zasugeruję kiedyś jakiemuś lekarzowi. Mam własnie wieczny nadmiar śluzu(ówki) Pono to dwie różne rzeczy, ale mam nadmiar obu Zatoki w gruncie rzeczy czyste, a chusteczki idą u mnie w tonach, całe życie. I ta wieczna potrzeba odchrząknięcia czegoś Brrrrrr.

jedno wynika z drugiego - jak śluzówki za dużo , to i więcej śluzu niż powinno być i glut obfity . Dekapitacja - oto co nas czeka

Napisane przez Betty83

widziałam, ale jakoś mam mieszane uczucia po relacjach z krakowskiej kociarni
https://orzechowska.wordpress.com/20...zami-kociarza/



Zakopane-zaklepane, za 10dni

1.personel nieodpowiedni . Powinni być ludzie chociaż podstawowo przeszkoleni z kociarstwa , żeby wiedzieli kiedy i komu delikatnie zwrócić uwagę . Są takie kocie knajpy po świecie , ale chyba tam jakieś restrykcyjniejsze przepisy są , nie tak jak u nas że wszystko wolno
2.

Napisane przez MotherDivine

Macham znad wiadra wymiotnego.

Ślubny wyperfumował się dzisiaj Diorowskim Leather Oud. Cały salon śmierdzi mi teraz niczym krocze gladiatora. Grrr...

Upolowałam sobie dzisiaj na wyprzedaży zestaw pędzli EcoTools za zawrotną kwotę 5 GBP

Wojenka w rodzinie trwa. Okazuje się że Karyna wywinęła gorszy numer niż myśleliśmy... teraz kminimy jak zrobić, żeby za to bekła. Grrr.

1-2. czy to pierwsze ma związek z tym drugim ?
3.
4.o masz , no to na pohybel Karynie

Napisane przez Karkki

Wiecie co, chyba coś poważnego dzieje się z czasoprzestrzenią - albo zaburzenia czasowe, albo odległość między wymiarami maleje.
Przed chwilą przeczytałam, że wczoraj, tzn 28.12, zmarł Lemmy Kilmister z Motörhead
A w sobotę, szukając piosenki świątecznej do zabawy "Jakie perfumy do piosenki?" trafiając na Run Rudolph Run, pomyślałam "Lemmy umarł, to nie będę jej wrzucać". Byłam całkowicie pewna, że niedawno zmarł. I to tak pewna-pewna, że czytając tę wiadomość kilkanaście minut temu, myślałam, że piszącemu daty albo osoby się pomyliły.
Uczucie déjà vu przy tym, to pikuś.
Chyba powinnam się bać, ale jakoś się nie boję...

Spodnie Czasu i osobiste predyspozycje czarownicze

Napisane przez golgie

Ja prostownicę miałam od dawna, ale też od dawna jej nie używam Za to sis przywiozła mi z Anglii super hiper lokówko suszarkę w którą nawet, ja sierota, nie wkręci włosów

przeczytałam lodówko-suszarkę i se myślę że jak

Napisane przez Redhaired Witch

Macham znad płaskiego brzucha! Szybko poszedł.

*zdycha z zazdrości*

Pytanie do zakothowanych - jak Wasze kothy reagują na choinkę z wyposażeniem tzn bombki , łańcuchy itp ? podejmujecie jakieś działania prewencyjne na wypadek ataków czy cuś ?

[anastazjaaa2]

Dobry

Napisane przez rachell111

Tak samo bym zareagowała.

Jestem po tak ciężkim dniu z alzheimerem, że po prostu mózg mi się ugotował z nerwów. Nie wiem co będzie, jak sobie pomyślę, że to początek, ja miałam ochotę uczynić dziś z tego koniec tak z 2000 razy Pomijając już koszmarne myśli, serio wypompowało to ze mnie wszystko, zrobiło mi się gorąco, niedobrze, nie jadłam nic cały dzień (schuścia nie będzie, bo nadrobię ) Nerwy na wierzchu i tłumione cały czas Czuję się jak wypluta ostryga.

Ale nacieszam się spokoje tu i teraz.

Napisane przez Murszafka

To jeszcze ja. Trzeci tydzień głowa boli, glut rano mi głowę zatyka, węchu prawie brak... Jutro tomografia, wymyślili mi przerost śluzówki. Lipa jakaś.

Napisane przez Parabelka

Pytanie do zakothowanych [/B]- jak Wasze kothy reagują na choinkę z wyposażeniem tzn bombki , łańcuchy itp ? podejmujecie jakieś działania prewencyjne na wypadek ataków czy cuś ?

Moje totalnie olewają od zawsze. Jakieś dziwne są

Baluśmy sie troche o młodą w tym roku ( pierwsza jej choinka), ale...weszła do pokoju, usiadła na wprost drzewka, popatrzyla kilka minut i zignorowala, poszła dalej. I tyle było zainteresowania...



Dobra, pytanie z seri co kupić na prezent na nowe mieszkanie.
Ma być na już, znaczy jutro muszę mieć....
i nie mam kompletnie pomyslu.

Już miałam w koszyku karafkę i zestaw szklanek do łiskacza, ale....spodkalam kumpla i mówi,że by mnie z domu wywalił jak bym, mu cos takiego na prezent przyniosła. No to odlożyłam
zasugerował jakiś zestaw przypraw w fajnych opakowaniach albo co...no że niby coś co się przyda, zużyje, ale samemu się nie kupi no bo można bez tego żyć....
mam kompletna dziurę w glowie

Ah..i nei za drogie tak, w okolicach 100 zl najlepiej ....
I w sumie fajnie, żeby bylo jakies niepraktyczne a mile...

[Katty_p13]

Parabel bycia szejkiem?? kojarzy mi się z turbanem ... idąc tym tropem szarą maścią i przypadłością stricte męską ..... czego się po Tobie raczej nie spodziewałam ...

[Margot45]

Napisane przez anastazjaaa2

Dobra, pytanie z seri co kupić na prezent na nowe mieszkanie.
Ma być na już, znaczy jutro muszę mieć....
i nie mam kompletnie pomyslu.

Już miałam w koszyku karafkę i zestaw szklanek do łiskacza, ale....spodkalam kumpla i mówi,że by mnie z domu wywalił jak bym, mu cos takiego na prezent przyniosła. No to odlożyłam
zasugerował jakiś zestaw przypraw w fajnych opakowaniach albo co...no że niby coś co się przyda, zużyje, ale samemu się nie kupi no bo można bez tego żyć....
mam kompletna dziurę w glowie

Ah..i nei za drogie tak, w okolicach 100 zl najlepiej ....
I w sumie fajnie, żeby bylo jakies niepraktyczne a mile...

Blender. W Owadzie ostatnio były po 99zł - i właśnie mi to o tyle niepotrzebne, ze spokojnie mogę się obyć bez - ale jakby mi tak kto sprezentował...

[anastazjaaa2]

Napisane przez Margot45

Blender. W Owadzie ostatnio były po 99zł - i właśnie mi to o tyle niepotrzebne, ze spokojnie mogę się obyć bez - ale jakby mi tak kto sprezentował...

No niestety odpada, posiadaja na stanie większość wypaśnych sprzętow....
Tak to bym miala latwiej....
Chyba tylko maszyny do popcornu nie mają....i w sumie to nie wiem czego


Może gar do gotowania ryżu?

[Maja102]

Napisane przez Katty_p13

Parabel bycia szejkiem?? kojarzy mi się z turbanem ... idąc tym tropem szarą maścią i przypadłością stricte męską ..... czego się po Tobie raczej nie spodziewałam ...

szejkiem, bo ma złoża roponośne w zatoce
U mnie też chyba niedługo zaczną się odwierty i sie bronię Sinupretem Nie chcę, żeby mi antybio... znaczy Amerykanie z demokracją przylecieli

[Margot45]

Napisane przez anastazjaaa2

Może gar do gotowania ryżu?

Nie no, sorry, ale jakbym w prezencie miała dostać garnek, poczułabym się tak jakoś... nie bałdzo

A masz w okolicy jakiś sklep z wyposażeniem wnętrz/ artykułami AGD - szkło, porcelana, sprzęty kuchenne? Może tam Ci coś po prostu wpadnie w oko?

[aileenn]

Nie mogę dojść do siebie, do południa utknęłam w łóżku z książką (no co, nie mogłam się odkleić), a teraz siedzę przy kompie i przechyla mnie na boki - strasznie dziwne uczucie, takie zwroty głowy. I jak tu pracować?

Napisane przez Parabelka

snad zwolnienia z powodu bycia szejkiem

Oj. Dobrze, że chociaż zwolnienie masz

Napisane przez Parabelka

Spodnie Czasu i osobiste predyspozycje czarownicze

Napisane przez Parabelka

Pytanie do zakothowanych - jak Wasze kothy reagują na choinkę z wyposażeniem tzn bombki , łańcuchy itp ? podejmujecie jakieś działania prewencyjne na wypadek ataków czy cuś ?

Nie stawiacie choinki. Wszelkie tego rodzaju nowości są dla kociastych pokusą nie do odparcia. Przynajmniej dopóki nie dostaną w swoje łapy, nie sprowadzą do parteru i dokładnie się nie zapoznają. Potem pozwalają ludziom pozbierać resztki

Napisane przez anastazjaaa2

Dobra, pytanie z seri co kupić na prezent na nowe mieszkanie.
Ma być na już, znaczy jutro muszę mieć....
i nie mam kompletnie pomyslu.

Już miałam w koszyku karafkę i zestaw szklanek do łiskacza, ale....spodkalam kumpla i mówi,że by mnie z domu wywalił jak bym, mu cos takiego na prezent przyniosła. No to odlożyłam
zasugerował jakiś zestaw przypraw w fajnych opakowaniach albo co...no że niby coś co się przyda, zużyje, ale samemu się nie kupi no bo można bez tego żyć....
mam kompletna dziurę w glowie

IMO zdecydowanie coś, co zużyją: przyprawy, herbaty, kawy; chyba że wiesz, co im jest potrzebne lub co będzie pasować do wystroju mieszkania. Albo po prostu sprawi przyjemność.

[Margot45]

Napisane przez aileenn

Nie mogę dojść do siebie, do południa utknęłam w łóżku z książką (no co, nie mogłam się odkleić)

O, a mogę spytać, co Cię tak wciągło...?

[aileenn]

Napisane przez anastazjaaa2

Może gar do gotowania ryżu?

Do ryżu akurat bym nie chciała, ale porządny garnek jest OK. O ile ktoś nie ma mikrej kuchni albo akurat garnków ma do wypęku.

A propos prezentów: takie cuś ostatnio wpadło mi w oko: klik. Wszystko przez szpikowanie się Doktorem od kilku tygodni


---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez Margot45

O, a mogę spytać, co Cię tak wciągło...?

Dom Światów Marion Zimmer Bradley.

[Margot45]

Napisane przez aileenn

Dom Światów Marion Zimmer Bradley.

Klasyka zawsze dobra

Już bym sobie poszła, a tu dopiero po pierwszej

[rachell111]

Napisane przez aileenn

IMO zdecydowanie coś, co zużyją: przyprawy, herbaty, kawy; chyba że wiesz, co im jest potrzebne lub co będzie pasować do wystroju mieszkania. Albo po prostu sprawi przyjemność.

popieram. Przyprawy też.
Stazja - Z gadżetami jest ciężko, bo musisz dobrze znać właścicieli i wystrój ich mieszkania, wiedzieć że np chcą taki a nie inny młynek etc. A jeśli wiesz, że pijają herbaty, kawy, to w fajnych puszkach, dobrej jakości zestawy to marzenie Bon podarunkowy w sklepach typu Home&You (ale tam je dużo drogiego szajsu, niemniej chodzi mi o typ sklepu, Zara Home, Duka etc) nie wchodzi w grę? Moi przyjaciele byli zachwyceni. Dostali od kilku osób bony, potem sobie nakupowali koców, poduszek, narzut.

Moim zdaniem, jeśli chcesz kupić "coś do domu" z wystroju, to musisz dokładnie znać tę osobę, jej styl, gust i potrzeby. Np my wiemy komu ramkę na zdjecia, komu retro maselniczkę a komu podkładki, ładne ścierki, obrusy, karafki. Każdy jest inny.

[aileenn]

Napisane przez rachell111

A jeśli wiesz, że pijają herbaty, kawy, to w fajnych puszkach, dobrej jakości zestawy to marzenie Bon podarunkowy w sklepach typu Home&You (ale tam je dużo drogiego szajsu, niemniej chodzi mi o typ sklepu, Zara Home, Duka etc) nie wchodzi w grę? Moi przyjaciele byli zachwyceni. Dostali od kilku osób bony, potem sobie nakupowali koców, poduszek, narzut.

Co do herbat i kaw, to jeszcze mogą zużyć dla gości, jeśli im nie podejdzie
A bony to w ogóle rewela - sama bym się bardzo ucieszyła

[rachell111]

Napisane przez aileenn

Co do herbat i kaw, to jeszcze mogą zużyć dla gości, jeśli im nie podejdzie
A bony to w ogóle rewela - sama bym się bardzo ucieszyła

Ja tak mam z kawą rozpuszczalną, nie piję więc nie kupuję, i jak wpadają znajomi to nie mam Ale od jakiegoś czasu już wszyscy z mojego otoczenia to wiedzą i kupują mi kawy oraz herbaty. Mam coś dla gości i dla siebie.

[Redhaired Witch]

Stazja, popieram opcję bonów lub kaw. Po sobie wiem, że z kuchennymi durnostojkami, nawet tymi potrzebnymi, bywa problem. Dostaję jakieś seledynowe, czerwone, nowoczesne, a cała kuchnia raczej retro beżowo-brązowa i chowam to w szafkach bo nijak nie pasuje.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

A fogle dla mnie najlepszy prezent na nowe mieszkanie to wino i książka!